Filmik dobry i prawdziwy ale jakby dotyczył czegoś ważnego, religii albo polityki to od razu cała masa "sceptyków" by już smarowała pod filmem, że to oszustwo, że fotomontaż, że ten co to robi to szarlatan, że trzeba go wsadzić do więzienia itd. Tak to działa - dostajesz podaną prawdę, ale ci co mogą na tym stracić od razu zaczynają szczekać. PS do budy - uwaga na tych co smarują, a nie idzie sprawdzić co to za konta itd. dużo tego tu...
tutaj nie chodzi o nauczycieli chemii bo oni doskonale tą reakcje znają, ale o program nauczania, przecież program nauczania nie może obejmować kosztownych odczynników, aż za 10zł za kilka pokazów ^^
Jakby mieli zapisac ta reakcje to by im mina zrzedla. Chemia jest efektowna i ciekawa, ale jest do pewnego stopnia skomplikowana -a od patrzenia na reakcje nie przybedzie umiejetnosci zapisania rownan - a tego przedewszystkim ucza w szkole.
Ja jak byłem w liceum i miałem chemię to nigdy nie lubiłem pisać równań, bo sama teoria nie mająca odzwierciedlenia w rzeczywistości jest bezużyteczna. Pisaliśmy równania, i nikt nie wytłumaczył nam, co nam to daje i po co to robimy. To równania nie tylko chemiczne ale i matematyczne czy fizyczne zostały wymyślone po to aby opisać i zrozumieć reakcje zachodzące wokół nas, a nie odwrotnie.
Jak nie rozumiesz rownania N2+3H2=(tu powinny byc strzalki w obie strony,ale sie nie da tak wstawic)2NH3 to serio nie jest to wina nauczyciela tylko Twoja - czyta sie to bardzo prosto: jedna objetosc azotu reaguje z trzema objetosciami wodoru dajac 2 objetosci amoniaku. Czy to takie trudne? Na podstawie w LO zadaniczo nie ma trudniejszych rzeczy(najwyzej rownania jonowe, ktore rowniez sa banalne na podstawie w LO).
Bo nie wiedzą jak mają się uczyć. Zabawne że idąc do szkoły nikt nas w niej nie uczy jak powinniśmy się uczyć! A jest przecież tyle sposobów i technik!
Bo kazdy sie uczy inaczej, dlatego nie moze byc powiedziane, ze macie sie uczyc tak, tak albo tak. Jesli np. wybierzemy metode A to osoby, ktorym lepiej idzie metoda B beda pokrzywdzone.A pozniej tylko czekac na szal rodzicow, ze nauczyciele tak prowadza lekcje, ze Zbysio sie szybciej nauczy niz ja, bo dla Zbysia to dobra metoda a nie dla mnie - dlaczego nauczyciel nie uczy metoda dobra dla mnie. I tak razy np. 15.
To jest bardzo proste. Kłócicie się że ludzie nie chcieli się uczyć w szkole i takie tam bzdury. Nikt nie powiedział że matematyka, fizyka, biologia, chemia to nie są przedmioty, które wymagają jakiegoś wielkiego pokładu nauki. To są przedmioty, które wymagają
1) dogłębnego wytłumaczenia przez nauczyciela-mentora
2) ćwiczenia nabytych umiejętności.
Bez tego żadnego z tych przedmiotów nie zrozumiecie. Dopiero w czasie liceum nabywa się wystarczającą wiedzę aby tematy zgłębiać samemu. Nie wyobrażam sobie że 7-10 letni dzieciak przyjdzie i sam z siebie zacznie rozwiązywać zadania, które powstały na przestrzeni wieków i dojście do wniosków zajmowało uczonym kilkadziesiąt lat życia.
jak sie chodzi do szkoly chemicznej to robi sie ciekawsze doswiadczenia, wiec nie rozumiem. jesli jestecie na humanie to sie nie dziwie ze chemie macie nudna
Ale ja miałem takie doświadczenia w szkole :) Oglądałem je milion razy na dniach otwartych mojej szkoły oraz na lekcji i jakoś nie zachęciło mnie do chemii ;) Jak ktoś będzie chciał się uczyć chemii to się nauczy. Nie zawsze jednak się ją zrozumie, tak więc...
Liceum: tylko 30 godzin chemii i tylko w pierwszej klasie (religii po 60 w PIERWSZEJ, DRUGIEJ I TRZECIEJ KLASIE), w większości szkół brak właściwie wyposażonej pracowni chemicznej, klasy po 35 osób (pracownia na tyle stanowisk musiałaby mieć rozmiar sali gimnastycznej), zgodnie z przepisami w szkole nie może być żadnych odczynników szkodliwych i niebezpiecznych. Nie wspominam już o tym, że wykonywanie takich efektownych doświadczeń najczęściej wymaga wiedzy spoza aktualnego programu nauczania.
Filmik dobry i prawdziwy ale jakby dotyczył czegoś ważnego, religii albo polityki to od razu cała masa "sceptyków" by już smarowała pod filmem, że to oszustwo, że fotomontaż, że ten co to robi to szarlatan, że trzeba go wsadzić do więzienia itd. Tak to działa - dostajesz podaną prawdę, ale ci co mogą na tym stracić od razu zaczynają szczekać. PS do budy - uwaga na tych co smarują, a nie idzie sprawdzić co to za konta itd. dużo tego tu...
Mamy już twoje IP, nie spieprz tego.
tutaj nie chodzi o nauczycieli chemii bo oni doskonale tą reakcje znają, ale o program nauczania, przecież program nauczania nie może obejmować kosztownych odczynników, aż za 10zł za kilka pokazów ^^
Prawda jest taka, że ktoś za najniższe krajowe nie będzie dodatkowo robił rekacji na własny koszt =/
Dla ciekawych - reakcje podstawowe, a jakie ladne:
http://www.youtube.com/watch?v=Et7f-RoCbv4
@ Shikaten
Mówisz o rodzicach uczniów, którzy mają najniższą krajową :)?
Jakby mieli zapisac ta reakcje to by im mina zrzedla. Chemia jest efektowna i ciekawa, ale jest do pewnego stopnia skomplikowana -a od patrzenia na reakcje nie przybedzie umiejetnosci zapisania rownan - a tego przedewszystkim ucza w szkole.
Ja jak byłem w liceum i miałem chemię to nigdy nie lubiłem pisać równań, bo sama teoria nie mająca odzwierciedlenia w rzeczywistości jest bezużyteczna. Pisaliśmy równania, i nikt nie wytłumaczył nam, co nam to daje i po co to robimy. To równania nie tylko chemiczne ale i matematyczne czy fizyczne zostały wymyślone po to aby opisać i zrozumieć reakcje zachodzące wokół nas, a nie odwrotnie.
Jak nie rozumiesz rownania N2+3H2=(tu powinny byc strzalki w obie strony,ale sie nie da tak wstawic)2NH3 to serio nie jest to wina nauczyciela tylko Twoja - czyta sie to bardzo prosto: jedna objetosc azotu reaguje z trzema objetosciami wodoru dajac 2 objetosci amoniaku. Czy to takie trudne? Na podstawie w LO zadaniczo nie ma trudniejszych rzeczy(najwyzej rownania jonowe, ktore rowniez sa banalne na podstawie w LO).
Wątpie żeby nawet nie wiem jak ciekawe reakcje zachecały uczniów o nauki. Lubieli by popatrzec, ale uczyc się nadal nie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 września 2013 o 9:03
Bo nie wiedzą jak mają się uczyć. Zabawne że idąc do szkoły nikt nas w niej nie uczy jak powinniśmy się uczyć! A jest przecież tyle sposobów i technik!
Bo kazdy sie uczy inaczej, dlatego nie moze byc powiedziane, ze macie sie uczyc tak, tak albo tak. Jesli np. wybierzemy metode A to osoby, ktorym lepiej idzie metoda B beda pokrzywdzone.A pozniej tylko czekac na szal rodzicow, ze nauczyciele tak prowadza lekcje, ze Zbysio sie szybciej nauczy niz ja, bo dla Zbysia to dobra metoda a nie dla mnie - dlaczego nauczyciel nie uczy metoda dobra dla mnie. I tak razy np. 15.
tajemnica Coca-Coli rozwiązana :P
jakby ktoś miał jeszcze wątpliwości ciocia wikia http://pl.wikipedia.org/wiki/Zegar_jodowy
To jest bardzo proste. Kłócicie się że ludzie nie chcieli się uczyć w szkole i takie tam bzdury. Nikt nie powiedział że matematyka, fizyka, biologia, chemia to nie są przedmioty, które wymagają jakiegoś wielkiego pokładu nauki. To są przedmioty, które wymagają
1) dogłębnego wytłumaczenia przez nauczyciela-mentora
2) ćwiczenia nabytych umiejętności.
Bez tego żadnego z tych przedmiotów nie zrozumiecie. Dopiero w czasie liceum nabywa się wystarczającą wiedzę aby tematy zgłębiać samemu. Nie wyobrażam sobie że 7-10 letni dzieciak przyjdzie i sam z siebie zacznie rozwiązywać zadania, które powstały na przestrzeni wieków i dojście do wniosków zajmowało uczonym kilkadziesiąt lat życia.
Inteligentnych nie trzeba zachęcać, a reszta może rowy kopać, do tego podstawówka wystarczy.
Co to za czary ?
To nie czary, to chemia
jak sie chodzi do szkoly chemicznej to robi sie ciekawsze doswiadczenia, wiec nie rozumiem. jesli jestecie na humanie to sie nie dziwie ze chemie macie nudna
Mnie zachęca normalny nauczyciel potrafiący przeprowadzić lekcję, ale w sumie co ja tam wiem...
Ale ja miałem takie doświadczenia w szkole :) Oglądałem je milion razy na dniach otwartych mojej szkoły oraz na lekcji i jakoś nie zachęciło mnie do chemii ;) Jak ktoś będzie chciał się uczyć chemii to się nauczy. Nie zawsze jednak się ją zrozumie, tak więc...
Liceum: tylko 30 godzin chemii i tylko w pierwszej klasie (religii po 60 w PIERWSZEJ, DRUGIEJ I TRZECIEJ KLASIE), w większości szkół brak właściwie wyposażonej pracowni chemicznej, klasy po 35 osób (pracownia na tyle stanowisk musiałaby mieć rozmiar sali gimnastycznej), zgodnie z przepisami w szkole nie może być żadnych odczynników szkodliwych i niebezpiecznych. Nie wspominam już o tym, że wykonywanie takich efektownych doświadczeń najczęściej wymaga wiedzy spoza aktualnego programu nauczania.