Oj tak, gimbusku. Tylko "tusek" jest zły, a reszta polityków jest taka cacy. Gdyby nie "tusek" to byśmy byli supermocarstwem. Jak nie był u władzy, to też to on Polskę hamował?
@fgjwqe421: Trafne spostrzeżenie. Już teraz 1/3 kasa państwa idzie na emerytury. Dzisiejsze składki idą bezpośrednio do dzisiejszych emerytów. Za 30-40 lat na 1 emeryta będzie przypadało 2 pracujących a nie 4 jak jest teraz. Skąd państwo weźmie na to pieniądze? Albo państwo zbankrutuje, albo za kilkanaście lat rząd zniesie emerytury i dzisiejsi pracujący nie dostaną nic albo grosze. Dlatego PO podniosło wiek emerytalny, oraz UKRADŁO 150 mld PLN z OFE, żeby ten system jeszcze podziałał parę lat (inaczej już by upadł). A tak upadnie za ok 5-10 lat czyli kiedy już PO nie będzie przy władzy - cwaniackie rozwiązanie, bo PO zwali winę na tych co będą rządzić za 5-10 lat, czyli pewno PiS. Jeżeli ktoś z osób mających teraz 30-40 lat lub mniej liczy, że dostanie jakąkolwiek emeryturę od państwa jest po prostu NAIWNY. Państwo was okrada z zarobków, których nigdy nie odzyskacie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
5 razy.
Ostatnia modyfikacja:
25 lutego 2014 o 12:11
zawsze jest roznica czy są podatki 1-5% i urzędnicy są wredni i zaspokajają swoje potrzeby ale masz 95% swojej kasy, czy jednak jest 83% jak dziś i urzednicy są wredni i zapsokajaja swoje potrzeby a masz 17% przy sobie i nadal musisz kupic zywnosc i lekarza (chyba nie stoisz jak ostatni debil w kolejkach?) sam fundujesz w banku emeryture (no chyba nie wystratczy ci te 200-800 zł z zusu?) itdd
Tak niestety działa państwo. Dlatego nie ważne, czy rządzić będzie PO, SLD, PIS czy inny Palikot. Politycy, owszem są problemem, ale takim samym jak system, który pozwala im żerować na obywatelach. Dla mnie jedynym wyjściem jest jak najmniej państwa, a nie jak najwięcej. Centralizacja i państwo opiekuńcze to jeszcze więcej urzędniczych gęb do wykarmienia, a co za tym idzie jeszcze wyższe podatki do zapłacenia.
Wiem:) Ale czy zauważyłeś jak histerycznie ludzie reagują, gdy mówi się im, że głosują na socjalistów? Albo, że ich poglądy to socjalizm? I zaraz przywołują Szwecję jako przykład idealnego państwa opiekuńczego. Wolę więc unikać tego słowa.
Taka ludzka natura. Złodziej nie lubi być nazywany złodziejem, kłamca kłamcą, a socjalista socjalistą. Szczególnie, że socjalista to sprytne połączenie kłamcy i złodzieja. Oni kradną i jeszcze wmawiają Ci, że to jest dla Ciebie dobre. Jednak rzeczy należy nazywać po imieniu.
@Krestal: Dobrobyt Szwecji jest dzięki kapitalizmowi sprzed ok 1950 r. To wtedy powstały wszystkie szwedzki wielkie firmy typu: IKEA, Volvo, Saab, H&M. Od tamtej pory nie powstała żadna. Socjalizm w Szwecji nie funkcjonowałby gdyby nie lata kapitalizmu, kiedy społeczeństwo szwedzkie się mocno wzbogaciło. do tego doszło odkrycie złóż naturalnych i dzięki temu Szwecję stać na taki socjal. Ale nawet to się powoli kończy... socjalizm to RAK, który zabija gospodarkę powoli.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
26 lutego 2014 o 9:32
Antonio1985 zapewne większość z nas doskonale wie iż budżet w stosunku do premii rządowych ma wręcz astronomicznie większą skalę. Liczy sie sam fakt. Dla mnie facet który przyznaje sobie premię powinien sobie ją przyznać w przypadku osiagnięć ekonomicznych czyli zmian na lepsze które odczuje zwykły polak (oświata , medycyna ,praca). Ja tymczasem widzę pieniądze ładowane w kościół( niezgodne z konstytucją ) brak reform prawnych, w mediach jedynie widzę rozważanie pozycji PO wśród innych partii w oczach polaków. Nigdy nie widziałem by rząd dał sygnał mediom odnośnie konkretów w restrukturyzacji publicznego zdrowia. Ja widze bezczelne obserwacje jak dużo poparcia PO spada i publiczne rozważania co tu jeszcze na obiecać by poparcie wzrosło. Ktoś kto przynajmniej próbuje myśleć i czasami włączy wiadomości jest w stanie to dostrzec. Premie ministerstw oraz ich gabinetów są do upublicznione więc popatrz jak się skromnie dzielą premiami które są argumentowane "nagrodami za wybitne osiagnięcia"... cyrk na kółkach
Tak naprawdę to temat rzeka, i będzie się on ciągnąć w nieskończoność, bo rząd zawsze najpierw realizuje swoje potrzeby nie licząc się z budżetem a potem rzuca obywatelom ochłapy... oczywiście przed każdymi wyborami recytują jak to rozumieją naszą sytuację i potrzeby i obiecują dokładać wszelkich starań by poprawić nasze warunki życia ale i tak wielkie G z tego wychodzi bo koło się zamyka...
Antonio1985 - pooglądałem tę "mapkę" - owszem, wydatki na rządowe premie to kropla w budżecie, ale jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach i nagle tych kropelek robi się sporo: np. utrzymanie głowy państwa (czyli prezydent+ świta+ mienie) - prawie 180mln - na co to idzie? W rynku pracy - szkolenia organizowane przez urzędy pracy: 184mln a jak te szkolenia wyglądają to akurat wiem - kurs komputerowy organizowany w kafejce internetowej, obsługa windowsa i podstawy office, kilka spotkań i koszt szkolenia kilka tys. na łebka... Albo popytaj znajomych z np. policji jak to jest, że komputer który w sklepie kosztuje 2 tys. w przetargu dla służb nie może zejść poniżej 10... administracja podatkowa 5 miliardów w tym same skarbówki 2,7miliarda... a wystarczyłoby zadbać o to by opis podatku vat nie był wielotomową encyklopedią ale zapisem "23% i ch.." - jedna kartka - ale po co, co by robili ci wszyscy urzędnicy interpretujący te przepisy? Obrona - utrzymanie marynarki wojennej: 54mln ale już utrzymanie ministerstwa obrony jako instytucji 217... a zapomniałbym dodatkowo 23 bańki na ordynariat polowy oraz (czego akurat w mapce nie widzę, nie wiem pod co podciągnęli) 40mln na wynajem agencji ochrony bo nasze cudowne, uzbrojone za ciężkie pieniądze zawodowe wojsko nie potrafi się samo upilnować przed panem Mieciem co by chciał trochę złomu z jednostki... no ale mamy tylu oficerów starszych, że pułkownik ma szanse dowodzić aż plutonem i to pod warunkiem, ze w pole pośle się "wszystko" włącznie z kucharzami i sekretarkami.... Wracamy do gospodarki: uczestnictwo w międzynarodowych instytucjach finansowych czyli de facto coroczne wpłaty do MFW za to, ze mamy tam dostępną linie kredytową (nie używamy) - 117mln. No i na koniec podstawowe bezpieczeństwo medyczne vs. mój konik czyli: pomoc doraźna i transport sanitarny (czyli karetki) 36mln vs. IPN czyli sprawdzanie czy pan XYZ był TW czy też czy należny mu się dodatek kombatancki za spanie na styropianie: 227mln :) Kasa jest i można tu i ówdzie znaleźć trochę kasy i przeznaczyć na sprawy ważniejsze (łącznie by się uzbierała suma warta wysiłku), tylko trzeba by poodrywać krewnych i znajomych królika od koryta.... a w to nie wierzę jakoś :)
Moja mama pracuje w urzędzie skarbowym, czytaj jest urzędasem, nie dostała premii od 12 lat, nie ma urlopów płatnych i nie ma darmowej służby zdrowia, tak jak to przedstawiają media i osły, które im wierzą. Ma za to wrzody i problemy zdrowotne, bo stara się każdemu pomóc i załatwić jak najszybciej sprawę. A za pomyłkę o złotówkę grozi jej utrata rocznej pensji. Więc z łaski swojej, zamknij bardzo Cie proszę mordę i idź do urzędu potyrać. Zobaczymy czy będziesz dalej bredził.
No to pozdrawiam pana i pana matkę. Mój ojciec także pracuje w US ponad 25 lat i w ostatnich 8-10 latach, nie dostał ani grosza podwyżki, chociaż przeszedł z kontroli na stanowisko kierownicze... Natomiast w tym czasie nauczyciele dostali podwyżki co rok, pracując 30 godzin tygodniowo. Nie wiem dlaczego ludzie w dalszym ciągu myślą, że urzędnik zarabia bajecznie duże pieniądze. To są chyba naleciałości jeszcze z czasów PRL-u.
bartek39 - zakładam, że "pijesz do mnie" (tak przynajmniej to odebrałem) - ja nie twierdzę, że szeregowy pracownik US (czy ogólnie administracji publicznej) zarabia krocie, bo wiem, że nie zarabia, ale mnie nie o to chodzi. Prawo podatkowe jest celowo zagmatwane, co sprawia, że potrzebna jest armia urzędników do obsługi tego wszystkiego = koszty dla nas podatników (i przy okazji oczywiście ktoś kto ma kasę zatrudnia sobie specjalistów, którzy dzięki tym skomplikowanym przepisom, w majestacie prawa pozwalają mu unikać podatków). Prywatnie czy lubię "skarbowy" - nie bo kto lubi podatki (:P) ale staram się być obiektywny i wiem, że są tam ludzie pomocni jak i... jawni złodzieje - przykład: kupujesz auto - cena rynkowa powiedzmy 12tys. ty kupiłeś za 10tys. - ubezpieczyciele cenią na góra 8 ale już skarbowy wyciąga z d..y jakiś cennik i każe ci płacić podatek od 14 (sumy z głowy, chodzi o zasadę). A co do wydajności urzędnika państwowego - mam znajomego, miły ale... tłuk - powiedzmy "dobra dusza" załatwiła mu prace w dziale promocji miasta (w jednym z dużych miast w Bulandzie) - ma etat, zarabia 1,5k pln na łapę i jak sam się śmieje jego zadania sprowadzają się do wysłania kilku maili w tygodniu, ponadto odbiera pizze, która zamawiają z kolegami z działu no i może sobie pograć w gry (sieć) w czasie pracy - no ja wiem, że kasa super nie jest, ale dla niego to jest akurat fajna robota (:)) to jest przykład stołka właśnie dla "krewnych i znajomych królika" - ktoś na te jego (i X jemu podobnych) pensyjkę musi oczywiście zarobić (czyli, my podatnicy) jak i ktoś musi odwalić czarna robotę za takich miglanców (czyli powiedzmy twoja szanowna mama). Druga sprawa to są właśnie zamówienia publiczne - coś co da się uczciwie i solidnie zrobić za 50k pln robi się na ustawionym przetargu za 150k pln i to w dodatku jest fuszerka realnie warta 15... :) Administracja publiczna to państwo w państwie.
Oczywiście, w urzędzie skarbowym pracują także ludzie niekompetentni i niedouczeni, oraz niemili, to fakt, stereotypy znikąd się nie biorą. Po prostu gdy patrzę na moją mamę, która po ciężkiej harówie 8h w urzędzie + 3h w domu nad papierami, stara się pomagać i jak najszybciej załatwiać sprawy spadkowe (pracuje w dziale spadków) czytam jakie ona ma luksusy i widzę z jaką presją społeczną się mierzy i jak dostaje po dupie, to scyzoryk się w kieszeni otwiera. Nie jest szeregowym pracownikiem, jest starszym inspektorem, pracuje około 17 lat już. Dostaje 1500 na rękę. Nawet nie chce myśleć ile będzie wydawać na same leki za kilkanaście lat. Nie obrażajmy więc wszystkich, skarbówka w Polsce to żart, niestety nie jest to wina ludzi, którzy tam ciężko pracują (no cóż, przynajmniej niektórzy...).
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 lutego 2014 o 22:37
75/75 ;-)
165/167 tusek dał słabe, https://www.youtube.com/user/podziemnaTV?feature=watch
Zgadza się. Pan Konrad otwiera oczy Polakom i trzeba mu w tym pomagać.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 lutego 2014 o 9:34
Oj tak, gimbusku. Tylko "tusek" jest zły, a reszta polityków jest taka cacy. Gdyby nie "tusek" to byśmy byli supermocarstwem. Jak nie był u władzy, to też to on Polskę hamował?
"najpierw zaspokoi swoje potrzeby a dopieor potem inne" tylko że ich "potrzeby" stale rosną..
podziemna tv
Zgadza się. Pan Konrad otwiera oczy Polakom i trzeba mu w tym pomagać.
Zawsze zanim ktoś wypowie się o finansach państwa sugeruje zapoznać się z poniższą grafiką, aby wiedział o jakich liczbach, jakich stosunkach kwot mamy do czynienia. http://www.mapawydatkow.pl/wp-content/uploads/2013/12/mapa-wydatkow-2012-2A0-fin_72dpi.jpg
Pozbyć się emerytów i jesteśmy bogatsi o 200mld rocznie ^^
@fgjwqe421: Trafne spostrzeżenie. Już teraz 1/3 kasa państwa idzie na emerytury. Dzisiejsze składki idą bezpośrednio do dzisiejszych emerytów. Za 30-40 lat na 1 emeryta będzie przypadało 2 pracujących a nie 4 jak jest teraz. Skąd państwo weźmie na to pieniądze? Albo państwo zbankrutuje, albo za kilkanaście lat rząd zniesie emerytury i dzisiejsi pracujący nie dostaną nic albo grosze. Dlatego PO podniosło wiek emerytalny, oraz UKRADŁO 150 mld PLN z OFE, żeby ten system jeszcze podziałał parę lat (inaczej już by upadł). A tak upadnie za ok 5-10 lat czyli kiedy już PO nie będzie przy władzy - cwaniackie rozwiązanie, bo PO zwali winę na tych co będą rządzić za 5-10 lat, czyli pewno PiS. Jeżeli ktoś z osób mających teraz 30-40 lat lub mniej liczy, że dostanie jakąkolwiek emeryturę od państwa jest po prostu NAIWNY. Państwo was okrada z zarobków, których nigdy nie odzyskacie.
Zmodyfikowano 5 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 lutego 2014 o 12:11
zawsze jest roznica czy są podatki 1-5% i urzędnicy są wredni i zaspokajają swoje potrzeby ale masz 95% swojej kasy, czy jednak jest 83% jak dziś i urzednicy są wredni i zapsokajaja swoje potrzeby a masz 17% przy sobie i nadal musisz kupic zywnosc i lekarza (chyba nie stoisz jak ostatni debil w kolejkach?) sam fundujesz w banku emeryture (no chyba nie wystratczy ci te 200-800 zł z zusu?) itdd
Najpierw dba się o własne dzieci, a czyimś się daje resztki.
Tak niestety działa państwo. Dlatego nie ważne, czy rządzić będzie PO, SLD, PIS czy inny Palikot. Politycy, owszem są problemem, ale takim samym jak system, który pozwala im żerować na obywatelach. Dla mnie jedynym wyjściem jest jak najmniej państwa, a nie jak najwięcej. Centralizacja i państwo opiekuńcze to jeszcze więcej urzędniczych gęb do wykarmienia, a co za tym idzie jeszcze wyższe podatki do zapłacenia.
"system, który pozwala im żerować na obywatelach" - to socjalizm.
Wiem:) Ale czy zauważyłeś jak histerycznie ludzie reagują, gdy mówi się im, że głosują na socjalistów? Albo, że ich poglądy to socjalizm? I zaraz przywołują Szwecję jako przykład idealnego państwa opiekuńczego. Wolę więc unikać tego słowa.
Taka ludzka natura. Złodziej nie lubi być nazywany złodziejem, kłamca kłamcą, a socjalista socjalistą. Szczególnie, że socjalista to sprytne połączenie kłamcy i złodzieja. Oni kradną i jeszcze wmawiają Ci, że to jest dla Ciebie dobre. Jednak rzeczy należy nazywać po imieniu.
@Krestal: Dobrobyt Szwecji jest dzięki kapitalizmowi sprzed ok 1950 r. To wtedy powstały wszystkie szwedzki wielkie firmy typu: IKEA, Volvo, Saab, H&M. Od tamtej pory nie powstała żadna. Socjalizm w Szwecji nie funkcjonowałby gdyby nie lata kapitalizmu, kiedy społeczeństwo szwedzkie się mocno wzbogaciło. do tego doszło odkrycie złóż naturalnych i dzięki temu Szwecję stać na taki socjal. Ale nawet to się powoli kończy... socjalizm to RAK, który zabija gospodarkę powoli.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 lutego 2014 o 9:32
Sęk w tym, że najprawdopodobniej nam to wszystkim odpowiada
Jak można zauważyć da sie obalić urzędników i cała chołotę rządzącą. Już niedługo kolej na Polskę.
Spoko że korzystasz z cytatów z Podziemniej TV. Mógłbyś chociaż dodać link w źródle
co za demagogia. Posłów jest 460.
Gdyby tyle było chorych, rząd dałby sobie radę.
Antonio1985 zapewne większość z nas doskonale wie iż budżet w stosunku do premii rządowych ma wręcz astronomicznie większą skalę. Liczy sie sam fakt. Dla mnie facet który przyznaje sobie premię powinien sobie ją przyznać w przypadku osiagnięć ekonomicznych czyli zmian na lepsze które odczuje zwykły polak (oświata , medycyna ,praca). Ja tymczasem widzę pieniądze ładowane w kościół( niezgodne z konstytucją ) brak reform prawnych, w mediach jedynie widzę rozważanie pozycji PO wśród innych partii w oczach polaków. Nigdy nie widziałem by rząd dał sygnał mediom odnośnie konkretów w restrukturyzacji publicznego zdrowia. Ja widze bezczelne obserwacje jak dużo poparcia PO spada i publiczne rozważania co tu jeszcze na obiecać by poparcie wzrosło. Ktoś kto przynajmniej próbuje myśleć i czasami włączy wiadomości jest w stanie to dostrzec. Premie ministerstw oraz ich gabinetów są do upublicznione więc popatrz jak się skromnie dzielą premiami które są argumentowane "nagrodami za wybitne osiagnięcia"... cyrk na kółkach
Tak naprawdę to temat rzeka, i będzie się on ciągnąć w nieskończoność, bo rząd zawsze najpierw realizuje swoje potrzeby nie licząc się z budżetem a potem rzuca obywatelom ochłapy... oczywiście przed każdymi wyborami recytują jak to rozumieją naszą sytuację i potrzeby i obiecują dokładać wszelkich starań by poprawić nasze warunki życia ale i tak wielkie G z tego wychodzi bo koło się zamyka...
dobry i prawdziwy DEMOT!!!! dość tej samowoli władzy!! PiS znajdzie 1bln zł!! buuuhhhaaaaa
Antonio1985 - pooglądałem tę "mapkę" - owszem, wydatki na rządowe premie to kropla w budżecie, ale jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach i nagle tych kropelek robi się sporo: np. utrzymanie głowy państwa (czyli prezydent+ świta+ mienie) - prawie 180mln - na co to idzie? W rynku pracy - szkolenia organizowane przez urzędy pracy: 184mln a jak te szkolenia wyglądają to akurat wiem - kurs komputerowy organizowany w kafejce internetowej, obsługa windowsa i podstawy office, kilka spotkań i koszt szkolenia kilka tys. na łebka... Albo popytaj znajomych z np. policji jak to jest, że komputer który w sklepie kosztuje 2 tys. w przetargu dla służb nie może zejść poniżej 10... administracja podatkowa 5 miliardów w tym same skarbówki 2,7miliarda... a wystarczyłoby zadbać o to by opis podatku vat nie był wielotomową encyklopedią ale zapisem "23% i ch.." - jedna kartka - ale po co, co by robili ci wszyscy urzędnicy interpretujący te przepisy? Obrona - utrzymanie marynarki wojennej: 54mln ale już utrzymanie ministerstwa obrony jako instytucji 217... a zapomniałbym dodatkowo 23 bańki na ordynariat polowy oraz (czego akurat w mapce nie widzę, nie wiem pod co podciągnęli) 40mln na wynajem agencji ochrony bo nasze cudowne, uzbrojone za ciężkie pieniądze zawodowe wojsko nie potrafi się samo upilnować przed panem Mieciem co by chciał trochę złomu z jednostki... no ale mamy tylu oficerów starszych, że pułkownik ma szanse dowodzić aż plutonem i to pod warunkiem, ze w pole pośle się "wszystko" włącznie z kucharzami i sekretarkami.... Wracamy do gospodarki: uczestnictwo w międzynarodowych instytucjach finansowych czyli de facto coroczne wpłaty do MFW za to, ze mamy tam dostępną linie kredytową (nie używamy) - 117mln. No i na koniec podstawowe bezpieczeństwo medyczne vs. mój konik czyli: pomoc doraźna i transport sanitarny (czyli karetki) 36mln vs. IPN czyli sprawdzanie czy pan XYZ był TW czy też czy należny mu się dodatek kombatancki za spanie na styropianie: 227mln :) Kasa jest i można tu i ówdzie znaleźć trochę kasy i przeznaczyć na sprawy ważniejsze (łącznie by się uzbierała suma warta wysiłku), tylko trzeba by poodrywać krewnych i znajomych królika od koryta.... a w to nie wierzę jakoś :)
Tylko Napalm
Moja mama pracuje w urzędzie skarbowym, czytaj jest urzędasem, nie dostała premii od 12 lat, nie ma urlopów płatnych i nie ma darmowej służby zdrowia, tak jak to przedstawiają media i osły, które im wierzą. Ma za to wrzody i problemy zdrowotne, bo stara się każdemu pomóc i załatwić jak najszybciej sprawę. A za pomyłkę o złotówkę grozi jej utrata rocznej pensji. Więc z łaski swojej, zamknij bardzo Cie proszę mordę i idź do urzędu potyrać. Zobaczymy czy będziesz dalej bredził.
No to pozdrawiam pana i pana matkę. Mój ojciec także pracuje w US ponad 25 lat i w ostatnich 8-10 latach, nie dostał ani grosza podwyżki, chociaż przeszedł z kontroli na stanowisko kierownicze... Natomiast w tym czasie nauczyciele dostali podwyżki co rok, pracując 30 godzin tygodniowo. Nie wiem dlaczego ludzie w dalszym ciągu myślą, że urzędnik zarabia bajecznie duże pieniądze. To są chyba naleciałości jeszcze z czasów PRL-u.
rząd jest ważniejszy od ciebie, śmieciu
bartek39 - zakładam, że "pijesz do mnie" (tak przynajmniej to odebrałem) - ja nie twierdzę, że szeregowy pracownik US (czy ogólnie administracji publicznej) zarabia krocie, bo wiem, że nie zarabia, ale mnie nie o to chodzi. Prawo podatkowe jest celowo zagmatwane, co sprawia, że potrzebna jest armia urzędników do obsługi tego wszystkiego = koszty dla nas podatników (i przy okazji oczywiście ktoś kto ma kasę zatrudnia sobie specjalistów, którzy dzięki tym skomplikowanym przepisom, w majestacie prawa pozwalają mu unikać podatków). Prywatnie czy lubię "skarbowy" - nie bo kto lubi podatki (:P) ale staram się być obiektywny i wiem, że są tam ludzie pomocni jak i... jawni złodzieje - przykład: kupujesz auto - cena rynkowa powiedzmy 12tys. ty kupiłeś za 10tys. - ubezpieczyciele cenią na góra 8 ale już skarbowy wyciąga z d..y jakiś cennik i każe ci płacić podatek od 14 (sumy z głowy, chodzi o zasadę). A co do wydajności urzędnika państwowego - mam znajomego, miły ale... tłuk - powiedzmy "dobra dusza" załatwiła mu prace w dziale promocji miasta (w jednym z dużych miast w Bulandzie) - ma etat, zarabia 1,5k pln na łapę i jak sam się śmieje jego zadania sprowadzają się do wysłania kilku maili w tygodniu, ponadto odbiera pizze, która zamawiają z kolegami z działu no i może sobie pograć w gry (sieć) w czasie pracy - no ja wiem, że kasa super nie jest, ale dla niego to jest akurat fajna robota (:)) to jest przykład stołka właśnie dla "krewnych i znajomych królika" - ktoś na te jego (i X jemu podobnych) pensyjkę musi oczywiście zarobić (czyli, my podatnicy) jak i ktoś musi odwalić czarna robotę za takich miglanców (czyli powiedzmy twoja szanowna mama). Druga sprawa to są właśnie zamówienia publiczne - coś co da się uczciwie i solidnie zrobić za 50k pln robi się na ustawionym przetargu za 150k pln i to w dodatku jest fuszerka realnie warta 15... :) Administracja publiczna to państwo w państwie.
Oczywiście, w urzędzie skarbowym pracują także ludzie niekompetentni i niedouczeni, oraz niemili, to fakt, stereotypy znikąd się nie biorą. Po prostu gdy patrzę na moją mamę, która po ciężkiej harówie 8h w urzędzie + 3h w domu nad papierami, stara się pomagać i jak najszybciej załatwiać sprawy spadkowe (pracuje w dziale spadków) czytam jakie ona ma luksusy i widzę z jaką presją społeczną się mierzy i jak dostaje po dupie, to scyzoryk się w kieszeni otwiera. Nie jest szeregowym pracownikiem, jest starszym inspektorem, pracuje około 17 lat już. Dostaje 1500 na rękę. Nawet nie chce myśleć ile będzie wydawać na same leki za kilkanaście lat. Nie obrażajmy więc wszystkich, skarbówka w Polsce to żart, niestety nie jest to wina ludzi, którzy tam ciężko pracują (no cóż, przynajmniej niektórzy...).
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 lutego 2014 o 22:37
Dlatego chyba trzeba zrobić takie przewroty jak na Ukrainie, może wtedy coś się zmieni!
To co zostanie rozpieprza na byle co!
KANAŁ: PODZIEMNATV na YouTube.
A następnym razem drogi autore demota nie przywłaszczaj nie swoich wypowiedzi.
Absolutnie tego nie robię. Tak jak pisałem wcześniej Pan Konrad otwiera oczy Polakom i trzeba mu w tym pomagać. Pozdrawiam