Tak to skarb, jeżeli tylko się ma takich prawdziwych rodziców. Ja dzięki Bogu tego szczęścia doświadczyłam i nie zamieniłabym tego na nic innego w świecie.
Ciekawe, bo można to rozumieć dwojako. Na przykład nadmierna "miłość" (nadopiekuńczość, przewrażliwienie itp) jako mur do przezwyciężenia dla dziecka w drodze do wolności, samodzielności i odpowiedzialności.
Ale bzdura ciekawy bym był co byś powiedział gdyby twoi rodzice się rozstali, matka uważała by cie za nieudacznika ale chciała żebyś poszedł na studia tylko po to żeby dowalić tacie żeby dłużej jej alimenty płacił. Rzeczywistość ma się trochę inaczej
Tak to skarb, jeżeli tylko się ma takich prawdziwych rodziców. Ja dzięki Bogu tego szczęścia doświadczyłam i nie zamieniłabym tego na nic innego w świecie.
Idea jak najbardziej słuszna, ale zdanie jest niepoprawne gramatycznie :/
Ciekawe, bo można to rozumieć dwojako. Na przykład nadmierna "miłość" (nadopiekuńczość, przewrażliwienie itp) jako mur do przezwyciężenia dla dziecka w drodze do wolności, samodzielności i odpowiedzialności.
Szkoda że rodzice nie nauczyli Cię gramatyki. "solidniejszego NIŻ coś" a nie "solidniejszego jakim jest".
powiedziała matka Madzi, lub ta co kisiła swoje dzieci w beczkach jak ogóry.
Ale bzdura ciekawy bym był co byś powiedział gdyby twoi rodzice się rozstali, matka uważała by cie za nieudacznika ale chciała żebyś poszedł na studia tylko po to żeby dowalić tacie żeby dłużej jej alimenty płacił. Rzeczywistość ma się trochę inaczej
Jak i też nie ma wiekszego doła, jak patologiczna rodzina... ;/