Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar TheNasturcje
+20 / 40

no właśnie, to się nazywa bezstresowe wychowanie. a później jak dochodzi co do czego, to nie potrafią znaleźć pracy i współpracować z ludźmi. przykre, ale sami rodzice na to pozwalają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N niuniek2000
+14 / 28

Myślę, że "klaps" nikomu nie zaszkodził...
A tak swoją drogą to nauczyciel też musi się postarać. Jak jakiś jest gamoń i da sobie wejść na głowę to robią z nim co chcą.
W gimnazjum i liceum miałem różne osoby i byli różni nauczyciele. Niektórzy sobie z tym radzili a niektórych olewali...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rjey
+6 / 16

Dużo właśnie od nauczyciela, jeśli to ciepła klucha to powinien zmienić zawód. A jeśli konkretny to nie będzie mieć żadnych problemów. Np. moja Pani od fizyki, pomimo, że nikomu nić nie zrobiła, budzi taki lęk, że nikt u niej nie gada. A zaznaczam, że jestem w klasie, gdzie jest multum gaduł i na niektórych lekcjach trudno ich uspokoić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar vvrytmiereggae
+5 / 7

I znowu aż się we mnie gotuje jak patrzę na to, co wypisują tu te gamonie, które nie znają pojęcia bezstresowego wychowywania (btw. w podpisie jest błąd). Te gówniarze, które są opisywane w democie to właśnie efekt BRAKU WYCHOWANIA. Albo rodzice mają dzieci w dupie, albo nie mają dla nich czasu- bądź też nadużywają przemocy a młodzież odreagowuje to w szkole. Zresztą, jak nauczyciel ciapa to i każdy mu wejdzie na głowę. Ja w gimnazjum miałam podobną klasę, ale byli w szkole nauczyciele, których każdy darzył szacunkiem i zachowywał się na lekcji poprawnie. Można? Można. Oczywiście głupota tych gimbusów to w dużej mierze wina rodziców, ale ich zachowanie na lekcjach to tylko i wyłącznie efekt bezradności nauczycieli.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ChaserJohnDoe
+66 / 144

Kiedyś by te bachory za takie zachowanie dostały liniałem wpie*dol, a jakby się jeszcze poskarżyły rodzicom to by dostały jeszcze raz. Czasem myślę że kary cielesne powinny wrócić do szkół.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mrija12
-1 / 33

złośliwi nauczyciele by mieli frajdę -,-

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Archimond321
-2 / 20

Taaaaa, a jak chcesz to kontrolować, skoro dziecka jak za to że dostało od nauczyciela i poskarży sie rodzicom że niesprawiedliwie to znowu dostanie? Nauczycielami byliby sami sadyści(no może nie sami ale ~~80% dzieciaków by na nich trafiło, chociaż jednego), to chyba źle to wpływa na psychikę dziecka, że dostało za nic wpie**** ?Szkoła powinna iśc do przodu,a nie cofać się do metod z XIX wieku i PRL-u....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N Nata1ia
+2 / 18

Moja mama i babcia się tak wychowała i jakoś tamte pokolenia wydają mi się być mniej spaczone niż obecne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~rosesalia123
-1 / 1

Jak tak dalej będzie to kary cielesne wrócą, bo się inaczej nie da

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mrija12
+11 / 17

takie wychowanie nie zawsze jest złe , ja miałam wszystko co chciałam , praktycznie zawsze słyszałam odpowiedz ''rób co chcesz to twoje życie'' ale raczej się nie zachowuje jak zdzira która się uważa za ''miss popularności'' . ale nie ma to jak ocenić wszystkich po zachowaniu kilku niedorozwojów . jednak w dzisiejszych czasach jak jakiś nastolatek jest miły , dobrze się uczy, nie wyzywa innych to od razu rówieśnicy się do niego przyczepiają i wyzywają typu''ciota , debil , dekiel'' . ale nie zawsze ktoś kto był ''rozpuszczany'' przez rodziców później taki jest . chyba nie sposób wychowania ale psychika i własne zasady dużo robią . akurat mi przyszło żyć w klasie baranów . zachowanie jeszcze bardziej ''rozwinięte'' niż w opisie ale czasami mamy i dobre strony ( każdy ma dwa oblicza jakby nie było) . czemu przyszło mi żyć wśród takich ludzi , w takich miejscach , w tej części Europy i w tych czasach

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 18 stycznia 2013 o 15:27

avatar vvrytmiereggae
0 / 2

Ja w sumie od czasów gimnazjum też słyszałam że to moje życie, że uczę się dla siebie i moi rodzice się nie będą wtrącać- miałam wolną rękę. Wezwanie ze szkoły? Sprawa wysłuchana, ale nie będą się mnie czepiać bo to nie ich sprawa. I jakoś to właśnie takie podejście moich rodziców sprawiło, że bardzo dojrzałam. Teraz w sumie mogę robić co chcę, oni się do moich spraw nie wtrącają, a ja się zachowuję w miarę dobrze. I tak odwołując się do stereotypu "miłego" nastolatka- ja jestem miła dla wszystkich, którzy na to zasługują, uczę się w miarę dobrze, nie wyzywam wszystkich dookoła, nie oceniam po wyglądzie- a jakoś nie mam opinii cioty, frajera itd :) A jak ktoś uważa, że jestem "deklem" to mam go w dupie, od kiedy nie przejmuję się zdaniem takich osób, żyje mi się o wiele lepiej. Gimbusów trzeba ignorować, to chyba jedyny sposób na to, by chociaż w jakimś stopniu ograniczyć ich głupotę. Jak zobaczą, że nikt nie uważa, że ich zachowanie jest fajne, to przestaną "kozaczyć". Ale już pisałam wyżej, że ich podejście do szkoły to prawie w całości wina nauczycieli- nie wiem, po co zatrudniać ludzi, którzy nie potrafią zapanować nad bandą idiotów. Z własnego doświadczenia wiem, że dobry nauczyciel potrafi totalnie zmienić poglądy ucznia, bo w młodym wieku jesteśmy bardzo podatni na to, co mówią inni :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Albiorix
+4 / 6

Bezstresowe wychowanie zaczęło się i skończyło w Stanach w latach 80-tych. Nie ma ludzi którzy bezstresowo wychowują dzieci, jedyni którzy o tym mówią to ci którzy twierdzą że robią to inni :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar demonter
-4 / 22

Sam nie raz dostałem liniałem po łapach. Dziś dziekuję za to nauczycielom, bo nauczyli mnie szacunku dla innych ludzi

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar redorov
+2 / 16

Dziękujesz za naukę szacunku powodowaną Twoim strachem ? Syndrom sztokholmski czy co ? Każde działanie wymuszone strachem nigdy nie będzie tak trwałe jak działanie wynikające z przekonań. To drugie jest trudniejsze do osiągnięcia, lecz daje w zamian znacznie lepsze efekty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Albiorix
+5 / 5

Też dostałem kilka razy po łapach w szkole. Zmarnowałem mnóstwo czasu na planowanie krwawej zemsty, ale potem ze dwa razy zmieniłem podstawówkę i zapomniałem - dzięki temu nie zostałem jedenastoletnim psychopatycznym mordercą nauczycieli ani niczym w tym stylu :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Monika1891
-3 / 7

Jestem jak najbardziej za powrotem tych metod. Redorov proszę Cię skąd Ty bierzesz takie teorie? Teraz każde "uchylenie" nosi miano choroby- kiedyś nie było dysortografów, dyslektyków i innych tym podobnych bzdur tylko nosiło to miano nieuka i debila. Taka jest prawda. Te wszystkie "teorie" to bujda na resorach i nazywanie lenistwa chorobą. Sama kilka razy w podstawówce dostałam taką długą linijką po łapach i z miejsca spowodowało to u mnie zmianę zachowania o 180 stopni. nie uważam również, abym wyrosła na psychopatkę czy innego oszołoma. Kiedyś dzieci miały więcej szacunku do liudzi starszych od siebie, gdy taka osoba zwróciła uwagę ot był wstyd, teraz to ludziom starszym strach zwrócić takiemu gówniarzowi uwagi bo przyjdzie z kolegami i wybije okna albo zbeszta, alb jeszcze przyleci z tatusiem bo jak to można jego dziecku zwracać uwagę. Jak tak dalej ludzie beda wychowywać bezstresowo, to nasze społeczeństwo bedzie bandą debili.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Albiorix
+1 / 3

To nieważne jak to nazywasz, ważne co z tym robisz i jakie są efekty. Jeśli nazywasz dziecko leniem i idiotą, możesz próbować go zmusić do nauki, zachęcić do nauki lub dać sobie spokój bo i tak idzie do łopaty. Jeśli powiesz że jest chory na dysnaukię, to możesz go próbować leczyć przez dodatkowe zajęcia, możesz go zmusić lub zachęcić do nauki żeby nadrobił braki wynikające z choroby albo możesz użyć choroby jako wymówki żeby dać sobie spokój. Tak czy siak liczą się efekty.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Monika1891
-2 / 2

@Albiorix ja bym raczej powiedziała, że fakt uważania tego za chorobę co jest bzdurą sprawia, że zamiast korygować swoje braki jest to wymówką i usprawiedliwieniem do nic nie robienia w tym kierunku, bo przecież ma zaświadczenie od lekarza, że ma dysleksję i jest traktowany ulgowo. Nie popieram tolerowania lenistwa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W wacht
-1 / 19

Wystarczy odpowiedni system kar... niecielesnych.
Np. wstawić parę pał i tyle. Bachor dostałby pałę i dostało by mu się od rodziców. I rodzice musieli by wymóc na gnojku odpowiednie zachowanie w szkole bo inaczej ten by nie zdał/wydalili by go ze szkoły. Ciężar wychowania powinien spoczywać tylko i wyłącznie na rodzicach!

A kary cielesne to czysta patologia i zacofanie. Każdy rodzic kto je stosuje (nawet klapsy) jest rodzicem do dupy i nie powinien mieć dzieci. A każdy kto stosuje kary cielesne na dziecku nie swoim powinien (np. nauczyciel co go ponosi) powinien od razu iść za kratki.

Sam fakt że w opisywanej sytuacji nauczyciel chciałby przylać dziecku dlatego że go ponosi (nie wytrzymuje) a nie dlatego że uważa to za słuszne daje już wystarczająco do myślenia. Coś co jest robione z powodu braku opanowania jest zawsze złe....

I nie wiem czemu ludzie tak dyskutują o karach cielesnych skoro już dawno zostało udowodnione że jest to złe i da się inaczej i lepiej. Równie dobrze można dyskutować o tym że powinno być tak aby 2+2 było 5 i w ogóle żeby obojętnie jakie liczby się dodało to wynik był zawsze 5 ponieważ jest spora grupa ludzi co nie umie dodawać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 stycznia 2013 o 16:47

A Archimond321
+10 / 12

Wiesz że nauczyciele muszą przepychać uczniów z klasy do klasy i te pały które stawiają to potem muszą na siłę poprawiać, moja matka jest nauczycielką i raz była świadkiem opieprzu jaki dostał inny nauczyciel co połowę klasy uznał za zagrożoną z histori i musiał na siłę im 2 i 3 stawiać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S shr84
0 / 2

@wacht nie zawsze jest tak kolorowo, mam żonę nauczycielkę i wierz mi albo nie ale nie raz są sytuacje typu "on musi zdać bo rozwiążą klasę" (wiadomo jak ma za dużo pał na koniec roku i cały czas podpada to nic go nie uratuje ale większość się wybrania) wtedy część nauczycieli spada poniżej etatu i jest problem zwłaszcza jeśli uczą przedmiotów zawodowych, w niektórych małych miastach w Zespołach Szkół (Zawodówka, Technikum, Liceum profilowane) ciężko jest nazbierać na klasę bo Starostwa i inne tego typu organy wolą profitować szkoły w swoich miastach.
Kary cielesne.. hmmm ja od ojca dostałem w swoim życiu może ze 4-5 razy klapsa aczkolwiek nie specjalnie pamiętam za co ale musiałem coś ostro przeskrobać, za to od mamy odstałem tylko jeden jedyny raz i to jakieś 20 lat temu a do dziś pamiętam za co i wiem, że się o mnie wtedy martwiła (wypad do kolegi w podstawówce nic nikomu nie mówiąc a wyszedłem od niego 4h po tym jak powinienem być już w domu).
Nigdy nie zostałem przez rodziców "sprany" 1-2 klapsy/pasy i wcale mi to na złe nie wyszło, nigdy też nie odezwałem się do żadnego nauczyciela bezczelnie, nie odpyskowałem bo tak mnie nauczyli rodzice. A koledzy? No cóż "przychodzą i odchodzą, zabawa zabawą, żarty żartami, powygłupiać się można i czasem trzeba zaszaleć ale swój rozum trzeba mieć i należy wiedzieć kiedy przystopować" - tak mi zawsze tata powtarzał przez całą szkołę co z resztą wyszło mi na dobre bo nigdy się w żadne problemy nie wpakowałem, koledzy swoje a ja jak uznałem, że coś jest do bani to odpuszczałem bo po co sobie przez pierdoły nie raz życie zmarnować.
Pamiętam jak tata albo teściu opowiadali, że jak oni chodzili do szkoły to nie raz oberwali po łapach linijką czy jakimś wskaźnikiem ale wtedy były inne czasy i rodzice mieli inne podejście do tego a teraz ledwo się na takiego krzyknie to już mama leci do szkoły i robi dym "bo jak ona/on śmie krzyczeć na moje dziecko".
I tu w tym fragmencie artykułu "Wystarczy jeden żeby rozwalić lekcję" jest to w 100% prawda, sami dobrze wiecie, że w każdej klasie jest jakiś jeden "kozak", który ma autorytet i swoją paczkę a jak ta banda zaczyna szaleć bo kolega jest "pro" i ma wszystko gdzieś to już jest pozamiatane.
Poza tym do większości uczniów nie dociera jeden drobny szczegół, nauczyciel w szkole jest traktowany jak funkcjonariusz i jeżeli uczeń mu choćby zacznie wygrażać i jeśli wiadomo, że może te groźby spełnić to podchodzi to pod ten sam paragraf jak gdyby tak samo groził Policjantowi na służbie.
A tak na zakończenie to jeszcze trzeba wziąć pod uwagę to, że rodzice w wielu przypadkach nawet nie interesują się tym co robi w szkole ich dziecko, jakie ma stopnie, kiedy jest zebranie itd., a później są wielce zdziwieni „no jak to on jest zagrożony?”

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+18 / 20

Kazdy rocznik uwaza sie za ostatni bastion normalnego pokolenia

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pioootrek95
+8 / 10

Z tym, że 95 to ostatni "normalny" rocznik to może drobna przesada, aczkolwiek z roku na rok jest coraz gorzej. Gadałem kiedyś z nauczycielką z podstawówki, która przyznała, że to co dzieje się teraz to jest tragedia. Za moich czasów (zawsze chciałem to powiedzieć :D) nauczyciel pogroził jedynką czy wezwaniem rodziców i od razu był spokój.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Safii
+3 / 3

no jasne, bo chlopak w gimnazjum z plecaczkiem na kółkach w samochodziki to jest taki normalny, przyjemny dla oka widok.
Kiedy ostatnio byliście w gimnazjum? Nie twierdzę że trzeba gardzić mlodszymi od siebie osobami ale sorry, w 3 gim raz przyszłam rano, wchodzę do szkoły a tu tłum dzieci. tak na oko 9-10 lat. Mysle - co oni tu robią, tacy mlodzi. Podchodze do jakiejś dziewczynki, pytam się do ktorej klasy chodzi a ona że do szóstej. Nie powiem, zamurowało mnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar saske100
-1 / 15

dokładnie tak jest teraz w gimbazie,gdzie szczeniaki wyrzywają sie często na nauczycielach.ale to tak jest gdy rodzic boi sie przyje**ć w dupe takiemu obszczańcowi

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar czarny665
+9 / 13

Efekt Gimnazjum, gdzie gówniarze kończąc podstawówkę w 6ej klasie idąc do gim. myślą, że są dorośli i bezkarni. Jestem ostatnim rocznikiem przed reformą Giertycha... Kontakt z pedagogami mam do dziś.. Wszyscy zgodnym chórem odpowiadają jedno. Jeszcze roczniki 86-88 były normalne.. potem z każdym dniem ich praca stawała się coraz bardziej cięższa... Zero szacunku do nauczycieli, zero ogłady, kultury, taktu.. itd. Oczywiście nie generalizuje, ale jest tak to rozniosłe, że o zjawisku Głombnazjum można mowić ogólnie.. ;/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W Walczy
+11 / 11

to rzaczej brak jakiegokolwiek wychowania ma taki na nie wpływ, rodzicom się nie chce zająć dziećmi, bo albo sami sobie wmówili, że nie mają czasu (bo siedzą na fejsie) albo uważają, że dzieci teraz rodzą się tak dorosłe, że nie trzeba im rodziców.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar czarny665
-3 / 7

Mylisz się chłopie. Za moich czasów to rodzice mieli do mnie "pretensje" za wybryki w szkole a nie do nauczyciela...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G gaalo
+2 / 2

ChaserJohnDoe
Teraz gdyby dostały to i nauczyciel by dostał !!!!!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ThomasHewitt
+5 / 11

Trzeba być naprawdę zdesperowanym młodym nauczycielem bez pracy, żeby pchać się do gimbazy, wylęgarni debili.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+1 / 13

Sytuacja ponoc prawdziwa: Jedzie chłopiec z babcią autobusem. Babcia sadza wnuczka na wolnym miejscu a sama stoi. Jest tłok. Wnuczek kopie butem w nogę jedego z pasażerów. Najpierw pasażer się odwraca nic nie mówiąc. Wnuczek nadal kopie i kopie. W końcu pasażer nie wytrzymuje i mówi: By pani zwrociła uwage, że dziecko kopie. Chwilę później dziecko znów zaczyna kopać...Pasażer odwraca się i mówi: Jak chłopiec Pani nie słucha niech pani mu da klapsa na tyłek. Kobieta odpowiada: My wychowujemy go bezstresowo. W końcu autobus staje na przystanku babcia z wnuczkiem wysiadają na nim a wraz z nimi wysiada owy pasażer. Staje koło babci wyjmuje gumę z buzi przykleja babci na czoło i mówi: Ja też byłem wychowywany bezstresowo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C CoWasTo
+1 / 1

Jestem w gimnazjum, nie wiem jak u ciebie, ale u nas nie ma takich przypadków, że nauczyciel kogoś nie lubi i bach! Koleś siedzi drugi rok, a jak kogoś nie lubią to zawsze mają powód.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
0 / 0

Wyobraz sobie, ze nawet jak Cie nauczyciel nie lubi a umiesz to nie ma bata zebys nie zdal.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Sajotyn
+3 / 9

U mnie w gimnazjum, raz nauczyciel od histori wstał ze swojego miejsca przy biurku (przy oknie), przeszedł do biurka przy drzwiach, w którym siedział gość który go denerwował, już nie pamiętam dlaczego, ale nie dziwiłem się nauczycielowi, ręką odsunął ławkę o jakieś 90 stopni, wziął ucznia za fraki (dosłownie), wyszedł z nim na korytarz, otworzył okno, podstawił go koło niego, i zaczął mu wyjaśniać że ma kulturalnie zamnąć ryj, siedział cicho przez następne miesiące, a koleś od basenu jak raz się uparł to wywalił pyskatego ucznia do wody, w ubraniach, ten od historii nie miał żadnych konsekwencji, ten od basenu chyba też nie, ale już nie pamiętam, było to 3 lata temu, tak więc nie wszystkie gimnazja są nienormalne

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Regans
+2 / 8

Agresja zawsze wraca do nadawcy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Kris2511
+1 / 1

To ciekawe jak osoby które wychowywały się bezstresowo będę swoje dzieci wychowywać i co to będzie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Antonio1985
-1 / 1

Piergnąl to do odpowiedzi i pytanie takie, że nie ma szans na odpowiedź. Sprawdziany, kartkówki... Jedynki od góry do dołu itp

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M MATIMTPL
-1 / 5

Nie oceniaj wszystkich jedną miarą.
Jestem "gimbusem" nie piję, nie palę, nie klnę, nie uważam Palikota ani innego Wojewódzkiego za moich idoli.
A opisane zachowanie jest TYLKO i WYŁĄCZNIE zasługą nauczyciela. Są tacy, którzy potrafią klasę okiełznać i tacy, którzy nie robią nic z takim zachowaniem. Sam mam w klasie parę takich przypadków: Na jednej lekcji uczniowie zgłaszają się, a do innego przedmiotu z kolei nie mają nawet książki ani zeszytu. Nauczyciel musi "ogarniać" jak nie "ogarnia" to niech idzie uczyć do przedszkola albo w ogóle zrezygnuję z tego zawodu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M majeczka121
+1 / 1

też jestem "gimbusem" (w zasadzie gimbuską) i u mnie jest taka sama sytuacje. Na jednej lekcji uczniowie są spokojni, aktywni, a na innej robią "syf". Po prostu jedni nauczyciele się nadają do nauki w gimnazjum, a inni nie. Mimo że jesteśmy nazywani najgorszą klasą (jeśli chodzi o zachowanie) są nauczyciele, np. pani od chemii, którzy sobie radzą. A jak nauczyciel ma olew, nie chce mu się nas uspokajać, nie radzi sobie to niech idzie uczyć klasy 1-3 w podstawówce.
A bicie nie pomoże. Wtedy uczniowie będą tak przerażeni na lekcji, że niczego się nie nauczą. Oprócz tego, że silniejszy ma rację. W ten sposób wychowa się pokolenie osób, które nie będą uznawały żadnego prawa oprócz pięści. Najlepiej by było utworzyć szkoły specjalne dla takich co się nie potrafią zachować (albo jakieś wyjazdy w dzicz, bez fajek, bez alkoholu i po pewnym czasie się nauczą, a jak nie podziała to kolejne, i kolejne... do skutku). Wtedy taka klasa pozbawiona idola będzie spokojniejsza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J JessieBannon
+1 / 1

Na takiego gnoja nie ma sposobu bo nie ponoszą konsekwencji. Złe zachowanie nie oznacza, że za 3 lata żadna porządna uczelnia go nie zechce. Rodzice bronią swoich dzieci, więc dzieciak czuje się bezkarny. Do tego nawet jeśli się nie uczy, nie chodzi na lekcje to i tak trzeba go przepchnąć, bo inaczej zaniża statystyki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar saske100
0 / 8

zastanów sie co chcesz powiedzieć,albo jedno albo drugie.najpierw piszesz że nie chcesz jarać gandzi,a potem "jak wypiję parę głębszych to humor lepszy, mniej myśli pogłowie, wtedy można przy jarać".jesteś typowym gimbusem,któremu trzeba kazać klęczeć na grochu bo sie inaczej nie nauczy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar fuckjarule
+6 / 6

Mawiało się: "lać i patrzeć jak puchnie", lecz wpier.dol to nie rozwiązanie. Myślę, że wina tkwi w rodzicach którzy w normalny sposób, bez bicia, nie potrafią wytłumaczyć jak należy postępować. Sam obrywałem za małolata i nikt mi nic nie wytłumaczył. Miało być tak bo tak. A ja robiłem i tak swoje bo nie wiedziałem dlaczego. Z dziećmi trzeba rozmawiać. Poza tym nauczyciel jest trzecim rodzicem, szkoła uczy i wychowuje, dzieci spędzają w szkole połowę dzieciństwa. Jeżeli nauczyciele nie dogadają się z rodzicami to "nauka pójdzie w las"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Frogy07
0 / 0

To może trzeba nagrywać takie lekcje i udostępniać w sieci

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar EganiVernid
+1 / 1

Myślę, że ich bohaterowie byliby raczej dumni ze swojego zachowania, niż zawstydzeni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar EganiVernid
+8 / 8

Ja bym jednak nie zwalała tego na bezstresowe wychowanie. Miałam w gimnazjum kilka przykładów osób zachowujących jak wyżej opisano. Większość była w domu bita, rodzice alkoholicy nieraz, na pewno stresu im nie brakowało. Ogólnie termin "bezstresowe wychowanie" jest u nas mocno wypaczony. Nie chodzi o to aby pozwalać dzieciakowi na wszystko, ale działać głównie nagrodami, a jak trzeba, karać w bardziej cywilizowany sposób niż bijąc.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar YesOrNot
+4 / 4

Po przejrzeniu tych debilnych komentarzy to miałbym chęć dać Ci i ze 100 plusów jakbym mógł bo to jeden z niewielu, który naprawde zasługuje na uwagę. Sam znam sytuacje jakie opisałaś. Mam nadzieje że reszta napinaczy nazywających wszystkich gówniarzami których trzeba tłuc kijem po szkole sobie przemyśli niektóre sprawy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar bufuu
+1 / 3

Czyli,ze bezstresowe= bez bicia?
wiec bicie = stres... a moze te dzieci sa bite i w ten sposob rozladowuja stres..? ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L lukas1121
-2 / 2

Mam ponad 20 lat na karku, nie raz opieprz czy to w podstawówce gimnazjum czy technikum dostałem, ale czgoś takiego jak teraz widzę w gimnazjach czy większościach szkół średnich nie widziałem nigdy gdy chodziłem do szkoły, 5 klasista palący na każdej przerwie? No bez przesady, wyzwiska które ja żadko kiedy wypowiadam w nerwach w gimnazjach są używane jak przecinki. A nauczyciel który wzywa w tej sprawie rodzica dostał od niego delikatnie mówiąc zjebkę. Na własne uszy słyszałem, byłem na wywiadówce u brata, to jest jakaś jedna wielka porażka systemu nie tylko nauczania ale i wychowania dzieci, Byłem z siostrą u starszej ciotki, mała płakała, dostała chisteri i ciotka jak to ze starej szkoły uniosła głos i powiedziała coś w stylu" jak nie przestaniesz płakać to przyjdzie Pan i cie porwie" Nie krzyczała ale głos podniesła, nie mineło 30s do domu wbiegłomłode małżeństwo i opieprzyło ciotke oraz groziło że po policje zadzwonią o zastraszanie dziecka.
No myślałem że padne.
Tak się wychowuje dzieci, bez stresu, bez kar, no może poza karą na komputer w wieku 2 lat.
Paranoja

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Skeczor
+5 / 5

Jakie bezstresowe wychowanie? Po prostu rodzice mają w dupie dzieci i nie uczą kultury, a dzieciaki chcą pokazać, że są ,,fajne".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KaenV
-1 / 3

To efekt socjalizmu i państwowych szkół, co również istotne koedukacyjnych.
Niby się mówi, że w prywatnych(które dziś i tak nie są prywatnymi w pełni), każdy może robić co chce ale jakoś tego tam nie ma. Jak człowiek płaci za coś bezpośrednio to bardziej to ceni. Po drugie właśnie ta debilna zasada "bez klapsów". Nauczyciel powinien móc dać w mordę jak się należy, dokładnie tak samo jak na ulicy Was ktoś obrazi. Ale dziś... Trzeba spieprzać z tego państwa i poczekać aż upadnie, odradzając się jako Polska, a nie "rzeczpospolita" czyli rządy głupoty...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V VanderX1
-1 / 1

Teraz to każdy może nauczycielowi napluć w twarz, podobnie jest z policją, dokąd zmierza ten świat???

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W WzG
0 / 0

Jaki ona ma problem? Dziennik i parę nagannych. Jak to nie pomoże to zawsze może się ich pozbyć ze szkoły. Albo jak ktoś jest okropnie wnerwiający, i ma niskie oceny, zawsze można go zostawić na poprawkę w wakacje. Da się? Da! Poza tym od jakiś kilku lat nauczyciel to pracownik państwowy, co oznacza, że np. za obrazę może iść z tym do sądu. Jeśli się udowodni winę, to sprawca oberwie o wiele gorzej, niż gdyby obraził osobę prywatną (czyli nauczyciela sprzed kilku lat). Po prostu nauczyciele muszą pamiętać o tym, co mogą narobić uczniom..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dores44
0 / 0

Ja gimnazjum skończyłam bardzo dawno temu, ale pamiętam tą chamówe w wykonaniu mojej klasy - chamskie tekstu, cały czas jakieś podtekstu na temat seksu, jakieś dzikie krzyki, damy prostowały sobie włosy, wychodzenie przez okno i co najprzyjemniejsze... rzucanie się cyrklami. Niektórzy nauczyciele bali się do nas przychodzić, nie mówiąc, że normalni członkowie klasy, którzy byli w mniejszości również. Ale jak 80% klasy miała "wpływowych" rodziców to co im mogli zrobić?? Czasem miałam wrażenie, że jakby, któryś z tych bezmózgów narobił na środku sali, też większych konsekwencji by nie wyciągnięto.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar marcel0001
0 / 0

Jak się tak zachowują, wystarczy takiego zapytać, czegoś czego nie wie i niedostateczny, jak go nie obchodzi że nie zda potem to jego sprawa...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar TheNiku
0 / 0

Jeśli nauczyciel potrafi zdobyć szacunek uczniów, to nie ma z tym problemów. Są nauczyciele, którzy nawet bez podnoszenia głosu potrafią sprawić, że na lekcjach jest idealnie cicho.
Tak samo z uczniami. Są tacy, którzy chcą się uczyć i wynieść coś z lekcji, a są idioci, którzy nie zdają sobie spawy z tego, że chociaż część tego czego uczą w szkole im się przyda. No chyba, że chcą zakończyć swoją edukację na gimnazjum.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar yayay126
+3 / 3

Dobry nauczyciel wzbudza szacunek bez używania przemocy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Fonekxx
+1 / 1

Szkoda mi trochę tych wszystkich nauczycieli u mnie w technikum nie jest lepiej, ale niektórzy sami są sobie winni mówiąc np. "Zaraz ci wpisze jedynkę." i nic nie robi albo "Już pisze uwagę." na to koleś "No dobrze już będę spokojny" a ona "Żeby mi to było ostatni raz" a on się odwraca do klasy i się śmieje. Ludzie, w szkołach nie ma dyscypliny lub jest na poziomie żenującym jeśli nauczycielka nie ma ważnego przedmiotu matma albo polski albo nie potrafi wydrzeć się porządnie na taki motłoch to lekcja jest zrujnowana. Co najlepsze zazwyczaj wystarcza jedna osoba żeby tak pobudzić klasę bez niej jest spokój. Sam wiem to wszystko bo jeszcze czekają mnie dwa lata udręki z ułomami. Kary cielesne pewnie i tak nie wrócą bo po co? A system nauczania w szkole jest cały czas ulepszany tak, że jest coraz lepiej, oczywiście to zdanie to sarkazm. Mdli mnie na myśl dwóch kolejnych lat z ludźmi którzy niszczą każdą lekcje, nie cenią pracy innej osoby i jedynie myślą kiedy można się znowu naj*bać. Taka jest smutna rzeczywistość, pewno w niższych rocznikach jest jeszcze gorzej choć i tam trafiają się spokojniejsze osoby.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N naimadkolo
0 / 0

Każdy kij ma dwa końce.
Bezstresowe wychowanie to jedno, ale zupełna bierność nauczycieli to drugie. Sam byłem świadkiem jak klasa największych rozrabiaków (ludzie z wyrokami, itd.) w szkole (i to gimnazjum) siedzi potulnie nic nie odzywając się u młodej pani nauczycielki. U żadnego innego nauczyciela tak to nie wyglądało. No ale jeśli samemu wybiera się zawód, w którym się kompletnie nie odnajduje, to potem narzeka się na wszystko dokoła. Kiedyś młodzież też była niesforna, ale nikt nie narzekał - a dzisiaj po prostu modne jest narzekanie na bezstresowe wychowanie (choć oczywiście nie popieram takiego wychowania).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar aku666
0 / 0

Efekty braku wychowania. Ch*jowo wychowujecie swoje bachory i taki jest skutek.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Victorique
0 / 0

To dla mnie po prostu niewyobrażalne, może dlatego, że u mnie w szkole to by nigdy w życiu nie przeszło. Nawet nie wiem co można na to poradzić. Karna kartkówka? A czy takich ludzi jedna pała w tą, druga w tą, cokolwiek obchodzi?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O olenka640
0 / 0

Jak jest dobry nauczyciel to potrafi zrobić sobie porządek na lekcji i panuje nad uczniami.
Tylko faktem jest że w każdej klasie znajdzie się ktoś niewychowany, ale znam nauczycieli którzy nie używają przemocy a jakoś uczeń siedzi u nich cicho. Bo biorą do odpowiedzi, bo robią karną kartkówkę, bo coś innego a zazwyczaj ten niewychowany to jest totalny idiota więc po paru jedynkach ma wybór czy przyjść na lekcje i siedzieć cicho czy w ogóle nie przychodzić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~PYYYLD
+1 / 1

Aha, górnicy ciężko pracujący pozdrawiają nauczycieli. To jest dopiero harowanie ...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B BarnabaKosmoski
+1 / 1

Ale wielu z was ma problemy... Nie widzicie oczywistego faktu, brak wam powiązania... Jakiego, a to takiego, że kiedyś był PRL... na wschodze uczono po rusku, fakt, wtedy bito po łapach. Potem przyszła wolność... znaczy obecnie to już jest "full wypas" wolność... I będę szczery wobec tych zbulwersowanych i niby oburzonych zachowaniem dzieciaków, którzy sami zapomnieli co to znaczy być dzieckiem i być nadpobudliwym. Po pierwsze, nadpobudliwi są tylko tacy co mają taki charakter, wychowanie może jedynie im przeszkadzać w złym zachowaniu, lub utrudniać, ale prędzej czy później wyjdzie na jaw. Po drugie, wielu z was ukazuje tutaj typową hipokryzje pisząc, "jeśli nauczyciel to ciapa" to nic dziwnego, ze zasługuje. Usprawidliwiacie więc pomiataniem słabszymi. "Gratuluje" mylnych i sprzecznych wniosków. Trochę psychologii się wam przyda.

Ale będę szczery, wole bunt i wolność w szkole, niż posłusznych i zdyscyplinowanych żołnierzy Nazistowskich niemiec... Jak wiadomo, wtedy ceniono, siłę, ale i dyscypline i posłuszeństwo.

Górą inteligencja, górą rozsądek... zmądrzejmy, zacznijmy widzieć szerzej świat :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~meow1qq1
0 / 0

Warto dodac że to nie tylko bezstresowe wychowanie ale także pierwsze wrażenie nauczyciela , wiem dobrze że ta sama klasa u jednego nauczyciela ktory sobie nie pozwala potrafi siedziec cicho i czytac cała lekcje , a u takiego co pozwala to chocby nie wiem co robil nie uzyska takiego autorytetu i bedzie poniewierany przez klase . Nauczyciele powinni przechodzic jakies dodatkowe kursy jak dowodzic grupą osob czy cos

Odpowiedz Komentuj obrazkiem