Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
1088 1134
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar ~Jarosław Kaczyński
+5 / 17

Dziecko jest niegrzeczne w szkole? Wina Tuska!!!!!!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KotJarka
-3 / 3

a to się porobiło, ze młodzież pieprzy "za naszych czasów", czyli jak katolicka III RP doprowadza do zboczeń

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~kjkkjkk
+11 / 17

aklimatyzować ;-) w latach 90 było podobnie jak piszesz ,ale mniej jednak dyskutowano ,zwyczajnie dostawałeś po tyłku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar nom4d
-3 / 7

Dziecko zaczelo sie klimatyzowac - tzn rodzice dali mu antyperspirant, czy zalozyli wentylator na glowe?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~rafik54321
+1 / 1

Gratuluję ograniczonego słownika, aklimatyzować znaczy (w tym przypadku) dopasowywać się, zaczynać funkcjonować,oswajać się itp. A to fakt że teraz najskuteczniejszy sposób by dziecko miało zajęcie jest komputer, tak robią moje siostry a jak ich dzieci się mnie nie słuchają to mają lanie (umiarkowane) i chodzą jak w zegarku. A wcale się nie boją bo wiedzą że kuku będzie tylko jak nabroją.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar magpie32
+5 / 11

Śmiem twierdzić, że bezstresowo swoje dzieci wychowują głownie małżeństwa miastowych magistrów, którym się wydaje, że jak studia pokończyli, to wszystkie rozumy świata pozjadali i wiedzą wszystko najlepiej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mpa1986
0 / 0

dużo myślę o tym bezstresowym wychowaniu :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z ZeebaEata
+9 / 11

Pier*****e o szopenie, w latach 90 rozmawiali, tłumaczyli. Takie same były metody wychowawcze jak dzisiaj. Jedni wychowywali dobrze, inni źle. Przykład jednego dziecka w grupie na poparcie tezy o "dzisiejszych czasach" śmiechu warte.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kostaryka1988
-4 / 4

Najgorzej jest kiedy rodzic sobie wkręca jakieś metody wychowawcze, ludzie jako ssaki mają naturalną instynktowną umiejętność wychowywania potomstwa, a życia w społeczności uczą się po prostu przebywając w tej społeczności ,a rodzic który chce uczyć dziecko jak ma żyć w społeczeństwie jest śmieszny, bo nie jest socjologiem, ani psychologiem , ani też kimś kto wie o społeczeństwie wszystko:D wychowywać społecznie mógł Arystoteles- młodego Aleksandra, to rozumiem, bo był to człowiek który studiował nauki socjologiczne, Tak więc do wszystkich młodych, starych matek chciałbym powiedzieć, żebyście trochę wyluzowały z tym przyuczaniem dzieciaków ,co do tego jak mają zachowywać się w świecie ,bo świat to nie do końca to co macie na myśli:D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Nero1111
+2 / 2

No właśnie, zdrowe granice, które po jakimś czasie dziecko zaczyna samo rozpoznawać i wie co może, a czego nie. Sam tak miałem i mam, i pewnie mi zostanie. Nie mówię o biciu czy nie wiadomo jakim zastraszaniu, bo często jak zrobiłem grubszą głupotę to po solidnym opierdzielu była też rozmowa. Skrajnie bezstresowe wychowanie tworzy z dziecka, ogólnie mówiąc, egoistę, który potem zderza się ze ścianą jaką będzie odrzucenie przez rówieśników i brak jakichkolwiek przyjaciół, bo niestety, świat poza domem nie koniecznie będzie "bezstresowy".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S seybr
+4 / 4

Sytuacja w markecie. Jestem z kumplem i jego 5 letnim synem. Bardzo grzeczny, coś z nim tam szukam. Obok stoi jakiś koleś z dzieckiem 4 latkiem i mamusią typu silikon. Dzieciak a raczej bachor od tak sobie dał mi kopa. Bo jemu zasłaniam, powiedziałem że nie można. Znowu dał kopa. Chciałem jemu oddać. Powiedziałem ojcu tego dziecka, żeby coś jemu powiedział. On że sam musi się nauczyć itp. Coś jeszcze głupiego powiedział. Dzieciak znowu chciał mi dać kopa. Miał pecha, synek mojego kolegi z tekstem "nie bije się kolegi taty". Sprzedał jemu takiego kopa, ryk na cały market. W tedy wkroczył wielki tatuś, co on zrobił itp. Powiedziałem żeby spier... bo jemu mówiłem. Facet chciał mnie uderzyć ale byłem szybszy i jego skręciłem. Wszystko to widział ochroniarz, który wyprosił tego poj.... Morał taki, winna leży w wielu wypadkach po stronie rodziców. Nie powiem chętnie bym sprzedał kopa temu bachorowi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Pies_duzy
-3 / 5

Dobre lanie zawsze było najlepszym sposobem na wychowanie. Sam nie raz dostałem po tyłku jak zasłużyłem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~antyja
0 / 0

Do psychologa?? I proste stwierdzenie konowała "wina rodziców i otoczenia, dziecko nie jest niczemu winne" więc jak dla mnie lanie było jak najbardziej na miejscu. A to bezstresowe wychowanie w d...ziure sobie wsadźcie.
I nie porównujcie z latami 90 bo to całkiem inny system był, a takich rozwydrzonych bachorów było mniej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~jellycrusher1
-1 / 1

W latach 90 i 80 bezstresowe wychowanie wyglądało dokładnie tak samo, jak dziś. Tak samo, jak dziś rodzice mieli mało czasu na rozmowy z dziećmi. Natomiast w latach 80. (zwłaszcza) i 90. poczucie dyscypliny było trochę większe nawet u dzieci, że nie wspomnę o większym rygorze w szkole :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~areeeee
0 / 6

zapomniano dodać że dziecko straciło zaufanie do ojca, a rodzice to standardowo para debili bo żeby wychować normalnie dziecko sięgają z jednej skrajnej metody po bicie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R repsol07
+1 / 3

ważne że poskutkowało, ojciec zrobił bardzo dobrze, ja jakoś nieraz dostałem jak coś zrobiłem złego, i jakoś od urodzenia (16 lat temu :P ) ufam ojcu nadal i mam dobre relacje. dobra kara nie jest zła :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar tomusxxx
-1 / 1

I bardzo dobrze - czasem trzeba spuścić tzw. wp*erdol, by się dziecko nauczyło :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar miti20
0 / 0

Nie gadaj ze rodzice teraz nie wychowuja normalnie dzieci bo moja siostra jakos sobie radz i jak ja ostatnio jedno udezylo to dostalo kare czyli nie moglo sie bawic swoimi ulubionymi zabawkami i jeszcze cos mialo ale juz nie wiem co bo mialem to w dupie ale sie po pol godziny placzu sie ogarnol i juz tak nie robi a wpi*rdol nie dostal

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
0 / 0

Przez niemal całe dzieje cywilizacji ludzie wychowywali dzieci stresowo, odżywiali się normalnie (tzn. jedli wszystko, co było dostępne i cieszyli się, że jest), znali swoje miejsce w hierarchii i swoją rolę społeczną, szanowali autorytety (w tym religijne). Dzięki temu cywilizacja doturlała się do całkiem niezłego poziomu. Aż tu nagle przez kilkadziesiąt lat światem zawładnęły mass-media a przez niespełna dwie dekady - internet. I nagle podwórkowi mędrcy wątpliwej proweniencji, wspierani przez watahy anonimowych durniów, ruszyli w świat nauczać, że wszystko powyższe trzeba wyrzucić do kosza i koniecznie robić na odwrót. Autorytety spluć, rolę społeczną kontestować, dzieci rozpuścić i bezustannie medytować nad każdym kęsem żarcia. Generalnie pozostaje tylko życzyć powodzenia...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar popopop
+1 / 1

Nie wiem skąd przekonanie że dzisiejsze bezstresowe wychowanie tak wygląda. Oczywiście zdarza się , możliwe nawet że częściej niż dawniej , jednakże częściej wychowanie wygląda jak coś pomiędzy tym co tutaj nazwano bezstresowym wychowaniem lat 90 a metodą karania. Jest to niezbyt dobre ,ale ujdzie. Najlepszym rozwiązaniem jest połączenie wielu metod i skupianiu się na rzadkim nagradzaniu niż na karaniu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~trakalalalalala88
0 / 0

SZKODA DZIECKA, ile musi przejsc, zeby zaczac zyc w spoleczenstwie - zamiast otrzymac OD RAZU dobre wychowanie i wzorce. SUPER, musi dostac lansko i znow sie zryczec, bo nikt z nim WCZESNIEJ z nim nie rozmawial i nie pokazał jak się zachowywac. Jak ma sie zachowywac inaczej skoro w domu nie nauczono???? To nawet nie jest jego wina. Wina lezy po stronie doroslych. BRAWO RODZICE. Wkurza mnie cos takiego. Mowie to jako mama 6-latka, ktory nigdy nie musial byc okladany pasem, bo przemawiaja do niego proste, konkretne argumenty i schematy - wszystko ma wyjasniane od 1-2 roku zycia, zawsze traktowalam go jak rozumnego chlopca i taki wlasnie jest, taki rosnie. SZKODA, ze niektorzy musza sie meczyc, bo kochani rodzice nic im nie pokazuja.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~trakalalalalala88
0 / 0

SZKODA DZIECKA, ile musi przejsc, zeby zaczac zyc w spoleczenstwie - zamiast otrzymac OD RAZU dobre wychowanie i wzorce. SUPER, musi dostac lansko i znow sie zryczec, bo nikt z nim WCZESNIEJ nie rozmawial, nie mowil jak jest zle a jak dobrze oraz czemu - i nie pokazał jak się zachowywac. Jak ma sie zachowywac inaczej skoro w domu nie nauczono???? To nawet nie jest jego wina. Wina lezy po stronie doroslych. BRAWO RODZICE. Wkurza mnie cos takiego. Mowie to jako mama 6-latka, ktory nigdy nie musial byc okladany pasem, bo przemawiaja do niego proste, konkretne argumenty i schematy - wszystko ma wyjasniane od 1-2 roku zycia, zawsze traktowalam go jak rozumnego chlopca i taki wlasnie jest, taki rosnie. SZKODA, ze niektorzy musza sie meczyc, bo kochani rodzice nic im nie pokazuja.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F Fonekxx
0 / 0

Sam widzę praktycznie na co dzień ile warzyw mam w szkole hodowanych a nie chowanych przez rodziców. Idiotyzmu tyle, że współczuje rocznikom młodszym, wiem że zawsze było chamstwo ignorancja i idiotyzm, ale z roku na rok to postępuje bo rodzice pozwalają na wszystko swoim dzieciaczkom. Nie wspominając o jednej bardzo ważnej rzeczy, to co działa na jedno dziecko nie zadziała tak samo na drugie, może zadziałać, ale nie musi. Jednego zleją i będzie miał to gdzieś drugiego zleją i poprawi się a ten pierwszy sam będzie jeszcze bardziej agresywny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem