Nie piszę tego w formie obrażania nikogo, ale tak patrzę na zdjęcia i opisy tych kobiet przed zmianą płci i raz, że urody nie mają nawet przeciętnej, dwa, że czynniki zewnętrzne też miały spory wpływ na Nie. To umacnia mnie w mojej tezie, że odchylenia od norm społecznych powoduje brak samoakceptacji głównie. Widzę to głównie po nastolatkach, które już nie pracują nad sobą jak sobie z czymś nie radzą, tylko wszystko zwala się na inne warunki. Brak skupienia i niechęć do nauki, to już nie lenistwo, a dys-mózgia jakaś. Nieśmiałość i nieporadność to już nie coś nad czym się pracuje, ale jak ktoś przez to odstaje w grupie, to od razu szuka drogi na skróty przez wmawianie sobie i innym, że jak się źle czuję, to muszę zmienić płeć orientację... łątwiej zwalić wszystko na geny i hormony niż na brak motywacji i lenistwo. A że już gadanie głupot to nie wstyd jak kiedyś, to gada się te głupoty na skalę masową.
Oczywiście nigdy nie umówiłabym się z transseksualistą. Nigdy. Tak, jestem tolerancyjna. Toleruję ich. Niech sobie żyją w pokoju. Mogą nawet być moimi sąsiadami. Toleruję ich, ale to nie znaczy, że muszę mieć z nimi cokolwiek wspólnego.
Myślisz, że jak np. jakiś chudzielec zrobi sobie klatę i będzie wyglądał jak grecka rzeźba to laski na niego nie polecą ze względu na jego przeszłość? zawsze się jakaś znajdzie. Naturalnie w tym przypadku pewnie część faktycznie nie będzie chciała, jednak wbrew pozorom dla sporej części kobiet wygląd się liczy.
NightmareTheWorld głupi przykład. Jak chudzielec zrobi sobie klatę, to już nie jest chudzielcem i koniec. A jak kobieta zmieni się w faceta... no sam możesz sobie odpowiedzieć na pytanie, czy nic z tej kobiety już nie zostaje.
Nawet nie wiesz jak oni są samotni i nieszczęśliwi. Spójrz choćby na komentarze tutaj. 95% ludzi [w tym ja] nie umówiłoby się z transem. Oni są naprawdę biedni. Mi jest ich żal.
Jemu się nie udaje, tylko jego psychika urodziła się w ciele mężczyzny. On to czuje i wie, że jest kobietą, ale w męskim ciele. Polecam film "Nie czas na łzy" traktujący o transseksualizmie.
Muszę zapamiętać, by nie jeść podczas przeglądania internetu. Bo właśnie dzięki tobie, autorze, nie dokończę śniadania. Niedobrze mi od samego patrzenia na takich dewiantów.
Fakt faktem, że odrzuca mnie na myśl o seksie z transem. Sama świadomość tego, że niby ma to, co lubię, ale nie od natury i że miał kiedyś coś, czego nie preferuję. Rozmawiałem z takimi ludźmi, są w porządku, ale o związku, czy stosunku ze mną mowy nie ma.
Chłopie, ale tu chodzi o płeć, a nie wyłącznie fizyczne atrybuty. Naprawdę jest co obojętne kogo masz w łóżku? Zakładam, że jesteś heterykiem, a nie biseksem, stąd to pytanie.
Kyd - mężczyzna, który kiedyś był kobietą, jest w gruncie rzeczy atrakcyjniejszy od ciebie. Wszak rozumie i szanuje kobiety autentyczne i nie urobione, nie nabiera się na starożytne stereotypy o nich i nie ma wobec nich horrendalnych oczekiwań :)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 lutego 2014 o 10:36
W sumie niezłe te przemiany. Skuteczne. Jakoś mnie ci ludzie nie odrzucają. Transseksualistów, którzy najpierw byli mężczyznami trochę trudniej mi zaakceptować, pewnie dlatego, że nie chciałbym się pomylić. To irracjonalne, ale po prostu bym nie chciał.
Bo kobietę na mężczyznę łatwiej przerobić niż mężczyznę na kobietę. Kobieta zmieniająca płeć, w trakcie terapii hormonalnej, przechodzi mutację, ale raz przebytej mutacji już nie cofniesz. Dlatego transseksualiści walczą o możliwość poddania się operacji zmiany płci przed okresem dojrzewania, po to, żeby m.in. kobiety nie miały piętna w postaci męskiego głosu. Oczywiście w przypadku adolescentów, cała procedura musi być zajebiście precyzyjna i dyskwalifikująca kandydata przy najmniejszych wątpliwościach.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 lutego 2014 o 8:20
A ja jestem tolerancyjny - co nie znaczy, w waszym głupim tłumaczeniu, że muszę na wszystko pozwalać mniejszościom... Nie. To samo dotyczy się demota. Nie umówię z taką osobą bo mam do tego prawo. Taka osoba nie może mieć dzieci (a chcę założyć rodzinę) i może mieć też kompleksy ze względu na różne przebyte operacje i dążenie do utożsamiania się z własną płcią... Dlaczego określenie "tolerancja" jest już tak wypaczone... Noż kur*a mać ludzie! Dlatego, że nie chcę się umawiać z jakimiś "transami" to jestem mniej tolerancyjny? Dajcie mi żyć w spokóju... proszę was
Problem tkwi w tym, że słowo tolerancja - tak naprawdę znaczy znosić. A nie akceptować czy też lubić, jak próbują wmówić to dzisiaj ludziom na "paradach pararówności" i w telewizji. Po prostu chce sobie żyć w spokoju, geje też niech sobie żyją, ale niech nie afiszują się tym, że są gejami bo może komuś się to nie podobać i to oni wtedy naruszają jego wolność. A słowo "homofob" co to w ogóle ku*wa za słowo i kto je wymyślił? Przecież wolno mi nie lubić gejów - jak jest tolerancja i równość to bawimy się na całego nie?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 lutego 2014 o 17:48
A dlaczego nie? O ciążę się nie trzeba z nimi martwić, taki facet na pewno bardziej wiele rzeczy zrozumie bo kiedyś był kobietą, nie będzie gadał "phi, okres? nie ufam temu co krwawi siedem dni i nie umiera" jak wielu facetów. Oczywiście nie mówię że jedynym słusznym wyjściem jest się z nimi umawiać, bo to trochę jak umawianie się z niepełnosprawnym - nie każdy jest w stanie to na siebie dźwignąć. Nie rozumiem czemu się wypowiadacie skoro nie rozumiecie istoty problemu. Oni nie zmieniają płci przez chwilowe widzimisię, tylko dlatego że od zawsze czują dyskomfort z posiadanego ciała, mają wrażenie że nie jest jego. A to musi być okropne uczucie.
Jak będziesz przed 30, to najpewniej zmienisz zdanie na temat ciąży i będziesz jej chcieć. Nie piszę, że będzie tak na 100 procent, ale często tak jest.
Też bym to tak ujęła, jak Matsurika; podobnie jak Ty, znajduję w takich osobach wady i zalety. Umówić się, to jedno, ale przeszkodą w dalszym wspólnym zyciu może być właśnie bezpłodność czy utrudnione funkcje seksualne tych osób. Natomiast wyglądają dobrze, a kilku z nich nawet świetnie!
ThomasHewitt, proszę mi nie wmawiać jak każdy facet że przed trzydziestką nagle zwariuje na punkcie dziecka. Wcale nie musi tak być. Ewentualna przyszła chęć posiadania dzieci nie sprawiłaby że nie związałabym się z osobą bezpłodną. Zawsze można adoptować, zajść in vitro, kupić sobie psa. Nie uważam urodzenia dziecka jako sens życia każdej kobiety, coraz mniej kobiet tak uważa przyzwyczajcie się do tego.
Są jeszcze panseksualiści, którzy mieliby na to wylane. Panseksualista to osoba która po prostu interesuje się ludźmi, bez podziału na to czy ktoś jest kobietą, mężczyzną, transeksualistą, etc. zaś biseksualista interesuje się tylko kobietami i mężczyznami.
Hymm nigdy tu się nie zarejestrowałem, bo nie widzę takiej potrzeby. Jednak demoty przeglądam codziennie i orientuje się kim jest kyd...Fajnie, że taki demotywator się pojawił, ale ten podpis jest tak generalizujący, że to aż po prostu przegięcie. Po pierwsze, nie wiedziałem, że autor zna każdego człowieka (Ile to się tu można nowych rzeczy dowiedzieć. Szokujące), a po drugie tolerancja to nie to samo co akceptacja. I to już do ogółu, trochę bardziej na marginesie: sam jestem transseksualistą i cieszy mnie że takie tematy od czasu do czasu są tutaj poruszane. I ludzie wyrażają różne opinie, pozytywne, negatywne, czy też czasami neutralne. Każdy ma prawo do własnego zdania i jak najbardziej to szanuję. Jednak miło byłoby jeśli owe osoby będące nastawione bardziej nieprzychylnie, dowiedziały się coś w tym temacie. Ponieważ, moim zdaniem, nie ma nic bardziej żałosnego od ludzi, którzy wypowiadają się na dany temat, bez podstawowych informacji i chociaż grama rzetelnych argumentów. Jeśli czegoś się nie wie, to nie bierze się udziału w dyskusji, a przygląda się jej, bo można się czegoś dowiedzieć. Dotyczy to ogółu tematów. Ale oczywiście, powtarzam, to jest tylko i wyłącznie moja opinia.
Trzeba umieć odróżnić debilizm od nieszczęścia - jedna z tych osób z tego co pamiętam zmuszona była brać przez trenera sterydy co wywołało zaburzenie hormonów więc operacja była koniecznością.
Zmartwię cię kyd, przyjaźnię się z transseksualistą i chłopak ma dziewczynę, która kocha go mimo jego cielesnych przejść, planują się pobrać. :) Trochę mu zajęło znalezienie takiej, która nie spieprzy na wieść o jego przeszłości, ale da się.
Nie piszę tego w formie obrażania nikogo, ale tak patrzę na zdjęcia i opisy tych kobiet przed zmianą płci i raz, że urody nie mają nawet przeciętnej, dwa, że czynniki zewnętrzne też miały spory wpływ na Nie. To umacnia mnie w mojej tezie, że odchylenia od norm społecznych powoduje brak samoakceptacji głównie. Widzę to głównie po nastolatkach, które już nie pracują nad sobą jak sobie z czymś nie radzą, tylko wszystko zwala się na inne warunki. Brak skupienia i niechęć do nauki, to już nie lenistwo, a dys-mózgia jakaś. Nieśmiałość i nieporadność to już nie coś nad czym się pracuje, ale jak ktoś przez to odstaje w grupie, to od razu szuka drogi na skróty przez wmawianie sobie i innym, że jak się źle czuję, to muszę zmienić płeć orientację... łątwiej zwalić wszystko na geny i hormony niż na brak motywacji i lenistwo. A że już gadanie głupot to nie wstyd jak kiedyś, to gada się te głupoty na skalę masową.
Nie odpowiadaj za ogół ludzi, bo poza homo, hetero. a i bi są wartości pośrednie. ~Panseksualistka
Pany to ci, którzy czują pociąg do wszystkiego, co ich otacza?
Nie, tylko do ludzi c:
Ale mają wy*ebane na to co kto ma w majtkach
Jeśli tylko do ludzi, to są to biseksualiści.
I do tego yaoistka! :D Witam koleżankę po fachu.
Nie, bo biseksualiści nie muszą czuć pociągu do osób transseksualnych i innych różnych wariacji płciowych poza ogólnym podziałem.
Oczywiście nigdy nie umówiłabym się z transseksualistą. Nigdy. Tak, jestem tolerancyjna. Toleruję ich. Niech sobie żyją w pokoju. Mogą nawet być moimi sąsiadami. Toleruję ich, ale to nie znaczy, że muszę mieć z nimi cokolwiek wspólnego.
No i kuhwa niektórzy bardziej męscy ode mnie, fu, nie mogę na to patrzeć...
Dlaczego miałabym się nie umówić? Jeśli ma wszystko na swoim miejscu, wygląda i zachowuje się jak mężczyzna to w czym problem?
Chyba w jego przeszłości.
Myślisz, że jak np. jakiś chudzielec zrobi sobie klatę i będzie wyglądał jak grecka rzeźba to laski na niego nie polecą ze względu na jego przeszłość? zawsze się jakaś znajdzie. Naturalnie w tym przypadku pewnie część faktycznie nie będzie chciała, jednak wbrew pozorom dla sporej części kobiet wygląd się liczy.
Też bym się umówiła, czemu nie?
Ale tu nie chodzi o wygląd zewnętrzny, że kiedyś był nieatrakcyjny, a teraz jest. Chodzi o zmianę płci. Zmianę wszystkiego, łącznie z genitaliami.
NightmareTheWorld głupi przykład. Jak chudzielec zrobi sobie klatę, to już nie jest chudzielcem i koniec. A jak kobieta zmieni się w faceta... no sam możesz sobie odpowiedzieć na pytanie, czy nic z tej kobiety już nie zostaje.
nooo... z kilkoma umówiłabym się bardzo chętnie. @ThomasHewitt - To bardzo dobrze, że ci panowie mają męskie genitalia.
Nie wiem jaki cel ma pokazywanie tych dewiacji
Nawet nie wiesz jak oni są samotni i nieszczęśliwi. Spójrz choćby na komentarze tutaj. 95% ludzi [w tym ja] nie umówiłoby się z transem. Oni są naprawdę biedni. Mi jest ich żal.
Jemu się nie udaje, tylko jego psychika urodziła się w ciele mężczyzny. On to czuje i wie, że jest kobietą, ale w męskim ciele. Polecam film "Nie czas na łzy" traktujący o transseksualizmie.
Oczywiście że nie umówił bym się, ale dlatego że jestem tolerancyjny.
Bo tolerancja to nie akceptacja !
Muszę zapamiętać, by nie jeść podczas przeglądania internetu. Bo właśnie dzięki tobie, autorze, nie dokończę śniadania. Niedobrze mi od samego patrzenia na takich dewiantów.
Też muszę nie jeść w trakcie przeglądania internetu - od wszechobecnej głupoty i ciasnoty umysłu zbiera mnie na rzyganie.
Oj ja bym się z kilkoma tymi facetami chętnie umówiła... :) Kiedyś to kiedyś. Teraz to teraz.
Fakt faktem, że odrzuca mnie na myśl o seksie z transem. Sama świadomość tego, że niby ma to, co lubię, ale nie od natury i że miał kiedyś coś, czego nie preferuję. Rozmawiałem z takimi ludźmi, są w porządku, ale o związku, czy stosunku ze mną mowy nie ma.
Zrób akcje anty powiększania piersi przez kobiety. Hejtuj większość aktorek i celebrytek, w końcu są po operacjach plastycznych.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 lutego 2014 o 12:59
Chłopie, ale tu chodzi o płeć, a nie wyłącznie fizyczne atrybuty. Naprawdę jest co obojętne kogo masz w łóżku? Zakładam, że jesteś heterykiem, a nie biseksem, stąd to pytanie.
Oni, Tomasie, właśnie dopasowują "wyłącznie fizyczne atrybuty" do swojej płci.
Kyd - mężczyzna, który kiedyś był kobietą, jest w gruncie rzeczy atrakcyjniejszy od ciebie. Wszak rozumie i szanuje kobiety autentyczne i nie urobione, nie nabiera się na starożytne stereotypy o nich i nie ma wobec nich horrendalnych oczekiwań :)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 lutego 2014 o 10:36
Buck Ange l- pedagog [...] zajmuje się produkcją filmów dla dorosłych.
tego nie wiem i nie dowiem się dopóki nie spotkam takiej osoby, Kyd Ty znowu uogólniasz
Chorzy ludzie. Umówić się to nic, a mieć dzieci? Do tej pory nie wiemy na pewno co determinuję tę chorobę. A może być ona przekazywana genetycznie.
Przecież oni po zmianie płci są bezpłodni, więc nie przekażą swoich genów dalej.
Penisy to pewnie z parówki sobie zrobili.
A panaseksualne osoby? c:
Po za tym tolerancja to nie akceptacja.
W sumie niezłe te przemiany. Skuteczne. Jakoś mnie ci ludzie nie odrzucają. Transseksualistów, którzy najpierw byli mężczyznami trochę trudniej mi zaakceptować, pewnie dlatego, że nie chciałbym się pomylić. To irracjonalne, ale po prostu bym nie chciał.
Podoba mi się uczciwość z jaką to piszesz i brak hejtu; masz plusa!
Bo kobietę na mężczyznę łatwiej przerobić niż mężczyznę na kobietę. Kobieta zmieniająca płeć, w trakcie terapii hormonalnej, przechodzi mutację, ale raz przebytej mutacji już nie cofniesz. Dlatego transseksualiści walczą o możliwość poddania się operacji zmiany płci przed okresem dojrzewania, po to, żeby m.in. kobiety nie miały piętna w postaci męskiego głosu. Oczywiście w przypadku adolescentów, cała procedura musi być zajebiście precyzyjna i dyskwalifikująca kandydata przy najmniejszych wątpliwościach.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 lutego 2014 o 8:20
jakoś nie znam żadnego z nich / niech
ja bym się umówiła, czmu nie...
A ja jestem tolerancyjny - co nie znaczy, w waszym głupim tłumaczeniu, że muszę na wszystko pozwalać mniejszościom... Nie. To samo dotyczy się demota. Nie umówię z taką osobą bo mam do tego prawo. Taka osoba nie może mieć dzieci (a chcę założyć rodzinę) i może mieć też kompleksy ze względu na różne przebyte operacje i dążenie do utożsamiania się z własną płcią... Dlaczego określenie "tolerancja" jest już tak wypaczone... Noż kur*a mać ludzie! Dlatego, że nie chcę się umawiać z jakimiś "transami" to jestem mniej tolerancyjny? Dajcie mi żyć w spokóju... proszę was
Problem tkwi w tym, że słowo tolerancja - tak naprawdę znaczy znosić. A nie akceptować czy też lubić, jak próbują wmówić to dzisiaj ludziom na "paradach pararówności" i w telewizji. Po prostu chce sobie żyć w spokoju, geje też niech sobie żyją, ale niech nie afiszują się tym, że są gejami bo może komuś się to nie podobać i to oni wtedy naruszają jego wolność. A słowo "homofob" co to w ogóle ku*wa za słowo i kto je wymyślił? Przecież wolno mi nie lubić gejów - jak jest tolerancja i równość to bawimy się na całego nie?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 lutego 2014 o 17:48
A dlaczego nie? O ciążę się nie trzeba z nimi martwić, taki facet na pewno bardziej wiele rzeczy zrozumie bo kiedyś był kobietą, nie będzie gadał "phi, okres? nie ufam temu co krwawi siedem dni i nie umiera" jak wielu facetów. Oczywiście nie mówię że jedynym słusznym wyjściem jest się z nimi umawiać, bo to trochę jak umawianie się z niepełnosprawnym - nie każdy jest w stanie to na siebie dźwignąć. Nie rozumiem czemu się wypowiadacie skoro nie rozumiecie istoty problemu. Oni nie zmieniają płci przez chwilowe widzimisię, tylko dlatego że od zawsze czują dyskomfort z posiadanego ciała, mają wrażenie że nie jest jego. A to musi być okropne uczucie.
Jak będziesz przed 30, to najpewniej zmienisz zdanie na temat ciąży i będziesz jej chcieć. Nie piszę, że będzie tak na 100 procent, ale często tak jest.
Też bym to tak ujęła, jak Matsurika; podobnie jak Ty, znajduję w takich osobach wady i zalety. Umówić się, to jedno, ale przeszkodą w dalszym wspólnym zyciu może być właśnie bezpłodność czy utrudnione funkcje seksualne tych osób. Natomiast wyglądają dobrze, a kilku z nich nawet świetnie!
ThomasHewitt, proszę mi nie wmawiać jak każdy facet że przed trzydziestką nagle zwariuje na punkcie dziecka. Wcale nie musi tak być. Ewentualna przyszła chęć posiadania dzieci nie sprawiłaby że nie związałabym się z osobą bezpłodną. Zawsze można adoptować, zajść in vitro, kupić sobie psa. Nie uważam urodzenia dziecka jako sens życia każdej kobiety, coraz mniej kobiet tak uważa przyzwyczajcie się do tego.
Myślę, myślę, i ku*wa nie rozumiem, skąd masz jakiekolwiek pojecie, kto z kim by się umówił, a z km nie...
To jest kyd. Kyd wie wszystko o wszystkich.
Tomasie, z największa przyjemnością daję Ci plusa. Podsumowałeś @Kyda wprost idealnie.
Są jeszcze panseksualiści, którzy mieliby na to wylane. Panseksualista to osoba która po prostu interesuje się ludźmi, bez podziału na to czy ktoś jest kobietą, mężczyzną, transeksualistą, etc. zaś biseksualista interesuje się tylko kobietami i mężczyznami.
Wolę zmianę płci niż widok chłopców ubranych w rurki i różowe, obcisłe koszulki/sweterki.
Tym razem wszechwiedzący ego kyd uważa że zna każdego człowieka.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 lutego 2014 o 17:35
To musiały być bardzo brzydkie kobiety
A Marit Bjørgen?
A czy mężczyźni zmieniają się w kobiety?
Hymm nigdy tu się nie zarejestrowałem, bo nie widzę takiej potrzeby. Jednak demoty przeglądam codziennie i orientuje się kim jest kyd...Fajnie, że taki demotywator się pojawił, ale ten podpis jest tak generalizujący, że to aż po prostu przegięcie. Po pierwsze, nie wiedziałem, że autor zna każdego człowieka (Ile to się tu można nowych rzeczy dowiedzieć. Szokujące), a po drugie tolerancja to nie to samo co akceptacja. I to już do ogółu, trochę bardziej na marginesie: sam jestem transseksualistą i cieszy mnie że takie tematy od czasu do czasu są tutaj poruszane. I ludzie wyrażają różne opinie, pozytywne, negatywne, czy też czasami neutralne. Każdy ma prawo do własnego zdania i jak najbardziej to szanuję. Jednak miło byłoby jeśli owe osoby będące nastawione bardziej nieprzychylnie, dowiedziały się coś w tym temacie. Ponieważ, moim zdaniem, nie ma nic bardziej żałosnego od ludzi, którzy wypowiadają się na dany temat, bez podstawowych informacji i chociaż grama rzetelnych argumentów. Jeśli czegoś się nie wie, to nie bierze się udziału w dyskusji, a przygląda się jej, bo można się czegoś dowiedzieć. Dotyczy to ogółu tematów. Ale oczywiście, powtarzam, to jest tylko i wyłącznie moja opinia.
Trzeba umieć odróżnić debilizm od nieszczęścia - jedna z tych osób z tego co pamiętam zmuszona była brać przez trenera sterydy co wywołało zaburzenie hormonów więc operacja była koniecznością.
Zmartwię cię kyd, przyjaźnię się z transseksualistą i chłopak ma dziewczynę, która kocha go mimo jego cielesnych przejść, planują się pobrać. :) Trochę mu zajęło znalezienie takiej, która nie spieprzy na wieść o jego przeszłości, ale da się.
Nie wiem co autor miał na myśli? Zastanawia mnie ten podpis pod demotem.