Osobiście bardziej lubię grać w piłkę nożną niż ją oglądać, ale obserwując zachowanie wielu osób, kompletnie nie rozumiem o co tu chodzi. Jak Lewandowski strzelił bramkę na Euro 2012, to zarówno tu, na facebooku, jak i wielu innych portalach internetowych o mało żeście się nie posrali aktami adoracji dla niego. Później przyszła kolej na Błaszczykowskiego no i oczywiście Szczęsny też musiał mieć swój fanklub. Minęło kilka miesięcy, rozpoczęły się eliminacje do Mistrzostw Świata 2014, przegrali ważny mecz i nagle rzesza ludzi dla których jeszcze nie tak dawno byli ulubieńcami, opluwa ich jak największych frajerów i nieudaczników. Nie uważam, że polska piłka nożna jest w dobrej kondycji i nie uważałem tak nigdy, ale nie rozumiem takiej formy "kibicowania" jaką większość osób tu uprawia. Kibicowanie to nie przyłączanie się do zwycięzców. Prawdziwy kibic walczy o zwycięstwo razem z zawodnikiem, cieszy się gdy je On osiągnie i przyjmuje porażkę z pokorą tak jak by to sam kibic przegrał. Prawdziwy kibic stanowi z zawodnikiem jedno i to jest właśnie prawdziwe wsparcie, które nazywa się kibicowaniem. Takich kibiców, którzy ujawniają się przy zwycięstwie, a po przegranej rozszarpują na strzępy nie potrzeba nikomu - w żadnej dyscyplinie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
29 marca 2013 o 0:58
Eksperci świata piłkarskiego, znawcy, trenerzy wielkich klubów nie mają racji, że prawie 2 krotny król strzelców Bundesligi (nie wykonuje karnych i wolnych!), strzelający gol za golem w LM, 93% wygranych pojedynków główkowych (w tym PONAD 80% jednocześnie jest dokładnym podaniem), dostający od niemiaszków tylko 17% asyst, reszta od naszych albo sam wypracował, wart obecnie w przeliczeniu 100-120 mln PLN czyli tyle co KILKA naszych klubów - Lewandowski jest bardzo dobry? Bo w PL kilku płaczków twierdzi inaczej? Bo chłopak nie strzela w Reprezentacji? Gdyby afera, która pewnie by była, powinien olać taką Reprezentację, popracować ciut nad zwodami indywidualnymi i szybkością = świetny snajper. Ale co tam świat, w PL miliony "znafców" wie lepiej, że Lewy to drewno, na ławkę...
Taka sytuacja- W Reprezentacji Lewy odbija się od obrońców, a w Bundeslidze to obrońcy odbijają się od Lewego. Swoją drogą jakże biedna jest na nasza Reprezentacja skoro rzuty wolne nawet nie ma kto wykonywać i musiał robić to napastnik który w klubie ich w ogóle nie wykonuje.
