Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar Justynqqq
-4 / 8

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C colinmcb
-4 / 24

...i ma w dupie to, że jest podwójnym pasożytem... przecież 'kochani' rodzice płacą

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Justynqqq
+17 / 33

taaak??
a pomyslalales moze, ze w Polsce panuje duze bezrobocie? I niektorzy zaoczni bardzo by chcieli wstac z lozka i isc do roboty??? :/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O olimpia2
+8 / 22

Świeta prawda wlasnie tak wygląda moj dzien hahaha


genialne!!

Pozdro dla dziennych :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D dzumak89
0 / 0

Genialne

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E eytyco
+10 / 18

hehe jakbym widziała siebie :P ale to prawda niektórzy stracą prace i co studia też rzucić?? a podpis o mamusi i tatusiu bardziej pasuje do studentów dziennych na prywatnych uczelniach...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar dudson
+4 / 8

Pozdrawiam, właśnie wstałem :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Yennefer
-1 / 7

zgadzam się z eytyco :) studiuję zaocznie i nie pracuję, ale chciałabym pracować. Co z tego, skoro nie mam gdzie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Slomkaaa
+8 / 8

tęsknię za tymi czasami... wprawdzie nie trwały długo ale byłam bezrobotnym studentem studiów zaocznych i każdy dzień był taki dłuuugi i pięęękny... a teraz studia w weekendy, praca na 3 zmiany w tygodniu... nadgodziny... a kasa i tak ledwo wystarcza po oplaceniu czesnego... trochę tęskno za tymi czasami gdy spało się do południa a potem do wieczora oglądało TV...

z pracy pozdrawia zaoczna studentka :(

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kris1989
0 / 0

Ja pracuje ale teraz mam urlop do 8 stycznia :) nagroda za ciezką prace przez caly rok :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G gianni6
0 / 0

dzienny tez ma w dupie;p szczegolnie na 5 roku;p

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E eclipse99
+1 / 11

Utrzymanie na studiach dziennych jest dużo droższe niż na zaocznych więc radzę się zastanowić, kto tak naprawdę bardziej wykorzystuje rodziców

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Collin1988
-2 / 4

Spałem dziś do 14-ej, nie to że się cieszę bo szukałem pracy ale nie ma nic masakra.Mieszkam na wsi a to całkiem komplikuje sprawe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T tomson1
+1 / 3

eclipse99 popieram w 100% ciekawe kto tu wykorzystuje rodziców:]

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZiemniakPospolity
-2 / 22

Jasne :) Studenci zaoczni nie potrafią znaleźć pracy... może dlatego, że śpią do 14? :) Jakby im zależało, to nie spaliby w dzień. Dlatego ja podtrzymuję głos innych, że to pasożyci rodziny

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
2 2fun
0 / 6

Praca jest i zawsze była tylko jak się od najniższej krajowej nie chce zacząć, tylko od razu kokosy zarabiać to tak już jest. A co do kosztów studiów zaocznych i dziennych to sądzę, że ktoś tu się myli - ja mam 750 zł na miesiąc, co daje 10*750=7500 plus 500 na utrzymanie przez 2 miechy wakacji (i tak z reguły robię przez wakacje żeby coś dorobić) w domu to jest razem 8500. Siostra na zaocznych ma 4800 za dwa semestry czesnego plus (bo w domku za darmo się nie żyje!) 500*12=6000 - razem 10800. I kto tu jest większym pasożytem?. Szanuje tych co pracują i studiują zaocznie (bo chcieli lub musieli pracować) tak samo jak tych co studiują dziennie (bo chcieli się coś nauczyć i mogli) ale zaczynają pracę w trakcie studiów bo widzą ile utrzymanie wysiłku kosztuje. Reszta 'studencików' to pasożyty (albo poszli na studia po tytuł bo wypada jak tatuś bogatszy albo z lenistwa bo zawsze to przedłożyć se dzieciństwo).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ezekiel
+1 / 1

też mam w pupie poneidziałek, bo mam na 16

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar aardvark
-1 / 3

demot:Bezrobotny student zaoczny:Ma w dupie, ale pusto.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
X XaneX
0 / 0

Również i czas na pracę w tych godzinach także się znajduje :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O olimpia2
-2 / 6

2fun to gdzie Ty studiujesz ja place 340 zl za miesiac
do tego angielsk
francuski
2 kursy tanca
benzyna do auta i wszystko potrzrby placa rodzice

i do tego pomagam tacie w firmie wiec nie obijam sie :d

a poza tym keidy najleppiej wykorzystywac rdziców? jak ebde stara?

