Przecież on biedny nie wiedział, że Angela jest podsłuchiwały, to te wredne służby to robiły. Ale zaraz, to oznacza, że Obama nie kontroluje służb, a to jest jeszcze gorszy scenariusz. A tak na serio, to gdyby zrobiła coś takiego Korea Północna, albo jakiś islamski kraj, to już dawno płonęły by jego ambasady i szerzono by demokracje, ale Wielki Brat i Przyjaciel robi to, bo chce naszego dobra, więc nic dziwnego, że nam to dobro zabiera.
Przecież on biedny nie wiedział, że Angela jest podsłuchiwały, to te wredne służby to robiły. Ale zaraz, to oznacza, że Obama nie kontroluje służb, a to jest jeszcze gorszy scenariusz. A tak na serio, to gdyby zrobiła coś takiego Korea Północna, albo jakiś islamski kraj, to już dawno płonęły by jego ambasady i szerzono by demokracje, ale Wielki Brat i Przyjaciel robi to, bo chce naszego dobra, więc nic dziwnego, że nam to dobro zabiera.
Jest plus: gdy Amerykanie proponuja spotkanie, wiedza, gdy ktos inny ma wolne terminy;)