Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
2177 2532
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar maaciekk
-5 / 51

ależ ci gimnazjaliści są dojrzali i zbuntowani ,och i ach ...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P piotk
+6 / 14

Nie no, zabawne czasy nastały. Teraz widzę, że bezmozgowiu wielu nastolatków są winni nauczyciele a nie oni sami... Ja myślałem, że jak ktoś chce się uczyć, to nawet beznadziejny nauczyciel mu w tym nie przeszkodzi ;).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar imthealpha93
0 / 0

dla tego bezsensownym jest nauczanie ich na sile

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar JanKenPon
+2 / 8

Gdzie można było takie graffiti zobaczyć:) ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar cywil83
+1 / 7

W Słupsku. Ale tam jest błąd,powinno być za chu*owe UCZENIE,a nie nauczanie. Gimbaza sie chu*owo uczy i za to ma karnego

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A AdamOK
+31 / 49

Jestem pod wrażeniem - słowo "ch**jowe" napisane bez błędu ortograficznego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~dominik4449
+1 / 1

Nie wiedział przez jakie "U" więc gwiazdkę strzelił xd

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mateoosz
+5 / 27

zamiast na demotach siedzieć to za naukę byście się wzięli :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Dj135790
+21 / 29

sorry, ale zastanówmy się czy to TYLKO ich (nauczycieli) wina że nie umieją nic nauczyć tej gównarzeri, której zależy tylko na tym żeby zniszczyć lekcje, a jak sie ich za to pozwie do sądu to mają pretensje jeszcze, załosne gimbusy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar vvrytmiereggae
-1 / 15

Dj135790- jakieś przykre wspomnienia z gimnazjum? Bo strasznie nerwowo zareagowałeś. Ja osobiście zawsze starałam się coś zrozumieć, cokolwiek ale jeżeli wiedza nie została odpowiednio przekazana na lekcji uczniowie mogą sobie stawać na rzęsach a i tak z lekcji wyniosą totalne zero. Na pewno są jacyś nauczyciele którzy swój zawód lubią i robią co mogą, by czegoś młodzież nauczyć (pomijając tych gimbusów o których tak wspominacie) ale nie oszukujmy się, jest to zdecydowana mniejszość. Nawet w szkole średniej ciężko o kogoś, komu zależy, byś coś zrozumiał...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 grudnia 2012 o 21:34

avatar Dj135790
+7 / 7

vvrytmiereggae- nie, nie, nic z tych rzeczy. po prostu byłem w gimnazjum, znam realia i wiem ze byłoby całkiem inaczej gdyby była jakaś wstępna selekcja na tych którzy chcą sie czegoś nauczyć i margines.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M maly919
+2 / 2

Co prawda zdarza się nauczyciel z przesłaniem, który chce swą wiedzę przekazać, ale wydaję mi się że na tym etapie, na którym jest autor traktuję go jako wrednego, wymagającego nauczyciela. Wprawdzie samemu można się wiele nauczyć, ale to nie usprawiedliwia systemu który jest aktualnie w Polsce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 grudnia 2012 o 23:05

U umii
+1 / 3

Dj135790 "byłoby całkiem inaczej gdyby była jakaś wstępna selekcja na tych którzy chcą sie czegoś nauczyć i margines."
Ależ jest takowa selekcja. Nazywana jest "wyborem szkoły". Osoby, które chcą się uczyć idą do gimnazjum na wyższym poziomie, a "margines" idzie do rejonówek. Aczkolwiek zgodzę się z Tobą, jeśli myślałeś o osobach, które mają słabe wyniki mimo ciężkiej pracy lub po prostu nie są bardzo pojętne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Snickers2012
-1 / 13

chyba raczej pod większością szkół w tym kraju

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kyqq
+7 / 15

Co to znaczy "w tym kraju"? Poziom nauczania w Polsce jest wysoki, uczeń ciągle zdobywa tu wszechstronną wiedzę. Co takiego wam konkretnie nie pasuje w polskich szkołach, oprócz tego, że nie chce się wam uczyć i nic was nie interesuje?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar NiepoprawnyPolitycznie
-1 / 19