o nie!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
V veronicah
0 / 0

pozazdrościć tylko można ...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W WonderY
-3 / 5

To się nazywają darmozjady...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar PabloDash
+1 / 3

demot: Poniedziałek: Studenci zaoczni pozdrawiają dziennych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M matikati
-4 / 12

niech pozdrawiaja zaoczni dziennych, na koncu i tak dzienni pozdrowia zaocznych przy szukaniu pracy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Pearlkusista
0 / 0

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Maudris
0 / 2

Chociaż o studentach (znowu), to całkiem dobre.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S SpasticInk
+3 / 5

A ja właśnie straciłem pracę. Do końca grudnia mam robotę (na wypowiedzeniu - redukcja etatów). Najgorsze jest to że do licencjatu zostało mi półtora semestru i nie mam żadnej gwarancji że pracę znajdę, a czesne trzeba zapłacić. Na szczęście zawsze na pomoc rodziców mogę liczyć :) Trzeba szanować wszystkich którzy się uczą i chcą wiedzę zdobywać !

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G gatodomestico
-2 / 2

demot:Bezrobotni studenci zaoczni:pozdrawiają resztę żaków

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar leila661
+3 / 5

@matikati bullshit. na dyplomie nie pisze czy studiowales na dziennych czy na zaocznych. a bedac na zaocznych masz wieksze mozliwosci znalezienia pracy (nawet scisle zwiazanej ze studiowanym kierunkiem) ze względu na wieksza dyspozycyjnosc, a juz po studiach myslisz ze kogo przyjma? kogos z doswiadczeniem czy bez, ale za to po studiach dziennych? ja akurat studiuje zaocznie i pracuje w tygodniu i szlag mnie trafia, kiedy slysze zlosliwe komentarze znajomych, ze za sprzataczke robie ;s podkresle ze to wlasnie tacy "bezrobotni zaoczni", ale nawet nie starajacy sie znalezc czegokolwiek widocznie przekonani, ze beda cale zycie jechac na garnuszku rodzicow tak jak to robia teraz studiujac za 5 tys rocznie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Artur1111
0 / 2

no, ja jestem na zaocznych i szukam roboty i ch*ja nic nie ma w mojej mieścinie... ;/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jaco239
0 / 0

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C Czubczu
-2 / 4

Ale debilne xD Studenci zaocznie z reguły pracują i na bank mamusia i tatuś nie płacą NAM za wszystko LOL a nawet jak tak to co? Zazdrocha LOL

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S SHunter
+1 / 5

Zauważyłem ciekawy zwrot argumentów. Tydzien temu widywałem demoty w stylu "Zaoczny ma kase, dzienny pusta lodowke", dzisiaj piszecie o tym, ze my (dzienni) jestesmy darmozjadami, bo wy musicie szukac pracy i jestescie bezrobotni i macie tak źle. Cos nie tak. Czemu w takim razie nie poszliscie na dzienne? nie mowcie ze brak pieniedzy - stypendium za srednia powyzej 4,5 - 500zl/mies, udzielanie korepetycji po zajeciach 400-500zl(4-5osob tygodniowo po 25zl)/mies, praca w weekendy 300-700zl/mies. Jesli zas z czegos jestes dobry, to mozna robic projekty za ktore powazne firmy chetnie placa. Slysze opinie "wybralem zaoczne bo wolalem zdobyc doswiadczenie" - czemu 50% ludzi na zaocznych stanowia Ci, ktorzy nei dali sobie rady na dziennych? Jeszcze riposta, na ktorys z komentarzy powyzej: faktycznie na dyplomie nie masz czy byles na zaocznych czy na dziennych, ale masz jaka szkole ukonczyles. A nie powiesz mi ze Politechnika Slaska brzmi na rowni z "Wyzsza Szkola Biznesu w Koziegłowkach". Pracodawca sprawdza Twoja wiedze - a to nie do podwazenia ze majac zajecia 24-32h w tygodniu naucze sie wiecej niz ty majac ich 14

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar mariiox
+2 / 2

Czubu pokazujesz jacy studenci są głupi haha... Mślicie że studia dają wam jakąś wiedze zyciową i że jesteście lepsi od innych

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O olimpia2
+2 / 2

nie dali albo nie chcieli ja nie chcialam isc na dzienne bo to lenie smierdzace!!!

widze ze ktos tutaj z Gliwic... i co z tego jak nie masz doswiadczenia to nie masz pracy

my nie narzekamy smejemy sie z was ze macie przerabane w zyciu!!!

powodzenia na zmywaku!:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S SHunter
-1 / 3

" ja nie chcialam isc na dzienne bo to lenie smierdzace!!!" Dlatego wlasnie komentujesz demotywatora, ktory jest o tym ze studenci zaoczni leza w poniedzialek i niczym sie nie przyjmuja = brak logiki. Istnieje cos takiego jak praktyki wakacyjne. Nie widze sensu pracy w sklepie/biurze/przy obrabiarce/jako przedstawiciel, jesli studiuje robotyke, a zawody z tym zwiazane wymagaja pelnego wyksztalcenia, nie znam nikogo kto pracuje jako automatyk/robotyk i skonczyl studia zaoczne. Fakt, jesli konczy sie filozofie lub zarzadzanie i marketing, nie ma sensu studiowac dziennie bo studia te nic nie daja. mariox moze nie madrosc zyciowa, ale wiedze, ktora jesli planujesz zycie w przedziale dluzszym niz 3 lata w przod, bardzo Ci sie przyda. I blagam o konstruktywne wypowiedzi,a nie "czubu pokazujesz jacy studenci sa glupi" czy "powodzenia na zmywaku" bo prace znajde, juz mi ja proponowano na wakacje - przeczytaj dokladnie - proponowano!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar paul86
-1 / 3

Ludzie! Głupie przepychanki dziennych i zaocznych a demot kompletnie o czym innym! O poniedziałku a nie o tym kto gorszy/lepszy/droższy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S seiryu777
-2 / 4

Większymi darmozjadami są studenci DZIENNI
bo zaoczny przynajmniej jest samodzielny i zarabia na siebie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Drzazga
+1 / 1

*SHunter* - Faktycznie, najczęściej dzienni mają więcej zajęć, ale zaoczny musi to samemu nadrobić. I tak było w moim przypadku - gdyż miałem te same wymagania, tych samych egzaminatorów i te same terminy egzaminów co dzienni. Ale to zależy od uczelni. Więc nie widzę różnicy. A student zaoczny najczęściej musi sobie na studia zarobić. A bananowcy zawsze są - czy na dziennych czy zaocznych. Jednym łatwiej, drugim trudniej - nie generalizujmy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H historiastylu
0 / 0

Chwila. Skoro zaoczni od poniedziałku do piątku nic nie robią, mimo, że mają 5 dni w tygodniu na pracę i rodzice im płacą, to kto daje pieniądze na życie dziennym, którzy mają w tygodniu 2, albo 3 dni wolnego? Nie oburzac się proszę, tylko rodzice dający pieniądze studentom zaocznym, to naprawdę jakaś legenda;) Pozdrawiam dziennych i zaocznych!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M magicm87
+1 / 1

demot:Bezrobotna zaoczna pozdrawia dziennych:Czesne: 3500zł, stypendium naukowe: 4000 zł

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M magicm87
+1 / 1

Definicja "darmozjada" w tym przypadku, wymaga weryfikacji na podstawie studium przypadku.

W czym jest lepszy taki "dzienny", który (bądźmy wiarygodni) nie ma żadnej pracy weekendowej, nie udziela korepetycji i wyciska z rodziców ok. 2/3 tys/miesięcznie od bezrobotnego zaocznego, który poza szukaniem pracy, zajmuje się domem, pomaga rodzicom i znając swoje beznadziejne położenie, pilnie się uczy, żeby chociaż stypendium naukowym odciążyć rodziców. Kryzys, czy tego chcemy czy nie, panuje. Generalizacja jest krzywdząca, ale to oczywiście domena Polaków;/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar leila661
+1 / 1

