Cofanie do tyłu teorytycznie jest możliwe, cofnąć znaczy hmm... "ruch spowrtotem", a jak ktoś szedł do tyu, to cofając cofa się fo przodu. A skoro to jest możliwe, to można też cofać do tyłu.
Niech każdy sobie mówi jak mu wygodniej. Jest wiele regionalizmów w kraju, a ktoś odgórnie narzuca język literacki. Kto przeczytał kilka książek to będzie wiedział jak coś powiedzieć/napisać. Może niedługo zaczniemy narzucać, że wolno kupić ziemniaki, a kartofle i pyry to już nie jest poprawne. To samo z chodzeniem na dwór a nie na pole, noszeniem pantofli a nie kapci albo ciapów. Wyluzujcie, a język będzie ciekawszy. Łatwiej będzie poznać z którego regionu kraju ktoś jest.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
1 marca 2013 o 19:59
Dzięki, żeś mnie tak Yardashu oświecił. Beż ciebie bym tego nie zauważył.
A poważniej: dlatego napisałem o języku literackim- czyli formą unormowania polszczyzny, Bardziej mi chodziło o to, że np. w Warszawie (Mazowszu) zaciągają w słowach wymawiając "y" zamiast "i". Na Podkarpaciu powszechnie mówi się "czemu", z czego często np. Kraków sie śmieje, bo oni pytają się "dlaczego". itd. ...... Nie mam zamiaru edukować jakiegoś chłopa z Hebzianki bo powie: Jok żem paczoł, tom widzioł, że wypizził.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
2 marca 2013 o 3:23
Dobra dobra, bez ironii. Jeśli w różnych regionach różnie się mówi, to niech tak zostanie, ale jednak jest pewna różnica między regionalizmami a błędami wynikającymi z głupoty piszącego. Czasem takie błędy są aż nazbyt ewidentne, jak np. coraz popularniejszy ostatnio zwrot "z kąd", czy podane wyżej "wogule" i "spowrotem". Regionalizm regionalizmem, ale z tępotą umysłową przelewającą się m.in. na słowo pisane należy walczyć i ją tępić.
Jest jeszcze milion innych powszechnych błędów, np. nagminne siódmy lipiec dwutysięczny dwunasty albo 7.lipiec 2012. Dwa błędy w 1 głupiej dacie. Albo "3 razy pod rząd", albo "wziąść", albo "w każdym bądź razie", albo... chyba się zapędziłam. ;)
PS (Koniecznie bez żadnych kropek ani tym bardziej dwukropka. Skąd ci ludzie to wzięli?) Jak mogłeś napisać "choinka"? Przecież poprawnie jest "hoinka". A właściwie: "hojinka". I hciałam pozdrowici naszego prezydenda i połonczyci siem z nim w bulu spowodu konfliktuf z słownikiem jenzyka polskiego. :D
Jak byś nie napisał i tak wszyscy zrozumieją....
mówi się "zrozumią"
Wrócić z powrotem też mnie irytuje, jak cofnąć się do tyłu, albo godzina czasu.
Cofanie do tyłu teorytycznie jest możliwe, cofnąć znaczy hmm... "ruch spowrtotem", a jak ktoś szedł do tyu, to cofając cofa się fo przodu. A skoro to jest możliwe, to można też cofać do tyłu.
Will_prince twoja teoria mnie zaskoczyła jak ja lubię takie naukowe rozumowanie xD i fakt.. zgadzam się z tobą XD
W wymowie dopuszczalna jest także forma "pojedyńcza".
Natomiast jeśli chodzi o pisownie to stosujemy tylko formę "pojedyncza".
Gdzie ty mieszkasz?
Macie problemy, czy powiem szłem czy szłem każdy mnie zrozumie. Nie bądźcie aż tak dokładni. Trzeba się wyluzować.
http://www.youtube.com/watch?v=WuyFyaZtWsc jak mnie to drażni jak eksperci wypowiadają się, sami popełniając błędy...
Zapomniałeś o tym najpoważniejszym - "wziąć", a nie "wziąść".
no i jeszcze TYLNE światła a nie TYLNIE światła
Niech każdy sobie mówi jak mu wygodniej. Jest wiele regionalizmów w kraju, a ktoś odgórnie narzuca język literacki. Kto przeczytał kilka książek to będzie wiedział jak coś powiedzieć/napisać. Może niedługo zaczniemy narzucać, że wolno kupić ziemniaki, a kartofle i pyry to już nie jest poprawne. To samo z chodzeniem na dwór a nie na pole, noszeniem pantofli a nie kapci albo ciapów. Wyluzujcie, a język będzie ciekawszy. Łatwiej będzie poznać z którego regionu kraju ktoś jest.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 marca 2013 o 19:59
Problem w tym, że demot jest o języku polskim, a nie o regionalizmach.
Dzięki, żeś mnie tak Yardashu oświecił. Beż ciebie bym tego nie zauważył.
A poważniej: dlatego napisałem o języku literackim- czyli formą unormowania polszczyzny, Bardziej mi chodziło o to, że np. w Warszawie (Mazowszu) zaciągają w słowach wymawiając "y" zamiast "i". Na Podkarpaciu powszechnie mówi się "czemu", z czego często np. Kraków sie śmieje, bo oni pytają się "dlaczego". itd. ...... Nie mam zamiaru edukować jakiegoś chłopa z Hebzianki bo powie: Jok żem paczoł, tom widzioł, że wypizził.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 2 marca 2013 o 3:23
Dobra dobra, bez ironii. Jeśli w różnych regionach różnie się mówi, to niech tak zostanie, ale jednak jest pewna różnica między regionalizmami a błędami wynikającymi z głupoty piszącego. Czasem takie błędy są aż nazbyt ewidentne, jak np. coraz popularniejszy ostatnio zwrot "z kąd", czy podane wyżej "wogule" i "spowrotem". Regionalizm regionalizmem, ale z tępotą umysłową przelewającą się m.in. na słowo pisane należy walczyć i ją tępić.
I jeszcze: rok dwa tysiące trzynasty, a nie dwutysięczny trzynaty
swetr a nie sweter bo wiatr a nie wiater
"jest napisane" a nie "pisze" bo gdy widzisz gówno to ono nie sra lecz jest nasrane
swetr? naprawdę, SWETR? zamiast się ośmieszać, zajrzyj do słownika. idąc twoją logiką, dopiszę jeszcze 'rze', a nie 'że', bo rzeka, a nie żeka.
Jest jeszcze milion innych powszechnych błędów, np. nagminne siódmy lipiec dwutysięczny dwunasty albo 7.lipiec 2012. Dwa błędy w 1 głupiej dacie. Albo "3 razy pod rząd", albo "wziąść", albo "w każdym bądź razie", albo... chyba się zapędziłam. ;)
PS (Koniecznie bez żadnych kropek ani tym bardziej dwukropka. Skąd ci ludzie to wzięli?) Jak mogłeś napisać "choinka"? Przecież poprawnie jest "hoinka". A właściwie: "hojinka". I hciałam pozdrowici naszego prezydenda i połonczyci siem z nim w bulu spowodu konfliktuf z słownikiem jenzyka polskiego. :D
zwalone z mistrzów a brak podanego źródła
gowno.
I do tego zestawu należy dodać: DZISIAJ a nie "dzisiej" - ja nie wiem co ludzie z tym mają. Nawet w telewizji słychać "dzisiej".
Dobrze, że kogoś nie "siekłeś" - jak odszedłeś ;D