No to właśnie zeszłej zimy mi wujek opowiadał że w Anglii panika, bo tam śniegu niektórzy nie widzieli przez kilkanaście lat i nie wiedzą jak z tym walczyć. Nie mają pługów itp. Kierowcy nie umieją jeździć absolutnie, poza tym tam nie ma czegoś takiego jak "zimowe opony". Komunikacja autobusowa w rozsypce. Jak ktoś mieszka na wiosce to prawdopodobnie utknie tam dopóki śnieg nie stopnieje. I tylko dzieciaki mają radochę bo szkoły nie ma a śnieg to tam się zdarza raz na kilkanaście lat.
Tak, śniegu przez kilkanaście lat nie widzieli. Co roku pada w Anglii śnieg i co roku są zaskoczeni tym faktem, tyle, że takich dni zimą jest kilka, ewentualnie kilkanaście, nie więcej. Ale fakt faktem, nie ważne ile spadnie śniegu, to może być rzeczywiście centymetr i tutaj naprawdę nie przesadzam i zawsze jest paraliż, brakuje tylko, żeby ogłosili klęskę żywiołową. To wygląda tak: autobusy, pociągi i taksówki nie kursują / nie jeżdżą wogóle, szkoły są pozamykane a w sklepach nie można kupić nic świeżego, bo dostawa towaru nie przyjechała. A, i ludzie do pracy dzwonią, że nie ma szans się dostać, więc zostają w domu. Wtedy tylko zostaje się w domu cały dzień czy ewentualnie te kilka dni i tyle.
Śnieg w Anglii jest praktycznie co roku, ale w tym jest go wyjątkowo "dużo". Siostra rano dzwoniła, że brat się do pracy nie może dostać, bo ich zasypało. Nie ma co się dziwić, że tam ludzie nie radzą sobie z taką sytuacją skoro takie opady są rzadko spotykane. To tak samo jakby dziwić się, że Polska nie radzi sobie w okolicznościach burzy piaskowej.
Oni po prostu nie przyzwyczaili się do zim takich, jakie my mamy. Dla nich to klęska, dla nas nic złego. Ciekaw jestem, jakby sobie niektórzy z was poradzili nad morzem śródziemnym, gdzie jest 40+ i jakoś nikt nie narzeka i każdy chodzi sobie spokojnie w koszulce. Byłby skwar nie? Po prostu tam nie pada tyle śniegu. U nich przygotowanie się na taką zimę to tak jakbyśmy my mięli przygotować się na Tsunami..
Wystarczy porównać polskie panikowanie z okazji powodzi. Mamy je co roku a i tak kazda to klęska zywiołowa. W UK też są powodze (i znacznie wieksze opady deszczu) i jakoś nie robią z tego takiej wielkiej afery. Aczkolwiek ostatnio pobili rekord bo była susza i powodzie naraz :D
Super, ale tu nie chodzi o ilość śniegu a o oblodzenie jezdni, które jest bardzo niebezpieczne. Taka masakra jest na ogół, gdy w nocy temp jest na minusie a rano spadnie mżawka przy 0-1 stopniach... Z pozoru jezdnia jest czarna, ale tak naprawdę, to jest totalne lodowisko. Cóż, nie wiecie o tym, bo nie macie jeszcze prawa jazdy.
Święta prawda:P dojechać do człowieka po motor poprzedniej zimy prze 3 godziny nie mogłem a były to tylko 4 km :P ale nie że się ślizgałem czy coś śnieg był wyżej niż maska a to normalna uczęszczana droga tyle że łągą obok drogi sanie zapierdzielały:P Poza tym ja z małej wioski również pochodze nie z gór ale niedaleko i wiem co to jest śnieg po sam czóbek bramy wjazdowej:P i wtedy jakoś w domu nie zostawałem jak np szkoła była tylko sie kroka nad bramą robiło i do szkoły sadziło na piechote a nie pierdzielenie się z kilkoma cm śniegu:P
Nie wiem co macie do kolesia, ma całkiem przyjemny głos... normalny taki... nie każden jeden wysławia się niczym Miodek. Inna sprawa to to że chłopak musi mieć niezłe chody u kogoś na górze, bo już któryś raz z kolei widzę filmik z jego vloga na głównej :) Ale to może i dobrze, bo nawet fajnie mu ten vlog wychodzi. Hejterom proponuję założenie własnego, na pewno sami wyglądacie jak półbogowie, a co do Waszej dykcji, to Krystyna Czubówna może się zacząć martwić o posadę w TV.
No i dobre. U nas jest to samo, ostatnio napierdzieliło śniegu w całym kraju, ale w stolycy mamy paraliż, jak zwykle Wawa zawsze u nas najbiedniejsza i pokrzywdzona. Oni maja to samo, tylko że mówią o całym kraju i wszystko tym tłumaczą - biedna Wielka Brytania.
No nie wiem, tu gdzie mieszkam nie ma takiego szoku, wszyscy przyszli do pracy, autobusy jeżdżą i jeździły wczoraj, podczas opadów. Pośmiej się chłopak jeszcze trochę, widać, że pierwszy raz angielską zimę widzisz i się jarasz. Śmieszy mnie to naigrywanie się, tu śnieg pada 2-3 razy w zimę i topnieje po 3, góra 7 dniach, nic dziwnego, że są nieprzystosowani.
Ja pracuje w zachodnich niemczech praktycznie na granicy z NL i od kilku dni pada snieg masakra, w polsce narzekaja ze drog nie odsniezaja. Tutaj jest jeszcze gorzej, drogi sniegiem zawalone, a tutejsi kierowcy jezdza 30km/h bo nie maja doswiadczenia w prowadzeniu auta na sniegu
Dzisiaj rozmawiałam z jednym angolem, co to mój kierowca miał się rozładować w okolicach: był w głębokim szoku jak udało mu się z Niemiec dojechać, bo oni tam nawet chleba nie dowieźli :-))) Możemy się tylko posmiać, z nas się smieją Rosjanie i wszystko gra...;-)
robi baran filmik a nie pomyśli że tu jeździ się na letnich oponach - to raz , a dwa to nie Polska - tu jeśli będziesz miał wypadek w drodze do pracy możesz pozwać na grube pieniądze i pracodawce i Road Maintenace - dlatego nikt nie ryzykuje.
Swoją drogą chłopcze jak na studenta pięknie się wyrażasz - ale tacy studenci widać w dzisiejszych czasach jak za moich bywały czasami tępe nieuki w zawodówce....
Bez przesady. 3 dni temu były naprawdę mocne opady śniegu. Ludzie się bali, że nie dojadą z pracy do domu. Cała droga powrotna trwała jakieś 2 godziny. Ale się dojechało. Następnego dnia ulice były już przejezdne. Paraliż trwał, ale krótko.
Norma w UK to samo przeżyłem. Koleś przezywa bo pewno mu nie zapłacą za ten dzień.
Problem polega na tym ze tam nie ma nikt zimówek i po prostu nie pojadą po śniegu jaki by on nie był bo cenią swoje zdrowie bardziej od kasy. Nie to co my polaczki co po lawie byśmy zapieprzali żeby wypłata była godna.
Jezuu wielka sensacja. Widać że polaczek który robił ten film mieszka tu nie dawno bo robi z tego wielkie 'halo'. Nie podoba się kuźwa to wypieprzać do Polski! Na Syberii to za to się śmieją z Polski że napada tylko -20 stopni i cały kraj zamarza...
Dobra, ale ktoś się podobno policzył, że więcej strat przyniosłoby im kupowanie, pługów, opon - ogólne przygotowanie do zimy niż kilkanaście dni bez pracowania, bez autobusów itd.
Rzeczywiście dziwne. Nauka geografii się kłania. Gdyby Arabii Saudyjskiej spadł deszcz to tez by była katastrofa. Gdyby w Polsce zdarzyło się silne trzęsienie ziemi to też by była tragedia (a np w Japonii nie) Innymi słowy - utrudnienia sprawia wszystko do czego nie jesteśmy przyzwyczajeni. Tak, Polska to dziwny kraj, bo śnieg u nas to normalka, a np kolej zupełnie sobie z nim nie radzi. Pozdrawiam
Jak ci sie nie podoba to zawsze zostaje Jamajka....no k..... wszedzie zle a polaczek wie najlepiej, kup sobie lyzwy i idz sie poslizgaj albo wracaj do swojej Bydgoszczy bo jestes za swiatowy na UK.
