W zasadzie to jest demotywujące, mój pies w środku nocy też lubi wskoczyć mi na nogi, a co tam że przy okazji budzi mnie. Jest to demotywujące... Ah, no tak! Zapomniałem! To nie demot o głupiej miłości, Tusku, cenach, płatności za mecze, nieudolnych profesjonalistów i genialnych niepełnosprawnych sportowcach (czy czym tam jeszcze gimbusowym)... Nie może być na gimbogłównej.
Ja na takie cyrki nie pozwalam. : D Koty są oduczone tego typu wybryków, a kiedy i tak podejrzewam, że mogą mnie z jakiejś przyczyny obudzić - wylatują poza pokój (mają kuwety, kilka legowisk i całą resztę w innych częściach domu, więc śmierci i cierpienia im to nie przeniesie). Chyba, że któryś jest chory i trzeba się nim zająć. Wtedy pal pies, że mnie obudzi.
I znowu k*rwa debilny demot z kotem... Won mi z tym na kwejka.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 września 2012 o 13:32
Kolejny demotywator, który odmienił moje życie...
Uwielbiam takie demoty... minusować.
jeszcze tak nie upadłem żeby spać z kotem
W zasadzie to jest demotywujące, mój pies w środku nocy też lubi wskoczyć mi na nogi, a co tam że przy okazji budzi mnie. Jest to demotywujące... Ah, no tak! Zapomniałem! To nie demot o głupiej miłości, Tusku, cenach, płatności za mecze, nieudolnych profesjonalistów i genialnych niepełnosprawnych sportowcach (czy czym tam jeszcze gimbusowym)... Nie może być na gimbogłównej.
Ja na takie cyrki nie pozwalam. : D Koty są oduczone tego typu wybryków, a kiedy i tak podejrzewam, że mogą mnie z jakiejś przyczyny obudzić - wylatują poza pokój (mają kuwety, kilka legowisk i całą resztę w innych częściach domu, więc śmierci i cierpienia im to nie przeniesie). Chyba, że któryś jest chory i trzeba się nim zająć. Wtedy pal pies, że mnie obudzi.
Koty na Kotburgera. A gówniane demoty do archiwum a nie na główną.
Ten kot pierw go po nogach smyra, a potem ten zapach wciąga? Wypierda*ać z tym na kotburger.