Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
491 875
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Toff
+16 / 50

Bardzo nierozsadne prawo. Rowerzysci skutecznie utrudniaja zycie kierowom - jezdza niezgodnie z przepisami, nie wspominajac juz o braku kasku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S skv
-3 / 21

A kierowcy nie utrudniają sobie życia między sobą ?
Kierowcy jeżdzą zgodnie przepisami ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar NightAnasazi
+8 / 18

No i co z tego, że nie jeżdzą w kasku? Nie chcę, to nie zakładam. Moja sprawa. Poza tym założenie kasku stwarza większe zagrożenie niż jego brak, ponieważ kierowcy widząc kask, podświadomie myślą, że to rozsądna osoba, zabezpiecza się itp., więc zmniejsza się uwaga na rowerzystę i mijając, mija go zdecydowanie bliżej niż tych bez kasków. Ciekawostka - największa odległość jest wtedy, gdy rowerzysta ma długie włosy - podświadomie kierowcy nie ufają kobietom i boją się, więc te są najbezpieczniejsze :) (lub faceci o długich włosach). // A co do prawa - to rowerzyści mają obowiązek zjechać i poruszać się gęsiego gdy zbliża się samochód.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Footman
+7 / 9

skv widać, że kierowcą nie jesteś. L-elki, które jeżdżą przepisową stwarzają największe niebezpieczeństwo. Dlaczego? Bo są nie przewidywalni to jedno a drugie. Po co do przepisowej jazdy dobre drogi? Żeby jeździć 40 na godzinę w mieście? To jest temat rzeka a rowerzyści właśnie stwarzają niebezpieczeństwo gdyż są nie przewidywalni. jedno potknięcie i trup na miejscu. Wszyscy rowerzyści na chodniki..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O otwieracydopiwa
+8 / 12

Urazy głowy znacznie częściej powodują śmierć wśród kierowców, niż wśród rowerzystów. Kierowcy, czemu jeździcie bez kasków???

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Siemanoooo
+1 / 9

Powiem tak: gadacie że rowerzyści stwarzają niebezpieczeństwo? Ile razy miałem gdy jechałem szosówką(nie po mieście), to jakiś baran na motorze minął mnie mając 20 centymetrów odległości ode mnie, to samo tyczy się samochodów. Ruszył bym lekko kierownicą i po prostu by mnie zahaczył. Tiry temat rzeka. Jedzie Ci taki kolos, nie zachowuje odległości. Jak wyprzedza Cię mając odległość metra to jest "dobrze". Ile razy byłem przez tir zepchnięty na pobocze jadąc 40-50 KH/h, szkoda gadać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Qrvishon
0 / 10

Kask istotnie nie ma znaczenia. Ale takich skur... co jadą obok siebie to mijam na centymetry. Liczę że się przestraszą albo podmuch ich zmiecie, bo do debila inaczej nie dotrzesz jak przemocą fizyczną. Ja sam na rowerze jadę jak najbliżej pobocza, a nawet po nim jeśli to możliwe. Jak jest chodnik to jadę po chodniku, a nie po drodze żeby nie utrudniać, bo wiem że jestem zagrożeniem jadąc to swoje 20-30km/h. Problem w tym że wielu rowerzystów, podobnie jak skutery nie znają prawa drogowego co wiążę się z tym że wpieprzają się często w niebezpieczne sytuacje na własne życzenie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O otwieracydopiwa
+1 / 13

^^^ To jesteś kretynem i stwarzasz zagrożenie zarówno za kółkiem jak i na siodełku, sry. Jechanie chodnikiem jest zabronione w 99,99% procent sytuacji, a jechanie rowerem prawie że po samym krawężniku to stwarzanie zagrożenia dla siebie i prowokowanie kierowców do łamania prawa (wyprzedzania na grubość lakieru). A celowe mijanie grupy rowerów na odległość kilku centymetrów to zwykłe sk***ysyństwo i chuligaństwo. Obyś kiedyś trafił na jakiegoś krzepkiego rowerzystę, który doganiając cię na światłach wytłumaczy ci najświeższe przepisy PoRD korzystając z jedynego argumentu, który jak widać, trafia pod twoją czaszkę - argumentu pięści.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 maja 2013 o 18:22

P piotk
0 / 0

Niech nie jeżdzą w kasku, jak wolą ryzykować życiem przez skąpstwo i głupotę. Wazne jednak, by mieli chociaż jeden pieprzony odblask. Ciągle mijam "rowerzystów", którzy wychodzą sobie na jazdę rowerem po ruchliwej drodze tak, jak stali. Zero odblasku, widoczność takiego kretyna to kilkanaście metrów w dzień, o nocy to już w ogóle nie wspomnę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O otwieracydopiwa
-1 / 1

Już nie chciałem przytaczać tych wyjątków, bo nie było sensu. Ale skoro już to zrobiłeś, to jestem zmuszony poprawić. Nie co najmniej 2,5 metra, a co najmniej 2 metry szerokości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar radzi01
0 / 2

rowerzysta bez kasku to jak kierowca bez pasu. Każdy jeździ tak, na ile mu rozum pozwala. Przepis jest mądry, tylko w naszym kraju brakuje wzajemnej empatii i tolerancji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Insha
+1 / 3

Wiem, jak to jest jechać za rowerzystami (jako niecierpliwa osoba aż mi się scyzoryk w kieszeni otwiera) dlatego, gdy jadę ze znajomymi na jakąś wycieczkę rowerową i musimy jechać ulicą, to wolimy gęsiego. Raz, więcej miejsca na ominięcie i niech kierowca samochodu jedzie w pokoju, a dwa - nie trzeba się spotykać z chamstwem jeszcze bardziej niecierpliwych uczestników ruchu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rayearth
-1 / 1

Qrvishon- Po co ten odstęp, weź jakiegoś przejedź w końcu to przynajmniej będziesz miał darmowe posiłki...w więzieniu.
Osoby jeżdżące na rowerze są lepsze od Was bo są aktywne, a Wy tylko siedzicie na tej tłustej dupie, nigdzie się nie ruszacie, a do sklepu co jest 100m lepiej jechać autem niż się troche przejść.
Cyklista sprawia zagrożenie ? To mam takie pytanie, jest pijany rowerzysta i kierowca samochodu, obaj wpadają w 5-6 osobową grupke ludzi. i co się stanie ? Rowerzysta może kogoś potrąci i ktoś sobie coś stłucze, natomiast kierowca wpadnie sobie w taką grupke pozabija wszystkich a w najlepszym przypadku połamie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 maja 2013 o 7:59

