Masz dumę narodową. Nic nie masz, to trzeba było ruszyć dupę od kompa i zapier... w czym czułeś się dobry. Tak to milcz. Ciężko pracował na siebie. Nie dla darmozjadów, narzekasz bo wszystko ci się należy. Pokolenie roszczeniowe, nic ci się nie należy. Zapracujesz będziesz miał.
Wyczuwam jakiś ból dupy, więc poluzuj warkocze. "Dumę narodową", tak? Pusty slogan. Pracował na siebie, więc osiągnął sukces, tego mu nie odbieram, ale skoro to jest JEGO sukces, czym mam się podniecać? On zwyciężył, on się cieszy, proste. Nie twierdzę, że gdyby dał mi pięć tysięcy ze swojej wygranej, cieszyłbym się razem z nim, nie prezentuję żadnej roszczeniowej postawy, panie z innego pokolenia (zapewne z pokolenia komuny, gdzie wszystko było wspólne, co?), po prostu stwierdzam fakt, że to nie mój sukces, więc nie mam się z czego cieszyć.
Zdobył medal, więc wszyscy się zachwycają. A jak niedawno pisano o odnoszącym sukcesy pilocie szybowców, że brakuje mu pieniędzy na wyjazdy na zawody, to była nagonka i większość ludzi pisała "A kogo on obchodzi" oraz "Mam to w du***, jak chce startować, to niech sobie zarobi". brawo kibice!!!,.
RZUT MŁOTEM POWINIEN BYC SPORTEM NARODOWYM W TYM ODNOSIMY SUKCESY A NIE W PIŁCE NOŻNEJ CIĄGLE PORAŻKI Z DOMINIKANĄ !!!!!1111
SZYBOWANIE POWINNO BYC SPORTEM NARODOWYM!! BO TAM SUKCESY ODNOSI WYBITNY POLSKI ZAWODNIK SEBASTIAN KAWA !!!
Wolałbym żużel ;) ale i tak wole wszystko niz piłkę w naszym wykonaniu ;p
Jestem zdemotywowany, mógł sobie walnąć w łeb.
też się cieszę ale myślę że mógł walnąć tobie w łeb może by ci sie poukładało
już na IO było widać, że będzie kiedyś zdobywał medale
Good for him, jak to mówią Amerykanie. Ale co JA z tego mam i skoro nic, dlaczego mam się cieszyć?
Masz dumę narodową. Nic nie masz, to trzeba było ruszyć dupę od kompa i zapier... w czym czułeś się dobry. Tak to milcz. Ciężko pracował na siebie. Nie dla darmozjadów, narzekasz bo wszystko ci się należy. Pokolenie roszczeniowe, nic ci się nie należy. Zapracujesz będziesz miał.
Wyczuwam jakiś ból dupy, więc poluzuj warkocze. "Dumę narodową", tak? Pusty slogan. Pracował na siebie, więc osiągnął sukces, tego mu nie odbieram, ale skoro to jest JEGO sukces, czym mam się podniecać? On zwyciężył, on się cieszy, proste. Nie twierdzę, że gdyby dał mi pięć tysięcy ze swojej wygranej, cieszyłbym się razem z nim, nie prezentuję żadnej roszczeniowej postawy, panie z innego pokolenia (zapewne z pokolenia komuny, gdzie wszystko było wspólne, co?), po prostu stwierdzam fakt, że to nie mój sukces, więc nie mam się z czego cieszyć.
Demot z serii: tego nie usłyszysz w TV...
Zdobył medal, więc wszyscy się zachwycają. A jak niedawno pisano o odnoszącym sukcesy pilocie szybowców, że brakuje mu pieniędzy na wyjazdy na zawody, to była nagonka i większość ludzi pisała "A kogo on obchodzi" oraz "Mam to w du***, jak chce startować, to niech sobie zarobi". brawo kibice!!!,.
Bo tutaj nie ma tylu komentarzy porównujących osobę z demota z piłkarzami, co tam wywołało święte oburzenie i falę minusów od dzielnych kibiców.
Zamosc!!!!!
Warto przypomnieć, że do tej pory najmłodszym mistrzem świata był Szymon Ziółkowski, który w Moskwie zajął 9 miejsce
a media milczą