Niby nadzieja matka głupich, ale tak jestem odpowiedzialny i nikt nie będę miał bachorów. Dla mnie założenie pętli jest lepszą alternatywą od założenia rodziny :) A ty skoro wpadłeś/dłaś,nie wypada mieć innego zdania :)
Współczuję Ci... Nie będziesz szczęśliwy w przyszłości, sam to kiedyś zauważysz. Choć mam nadzieję, że spełnisz się życiowo :-)
Nie hejtuję, po prostu wyrażam swoje zdanie.
Nie masz jakichkolwiek predyspozycji by mi współczuć, widzę więcej niż ty pewnie kiedykolwiek zobaczysz, jestem świadomy że nie będę szczęśliwy, byłbym jeszcze mniej szczęśliwy, gdybym musiał utrzymywać rodzinę i się z nią użerać dzień w dzień i tak mam mnóstwo problemów na bani to jeszcze mi potrzeba zrzędzącej i czepiającej się o wszystko baby i niewdzięcznych bachorów. Nie spełnię się życiowo chyba że wyjadę z tego k*rwidołka, choć często wydaje mi się że już jest za późno. A z resztą "spełnienie się" to tylko pusty frazes i tak życie to tylko powolne umieranie, nie ma znaczenia co zrobimy. No i ty też nie będziesz szczęśliwa w przyszlości, sama to kiedyś zauważysz, pewnie zachorujesz na coś jak każdy, pewnie zdradzi cię mąż, pewnie dzieci mimo twoich starań zmarnują swoje życie :) No i serio są głębsze wartości niż rozmnażanie się, to atawistyczny popęd, cel taki wzniosły że jest głównym celem życiowym każdego innego zwierzęcia na ziemi
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 marca 2014 o 17:12
Demot najlepiej ilustrujący stwierdzenie, iż pragniemy tego czego akurat nie mamy. Myślę także, że zdanie w kwestii miłości, rodzicielstwa w opozycji do pieniędzy, będzie ulegało zmianie na przestrzeni lat. Z wiekiem opinia na temat wielu rzeczy ulega zmianie. Często jednak jest tak, że ludzie żyjący marzeniami o byciu spełnionym rodzicem zostają sprowadzeni na ziemię z powodu trudu i kosztów jakie związane są z posiadaniem dzieci. Naturalnie wielu mężczyzn pragnie mieć swojego potomka, dumę, osobę, której będzie mógł poświęcić swoją uwagę. Która kobieta nie marzy o dziecku? Smutnym pozostaje to, że żyjąc w Naszym kraju najzwyczajniej w świecie nie opłaca się zakładać rodziny z dzieckiem. Spoglądając na zamieszczone obrazki uważam, że w najlepszym położeniu jest facet na fotelu, przy którym znajdują się worki z pieniędzmi. Jestem zdania, że koniec końców człowiek w życiu może polegać tylko na sobie. Wszelkie miłości, przyjaźnie czeka w końcu kres. Poświęcając się gromadzeniu pieniędzy z pewnością stracimy nieco z życia, ale zostanie Nam to na starość wynagrodzone w możliwości pojechania na zagraniczne wczasy, wynajęcia pomocy domowej czy korzystaniu z uroków życia. Naturalnie moje zdanie może ulec zmianie, lecz dzisiaj bez pieniędzy w zasadzie niczego nie można załatwić. Nie posiadając ich, człowiek jest traktowany jako osoba drugiej kategorii, to żenujące. Uważam, że każdy młody człowiek chcący od życia czegoś więcej niż zdenerwowanej małżonki i posmutniałych min dzieci powinien zadbać o siebie w czasie dojrzewania, postawić na edukację, rozwój osobisty a reszta przyjdzie sama.
hmm, ogólnie się nie zgadzam, ale ostatnie zdanie jest mądre- w okresie dojrzewania powinno się stawiać na naukę i wykształcenie, bo z tym będzie zwyczajniej w dorosłym życiu zapewnić byt sobie i rodzinie, której przecież wykształcenie nie wyklucza. Człowiek inteligentny i wykształcony jakoś sobie poradzi.
Jakby nie było ten kloszard z gromadką bachorów ma najciężej... dzieci to nie jest coś co się ma, raczej nie ma się przez nie spokoju
Jestem innego zdania. Mam nadzieje, że w temacie jesteś teoretykiem i nie masz własnych dzieci.
Niby nadzieja matka głupich, ale tak jestem odpowiedzialny i nikt nie będę miał bachorów. Dla mnie założenie pętli jest lepszą alternatywą od założenia rodziny :) A ty skoro wpadłeś/dłaś,nie wypada mieć innego zdania :)
Współczuję Ci... Nie będziesz szczęśliwy w przyszłości, sam to kiedyś zauważysz. Choć mam nadzieję, że spełnisz się życiowo :-)
Nie hejtuję, po prostu wyrażam swoje zdanie.
Nie masz jakichkolwiek predyspozycji by mi współczuć, widzę więcej niż ty pewnie kiedykolwiek zobaczysz, jestem świadomy że nie będę szczęśliwy, byłbym jeszcze mniej szczęśliwy, gdybym musiał utrzymywać rodzinę i się z nią użerać dzień w dzień i tak mam mnóstwo problemów na bani to jeszcze mi potrzeba zrzędzącej i czepiającej się o wszystko baby i niewdzięcznych bachorów. Nie spełnię się życiowo chyba że wyjadę z tego k*rwidołka, choć często wydaje mi się że już jest za późno. A z resztą "spełnienie się" to tylko pusty frazes i tak życie to tylko powolne umieranie, nie ma znaczenia co zrobimy. No i ty też nie będziesz szczęśliwa w przyszlości, sama to kiedyś zauważysz, pewnie zachorujesz na coś jak każdy, pewnie zdradzi cię mąż, pewnie dzieci mimo twoich starań zmarnują swoje życie :) No i serio są głębsze wartości niż rozmnażanie się, to atawistyczny popęd, cel taki wzniosły że jest głównym celem życiowym każdego innego zwierzęcia na ziemi
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 marca 2014 o 17:12
Demot najlepiej ilustrujący stwierdzenie, iż pragniemy tego czego akurat nie mamy. Myślę także, że zdanie w kwestii miłości, rodzicielstwa w opozycji do pieniędzy, będzie ulegało zmianie na przestrzeni lat. Z wiekiem opinia na temat wielu rzeczy ulega zmianie. Często jednak jest tak, że ludzie żyjący marzeniami o byciu spełnionym rodzicem zostają sprowadzeni na ziemię z powodu trudu i kosztów jakie związane są z posiadaniem dzieci. Naturalnie wielu mężczyzn pragnie mieć swojego potomka, dumę, osobę, której będzie mógł poświęcić swoją uwagę. Która kobieta nie marzy o dziecku? Smutnym pozostaje to, że żyjąc w Naszym kraju najzwyczajniej w świecie nie opłaca się zakładać rodziny z dzieckiem. Spoglądając na zamieszczone obrazki uważam, że w najlepszym położeniu jest facet na fotelu, przy którym znajdują się worki z pieniędzmi. Jestem zdania, że koniec końców człowiek w życiu może polegać tylko na sobie. Wszelkie miłości, przyjaźnie czeka w końcu kres. Poświęcając się gromadzeniu pieniędzy z pewnością stracimy nieco z życia, ale zostanie Nam to na starość wynagrodzone w możliwości pojechania na zagraniczne wczasy, wynajęcia pomocy domowej czy korzystaniu z uroków życia. Naturalnie moje zdanie może ulec zmianie, lecz dzisiaj bez pieniędzy w zasadzie niczego nie można załatwić. Nie posiadając ich, człowiek jest traktowany jako osoba drugiej kategorii, to żenujące. Uważam, że każdy młody człowiek chcący od życia czegoś więcej niż zdenerwowanej małżonki i posmutniałych min dzieci powinien zadbać o siebie w czasie dojrzewania, postawić na edukację, rozwój osobisty a reszta przyjdzie sama.
hmm, ogólnie się nie zgadzam, ale ostatnie zdanie jest mądre- w okresie dojrzewania powinno się stawiać na naukę i wykształcenie, bo z tym będzie zwyczajniej w dorosłym życiu zapewnić byt sobie i rodzinie, której przecież wykształcenie nie wyklucza. Człowiek inteligentny i wykształcony jakoś sobie poradzi.
A dlaczego wszyscy zakładają, że osoby którym się powodzi, nie mają dzieci ani rodziny?
Robisz tyle dzieci na ile Cię stać i możesz im dać minimum bytowe. Proste.