Geniusz pozwalający się stłumić innym, nie zasługuje, by nim być. Niestety najgorzej jest we wczesnych latach szkolnych, młody organizm jest bardzo podatny na manipulację osób trzecich :/
Wciska się takiemu dzieciakowi stereotypowe myślenie i kupę niepotrzebnej wiedzy, niestety, wielu na tym jedzie aż do końca lat studenckich. A potem robi za elektorat PO :)
Nie zasługuje? A co jeśli takowy po prostu urodził się parze przeciętniaków, którzy podcinali mu całe dzieciństwo skrzydła? Człowiek nie rodzi się silnym, musi tej siły nabrać. A jeśli ktoś mu ciągle to uniemożliwia, to nie można jego winić...
Prawdą jest ,że człowiek jako dziecko jest niezwykle podatny na wpływ, z resztą większości tak zostaje, weź tu się nie daj stłumić, często z przykrą rzeczywistością nie wygrasz, wielu ludzi ma zmarnowany potencjał, nawet sobie nie wyobrażacie jak wielu, ale odmienne myślenie nie jest zbyt mile widziane przez bezmózgich ograniczonych idiotów, którzy braki w myśleniu rekompensują sobie tym ,że są "normalni"
W zerze. Mamy kulturę promocji indywidualizmu, wiary w siebie, kreatywności i ambicji. Jak tylko dziecko nauczy się liczyć albo zagra na cymbałkach to rodzice już szykują stroje wieczorowe do odbioru Nobla lub platynowej płyty. Czy ktoś ma talent czy nie, kultura nakazuje poklepywać po plecach i chwalić bo a nuż zapeszymy. Jeśli w tych warunkach ktoś się nie rozwija to naprawdę znaczy że nie ma potencjału - co jest zupełnie w porządku bo geniuszów z założenia jest mało. Mamy za to miliony ludzi przekonanych o własnej wspaniałości, którym tak naprawdę brakuje nie tylko "pierwiastka geniuszu" ale choćby kszty talentu.
raczej bardziej chodzi o brak kasy i zle dzialajacy system, który powoduje ,że jak już coś zaczniesz i wybierzesz jakąś drogę to nie ma tak na serio powrotu jeśli w połowie zdasz sobie sprawe, że marnujesz życie, jak np. pod koniec studiów zdajesz sobie sprawe ,że można było zostać wojskowym, pilotem, lekarzem, naukowcem, a kończysz zupełnie inny kierunek, a kasy drugi raz już nie dostaniesz i tak się potem zdycha w tej beznadziei, a na niektóre zawody jest czasem za pozno
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
18 września 2012 o 16:07
Tak, tak, oczywiście, wszyscy jesteście genialni, wspaniali, inteligentni i tacy wyjątkowi, tylko to wredne społeczeństwo za główny cel swojego istnienia postawiło sobie podcinanie Wam skrzydeł.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 września 2012 o 19:04
Wspaniała odpowiedź. Zewnętrzna perspektywa przyczyn, ot co! Nie wielu znam geniuszy, ale ci, których znam zawsze mieli w nosie wszystko i rozwijali się w swoim własnym kierunku z czystej pasji. Ja sam o geniusz się nie posądzam, jedyne co mam a czego inni nie mają, to podejście. I teraz zadaniem jest wykorzystać je tak, żeby żaden geniusz nie był potrzebny. Nie wiem, jak daleko mnie to zaprowadzi, ale, jak się uprę, to daleko.
''...stłumiony przez ludzką zawiść, podłość i przeciętność"- myślę, że wystarczyłoby na napisać szkołę, bo to tam uczeń ma to umieć, a nie wymyślać, odkrywać, bo "pkt.1 nauczyciel ma zawsze racje, nawet jak jej nie ma. Pkt.2 patrz w punkt pierwszy" przez to też w szkole często marzenia z dzieciństwa zostają stłumione wystarczy, że ktoś wpoi dziecku, że nie ma szans, że jest beznadziejny i że się myli
oczywiście są przypadki w których ta osoba ma racje, jednak powinno się motywować do dalszej pracy, a nie demotywować, o czym wiele osób zapomina; no chyba, że to jest ktoś naprawdę, naprawdę głupi i bez talentu jak "polski show business" w tedy słowa krytki są potrzebne.
Ciężko jest uczniom myślącym nieszablonowo w szkołach... Mnie się trafiło ogromne szczęście, że pani z niemieckiego dała mi piątkę na koniec gimnazjum (wyrównała średnią w zamian za szóstkę z matmy, na którą szczerze zasługiwałam, a nie dostałam, "bo tak".), i że dostałam się dzięki temu do klasy moich marzeń w szkole moich marzeń. Teraz już mnie moja nowa pani nie gnoi za wszystko co zrobię, bo ma do czynienia z samymi uczniami zdolnymi. Dlatego uważam, że podstawówkę i gimnazjum trzeba przeboleć, a liceum/technikum mądrze wybrać, bo jest większy wybór. I wtedy już żadne podcinanie skrzydeł nie grozi :)
Geniusz pozwalający się stłumić innym, nie zasługuje, by nim być. Niestety najgorzej jest we wczesnych latach szkolnych, młody organizm jest bardzo podatny na manipulację osób trzecich :/
Wciska się takiemu dzieciakowi stereotypowe myślenie i kupę niepotrzebnej wiedzy, niestety, wielu na tym jedzie aż do końca lat studenckich. A potem robi za elektorat PO :)
Nie zasługuje? A co jeśli takowy po prostu urodził się parze przeciętniaków, którzy podcinali mu całe dzieciństwo skrzydła? Człowiek nie rodzi się silnym, musi tej siły nabrać. A jeśli ktoś mu ciągle to uniemożliwia, to nie można jego winić...
To dobrze, że chociaż robi studia. Bo elektorat PiS pozostaje przy podstawówce...
pitagoras1991 Chu* ci w dupę za kolejną próbę "odwetu".
Prawdą jest ,że człowiek jako dziecko jest niezwykle podatny na wpływ, z resztą większości tak zostaje, weź tu się nie daj stłumić, często z przykrą rzeczywistością nie wygrasz, wielu ludzi ma zmarnowany potencjał, nawet sobie nie wyobrażacie jak wielu, ale odmienne myślenie nie jest zbyt mile widziane przez bezmózgich ograniczonych idiotów, którzy braki w myśleniu rekompensują sobie tym ,że są "normalni"
Sad but true. (+)
W zerze. Mamy kulturę promocji indywidualizmu, wiary w siebie, kreatywności i ambicji. Jak tylko dziecko nauczy się liczyć albo zagra na cymbałkach to rodzice już szykują stroje wieczorowe do odbioru Nobla lub platynowej płyty. Czy ktoś ma talent czy nie, kultura nakazuje poklepywać po plecach i chwalić bo a nuż zapeszymy. Jeśli w tych warunkach ktoś się nie rozwija to naprawdę znaczy że nie ma potencjału - co jest zupełnie w porządku bo geniuszów z założenia jest mało. Mamy za to miliony ludzi przekonanych o własnej wspaniałości, którym tak naprawdę brakuje nie tylko "pierwiastka geniuszu" ale choćby kszty talentu.
raczej bardziej chodzi o brak kasy i zle dzialajacy system, który powoduje ,że jak już coś zaczniesz i wybierzesz jakąś drogę to nie ma tak na serio powrotu jeśli w połowie zdasz sobie sprawe, że marnujesz życie, jak np. pod koniec studiów zdajesz sobie sprawe ,że można było zostać wojskowym, pilotem, lekarzem, naukowcem, a kończysz zupełnie inny kierunek, a kasy drugi raz już nie dostaniesz i tak się potem zdycha w tej beznadziei, a na niektóre zawody jest czasem za pozno
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 września 2012 o 16:07
Tak, tak, oczywiście, wszyscy jesteście genialni, wspaniali, inteligentni i tacy wyjątkowi, tylko to wredne społeczeństwo za główny cel swojego istnienia postawiło sobie podcinanie Wam skrzydeł.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 września 2012 o 19:04
Wspaniała odpowiedź. Zewnętrzna perspektywa przyczyn, ot co! Nie wielu znam geniuszy, ale ci, których znam zawsze mieli w nosie wszystko i rozwijali się w swoim własnym kierunku z czystej pasji. Ja sam o geniusz się nie posądzam, jedyne co mam a czego inni nie mają, to podejście. I teraz zadaniem jest wykorzystać je tak, żeby żaden geniusz nie był potrzebny. Nie wiem, jak daleko mnie to zaprowadzi, ale, jak się uprę, to daleko.
''...stłumiony przez ludzką zawiść, podłość i przeciętność"- myślę, że wystarczyłoby na napisać szkołę, bo to tam uczeń ma to umieć, a nie wymyślać, odkrywać, bo "pkt.1 nauczyciel ma zawsze racje, nawet jak jej nie ma. Pkt.2 patrz w punkt pierwszy" przez to też w szkole często marzenia z dzieciństwa zostają stłumione wystarczy, że ktoś wpoi dziecku, że nie ma szans, że jest beznadziejny i że się myli
oczywiście są przypadki w których ta osoba ma racje, jednak powinno się motywować do dalszej pracy, a nie demotywować, o czym wiele osób zapomina; no chyba, że to jest ktoś naprawdę, naprawdę głupi i bez talentu jak "polski show business" w tedy słowa krytki są potrzebne.
Ciężko jest uczniom myślącym nieszablonowo w szkołach... Mnie się trafiło ogromne szczęście, że pani z niemieckiego dała mi piątkę na koniec gimnazjum (wyrównała średnią w zamian za szóstkę z matmy, na którą szczerze zasługiwałam, a nie dostałam, "bo tak".), i że dostałam się dzięki temu do klasy moich marzeń w szkole moich marzeń. Teraz już mnie moja nowa pani nie gnoi za wszystko co zrobię, bo ma do czynienia z samymi uczniami zdolnymi. Dlatego uważam, że podstawówkę i gimnazjum trzeba przeboleć, a liceum/technikum mądrze wybrać, bo jest większy wybór. I wtedy już żadne podcinanie skrzydeł nie grozi :)
jeżeli geniusz nie potrafi się wybić to nim nie jest
Prawidłowo powinno być: "Ciekawe ilu z nas jest PIERWIASTKIEM geniuszu..."