wielki ekspercie, znawco piłki lewandowski w Reprezentacji to tylko na ławke bo sie boi, że kontuzje złapie a wtedy kasy nie dostanie takiej jak grał nie bedzie. Wystarczy popatrzeć co gra w bundeslidze a w Reprezentacji, skoro on z takim nastawieniem podchodzi do gry to nie wiem po co zajmuje miejsce w podstawowym składnie Reprezentacji skoro gra drewno. Wielka gwizda strzelił dwa karne, a przy pierwszym zrobił to jak jakis c klasowy grajek, że bramkarz prawie obronił chociaż w c klasie lepiej karne strzelaja wiec podsumowujac lewy boi sie włożyć serce w gre w Reprezentacji żeby kontuzji nie złapać, Gdyby to grał w Bundeslidze grzał by ławe
@parnik92, widzę pewny brak logiczności w Twoim rozumowaniu. Skoro Lewandowskiemu nie zależy na kadrze, bo tam nie ma kasy, to czemu w niej gra? Mógłby zrezygnować i skupić się na klubie. Ale jeśli już przyjąć tezę, że jest on materialistą i myśli tylko o kasie, to dlaczego w jego interesie jest grać celowo słabiej w reprezentacji, skoro dobra gra w kadrze jest często trampoliną do gry w lepszym klubie i do wyższych zarobków? Swego czasu w Borussi grał Smolarek. Grał tam nieźle, ale to w reprezentacji robił furorę, co dało mu transfer do ligi hiszpańskiej. W kadrze wypromował się Olisadebe, Frankowski... Lewandowski znacznie by zwiększył swoją wartość, gdyby strzelał więcej w kadrze i gdyby doprowadził ją na mundial. Inna rzecz, że większość tych krytyków Roberta chyba nie ogląda w ogóle meczów reprezentacji. Widziałeś mecz z San Marino? Ale tak naprawdę oglądałeś, a nie tylko czasem rzucileś okiem na telewizor. Byś widział wtedy, że Robert nie unika twardej, ryzykownej gry. W jednej z akcji dostał łokciem w twarz. W innej akcji wdał się w pojedynek szybkościowy z dwoma przeciwnikami, wyprzedzając ich na kilku metrach. Widziałeś mecz z Anglią? Pojedynkował się tam z trzeba obrońcami, będąc osamotnionym z przodu. W innej akcji wyszarpał piłkę i powalił na ziemię jednego z angielskich obrońców, a potem zagrał do Grosickiego, który prawie by strzelił bramkę. "Znafcy" piłki od siedmiu boleści, którzy raz na jakiś czas obejrzą mecz i dla nich brak goli = brak zaangażowania.
Tylko jak już wstawiasz takiego demota,to trzeba było trochę poczytać i się dowiedzieć że bramkarz jest zawodowym piłkarzem,a nie tak jak napisałeś "księgowym"
Już wolę Obraniaka na skrzydle i Teodorczyka na szpicy niż Lewandowskiego. Lewandowski nie daje sobie rady w reprezentacji, a cały jad płynie w stronę Obraniaka.
Zgadzam się z tomi915. To, że Lewandowski ostatnimi czasy nie strzela bramek w kadrze, nie znaczy, że jest złym zawodnikiem. Zresztą, nie tylko on tak ma. Weźmy Leo Messiego. On ma ten sam problem: w klubie gra rewelacyjnie, natomiast w kadrze... no cóż ;) A Andrzej Juskowiak? Przecież on też nie mógł się przemóc! Żeby strzelać gole potrzebna jest współpraca z innymi zawodnikami, a u nas w kadrze niestety jej nie ma. Skoro chcemy bramek, to może warto podstawić grę pod napastników? Trener Fornalik powinien przejechać się po niższych ligach, tam jest wielu zawodników, którzy oddaliby wszystko, żeby zagrać w reprezentacji. Może to jest jakieś rozwiązanie?
Choć z drugiej strony może bardziej zasługuje na miano bramkarza niż Boruc
Osobiście bardziej lubię grać w piłkę nożną niż ją oglądać, ale obserwując zachowanie wielu osób, kompletnie nie rozumiem o co tu chodzi. Jak Lewandowski strzelił bramkę na Euro 2012, to zarówno tu, na facebooku, jak i wielu innych portalach internetowych o mało żeście się nie posrali aktami adoracji dla niego. Później przyszła kolej na Błaszczykowskiego no i oczywiście Szczęsny też musiał mieć swój fanklub. Minęło kilka miesięcy, rozpoczęły się eliminacje do Mistrzostw Świata 2014, przegrali ważny mecz i nagle rzesza ludzi dla których jeszcze nie tak dawno byli ulubieńcami, opluwa ich jak największych frajerów i nieudaczników. Nie uważam, że polska piłka nożna jest w dobrej kondycji i nie uważałem tak nigdy, ale nie rozumiem takiej formy "kibicowania" jaką większość osób tu uprawia. Kibicowanie to nie przyłączanie się do zwycięzców. Prawdziwy kibic walczy o zwycięstwo razem z zawodnikiem, cieszy się gdy je On osiągnie i przyjmuje porażkę z pokorą tak jak by to sam kibic przegrał. Prawdziwy kibic stanowi z zawodnikiem jedno i to jest właśnie prawdziwe wsparcie, które nazywa się kibicowaniem. Takich kibiców, którzy ujawniają się przy zwycięstwie, a po przegranej rozszarpują na strzępy nie potrzeba nikomu - w żadnej dyscyplinie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 marca 2013 o 0:58
Ale trzy punkty zdobyl i nikt ich naszej druzynie nie odbierze.
Eksperci świata piłkarskiego, znawcy, trenerzy wielkich klubów nie mają racji, że prawie 2 krotny król strzelców Bundesligi (nie wykonuje karnych i wolnych!), strzelający gol za golem w LM, 93% wygranych pojedynków główkowych (w tym PONAD 80% jednocześnie jest dokładnym podaniem), dostający od niemiaszków tylko 17% asyst, reszta od naszych albo sam wypracował, wart obecnie w przeliczeniu 100-120 mln PLN czyli tyle co KILKA naszych klubów - Lewandowski jest bardzo dobry? Bo w PL kilku płaczków twierdzi inaczej? Bo chłopak nie strzela w Reprezentacji? Gdyby afera, która pewnie by była, powinien olać taką Reprezentację, popracować ciut nad zwodami indywidualnymi i szybkością = świetny snajper. Ale co tam świat, w PL miliony "znafców" wie lepiej, że Lewy to drewno, na ławkę...
Taka sytuacja- W Reprezentacji Lewy odbija się od obrońców, a w Bundeslidze to obrońcy odbijają się od Lewego. Swoją drogą jakże biedna jest na nasza Reprezentacja skoro rzuty wolne nawet nie ma kto wykonywać i musiał robić to napastnik który w klubie ich w ogóle nie wykonuje.
wielki ekspercie, znawco piłki lewandowski w Reprezentacji to tylko na ławke bo sie boi, że kontuzje złapie a wtedy kasy nie dostanie takiej jak grał nie bedzie. Wystarczy popatrzeć co gra w bundeslidze a w Reprezentacji, skoro on z takim nastawieniem podchodzi do gry to nie wiem po co zajmuje miejsce w podstawowym składnie Reprezentacji skoro gra drewno. Wielka gwizda strzelił dwa karne, a przy pierwszym zrobił to jak jakis c klasowy grajek, że bramkarz prawie obronił chociaż w c klasie lepiej karne strzelaja wiec podsumowujac lewy boi sie włożyć serce w gre w Reprezentacji żeby kontuzji nie złapać, Gdyby to grał w Bundeslidze grzał by ławe
@parnik92, widzę pewny brak logiczności w Twoim rozumowaniu. Skoro Lewandowskiemu nie zależy na kadrze, bo tam nie ma kasy, to czemu w niej gra? Mógłby zrezygnować i skupić się na klubie. Ale jeśli już przyjąć tezę, że jest on materialistą i myśli tylko o kasie, to dlaczego w jego interesie jest grać celowo słabiej w reprezentacji, skoro dobra gra w kadrze jest często trampoliną do gry w lepszym klubie i do wyższych zarobków? Swego czasu w Borussi grał Smolarek. Grał tam nieźle, ale to w reprezentacji robił furorę, co dało mu transfer do ligi hiszpańskiej. W kadrze wypromował się Olisadebe, Frankowski... Lewandowski znacznie by zwiększył swoją wartość, gdyby strzelał więcej w kadrze i gdyby doprowadził ją na mundial. Inna rzecz, że większość tych krytyków Roberta chyba nie ogląda w ogóle meczów reprezentacji. Widziałeś mecz z San Marino? Ale tak naprawdę oglądałeś, a nie tylko czasem rzucileś okiem na telewizor. Byś widział wtedy, że Robert nie unika twardej, ryzykownej gry. W jednej z akcji dostał łokciem w twarz. W innej akcji wdał się w pojedynek szybkościowy z dwoma przeciwnikami, wyprzedzając ich na kilku metrach. Widziałeś mecz z Anglią? Pojedynkował się tam z trzeba obrońcami, będąc osamotnionym z przodu. W innej akcji wyszarpał piłkę i powalił na ziemię jednego z angielskich obrońców, a potem zagrał do Grosickiego, który prawie by strzelił bramkę. "Znafcy" piłki od siedmiu boleści, którzy raz na jakiś czas obejrzą mecz i dla nich brak goli = brak zaangażowania.
Tylko jak już wstawiasz takiego demota,to trzeba było trochę poczytać i się dowiedzieć że bramkarz jest zawodowym piłkarzem,a nie tak jak napisałeś "księgowym"
Racja ! Autor tego demota chcial chyba zabłysnąć ale...się ośmieszył
Simoncini to bankowiec koksie!!
Spora część piłkarzy określa piłkę nożną jako pasję, a nie pracę. Boruc jest np. mechanikiem samochodowym
Z księgowym sobie dał rade, ale dalej się "nie rozliczył" z narodem i kibicami
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 28 marca 2013 o 14:09
Niestety muszę cie zmartwić bo akurat bramkarz san marioncem
lEWANDOWSKI to faja i tego też nikt nam nie odbierze
niestety
Ten bramkarz jest rozchwytywany przez europejskie potęgi jak:Bayern Monachium,Juventus Turyn,Manchester United i FC Barcelona :)
Już wolę Obraniaka na skrzydle i Teodorczyka na szpicy niż Lewandowskiego. Lewandowski nie daje sobie rady w reprezentacji, a cały jad płynie w stronę Obraniaka.
No co Lewandowski PRZEŁAMAŁ się i strzelił 2 gole
Bramkarz akurat JEST ZAWODOWCEM
w skladzie san marino na boisku byli dwaj profesionalni pilkarze: bramkarz i napastnik
Zgadzam się z tomi915. To, że Lewandowski ostatnimi czasy nie strzela bramek w kadrze, nie znaczy, że jest złym zawodnikiem. Zresztą, nie tylko on tak ma. Weźmy Leo Messiego. On ma ten sam problem: w klubie gra rewelacyjnie, natomiast w kadrze... no cóż ;) A Andrzej Juskowiak? Przecież on też nie mógł się przemóc! Żeby strzelać gole potrzebna jest współpraca z innymi zawodnikami, a u nas w kadrze niestety jej nie ma. Skoro chcemy bramek, to może warto podstawić grę pod napastników? Trener Fornalik powinien przejechać się po niższych ligach, tam jest wielu zawodników, którzy oddaliby wszystko, żeby zagrać w reprezentacji. Może to jest jakieś rozwiązanie?
Nie chcę tłumaczyć Lewego, ale Benzema też nie strzela w kadrze. :)
Strzelił gola księgowemu, a cieszył się jakby pokonał Casillasa bądź Bufona...
To jest profesjonalny bramkarz Aldo Simoncin który gra w zespole Serie B czyli II ligi Włoskiej . Nie nie 0 pojęcia o piłce !
Tyle że w Cesenie zawodowo nie gra już od jakiegoś czasu, a obecnie pracuje właśnie jako księgowy. Znawco!
Akurat bramkarz i napastnik grają zawodowo.
Jak to nie strzelił??? Przecież dwukrotnie pokonał bramkarza San Marino, a to nie byle kto, bo jeden z dwóch zawodowych piłkarzy tego kraju!!
Hmmm ciekawe bo akurat bramkarz jest jednym z 2 zawodowych piłkarzy w San marino.
i z czego on się cieszy ?? wygrać z amatorami bezcenne
1 napastnik oraz bramkarz reprezentacji san marino sa profesjonalistami...
Rozwalają mnie osoby przejmujące się tym meczem tak, że nic innego nie było słychać na ulicy dzień później, tylko "Polska i SM". Japie&dole...
Aldo Simoncini jest zawodowym bramkarzem. Grał min: w Modenie czy AC Cesena czyli w Serie B