Kot jakby usłyszał płacz, to by się zmył z domu :) Pies traktuje to jak alarm i idzie sprawdzić co się dzieje, a jak się nauczy go "uspokajać" dzieciaka (np. jak tu, kołysząc) to już rodzice mają o połowę mniej roboty :D
@Snickers Oczywiście, że tak! Mam dużo młodszego brata i mój pies np. był pierwszym, który szedł do pokoju jak tylko dzieciak coś zrobił (jakiś hałas, kasłnięcie, płacz, a daleko nie miał, bo zawsze był gdzieś w pobliżu) i jak sprawdził i coś się rzeczywiście działo (np. się obudził i zaczyna ryszeć, albo zabawka mu gdzieś wpadła i coś kombinuje) to szedł do nas "poinformować", żeby ktoś poszedł i coś zrobił. Psy dzięki instynktowi stadnemu potrafią człowieka nie raz zadziwić swoją troską. Może nie umie za dużo pomóc, ale zawsze się stara, chociażby spełniając rolę "alarmu", a czasami od razu reagując jak "nie ma czasu na dyskusję".
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
31 marca 2014 o 22:57
Tak samo jak nie wszystkie psy są takie jak ten powyżej, tak samo nie wszystkie koty mają w nosie członków rodziny. Mój kot zawsze interesuje się jak komuś jest smutno, przychodzi, przytuli się, położy na kolanach. Jakby czuł, że coś jest nie tak i ma chęć pokazać, że jest obok :)
Owszem, zgadzam się z tym, że psy mają instynkt "macierzyński" nieraz większy niż rodzice ale ten powyżej jest specjalnie tresowany do bujania małego/małej :|
Kot jakby usłyszał płacz, to by się zmył z domu :) Pies traktuje to jak alarm i idzie sprawdzić co się dzieje, a jak się nauczy go "uspokajać" dzieciaka (np. jak tu, kołysząc) to już rodzice mają o połowę mniej roboty :D
No dokładnie, a poza tym psy to zwierzęta stadne i gdy słyszą, że wśród jego stada coś się dzieje od razu reaguje i chce pomóc ;)
Ciekawe tylko czy tak samo zachowuje się jak się na niego kamery nie kieruje albo stoi nad nim
@Snickers Oczywiście, że tak! Mam dużo młodszego brata i mój pies np. był pierwszym, który szedł do pokoju jak tylko dzieciak coś zrobił (jakiś hałas, kasłnięcie, płacz, a daleko nie miał, bo zawsze był gdzieś w pobliżu) i jak sprawdził i coś się rzeczywiście działo (np. się obudził i zaczyna ryszeć, albo zabawka mu gdzieś wpadła i coś kombinuje) to szedł do nas "poinformować", żeby ktoś poszedł i coś zrobił. Psy dzięki instynktowi stadnemu potrafią człowieka nie raz zadziwić swoją troską. Może nie umie za dużo pomóc, ale zawsze się stara, chociażby spełniając rolę "alarmu", a czasami od razu reagując jak "nie ma czasu na dyskusję".
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 31 marca 2014 o 22:57
Tak samo jak nie wszystkie psy są takie jak ten powyżej, tak samo nie wszystkie koty mają w nosie członków rodziny. Mój kot zawsze interesuje się jak komuś jest smutno, przychodzi, przytuli się, położy na kolanach. Jakby czuł, że coś jest nie tak i ma chęć pokazać, że jest obok :)
Owszem, zgadzam się z tym, że psy mają instynkt "macierzyński" nieraz większy niż rodzice ale ten powyżej jest specjalnie tresowany do bujania małego/małej :|