Uczeń tutaj nie zdobywa wiedzy z własnej woli. Uczeń w tym kraju jest zmuszany do zdobywania wiedzy głównie przez ludzi, którzy nie powinni wykonywać swojego zawodu. Nauka, zamiast być przyjemnością - jest żmudnym obowiązkiem, który nie pozwala na rozbudowywanie kreatywności i logicznego myślenia, wręcz przeciwnie - jest to wkuwanie nieraz chaotycznie sformułowanych regułek lub przepisywanie podręcznika do zeszytu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kyqq
+8 / 12

Młodzież trzeba zmusić do nauki, każdy psycholog powie ci, że w okresie dojrzewania ludzie łapią totalną niechęć do wszystkiego. Nauka jest PRACĄ, a praca - czy tego chcemy czy nie - nie zawsze jest przyjemna. To jest wysiłek. Kiedyś dzieci musiały normalnie pracować, jak dorośli. Teraz przez ponad 20 pierwszych lat życia jesteśmy zwolnieni z pracy, ale trzeba czymś za to zapłacić Jeżeli są osoby, które nie chcą zapłacić za to, co dostały (czyli wiele lat beztroski) uczciwą pracą (nauką) w szkole, to trzeba ich do tego zmusić. Na demotywatorach jest wielu idiotów którzy wstawiają obrazki np. z jakimiś ciekawostkami fizycznymi i pod nimi pytają się czemu tak się nie uczy fizyki w szkole. Niestety nauka to często ostre zakuwanie, pewne rzeczy trzeba po prostu zapamiętać. Ciekawe, że np. ja gdy czegoś nie rozumiem na studiach, ale wkuję to na pamięć, to pewne rzeczy układają mi się w logiczną całość. Po prostu - zasady nauczania ewoluowały przez wiele lat i żaden szczyl nie ma wiedzy, by wypowiadać się, że taki a taki system jest nieskuteczny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kyqq
+3 / 5

@kamil789456123: Polacy osiągają dobre wyniki w testach poziomu nauczania. Jesteśmy niedaleko za krajami skandynawskimi które podobno są wzorem w tej dziedzinie (też mi wzór, kolega uczył się w norweskiej szkole - połowa klasy nic nie robi, piszą smsy albo grają na tabletach, reszta uczy się ile to jest 2+2, zero dyscypliny, nauczyciel nie może nawet zwrócić uwagi bo to będzie "atak" na dziecko), znajomi studiują w UK, jak profesorek się dowiedział, że są z Polski to zwolnił ich z zajęć z matematyki. I nic dziwnego, skoro tam na studiach uczą się co to jest pierwiastek... Polska szkoła = dobra szkoła.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W waclawpl
+1 / 3

@kamil789456123 Całki i różniczki powinny być standardem dla każdego, kto chce zostać ćwierćinzynierem, ja miałem je w ogólniaku niemal dwie dekady temu i to nie w 4, a już w 2 klasie. System edukacji nam się psuje, ale i tak lepiej kształcimy ogół dzieciaków niż choćby nasi zachodni sąsiedzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Pionka
0 / 10

Demoty o szkołach, nauce i user kamil789456123 może się wygadać. Wie wszystko najlepiej i nie ma mądrzejszej osoby od niego, no a tam gdzie się uczył to taki wysoki poziom był, że ojeju. Człowieku to już się nudne powolutku zaczyna robić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V Vukon
+1 / 5

@Pionka: No aż mnie strzela. Jasne, niech facet lepiej wypowiada się na tematy o których nie ma najmniejszego pojęcia (co ostatnio stało się bardzo modne). Zamiast pluć jadem, zacznij konstruktywną krytykę jego pozycji w tej sprawie, jeśli uważasz że jego opinie lub sposób wypowiedzi są błędne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G geohound
-1 / 1

Łącznie z drewnianą linijką i kuratorem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar lara13
+1 / 1

hm. ja bym powiedziała, że nie tylko za nauczanie w gimnazjum... ogólniak również xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
X xyzt
-2 / 12

karnego to powinien dostać każdy z wykonawców tego "arcydzieła"... nawet najlepszy nauczyciel z debila geniusza nie zrobi

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F freestyler93
+2 / 6

kamil789456123
Chodzę do technikum, jestem ciekawy świata. Interesuję się czarnobylem, masonerią, II WŚ, lotnictwem i siłami naziemnymi z tejże wojny, zjawiskami paranormalnymi itp, itd. Szkoła nie pozwala mi się rozwijać w tych kierunkach, gdyż od 1 klasy podstawówki, aż do końca edukacji uczymy się schematów. Ciągle pieprzone schematy. Od nauczyciela też zależy bardzo dużo. Głupi nauczyciel(a niestety takich jest większość) to nikt nie lubi chodzić na jego lekcje. U fajnego jest inaczej, każdy jest zainteresowany ciekawostkami, o których mówi tenże nauczyciel co się przekłada na dobre oceny i wysoką frekwencję.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C czopor
+3 / 5

Bo szkoła nie jest od omawiania tematów typu zjawiska paranormalne, masoneria,lotnictwo czy poszczególne siły naziemne z 2 wojny światowej. Jak się tym interesujesz to nazywa się to hobby i rozwija się to we własnym zakresie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F freestyler93
+1 / 5

czopor, trzeba mieć czas na rozwijanie tego hobby. Szkoła to uniemożliwia... 8-16 szkoła, potem obiad, mycie się, odrobienie lekcji i nauczenie się na następny dzień... i ile mam czasu dla siebie skoro o 22 muszę iść spać, bo się mogę spóźnić następnego dnia do szkoły...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Carski
+1 / 1

Kiedy ty masz tak mało czasu, to inna osoba ma go aż za dużo. Nie da się dostosować szkoły do jednostek, to nie jest indywidualne nauczanie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Krzysiek0598
+6 / 10

Widzę że pod demotem zrobił się wywód na temat szkolnictwa w Polsce, w takim razie też dołożę swoje 3 grosze, szkoła jest faktycznie potrzebna i to właśnie z szkoły wynosimy dużo informacji, mniej lub bardziej potrzebnych w życiu, jednak niestety niektórzy nauczyciele powinni zostać wywaleni z szkoły z kopniaka, po prostu niektórzy nie nadają się do tego zawodu, przykład: Nauczycielka od historii, miła, dobrze uczy, prowadzi ciekawie lekcje oraz często podaje różne ciekawostki, w rezultacie ludzie mają same dobre oceny.
Natomiast jeśli chodzi o matmę to wcześniej była dobrze ucząca pani, każdy miał dobre oceny, zmienili ową panią na inną, której nikt nie lubi, źle prowadzi lekcje, tak by było, a potem ma na nas wywalone, każdy ma słabe oceny.
Oczywiście nieważne jak zły jest nauczyciel to nie tylko jego wina że uczniowie mają złe oceny, inną sprawą są typowe gimbusy, które robią wszystko by tylko wkurzyć nauczyciela...
P.S. Nie rozumiem jedynie tego że trzeba uczyć się także w domu oraz robić zadania domowe, chyba po to jest szkoła żeby tam się uczyć...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Krzysiek0598
+8 / 10

kamil, nawet jeśli to nie po to wstaje o 6:00 zapieprzam w zimnie do autobusu po to by jechać do szkoły w której spędzę 8 godzin, wracając do domu o około 16:30 co już jest prawie połową dnia, a jeszcze muszę jeść, muszę spać, a także liczę na odrobinę rozrywki, spotkania z znajomymi itd. nie jestem maszyną żeby pracować, po to by otrzymywać informacje z których większość jest bezużyteczna, no bo kiedy mi się przyda tablica mendelejewa w normalnym życiu?
Jak by obliczyć to 8 godzin szkoła, 2 godziny jazdy, ok. 1 godzina na jedzenie, jeszcze higiena ok. 1 godzina, do tego 8 godzin snu, co daje już 20 godzin, zostaje mi ok. 4 godziny na rozrywki, a mam jeszcze poświęcać ok. 2 godziny na zadania domowe, lektury i na naukę, no przepraszam bardzo coś tu jest mocno nie tak skoro jako przeciętny uczeń mam około 2 godziny wolnego... Nawet dorośli mają mniej obowiązków i jeszcze im za to płacą... (Najbardziej wnerwiają mnie nauczyciele którzy narzekają że mają dużo godzin pracy, a gdy się zapyta ile to zazwyczaj tyle co my, wliczając w to wszystkie dodatkowe itd...)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Krzysiek0598
+2 / 2

A czy ja płacze lub narzekam, na samym początku narzekałem na złych nauczycieli i złych uczniów którzy robią wszystko żeby ową lekcję zakłócić...
A gdy odpowiedziałem tobie stwierdziłem jedynie że nie jestem maszyną, chociaż w sumie narzekałem tam także ale na nauczycieli którzy to narzekają gdy mają tyle samo godzin pracy co my nauki w szkole

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Krzysiek0598
+4 / 4

Wiem o tym, że nie będzie wcale lepiej w przyszłości, po prostu według mnie szkoła i studia to momenty życia z największą ilością obowiązków, wiem że w przyszłości najprawdopodobniej będę chciał wręcz zaje**ć mojego szefa, a my może już zaprzestańmy bo robi nam się tu mała kłótnia która jest wręcz bezsensowna bo każdy ma swoją rację, a po takowej konwersacji raczej nie zmieni się nasz pogląd...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W waclawpl
-1 / 5

Krzysiek, jeśli uważasz, że teraz masz już potworny natłok obowiązków, to szczerze życzę Ci ambitnej i wymagającej pracy jak już takową złapiesz. Wtedy z sentymentem spójrz na czasy edukacji (a będziesz to robił na 100%), przeczytaj swoje wypowiedzi tutaj i postukaj się po głowie z myślą, że niewiele wiedziałeś o świecie w tym 2012 roku. No chyba, że planujesz mieć robotę za 1300 brutto, to wtedy faktycznie po 8 godzinach pracy będziesz mógł wypoczywać do woli :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V Vukon
+1 / 1

Krzysiek: "według mnie szkoła i studia to momenty życia z największą ilością obowiązków". Pojechałeś po całej linii. Nie wiem na jakiej planecie Ty żyjesz, ale zapytaj się dowolnego dorosłego czy nie powróciłby do czasów szkoły i studiów. Absurd pracy domowej jest trochę bardziej subtelny: w liceum aby utrwalić wiedzę i tak będziesz czuł potrzebę zajrzenia do książki w domu, nawet jeśli profesor nie zadał Ci do zrobienia ponumerowanych zadań; inaczej prędzej czy później padniesz, tak jak ja: przez pierwsze 2 lata liceum trzymałem poziom tylko uważając na lekcji i rozumując, bez jakiejkolwiek pracy w domu, nawet jeśli była zadana; teraz powoli mi to wyłazi, mam braki z fizyki (liceum mat - fiz) i niestety muszę się przyłożyć również w domu. Praca domowa narzucana przez nauczyciela jest po to, aby te lenie klasowe też czegoś się nauczyły, chociaż i tak daje to marne efekty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kitsune_
+3 / 5

Ja tam na swoją szkołę nie narzekam. Wystarczy posłuchać trochę na lekcji, w domu przysiąść nad lekcjami i robić notatki i jest ok. Tylko, że jak ktoś siedzi w szkole jak na tureckim kazaniu to nic dziwnego, że potem ma kiełbie we łbie i zwala wszystko na nauczycieli. Jasne, dobry nauczyciel to połowa sukcesu ale uczniowie też muszą się trochę przyłożyć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZaxHunter
+7 / 7

