@Furier nie, to nie bzdura. Rząd wykupił większość posiadłości i je wyburzył, bo cóż po ruinie. Fragment ratusza i poczty się zachował, jeden kościół działa do dzisiaj i odprawiana jest tam msza święta, niestety nie pamiętam w jakim dniu tygodnia. Zobacz sobie na google grafika. Poza tym niedaleko Centralii jest miasteczko Ashland, może uda Ci się skontaktować z jednym z mieszkańców aby wysłał Ci emailem fotki z prawdziwego Silent Hill, bo akurat Ashland ma się jeszcze bardzo dobrze. Ot, typowa prowincja. :)
Koszmarownia, tak się składa że widziałem kilka opuszczonych miast, głównie w Europie ale też w północnej części USA. W Bannack została cała infrastruktura a miasteczko jest kompletnie opuszczone, nie tak jak Centralia, gdzie kilka osób nadal mieszka z tego co się orientuję. W Council na Alasce, opuszczonym od 1900 roku byłem w 2005, rok po tym jak władze usunęły linię telefoniczną (nieużywaną od ponad stu lat).
Takich rzeczy jak znaki drogowe, chodniki i słupy (elektryczne lub telefoniczne) nigdzie się nie rozbiera bo się nie opłaca. Zresztą na Google View widać że w Centrali infrastruktura miejska pozostała na swoim miejscu. Tak więc śmiem powątpiewać w autentyczność drugiej fotografii. Chyba że ktoś był, widział i potwierdzi, nie jestem uparcichem :)
Właściwie to dobre pytanie. Spalanie węgla wytwarza dużo dymu, który po prostu zadusiłby pożar. A to oznacza, że w kopalni jest dobra cyrkulacja powietrze i stałe źródło tlenu. Tu nasuwa się wniosek, że wystarczyłoby zatkać szczelnie wszystkie wejścia do kopalni i po prostu poczekać, aż pożar sam siebie zagasi.
Ale myślę, ze głównym problemem jest tu to, że węgiel zalega w Stanach o wiele płycej niż w Polsce. 60 % wydobycia tam odbywa się w kopalniach odkrywkowych. Więc skoro jest płytko, łatwo nagrzewa warstwy nadkładu i powierzchnie ziemi i stąd jakieś zapadliska, szczeliny przez które dochodzi tlen. U nas nawet jakby się tak węgiel palił to byśmy na powierzchni nie poczuli.
gregor2 tlen jest potrzebny do procesu spalanie ale do żarzenia nie jest potrzebna nawet odrobinka tlenu.
A po za tym w kopalniach zazwyczaj jest tlen bo pracują tam ludzie no nie?
Akurat palenie się byłoby tu trochę przesadzone. Nie wierzę, że rząd nie odciął źródła tlenu. Wystarczyło zatkać wszystkie tunele i wloty do kopalni. Problem raczej tkwi w prażeniu się węgla, które faktycznie może trwać latami. Ten sam problem dotyka torfowisk, które najczęściej gasi się przekopując i zalewając wodą. Węgiel niestety zalega na dużej głębokości i całkowite ugaszenie może być niewykonalne.
A przykopanie i zalanie wodą torfowiska jest w istocie rzeczy po prostu odcięciem tlenu. Jak myślisz jak u nas walczy się z pożarami? Prewencyjnie izoluje się zroby, aby węgiel nie mógł się utleniać i w konsekwencji nie doszło do samonagrzania, a potem samozapłonu węgla. A jeśli do pożaru dojdzie, czy to endogenicznego, czy egzogenicznego, to można odcina się dostęp tlenu, zalewa wodą, którą potem można odpompować i dużo by jeszcze mówić.
Polecam też książkę, której akcja dzieje się właśnie w Centralii: "Planety" (autor: James Finney Boylan). Można ją dostać za parę groszy na allegro a naprawdę warto po nią sięgnąć.
To odwiedź sobie 'wyższe' rejony Centralii, te ze znaczkami o szczególnie wielkim niebezpieczeństwie, połóż gołą rękę w miejscu gdzie się dymi a zobaczysz, że nie minie 10 sekund jak ręka będzie czarna i wątła. @Xar nie przesadzaj, to będzie około 565 stopni Celcujsza, ew. 700, ale nie 900. Te 1000 stopni to w skali Fareheina (dobrze piszę?) było.
I dlatego tez się nadal pali, żyła by juz dawno zgasła, a pokład może być wysoki na kilkanaście lub wiecej metrów oraz na tyle samo szeroki i ciągnąć sie w tej postaci kilometrami
Koles13154 Jak już chciałeś zabłysnąć to sól może występować w postaci wysadów i poduszek, a nie żył. Jednak prawda to, że węgiel nie ma złóż żyłowych. Za to duuużo kopalin występuje w postaci żył... np. złoto.
@Furier w Centralii też jeszcze mieszkają - chyba około 10 ludzi. Jakiś pan imieniem Garett Rhodes umieścił swoje zwiedzanie "Miasta Duchów" na youtube. Możliwe, że ma konto na Facebooku. Zobacz jego film "Footage from the real Silent Hill", zobaczysz, że mówię prawdę. Również oglądałam Centralię z google maps jak i wiele innych miejscowości. Nie wszystkie były odwzorowane tak, jak wyglądały faktycznie. Centralia zalicza się do tych nieudanych zdjęć z satelity.
@kiikiiki nie rozumiesz. Pali się od 30lat i przewidywane jest, że będzie się palić przez kolejne dwa wieki. Tlen... cóż, niekoniecznie jest tu potrzebny. Możliwe, że węgiel tak naprawdę się nie pali, a praży. Tu nie potrzeba dopływu tlenu, więc prażenie może działać baaardzooo długo. Zapytałam mojego tatę, który pracuje w kopalni przez długie lata, i praktycznie czeka go emerytura. O co? Jak mogliby ugasić węgiel, oczywiście. Odpowiedział, że gdyby wpuścili do szybu odpowiednią dawkę azotu, "pożar" by się zmniejszył, a przy większym szczęściu - zakończył. W historii Centralii nie wyczytałam, aby użyto azotu do ugaszenia sieci kopalnianej, Chyba, że coś przeoczyłam. Hmm...
@Furier przepraszam za niedopowiedzenie w pierwszym zdaniu odpowiedzi - chodziło mi o to, że nie ma sensu zostawiać pustego miasta dla mieszkańców, skoro jest ich tylko dziesięciu. I tak w ciągu dnia są nie w Centralii, a Ashland - gdzie pracują, robią zakupy i spotykają się z ludźmi. Interesuje mnie, dlaczego w Internecie nie ma zdjęć z wnętrza tego czynnego kościoła. Problemy robi parafia, czy jest on zamknięty na co dzień?
Mówisz, że nie potrzeba tlenu... a z drugiej strony mówisz, że ugaszenie możliwe jest przez wpuszczenie azotu. A jak myślisz po co azot? Żeby wyprzeć tlen. Więc tlen jest potrzebny.
@Górnik70 nie wiadomo jednak, czy węgiel się żarzy, czy ma stały dopływ tlenu. Nie wiemy, czy tlen pochodzi z zewnątrz czy też są to jego pozostałości podtrzymujące ogień. Ojciec podał mi takie rozwiązanie, więc taką informację przekazuję. Przyznaję Ci rację - azot wypiera tlen. Razem oglądaliśmy filmik o Centralii. Stwierdził, że dopływ tlenu tam funkcjonuje, skoro dym wydostaje się na zewnątrz. Ale i tak nikt niczego nie powinnien być pewien, przecież nikt nie wchodził do środka tej płonącej kopalni, prawda?
Po prawie 20-stu latach i tylu pożarach droga nadal w dobrym stanie, u nas po pół roku i paru petach papierosów droga dziurawa jak sito...
Co za bzdura. Nie dość że rozebrali domy i kościół to jeszcze zdemontowali chodniki, krawężniki i znaki a na koniec domalowali ciągłą? Fake...
Przyjrzyj się nierównością na obu drogach.
nierówniościOM
@Furier nie, to nie bzdura. Rząd wykupił większość posiadłości i je wyburzył, bo cóż po ruinie. Fragment ratusza i poczty się zachował, jeden kościół działa do dzisiaj i odprawiana jest tam msza święta, niestety nie pamiętam w jakim dniu tygodnia. Zobacz sobie na google grafika. Poza tym niedaleko Centralii jest miasteczko Ashland, może uda Ci się skontaktować z jednym z mieszkańców aby wysłał Ci emailem fotki z prawdziwego Silent Hill, bo akurat Ashland ma się jeszcze bardzo dobrze. Ot, typowa prowincja. :)
Koszmarownia, tak się składa że widziałem kilka opuszczonych miast, głównie w Europie ale też w północnej części USA. W Bannack została cała infrastruktura a miasteczko jest kompletnie opuszczone, nie tak jak Centralia, gdzie kilka osób nadal mieszka z tego co się orientuję. W Council na Alasce, opuszczonym od 1900 roku byłem w 2005, rok po tym jak władze usunęły linię telefoniczną (nieużywaną od ponad stu lat).
Takich rzeczy jak znaki drogowe, chodniki i słupy (elektryczne lub telefoniczne) nigdzie się nie rozbiera bo się nie opłaca. Zresztą na Google View widać że w Centrali infrastruktura miejska pozostała na swoim miejscu. Tak więc śmiem powątpiewać w autentyczność drugiej fotografii. Chyba że ktoś był, widział i potwierdzi, nie jestem uparcichem :)
Skoro to pod ziemią to skąd tlen?
Z tunelu?
Właściwie to dobre pytanie. Spalanie węgla wytwarza dużo dymu, który po prostu zadusiłby pożar. A to oznacza, że w kopalni jest dobra cyrkulacja powietrze i stałe źródło tlenu. Tu nasuwa się wniosek, że wystarczyłoby zatkać szczelnie wszystkie wejścia do kopalni i po prostu poczekać, aż pożar sam siebie zagasi.
Ale myślę, ze głównym problemem jest tu to, że węgiel zalega w Stanach o wiele płycej niż w Polsce. 60 % wydobycia tam odbywa się w kopalniach odkrywkowych. Więc skoro jest płytko, łatwo nagrzewa warstwy nadkładu i powierzchnie ziemi i stąd jakieś zapadliska, szczeliny przez które dochodzi tlen. U nas nawet jakby się tak węgiel palił to byśmy na powierzchni nie poczuli.
gregor2 tlen jest potrzebny do procesu spalanie ale do żarzenia nie jest potrzebna nawet odrobinka tlenu.
A po za tym w kopalniach zazwyczaj jest tlen bo pracują tam ludzie no nie?
Akurat palenie się byłoby tu trochę przesadzone. Nie wierzę, że rząd nie odciął źródła tlenu. Wystarczyło zatkać wszystkie tunele i wloty do kopalni. Problem raczej tkwi w prażeniu się węgla, które faktycznie może trwać latami. Ten sam problem dotyka torfowisk, które najczęściej gasi się przekopując i zalewając wodą. Węgiel niestety zalega na dużej głębokości i całkowite ugaszenie może być niewykonalne.
A przykopanie i zalanie wodą torfowiska jest w istocie rzeczy po prostu odcięciem tlenu. Jak myślisz jak u nas walczy się z pożarami? Prewencyjnie izoluje się zroby, aby węgiel nie mógł się utleniać i w konsekwencji nie doszło do samonagrzania, a potem samozapłonu węgla. A jeśli do pożaru dojdzie, czy to endogenicznego, czy egzogenicznego, to można odcina się dostęp tlenu, zalewa wodą, którą potem można odpompować i dużo by jeszcze mówić.
Polecam też książkę, której akcja dzieje się właśnie w Centralii: "Planety" (autor: James Finney Boylan). Można ją dostać za parę groszy na allegro a naprawdę warto po nią sięgnąć.
Takie jakby ogrzewanie podłogowe :D
No, do 900stopci celcjusza.
Co ty. Ziemia tyle nie ma, zobacz tam rosną drzewa.
To odwiedź sobie 'wyższe' rejony Centralii, te ze znaczkami o szczególnie wielkim niebezpieczeństwie, połóż gołą rękę w miejscu gdzie się dymi a zobaczysz, że nie minie 10 sekund jak ręka będzie czarna i wątła. @Xar nie przesadzaj, to będzie około 565 stopni Celcujsza, ew. 700, ale nie 900. Te 1000 stopni to w skali Fareheina (dobrze piszę?) było.
Prawidłowo to "tĘ samą ulice". Ludzie, nauczcie się gramatyki.
,,ulicę'' - Ty naucz się ortografii.
,,Ulicę'', mój błąd.
Tak wszystko fajnie tylko , że węgiel nie występuje w postaci żył tylko w postaci regularnych pokładów w postaci żył występuje tylko sól.
I dlatego tez się nadal pali, żyła by juz dawno zgasła, a pokład może być wysoki na kilkanaście lub wiecej metrów oraz na tyle samo szeroki i ciągnąć sie w tej postaci kilometrami
Koles13154 Jak już chciałeś zabłysnąć to sól może występować w postaci wysadów i poduszek, a nie żył. Jednak prawda to, że węgiel nie ma złóż żyłowych. Za to duuużo kopalin występuje w postaci żył... np. złoto.
Wybacz Koles... miałem napisać Węgiel5
znowu tekst z silent hill ukradziony z twitter albo FB.wystarczy wpisac na twitter centralia i silent hill
Trąci mi to mychą. Niby pod ziemią jest tlenu na 250 lat?
"...przez kolejne 250 lat..." jakie kolejne przecież to się pali 30 lat.... eh.. a ponadto co z tlenem??
@Furier w Centralii też jeszcze mieszkają - chyba około 10 ludzi. Jakiś pan imieniem Garett Rhodes umieścił swoje zwiedzanie "Miasta Duchów" na youtube. Możliwe, że ma konto na Facebooku. Zobacz jego film "Footage from the real Silent Hill", zobaczysz, że mówię prawdę. Również oglądałam Centralię z google maps jak i wiele innych miejscowości. Nie wszystkie były odwzorowane tak, jak wyglądały faktycznie. Centralia zalicza się do tych nieudanych zdjęć z satelity.
@kiikiiki nie rozumiesz. Pali się od 30lat i przewidywane jest, że będzie się palić przez kolejne dwa wieki. Tlen... cóż, niekoniecznie jest tu potrzebny. Możliwe, że węgiel tak naprawdę się nie pali, a praży. Tu nie potrzeba dopływu tlenu, więc prażenie może działać baaardzooo długo. Zapytałam mojego tatę, który pracuje w kopalni przez długie lata, i praktycznie czeka go emerytura. O co? Jak mogliby ugasić węgiel, oczywiście. Odpowiedział, że gdyby wpuścili do szybu odpowiednią dawkę azotu, "pożar" by się zmniejszył, a przy większym szczęściu - zakończył. W historii Centralii nie wyczytałam, aby użyto azotu do ugaszenia sieci kopalnianej, Chyba, że coś przeoczyłam. Hmm...
@Furier przepraszam za niedopowiedzenie w pierwszym zdaniu odpowiedzi - chodziło mi o to, że nie ma sensu zostawiać pustego miasta dla mieszkańców, skoro jest ich tylko dziesięciu. I tak w ciągu dnia są nie w Centralii, a Ashland - gdzie pracują, robią zakupy i spotykają się z ludźmi. Interesuje mnie, dlaczego w Internecie nie ma zdjęć z wnętrza tego czynnego kościoła. Problemy robi parafia, czy jest on zamknięty na co dzień?
Mówisz, że nie potrzeba tlenu... a z drugiej strony mówisz, że ugaszenie możliwe jest przez wpuszczenie azotu. A jak myślisz po co azot? Żeby wyprzeć tlen. Więc tlen jest potrzebny.
domostwa zabrali ze sobą, zostały tylko dwa cadillac'i.
@Górnik70 nie wiadomo jednak, czy węgiel się żarzy, czy ma stały dopływ tlenu. Nie wiemy, czy tlen pochodzi z zewnątrz czy też są to jego pozostałości podtrzymujące ogień. Ojciec podał mi takie rozwiązanie, więc taką informację przekazuję. Przyznaję Ci rację - azot wypiera tlen. Razem oglądaliśmy filmik o Centralii. Stwierdził, że dopływ tlenu tam funkcjonuje, skoro dym wydostaje się na zewnątrz. Ale i tak nikt niczego nie powinnien być pewien, przecież nikt nie wchodził do środka tej płonącej kopalni, prawda?
Racja, nie widzieliśmy na własne oczy to można gdybać :) Tylko strasznie szkoda tych zasobów węgla, oj strasznie.
Tę samą ulicę