@SHunter... nie mam pewnosci czy nauczysz sie wiecej... tych godzin wcale nie jest az o tyle mniej, bo taki weekend to ja w calosci spedzam na uczelni. No i zauwaz, ze egzaminy sa identyczne, wiec tak czy tak i zaoczny i dzienny musi "wtloczyc" w siebie taka sama ilosc materialu. Wiec nie rozumiem tego "nie dali sobie rady na dziennych i poszli na zaoczne" I taka mala rada - poczytaj sobie na forach ile zarabiaja ci, ktorzy w czasie studiow pracowali w zawodzie zwiazanym scisle ze studiowanym kierunkiem, a ile zarabiaja i czy w ogole ci, ktorzy po prostu ambitnie zajmowali sie STUDIOWANIEM i na tym koniec. Ja nie twierdze, ze dzienni zupelnie nie maja jak pracowac, ale czesto nie maja chociazby motywacji no i oczywiscie czasu. Ja poszlam na zaoczne, bo wybierajac UJ i tak oblegany kierunek na, ktorym w tym momencie jestem, powiem szczerze, ze, zeby sie dostac na dzienne mialam wyniki za slabe. A prace w miejscu zamieszkania miałam już od wakacji, wiec wiedzialam, ze przynajmniej w duzej mierze jestem w stanie do tego czesnego dorobic

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T TalkToMe
-3 / 3

Potwierdzam - mam w dupie to że jest poniedziałek ;) nie pracuje i tak co tydzień ;] za wszystko płaci tatuś z mamusią ??? jeśli tak można nazwać kredyt na 3 lata to jestem darmozjadem.
Studia 2,600 na rok to dużo? bez kablówki,"bez kserówek", bez drukarki, z netem za 30zł, z telefonem na karte który sam sobie doładowujesz, nie paląc papierosów ani nie pijąc po akademikach, kompem (aktualnie już odchodzi do lamusa) którego kupiłeś za pieniądze z komunii odleżałe na książeczce 6 lat, i robiąc kursy z PUP? kto jest darmozjadem? bo na pewno nie ja ;]
zsumuj sobie to i stwierdź że zaoszczędzone pieniądze są w stanie być pożyczone dziecku na zaoczną nauke.
oczywiście są skrajne przypadki jak w każdym przypadku.
praca? sorry ale do inżyniera nie pasuje kasa w hipermarkecie albo u wujka maca. "Kredyt u rodziców"? oddam na pewno z nawiązką po studiach a startować będe od 3 klocków kończąc co najmniej na kwadracie z tego W POLSCE.
TAKICH zaocznych jak ja JEST WIELU i
Kto ma lepiej?
Zaznaczam że szanuje każdego kto sie edukuje pracując lub nie.

Nie wymądrzajcie si3 pseudostudenci bo zrobie na was demota

eh marne kacyki heh..


Bezrobotny Student Zaoczny II roku polsl :* Pozdrawia przedmówców

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H HendrixXx
0 / 2

oczywiście że są studenci dzienni, których można nazwać darmozjadami, ale jest też duża grupa która łączy niełatwe studia z korepetycjami/ pracą na pół etatu/ wolontariatem itp. i takie generalizacje są bardzo krzywdzące. A cwaniaków, którzy twierdzą, że "tylko doświadczenie się liczy" zapraszam na którąś czołową polską politechnikę albo akademię medyczną, to zobaczycie że nie każde studia to przedłużenie dzieciństwa i że w pewnych dziedzinach wiedzy nie da się niczym zastąpić. Tylko najpierw się tam dostańcie :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D davvid89
-2 / 2

teraz łatwiej dziennemu znaleźć robotę xD bo większość firm szuka na weekendy też :(

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P PannaPorzadna
0 / 0

"a ja jestem na dziennych mam wolny każdy weekend,poniedziałek,piątek i też nie narzekam:)"


Yyy dzienne na prywatnej uczelni ? :D haha nie no,bo to dziwnie wychodzi skoro na dziennych masz tyleee czasu...



Totalnie bezsensu kłótnie miedzy `dziennymi i `zaocznymi` wiadomo,że każdy ciągnie w swoją stronę:)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Yennefer
0 / 0

A chciałam iść na dzienne ale kierunek nie ruszył, więc pozostało mi pójść na zaoczne na tej samej uczelni. Ot, cała tajemnica.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K killer84
0 / 0

moc

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Animaru
-1 / 1

Identyko jak mój brachol... Ja na dziennych wyjazdowo, on na zaocznych. Tyle, co ja na mieszkanie płace to on na czesne więc wychodzi po równo (bo oboje jemy przecież). Jednakże ja skończę z papierem dobrej uczelni, a on z podrzędną szkołą prywatną. Są zaoczne i zaoczne. Niektóre są całkiem dobre, ale nie oszukujmy się. Te małe, prywatne szkółki nie mają za grosz prestiżu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I Ins03
+1 / 1

"praca? sorry ale do inżyniera nie pasuje kasa w
hipermarkecie albo u wujka maca." - buahahaha, uśmiałam się.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem