Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
2359 2658
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Unquestionable
+2 / 32

Cóż, nie wiemy, jak jest gdzie indziej. Czytałam niedawno w gazecie artykuł (opatrzony zdjęciami) o takich testach, tylko gdzieś tam w Azji. Okej, wiem, że oni są inni, ale jednak nie wszystko jest taką bzdurą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar marii900
+1 / 17

Rozenkranz lecz się cżłowieku. System wartośi przewrócił ci się do góry nogami. Ludzie są winni? Powiedz to dzieciom z Afryki, Korei Płn. itp. które sa wykorzystywane do eksperymentów i to nei tylko do testowania kosmetyków. Podejdź to takiego dziecka i powiedzmy mu ze zasłużyło na swój los.
Nie jestem zwolennikiem testów na zwierzętach, ale bez przesady. Te zwierzęta są chodowane do testów. Są spechalne firmy zajmujące się taką hodowlną. Takie zwierzęta żyją co prawda w laboratorium, ale mają zapewnione idealne środowisko (jedzenie, woda, powietrze, temperatura, miejsce do biegania itd.) a wszystko to po to zeby byly osobnikami wzorcowymi.
To nie są jakieś króliki z fermy na zadupiu, tylko specjalnie hodowane zwierzęta. I to własnie nie powinno nas dziwić, w końcu chodujemy świnie, kury, krowy i inne zwierzęta "spożywcze" w o wiele gorszych warunkach. A dlaczego nie mozna zakazać hodowli przemysłowej krów, świn i innych? Bo byśmy zdechli z głodu. Człowiek potrzebuje mięsa bo jest drapieżnikiem (wegetarian prosze o nie wypowiadanie się bo nie mają naukowych argumentów dla potwierdzenia swoich przekonań).
Analogicznie jeżeli już chcemy chronić króliczki i inne zwierzątka to powinniśmy przestać używać kosmetyków bo przecież dla zwierzątek będzie lepiej. Oczywiście są firmy które twierdzą ze nie testowały kosmetyków na zwierzętach, ale osobiście w to nie wierze.

A powiedzcie mi dlaczego nie protestujecie przeciwko eksperymentom medycznym na zwierzętach? Przecież tam zwierzętam na prawde cierpią, zarażane choroboami, albo poddawane działaniu leków.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Arktoz
0 / 10

Użytkownik "Doda" jest upośledzony(a) lub jest słabym troll'em. Udowadnia to w praktycznie każdym swoim komentarzu, polecam ją/go ignorować. A co do tematu - ciekawe jak autor zaprzeczy nagraniom z takich miejsc. Napisał to jakiś idiota by pośmiać się z jeszcze większych idiotów i ludzie w to wierzą. Żenada.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mysha792
+2 / 4

@Przybor, jakoś mi się nie widzi że taki królik chce się tylko najeść... Sama byłam kiedyś takiego zdania co do zajęczaków, gryzonii, czy nawet ptactwa. Miałam dwie koszatniczki - lubiały jeść, ale bardziej uwielbiały biegać sobie po pokoju, gdy chciały wyjść z całej siły szarpały pręty klatki i hałasowały, dopóki ich nie wypuściłam. Następnie moje papugi - wrzask niemiłosierny, skakanie po prętach bo chcą sobie polatać po pokoju. Co do psów, to chyba każdy wie jak zwierzę cieszy się na słowo "spacer" ;) Liczmy się z tym, że zwierzęta częściowo uczą się od nas, co czyni je ciut mądrzejsze i rozumniejsze niż się niemal każdemu wydaje, że są prymitywne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D DirtyDianaa1988
-1 / 37

Gdyby prawdą było to co piszesz to nasuwa się pytanie PO CO W OGÓLE TESTOWAĆ COKOLWIEK NA ZWIERZĘTACH??? Skoro jest to tylko szampon, tylko krem tylko jakieś inne gówno które jest takie bezpieczne (bo o tym nas zapewniasz) to po co w ogóle test???

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B BanNaSamosi
+13 / 23

Test na żywym organizmie jest po to, żeby sprawdzić czy kosmetyk spełnia swoje zadanie. A zwierzak jest tańszy i łatwiej "dostępny". Jak już znajdziesz człowieka chętnego do testowania kosmetyków w laboratorium to raczej nie będzie sobie krzyczał 20 zł od testu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Freska
+2 / 12

Tylko, że w większości szamponów jest taki syf, że nie określiłabym tego mianem "tylko szampon". Powinien być większy nacisk na naukę chemii w szkołach, ale takiej codziennej i przydatnej, bo większość ma zerowe pojęcie o tym, jak szkodliwy może być głupi szampon z detergentami jak do mycia maszyn, czy pomieszczeń albo inne kosmetyki z dodatkiem pochodnej ropy naftowej. A testowanie jest w zasadzie zbędne, bo i tak dodają, co tylko chcą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar niccoe
+7 / 25

Bo "Yves" jak i podobne firmy ekologiczne ograniczają testy. Ale firmy jak L'oreal, Garnier... testują właśnie w sposób przedstawiony na opisanym demotywatorze. Nie dajmy się ogłupić, a szukajmy u źródeł. Np moja koleżanka studiująca medycynę, miała praktyki z chemii dermatologicznej w dość znanej firmie kosmetycznej. To co tam zobaczyła wywołało u niej mdłości, mimo, że dzień wcześniej rozkrajała kota bez kropli potu na czole.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 października 2012 o 13:38

avatar Ginden
+2 / 8

Po co rozkrajała kota, jeśli nie jest na chirurgii? Normalni lekarze mają obowiązek krojenia tylko szczurów (za moich czasów - trzech w ogólności), a zwykle nie jest to sprawdzane nawet. W mojej grupie zrobiły to poza mną ze trzy osoby (na 20 osób).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar niccoe
+1 / 7

Kroiła, bo kazali. W szczegóły się nie zagłębiam, bo nawet nie mam zamiaru.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sebap163
-5 / 15

"Idioci, wszędzie idioci", a nie "Idioci, idioci wszędzie"! Nauczcie się w końcu...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar busiu
+14 / 20

To są chyba jakieś jaja. Przyznaję, że nie wiem jak wygląda testowanie w Yves, ale gdyby tak było na całym świecie jak tu pan opisuje, to w ogóle nie byłoby problemu testowania kosmetyków na zwierzętach. Problem w tym, że koncerny nadal starają się odkrywać nowe substancje chemiczne, konserwanty, itp. I tak, wciera się je w oczy, wpycha sondami do żołądków, wstrzykuje się domięśniowo, smaruje ciało, a po jakimś czasie zabija się zwierzaka, żeby zobaczyć, jakie szkody poczynił nowy środek w wnętrzu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Karbon123
-2 / 6

No po prostu szlag mnie trafia. Nie, nie słyszałem, wiesz? Nie porównujmy rozcinania zwierząt do testu kosmetyków na nich.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar StupidLies
+2 / 16

Pracowałem z Donaldem Tuskiem i to nieprawda, że jest on złodziejem. On po prostu nie zdaje sobie sprawy z tego, jakie popełnia błędy..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar butelkowa
+11 / 13

Jestem skłonna uwierzyć w kilka przytoczonych faktów, ALE: 1. Zdjęcia tych poranionych i ogolonych zwierząt nie wzięły się znikąd. To, że jedna firma stosuje mniej drastyczne praktyki, nie oznacza, że robią tak wszystkie. 2. Nie wierzę, że żaden zwierzak nie zdechł od kosmetyków jakich na nim testowano. To nie są zwierzęta "jednorazowego użytku", więc jak dla mnie argument drugi o umieralności to bujda na resorach. 3. Oczywiście, że od testów mogą ropieć oczy lub wypadać włosy, to kwestia indywidualnej reakcji alergicznej, chyba nie muszę tłumaczyć jak to wygląda i czym się objawia? 4. Dobrze, że jest weterynarz, ale jeżeli jego wizyty są tak częste i tak przeprowadzone jak inspekcje sanitarne to ja nie mam pytań ;]

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 października 2012 o 14:06

avatar Cysiek1991
+8 / 14

Jeden z wielu tematów z serii "nie znam się, to się wypowiem."

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M madziazioomek
+5 / 9

To czemu nie zrobicie tych testów na samych sobie nawzajem?! tylko używacie w tym celu zwierząt ? no przecież skoro im się nic nie dzieje to wam też nic się nie stanie! więc nie pier*ol tu że to jest normalne i że żadna krzywda im się nie dzieje! samo to że te zwierzęta są poddawane testom jest dla nich strasznym przeżyciem one żyją w strachu ale oczywiście dla ciebie to jest normalne! Wnioskując po twojej wypowiedzi widzę że sam byś chciał być zamknięty w klatce i raz na jakiś czas wyciągany na testy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 października 2012 o 14:29

avatar ToskafkowaPiana
+2 / 2

Mało przekonujące. Takie troszku stylizowane.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W waris
+6 / 8

Kurcze, te zwierzęta to jednak mają klawe życie. Ludzie, nie wierzcie demotom! To, że ktoś wkleił kilka zdjęć z GABINETÓW WETERYNARII (pewnie zrobionych na zapleczu jakiegoś szalonego doktorka - cholera, kilka gabinetów w swoim życiu zwiedziłam, ale nigdy nie rzucił mi się w oczy rząd królików z dziwnymi "dolegliwościami". Szczytem tajemniczych praktyk była świnka morska w inkubatorze, kot podłączony do kroplówki i pies śpiący w klatce kennelowej - myślicie, że dałam się nabrać, że to niby leczenie/kwarantanna pozabiegowa, a tak naprawdę przeprowadzano na tych biednych zwierzakach tajemnicze testy?) nie oznacza przecież, że testowanie na zwierzętach to okrucieństwo. Zaprzecza temu... DEMOTYWATOR, który sam nawołuje, żeby nie wierzyć w to, co się na demotach pojawia. Zgubiliście się już? A to jeszcze nie wszystko. Demot jest samym tekstem napisanym przez anonimową osobę, która pracowała w jakiejś tam firmie, bez żadnych zdjęć. Bardzo wiarygodne źródło. Uwierzyłam od razu - zwierzęta przeznaczone do testów żyją jak u Pana Boga za piecem, a "zieloni" jak zwykle robią szum o nic. Swoją drogą, bardziej zainteresowanych tematem zachęcam do zapoznania się z działalnością SPK, SPŚM czy SPS - zdarzały się już akcje szukania 'na gwałt' chociażby domów tymczasowych dla zwierząt z interwencji właśnie w laboratoriach. O dziwo nie w gabinetach weterynaryjnych... Ale kto by tam szukał suchych faktów - to przecież demoty pokazują nam, co jest prawdą, a co nie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kamilex5284
-2 / 4

dajcie sobie z tym spokój i tak na to nic nie poradzicie tak było jest i będzie KASA

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H Hisen88
-3 / 5

Jedna firma nie świadczy o wszystkich i na odwrót. Więc mają
I przyjmijcie wreszcie do siebie słowa Przybora1995, że nikt wam do jasnej ciasnej nie obiecywał raju, a króliczki to nie istota naczelna, nie jestem za torturami dla zwierząt, ale nie mam zamiaru ich faworyzować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Leash
+6 / 10

Nie siej propagandy! Testy sa okrutne. Tak sie sklada, ze siedze w temacie duzo bardziej niz tzw. internetowi "znawcy". Testy na zwierzetach kosmetykow i lekow sa: okrutne, niemoralne i NIEMIARODAJNE! Jakby ktos nie zauwazyl: nieco roznimy sie od myszy czy krolikow. Wielu ludzi na swiecie umiera z tegoz powodu, ze leki ich wykonczyly, poniewaz testy na zwierzakach wyszly OK, a reszte dalo sie juz ladnie zmanupilowac. Opinie publiczna rowniez, wmawiajac jej ze takie testy sa potrzebne. I sa to fakty i jako pracownik naukowy zapewne dobrze o tym wiesz. Swoja droga: trzeba cierpiec na straszna znieczulice by pracowac w takim laboratorium.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L konto usunięte
-4 / 8

A i tak najbardziej mnie śmieszą hipokrytki i hipokryci co płaczą nad losem biednych zwierząt, ale sami nie zgłoszą się do testowania. Mało tego Kosmetyki dalej by używali, ale broń boże nietestowanych nie dotkną czubkiem włosa :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar karol21b
+2 / 4

ale nie możesz na podstawie jednego francuskiego laboratorium stwierdzić że wszędzie jest tak jak tam

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Piterixos
+5 / 5

Mnie wkurzają debile mające się za mądrali, którzy potrafią jedynie uogólniać, innymi słowy wszyscy ci którzy krzyczą: "Co nas obchodzą głupie zwierzęta, w końcu jesteśmy ważniejsi!" oraz "O boże biedne króliczki toż to przecież nie wolno ich nawet dotykać, najlepiej aby zdominowały cały świat!" Krótko mówiąc oba wyżej wspomniane demoty to jedno wielkie gówno z tak kuriozalnie prostej przyczyny, a mianowicie: W jednej firmie zwierzątka mają dobre warunki, w drugiej gorsze i nie można wrzucać ich do jednego wora, proste.

O argumencie o trzymaniu w klatkach nie wspomnę, ale ludzie którzy uważają to za totalne zuo jak rozumiem najchętniej spalili by na stosie osoby trzymające w klatkach chomiki albo papugi...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O ostry5523
-1 / 1

Teraz wszyscy co wcześniej szeroko komentowali całą biedę nieszczęśliwych króliczków dają plusy demotowi powyżej...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W waris
+3 / 3

Hehehehe :D Widzę, że ktoś tutaj lubi sobie pożartować :D Swoją drogą, skąd wiesz, że ten "doświadczony" autor, który "się zna" też nie jest gimbusem? Uznaj to pytanie za retoryczne. I pozwolę sobie zacytować samą siebie: "bardziej zainteresowanych tematem zachęcam do zapoznania się z działalnością SPK, SPŚM czy SPS - zdarzały się już akcje szukania 'na gwałt' chociażby domów tymczasowych dla zwierząt z interwencji właśnie w laboratoriach. O dziwo nie w gabinetach weterynaryjnych... Ale kto by tam szukał suchych faktów - to przecież demoty pokazują nam, co jest prawdą, a co nie."
PS. Kraść też nie wolno, więc nie ma mowy o kradzieżach w dzisiejszych czasach, tak? Kurczę, powiedz mi, gdzie mieszkasz, to z miejsca się tam przeprowadzam :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar trabus
-2 / 2

I teraz ta sama banda idiotów lajkuje tego demota myśląc "jak dobrze, że ja nie jestem taki jak ci o których pisze autor".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A ajax11
+1 / 1

Okej, zakładam, że eksperymenty farmaceutyczne przeprowadzane są bez szkody dla zwierząt.
Autor tego demota zapomniał jednak, że organizacje ekologiczne sprzeciwiają się przede wszystkim wiwisekcji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Karbon123
-2 / 2

Ku^wa, po prostu znowu. Nie jest to demot o WIWISEKCJI. Tylko o testach kosmetyków.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T TrollingIsAnArt
0 / 0

j**ać ekoświry xddd

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E eruisghirhg
-3 / 5

Zapraszam, szczególnie autora tego demotywatora, do zapoznania się ze sposobem badania dawek śmiertelnych różnych substancji chemicznych.
Na każdej z kart charakterystyk jest podana informacja o dawce śmiertelnej doustnej, przy wdychaniu (oba dla szczurów), przy kontakcie ze skórą (dla KRÓLIKÓW) i ostatnio też dla rybek. Podawanie tych informacji (albo potwierdzonej badaniami informacji o braku zagrożenia) jest obowiązkowe. Bez tego nie wolno sprzedać żadnego surowca do choćby kosmetyków.
Czyli innymi słowy ktoś musi wpierw wkroplić kwas siarkowy królikowi w oczy etc., po to żeby móc ustalić np. dozwolone stężenie substancji w powietrzu w miejscu pracy.
Na przykład tutaj: http://www.poch.com.pl/1/wysw/msds_clp?A=4f58b62598c787480001 mamy informację, że kwas siarkowy działa na oczy królika "silnie drażniąco" po podaniu na 0,5 minuty dawki 5 milligrams kwasu siarkowego 69%. Trudno zrobić takie badanie bez królika.
Nie oburza mnie to, wolę żeby wpierw zdechło stado królików, niż żeby potem ludzie cierpieli na nową azbestoza. A i królikom oszczędza się na ile to możliwe cierpień zakazując powtarzać takich badań o ile są dostępne wyniki poprzednich, wiarygodnych badań.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G gregor2
0 / 4

Zastanówcie się. Korporacje chcą by ich produkt znalazł się na rynku jak najszybciej. Dlatego jeśli produkują kosmetyki (lub cokolwiek innego) testowane na zwierzętach chcą aby nic im się nie stało. W innym wypadku musieli by zacząć od początku, a to kosztuje. Dlatego zrobią wszystko aby produkt był nieszkodliwy jeszcze przed testami, ostatecznie sfałszują badania. Tak czy inaczej zyski tych korporacji zależny jest od tego czy zwierzęta będą zdrowe czy nie, a korporacje lubią zyski (jeśli jeszcze o tym nie wiecie). Jeśli przypomnicie sobie ten film: http://www.youtube.com/watch?v=pdvxdC9NPB8&feature=player_detailpage#t=383s (link do interesującego mnie momentu) znajdziecie tam informacje że badania dla firm produkujących gmo były tak przeprowadzone by efekty nie były widoczne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Lokiki
0 / 4

Dobra też się wypowiem. Zatem tak. Sam pracuję na fermie zwierząt futerkowych. Ostatnio widziałem jakiś filmik na ,którym obdzierano zwierze żywcem ze skóry. Krew mnie zalała gdy to wydziałem bo takie barbarzyńskie sposoby są stosowane jedynie w Azji. W Europie i Ameryce stosuje się Czad. Poza tym ciągłe najazdy ochrony środowiska, weterynaria itp. nie dały by szans na jakieś niedociągnięcia wobec zwierząt. Nawet gdyby komuś zależało...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E EvilPP
0 / 0

Świat nie stał się okrutny - zawsze taki był. A zwierzęta też zabijają. To, że rzadko zabijają ludzi wynika głównie z tego, że nas niełatwo zabić. Że stworzyliśmy taką cywilizację, gdzie możemy żyć bezpiecznie z dala od zwierząt, które mogły by nam zagrażać. Oraz dlatego, że większość zwierząt dla nas niebezpiecznych wytępiliśmy. Ale jest jedna zasadnicza różnica: zwierzęta na ogół nie zabijają dla zabawy lub własnej próżności. Zabijają by jeść oraz w obronie swojej egzystencji. Dlatego dopóki człowiek wykorzystuje zwierzęta w celu przeżycia (żywność, testowanie leków) nie widzę w tym nic złego. Natomiast testowania kosmetyków na zwierzętach nie uważam za konieczność i nie popieram.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O overwhelmed
0 / 0

Nie rozumiem całej tej dyskusji. Już wolę produkt przetestowany na zwierzętach, mając pewność, że mi nie zaszkodzi. Lepiej, żeby stało się coś jakiemuś zwierzakowi niż mi. No przynajmniej ja wychodzę z takiego założenia. Może inni lubią ryzyko albo są masochistami...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem