Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
2880 3037
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
B bogobogo94
+6 / 10

I LO w Piotrkowie Trybunalskim ???

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Zetsu
+3 / 5

stary dobry chrobry

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kafarov09
+18 / 18

U nas w LO już tak się nie mówi. Nauczyciele nie wymagają by zwracać się do nich per panie profesorze. Proszę pani/pana wystarczy. I tak jest dobrze, nikt nie nadaje sobie tytułów, których nie ma.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M masti23
+6 / 10

Nikt nikogo nie zmusza by tak nazywac,uczniowie sami tak nazywaja oczywiscie nie wszyscy,a jak sie powie pan,pani do nauczyciela, to tez sie nie przyczepia o te ze tak sie do nich zwraca uczen.U mnie w szkole wszyscy tak mowia,jak ktos 1-wszy raz idzie do szkoly sredniej,to mowi pan/pani ale pozniej widzi,ze inni z wyzszych klas mowia profesorze i sami tak zaczynaja sie zwracac.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar olo555
+46 / 60

zmuszajac kogos, by magistra nazywał profesorem to zniewaga dla prawdziwego profesora

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Qarhodron
+11 / 11

Miałem nauczyciela od PO (ogólnie był bardzo lubiany przez uczniów), który złościł się jak ktoś zwracał się do niego "panie profesorze" i mówił: "Nie jestem żadnym profesorem!", z kolei nauczyciel wf, gdy ktoś do niego powiedział "proszę pana", ten zaraz go poprawiał: "panie profesorze!".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 listopada 2012 o 23:16

M marosik14
+23 / 23

To jeszcze nic. U nas raz PRAKTYKANT kazał sie tytułowac "Panem Profesorem". De factwo koleś jeszcze bez magistra ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar eSoseN
+10 / 12

A profesorowie śmieją się, że im mniejszy stopień naukowy tym więcej szacunku wymaga... To się nazywa zakompleksienie i lenistwo oraz poczucie braku spełnienia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wingerevent
+5 / 7

w moim technikum które półroku temu ukończyłem nie było takich schiz , wystarczyło proszę pana/pani chyba jakieś lewackie klimaty tam macie ;]

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M masti23
0 / 0

U mnie tak samo,nikt sie nie oburzal jak sie mowila pan/pani,ale wiekszosc uczniow i tak mowi sorko/sorze.A profeskorka od polaka to sie oburzyla,jak sie powiedzialo do nie profesorko,chciala by mowic do niej pani,heh.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pezet1871
+3 / 5

To jest PRL-owska tradycja. Ja nie szerze komunizmu, więc nie mówię do magistrów per "psorze". Gdy któryś z nauczycieli poczuje się urażony, spytajcie się jaki ma stopień naukowy i nim się do niego zwracajcie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar szczerbus9
-1 / 5

TO TYLKO TRADYCJA, u mnie w technikum to niby sorko/sorze, ale i tak razem opowiadało się kawały, śmiało na lekcji, ogólnie śmichy hihy itd, najlepiej gdy nauczyciel ma mniejszą wiedzę niż ty

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sarcia93
+3 / 3

U mnie w liceum nauczyciele się oburzali gdy ktoś ich nie nazwał profesorem chociaż takiego wykształcenia nie mają... no aloe cóż chcieli się chyba dowartościować ..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Boniu93
+3 / 5

W moim liceum nigdy nie zwracaliśmy się do nauczycieli per profesor. Po prostu mówiło się "proszę pana" i już. Jednak w większości liceów, ludzie którzy obok profesorów często nawet nie stali każą się tytułować "pan profesor" i nieraz robią wielką aferę jak się powie do nich inaczej! Teraz będąc na studiach patrzę na to z politowaniem. Tutaj kiedy moja koleżanka powiedziała do magistra "panie doktorze", ten niemalże się obruszył i kazał się nie tytułować stopniem którego nie posiada. Tutaj istnieje jakaś hierarchia, a profesor to na prawdę profesor. "Profesorowie" z liceów? To śmieszne...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Boniu93
0 / 0

@nike79
Sprawdziłem i masz rację :) Na Wikipedii piszą że "profesor uczelniany", który nie ma stanowiska profesora ma swój "tytuł" zapisany z tyłu, a nie z przodu. Sprawdziłem na stronie uczelni i tak, to prawda! Niektórzy mają prof. z przodu a inni z tyłu :) Fajnie że się można czegoś nowego dowiedzieć :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J JATM
0 / 0

Boniu93, to chyba kwestia podejścia danej uczelni, bo np. na Polibudzie (Warszawskiej) trudno jest odróżnić profesora zwyczajnego od nadzwyczajnego - wszyscy używają skrótu prof. dr hab. lub prof. dr hab. inż. przed nazwiskiem. Ale jednak do profesora nadzwyczajnego należałoby się zwracać również "panie profesorze", bo jest to w tym przypadku tytuł związany z obejmowanym stanowiskiem, na takiej samej zasadzie, jak "panie dyrektorze", czy "panie prezesie".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Andy1983
+1 / 1

A to niby na jakiej zasadzie??? Bo chyba coś się zmieniło od czasów mojego liceum.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar queenie777
-1 / 1

Mimo, że i u mnie panował taki zwyczaj (a chodziłam nie do byle jakiego LO) nigdy nie powiedziałam do nauczyciele profesorze. Pewnie był to jeden z powodów dla którego nie przepadali za mną. Kilka razy zwrócono mi uwagę nawet, ale stwierdziłam, że na profesora to trzeba sobie zapracować. I o tyle o ile byłabym skłonna mówić per profesor do starszego nauczyciela po którym widać, że przedmiot którego uczy oraz samo nauczanie to Jego pasja, to nie będę mówiła per profesor do świeżo upieczonej mgr, która do tego uczy z braku innych opcji i za grosz zdolności pedagogicznych nie ma.
No, ale lata nauki mam już za sobą :-) Życzę wiec powodzenia tym, którzy uczą się jeszcze :-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 listopada 2012 o 7:59

G gavindark
+4 / 4

Profesor to rodzaj profesji. Doktor lub magister to rodzaje stopni naukowych. I magister i doktor moze byc profesorem. Przed wojna w liceum mowilo sie do nauczyciela w liceum 'panie profesorze', a nauczyciel zwracal sie do ucznia 'panie Kowalski' ze wzgledu na szacunek. Stopien naukowy nie ma to nic do rzeczy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 listopada 2012 o 9:39

J JATM
+1 / 1

No nie przesadzajmy. Od zwrotu "proszę pana" zamiast "panie profesorze" do braku szacunku do nauczyciela, to jest jeszcze dość długa droga. Zwłaszcza, że sytuacja, w której to nauczyciel zwraca się do ucznia "proszę pana" jest w tej chwili rzadkością (w moim liceum większość uczniów zwracało się do nauczycieli "panie profesorze"/"pani profesor", a pozostali "proszę pana"/"proszę pani", ale niemal wszyscy nauczyciele zwracali się do uczniów po imieniu, a co po niektórzy nawet po nazwisku, albo na "ty"). A swoją drogą, podobno zwrot "panie Kowalski" jest niepoprawny - jeśli ma się z kimś bliższe relacje, to powinno się używać "panie"+imię (np. "panie Janie"), a jeśli nie, to "proszę pana" lub "panie"+tytuł (np. "panie profesorze", "panie prezesie", "panie dziekanie", "panie generale").

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ThomasHewitt
+4 / 4

I to jest chore. I tak najważniejsza w szkole zawsze będzie woźna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Sorrisetto
+1 / 1

Dlatego właśnie nigdy nie zwracałam się do nauczycieli per "profesorze" w liceum;]

Odpowiedz Komentuj obrazkiem