Żeby opanować ruch powietrzny, miało być coraz więcej latających policjantów
Strażakom miały być udostępnione skrzydła, aby dotrzeć do trudno dostępnego ognia
Poproszę jedno na wynos...
Wojny miały być prowadzone przez "wojenne auta"
Szkoły miały być wyposażone w audiobooki
Pocztę mieliśmy wysyłać dyktując jej treść
Mieliśmy się ogrzewać radem
Wiele się nie pomylili.
przesadzili tylko z lataniem, a tak to praktycznie wszystko jest, i było, mniej lub bardziej podobne...
Ta, tylko nie pomyśleli, że moda i architektura mogły się troszke zmienić.
Ciekawe ile my się pomylimy.
Tylko tych samolotów za gęsto. No ale rozumiem, że 1910 to kilka lat po pierwszych próbach lotniczych.
To w sumie chyba tylko wizja jednego autora, niektórzy malowali statki kosmiczne
Jeśli spojrzymy na współczesny cywilny ruch lotniczy na całym świecie, to można stwierdzić, że jednak trafili. Może nie aż do tego stopnia, bo prywatny samolot jeszcze nie wyparł prywatnego samochodu, ale jednak na tyle, że obecnie wynalazek braci Wright stanowi podstawę międzynarodowego transportu na duże odległości. Za powietrznych policjantów można tu uznać kontrolerów ruchu lotniczego. Z maszyn latających korzystają też wszystkie służby (straż, policja, pogotowie) oraz wojsko. Całkiem blisko trafili też z koniem - w mieście naprawdę ciężko zobaczyć konia idącego w zaprzęgu, a i na niektórych wsiach gospodarze dawno już z tych zwierząt zrezygnowali, bo jednak maszyna to maszyna.
mieli ostra faze na maszyny i wszystko co zwiazane z lataniem ;)
O wiele się nie pomylili :0
Z czym?
Z wyobrażeniami.
Straż pożarna może nie ma skrzydeł ale helikopter już tak.
A "Bojowe samochody" pod nazwą "transporter opancerzony" są podstawą współczesnej wojny.
Tak samo samolot ratowniczy.
Nr 12 się zgadza: kolej w dalszym ciągu nie potrafi zgrać podłóg wagonów z poziomem peronu (albo odwrotnie).
"Racja!!1! Nie uczą w moim gimnazjum tego, co mówi Wielki Korwin!!1!11"
Człowiek jest zbyt ograniczony by przepowiadać swoją przyszłość.
gregory 2 zgadzam sie z toba
Rysunek 12: różnica poziomów między podłogą wagonu a peronem jest na PKP podobna, tylko schodków nikt nie przystawia.