Szanowny Panie, niestety istnieje pomiędzy nami zbyt duża rozbieżność poglądów. Pan działa według zasady "Jaka płaca, taka praca". My, niestety, działamy według zasady pańskim zdaniem zapewne dokładnie odwrotnej: "jaka praca, taka płaca". Życzymy sukcesów w dalszym poszukiwaniu pracy. Z poważaniem...
Nie ma to jak wykorzystywać ludzi, a przy tym tłumacząc się złymi warunkami gospodarczymi, społecznymi i innymi "zasłonkami". Tacy są pracodawcy szczebla średniego i niskiego, nie ma się co czarować, że jest inaczej. Jedyny głos rozpaczy i fikcyjnych narzekań na pracowników możecie wystosować na demotywatorach, które przegląda 80% gimnazjalistów mających to w dupie.
Może i masz rację z podejsciem jaka praca taka płaca. Ale powiem Ci, że pracowałem w firmie w której się starałem, pokazałem, że dużo potrafię. I jak to się skończyło? Tak, że zarabiałem tyle co pozostali, a robiłem dużo więcej. Urlopu nie dostaniesz bo kto za ciebie to zrobi, podwyżki nie bo masz to samo stanowisko, a jak złożyłem wypowiedzenie z zachowaniem okresu wypowiedzenia to jeszcze dowiedziałem się, że zachowałem się jak szczeniak bo nie powiedziałem wcześniej (nie, na okresie nie poszedłem na chorobowe). Takie są realia w małych polskich przedsiębiorstwach, pokaż, że potrafisz, a Cię wykorzystają, poproś o podwyżkę, powiedzą, że kryzys, weź chorobowe, zwolnią Cię, weź urlop na żądanie, zabiorą premię, zrób nadgodziny, nie zapłacą. Teraz się, nie przejmuję, robię to co do mnie należy, po 8h wychodzę do domu, nie ważne czy skończone czy nie - jutro też dzień, a jak się spytają czy potrafię inne rzeczy pytam się za ile. Nadgodziny? oczywiście ale płatne od razu do ręki.
Witam. Z chęcią Pana Jana zatrudnię moje wymagania od pracownika są następujące.
Wykształcenie wyższe
Język- Angielski,Rosyjski,Niemiecki w rozmowie i piśmie.
min 5 lat na stanowisku kierowniczym
praca w systemie 2 zmianowym
ważne badania psychologiczne
odporność na pracę pod presją
wysoka kultura osobista
prawo jazdy kat "b" (własny samochód)
znajomość obsługi komputera oraz urządzeń biurowych
znajomość programów graficznych oraz Autocat
Jak widać moje wymagania nie są zbyt wygórowane wiek mnie nie interesuje więc mogę od zaraz zatrudnić pana w firmie zajmującą się roznoszeniem ulotek. Stawka godzinowa 3,80 netto Pozdrawiam i zapraszam.
obawiam się że Pan został wychowany przez rodziców pozostających mentalnie w socjalizmie i chory darmowy lecz obowiązkowy system edukacji. Informuje więc, że wykorzystując WŁASNE UNIKALNE PONADPRZECIĘTNE umiejętności, powinien Pan z łatwością znaleźć osoby które zlecą wykonanie jakich płatnych usług czy zadań. Jeśli jednak do wykonywania tych czynności są potrzebne duże środki finansowe i narzędzia np chirurgia, produkcja pojazdów, będzie Pan musiał skorzystać z pomocy ludzi którzy owe środki posiadają. niestety zmniejszy to Pański nieco PAński zysk z przedsięwzięcia. taki ktoś nazywa się PRACODAWCA. Jeśli zarobi Pan siebie, chory system ubezpieczeń emetytalnych, chory system lecznictwa, bandy ludzi którzy nie chcą pracować bo dostają zasiłki/zapomogi.... i chociaż 10zł zostanie pracodawcy - jest duża szansa że znajdzie PAn prace. w przeciwnym wypadku - niema szans
To ani CV ani list motywacyjny. To wypowiedzenie. Kto nie pracował w patologicznej firmie ten nie zrozumie.... Kto nie miał szefa, który myśli, że sama praca dla niego jest zaszczytem, za który powinno mu się płacić, ten nie zrozumie...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
18 stycznia 2014 o 9:49
Niestety kolego mi3tek, muszę Cię rozczarować. Do bezrobocia to mi daleko, a jeszcze dalej do wykorzystywania ludzi! P.S. kolejny zajebisty internetowiec...
Buahahaha, a myślisz, że te CV/listy motywacyjne pełne włażenia w dupsko, zarzekania się, że "poświecę dla pracy cały swój czas i w ogóle całego siebie" to niby nie żart? Ja bym wolała, żeby ktoś pisał szczerze i konkretnie. Gdybym miała zatrudniać na stanowisko np. kasjera czy "asystenta" działu (którego praca to zazwyczaj przynieś, wynieś, pozamiataj) to chyba musiałabym upaść na głowę, żeby żądać jakiegoś listu, który zawiera same ochy i achy typu: "tak bardzo marzyłem o pracy na stanowisku kasjera, taka praca będzie dla mnie zaszczytem". Pewnie, że jest różnica, gdy praca faktycznie jest tego warta (płaca również) i mówimy o jakimś istotnym zawodzie np. programisty, ale ręce mi opadają jak ktoś chce listu motywacyjnego na stanowisko sprzedawcy/kasjera/sprzątacza/telemarketera etc.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 stycznia 2014 o 19:55
Jeszcze miałby szanse gdyby nie to ostatnie zdanie. Nie przyjąłbym nikogo kto nie ma ambicji i entuzjazmu do wykonywanej pracy. Niestety wtedy nawet porządna pensja nie pomoże.
I tu się mylisz. Ja na prawdę lubię moją pracę i wykonuje ją z zaangażowaniem i przyjemnością, ale nie ma ona nic wspólnego z moimi pasjami, które kocham i robię zupełnie za darmo, czy nawet za nie płacę. Dobrze jest mieć jakieś pasję pozazawodowe. Ludzie "żyjący" pracą potrafią się często szybko wypalić, zwłaszcza na stanowiskach wymagających kreatywności, jeśli nie mają odskoczni.
"To ani CV ani list motywacyjny. To wypowiedzenie. Kto nie pracował w patologicznej firmie ten nie zrozumie.... Kto nie miał szefa, który myśli, że sama praca dla niego jest zaszczytem, za który powinno mu się płacić, ten nie zrozumie..."
A no. Widzę, ze nie jestem sam. Miałem takie 2 roboty.
Śmiejecie się z tej wypowiedzi a tymczasem w wielu firmach tak jest. Zarabiasz 1200 zł a masz zapier....ac jak wół. Pracodawcy dobrze wiedzą ile jest bezrobotnych i dobrze to wykorzystują. Nie obchodzi go to ze tobie nie starcza na normalne życie. I wychodzę z założenia jaka płaca - taka praca i na razie problemów nie mam. Dość ciągłego wymigiwania sie problemami gospodarczymi. Jak to juz napisane zostało. Pracuje za pensje, nie jestem współwłaścicielem firmy i gówno mnie obchodzi ze prywaciarz ma problem. To jego problem. Mi nie płacą za to zebym sie przejmował takimi sprawami
napisano, pośmiano się... a jutro do roboty i jak mysz pod miotłą siedzieć będziecie. jak znakomita większość społeczeństwa - bo pracę trzeba szanować, szacunek należy się szefowi... a szacunek do siebie i dla siebie? na szarym końcu...
Jestem właścicielem małej firmy. Po przeczytaniu tego listu wiem, że nigdy nie współpracował bym z człowieke który to napisał. Dlaczego: Bo istnienie małych firm zależy od współpracy ludzi je tworzących.
Ze swoimi współpracownikami podzieliłem się procentem od dochodu, każdy ma więcej im więcej zarobi firma. Proste, motywujące, skuteczne. Takie są czasy, ze nie można oczekiwać pensji, trzeba samemu na nią zarobić własnymi pomysłami i rzetelną pracą. Kto tego nie rozumie - pisze takie listy.
a ja bym dał szansę za odwagę, szczerość i kreatywność . Bo musicie przyznać że większość z was nie wpadło by na takie CV a przede wszystkim nie odważyło by się go wysłać firmując swoim nazwiskiem :)
to się nazywa głupota a nie odwaga i świadczy tylko o tym że osoba która coś takiego napisała jeszcze musi dojrzeć do życia jakieś kilkanaście lat na bezrobociu raczej bo nic innego nie wróżyłbym ;)
Nie wierzę żeby ktoś był na tyle głupi żeby coś takiego wysłać komukolwiek, człowiek z takim nastawieniem do życia i do pracy nigdy nie dostanie stanowiska nawet sprzątaczki w biedronce (kfc i mcdonald to takie coś do kosza po przeczytaniu pierwszego zdania wyrzucą). Od ludzi z nawet lekkimi objawami takiego nastawienia uciekam najdalej gdzie pieprz rośnie. Więc jako deklaracja swojego lenistwa i egoizmu jak również braku trzeźwego spojrzenia na realia ten świstek papieru dużo mówi o człowieku.
Ubrania, książki. podróże, sport i inne rozrywki - co zalicza się do normalnego życia, a nie luksusu. Jakie to bolesne, bo tak powinno być a nie jest!. Robi się z ludzi debili, twierdząc, że co w cywilizowanych krajach jest powszednie, to u nas to zbędny luksus, na który nas nie stać bo jest KRYZYS, którym można wszystko wytłumaczyć. I wcale nie jestem jakiś prozachodni, bo uważam, że jedyny powód dla których standard życia jest u nich lepszy niż u nas to to że ominęło ich 45 lat komunizmu/twardego socjalizmu (jak zwał tak zwał niepotrzebne skreślić), bo teraz rządzą nimi podobni idioci jak i u nas. A mimo wszystko po odzyskaniu wolności mieliśmy szansę szybko się odrodzić, ale co jak zwykle kolejni złodzieje się dobrali i pławią się w luksusach każąc nam żyć za 1/4 tego co na Zachodzie,przy niewiele niższych cenach tłumacząc się, że magiczny kryzys odbił się na wszystkich, a połowa ludzi jest debilami, która uwierzy w każde podniesienie podatków, jeżeli politycy stwierdzą, że to dla ich dobra. I szlag mnie trafia, że żyję w tym pięknym kraju, który kocham i nie mam zamiaru go opuszczać, ale w którym niestety 3/4 ludzkich pensji, starcza na przeżycie, a nie na życie i mogę sobie pomarzyć, że tak jak Francuzowi, Włochowi czy Niemcowi połowa pensji zostaje na własne wydatki, dzięki którym mogą w przeciwieństwie do nas cieszyć się życiem, a nie egzystować tak jak u nas gdzie 110 % pensji pokrywają konieczne do wyżycia wydatki.
Szkoda, że do mnie nigdy nie przyszło takie pisemko ( prowadzę małą firmę ) bo bym odpowiedział - "A ja mam w dupie, czy będziesz mieć z czego żyć i płacić rachunki. No taki pech ! ". Sam pracowałem większość życia u innych, i jakoś tak się cudownie ( bo to chyba musiał być cud, skoro tylko mnie to w tym kraju spotkało ), że moi szefowie jak mogli , to doceniali to co robię. Płacili mi nieraz bardzo dobrze, nieraz gorzej - jak nie mieli z czego. I jak uznałem, że to za mało, to poszedłem na swoje.
Ale dużo się u innych nauczyłem. Do dziś wpadam czasem do starej "roboty" pogadać przy herbacie. A sam teraz tyram 7 dni w tygodniu po 14 godzin. W święta i często bez urlopu. Ale to mój wybór - bo stać mnie na ten urlop, na dobre auto i parę innych rzeczy.
Dziś takie "odważne pisemka" tylko do pośmiania mogę sobie poczytać - a autor niech się buja ze swoimi " europejskimi oczekiwaniami". 99% pokolenia "Y" co to się czuje wypalone po 4 godzinach pracy ma 2 lewe rączki, mentalność nastolatka połączoną z fanaberiami gwiazdy rocka (tej głupszej).
Z kolei wartościowi ludzie, którzy do czegoś chcą dojść, nie mają problemu żeby pracować w nocy, bo akurat jest taka konieczność.
Czy przyjść w niedzielę czy cokolwiek innego - co jest naprawdę konieczne.
A takie żałosne "pie..dolamento" po obśmianiu wywala się do kosza.
Aha - każdemu "nieszczęśliwemu pracownikowi", wykorzystywanemu przez złych krwiopijców dam radę - złóżcie wypowiedzenie, i w ciągu 1 dnia załóżcie sobie własny interes, i droga do pławienia się w luksusie kosztem innych otwarta - skoro tak to widzicie.
Wolna wola - zabrania wam ktoś tego , czy też po prostu i zwyczajnie nie macie dość rozumu i odwagi, żeby zrobić coś od początku do końca własnymi rączkami i na własne ryzyko ?
Przez ten kapitalizm, w dupach się ludziom po przewracało ;p szczególnie pracodawcą, którzy myślą, że jak mają firmę to mogą robić wszystko ze swoimi pracownikami.
jakis kociołek-frustrat sobie nasmarował dzieło... tylko wiesio sobie czyta go do poduszki bo za skrwysyna nigdzie go nie wyśle, umorusany bojownik o swe prawa...
Taa pierw pokaż ,że potrafisz zarobić dla nas krocie, a my może ci odpalimy z tego jakis ochłap. Cwaniactwo pracodawców wynika tylko z tragicznego położenia ludzi poszukujących w tym chorym kraju pracy. Kiedyś przejdziemy na emerytury, wyjedziemy za granicę lub pomrzemy( z głodu) i wtedy sami chwycicie za kilofy bo gdyby nie koneksje i układy to to właśnie byście już dawno robili. Pozdrawiam wszystkich pracodawców motywujących pracownika najniższą płąca akceptowalną przez ten chory kraj oraz groźbami zwolnienia-tak kretyni to naprawę działa i macie nasze pełne oddanie:))))
DZIĘKUJEMY za szczerość...Witamy w KFC...Z poważaniem.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 stycznia 2014 o 7:58
Dżizas, a zamieniasz może wode w płyn do chłodnicy? Bo mi się cholerka skończył a na kręgle się umówiłem...
To bardziej jako List Motywacyjny a nie CV. Ale przyznam, że godne polskim realiom.
Szanowny Panie, niestety istnieje pomiędzy nami zbyt duża rozbieżność poglądów. Pan działa według zasady "Jaka płaca, taka praca". My, niestety, działamy według zasady pańskim zdaniem zapewne dokładnie odwrotnej: "jaka praca, taka płaca". Życzymy sukcesów w dalszym poszukiwaniu pracy. Z poważaniem...
Nie ma to jak wykorzystywać ludzi, a przy tym tłumacząc się złymi warunkami gospodarczymi, społecznymi i innymi "zasłonkami". Tacy są pracodawcy szczebla średniego i niskiego, nie ma się co czarować, że jest inaczej. Jedyny głos rozpaczy i fikcyjnych narzekań na pracowników możecie wystosować na demotywatorach, które przegląda 80% gimnazjalistów mających to w dupie.
janhalb - dokładnie ;-)
Może i masz rację z podejsciem jaka praca taka płaca. Ale powiem Ci, że pracowałem w firmie w której się starałem, pokazałem, że dużo potrafię. I jak to się skończyło? Tak, że zarabiałem tyle co pozostali, a robiłem dużo więcej. Urlopu nie dostaniesz bo kto za ciebie to zrobi, podwyżki nie bo masz to samo stanowisko, a jak złożyłem wypowiedzenie z zachowaniem okresu wypowiedzenia to jeszcze dowiedziałem się, że zachowałem się jak szczeniak bo nie powiedziałem wcześniej (nie, na okresie nie poszedłem na chorobowe). Takie są realia w małych polskich przedsiębiorstwach, pokaż, że potrafisz, a Cię wykorzystają, poproś o podwyżkę, powiedzą, że kryzys, weź chorobowe, zwolnią Cię, weź urlop na żądanie, zabiorą premię, zrób nadgodziny, nie zapłacą. Teraz się, nie przejmuję, robię to co do mnie należy, po 8h wychodzę do domu, nie ważne czy skończone czy nie - jutro też dzień, a jak się spytają czy potrafię inne rzeczy pytam się za ile. Nadgodziny? oczywiście ale płatne od razu do ręki.
Witam. Z chęcią Pana Jana zatrudnię moje wymagania od pracownika są następujące.
Wykształcenie wyższe
Język- Angielski,Rosyjski,Niemiecki w rozmowie i piśmie.
min 5 lat na stanowisku kierowniczym
praca w systemie 2 zmianowym
ważne badania psychologiczne
odporność na pracę pod presją
wysoka kultura osobista
prawo jazdy kat "b" (własny samochód)
znajomość obsługi komputera oraz urządzeń biurowych
znajomość programów graficznych oraz Autocat
Jak widać moje wymagania nie są zbyt wygórowane wiek mnie nie interesuje więc mogę od zaraz zatrudnić pana w firmie zajmującą się roznoszeniem ulotek. Stawka godzinowa 3,80 netto Pozdrawiam i zapraszam.
obawiam się że Pan został wychowany przez rodziców pozostających mentalnie w socjalizmie i chory darmowy lecz obowiązkowy system edukacji. Informuje więc, że wykorzystując WŁASNE UNIKALNE PONADPRZECIĘTNE umiejętności, powinien Pan z łatwością znaleźć osoby które zlecą wykonanie jakich płatnych usług czy zadań. Jeśli jednak do wykonywania tych czynności są potrzebne duże środki finansowe i narzędzia np chirurgia, produkcja pojazdów, będzie Pan musiał skorzystać z pomocy ludzi którzy owe środki posiadają. niestety zmniejszy to Pański nieco PAński zysk z przedsięwzięcia. taki ktoś nazywa się PRACODAWCA. Jeśli zarobi Pan siebie, chory system ubezpieczeń emetytalnych, chory system lecznictwa, bandy ludzi którzy nie chcą pracować bo dostają zasiłki/zapomogi.... i chociaż 10zł zostanie pracodawcy - jest duża szansa że znajdzie PAn prace. w przeciwnym wypadku - niema szans
To ani CV ani list motywacyjny. To wypowiedzenie. Kto nie pracował w patologicznej firmie ten nie zrozumie.... Kto nie miał szefa, który myśli, że sama praca dla niego jest zaszczytem, za który powinno mu się płacić, ten nie zrozumie...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 stycznia 2014 o 9:49
Nom. Jak bym zobacyzł takie CV, to bym chłopa wyśmiał i pokazał gdzie jest PUP. Tyle w temacie
Kolejny oburzony zajebisty pracodawca.
Niestety kolego mi3tek, muszę Cię rozczarować. Do bezrobocia to mi daleko, a jeszcze dalej do wykorzystywania ludzi! P.S. kolejny zajebisty internetowiec...
Buahahaha, a myślisz, że te CV/listy motywacyjne pełne włażenia w dupsko, zarzekania się, że "poświecę dla pracy cały swój czas i w ogóle całego siebie" to niby nie żart? Ja bym wolała, żeby ktoś pisał szczerze i konkretnie. Gdybym miała zatrudniać na stanowisko np. kasjera czy "asystenta" działu (którego praca to zazwyczaj przynieś, wynieś, pozamiataj) to chyba musiałabym upaść na głowę, żeby żądać jakiegoś listu, który zawiera same ochy i achy typu: "tak bardzo marzyłem o pracy na stanowisku kasjera, taka praca będzie dla mnie zaszczytem". Pewnie, że jest różnica, gdy praca faktycznie jest tego warta (płaca również) i mówimy o jakimś istotnym zawodzie np. programisty, ale ręce mi opadają jak ktoś chce listu motywacyjnego na stanowisko sprzedawcy/kasjera/sprzątacza/telemarketera etc.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 stycznia 2014 o 19:55
Jeszcze miałby szanse gdyby nie to ostatnie zdanie. Nie przyjąłbym nikogo kto nie ma ambicji i entuzjazmu do wykonywanej pracy. Niestety wtedy nawet porządna pensja nie pomoże.
I tu się mylisz. Ja na prawdę lubię moją pracę i wykonuje ją z zaangażowaniem i przyjemnością, ale nie ma ona nic wspólnego z moimi pasjami, które kocham i robię zupełnie za darmo, czy nawet za nie płacę. Dobrze jest mieć jakieś pasję pozazawodowe. Ludzie "żyjący" pracą potrafią się często szybko wypalić, zwłaszcza na stanowiskach wymagających kreatywności, jeśli nie mają odskoczni.
"To ani CV ani list motywacyjny. To wypowiedzenie. Kto nie pracował w patologicznej firmie ten nie zrozumie.... Kto nie miał szefa, który myśli, że sama praca dla niego jest zaszczytem, za który powinno mu się płacić, ten nie zrozumie..."
A no. Widzę, ze nie jestem sam. Miałem takie 2 roboty.
Śmiejecie się z tej wypowiedzi a tymczasem w wielu firmach tak jest. Zarabiasz 1200 zł a masz zapier....ac jak wół. Pracodawcy dobrze wiedzą ile jest bezrobotnych i dobrze to wykorzystują. Nie obchodzi go to ze tobie nie starcza na normalne życie. I wychodzę z założenia jaka płaca - taka praca i na razie problemów nie mam. Dość ciągłego wymigiwania sie problemami gospodarczymi. Jak to juz napisane zostało. Pracuje za pensje, nie jestem współwłaścicielem firmy i gówno mnie obchodzi ze prywaciarz ma problem. To jego problem. Mi nie płacą za to zebym sie przejmował takimi sprawami
napisano, pośmiano się... a jutro do roboty i jak mysz pod miotłą siedzieć będziecie. jak znakomita większość społeczeństwa - bo pracę trzeba szanować, szacunek należy się szefowi... a szacunek do siebie i dla siebie? na szarym końcu...
To nie CV a list motywacyjny ale skąd możesz o tym wiedzieć .... ja bym napisał jeszcze szczerszy ....
Niech Pan sobie założy firmę zatrudni się i spróbuje powiedzieć klientom ze maja kupować bo Panu sie należny i chce Pan godnie żyć
Oczywiście, że można. Ale z dostaniem pracy wtedy troszkę trudniej, chyba że od kumpla/rodziny.
biedactwo jak skończysz 18 lat to poznacz prawde i bedziesz siedział cichutko jak myszka
to jest list motywacyjny a nie CV
Jestem właścicielem małej firmy. Po przeczytaniu tego listu wiem, że nigdy nie współpracował bym z człowieke który to napisał. Dlaczego: Bo istnienie małych firm zależy od współpracy ludzi je tworzących.
Ze swoimi współpracownikami podzieliłem się procentem od dochodu, każdy ma więcej im więcej zarobi firma. Proste, motywujące, skuteczne. Takie są czasy, ze nie można oczekiwać pensji, trzeba samemu na nią zarobić własnymi pomysłami i rzetelną pracą. Kto tego nie rozumie - pisze takie listy.
Ty cwaniaczku wyzyskiwaczu! Przez takich jak ty młodzi ludzie wyjeżdżają z tego kraju!
Bieda pracodawcy wyzyskiwacze już złapali bulwersa w komentarzach
1. zlozylem, jako doktorant bez pracy, cv do jednego z supermarketow na magazyniera, odpowiedź - nie mam kwalifikacji haha ha
Ale pracy to chyba nie dostał:>
a ja bym dał szansę za odwagę, szczerość i kreatywność . Bo musicie przyznać że większość z was nie wpadło by na takie CV a przede wszystkim nie odważyło by się go wysłać firmując swoim nazwiskiem :)
to się nazywa głupota a nie odwaga i świadczy tylko o tym że osoba która coś takiego napisała jeszcze musi dojrzeć do życia jakieś kilkanaście lat na bezrobociu raczej bo nic innego nie wróżyłbym ;)
Nie wierzę żeby ktoś był na tyle głupi żeby coś takiego wysłać komukolwiek, człowiek z takim nastawieniem do życia i do pracy nigdy nie dostanie stanowiska nawet sprzątaczki w biedronce (kfc i mcdonald to takie coś do kosza po przeczytaniu pierwszego zdania wyrzucą). Od ludzi z nawet lekkimi objawami takiego nastawienia uciekam najdalej gdzie pieprz rośnie. Więc jako deklaracja swojego lenistwa i egoizmu jak również braku trzeźwego spojrzenia na realia ten świstek papieru dużo mówi o człowieku.
Ubrania, książki. podróże, sport i inne rozrywki - co zalicza się do normalnego życia, a nie luksusu. Jakie to bolesne, bo tak powinno być a nie jest!. Robi się z ludzi debili, twierdząc, że co w cywilizowanych krajach jest powszednie, to u nas to zbędny luksus, na który nas nie stać bo jest KRYZYS, którym można wszystko wytłumaczyć. I wcale nie jestem jakiś prozachodni, bo uważam, że jedyny powód dla których standard życia jest u nich lepszy niż u nas to to że ominęło ich 45 lat komunizmu/twardego socjalizmu (jak zwał tak zwał niepotrzebne skreślić), bo teraz rządzą nimi podobni idioci jak i u nas. A mimo wszystko po odzyskaniu wolności mieliśmy szansę szybko się odrodzić, ale co jak zwykle kolejni złodzieje się dobrali i pławią się w luksusach każąc nam żyć za 1/4 tego co na Zachodzie,przy niewiele niższych cenach tłumacząc się, że magiczny kryzys odbił się na wszystkich, a połowa ludzi jest debilami, która uwierzy w każde podniesienie podatków, jeżeli politycy stwierdzą, że to dla ich dobra. I szlag mnie trafia, że żyję w tym pięknym kraju, który kocham i nie mam zamiaru go opuszczać, ale w którym niestety 3/4 ludzkich pensji, starcza na przeżycie, a nie na życie i mogę sobie pomarzyć, że tak jak Francuzowi, Włochowi czy Niemcowi połowa pensji zostaje na własne wydatki, dzięki którym mogą w przeciwieństwie do nas cieszyć się życiem, a nie egzystować tak jak u nas gdzie 110 % pensji pokrywają konieczne do wyżycia wydatki.
Szkoda, że do mnie nigdy nie przyszło takie pisemko ( prowadzę małą firmę ) bo bym odpowiedział - "A ja mam w dupie, czy będziesz mieć z czego żyć i płacić rachunki. No taki pech ! ". Sam pracowałem większość życia u innych, i jakoś tak się cudownie ( bo to chyba musiał być cud, skoro tylko mnie to w tym kraju spotkało ), że moi szefowie jak mogli , to doceniali to co robię. Płacili mi nieraz bardzo dobrze, nieraz gorzej - jak nie mieli z czego. I jak uznałem, że to za mało, to poszedłem na swoje.
Ale dużo się u innych nauczyłem. Do dziś wpadam czasem do starej "roboty" pogadać przy herbacie. A sam teraz tyram 7 dni w tygodniu po 14 godzin. W święta i często bez urlopu. Ale to mój wybór - bo stać mnie na ten urlop, na dobre auto i parę innych rzeczy.
Dziś takie "odważne pisemka" tylko do pośmiania mogę sobie poczytać - a autor niech się buja ze swoimi " europejskimi oczekiwaniami". 99% pokolenia "Y" co to się czuje wypalone po 4 godzinach pracy ma 2 lewe rączki, mentalność nastolatka połączoną z fanaberiami gwiazdy rocka (tej głupszej).
Z kolei wartościowi ludzie, którzy do czegoś chcą dojść, nie mają problemu żeby pracować w nocy, bo akurat jest taka konieczność.
Czy przyjść w niedzielę czy cokolwiek innego - co jest naprawdę konieczne.
A takie żałosne "pie..dolamento" po obśmianiu wywala się do kosza.
Aha - każdemu "nieszczęśliwemu pracownikowi", wykorzystywanemu przez złych krwiopijców dam radę - złóżcie wypowiedzenie, i w ciągu 1 dnia załóżcie sobie własny interes, i droga do pławienia się w luksusie kosztem innych otwarta - skoro tak to widzicie.
Wolna wola - zabrania wam ktoś tego , czy też po prostu i zwyczajnie nie macie dość rozumu i odwagi, żeby zrobić coś od początku do końca własnymi rączkami i na własne ryzyko ?
Przez ten kapitalizm, w dupach się ludziom po przewracało ;p szczególnie pracodawcą, którzy myślą, że jak mają firmę to mogą robić wszystko ze swoimi pracownikami.
jakis kociołek-frustrat sobie nasmarował dzieło... tylko wiesio sobie czyta go do poduszki bo za skrwysyna nigdzie go nie wyśle, umorusany bojownik o swe prawa...
Taa pierw pokaż ,że potrafisz zarobić dla nas krocie, a my może ci odpalimy z tego jakis ochłap. Cwaniactwo pracodawców wynika tylko z tragicznego położenia ludzi poszukujących w tym chorym kraju pracy. Kiedyś przejdziemy na emerytury, wyjedziemy za granicę lub pomrzemy( z głodu) i wtedy sami chwycicie za kilofy bo gdyby nie koneksje i układy to to właśnie byście już dawno robili. Pozdrawiam wszystkich pracodawców motywujących pracownika najniższą płąca akceptowalną przez ten chory kraj oraz groźbami zwolnienia-tak kretyni to naprawę działa i macie nasze pełne oddanie:))))