O otwieracydopiwa
-2 / 2

@kondi9992 Samochód może sobie kupić każdy. Wbij sobie do głowy, że jezdnie są dla wszystkich uczestników ruchu, nie tylko dla samochodów. Zwłaszcza centra dużych miast nie są dla samochodów i wszystkimi sposobami powinno się ograniczać ich obecność tam (np rozwojem zbiorkomu, czy infrastruktury rowerowej).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 27 maja 2013 o 9:13

O otwieracydopiwa
0 / 4

Bo nie każdy ma ochotę stać w korkach i leczyć miażdżycę i nadciśnienie na stare lata. Wolę dotrzeć do celu 4 razy szybciej i być zdrowszym. Jezdnie są dla wszystkich, miejsca parkingowe możesz mieć za darmo jak sobie je kupisz. W centrach miast nie ma absolutnie miejsca, by każdy dowoził dupę swoim samochodem pod drzwi sklepu/miejsca pracy. To myślenie rodem ze wsi, gdzie posiadanie samochodu i wożenie się nim po bułki 200 metrów było oznaką sukcesu. W mieście to oznaka buractwa. Rowerzyści jeżdżą metr półtora od krawężnika właśnie po to, by zachować życie i nie pozwolić burakom za kółkiem wyprzedzać ich na grubość lakieru.

BTW: miasta na zachodzie 30-40 lat temu wyglądały tak, jak teraz Warszawa - śródmiejskie autostrady i wielkie estakady. Na szczęście poszli po rozum do głowy, wywalili samochody z centrów miast, a wielopasmowe autostrady zamienili w szerokie zielone aleje dla pieszych, rowerzystów i zbiorkomu. Dzięki temu u nich jest przyjemnie i aż chce się mieszkać, a u nas w WWA jest śmierdząco i pełno korków. Więc powtarzam - jesteś tak bardzo daleko od prawdy, jak to tylko możliwe. Centra miast nie mają być wygodne dla samochodów,a dla ludzi.




PS: nie wiem, czy ktoś cię poinformował, a może jeździsz autkiem bez prawka, bo "mi wolno", więc nie miałeś okazji dowiedzieć się tego na kursie. Lusterka nie są obowiązkowe w rowerze. A co do oświetlenia, to w rowerze są obowiązkowe światła pozycyjne niewidoczne w ciągu dnia. Nie ma żadnego obowiązku używania jakiś świateł mijania na rowerze, tak jak w samochodach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 27 maja 2013 o 14:29

avatar corrie
0 / 0

Zgadzam się z tobą. Warto też wspomnież orowerzystach, którzy jadą jezdnią, mimo że obok jest droga rowerowa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~arcset
+7 / 7

Czy to to samo prawo, które nie dopuszcza możliwości pozbawiania innego człowieka życia? A jednak ludzie się wzajemnie mordują. Gdy będziecie tłumaczyli osieroconemu dziecku, wdowie czy rodzicowi, że co prawda jego najbliższy zginął jadąc na rowerze, ale winny był kierowca samochodu, przyniesie mu to olbrzymią ulgę. Dziwne, że większość z nas rowerzystów jeździ również samochodami i odwrotnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar survive
+13 / 23

kiedyś gość rowerem jechał prawym pasem ale środkiem jezdni, pytam sie grzecznie czy go czasem nie po*ebalo troszkę, to mi warknął, że to jego pas... Ja bym jednak radził posłuchać rozsądku a nie prawa, jak się ktoś nerwowy będzie śpieszyć to taka jazda tylko zwiększa ryzyko wypadku w ekstremalnych sytuacjach, a prawo zdrowa czy życia nie zwróci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O otwieracydopiwa
+2 / 8

A jak zjedzie na prawo do samiusieńkiego krawężnika, to jakiś stu debili - mistrzów kierownicy wyprzedzi go na grubość lakieru, aż w końcu któryś go potrąci i zabije. Pasy są zazwyczaj i tak za wąskie, do przepisowego wyprzedzenia rowerzysty z zachowaniem metrowego odstępu, nawet jakby jechał przy samym krawężniku. Jak rowerzysta jedzie bliżej środka pasa, to przynajmniej kierowca wyprzedzi go przepisowo - z zachowaniem metru odstępu, bo i tak będzie musiał zmienić pas do wykonania tego manewru.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~mirqa
0 / 2

Rowerzysta może jechać środkiem pasa. Szczególnie na skrzyżowaniach... Nie raz gdy jechałam rowerem skręcając w lewo auta po kolei mnie wyprzedzały, i to prawą stroną! Ja się pytam gdzie w kodeksie jest zapis, że można wyprzedzać na skrzyżowaniu?! Nie ma... Więc to kierowcy powinni trochę wyluzować i się dokształcić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~topisałemja_Jarząbek
0 / 0

Paradoksalnie rowerzysta jadący środkiem pasa jest bezpieczniejszy niż taki, który jedzie przy samej krawędzi. Dlaczego? Dlatego, że na krawędzi często są dziury, studzienki, nierówności, śmieci, kamienie, gałęzie i inne rzeczy, na których łatwo się wywalić jadąc rowerem. A biorąc pod uwagę jak kierowcy wyprzedzają rowerzystów, to taki przewracający się kierowca roweru wleciałby prosto pod auto wyprzedzające go "na żyletkę". A rowerzysta jest tak samo użytkownikiem drogi jak wszyscy pozostali i ma prawo jechać całą szerokością pasa. To tak, jakby wymagać od kierowcy auta, żeby jechał tak blisko krawężnika, jak tylko się da.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M michal26
+12 / 16

rowerzysta jadący sam już jest utrudnieniem. Mówię to jako kierowca jak i jako rowerzysta.
Niestety, ale dwaj rowerzyści obok siebie niemal uniemożliwiają wyprzedzenie ich...dwóch rowerzystów to ok. 2 metry szerokości, plus 1 m odstępu. Wyprzedzić trzeba zatem ok. 3 metry od krawężnika ;) To na prawdę jest utrudnieniem ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~snookir
-1 / 5

sorry , ale jak potrafisz wyprzedzic inny samochód, to nie pierdziel że nie potrafisz wyprzedzić dwóch rowerzystów

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Rowerzysta_Kierowca_Pieszy
+5 / 7

Do rowerzystów:
Jazda parami praktycznie zawsze utrudnia ruch na drogach publicznych.
Nie korzystajcie z tego przepisu.
Znalazł się on w kodeksie chyba przez przypadek, gdyż ktoś chciał ułatwić życie na bocznych drogach o znikomym ruchu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~gfdf
+3 / 7

Sam jestem roweżystom i kierowcą ale niektórych po prostu nie rozumiem ma taki ścieżkę rowerową specialnie dla nich zrobioną wyłożoną kostką, elegancka, równa, nowa pomiędzy dwoma miastami odcinek około 10 km a ten ( co zdarzyło mi się nie raz) ci*l wpie**za się na drogę i jedzie sobie asfaltem, pol pies jak jeden ale niekiedy kilku tak jedzie i sobie ty jedz i wymijaj. Jak kiedyś trafią na narwanca to ich nauczy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O otwieracydopiwa
0 / 6

"Ścieżka" (nie ma takiego terminu w PoRD, btw) wyłożona kostką to żadna ścieżka. Telepie na niej jak na safari, a nie po to jeżdżę rowerem, żeby latami leczyć sobie kręgosłup u ortopedy. Dlatego jak tylko mogę, to wybieram ulicę bez DDR i z czystym sumieniem zasuwam asfaltem. Te "śmieszki" rowerowe w miastach to kpina i zagrożenie zdrowia i życia. Raz na milion trafi się DDR zaprojektowany z sensem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~martik191
+2 / 2

Wg przepisów trzeba jeździć ta tzw. "ścieżką rowerową" jeśli tylko rozpoczyna ją odpowiedni znak i jest widoczna z drogi. W takim wypadku jazda drogą jest WYKROCZENIEM drogowym z tytułu, którego możemy zostać ukarani mandatem także radzę pomyśleć, którędy lepiej jeździć :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O otwieracydopiwa
0 / 2

Dlatego jeżdżę najczęściej ulicami, wzdłuż których nie ma DDR. Właśnie po to, by nie łamać prawa przez nie wjeżdżanie na DDR. To, co budują drogowcy nazywając to drogami dla rowerów to śmiech i kpina. To są twory na których można się zabić i nie da się na nie legalnie wjechać, ani legalnie z nich zjechać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z Zibek1
-1 / 3

Scieżką rowerową na szosówce? Zapłacisz mi za centrowanie kółek i wymiane szprych?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Rowerzysta_Pieszy_Kierowca
+4 / 4

Do rowerzystów:
Jazda parami praktycznie zawsze utrudnia ruch na drogach publicznych.
Nie korzystajcie z tego przepisu dla własnego bezpieczeństwa.

Często nie da się wyprzedzić takiej pary z zachowaniem metra bezpieczeństwa - bo brakuje miejsca na pasie z lewej, lub zajmuje je rowerzysta z przeciwka.

Ten przepis znalazł się w kodeksie chyba przez przypadek.
ktoś chciał ułatwić życie rowerzystom poruszającym się po drogach o znikomym ruchu samochodowym, a w praktyce rozciągną uprawnienia na wszystkie drogi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O owers
0 / 14

To że rowerzyści jadą obok siebie, zmusza kierowców do zwolnienia i wyprzedzenia ich dopiero wtedy gdy z naprzeciwka nic nie jedzie. Gdy rowerzysta jedzie sam wcale nie ułatwia wyprzedzania, wydaje sie to tylko kierowcom, którzy z dużą szybkością wyprzedzają rowerzystów bardzo w małej odległości. Rowerzyści jadąc jeden za drugim oddają swoje życie w ręce kierowców, którzy bez wyobraźni pędza jak szaleni, bo im się spieszy i na miejsce dojadą 2 min szybciej .

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Keroq
+1 / 1

do wyprzedzenia jednego rowerzysty z zachowaniem metra odstępu wystarczy minimalna ilość miejsca na sąsiednim pasie. do wyprzedzenia dwóch jadących obok siebie potrzebna jest duża luka w ruchu na sąsiednim pasie.
Jakoś nigdy nie zdarzyło mi się, żebym wyprzedzał rowerzystę z mniejszym odstępem niż metr. Dwóch w bardzo wielu miejscach bym nie dał rady wyprzedzić, co właśnie jest określone jako "utrudnianie ruchu".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Lindal
+8 / 12

Jestem rowerzystą jak i kierowcą - zawsze byłem uczony, że kiedy jadę na rowerze czy też jestem pieszym (bez wydzielonego pobocza/chodnika) idziemy gęsiego/w kolumnie. Szczerze to nigdy nie widziałem pary rowerów jadących w taki sposób - może na tour de... Ale nie kłócę się możliwe, że prawo zezwala na taki rodzaj jazdy jednak jest to totalnie bezsensu, często ledwo na pasie mieści się jedno auto. Jako rowerzysta staram się ustępować samochodom - jeśli widzę że mają mało miejsca a nie mogą mnie wyprzedzić, znam to z własnych doświadczeń kiedy to ja siedzę za kółkiem i nie ukrywajmy często denerwuję się kiedy muszę zwalniać do 20km/h. Więc bądźmy ludźmi, ten apel do kierowców jest pozbawiony sensu. W praktyce mogę autem się toczyć i również mam do tego prawo (nie mówię o 5km/h bo to przesada ;) ) ale tylko tym sposobem utrudniam niepotrzebnie ruch. Tak więc miejmy wzajemny szacunek na drodze czego często nam brakuje a nie wyrzucajmy sobie jakie mamy na niej prawo

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O otwieracydopiwa
+3 / 5

Gdzieś ci się spieszy? W mieście i tak jak wyprzedzisz rowerzystę, to za najdalej 500m zatrzymasz się na czerwonym i wyjdzie na to samo. Rowerzyści jeżdżą po jezdni bo muszą, bo nie ma sieci dróg dla rowerów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KiaMin
+1 / 1

To czym mamy jeździć? Po chodnikach też niby nie wolno...
W naszym kraju można zaobserwować wzrost liczby rowerzystów. W każdym normalnym kraju zaczęto by budować odpowiednią infrastrukturę. No ale po co. Aby było dobrze jest potrzebna wzajemna współpraca ludzi, rowerzystów i kierowców. Tak wiem lekko to utopijne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Tinkerbelle
0 / 4

Dwóch rowerzystów obok siebie? - OK.
Ale dwóch rowerzystów obok siebie, z czego jeden jedzie przy krawężniku z drugi środkiem jezdni? - NIE!!!
Powinno być wprowadzone prawo jazdy na rower, ponieważ wielu z Was jeździ nie przepisowo, utrudniając nam przepisową jazdę i możliwość szybszego ruchu niż 15km/h jadąc za Wami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O otwieracydopiwa
+3 / 3

Przepisowo, to musisz zachować metr odstępu przy wyprzedzaniu rowerzysty, a do tego i tak musisz zmienić pas, nawet jeśli rowerzysta jedzie przy samym krawężniku. Drogi są dla wszystkich uczestników ruchu, a nie tylko dla samochodów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Azur14
+4 / 4

Wzajemna kultura na drodze tego niestety brakuje ;/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E EvilTwin
-4 / 8

Jak juz ktos napisal, jezdzenie gesiego wydaje mi sie bardziej niebezpieczne. Kierowca mija rowerzyste z duzo predkoscia i bardzo czesto bardzo blisko. A kiedy jedzie sie w parze, zmusza ich to do zwolnienia i spokojnego wyprzedzenia. Ostatnio tak jechalem, moze nie dokladnie jak na obrazku bo kolega, jechal lekko wysuniety z przodu i tylko kierowcy "starej daty" mieli pretensje, inni ladnie wyprzedzali. Moze czas zaczac traktowac rowerzystow (bo jest ich coraz wiecej) jak uzytkownikow drogi a nie jak zakale tego swiata. Tak poza tym jestem i kierowca i rowerzysta.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Keroq
0 / 0

i przez dwóch kretynów cała kolumna samochodów zwalnia z 50km/h do 10 czy 15 km/h bo rowerzyści se pogawędkę ucinają. Litości, można wyprzedzić prawidłowo, z dużym odstępem gdy jedzie rowerzysta skrajem jezdni. Dwóch już tak się nie da. NIE JESTEŚCIE SAMI NA DROGACH! Chcecie szacunku, a sami go nie okazujecie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C czleba
+4 / 4

miesiąc temu widziałem rowerzystę wesoło jadącego, a raczej wlekącego się środkiem głównej drogi w moim mieście. Z naprzeciwka ogromny ruch, wyprzedzić ni ma jak, a za rowerzystą całkiem pokaźny sznurek samochodów. A pół metra po prawej co? Ścieżka rowerowa...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Pazdziochoff
+2 / 2

i za to powinny byc bardzo wysokie mandaty, bo jak droga rowerowa jest, to nie ma potrzeby z rowerem sie na ulice pchac!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~cyklista
+5 / 5

jeśli komuś się wydaje, że może poprzez kolejny idiotyczny przepis znieść prawa fizyki (np. drogę hamowania...) oraz poszerzyć polskie drogi, na których 2 TIRy często mają problem z wyminięciem się...

gratuluję cyklistom dobrego humoru. oby przeżyli.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~gixerk9
+1 / 1

A co ma do tego linia ciągła? Widać że ktoś kto stworzył tego demota nie ma prawa jazdy. Tyle w tym temacie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O otwieracydopiwa
+2 / 2

Drogie chamy za kierownicą swoich 20-letnich śmierdzących gruchotów... wypi***alać na złomowiska.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KiaMin
+2 / 2

W lesie też nie możemy, bo linki na quadowców zastawiają ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~kierowcaowca
0 / 0

więc jeśli jedzie 2 roweżystów to mogę a raczej muszę za nimi jechać jak debil 10 km/h bo ciągła jest? na rower nie trzeba prawa jazdy więc roweżysta może nie wiedzieć że ciągła i przeszkadza...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O otwieracydopiwa
0 / 0

Jeśli nie ma ciągłej to wyprzedzasz na normalnych warunkach, chyba cię tego uczyli na kursie. Jak jest podwójna to musisz się wlec aż się skończy. Podwójną można przejechać na prawdę w sytuacji podbramkowej (roboty na drodze, drzewo zwalone na jezdnię itp itd). Niestety dwaj rowerzyści obok siebie nie stwarzają takiej sytuacji. Za to oczywiście, jeśli droga ma pobocze albo pas ruchu dla rowerów albo drogę dla rowerów Z PRAWEJ STRONY oznaczoną znakiem C-13 (żadnym innym), to rowerzyści są zobowiązani tam zjechać. Nie wolno im wtedy blokować samochodów na pasie ruchu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 maja 2013 o 17:24

K Kamis47
0 / 0

Sytuacja przedstawiona na grafice jest niewykonalna w Polsce. Na większości dróg ledwo mieszczą się na szerokość 2 auta. Nie wiem kto projektuje takie szosy... Po za tym obowiązek jazdy na światłach mają tylko kierowcy aut, większość rowerów nawet nie posiada oświetlenia...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Glaurung_Uluroki
0 / 0

Drogi autorze "znafco przepisów ruchu drogowego": wyprzedzając pojazd wolnobieżny - a za taki uznajemy rower - można przekroczyć linię ciągłą, a nawet podwójną linię ciągłą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~gosc551
0 / 0

wg prawa linia ciągła zakazuje wyprzedzania pojazdów silonikowych wielośladowych, a z tego co wiem rower to jednoślad.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O otwieracydopiwa
0 / 0

Nope. Linia ciągła zakazuje przekraczania jej i tyle. O żadnym wyprzedzaniu nie ma mowy. Ktoś tu nie uważał na kursie na prawo jazdy i się mądrzy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R raptorck
-1 / 1

Do rowerzystów powinno się strzelać. Ja mam na szczęście celownik w samochodzie z którego niestety nie mogę skorzystać ( jeżdze mercedesem ). Faktycznie jak pisał mój poprzednik to jest plaga dla kierowców

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O otwieracydopiwa
0 / 0

A kierowcy to plaga dla miast. Śmierdzą, korkują, utrudniają życie, wszędzie się wpychają (nie można często nawet normalnie przejść chodnikiem, bo jakiś kretyn nielegalnie zaparkował swojego grata. To działa w dwie strony. Różnica jest taka, że w miasta, które zrozumiały, że indywidualny transport samochodami to najgorsza plaga, teraz są pięknymi, przyjaznymi i zielonymi miastami - vide Paryż, Kopenhaga, Bruksela, Amsterdam, nawet Londyn. A miasta które traktują rower i pieszych jak plagę, pogrążają się w spalinach, wielopoziomowych estakadach i autostradach w środku miasta - vide Warszawa., Moskwa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~mvxc
0 / 0

Jakiej zasadzie nie najeżdżania na ciągłą linie?
Jakie trudne do zidentyfikowania utrudnianie ruchu?
Tak właśnie rowerzyści znają przepisy.
Mnie to rybka bo ja na masce i na glebie nie skończę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~poiuytrewqlkjhgfds
0 / 0

jeśli mogą jechać obok siebie KIEDY NIE UTRUDNIAJĄ RUCHU to znaczy, że mogą jechać obok siebie... KIEDY JEZDNIA JEST PUSTA.
samochód może wyprzedzić rowerzystę, nawet pojedynczego, tylko jeśli z naprzeciwka nikt nie jedzie - inaczej nie ma dość odstępu. co dopiero mówić o dwóch rowerach - przerwa między samochodami z naprzeciwka musi być odpowiednio większa. a najwięcej ryzykuje sam rowerzysta, więc mówienie, że jak się rowerzystom chce to mogą sobie jeździć równolegle jest cholernie głupie i niebezpieczne.
przepisy są ważne, ale zdrowy rozsądek ważniejszy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O otwieracydopiwa
0 / 0

Jest głupie, zgadza się. Nie popieram jeżdżenia obok siebie, jeśli jest ruch. Bo po co? Nawet na wielopasmowej drodze (czyli wtedy, kiedy kierowcy bez problemu mogą wyprzedzić takich rowerzystów jadących obok siebie) to żadna frajda jechać wśród spalin, a tylko ryzykuje się, ze jakiś palant właduje nam się w bagażnik. Na jezdni w mieście jechać za sobą, a kiedy jest pusto, na bocznej uliczce, albo poza miastem gdzieś na mało uczęszczanej drodze - to śmiało jechać obok siebie. Do tego ten przepis został stworzony, a nie do blokowania ruchu w centrach miast.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~HGJ
0 / 0

"Trudno zdefiniować utrudnianie ruchu" ...Cyba rowerzyście, z których znakomita większość nie widziała kodeksu ruchu drogowego na oczy i nie ma pojęcia jak się poruszać po drogach publicznych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Radek456367
-1 / 1

w dupach wam sie poprzewracało

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~kier1414
-1 / 1

na pewno będę się wlekł za jakimiś tumanami na rowerach którzy mogą jechać obok siebie. Wyprzedzić po ciągłej i jeszcze strąbić!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O otwieracydopiwa
0 / 0

O tak, bo jak mam klakson, to jestem królem drogi!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Czarass
-1 / 1

Ty otwieracydopiwa albo masz 10 lat albo po prostu podchodziłeś 12 razy do zdania prawka i jednak nie dałeś rady go zdobyć. A może straciłeś prawko (twój nick)? Jak można być takim...egoistą? Tylko rower i rower. Kierowcy się nie liczą. Ścieżki złe, lepiej jeździć tam gdzie jest 80% szans na potrącenie niż po kiepskiej ścieżce.. Gdzie tu logika? Podobno bezpieczeństwo najważniejsze ale po twoich komentarzach wynika, że ty po prostu lubisz uprzykrzać innym życie. Holandia, Dania to inna bajka - tam więcej osób jeździ na rowerach niż samochodami dlatego też mają większe prawa! Tu jest Polska - samochód jest bardziej popularny. No cóż nie będę się z tobą kłócił bo to nie ma sensu... Życzę Ci samych... deszczowych i wietrznych dni :D Pozdro!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O otwieracydopiwa
0 / 0

Jeżdżę we wszystkie dni. Kwestia jest taka, że korzystanie z wielu DDR wymaga narażenia życia i zdrowia próbując tam wjechać (krzywy krawężnik albo musiałbym zatrzymać się na środku ulicy i przestawić rower na DDR modląc się, że w międzyczasie nikt we mnie nie wjedzie). Tak samo zjechanie z DDR w 99% przypadków wymaga złamania prawa albo narażenia się na wypadek. Samo jeżdżenie po DDR również nie jest zbyt przyjemne - debilna nawierzchnia z kostki betonowej, pyskaci, totalnie nieprzewidywalni piesi pałętający się między kołami, i obowiązkowo zakręty o promieniu skrętu 0m (jadąc 3 km/h ciężko się w nim zmieścić, a co dopiero jadąc 35-40km/h). Z kolei na jezdni jest bezpiecznie o tyle, że kierowcy aut są w zdecydowanej większości przewidywalni i wbrew pozorom są całkiem uprzejmi. Tylko w internecie spotykam takich trójpedałowych chamów. Sam też staram się jeździć przewidywalnie, zawsze obracam się, upewniam się, że mogę wykonać manewr, sygnalizuję zamiar skrętu. Jeśli jedzie za mną ciężarówka albo autobus wypchany pasażerami, a z naprzeciwka korek i brak możliwości wyprzedzenia, to potrafię często zjechać na chodnik na chwilę, żeby mógł mnie wyprzedzić. Wszystko ejst kwestią współpracy, a kierowcy jak ty mają jakieś bzdury w głowie, ze jezdnia należy tylko do nich.

PS: prawko zdałem za pierwszymr razem, również na motocykl, jeżdżę dużo wszystkimi trzema pojazdami. Życzę ci... więcej rozumu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ll
0 / 0

g**no prawda

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~shoovar
0 / 0

Autorowi i pozostałym rowerzystom proponuję zapoznanie się z przepisami Kodeksu Drogowego. Polecam też zastanowić się nad znaczeniem słowa "wyjątkowo". Jeśli przepis mówi, że kierującemu rowerem zabrania się jazdy obok innego uczestnika ruchu (33/3/1) z zastrzeżeniem ustępu 3a, mówiącego, ze dopuszcza się taka sytuację wyjątkowo, to jest dokładnie odwrotnie, niż napisano w treści demota - praktycznie zawsze jadąc ulicą, rowerzyści muszą jechać gęsiego.
Poza znajomości przepisów doradzam myślenie. Na rowerze nie macie blaszanej puszki i poduszek powietrznych. W kontakcie z samochodem, nawet dwudziestoletnim gratem, jesteście zawsze na przegranej pozycji. Leżąc w grobie nie będziecie raczej cieszyć się, że za winnego wypadku uznano kierowcę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E EddekFZ
0 / 0

Drodzy rowerzysci: jak wzdluz drogi biegnie sciezka rowerowa, to wyp...jcie z jezdni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~timi10
0 / 0

Proponuję się douczyć. W przypadku kiedy jest linia ciągła jazda dwóch rowerzystów obok siebie jest utrudnianiem ruchu związanym z niemożliwością wyprzedzenia przez samochód z zachowaniem bezpiecznej odległości (tak aby nie przekroczyć linii). W takim wypadku jest to wykroczenie zagrożone karą do 100zł.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kwiatek006
0 / 0

Jeździjcie jak chcecie , ja jadąc rowerem pamiętam ze samochodu po potraceniu już niedogonie , i prawo czy racja mi nie pomorze

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Cyclist
0 / 0

Jechanie obok siebie sprawia tylko kłopoty.. samochody nie mają 20 cm. szerokości, a rowerzyści zazwyczaj zajmują dużo miejsca.. spróbujcie sie zmieścić samochodem na połowie pasa nie wjeżdżając na linie to porozmawiamy, rowerzyści myślą, że mogę wszystko, ale tak nie jest.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~mój_nick
+1 / 1

A mnie guzik obchodzą prawa osób używających roweru które:
1.Na czerwonym świetle nagle zjeżdżają z jezdni, przejeżdżają przez przejście dla pieszych i potem za pasami znów decydują "że jednak jezdnią pojadę".
2. Nie zachowują odległości 1 metra od innych pojazdów, na skrzyżowaniach pchając się do przodu podpierając o lusterka samochodów w myśl idei:"byle do przodu".
3.Nie sygnalizują co najmniej połowy wykonywanych manewrów, w tym przede wszystkim włączania się do ruchu.
4. Obracają się na nadjeżdżający samochód 5-6 razy, chwiejąc się przy tym jak byli po 3 głębszych i sprawiają, że rozsądny kierowca ma na myśli: "co on zaraz odpie*doli? skręca? zawraca czy ki ch*j?"
5. Nie mają sprawnych rowerów, sygnału dźwiękowego, świateł, odblasków, kasków i odblaskowych kamizelek(o zmroku i w nocy).
Pozostałą grupę używającą jednośladów napędzanych siłą mięśni nazywam rowerzystami i serdecznie ich pozdrawiam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O otwieracydopiwa
+1 / 1

Bezmózgów wśród rowerzystów jest tyle samo, co wśród kierowców. Co więcej, ludzie którzy wykonują takie kretyńskie, zakrawające o próby samobójcze, manewry, najczęściej są niedzielnymi rowerzystami, a na codzień prowadzą samochody. Rowerzysta ma obowiązek sygnalizowania wszystkich manewrów i stosowania się do ogólnych przepisów PoRD (tak, tak, czerwone światło też was obowiązuje, warszawskie buraki na dwóch kółkach)

Muszę jednak zastrzec kilka rzeczy, bo widzę parę nieporozumień. Rowerzysta od 2011 roku ma prawo wyprzedzać z prawej strony wolno jadące pojazdy (czyli potocznie "przepychać się" pod światła). Oczywiście z zachowaniem zdrowego rozsądku, by nikomu nic nie zarysować. Sygnał dźwiękowy - ciekawe co przez to rozumiesz. Przepisowego dzwonka do roweru NIGDY nie słychać wewnątrz samochodu. I nie do tego mamy go używać, a do ostrzegania pieszych, czy innych rowerzystów. Dzwonienie dzwonkiem na kierowców samochodów wywoła najwyżej uśmiech politowania. Kaski? Nie są obowiązkowe. Więcej, nawet nie są potrzebne, a paradoksalnie - UWAGA - w krajach gdzie wprowadzono obowiązek ich stosowania zwiększyła się ilość wypadków z udziałem rowerzystów. To samo tyczy się kamizelek odblaskowych. W nocy, owszem rozsądne, ale również nie obowiązkowe. W dodatku wypadki z udziałem rowerzystów po zmroku stanowią nikły procent wszystkich wypadków z udziałem rowerzystów.

Wypadki z udziałem rowerzystów, zgodnie ze statystykami Policji, najczęściej mają miejsce w biały dzień, przy doskonałej widoczności i z powodu wjechania w bok rowerzysty, np na skrzyżowaniu. Najechanie na tył, czego podświadomie rowerzysta bardzo się boi, zdarza się raczej rzadko.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~rowerzystamoturzysta
0 / 0

Jest takie stare przysłowie używane przez motocyklistów. Doskonale tu pasuje " Miałem pierwszeństwo - powiedział dumnie. Święte słowa, wyryjemy mu to na trumnie."

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Glaedr
0 / 0

Co za durny bełkot. Powinno być: ponieważ trudno zdefiniować utrudnienia ruchu, w praktyce rowerzyści nie mogą poruszać się obok siebie. Podkreślić pragnę, że sam jeżdżę rowerem dość dużo ale jak widzę takich bezmózgich baranów co to jadą tylko jak im wygodniej. A to po chodniku, a to nagle robią wjazd na jezdnię bo akurat "zielone" bardziej pasuje. Lub chodnik na metr szeroki, pełno ludzi, a taki baran jedzie sobie i spycha przechodniów, bo jezdnia jest jednokierunkowa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~rowerzysta_2
0 / 0

1) mijasz się z prawdą - doczytaj dokładnie kodeks drogowy
2) jestem kierowcą i rowerzystą i nie uważam żeby twój demot miał w czymś pomóc - raczej wzbudza negatywne odczucia
3) nie uważam żeby taka jazda rowerem była bezpieczna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~DefQon1
0 / 0

Trudno zdefiniować "utrudnianie ruchu"?? Tak samo trudno jak zdefiniować "bezpieczny odstęp"...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Pepe
0 / 0

Domyślam się że jakiś skretyniały fan rowerków wstawił tego demota. "ja mam prawo jechać, (jak każdy wie prawo często jest powalone tak jest i w tym przypadku) tekst typu że samochód ma omijać jadących obok siebie rowerzystów znaczy to że pewnie jego przygody z podróżą samochodem ograniczają się do przejażdżki z mamą na zakupy na tylnym siedzeniu. Bardzo fajnie że masz prawo ale zdrowy rozsądek też się przydaje, polskie drogi są wąskie albo dziurawe albo to i to i w takim przypadku kierowca musi się nieźle czasami namęczyć żeby ominąć takich rowerzystów bo przecież nie będzie jechał 10 na godzinę. A TERAZ TAKA SUGESTIA ROWER WAŻY OK 15 KG SAMOCHÓD 1200 KG CO SIĘ DZIEJE JAK SIĘ TAKA MASA ZDERZY... TAK, JESIEŃ ŚREDNIOWIECZA, WIEC KUR*** W DUPĘ SE SCHOWAJCIE WASZE PRAWA I MYŚLCIE PO PROSTU MYŚLCIE !!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O otwieracydopiwa
0 / 0

W mieście, przy małych prędkościach i korkach, najwyżej się połamię. Ale wtedy ty stracisz prawko i idzesz do paki nawet na 5 lat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Pepe
-1 / 1

"Najwyżej się połamiesz" HAHA brawo inteligentnego podejścia do sprawy, mam tylko nadzieje że mój znajomy którego w zeszłym tygodniu odbył się pogrzeb bo wpadł pod samochód nie miał takiego podejścia i jeszcze jeden kumpel któremu od paru lat wisi groźba jeżdżenia na wózku przez podobny wypadek. Kierowcy nie są bez winy tylko że im akurat się nic nie stanie a Tobie może zabraknąć szczęścia i nie tylko "sie połamiesz"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~asd135
0 / 0

3a. Dopuszcza się WYJĄTKOWO jazdę po jezdni kierującego rowerem obok innego roweru lub motoroweru, jeżeli nie utrudnia to poruszania się innym uczestnikom ruchu albo w inny sposób nie zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego.
Wydaje mi się że słowo WYJĄTKOWO zmienia trochę obraz tego co zostało napisane w democie. Do tego nie utrudnia ruchu a poruszania się innym uczestnikom ruchu to też różnica. Także nie interpretuj w swoją stronę, bo na te przepisy sądowe interpretacje już istnieją.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~taternick
0 / 0

Po co to prawo jazdy ? Żeby nauczyć się zasad ruchu drogowego. Więc ja się pytam jakim prawem ktoś kto nie zna tych przepisów ( czyt. rowerzysta ma to samo prawo, na które ja musiałem ciężko pracować (czyt. zapłacić za kurs i egzaminy ) ma to samo prawo i drogi autorze przy linii ciągłej jak rower jedzie środkiem to jest to utrudnianie ruchu, tylko oczywiście ani policji ani straży miejskiej nie ma wtedy w pobliżu. Jak ktoś cię potrąci to wiedz, że zginołeś zgodnie z prawem, ale czy to pocieszenie jakieś ? Mam nadzieję, że tak.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mass221
0 / 2

Po pierwsze: rowerzysta zawsze utrudnia ruch (jadąc 20km/h przed samochodem, który może jechać znacznie szybciej) Polecam zapoznać się z literaturą: Art. 90 KW - tamowanie ruchu rowerem.
Po drugie dopuszczalne jest najechanie na podwójną ciągłą jeżeli przed nami łajdaczy się para rowerzystów, traktor, zaprzęg konny lub kolumna pieszych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O otwieracydopiwa
0 / 0

Art. 90 KW nie ma tu nic do rzeczy. PoRD bardzo wyraźnie określa obowiązki i prawa rowerzysty i nie ma takiej możliwości, by ukarać rowerzystę z art 90KW, tak długo, jak długo się do tych oboiwązków stosuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~pogromcaFrajerów
0 / 2

CO ZA BEZSENS !
Nie masz kasku, nie stosujesz się do przepisów nie jesteś dla mnie użytkownikiem ruchu !
Dlatego proponuje każdemu kierowcy aby po wyprzedzeniu roweru zjechał do prawej krawędzi (co jest zgodne z przepisami a nawet wskazane) i tam pozostał stojąc np. pod światłami. Jak wyprzedzi Was rowerzysta z lewej przypomnij mu serdecznie z której strony wyprzedza się stojąc w korku i zapytaj CZY TO ON ZACHOWAŁ BEZPIECZNĄ ODLEGŁOŚĆ I NIE NAJECHAŁ NA CIĄGŁĄ

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adik02
0 / 0

Rowerzyści mają prawo wyprzedzać z prawej jak i z lewej strony lecz z myśleniem aby nie obedrzeć samochodu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D drakenus77
-1 / 1

za dużo praw dla rowerzystów... ! są bezczelni ,agresywni, nie douczeni ale zawsze uważają się za bogów na jezdni !!! rok temu rowerzysta uderzył mi parokrotnie rowerem w auto ..miał szczęście że jechałem z dzieckiem inaczej gorzko by pożałował ...oczywiście reakcja ludzi żadna... irytują mnie rowerzyści... szczególni ci jadący drogą we 2-ch a obok ścieżka rowerowa.... Człowiek ma sumienie ..ale kiedyś może nie zdążyć zareagować wobec imbecyla wymuszającego pierwszeństwa a wtedy .... fizyka da o sobie pamięć ...100 kilo VS 1800 kg... rachunek jest prosty... ..Niestety naprawę własnego auta zrobicie z własnego OC ..bo przecież sprawca nie ma ubezpieczenia, prawa jazdy, nawet przepisów nie musi znać ...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kamikaddze
+1 / 1

sytuacja, kiedy kierujący samochodem dla zachowania bezpiecznego odstępu musiałby przekroczyć ciągłą linię podczas wyprzedzania dwóch jadących obok siebie rowerzystów jest właśnie wspomnianym utrudnianiem ruchu

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~turysta80
0 / 0

Tak samo przepisowo nie zmieścisz się na jednym pasie z jednym rowerzystą, wiec nie chrzań. Jako kierowca zawsze zjeżdżam na drugi pas - nie jest to problem, chyba, że ktoś nie uznaje rowerzystów jako partnerów na drodze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F franciszekkimono
-1 / 1

do mirqua i właśnie większość rowerzystów ma takie pojęcie o przepisach jak ty. Zabłysnęłaś jak gówno w kiblu. Jak skręcasz w lewo, to inni TYLKO z prawej strony mogą cię zarówno omijać jak i wyprzedzać. Nie będę podawał artykułów, bo jak twierdzisz, że kierowcy powinni się dokształcić, to ja ci powiem, żebyś najpierw sobie CAŁY KODEKS DROGOWY (Ustawa Prawo o Ruchu Drogowym) przeczytała!
A co do wyprzedzania na skrzyżowaniach - oczywiście, że można ale tylko na skrzyżowaniu o ruchu kierowanym (co to znaczy znajdź sobie sama) lub rondzie i tylko z lewej strony.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Kierownica79
+1 / 1

3. Kierującemu rowerem lub motorowerem zabrania się:

jazdy po jezdni obok innego uczestnika ruchu z zastrzezeniem ust. 3a;
jazdy bez trzymania co najmniej jednej ręki na kierownicy oraz nóg na pedałach lub podnóżkach;
czepiania się pojazdów.

3a. Dopuszcza się wyjątkowo jazdę po jezdni kierującego rowerem obok innego roweru lub motoroweru, jeżeli nie utrudnia to poruszania się innym uczestnikom ruchu albo w inny sposób nie zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~beheroot
0 / 0

moj drogi autorze demota. "poniewaz trudno jest zdefiniowac utrudnianie ruchu" - nie, nie jest trudno jesli fakt tego ze ty i twoj przyjaciel jadac obok siebie generujecie korek na poltorej kilometra bo nie ma was jak wyprzedzic. rowerzysta ZAWSZE bedzie utrudnieniem ruchu. wyminac jednego prawidlowo jadacego rowerzysta da sie czasem nie zmieniajac pasa ORAZ zachowujac bezpieczna odleglosc od niego. do wyminiecia 2 pedalarzy - potrzeba drugiego pasa. nie ma sily. btw, poczytaj ludku art. 90 KW. a potem OCZEKUJ wezwan sądowych i licz na dobry humor sedziego :>>

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Canarius
+1 / 1

Poruszam się autem, motorem jak również rowerem po naszych grodach i powiem jedno po każdej stronie są KIEROWCY i totalni debile i nie czarujmy bo są tacy w każdej grupie...Ja jestem w szoku jadąc Audi Kombi zaczynam być przerażony jadąc motocyklem a sikam po kolanach na rowerze... tylko taka jest prawda że polacy (mała litera celowa) nie mają pojęcia o jakiejkolwiek kulturze jazdy, Panowie i Panie lewy pas na drodze szybkiego ruchu w całej europie służy tylko i wyłącznie do wyprzedzania nie do jechania nim 40 km bo przecież będziemy skręcać... Głównie dla kierowców samochodów to że masz 2 metry blachy z przodu nie znaczy że motocyklista czy rowerzysta to pchełka którą zauważysz lub nie, ale pamiętaj że twój rozmiar dla kierowcy Tira jest tak samo mało zauważalny...
Kocham dwa kółka z silnikiem i bez ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Axel2012
0 / 0

Z tych jechaniem obok siebie po drodze publicznej to najbardziej debilny przepis...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Kierowca_bombowca
0 / 0

Większość osób które są za jazdą rowerami obok siebie to małolaty którzy nigdy nie jeździli po drodze publicznej lub niedzielni kierowcy. A co do bezpieczeństwa wyprzedzania rowerzystów to weź i bezpiecznie wyprzedź patałachów którzy zajmują prawie cały pas jezdni i jadą ok. 10-15km/h a z naprzeciwka ciągle samochody jadą.
A jeszcze jedno-KARTA ROWEROWA powinna być tak samo obowiązkowa jak prawo jazdy bo jeździ masa tumanów (nie mówie że wszyscy) którzy wjeżdżają na przejście przed maske jak by mieli pierwszeństwo, jadą sobie slalomem na pół pasa nie zwracając na nic uwagi, skręcają bez upewniania się.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~zachow
0 / 0

jazda obok siebie to nie najmądrzejsze rozwiązanie ale niestety ten sposób poruszania się na rowerze wymusza na kierowach zmienić pas przy wyprzedzaniu. a jak jedziesz gesiego, to gro debili wyprzedza na trzeciego i przejezdzaja obok kierownicy na kilkanascie centymetrow!! a to jest kur...estwo do potegi. strach wyjezdzac na drogi. na szczescie i do roweru mozna sobie zalożyc rejestrator video. dzięki temu juz paru dupkow dostalo mandaty, za takie wlasnie wyprzedzanie!!! wiec jak widzisz rower to zastanow sie zanim wyprzedzisz za blisko i zastanow sie czy przypadkiem na tym rowerze nie jedzie ktos z twojej rodziny, a mozesz go zabic!!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~rowerzysta_666
0 / 0

Wszystkie wypowiedzi przytaczane przez rowerzystów (nie mówię tu o kierowcach którzy czasem przesiadają się na dwa kółka) pokazują że ww. są przekonani że prawo ponad wszystko.A gdzie zdrowy rozsądek ??? Ja jadąc samochodem jestem bezpieczny , mnie nic się nie stanie w przypadku kolizji z rowerzystą.Więc po co to upieranie się ??? Przepis tylko dopuszcza taką możliwość jazdy , tak samo jak jest przepis który dopuszcza skręt na czerwonym świetle przy zielonej strzałce.Ale w obu przypadkach muszą być spełnione pewne warunki - jeśli warunki nie są spełnione to niewolno , koniec ,kropka. A swoją drogą ciekawe ilu rowerzystów ma jakiekolwiek uprawnienia (czyt.ilu przeszło jakieś przeszkolenie z zakresu przepisów ruchu drogowego ) ??? Kiedyś obowiązywały karty rowerowe , był egzamin , były szkolenia.A teraz można być uczestnikiem ruchu drogowego nie mając uprawnień - więc nie mówcie mi o bezpieczeństwie bo większość z Was-Rowerzystów nie ma o tym pojęcia.Poza tym jazda na rowerze to zazwyczaj jazda rekreacyjna , jazda autem to trochę inna forma jazdy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~behu123
0 / 0

Jak zdefiniowane jest tutaj "utrudnianie ruchu"? Czy 2 baranów jadących prawym pasem obok siebie z prędkością 25 km/h tworząc za sobą korek nie utrudnia ruchu pojazdom mogącym poruszać się z większą prędkością ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~CrisPell
0 / 0

Bujda utrudnianie łatwo zdefiniować jadą sobie tak obok siebie, a ty ich wyprzedzić nie możesz, bo podwójna ciągła. I co nie utrudniają?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~inio7
0 / 0

Bzdura i wprowadzanie w blad. Rowerzysci moga jechac obok siebie tylko "wyjatkowo", czyli nie jest to zasada a wyjatek od niej - tak mowi przepis. W rzeczywistosci wolno wam jechac gesiego, a obok siebie tylko wtedy, kiedy nie macie za soba pojazdu, ktoremu utrudniacie np. wyprzedzenie was. Douczyc sie i nie opowiadac bredni!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem