To jest właśnie to czego nie rozumiem u muzułmanów. Normalny człowiek respektuje miejscową kulturę i prawa, a muzułmanin chce koniecznie narzucić swoje. Jeżeli nie wierzysz w Allaha, to jesteś niewierny i zasługujesz na śmierć, poje**na kultura. Przecież nikt im nie każe zmieniać wiary czy kultury, a jak się dane obyczaje komuś nie podobają, to po co się tam przeprowadza?
Dlatego wlasnie szerzenie KAZDEJ religi i budowanie na jej podstawie prawa jest zle. Prawo powinno byc wolne od wplywow religii, a wiara jako prywatna sprawa powinna byc w sercu a nie na ulicach.
@Regans, ale żaden zdrowy psychicznie chrześcijanin nie podłoży Ci bomby w samochodzie dlatego, że jesteś ateistą, ani nie będzie z tego powodu Cię obrażać.
Islam też jest pokojową religią w założeniach. Kilkaset lat temu ci "zdrowi psychicznie chrześcijanie" z imieniem Boga na ustach ogniem i mieczem nawracali Palestyńczyków, a jeszcze wcześniej wschodnią i północną Europę - nam się akurat udało przyjąć chrzest ale gdyby nie to zostalibyśmy rozgromieni przez jakiś zakon i zaaneksowani przez Niemcy czy inne chrześcijańskie państwo. Nie podzielam wiary większości wierzących w to, że Religia jest czymś dobrym dla szeroko rozumianego świata. W końcu, jak coś co zostało stworzone dla kontroli ludzi miało by się okazać czymś dobrym?
o jak dobrze koleś powiedział! U nas tego brakuje! W trosce o innych ograniczamy własne prawa, a ci inni to wykorzystują przeciwko nam i na swą korzyść. A ja nie mam zamiaru rezygnować z własnych praw i będę mówił stanowcze nie takim praktykom jak się teraz wyczynia w imię tolerancji. Niech ci którzy czują się nietolerowani walczą o swoje prawa, a nie "rdzenni" i normalni ludzie mają ograniczać własne lub przestawiać swój tok myślenia wedle jakiejś spaczonej idei.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 lutego 2013 o 2:06
Religijnych oszołomów powinno się deportować. Bez względu na to jaką religię wyznają- jako, że muzułmanie są bardzo "świętojebliwymi" wyznawcami to głównie ich się to tyczy.
To sie nie powinno tyczyc tylko muzlumanow. Fakt, ze zaczynaja sie panoszyc po europie, domagajac sie niewiadomo czego, bez zadnego szacunku do kilkuset (albo i wiecej) letniej historii krajow Europy, ale inni imigranci robia to samo. Mieszkam w Anglii, tutaj studiowalem, tutaj zaczalem prace i zamierzam tu zostac (staram sie o obywatelstwo brytyjskie), ale czesto spotykam sie z niechecia ze strony innych ze wzgledu na polskie pochodzenie. Problem jest ten sam co w przypadku muzlumanow, czy ludzi z indii. Po prostu zdecydowana wiekszosc przyjezdza tu tylko po tozeby zarabiac wiecej, a nie zeby cos zmienic w swoim zyciu. Sam nie utrzymuje kontaktow z Polakami z wyjatkiem rodziny, rozmawiam tylko po angielsku w miejscach publicznych i wiekszosc moich znajomych to Anglicy. Ale jestem w zdecydowanej mniejszosci imigrantow. Widze co sie dzieje dookola, jak wszystkie grupy imigrantow po prostu tworza swoje odrebne spolecznosci, zyjac w obcym kraju jakby dalej byli u siebie, rozmawiaja w swoim jezyku, zadaja sie tylko z ludzmi z tej samej grupy, czesto nie znajac nawet jezyka, kultywujac swoje tradycje i co gorsze przesmiewajac to co jest dla nich obce i niezrozumiale. Upraszczajac, tworza swoje "panstwo" na emigracji. I Polacy nie sa w tym wcale lepsi. Rzutuje to na to jak pozniej jest sie postrzeganym przyjezdzajac tutaj, probujac cos osiagnac i zaaklimatyzowac sie jak to powinno miec miejsce w kazdym przypadku imigracji. W koncu wyjezdza sie ze swojego kraju, bo cos nie odpowiadalo we wlasnym, wiec zastanawiajace jest czemu ludzie zamiast probuwac to zmienic i dostosowac sie do spoleczenstwa tworza swoje odrebne i wyizolowane spolecznosci na terenie obcego kraju, zachowujac sie zupelnie jakby nigdy ze swojego kraju nie wyjechali i co najgorsze nie widza w tym zadnego problemu.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 lutego 2013 o 17:03
Popieram. Ja osobiscie unikam Polakow w Anglii poza jedna kolezanką, która znam jeszcze z Polski poniewaz w znaczniej mierze (niestety) Polacy w UK to prostactwo i buractwo i nawet w Polsce bym ich unikała. Aczkolwiek przyznam sie, ze rozmawiam ze swoja kolezanka po polsku na miescie. Pamiętam jak byłam rok bez żadnego kontaktu z jezykiem Polskim i jak przyjechałam w odwiedziny do rodziny to troche kaleczyłam język (np stosowalam angielska gramatyke budujac polskie zdania).
Święta prawda, większość polaków na obczyźnie koczuje w gettach - całe osiedla szeregowców w Londynie są pozajmowane przez naszych rodaków i mówiąc szczerze strach się tam zapuszczać: obcokrajowiec = wróg, rodak = frajer to nabicia w butelkę. Podobne smutne obrazki widziałem we Włoszech i we Francji i za każdym razem ten sam schemat - "nie będę się uczył języka, bo po co mi on?" więc ludzie gnieżdżą się w skupiskach narodowościowych gdzie patologia goni patologię (nie zapomnę obrazka gdzie 4 małżeństwa, każde z co najmniej 1 dzieckiem, gnieździły się w szeregowcu o powierzchni 70 metrów kwadratowych...), pijaństwo i prochy są smutną codziennością i widoków na integrację z lokalną społecznością z poza getta są zerowe. Ale łatwiej trąbić o muzułmanach, i udawać że my sami jesteśmy super i problem dotyczy nas wyłącznie jako "ofiar" wszechobecnej imigracji zarobkowej...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 lutego 2013 o 9:59
I to jest prawidłowe traktowanie religii. Żadna religia nie może być ponad prawem. Nie mam nic do normalnych muzułmanów ale nie znoszę wszelakiego ekstremizmu gdzie mordowanie i inne zbrodnie tłumaczy się religią.
Polaków też? Często nie znają języka, nie dostosowują się do obyczajów i nie respektują istniejącego prawa. Już widzę reakcję mediów, gdyby Europa Zachodnia zaczęła masowo deportować Polaków z powyższych powodów. Wystarczy przypomnieć sobie ową holenderską (?) stronę internetową gdzie wypisywano rzekome przestępstwa Polaków.
Żeby nie było, nie jestem za Muzułmanami w Europie, we Francji łatwo zostać rasistą po 2 tygodniach wakacji w Paryżu, jestem przeciw przyłączeniu Turcji do UE, ale takie hasła wzbudzają tylko nienawiść i mogą prowadzić do wojny
Lepiej późno niż w cale, u nas też mogliby się za nich wziąć. Jak w średniowieczu ogłosiliśmy się talerancyjnymi to zalała nas fala Żydów i protestantów z całej Europy, i teraz będzie tak samo. To, że w tej chwili nie mamy problemu z muzułmanami zawdzięczamy mniejszemu rozwojowi gospodarczemu od, np. Francji, muzułmanie emigrują tam gdzie mają szanse na wyższe zapomogi.
dobrze,dawniej szmatogłowcy atakowali Europe najeżdżając ją,teraz zmienili taktyke i zajmują ją poprzez rozmnażanie sie,a robią to lepiej niż króliki.niech sobie swoje "allach akbar" mówią daleko od nas
tylko bez takich,że oni muszą głosić swoją wiare.nie każdy jest dżihadystą,zresztą szerzenie islamu poprzez bomby pułapki czy wysadzanie sie w hotelach,oblewanie kobiet kwasem nie zadziała.to chory sposób na nawracanie,który ewidentnie nie działa
Ja uważam, że problemem muzułmanów nie jest religia, tylko kompleksy i frustracje seksualne. Oni żyją pod presją, w przeważającej większości w nędzy, nawet z naszego, polskiego punktu widzenia. Wyjeżdżają więc "za chlebem", a to co daje im "siłę" to ich religia. Tyle, że to jest tego typu "siła" co u zakompleksionych kiboli z obszczanych kamienic - frustracja rodzi agresję, a gdy jeszcze są w grupie, to już zupełnie. Dlatego uważam, że tego typu muzułmanie są niebezpieczni i powinni być bardzo mocno kontrolowani w Europie, a ich pobyt tutaj ograniczony. Najgorsze jest to, że oni nawet jak osiągną sukces, materialny na przykład, jak zdobędą dobry zawód i swoje miejsce w naszym świecie, to i tak ich część psychiki jest zindoktrynowana i uzależniona od "swoich". Oni mają obowiązek łożyć na rodzinę, wspierać klan i co tam jeszcze, czyli nie mogą się po prostu odciąć od tego sfrustrowanego zakompleksionego bagna. Religia, w połączeniu z rodziną, w połączeniu z frustracją i kompleksami to wszędzie jest mieszanka wybuchowa. U muzułmanów także, a może "zwłaszcza", taki niuans akurat nie ma większego znaczenia. Fakt faktem, są niebezpieczni, a Europa w tym swoim socjalistycznym marazmie jest... ślepa. I tacy lewacy na przykład, co dostają spazmów i ślinotoku na słowo "ksiądz", w przypadku muzułmanów wykazują daleko idącą spolegliwość. Zawsze mnie ciekawiło, czemu?
Europo bierz przykład bierz ... , byłem we Francji i wiem ,że oprócz pięknych dzieł kultury i nie ma co tam podziwiać nocą strach się bać emigrantów z afryki, w dzień cyganie żebrzą a już nie wspomne o wyznawcach tej "najświętszej" relgii . To nie ta Francja co kiedyś... Za kilkadziesiąt lat wymrą rdzenni Franucuzi jak tak dalej pójdzie
Zajebiście byście się czuli, gdyby ktoś by wam wszedł do domu zakazał modlić się do waszego Boga (chociaż większość z was nie chodzi do kościoła nawet i uważa się za prawdziwych katolików), powiedział, że nie możecie być z żoną i zabrał wam dzieci? No to w fajnym kraju żyje. Może chociaż trochę tolerancji nie każdy muzułman jest zły tylko wam wpajają to, a wy od razu zaczynacie, że tych głupich arabusów na pal i żegnamy. Dla mnie to jest żałosne ja TOLERUJE innych ludzi nie każe im zmienić ubrania jak wchodzą do mojego domu, muzułmanie mają inne poglądy niż my. Co z tego, że u nich nie ma katolickich kościołów pokażmy, że jesteśmy choć trochę tolerancyjni, nie przed Unią czy USA przed nami samymi.
No i właśnie tak to jest jak się wychodzi na tłum. Nic dziwnego, że dajemy się tak Tuskowi i rządowi wierzycie, że Muzułmanie są źli, bo tak TVN mówi wasza wyrocznia jak każda wiadomość z internetu tylko na tym polegacie. Nie zapomnijmy, że tylko 2 kraje sprzeciwiły się rozbiorowi Polski: Turcja i Dania(Dania ze względu na uratowanie nas od Szedów pewnie jakiś mili procent o tym wie wielkich polaków). Mam tyle do powiedzenia.
@kacper659 źle to rozumiesz. Jeśli mówimy o wchodzeniu do domu, to w większości cywilizowanego świata przyjęta jest zasada, że to gość dostosowuje się do zasad, które panują w wizytowanym domu, nie odwrotnie. A tu właśnie jest odwrotnie: do mieszkania wchodzą goście, którzy nie widzą nic złego w łażeniu w zabłoconych buciorach po dywanie, nie interesuje ich rozmowa z gospodarzem, za to chętnie się na koszt tego gospodarza najedzą, a następnie zabarykadują się w drugim pokoju i zabronią wstępu do niego pod groźbą pobicia. Co jakiś czas wychylą głowę z tego pokoju i przyczepią się do tego, że gospodarz co wieczór ogląda program na kanale X, a gospodyni założyła podkolanówki zamiast skarpetek. Bo u nich w domu ogląda się programy na kanale Y, a kobiety chodzą w skarpetkach. A kto tak nie robi, to nie jest godny nazywać się w ich opinii człowiekiem. To właśnie robią przedstawiciele niektórych mniejszości. Przyjeżdżają, nie mają ochoty integrować się z kulturą goszczącego ich kraju, tworzą imigranckie getta, z których co jakiś czas apelują o coraz większe zasiłki i zmianę zwyczajów panujących tam, gdzie przybyli. Nie mam zupełnie nic przeciwko tym, którzy chcą się integrować - uczą się języka, przestrzegają prawa, pracują czy studiują. Bo niby czemu mieliby oni mi przeszkadzać? Bo są inni? Ja dla nich też. Dopóki wymieniamy się poglądami, a nie narzucamy ich sobie, pokazując wyższość jednych nad drugimi, wszystko gra. Ale ludzie, o których mówi demot tak nie robią. Według nich tam, gdzie postawią stopę, ma być po ichniemu. I tego nie lubię.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 lutego 2013 o 19:22
jakistamwolnynick oczywiście nie przytoczę ci odpowiedzi Tuska. Władza (czytaj media) nastawia nas na nienawiść do muzułmanów. Przepraszam sam prezydent Kevin Rudd dobrze mówi, że mimo wszystko Muzułmanie naprzykrzają się w jakiś tam sposób, ale niestety polacy już ich traktują jak wrogów. Przykładem są wypowiedzi Piotra z facebooka "Je*ać muzułmanów"
Arkadiusz, ale jak rozumiem wszyscy muzułmanie narzekają? Kretyni są wszędzie nie zaprzeczam, ale czemu akurat muzułmanie, otóż gdy taki gościu pisze, że muzułmanie spie*dalać to mnie wprowadza w szewską pasje otóż ja byłem w Turcji i jakoś nie widziałem, żebym jakiś muzułman mi się naprzykrzył, wręcz bardzo szanuje ich religie i gratuluje im, że mają siłę modlić się do Boga nie tak często jak my. My sami nie jesteśmuy jakoś super poważani z tego co widziałem w internecie, więc czemu taka nienawiść akurat do nich?
@kacper659 Islam jak wiadomo nie jest jednolity. Każdy z jego trzech odłamów dzieli się na dużą ilość szkół lub gałęzi. Wiele jest też religii na Islamie opartych, a one znowu mają swoje boczne drogi . Są więc muzułmanie bardziej liberalni, ale są i tacy, których podejście do zestawu "życie a religia" jest po prostu fanatyczne. I ci właśnie budzą lęk, bo oni mają największą siłę przebicia. Są jednocześnie nie do ruszenia na stopie pokojowej, bo niewierny to nie jest dla nich partner do rozmowy, a wróg z którym trzeba walczyć. Każde sprzeciwienie się ich poglądom jest atakiem na religię, pomimo że z religią może nie mieć nic wspólnego.
To co ten facet powiedział to szczyt hipokryzji. Zapomniał o rodowitych mieszkańcach kontynentu, Aborygenach, których imigranci, jego przodkowie, wybili prawie do nogi.
Australia ma swoją Wyspę Bożego Narodzenia, gdzie jest obóz dla nielegalnych imigrantów, których (jeszcze) nie udało się deportować. Bierzmy przykład i uczmy się.
To jest właśnie to czego nie rozumiem u muzułmanów. Normalny człowiek respektuje miejscową kulturę i prawa, a muzułmanin chce koniecznie narzucić swoje. Jeżeli nie wierzysz w Allaha, to jesteś niewierny i zasługujesz na śmierć, poje**na kultura. Przecież nikt im nie każe zmieniać wiary czy kultury, a jak się dane obyczaje komuś nie podobają, to po co się tam przeprowadza?
To tak jak chrzescijanie powinny nawracac ludzi, tak oni maja taki obowiazek
Dlatego wlasnie szerzenie KAZDEJ religi i budowanie na jej podstawie prawa jest zle. Prawo powinno byc wolne od wplywow religii, a wiara jako prywatna sprawa powinna byc w sercu a nie na ulicach.
@Regans, ale żaden zdrowy psychicznie chrześcijanin nie podłoży Ci bomby w samochodzie dlatego, że jesteś ateistą, ani nie będzie z tego powodu Cię obrażać.
Islam też jest pokojową religią w założeniach. Kilkaset lat temu ci "zdrowi psychicznie chrześcijanie" z imieniem Boga na ustach ogniem i mieczem nawracali Palestyńczyków, a jeszcze wcześniej wschodnią i północną Europę - nam się akurat udało przyjąć chrzest ale gdyby nie to zostalibyśmy rozgromieni przez jakiś zakon i zaaneksowani przez Niemcy czy inne chrześcijańskie państwo. Nie podzielam wiary większości wierzących w to, że Religia jest czymś dobrym dla szeroko rozumianego świata. W końcu, jak coś co zostało stworzone dla kontroli ludzi miało by się okazać czymś dobrym?
o jak dobrze koleś powiedział! U nas tego brakuje! W trosce o innych ograniczamy własne prawa, a ci inni to wykorzystują przeciwko nam i na swą korzyść. A ja nie mam zamiaru rezygnować z własnych praw i będę mówił stanowcze nie takim praktykom jak się teraz wyczynia w imię tolerancji. Niech ci którzy czują się nietolerowani walczą o swoje prawa, a nie "rdzenni" i normalni ludzie mają ograniczać własne lub przestawiać swój tok myślenia wedle jakiejś spaczonej idei.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 lutego 2013 o 2:06
Możliwe, że ktoś wreszcie zaczął coś rozumieć.
Religijnych oszołomów powinno się deportować. Bez względu na to jaką religię wyznają- jako, że muzułmanie są bardzo "świętojebliwymi" wyznawcami to głównie ich się to tyczy.
To sie nie powinno tyczyc tylko muzlumanow. Fakt, ze zaczynaja sie panoszyc po europie, domagajac sie niewiadomo czego, bez zadnego szacunku do kilkuset (albo i wiecej) letniej historii krajow Europy, ale inni imigranci robia to samo. Mieszkam w Anglii, tutaj studiowalem, tutaj zaczalem prace i zamierzam tu zostac (staram sie o obywatelstwo brytyjskie), ale czesto spotykam sie z niechecia ze strony innych ze wzgledu na polskie pochodzenie. Problem jest ten sam co w przypadku muzlumanow, czy ludzi z indii. Po prostu zdecydowana wiekszosc przyjezdza tu tylko po tozeby zarabiac wiecej, a nie zeby cos zmienic w swoim zyciu. Sam nie utrzymuje kontaktow z Polakami z wyjatkiem rodziny, rozmawiam tylko po angielsku w miejscach publicznych i wiekszosc moich znajomych to Anglicy. Ale jestem w zdecydowanej mniejszosci imigrantow. Widze co sie dzieje dookola, jak wszystkie grupy imigrantow po prostu tworza swoje odrebne spolecznosci, zyjac w obcym kraju jakby dalej byli u siebie, rozmawiaja w swoim jezyku, zadaja sie tylko z ludzmi z tej samej grupy, czesto nie znajac nawet jezyka, kultywujac swoje tradycje i co gorsze przesmiewajac to co jest dla nich obce i niezrozumiale. Upraszczajac, tworza swoje "panstwo" na emigracji. I Polacy nie sa w tym wcale lepsi. Rzutuje to na to jak pozniej jest sie postrzeganym przyjezdzajac tutaj, probujac cos osiagnac i zaaklimatyzowac sie jak to powinno miec miejsce w kazdym przypadku imigracji. W koncu wyjezdza sie ze swojego kraju, bo cos nie odpowiadalo we wlasnym, wiec zastanawiajace jest czemu ludzie zamiast probuwac to zmienic i dostosowac sie do spoleczenstwa tworza swoje odrebne i wyizolowane spolecznosci na terenie obcego kraju, zachowujac sie zupelnie jakby nigdy ze swojego kraju nie wyjechali i co najgorsze nie widza w tym zadnego problemu.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 lutego 2013 o 17:03
Popieram. Ja osobiscie unikam Polakow w Anglii poza jedna kolezanką, która znam jeszcze z Polski poniewaz w znaczniej mierze (niestety) Polacy w UK to prostactwo i buractwo i nawet w Polsce bym ich unikała. Aczkolwiek przyznam sie, ze rozmawiam ze swoja kolezanka po polsku na miescie. Pamiętam jak byłam rok bez żadnego kontaktu z jezykiem Polskim i jak przyjechałam w odwiedziny do rodziny to troche kaleczyłam język (np stosowalam angielska gramatyke budujac polskie zdania).
Święta prawda, większość polaków na obczyźnie koczuje w gettach - całe osiedla szeregowców w Londynie są pozajmowane przez naszych rodaków i mówiąc szczerze strach się tam zapuszczać: obcokrajowiec = wróg, rodak = frajer to nabicia w butelkę. Podobne smutne obrazki widziałem we Włoszech i we Francji i za każdym razem ten sam schemat - "nie będę się uczył języka, bo po co mi on?" więc ludzie gnieżdżą się w skupiskach narodowościowych gdzie patologia goni patologię (nie zapomnę obrazka gdzie 4 małżeństwa, każde z co najmniej 1 dzieckiem, gnieździły się w szeregowcu o powierzchni 70 metrów kwadratowych...), pijaństwo i prochy są smutną codziennością i widoków na integrację z lokalną społecznością z poza getta są zerowe. Ale łatwiej trąbić o muzułmanach, i udawać że my sami jesteśmy super i problem dotyczy nas wyłącznie jako "ofiar" wszechobecnej imigracji zarobkowej...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 lutego 2013 o 9:59
I to jest prawidłowe traktowanie religii. Żadna religia nie może być ponad prawem. Nie mam nic do normalnych muzułmanów ale nie znoszę wszelakiego ekstremizmu gdzie mordowanie i inne zbrodnie tłumaczy się religią.
Polaków też? Często nie znają języka, nie dostosowują się do obyczajów i nie respektują istniejącego prawa. Już widzę reakcję mediów, gdyby Europa Zachodnia zaczęła masowo deportować Polaków z powyższych powodów. Wystarczy przypomnieć sobie ową holenderską (?) stronę internetową gdzie wypisywano rzekome przestępstwa Polaków.
Żeby nie było, nie jestem za Muzułmanami w Europie, we Francji łatwo zostać rasistą po 2 tygodniach wakacji w Paryżu, jestem przeciw przyłączeniu Turcji do UE, ale takie hasła wzbudzają tylko nienawiść i mogą prowadzić do wojny
Lepiej późno niż w cale, u nas też mogliby się za nich wziąć. Jak w średniowieczu ogłosiliśmy się talerancyjnymi to zalała nas fala Żydów i protestantów z całej Europy, i teraz będzie tak samo. To, że w tej chwili nie mamy problemu z muzułmanami zawdzięczamy mniejszemu rozwojowi gospodarczemu od, np. Francji, muzułmanie emigrują tam gdzie mają szanse na wyższe zapomogi.
dobrze,dawniej szmatogłowcy atakowali Europe najeżdżając ją,teraz zmienili taktyke i zajmują ją poprzez rozmnażanie sie,a robią to lepiej niż króliki.niech sobie swoje "allach akbar" mówią daleko od nas
tylko bez takich,że oni muszą głosić swoją wiare.nie każdy jest dżihadystą,zresztą szerzenie islamu poprzez bomby pułapki czy wysadzanie sie w hotelach,oblewanie kobiet kwasem nie zadziała.to chory sposób na nawracanie,który ewidentnie nie działa
"Nie każdy muzułmanin jest terrorystą, ale każdy terrorysta jest muzułmaninem."
a IRA ?
Ja uważam, że problemem muzułmanów nie jest religia, tylko kompleksy i frustracje seksualne. Oni żyją pod presją, w przeważającej większości w nędzy, nawet z naszego, polskiego punktu widzenia. Wyjeżdżają więc "za chlebem", a to co daje im "siłę" to ich religia. Tyle, że to jest tego typu "siła" co u zakompleksionych kiboli z obszczanych kamienic - frustracja rodzi agresję, a gdy jeszcze są w grupie, to już zupełnie. Dlatego uważam, że tego typu muzułmanie są niebezpieczni i powinni być bardzo mocno kontrolowani w Europie, a ich pobyt tutaj ograniczony. Najgorsze jest to, że oni nawet jak osiągną sukces, materialny na przykład, jak zdobędą dobry zawód i swoje miejsce w naszym świecie, to i tak ich część psychiki jest zindoktrynowana i uzależniona od "swoich". Oni mają obowiązek łożyć na rodzinę, wspierać klan i co tam jeszcze, czyli nie mogą się po prostu odciąć od tego sfrustrowanego zakompleksionego bagna. Religia, w połączeniu z rodziną, w połączeniu z frustracją i kompleksami to wszędzie jest mieszanka wybuchowa. U muzułmanów także, a może "zwłaszcza", taki niuans akurat nie ma większego znaczenia. Fakt faktem, są niebezpieczni, a Europa w tym swoim socjalistycznym marazmie jest... ślepa. I tacy lewacy na przykład, co dostają spazmów i ślinotoku na słowo "ksiądz", w przypadku muzułmanów wykazują daleko idącą spolegliwość. Zawsze mnie ciekawiło, czemu?
Europo bierz przykład bierz ... , byłem we Francji i wiem ,że oprócz pięknych dzieł kultury i nie ma co tam podziwiać nocą strach się bać emigrantów z afryki, w dzień cyganie żebrzą a już nie wspomne o wyznawcach tej "najświętszej" relgii . To nie ta Francja co kiedyś... Za kilkadziesiąt lat wymrą rdzenni Franucuzi jak tak dalej pójdzie
Zajebiście byście się czuli, gdyby ktoś by wam wszedł do domu zakazał modlić się do waszego Boga (chociaż większość z was nie chodzi do kościoła nawet i uważa się za prawdziwych katolików), powiedział, że nie możecie być z żoną i zabrał wam dzieci? No to w fajnym kraju żyje. Może chociaż trochę tolerancji nie każdy muzułman jest zły tylko wam wpajają to, a wy od razu zaczynacie, że tych głupich arabusów na pal i żegnamy. Dla mnie to jest żałosne ja TOLERUJE innych ludzi nie każe im zmienić ubrania jak wchodzą do mojego domu, muzułmanie mają inne poglądy niż my. Co z tego, że u nich nie ma katolickich kościołów pokażmy, że jesteśmy choć trochę tolerancyjni, nie przed Unią czy USA przed nami samymi.
Cóż, jeśli przychodzi do mnie gość, i nie podoba mi się, że każe mi przemeblować pokój to go wypraszam. Koniec tematu.
No i właśnie tak to jest jak się wychodzi na tłum. Nic dziwnego, że dajemy się tak Tuskowi i rządowi wierzycie, że Muzułmanie są źli, bo tak TVN mówi wasza wyrocznia jak każda wiadomość z internetu tylko na tym polegacie. Nie zapomnijmy, że tylko 2 kraje sprzeciwiły się rozbiorowi Polski: Turcja i Dania(Dania ze względu na uratowanie nas od Szedów pewnie jakiś mili procent o tym wie wielkich polaków). Mam tyle do powiedzenia.
BRAWO AUSTRALIA !!!
BRAWO ROSJA !!!
A dlaczego każdego imigranta z kraju arabskiego????????????? Chyba każdego imigranta w ogóle...
@kacper659 źle to rozumiesz. Jeśli mówimy o wchodzeniu do domu, to w większości cywilizowanego świata przyjęta jest zasada, że to gość dostosowuje się do zasad, które panują w wizytowanym domu, nie odwrotnie. A tu właśnie jest odwrotnie: do mieszkania wchodzą goście, którzy nie widzą nic złego w łażeniu w zabłoconych buciorach po dywanie, nie interesuje ich rozmowa z gospodarzem, za to chętnie się na koszt tego gospodarza najedzą, a następnie zabarykadują się w drugim pokoju i zabronią wstępu do niego pod groźbą pobicia. Co jakiś czas wychylą głowę z tego pokoju i przyczepią się do tego, że gospodarz co wieczór ogląda program na kanale X, a gospodyni założyła podkolanówki zamiast skarpetek. Bo u nich w domu ogląda się programy na kanale Y, a kobiety chodzą w skarpetkach. A kto tak nie robi, to nie jest godny nazywać się w ich opinii człowiekiem. To właśnie robią przedstawiciele niektórych mniejszości. Przyjeżdżają, nie mają ochoty integrować się z kulturą goszczącego ich kraju, tworzą imigranckie getta, z których co jakiś czas apelują o coraz większe zasiłki i zmianę zwyczajów panujących tam, gdzie przybyli. Nie mam zupełnie nic przeciwko tym, którzy chcą się integrować - uczą się języka, przestrzegają prawa, pracują czy studiują. Bo niby czemu mieliby oni mi przeszkadzać? Bo są inni? Ja dla nich też. Dopóki wymieniamy się poglądami, a nie narzucamy ich sobie, pokazując wyższość jednych nad drugimi, wszystko gra. Ale ludzie, o których mówi demot tak nie robią. Według nich tam, gdzie postawią stopę, ma być po ichniemu. I tego nie lubię.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 lutego 2013 o 19:22
jakistamwolnynick oczywiście nie przytoczę ci odpowiedzi Tuska. Władza (czytaj media) nastawia nas na nienawiść do muzułmanów. Przepraszam sam prezydent Kevin Rudd dobrze mówi, że mimo wszystko Muzułmanie naprzykrzają się w jakiś tam sposób, ale niestety polacy już ich traktują jak wrogów. Przykładem są wypowiedzi Piotra z facebooka "Je*ać muzułmanów"
Arkadiusz, ale jak rozumiem wszyscy muzułmanie narzekają? Kretyni są wszędzie nie zaprzeczam, ale czemu akurat muzułmanie, otóż gdy taki gościu pisze, że muzułmanie spie*dalać to mnie wprowadza w szewską pasje otóż ja byłem w Turcji i jakoś nie widziałem, żebym jakiś muzułman mi się naprzykrzył, wręcz bardzo szanuje ich religie i gratuluje im, że mają siłę modlić się do Boga nie tak często jak my. My sami nie jesteśmuy jakoś super poważani z tego co widziałem w internecie, więc czemu taka nienawiść akurat do nich?
Trzeba coś zrobić ponieważ nie zamierzam za kilka lat chodzić z zakrytą twarzą ani obrzezać swoich córek
@kacper659 Islam jak wiadomo nie jest jednolity. Każdy z jego trzech odłamów dzieli się na dużą ilość szkół lub gałęzi. Wiele jest też religii na Islamie opartych, a one znowu mają swoje boczne drogi . Są więc muzułmanie bardziej liberalni, ale są i tacy, których podejście do zestawu "życie a religia" jest po prostu fanatyczne. I ci właśnie budzą lęk, bo oni mają największą siłę przebicia. Są jednocześnie nie do ruszenia na stopie pokojowej, bo niewierny to nie jest dla nich partner do rozmowy, a wróg z którym trzeba walczyć. Każde sprzeciwienie się ich poglądom jest atakiem na religię, pomimo że z religią może nie mieć nic wspólnego.
To są początki dżumy
To co ten facet powiedział to szczyt hipokryzji. Zapomniał o rodowitych mieszkańcach kontynentu, Aborygenach, których imigranci, jego przodkowie, wybili prawie do nogi.
Australia ma swoją Wyspę Bożego Narodzenia, gdzie jest obóz dla nielegalnych imigrantów, których (jeszcze) nie udało się deportować. Bierzmy przykład i uczmy się.
Co za tępaki piszą takie idotyzmy...
Ilu Polaków mieszkających od 10 lat w Anglii zna angielski i stosuje się do angielskich zwyczajów?