Nawet jak to ta sama fura to wyraźnie widać, że to 2 różne numery (544 i 566). Nie ma się co przejmować minusami niedowidzących. Z daleka przypominana 6 ale po pixlach jak się przybliżyć to już inna historia.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
15 marca 2014 o 10:42
Kupują rozbitka, zamieniają tabliczki znamionowe, wymieniają kawałki blachy z numerami VIN i w ten oto sposób sprzedają potem naprawdę bezwypadkowe auto. Tyle że kradzione. Nie takie numery mechanicy robią w warsztatach ;)
racja - kup bezawaryjnego peżota :D przejedź się do Niemiec i zobacz, czym tam ludzie jeżdżą - 80% to właśnie te złomy, ałudi i bełemwu, ech Polaczki Polaczki :D
@ 2x up, czym jeżdżą? tym na co mają ochotę. Kupowanie auta z zagranicy jest okupione poważnym ryzykiem nie zależnie od tego, z którego koncernu pochodzi. Ja jeżdże francuzem - też sporowadzanym - i przez pół roku naoglądałem się tych furmanek sporo (będzie coś ponad 20 sztuk jednego, konkretnego modelu) i nie znalazłem ani jednego egzemplarza, który był zagraniczny i nie był bity, ani nie miał kręconego licznika (mój ma orginalny przebig, ale jest powypadkowy). Świadczy to tylko o uczciwości sprzedawców, a nie o "uczciwości" konkretnych marek. Tak samo możesz kupić bete, czy audi składane z klocków jako bezwypadkowa igła, co peżota, renówkę czy skodę.
Autor demota chyba jeszcze mało w swoim życiu widział. Takie uszkodzenia dla polskiego mechanika to kosmetyka. Gorzej jakby silnik na tylnej kanapie leżał - a takie auta przecież też naprawiają. Najgorsze w tym wszystkim że Polskie prawo na to pozwala.
kolego w 100% się zgadzam tu taj nawet nie jest naruszona konstrukcja auta..tylko poszycia ...pozdrawiam ciołków którzy upierają się na nówce sztuce z komisu, które obchodzą z miernikiem..a żeby sprawdzić przebieg to nie chce się do ASO pojechać.
Ja kiedyś patrzyłem na focusy RS'y to znalazłem 2 z limitowanej serii RS500(powstało 500sztukł) problem w tym że obydwa miały numer 147/500 i zupełnie inne numery VIN :D
Dobra dobra, wiedział nie wiedział, na oryginalnej stronie z Nowego Jorku auto ma certyfikat: "MV-907A SALVAGE CERTIFICATE" czyli na części i na złom... a oni naprawili lol
Ludzie jeśli jest dobrze zrobione, zaznaczam dobrze! Prosto kąty, geometria zachowane to nie widzę w tym nic złego. Oryginalnie płyta podłogowa z podłużnicami są spawane lub zgrzewane wiec w czym problem zrobić to jeszcze raz? A że kitu tam jest troche? co z tego auta nie bite i nie szpachlowane też gniją. Wszystko co napisałem proszę rozumieć pod kontem dobrze zrobionych aut niestety 70% jest robionych na szybko bo łebkach i przez ludzi nie mających o tym wiekszego pojęcia na zasadzie tu ma pasować a jak nie to kit i bedzie git ;)
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 marca 2014 o 22:41
Czy wy naprawdę nie czaicie ? Auto na dole jest kradzione !!! Tak właśnie robią złodzieje aby "zalegalizować" auto. Sprzedający wrak też o tym dobrze wiedział.
Był program w TV o tym . Ciekawe jest to że pierwszy właściciel roztrzaskanego bmw wystawił na ten złom licytacje a później udawał ździwionego że ci co to kupili to wyremontowali !!!!
To nie musi być ściema. W Polsce niestety mamy takie prawo, że jeżeli w wypadku nie było ofiar to autko można z czystym sumieniem sprzedać jako bezwypadkowe, i nawet jak ktoś Cię poda do sądu to nic nie zdziała.
ludzie w ciśnijcie sobie ctr + i zobaczcie numery win. są inne ktoś zrobił wałek i teraz wszyscy się podniecająca nawet jakieś gazetki internetowe ktoś specjalnie dal ogłoszenie z co part w zlej jakości żeby win wyglądał na taki sam .
obczaj ceny z ogloszen
Gdyby jeszcze było widać, co tam jest napisane...
Naciśnij sobie Ctrl i kliknij kilka razy na + to ci się wszystko przybliży ;]
Sciema ! Maja podobne nr VIN zwykly zbieg okolicznosci .
Ten po wypadkowy na w srodku 544 a ten bezwypadkowy ma 565 ....
Przy tej jakości to można gdybać. Ja widzę w obu przypadkach ten sam i jest to 566 :) Ale jak się przyglądam to mogą być i czwórki i piątki :)
A ja widzę w 1 "544" a w drugim "566"
ci którzy widzą inny nr VIN powinni natychmiast skontaktować się z okulistą, albo kupić nowy monitor zamiast używać tego znalezionego na śmietniku
Nawet jak to ta sama fura to wyraźnie widać, że to 2 różne numery (544 i 566). Nie ma się co przejmować minusami niedowidzących. Z daleka przypominana 6 ale po pixlach jak się przybliżyć to już inna historia.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 15 marca 2014 o 10:42
Nieprawda że ściema. http://www.autokrata.pl/artykul/To-byla-szkoda-calkowita-Kolejne-bezwypadkowe-auto_a19721
VINy są takie same. Kup lepszy monitor lub okulary.
W sieci grzmi od tego.
Kupują rozbitka, zamieniają tabliczki znamionowe, wymieniają kawałki blachy z numerami VIN i w ten oto sposób sprzedają potem naprawdę bezwypadkowe auto. Tyle że kradzione. Nie takie numery mechanicy robią w warsztatach ;)
Jednak częściej robią tak z prostymi konstrukcjami, jak przyczepy i maszyny rolnicze, niż samochodami.
A tutaj dyskusja do której włączył się WŁAŚCICIEL TEGO AUTA.
http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?f=44&t=240958
nigdy kupię takiego niemieckiego złoma, bełemwu, ałudi, wieśwagen największe szroty
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 marca 2014 o 13:45
racja - kup bezawaryjnego peżota :D przejedź się do Niemiec i zobacz, czym tam ludzie jeżdżą - 80% to właśnie te złomy, ałudi i bełemwu, ech Polaczki Polaczki :D
@ 2x up, czym jeżdżą? tym na co mają ochotę. Kupowanie auta z zagranicy jest okupione poważnym ryzykiem nie zależnie od tego, z którego koncernu pochodzi. Ja jeżdże francuzem - też sporowadzanym - i przez pół roku naoglądałem się tych furmanek sporo (będzie coś ponad 20 sztuk jednego, konkretnego modelu) i nie znalazłem ani jednego egzemplarza, który był zagraniczny i nie był bity, ani nie miał kręconego licznika (mój ma orginalny przebig, ale jest powypadkowy). Świadczy to tylko o uczciwości sprzedawców, a nie o "uczciwości" konkretnych marek. Tak samo możesz kupić bete, czy audi składane z klocków jako bezwypadkowa igła, co peżota, renówkę czy skodę.
Autor demota chyba jeszcze mało w swoim życiu widział. Takie uszkodzenia dla polskiego mechanika to kosmetyka. Gorzej jakby silnik na tylnej kanapie leżał - a takie auta przecież też naprawiają. Najgorsze w tym wszystkim że Polskie prawo na to pozwala.
kolego w 100% się zgadzam tu taj nawet nie jest naruszona konstrukcja auta..tylko poszycia ...pozdrawiam ciołków którzy upierają się na nówce sztuce z komisu, które obchodzą z miernikiem..a żeby sprawdzić przebieg to nie chce się do ASO pojechać.
Ja kiedyś patrzyłem na focusy RS'y to znalazłem 2 z limitowanej serii RS500(powstało 500sztukł) problem w tym że obydwa miały numer 147/500 i zupełnie inne numery VIN :D
Dobra dobra, wiedział nie wiedział, na oryginalnej stronie z Nowego Jorku auto ma certyfikat: "MV-907A SALVAGE CERTIFICATE" czyli na części i na złom... a oni naprawili lol
TO samo było z Leksusem za 120 tys złotych. z Stanów w Przemyślu! Jak ktoś kupił to ma niespodziankę
To samo Auto po kliku dachach a napisali że bezwypadkowy! w Przemyślu ;P
http://demotywatory.pl/4246096/Pierwszy-wlasciciel-bezwypadkowy-garazowany
Ten na dolnym zdjeciu naprawde jest bezwypadkowy... xD
Ludzie jeśli jest dobrze zrobione, zaznaczam dobrze! Prosto kąty, geometria zachowane to nie widzę w tym nic złego. Oryginalnie płyta podłogowa z podłużnicami są spawane lub zgrzewane wiec w czym problem zrobić to jeszcze raz? A że kitu tam jest troche? co z tego auta nie bite i nie szpachlowane też gniją. Wszystko co napisałem proszę rozumieć pod kontem dobrze zrobionych aut niestety 70% jest robionych na szybko bo łebkach i przez ludzi nie mających o tym wiekszego pojęcia na zasadzie tu ma pasować a jak nie to kit i bedzie git ;)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 marca 2014 o 22:41
Czy wy naprawdę nie czaicie ? Auto na dole jest kradzione !!! Tak właśnie robią złodzieje aby "zalegalizować" auto. Sprzedający wrak też o tym dobrze wiedział.
Był program w TV o tym . Ciekawe jest to że pierwszy właściciel roztrzaskanego bmw wystawił na ten złom licytacje a później udawał ździwionego że ci co to kupili to wyremontowali !!!!
To nie musi być ściema. W Polsce niestety mamy takie prawo, że jeżeli w wypadku nie było ofiar to autko można z czystym sumieniem sprzedać jako bezwypadkowe, i nawet jak ktoś Cię poda do sądu to nic nie zdziała.
i wpiszczcie sobie nr jego telefonu wiecej ma samochodow
Siema! Pokaż mi, który Polak kupi w Ameryce rozbite auto za 20 K dolarów, żeby je naprawić i sprzedać w Polsce za 40 K złotówek. Gdzie tu logika??
ludzie w ciśnijcie sobie ctr + i zobaczcie numery win. są inne ktoś zrobił wałek i teraz wszyscy się podniecająca nawet jakieś gazetki internetowe ktoś specjalnie dal ogłoszenie z co part w zlej jakości żeby win wyglądał na taki sam .