Nie czarujmy się, po 1 nauczyciele zarabiają słabo a to wpływa na ich poziom zniechęcenia pracą. Możecie mówić co chcecie, ja swoje wiem, człowiek muszący posiadać tak szeroką wiedzę dotyczącą danego przedmiotu jak nauczyciel i po takich studiach powinien zarabiać znacznie więcej, co zresztą nie byłoby trudne gdyby poszedł do dowolnej firmy (dajmy na to ktoś kto skończył matematykę mógłby znaleźć pracę w każdym urzędzie itp przy finansach i zarabiać więcej), tylko kto wtedy uczyłby czegokolwiek przyszłe pokolenia.
Po 2 nauczyciel ma obowiązek realizować plan zajęć narzucony mu z góry więc nie wielkie ma możliwości manewru.
Po 3 zdecydowana większość materiału jest nudna bo obowiązkowa, a pominąć się tego nie da mimo najszczerszych chęci i uczniów i nauczycieli.
Po 4 w szkole średniej jest już ciut inaczej natomiast w podstawówce i gimnazjum nie ma selekcji młodzieży. Wystarczy jeden lub dwóch osobników którzy naprawdę nie chcą nic z lekcji wynieść aby całą lekcję skutecznie rozwalić. A co może nauczyciel? Naganę słowną? Gimnazjalista zaśmieje mu się w twarz... Notatka dla rodziców? Rodzice mają w domu nie lepiej i nie mogą sobie poradzić sami albo zwyczajnie mają głęboko w nosie bo ich pociecha przecież święta, zresztą w zdecydowanej większości przypadków wstawią się za kochanym dzieckiem zanim jeszcze dowiedzą się o co chodzi.
A nauczyciel też człowiek, 30 uczniów na raz nie upilnuje i nie jest w stanie zająć się wszystkimi a przy okazji jeszcze skutecznie wiedzę przekazywać. A ile znacie klas w której nie ma ani jednego rozrabiaki? Bo ja o takiej nie słyszałem jeszcze żeby absolutnie sami grzeczni i żądni wiedzy się trafiali... A oświata nie jest w stanie każdego osobno kształcić i na jednym rozrabiającym uczniu traci cała klasa.
No i po 5 podstawą w obecnej oświacie jest praca w domu oraz praca rodziców z uczniem. Jak ktoś zadań nie robi i nie powtarza to nauczyciel mu młotkiem do głowy nie wbije.
A po 6 faktem jest że nie każdy ma dar przekazywania wiedzy w sposób ciekawy co nie znaczy że taki nauczyciel nie potrafi niczego nauczyć, po prostu trzeba uważniej słuchać i trochę bardziej się przykładać. Wiadomo, jest trudniej ale jeśli uczniak tylko chce wszystko się da... Natomiast jeśli uczeń nie chce, nawet najlepszy nauczyciel mu nie pomoże.

Ja sam będąc w gimnazjum psioczyłem na nauczycieli, a to że nie chciało mi się uczyć zwalałem na wszystkich tylko nie na mnie. Ale teraz z perspektywy lat widzę jak to było. Spróbujcie kochani gimnazjaliści pobawić się w nauczycieli, zerknijcie do książki kilka rozdziałów do przodu, przestudiujcie któryś (nawet możecie poprosić o pomoc nauczyciela) a jak już dobrze zrozumiecie o co chodzi postaracie się wytłumaczyć to swoim kolegom z klasy. Gwarantuję wam że nie będą słuchać dłużej niż 5 minut. A później pomyślcie że nauczyciel tak ma 10 miesięcy w roku po kilka godzin dziennie. Ja mu współczuję...
Nie czarujmy się, z perspektywy lat współczuję również swoim nauczycielom jako ludziom którzy musieli ze mną wytrzymywać i mam do nich szacunek niezależnie czy udało im się czegoś mnie nauczyć, każdy na swój sposób próbował.

No i nie mówcie mi że uczniowie, którzy zrobili taki napis to spokojne grzeczne dzieci których źli nauczyciele krzywdzą. Z gimnazjalistą konstruującym tego typu "protesty" nauczyciele muszą mieć naprawdę przekichane więc nie ma się co dziwić że i poziom nauczania wysoki tam nie będzie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V Vukon
0 / 0

Tak na szybko odnośnie pracy z rodzicami. Kompletnie się nie zgadzam, rodzice niech lepiej trzymają się z daleka od pracy gimnazjalisty, ponieważ często nie posiadają oni już tak szczegółowej wiedzy na tematy szkolne, i potrafią zamieszać w umyśle ucznia. Do tego dochodzi brak samodzielności w radzeniu sobie z problemami: potem dostają się takie niesamodzielne elementy do szkol średnich. Wiem z doświadczenia, sam jestem we włoskim liceum; niektórzy ciągle wykonują szkolne obowiązki wraz z rodzicami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A andargon
+2 / 4

Czy teraz jest moda na wyzywanie gimnazjum? Nie każdy taki jest jak sie ich opisuje zresztą wiekszość z nas tam była. A po drugie w wiekszości to nie wina nauczycieli tylko uczniów

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A ananonda
0 / 0

Nie większość, nie większość, chociaż chyba starsi użytkownicy demotów uciekają stąd, przerażeni tym, jak co poniektórzy zaniżają poziom portalu. A to, że uczniowie gimnazjum są postrzegani bardzo źle i nauczyciele nie chcą ich uczyć i uznają to za jakaś karę- to akurat prawda. Teraz to już do zawodówek idą ci ambitniejsi, którym się chciało skończyć gimnazjum. Za czasów ośmioletniej podstawówki jak ktoś jej nie kończył to był zazwyczaj znany w całej szkole, przez jednych wytykany palcami, przez innych podziwiany, ale na pewno był swego rodzaju ewenementem. No ale była możliwość karania ucznia za złe zachowanie poprzez wyrzucenie go ze szkoły (jako ostateczność, ale wielu uczniów to w jakiś sposób motywowało do lepszego zachowania), a teraz? Szkoły walczą o każdego ucznia nawet, jeśli przez niego nauczyciele nie mogą prowadzić normalnie lekcji. I takim uczniom jest wszystko jedno, bo co im kto zrobi?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A andargon
0 / 0

Moze nie jestem z tych starszych ale zgodze sie ztobą. Ale w mojej skromnej opini powinna być odpowiednia kara dla każdego bo co prawda to prawda przez jednego "gimbusa" w klasie cała klasa traci lekcje a on chodzi bezkarny

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W WireX
-1 / 3

A wystarczyłoby się troszkę przyłożyć i pouczyć w domu. No ale po co? Lepiej siedzieć na demotach i narzekać, że nauczyciel wymaga jakiejś "chorej" pracy domowej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pimkey
+2 / 2

To jest takie niedojrzałe oskarżać o wszystko nauczycieli. Jestem świadoma, że zdarzają się, nawet nierzadko nauczyciele bez powołania, którzy źle tłumaczą albo są niesprawiedliwi, sama na takich trafiłam kilka razy. Ale generalizować, że to nauczyciele są winni słabemu stanowi wiedzy uczniów to chyba nadużycie. Jestem w liceum i moi znajomi teoretycznie mają choć trochę więcej oleju w głowie niż gimnazjaliści, myślą już o swojej przyszłości, nieraz studiach ale i tak kompletnie brak im własnej inicjatywy. Wszystko muszą mieć podstawione przez nauczyciela, z siebie nie dadzą nic, jakby uważali, że to nauczyciel jest odpowiedzialny za ich wykształcenie. A to przede wszystkim od uczniów zależy co umieją bo przy minimalnej dawce własnej inicjatywy i wysiłku sami są w stanie uzupełnić wiedzę czy porządnie nauczyć się na sprawdzian, test gimnazjalny, maturę. Nauczyciel ma być pomocą, on nie nauczy się za nas. Pora, aby uczniowie zrozumieli to i zabrali się do roboty a nie zwalali na cały świat, że nie czają jakiegoś przedmiotu czy mają słabe oceny. A jak uczniowi nie zależy to najlepszy nauczyciel nie pomoże. Wiem, że są wyjątki od reguły, ale nauczyciele zazwyczaj na prawdę robią co mogą i mają dużo dobrej woli, ale nie dziwcie się, że czasami już ich szlak trafia kiedy widzą olewczy stosunek młodzieży i czasami wrzasną czy przywalą karną kartkówkę. To wszystko zależy od nas tak na prawdę, od naszego stosunku do przedmiotu, do nauczyciela, któremu się nawiasem należy szacunek. A jeżeli oba te czynniki będą w porządku to od razu zauważymy, że więcej wynosimy z zajęć. W przyszłości nikt nie będzie za Nas pracował ani się doskonalił. To co osiągniemy zależy od nas. Aha i doceńcie to ile czasu wolnego poświęcają nauczyciele poprawiając nasze kartkówki, sprawdziany i wypracowania, przygotowując materiały na lekcje i zostając z nami po zajęciach na dodatkowe godziny aby szlifować materiał. . Ale całe zło to oczywiście ich wina, bo najlepiej zwalić ją na kogoś innego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 grudnia 2012 o 23:42

K Kaleczniak
0 / 0

Na początek postawiłbym klatki dla niedorobionych debili.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W waclawpl
0 / 2

Tak sobie czytam i powala mnie podejście "mam tylko 2-3 godziny wolnego na odpoczynek po szkole i zadaniach od nauczycieli". Kochani, pójdziecie do pracy to zatęsknicie za zadankami w stylu "napisz referat o koncercie Wojskiego", "wylicz 5 zadanek z trygonometrii" czy też "porównaj pantofelka z amebą". Przeciętna dorosła osoba, wstaje około 6 i już ma na głowie obowiązki, a kończy je przy dobrych wiatrach w okolicy 19 bo trzeba coś ugotować, poprać, uprzątnąć i takie tam. A jak przypadkiem część z was zafunduje sobie dzieci, to obowiązki będą wam się wyciągały do 21-22 gdy pociechy padną i wreszcie odsapniecie bo za 8-9 godzin trzeba znowu wstać. Serio, rośnie pokolenie rozpieszczonych dzieciaków, którym wydaje się że świat ma paść im do stóp już za sam fakt że się na nim pojawili. Edit: Mówiąc dzieciaki, mam na myśli młodzież z przedziału 15-25 :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 grudnia 2012 o 9:02

avatar queiro
+1 / 1

Ja bym jeszcze dorzuciła co po niektóre podstawówki, licea oraz moją uczelnię wyższą :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M maciek007d
0 / 2

A czego się spodziewacie? Nauczyciele uczą na poziomie swoich zarobków, nie oszukujmy się, 1600zł to śmieszne pieniądze za dymanie przez cały rok 5 dni w tygodniu po 8h. Wina leży po stronie twórców systemu oświatowego połowicznie, reszta dzieli się na winę nauczycieli i uczniów. Przykład? W 2. klasie gimnazjum miałem nauczyciela od WF-u, z którym było przyjemnie - zwolnienia miesięczne od rodziców, gra w nogę, ręczną, kosza lub jakąkolwiek inną grę sportową. Tylko że z tego całego WF-u... przez kilka miesięcy przytyłem 8kg. Zdałem sobie sprawę dopiero, jak zacząłem mieć problemy z paleniem w piecu w zimie (piec z podajnikiem, ale węgiel do niego też sam nie wskoczy). W 3. klasie zmieniono nam nauczyciela na dużo twardszego. Gdy coś przeskrobaliśmy dostawaliśmy dwie-trzy serie brzuszków/pompek, ewentualnie jak miał dobry humor, to tylko do napisania 50-150 razy formułkę typu: "Nie będę zachowywał się niesportowo w czasie lekcji wychowania fizycznego". Było dużo ciężej - w 2. klasie miałem na koniec 5, a w trzeciej musiałem już zaliczać na czwórkę dodatkowe ćwiczenia. Ale po miesiącu już zleciało mi ok. 4 kilogramów z wagi, a po pierwszym semestrze waga zmieniła się z 74kg na 62. Szczegółem już jest, że nastąpił przyrost masy mięśniowej i jako pierwszy w szkole (regularnie ćwiczyłem) mogłem się pochwalić twardym bicepsem (wielkim może nie, ale twardym owszem). O tym w jaki sposób gimnazjaliści sobie szkodzą nie muszę się rozpisywać, bo każdy wie, że się znajdzie jeden czy dwóch debili, którzy chcą zostać dresami. Jednemu nawet osobiście natłukłem, nauczycielka od angielskiego jest podła, robi trudne sprawdziany, ale ambicja nie sługa, a moja = doskonała znajomość angielskiego. Osoba o którą chodzi przerywała lekcje, waliła fochy i starała się, żeby nikt nic nie zrozumiał. Ze starcia wyszła z dość solidną, jak na mnie (unikam zwykle przemocy, korzystam tylko w ostateczności) śliwką. Odtąd lekcje stały się dwukrotnie prostsze, bo delikwent siedział cicho i pozwalał się należycie skupić. Jeśli chodzi o błedy systemu - co dwa-trzy lata zmieniają się podręczniki, przez co nie można ich odkupić za grosze (2-3zł za zadbane książki używane), a trzeba dymać do księgarni z kwotami 300-500zł. Wszystkie podręczniki używane + rzeczy nowe to kwota, żeby nie skłamać do 200zł. Jeżeli ktoś pochodzi z uboższej rodziny to dostaje za przeproszeniem zjebki od co wredniejszych belfrów, których nie obchodzi jego sytuacja finansowa. Potem taki się stacza, zniechęca do nauki i zaczyna nienawidzić nauczycieli. To tylko jeden szablon, a podobnych mogą być setki. Innym błędem jest z kolei łączenie podstawówek - rozumiem, jeśli klasy mają max po 6 osób, ale nie można robić tego tak, że w gminie w której było 5 podstawówek zostają dwie - jedna ze średnią uczniów 10-15 osób, a druga... podwójnymi klasami po 32 osoby każda. Nauczyciel choćby nie wiem jak ociekał zajebistością, to i tak nie może nauczyć każdego, każdemu osobno wytłumaczyć to, czego ten nie rozumie. Ten sam szablon - zniechęcenie do nauki + odpowiednie towarzystwo, wzorce i źle złożony system wartości i wychodzi taki zaćpany alkoholik.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Carski
-1 / 1

