Z tego co mi wiadomo straż ma prawo wybić szybę i przepakować auto jeśli utrudnia lub uniemożliwia ono przejazd. I tak powinni robić, a sąd powinien uniewinnić każdego strażaka za taki ruch i dodać jeszcze mandat za złe parkowanie kierowcy :) Ile razy widzę "droga pożarowa nie zastawiać" a wzdłuż parking że maluch ledwo wjedzie a co dopiero MAN strażacki.
Nie wiedziałem że wasze samochody można "przestawiać" (bo, ja rozumiem to jako uruchomienie samochodu, i przejechanie nim gdzieś) bez użycia kluczyka, tylko i wyłącznie wybijając szybę...
A tak po prawdzie, dopóki samochód niema zaciągniętego ręcznego, to nawet jak jest na biegu da się przepchnąć - trzeba tylko użyć większej siły - co nie jest problemem, w wypadku gdy 6 strażaków jest wewnątrz wozu... Nie trzeba od razu niszczyć komuś samochodu..
A tak swoją drogą, to mało kiedy, przyczyną tego jest źle zaparkowany pojazd - prędzej kretynizm lewaków, którzy te 30-40-50 lat temu projektowali osiedla, i te mikro-uliczki, z parkingami dla 15% ludzi mieszkających w bloku, i jeszcze najlepiej na pojazdy o gabarytach Fiata 126p...
Pisze to po, to że NIE ZAWSZE, a wręcz RZADKO, głównym winnym "nieprzejezdnej" drogi pożarowej jest źle zaparkowany pojazd, przez błąd/głupotę kierowcy... Owszem - bywa i tak, ale... to margines... Przynajmniej tam gdzie ja żyje... Sam stawiam samochód tam gdzie "mogę" - a to że cudotwórcy z okresu sierpa i młota, pomyśleli, że na ulicy będzie stało 5 samochodów wielkości 126p, i takoż zbudowali infrastrukturę osiedla, nie może "wykluczyć" mnie z faktu posiadania samochodu - parkuje przepisowo, ale w momencie gdy zaparkuje przepisowo, droga może być za wąska, aby szeroki strażacki MAN przejechał - życie...
A czemu mam pretensje do "lewaków":
Bo widzisz, lewacy (szczególnie wtedy) mieli to do "siebie", że ich umiejętność patrzenia w przód była albo ograniczona, albo bardzo wypaczona - każdy "normalny" kraj w tym czasie, projektował osiedla "na wyrost" - także, parkingi były duże, dobrze zaprojekowane, etc - a nas, parkingiem, był pas chodnika pod blokiem i wątła uliczka pomiędzy tym.... A wynikało to zapewne z "pięknego myślenia" lat '60, że samochód będzie "dobrem luxusowym" dla dygnitarzy, a komuna przetrwa wieki.... Cóż...
Z tego co mi wiadomo straż ma prawo wybić szybę i przepakować auto jeśli utrudnia lub uniemożliwia ono przejazd. I tak powinni robić, a sąd powinien uniewinnić każdego strażaka za taki ruch i dodać jeszcze mandat za złe parkowanie kierowcy :) Ile razy widzę "droga pożarowa nie zastawiać" a wzdłuż parking że maluch ledwo wjedzie a co dopiero MAN strażacki.
Nie wiedziałem że wasze samochody można "przestawiać" (bo, ja rozumiem to jako uruchomienie samochodu, i przejechanie nim gdzieś) bez użycia kluczyka, tylko i wyłącznie wybijając szybę...
A tak po prawdzie, dopóki samochód niema zaciągniętego ręcznego, to nawet jak jest na biegu da się przepchnąć - trzeba tylko użyć większej siły - co nie jest problemem, w wypadku gdy 6 strażaków jest wewnątrz wozu... Nie trzeba od razu niszczyć komuś samochodu..
A tak swoją drogą, to mało kiedy, przyczyną tego jest źle zaparkowany pojazd - prędzej kretynizm lewaków, którzy te 30-40-50 lat temu projektowali osiedla, i te mikro-uliczki, z parkingami dla 15% ludzi mieszkających w bloku, i jeszcze najlepiej na pojazdy o gabarytach Fiata 126p...
Pisze to po, to że NIE ZAWSZE, a wręcz RZADKO, głównym winnym "nieprzejezdnej" drogi pożarowej jest źle zaparkowany pojazd, przez błąd/głupotę kierowcy... Owszem - bywa i tak, ale... to margines... Przynajmniej tam gdzie ja żyje... Sam stawiam samochód tam gdzie "mogę" - a to że cudotwórcy z okresu sierpa i młota, pomyśleli, że na ulicy będzie stało 5 samochodów wielkości 126p, i takoż zbudowali infrastrukturę osiedla, nie może "wykluczyć" mnie z faktu posiadania samochodu - parkuje przepisowo, ale w momencie gdy zaparkuje przepisowo, droga może być za wąska, aby szeroki strażacki MAN przejechał - życie...
A czemu mam pretensje do "lewaków":
Bo widzisz, lewacy (szczególnie wtedy) mieli to do "siebie", że ich umiejętność patrzenia w przód była albo ograniczona, albo bardzo wypaczona - każdy "normalny" kraj w tym czasie, projektował osiedla "na wyrost" - także, parkingi były duże, dobrze zaprojekowane, etc - a nas, parkingiem, był pas chodnika pod blokiem i wątła uliczka pomiędzy tym.... A wynikało to zapewne z "pięknego myślenia" lat '60, że samochód będzie "dobrem luxusowym" dla dygnitarzy, a komuna przetrwa wieki.... Cóż...
Merc AMG :)