Wbrew pozorom byli bardziej przygotowani niż w Polscie. Jak tylko sie dowiedzieli o opadach sniegów to odrazu poodwolywali pociągi coby ludzie z wyprzedzeniem wiedzieli, ze nie dojadą :D
Jak dla mnie to wszyscy wyolbrzymiacie. Co prawda szkoły zamykają, ale tylko na pierwsze dwa dni, przynajmniej mój collage jest już otwarty normalnie. Do pracy wszyscy przychodzą normalnie (jedynie trochę mniej klientów). Wieczorem taksówkę bez problemu zamówiłam z centrum miasta na obrzeża. Do domu z pracy i szkoły wracam autobusem. Mam świeży chleb i mleko. Nie przesadzajcie, może z początku pierwszy dzień to jest szok i bardziej przeżywają śnieg niż we wschodniej Europie, ale dają radę (no może tylko niektórzy za wolno jeżdżą :D).
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
23 stycznia 2013 o 0:09
No to właśnie zeszłej zimy mi wujek opowiadał że w Anglii panika, bo tam śniegu niektórzy nie widzieli przez kilkanaście lat i nie wiedzą jak z tym walczyć. Nie mają pługów itp. Kierowcy nie umieją jeździć absolutnie, poza tym tam nie ma czegoś takiego jak "zimowe opony". Komunikacja autobusowa w rozsypce. Jak ktoś mieszka na wiosce to prawdopodobnie utknie tam dopóki śnieg nie stopnieje. I tylko dzieciaki mają radochę bo szkoły nie ma a śnieg to tam się zdarza raz na kilkanaście lat.
Tak, śniegu przez kilkanaście lat nie widzieli. Co roku pada w Anglii śnieg i co roku są zaskoczeni tym faktem, tyle, że takich dni zimą jest kilka, ewentualnie kilkanaście, nie więcej. Ale fakt faktem, nie ważne ile spadnie śniegu, to może być rzeczywiście centymetr i tutaj naprawdę nie przesadzam i zawsze jest paraliż, brakuje tylko, żeby ogłosili klęskę żywiołową. To wygląda tak: autobusy, pociągi i taksówki nie kursują / nie jeżdżą wogóle, szkoły są pozamykane a w sklepach nie można kupić nic świeżego, bo dostawa towaru nie przyjechała. A, i ludzie do pracy dzwonią, że nie ma szans się dostać, więc zostają w domu. Wtedy tylko zostaje się w domu cały dzień czy ewentualnie te kilka dni i tyle.
Śnieg w Anglii jest praktycznie co roku, ale w tym jest go wyjątkowo "dużo". Siostra rano dzwoniła, że brat się do pracy nie może dostać, bo ich zasypało. Nie ma co się dziwić, że tam ludzie nie radzą sobie z taką sytuacją skoro takie opady są rzadko spotykane. To tak samo jakby dziwić się, że Polska nie radzi sobie w okolicznościach burzy piaskowej.
co ciekawe u nas napierniczy 35cm wszedzie ponad 70cm na zaspach i masz byc w robocie albo wylecisz :D
No to teraz już wiem, czemu w amerykańskich bajkach, gdy spadnie śnieg dzieci cieszyły się że nie pójdą do szkoły.
Mooz przypadkiem nie, ale na jego ulicy tego śniegu akurat spadło sporawo.
Oni po prostu nie przyzwyczaili się do zim takich, jakie my mamy. Dla nich to klęska, dla nas nic złego. Ciekaw jestem, jakby sobie niektórzy z was poradzili nad morzem śródziemnym, gdzie jest 40+ i jakoś nikt nie narzeka i każdy chodzi sobie spokojnie w koszulce. Byłby skwar nie? Po prostu tam nie pada tyle śniegu. U nich przygotowanie się na taką zimę to tak jakbyśmy my mięli przygotować się na Tsunami..
Wystarczy porównać polskie panikowanie z okazji powodzi. Mamy je co roku a i tak kazda to klęska zywiołowa. W UK też są powodze (i znacznie wieksze opady deszczu) i jakoś nie robią z tego takiej wielkiej afery. Aczkolwiek ostatnio pobili rekord bo była susza i powodzie naraz :D
Ale lamus ;o
Ale lamus ;o
Też tak reaguje jak w telewizji pokazują zdjęcia z zasypanej Warszawy.
Zapraszam w Bieszczady.Zobaczycie co to jest zima.
Super, ale tu nie chodzi o ilość śniegu a o oblodzenie jezdni, które jest bardzo niebezpieczne. Taka masakra jest na ogół, gdy w nocy temp jest na minusie a rano spadnie mżawka przy 0-1 stopniach... Z pozoru jezdnia jest czarna, ale tak naprawdę, to jest totalne lodowisko. Cóż, nie wiecie o tym, bo nie macie jeszcze prawa jazdy.
Święta prawda:P dojechać do człowieka po motor poprzedniej zimy prze 3 godziny nie mogłem a były to tylko 4 km :P ale nie że się ślizgałem czy coś śnieg był wyżej niż maska a to normalna uczęszczana droga tyle że łągą obok drogi sanie zapierdzielały:P Poza tym ja z małej wioski również pochodze nie z gór ale niedaleko i wiem co to jest śnieg po sam czóbek bramy wjazdowej:P i wtedy jakoś w domu nie zostawałem jak np szkoła była tylko sie kroka nad bramą robiło i do szkoły sadziło na piechote a nie pierdzielenie się z kilkoma cm śniegu:P
OT: Ja akurat tak chętnie w Bieszczady bym nie zapraszała, nawet zimą, kto ma przyjechać to przyjedzie, zbyt duża turystyka tylko zabije to miejsce...
Super zima, weekend na sankach cały, ogólnie jest fajnie.
Nie wiem co macie do kolesia, ma całkiem przyjemny głos... normalny taki... nie każden jeden wysławia się niczym Miodek. Inna sprawa to to że chłopak musi mieć niezłe chody u kogoś na górze, bo już któryś raz z kolei widzę filmik z jego vloga na głównej :) Ale to może i dobrze, bo nawet fajnie mu ten vlog wychodzi. Hejterom proponuję założenie własnego, na pewno sami wyglądacie jak półbogowie, a co do Waszej dykcji, to Krystyna Czubówna może się zacząć martwić o posadę w TV.
No i dobre. U nas jest to samo, ostatnio napierdzieliło śniegu w całym kraju, ale w stolycy mamy paraliż, jak zwykle Wawa zawsze u nas najbiedniejsza i pokrzywdzona. Oni maja to samo, tylko że mówią o całym kraju i wszystko tym tłumaczą - biedna Wielka Brytania.
No nie wiem, tu gdzie mieszkam nie ma takiego szoku, wszyscy przyszli do pracy, autobusy jeżdżą i jeździły wczoraj, podczas opadów. Pośmiej się chłopak jeszcze trochę, widać, że pierwszy raz angielską zimę widzisz i się jarasz. Śmieszy mnie to naigrywanie się, tu śnieg pada 2-3 razy w zimę i topnieje po 3, góra 7 dniach, nic dziwnego, że są nieprzystosowani.
Ja pracuje w zachodnich niemczech praktycznie na granicy z NL i od kilku dni pada snieg masakra, w polsce narzekaja ze drog nie odsniezaja. Tutaj jest jeszcze gorzej, drogi sniegiem zawalone, a tutejsi kierowcy jezdza 30km/h bo nie maja doswiadczenia w prowadzeniu auta na sniegu
Dzisiaj rozmawiałam z jednym angolem, co to mój kierowca miał się rozładować w okolicach: był w głębokim szoku jak udało mu się z Niemiec dojechać, bo oni tam nawet chleba nie dowieźli :-))) Możemy się tylko posmiać, z nas się smieją Rosjanie i wszystko gra...;-)
Wiesz Angole nie mają zimowych opon. Ponoć dostepne sa jedynie bardzo drogie. Wiec na letnich to im sie nie dziwie, ze nie jeżdza
robi baran filmik a nie pomyśli że tu jeździ się na letnich oponach - to raz , a dwa to nie Polska - tu jeśli będziesz miał wypadek w drodze do pracy możesz pozwać na grube pieniądze i pracodawce i Road Maintenace - dlatego nikt nie ryzykuje.
Swoją drogą chłopcze jak na studenta pięknie się wyrażasz - ale tacy studenci widać w dzisiejszych czasach jak za moich bywały czasami tępe nieuki w zawodówce....
to wracaj do polski jak ci zle. Ja przynajmiej mialam dodatkowy dzien wolnego i platny !
Bez przesady. 3 dni temu były naprawdę mocne opady śniegu. Ludzie się bali, że nie dojadą z pracy do domu. Cała droga powrotna trwała jakieś 2 godziny. Ale się dojechało. Następnego dnia ulice były już przejezdne. Paraliż trwał, ale krótko.
Norma w UK to samo przeżyłem. Koleś przezywa bo pewno mu nie zapłacą za ten dzień.
Problem polega na tym ze tam nie ma nikt zimówek i po prostu nie pojadą po śniegu jaki by on nie był bo cenią swoje zdrowie bardziej od kasy. Nie to co my polaczki co po lawie byśmy zapieprzali żeby wypłata była godna.
Jezuu wielka sensacja. Widać że polaczek który robił ten film mieszka tu nie dawno bo robi z tego wielkie 'halo'. Nie podoba się kuźwa to wypieprzać do Polski! Na Syberii to za to się śmieją z Polski że napada tylko -20 stopni i cały kraj zamarza...
Dobra, ale ktoś się podobno policzył, że więcej strat przyniosłoby im kupowanie, pługów, opon - ogólne przygotowanie do zimy niż kilkanaście dni bez pracowania, bez autobusów itd.
Rzeczywiście dziwne. Nauka geografii się kłania. Gdyby Arabii Saudyjskiej spadł deszcz to tez by była katastrofa. Gdyby w Polsce zdarzyło się silne trzęsienie ziemi to też by była tragedia (a np w Japonii nie) Innymi słowy - utrudnienia sprawia wszystko do czego nie jesteśmy przyzwyczajeni. Tak, Polska to dziwny kraj, bo śnieg u nas to normalka, a np kolej zupełnie sobie z nim nie radzi. Pozdrawiam
Co za przygłup!
pamiętam pamiętam...tylko dzisiaj byłem w robocie...jutro mam wolne to wpadnę do wszystkich czworo...ze zniczami...do Tych pra też
Jak ci sie nie podoba to zawsze zostaje Jamajka....no k..... wszedzie zle a polaczek wie najlepiej, kup sobie lyzwy i idz sie poslizgaj albo wracaj do swojej Bydgoszczy bo jestes za swiatowy na UK.
U nich to dopiero zdanie "zima zaskoczyła drogowców" jest prawdziwe :D
Wbrew pozorom byli bardziej przygotowani niż w Polscie. Jak tylko sie dowiedzieli o opadach sniegów to odrazu poodwolywali pociągi coby ludzie z wyprzedzeniem wiedzieli, ze nie dojadą :D
http://img.myepicwall.com/i/2011/12/739509039549d3894fa24569b6f48c70.jpg?1322834238
U nas by było 50m i wszystko by chodziło a w szczególności miejsca pracy .
Jak dla mnie to wszyscy wyolbrzymiacie. Co prawda szkoły zamykają, ale tylko na pierwsze dwa dni, przynajmniej mój collage jest już otwarty normalnie. Do pracy wszyscy przychodzą normalnie (jedynie trochę mniej klientów). Wieczorem taksówkę bez problemu zamówiłam z centrum miasta na obrzeża. Do domu z pracy i szkoły wracam autobusem. Mam świeży chleb i mleko. Nie przesadzajcie, może z początku pierwszy dzień to jest szok i bardziej przeżywają śnieg niż we wschodniej Europie, ale dają radę (no może tylko niektórzy za wolno jeżdżą :D).
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 stycznia 2013 o 0:09
leków nie brał rano ... i mu się troche przewraca - mamusie szuka ;)