Wina jest nasza, nie nauczycieli. To tyle na ten temat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Paszeko
-1 / 1

Tego karniaka to by się przydało większości gimbusom wytatuować na czole z odpowiednim podpisem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C CoWasTo
-2 / 2

"Mam tylko 2 godziny wolnego, takie straszne", kiedy zaczyna się ten ogromny natłok obowiązków? jestem gimbusem i póki co w domu jestem po 15, uczę się tylko jak są spr. bo więcej mi nie trzeba, zadania domowe to max 15-20 minut, bo jest tego mało, więc kiedy będę płakać o 2 godzinach wolnego?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Carski
0 / 0

Największy natłok obowiązków jest w drugiej klasie. Jak ją skończyłeś, to do końca gimnazjum powinno być łatwiej, nie licząc maglowania z matmy i polskiego "no bo egzaminy".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tompo79
-2 / 2

Więc "laczek" w dzienniku jest za ch**owe przykładanie się do nauki!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar sadzio132
0 / 0

uwierz mi pojawia się gdy tylko spadnie śnieg...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wojtanowsky95
0 / 0

Ciekawe co w takim razie powinny dostać debilne gimbusy za ich zachowanie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar yuriczeq
0 / 0

Szkoła w Polsce jest 100 lat za murzynami. Nie mam nawet porządnej lekcji informatyki, bo nie ma kto jej uczyć. Później nie wielu interesuje się technologiami tak na prawdę, nie rozszerzają horyzontów i są efekty. Wielu ludzi mogłoby się zainteresować nowymi technologiami i uczestniczyć w ich rozwijaniu, ale trzeba ich zainteresować. Jak największą grupę ludzi, a tu tylko ogranicza się do minimalnej liczby osób, które poszły na studia informatyczne albo były od lat samodzielnymi geekami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E ewabialkowska012
0 / 0

W szkołach i tak uczy się samych nieprzydatnych rzeczy. Po co komu równania? Chyba że chce zostać inżynierem. Matematyka - są kalkulatory. Rozkład zdania złożonego? Części mowy? Chemia? Po jasną to wszystko? U nas kiedyś jeden zapytał się inteligentnie nauczyciela "Po co uczymy się rozkłady zdania, do czego nam się to wszystko w życiu przyda?" Nauczyciel na to "Żeby umieć rozłożyć zdanie" Oni chyba sami zdają sobie sprawę jakich głupot uczą. Ja mam teraz fajną pracę i osobiście na nic mi się nie zdała cała chemia fizyka i inne duperele ze szkoły. SZKOŁA NIE UCZY ŻEBY NAUCZYĆ TYLKO ŻEBY ROZWIĄZAĆ TEST - dlatego dzieciaki takie głupie. Uczy się nas tylko do testów, nawet ćwiczenia są skonstruowane jak test. To czemu się dziwić?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 lipca 2013 o 19:24

M Moher_przez_samo_h
0 / 0

Karniaka powinien dostać minister i posłowie, którzy przeprowadzili "reformę" i ustanowili gimnazja, a nie Bogu ducha winni nauczyciele, którzy w tej chorej strukturze usiłują normalnie pracować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~szkola_sarnak
0 / 0

Zgadzam się!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Wandejczyk
-1 / 1

Popieram. 80% nauczycieli nawet jeśli chce być wporzo, popełnia błąd modlenia się do programu, obojętnie jaki jest. Zamiast baczyć na to, czy jest atrakcyjny dla przyszłych chlebodawców i profesorów akademickich. Co od pokoleń nie zostawiają na nim suchej nitki. Obojętnie kto rządzi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem