no właśnie MINTOR - dzięki szczęśliwemu trafowi zabili tylko siebie - mogą pretendować do nagrody Darwina. Też mi ich nie żal, rodziców również - jak sobie wychowało dzieci tak mają. Żal mi rodzin z Kamienia Pomorskiego - bo zginęli niewinni ludzie, którzy znaleźli się w złym miejscu i czasie, a zostali zabici przez pewnie takiego samego oszołoma na jakiego wyrosłyby te "dzieci".
Człowieku zastanów się co piszesz. Tam zginęła osoba z mojej rodziny. Trzynastoletnia dziewczynka. W takim wieku się nie wie co jest dobre a co złe . Szczególnie , kiedy rodzice kolegi są tak debilni żeby pozwolić na takie rzeczy . Po prostu się zastanów , a później napisz
Nie żyje bo została źle wychowana. Obstawiam pas i krzyki. Mi do głowy nigdy tak głupi pomysł nie przyszedł do głowy. A nigdy mnie nie bili.
A to że bicie jest dobrym sposobem wychowania przestało obowiązywać dobre lata temu.
Niektórzy jednak wolą ciągle żyć w przeświadczeniu że ziemia jest płaska....
A zanim jakiś ekspert lat 12 się wypowie, polecam kilka lektur z działu pedagogiki.
@popopop - równie dobrze zostali źle wychowani, bo na wszystko im pozwalano, nie ograniczano ich, bo "tak nie wolno". Piszesz o książkach z działu pedagogika. To ja tylko zapytam, skoro wyłącznie mówienie o problemie jest takie dobre, to czemu z roku na rok rośnie przestępczość wśród młodocianych oraz agresja? Przecież bezstresowo dzieciaki się wychowują, to skąd ta agresja? Tego już Twoje książki nie "powiedzą". A prawda jest taka, że żadna książka nie odda realiów życia codziennego.
@Kompleksowy Tylko teraz większość nie jest wychowywana bezstresowo... tylko nie jest wychowywana w ogóle. To różnica. Pas zaś nigdy nie jest dobrym pomysłem - sprytniejsze dziecko nauczy się unikać kary, nie samego czynu, który karę spowodował.
@NobbyNobbs
Metoda wychowywania nie zależy od dziecka, a rodzica. Jasne, najprościej jest stosować lanie jako karę, tylko nie nazwałabym tego 'wychowywaniem' a okazywaniem słabości rodzica. Skoro dorosły nie potrafi wytłumaczyć dziecku dlaczego ma się zachowywać w ten a nie inny sposób to niby jakim prawem ma go za to karać fizycznie? Lanie NIGDY nie jest rozwiązaniem, zawsze są inne, lepsze sposoby. Jednak wymagają większej ilości pracy oraz konsekwencji, na co stać nielicznych. Laniem nijak nie zbudujesz więzi pomiędzy dzieckiem a rodzicem, będzie ono bać się tylko i wyłącznie kary, nie samego czynu. Jeśli o to ci chodzi w wychowywaniu to cóż, powodzenia.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
14 kwietnia 2014 o 15:27
@NobbyNobbs
No tak, bo słowo powiedziane przez jakiegoś profesora (on w ogóle profesorem jest poza uczelnią?) jest święte i nie ma on prawa się mylić. Racja. Chętnie bym nawet z nim podyskutowała, lecz Lublin jakoś nie jest mi po drodze. Jak już wielokrotnie pisałam - może lanie w przypadku normalnego dziecka się sprawdzi, jednak jeśli mówimy o bardziej inteligentnym czy sprytnym młodym człowieku to w niczym ono nie pomoże, wręcz przeciwnie - jeszcze zaszkodzi. Sama wiem jak reagowałam - jak byłam młodsza to nauczyłam się dzięki temu lepiej zacierać ślady tak, by nadal robiąc to samo rodzice się o niczym nie dowiedzieli. Później ćwiczyłam tylko refleks. Dla mnie dorosły w ten sposób karzący dziecko jest śmieszny i żałosny jednocześnie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 kwietnia 2014 o 16:03
@NobbyNobbs
Jesteś głuchy na argumenty, jak niby mam więc Cię przekonać? Chyba, że potrafisz mi pokazać dziurę w moim rozumowaniu, a dokładniej w stwierdzeniu, że kary fizyczne, niepoparte żadną rozmową czy wyjaśnieniami (czyli - dlaczego mam tak nie robić) uczą jedynie kombinowania oraz sprytu. Sam argument 'bo dostaniesz lanie' jest równoważny z 'bo tak', czyli żadnym argumentem nie jest. Każde myślące dziecko będzie więc unikać nie tyle co postępowania, za które czeka go kara... lecz samej kary.
@NobbyNobbs
Nadal nie rozumiesz. Co z tego, że będzie wiedział, za co dostał lanie? Dziecko zasady powinno rozumieć (dotkniesz kuchenki -> oparzysz się -> będzie cię bolało), nie jedynie je znać, to jest OGROMNA różnica. Jak już pisałam - jeśli dziecko jest sprytne i inteligentne, i nie zostało mu powiedziane, dlaczego (!) ma nie jeść tych ciasteczek (groźba lania się nie liczy) to i tak będzie je konsumował - tylko w sposób, by wyeliminować ewentualną karę czyli tak, by rodzic się o tym nie dowiedział.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 kwietnia 2014 o 17:07
@Sla Rozmowa ma jakikolwiek sens tylko w przypadku inteligentnych dzieci (młodzieży) a takie dziecko już samo wie co mu zaszkodzi (pijaństwo lub jazda pod wpływem, narkotyki) ponieważ ma wyobraźnie, potrafi jej używać i przewidzieć pewne zdarzenia. Do tego takie osoby zazwyczaj mają silną osobowość więc żaden "koleżka" ich do niczego głupiego nie namówi. Rozmowa z taki dzieckiem może utrwalić więź z rodzicem i sprecyzować co mu wolno (dziecku) ale jak już mówiłem takie dziecko już swój rozum ma. Rozmowa z dzieckiem które jest przeciwieństwem tego powyżej nie ma za bardzo sensu bo użyje swojego "rozumu" do prowizorycznego obejścia słów rodziców by uniknąć pogadanki "starych zgredów" co mu "trują dupę" a jak i tak się rodzice dowiedzą to "co mu zrobią"? Takie sytuacje wymagają już rodzica który potrafi narzucić dziecku swoje zdanie nie ważne czy rozmową czy laniem. Do głupiego nie trafi rozmowa. Bezstresowe wychowanie w przypadku obecnej młodzieży nie za bardzo się sprawdzi; za dużo w naszych czasach jest ogłupiaczy a dzieciaki za mało się edukują (np: poprzez czytanie książek).
Trzeba lać dzieciaka na gorąco bo zapomni za co dostał wpi****. Tak masz rację. Lać jak psa. Psa jak na gorąco przetrzepiesz skórę to drugi raz tego nie zrobi a w twoim przypadku dalej głupota, bo dalej po dostaniu w skórę dalej to robisz. Już pies albo małpa jest bardziej rozumna. No skoro tak lubisz...
@~PawełArturT
Nie zapomnij, że wychowywania nie zaczyna się od nastolatka, najpierw każde dziecko jest małe. Zadaniem rodzica zaś jest wytłumaczenie dziecku dlaczego czegoś ma nie robić jeśli samo nie potrafi dostrzec konsekwencji. Nie zjesz obiadu? Będziesz głodny. Dotkniesz kuchenki? Zobacz, palnik robi się coraz cieplejszy, za chwilę będzie tak gorący, że będzie cię ręka boleć. I tak dalej. Zawsze jest jakieś wyjście, sposób na przekonanie nawet najbardziej upartego i głupiego nastolatka, tylko jest to trudniejsze od zwykłego lania... Więc rodzicom się nie chce.
Metoda "jeśli go złapią to dostanie po dupie" sprawdzała się od zarania ludzkości. Dopiero od jakiś 20 lat wyprodukowani w nadmiarze psycholodzy wymyślają wszystko na opak, żeby uzasadnić swoje istnienie...
Osobiście oberwało mi się dziesiątki razy, ale to dlatego, iż ponoć byłem strasznym rozrabiaką. Z perspektywy czasu nie widzę powodu, abym był poszkodowany w ten sposób. Mało tego, nauczyłem się kilku rzeczy. Z dzieckiem czasami jest tak, że nie wytłumaczysz i koniec. Ono chce po swojemu i kropka. I co zrobisz? Powiesz: "Tak nie wolno"? Nie zareaguje, uwierz mi. Powiem szczerze, że jeżeli kiedykolwiek dochowam się dzieci to będę je wychowywał na zasadzie "kija i marchewki". A te pseudonaukowe wywody "hamerykańskich" i proeuropejskich pedagogów wsadzić można między bajki.
Nie słuchajcie Nobbiego. Żaden profesor interesujący się tą tematyką nie powie, że kary fizyczne oraz stosowanie wyłącznie metod nagradzania i karania jest dobre. Ktoś chyba nie rozumie co się do niego mówi , a patrząc na to jak odpowiada, raczej tak jest.
A i powiedz mi że nie o tym napisałeś i nie tego tyczy demot- będę mógł spokojnie cię wyśmiać.
15-latka lać? Przeciętny będzie będzie upokorzony i wściekły a kiedy tylko znajdzie się tuż poza zasięgiem rodziców, odbije sobie pijąc więcej i ryzykując bardziej.
Zależy od dobrania metod wychowawczych do charakteru dziecka i sytuacji. Ten sam system kar może być błędem wychowawczym w jednej rodzinie i skuteczny w innej. Ja jako dziecko byłem chowany dość surowo, z mnóstwem zakazów, zasad i kar. Jak tylko wyrwałem się z domu, to wytrzeźwiałem chyba ze 4 lata po studiach.
W dodatku 15 latek jest często silniejszy i szybszy niż jego rodzic. Naprawdę ktoś wierzy, że grzecznie wystawi tyłek do lania zamiast chociażby zblokować cios i wyrwać pasek?
@NobbyNobbs
Niekoniecznie inwalidą. Zwykle jest tak, że starszy mężczyzna jest jednak słabszy od nastolatka, a już na pewno jest od niego wolniejszy. Lata jednak robią swoje.
@NobbyNobbs
Eh. Weź pod uwagę drobny fakt - kary fizyczne to nie siłowanie się na rękę czy podnoszenie ciężarów, nie trzeba być mistrzem by umieć zblokować ewentualny cios i jestem przekonana, że każdy (!) bardziej sprawny 15 latek sobie poradzi. Ja nie miałam z tym najmniejszego problemu - silna byłam wystarczająco, bardzo dobry refleks tylko pomagał.
@NobbyNobbs
Czytanie ze zrozumieniem - pudło. Napisałam już że nie byłam wychowywana bezstresowo (pomijam już oczywisty fakt, że mylisz wychowywanie bezstresowe z BRAKIEM wychowywania, lecz to normalne). Poza tym, kary fizyczne są prawnie zakazane nie tylko w Polsce, więc pedagodzy mogą sobie dalej gadać te bzdury namawiając ludzi do łamania prawa. Jak napisałam wyżej - pokaż mi dziurę w moim rozumowaniu a przyznam Ci rację. Tylko proszę o faktyczną dziurę popartą logicznym argumentem niebędącym 'bo pedagodzy tak mówią'.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 kwietnia 2014 o 16:35
NobbyNobbs upierasz się jak osioł, zaprzeczając sam sobie, że do każdego dziecka trzeba umieć podejść. Właśnie- na jedno podziała klaps, na inne dopiero kabel od żelazka a na inne spokojna rozmowa. Tylko co wyrośnie po takim drugim- nie wiadomo. Najprawdopodobniej dorosły, które na problemy z żoną, również będzie sięgał po tą metodę.
Poglądy z forum "Wyborczej" jakoś słabo sprawdzają się w życiu. Ale jak zamiast ciemnogrodzkiego "pasa" dzieciaczki mieli "tolerancję" i "róbta co chceta" to takie są skutki - siedem trupów. Dziękuję bardzo.
jak to w dupsko ile wlezie ??? dzieci nie wolno bic zadne klapsy paskiem zemykiem nic , bezstresowe wychowanie ma byc a to ze potem kosz na glowie nauczyciela to co tam .poje*alo sie ludziom we lbach albo ktos chce zniszczyc sprawdzone relacje miedzyludzkie
Macie to swoje "bezstresowe" wychowywanie. Ja i moi koledzy z podwórka byliśmy wychowywani 20pare lat temu twardą ręką ojca - każdy miał posłuch. zachowywaliśmy się jak ludzie o wyrośliśmy na ludzi.
A swoją drogą - dachowałem Scenicem. Do rowu. Przy 110 KM/H Do dziś zastanawiam się, czy zrobiłem jedno czy dwa salta. Samochód jest LEKKO powyginany.
Z jaka prędkością musiał szczeniak poginać?
Wbrew pozorom, dachowanie jest bezpieczniejszym wariantem, niż walnięcie w przeszkodę. Nie ma efektu gwałtownego zatrzymania i przeciążeń, które powodują masakrę narządów wewnętrznych. Jeśli tylko samochód nie jest gratem sklejonym z trzech różnych a pasażerowie są przypięci pasami, dachowanie da się stosunkowo dobrze przeżyć.
matula oglądała w wiadomościach- akurat przechodziłem stwierdziłem tylko że to selekcja naturalna- powiedziała że jestem popieprzony ale widziałem że wie, że nie może mi zaprzeczyc ;d
Ja mam inny sposób. Wybrać się do najbliższego szpitala na OIOM, przekupić pielęgniarkę, żeby pozwoliła wejść na chwilę na sale pooperacyjną na której leżą ludzie przywiezieni z wypadku tak żeby gówniarz zobaczył jak się wygląda po czymś takim, a następnie pójść do kostnicy i przekupić tam tego gościa od zwłok żeby pokazał ile zostaje z człowieka jak jeździ po pijaku albo jak wyglądają ofiary kogoś ktos po pijaku wpakował się w czyjś samochód. Niech gówniarz zobaczy co zostaje z człowieka po wypadku. Może to przemówi do wyobraźni młodego debila. Jeżeli to nie pomoże to już nie wiem co.
Moim zdaniem powinni też zdjęcia z miejsca tego wypadku pokazać w wiadomościach, bez zbędnej pruderii. W końcu to nie okrucieńśtwo tylko fakty. Tak wyglądają resztki człowieka, który ma za nic życie swoje i innych.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
14 kwietnia 2014 o 14:51
Więc mówicie, że po 15 latach braku wychowania skatowanie dziecka (lać ile wlezie) nagle zrobi z niego porządnego człowieka? No kurde! Zmarnowałem tyle czasu na wychowywanie dziecka, poświęcanie czasu, rozmowę i inne metody wychowawcze. Trzeba było lać po dupie, najlepiej jeszcze zanim nabroił.
nie sadze, zeby lanie 15-latka bylo dobrym pomyslem, ale ja swoje lanie za dzieciaka odebralam i jakos nie czuje sie poszkodowana, ani fizycznie, ani psychicznie. jestem wrecz wdzieczna, kiedy przypomne sobie jak nieznosna potrafilam byc. rozmowy, tlumaczenie-nie do kazdego dziecka to dociera. dziecko to dziecko i nie rozumie argumentow. mam kolezanke, ktora nigdy w zyciu nie zostala uderzona, za to byla tak dobrze wychowana, ze az stlamszona. byla tak posluszna, ze wstydzila sie nawet powiedziec, ze wolalaby inny soczek. na mnie metoda paska zdala egzamin. argumenty argumentami, niech sobie rodzice gadaja, a pupa piecze. kazdemu z tych bezstresowo wychowanych dzieciakow, ktore wszeszcza w sklepach w nieboglosy, uderzaja piescia w akwaria w zoologicznych, czy w lodowki w lodziarniach przydalby sie solidny klaps zamiast kolejnego 'uspokoj sie kochanie'
ja też dostawałem lanie w dzieciństwie jak coś nabroiłem. Prosta zasada. Jak rodzice chcieli żebym czegoś nie robił to mnie do tego zniechęcali klapsem albo paskiem (co ważniejsze nigdy nie było to bicie... najwyżej dwa klapsy lub smagnięcia). Na mnie to podziałało. Wyrosłem na normalnego człowieka, nie wpakowałem się w młodości w żadne kłopoty, a miałem ku temu bardzo wiele okazji bo okolica w której dorastałem było delikatnie mówiąc nieciekawa.
Klaps i pasek to nie narzędzia do bicia tylko środek wychowawczy. One nie mają na celu zadanie bólu fizycznego, który będzie karą za złe uczynki. Klaps czy smagnięcie paskiem w tyłek są po to żeby dziecko poczuło się skarcone i niewłaściwe zachowanie kojarzyło mu się nieprzyjemnie. Oczywiście nie wolno w ten sposób karać za wszystko, ale te groźne sytuacje powinny być załatwiane w ten sposób, żeby dziecko wiedziało że czegoś takiego nie wolno robić.
W przypadku 15 latka.... myślę że szlaban na Komputer, komórkę i telewizor przez miesiąc byłyby karą porównwywalną do zesłania na Syberię, a przy okazji możnaby zagonić debila do książek, to może by trochę zmądrzał.
To zdecydujcie się czy to tylko trzepnięcie paskiem (btw co to wtedy daje? że się wystraszy? ten sam skutek otrzymamy po krzyknięciu) czy o to, zeby dziecko czyn zabroniony kojarzyło z bólem. Ja tam byłem wychowany bez bicia, bez klapsów i wyrosłem na dobrego człowieka.
Jeśli dotychczasowym laniem w dupsko wychowało się takiego bezmyślnego pijaka i mordercę, to juz żadne lanie nie pomoże.
Trzeba było stosować INNE metody wychowawcze.
To fakt. Powinien zareagować, ale z drugiej strony nie dziwię się że tego nie zrobił. Niewielu dorosłych odważyłoby się tak postąpić, a co dopiero nastolatek w grupie rówieśniczej.
I jeszcze za to nie odpowie. Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie, ponieważ jest paragraf, który mówi o tym, że nieletni przestępcy mogą odpowiadać jak dorośli tylko wtedy, gdy popełnili przestępstwo umyślnie. To ja się pytam: Ten "gówniarz" nie wiedział co robi? Nie wiedział, że jest pijany i że wsiada do samochodu?
Kilkadziesiąt tysięcy Polaków zginęło na przydrożnych drzewach , a kilkaset zostało rannych.
Miliardy wydane na leczenie rannych.
Poza terenem zabudowanym 90km/h przydrożne drzewa należy usunąc.
Walą w ch*ja znów, bo on ten samochód zatrzymał przy nim, tylko, że tydzień wcześniej, telewizja mówi inaczej, internety jak zwykle swoje życie, nawet sfilmowane słowa chłopaka muszą przekręcać, nie pozdrawiam nikogo
Też bym z rozbawieniem powiedział ,że to selekcja naturalna. Lecz odkąd głupie koleżanki dziewczyny ,na której cholernie mi zależy ,zaczęły ją ciągać po dyskotekach i namawiać do chlania , to mną wstrząsają takie wypadki.
Tak, jechało 9 osób w 5 osobowym aucie i chciał Cię podwieźć. Oke.. Druga sprawa. Jeżeli ktoś ma 0.5 promila alko.. to nawet nie widać, że ktoś pił. Tak więc demot do niczego.
A co do wydarzenia.. dlaczego sprawca wypadku ma nie być karany? Zabił 7 osób. Nie ważne czy miał tylko 0.5 promila czy 3,5. Jechał po spożyciu, nie ważne że powodem wypadku była prawdopodobnie chęć popisania się przed osobami w aucie. Przekroczył dozwolony limit posiadania alkoholu we krwi i powinien dostać normalną karę za zabicie 7 osób. Jaki przykład jest dla innych ludzi? Za przekroczenie prędkości czy brak pasów mandaty coraz większe,a jazda pod wpływem dozwolona. :) Fajne prawo.
Dzieciak dostanie w dupe i co? Pójdzie i nawali się tak czy siak , trzeba do niego dorzeć i uświadomić mu z czym wiąże się jazda po pijaku a jeśli jakiś rodzic tego niepotrafi to chyba nie powinien mieć dziecka. Najśmieszniejsze jest to że takie demoty jak ten i komentarze mu podobne czesto wypisują dzieciaki które w dupsko nigdy nie dostały.
Jeśli Wasz 15-letni synek wraca pijany po 2:00 w nocy to znaczy, że już za późno na wychowywanie. Zawsze mnie dziwi ten system- jak dziecko jest malutkie i słodkie to ustępuje się mu we wszystkim, pozwala na wszystko, daje wszystko, czego zażąda i w ogóle się nie wyciąga konsekwencji. A kiedy już wychowanie powinno się kończyć, kiedy młody człowiek zaczyna potrzebować możliwości decydowania o sobie, kiedy jest już prawie dorosły to nagle się zapala czerwona lampka, rodzice w ogóle nie rozumieją dlaczego on robi takie problemy (no bo przecież na pewno nie dlatego, że go rozpieścili w dzieciństwie...) i zaczynają nakładać kontrolę, blokady, szlabany. Taki nastolatek czuje się jak za komuny, chce walczyć o swoją wolność, bo jej już potrzebuje. W pewnym wieku pojawia się potrzeba prywatności i decydowania o sobie- to jest normalne. I jeśli rodziców dopiero wtedy oświeci, że jak się ma dzieci to trzeba je wychowywać to jest już za późno, bo takie działania wychowawcze wywołują tylko bunt, nastolatek czuje się traktowany jak dziecko. Może i sam zachowuje się jak dziecko, ale często dlatego, że właśnie kiedy był dzieckiem, rodzice olali wychowywanie i uczenie go właściwych zasad. Moim zdaniem 15-latków nie powinno się już wychowywać, a jedynie "doszlifowywać" to, co udało się osiągnąć wychowaniem go w dzieciństwie. Gorzej, jeśli w dzieciństwie olało się wychowanie- wtedy to naprawdę trudno coś zrobić. Ale na pewno nie lać. Klapsa to można dać przedszkolakowi jak nabroi, ale w wieku lat 15, jeszcze w przypadku chłopaka, bicie jest na tyle dużym upokorzeniem, że wywołuje też negatywne skutki w psychice, a to nie wpłynie pozytywnie na dalsze zachowania.
W Polsce, w kraju niewolniczym za uderzenie niepełnoletniego przez rodzica jest wysoko karane. Z resztą to wina dzieciaków, rodzicom to tylko współczuć, w dzisiejszych czasach pilnowanie 15 letniego gówniarza graniczy z cudem, szczególnie jak mu się od kasy rodziców w dupie poprzewraca.
Część z tych dzieciaków miała po 13 lat, więc apel do "rodziców" chyba lekko chybił, bo co to za rodzic? 2ga w nocy, dzieciak na imprezie z alkoholem szaleje nie wiadomo gdzie, to jest wychowanie i sprawowanie obowiązku rodzicielskiego? niestety, ale dziś dzieci się hoduje nie wychowuje. nakarmić, napoić, przygotować czyste ubranie, a jak coś chce to dać kasę niech sobie kupi. to są skutki, wybryki, które mogą skończyć się tragicznie
15/20 i na glownej? wtf?
Ja jestem za tym aby barachlo wogole dzieci nie robilo.
nie trzeba bić żeby mieć posłuch
Pierwsze słyszę.
to się nazywa selekcja naturalna, nawet mi ich nie żal
Wszystko byłoby spoko, gdyby zabijali tylko siebie, ale co w przypadku, gdy taki debil wjedzie w grupkę niewinnych ludzi?
no właśnie MINTOR - dzięki szczęśliwemu trafowi zabili tylko siebie - mogą pretendować do nagrody Darwina. Też mi ich nie żal, rodziców również - jak sobie wychowało dzieci tak mają. Żal mi rodzin z Kamienia Pomorskiego - bo zginęli niewinni ludzie, którzy znaleźli się w złym miejscu i czasie, a zostali zabici przez pewnie takiego samego oszołoma na jakiego wyrosłyby te "dzieci".
mnie tylko interesuje gdzie siedziały osoby z auta w którym jechało 9 osób, które przeżyły ?
przeżył kierowca i osoba siedząca z przodu, pozostała 7 była wciśnięta z tylu i to oni zgineli
Czy mądrą osobą można nazwać osobę jadącą z pijanym kierowcą-gówniarzem?
Człowieku zastanów się co piszesz. Tam zginęła osoba z mojej rodziny. Trzynastoletnia dziewczynka. W takim wieku się nie wie co jest dobre a co złe . Szczególnie , kiedy rodzice kolegi są tak debilni żeby pozwolić na takie rzeczy . Po prostu się zastanów , a później napisz
@MisterMaczek - Co robiła 13-letnia dziewczynka w samochodzie z bandą schlanych idiotów o 2:00 w nocy?
Biciem nic się nie osiąga. Trzeba sprawić by on sam nie chciał robić głupot. A nie dlatego , że jeśli go przyłapią to dostanie po dupie.
Nie żyje bo została źle wychowana. Obstawiam pas i krzyki. Mi do głowy nigdy tak głupi pomysł nie przyszedł do głowy. A nigdy mnie nie bili.
A to że bicie jest dobrym sposobem wychowania przestało obowiązywać dobre lata temu.
Niektórzy jednak wolą ciągle żyć w przeświadczeniu że ziemia jest płaska....
A zanim jakiś ekspert lat 12 się wypowie, polecam kilka lektur z działu pedagogiki.
@popopop - równie dobrze zostali źle wychowani, bo na wszystko im pozwalano, nie ograniczano ich, bo "tak nie wolno". Piszesz o książkach z działu pedagogika. To ja tylko zapytam, skoro wyłącznie mówienie o problemie jest takie dobre, to czemu z roku na rok rośnie przestępczość wśród młodocianych oraz agresja? Przecież bezstresowo dzieciaki się wychowują, to skąd ta agresja? Tego już Twoje książki nie "powiedzą". A prawda jest taka, że żadna książka nie odda realiów życia codziennego.
@Kompleksowy Tylko teraz większość nie jest wychowywana bezstresowo... tylko nie jest wychowywana w ogóle. To różnica. Pas zaś nigdy nie jest dobrym pomysłem - sprytniejsze dziecko nauczy się unikać kary, nie samego czynu, który karę spowodował.
@NobbyNobbs
Metoda wychowywania nie zależy od dziecka, a rodzica. Jasne, najprościej jest stosować lanie jako karę, tylko nie nazwałabym tego 'wychowywaniem' a okazywaniem słabości rodzica. Skoro dorosły nie potrafi wytłumaczyć dziecku dlaczego ma się zachowywać w ten a nie inny sposób to niby jakim prawem ma go za to karać fizycznie? Lanie NIGDY nie jest rozwiązaniem, zawsze są inne, lepsze sposoby. Jednak wymagają większej ilości pracy oraz konsekwencji, na co stać nielicznych. Laniem nijak nie zbudujesz więzi pomiędzy dzieckiem a rodzicem, będzie ono bać się tylko i wyłącznie kary, nie samego czynu. Jeśli o to ci chodzi w wychowywaniu to cóż, powodzenia.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 14 kwietnia 2014 o 15:27
@NobbyNobbs
No tak, bo słowo powiedziane przez jakiegoś profesora (on w ogóle profesorem jest poza uczelnią?) jest święte i nie ma on prawa się mylić. Racja. Chętnie bym nawet z nim podyskutowała, lecz Lublin jakoś nie jest mi po drodze. Jak już wielokrotnie pisałam - może lanie w przypadku normalnego dziecka się sprawdzi, jednak jeśli mówimy o bardziej inteligentnym czy sprytnym młodym człowieku to w niczym ono nie pomoże, wręcz przeciwnie - jeszcze zaszkodzi. Sama wiem jak reagowałam - jak byłam młodsza to nauczyłam się dzięki temu lepiej zacierać ślady tak, by nadal robiąc to samo rodzice się o niczym nie dowiedzieli. Później ćwiczyłam tylko refleks. Dla mnie dorosły w ten sposób karzący dziecko jest śmieszny i żałosny jednocześnie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 kwietnia 2014 o 16:03
@NobbyNobbs
Jesteś głuchy na argumenty, jak niby mam więc Cię przekonać? Chyba, że potrafisz mi pokazać dziurę w moim rozumowaniu, a dokładniej w stwierdzeniu, że kary fizyczne, niepoparte żadną rozmową czy wyjaśnieniami (czyli - dlaczego mam tak nie robić) uczą jedynie kombinowania oraz sprytu. Sam argument 'bo dostaniesz lanie' jest równoważny z 'bo tak', czyli żadnym argumentem nie jest. Każde myślące dziecko będzie więc unikać nie tyle co postępowania, za które czeka go kara... lecz samej kary.
@NobbyNobbs
Nadal nie rozumiesz. Co z tego, że będzie wiedział, za co dostał lanie? Dziecko zasady powinno rozumieć (dotkniesz kuchenki -> oparzysz się -> będzie cię bolało), nie jedynie je znać, to jest OGROMNA różnica. Jak już pisałam - jeśli dziecko jest sprytne i inteligentne, i nie zostało mu powiedziane, dlaczego (!) ma nie jeść tych ciasteczek (groźba lania się nie liczy) to i tak będzie je konsumował - tylko w sposób, by wyeliminować ewentualną karę czyli tak, by rodzic się o tym nie dowiedział.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 kwietnia 2014 o 17:07
@Sla Rozmowa ma jakikolwiek sens tylko w przypadku inteligentnych dzieci (młodzieży) a takie dziecko już samo wie co mu zaszkodzi (pijaństwo lub jazda pod wpływem, narkotyki) ponieważ ma wyobraźnie, potrafi jej używać i przewidzieć pewne zdarzenia. Do tego takie osoby zazwyczaj mają silną osobowość więc żaden "koleżka" ich do niczego głupiego nie namówi. Rozmowa z taki dzieckiem może utrwalić więź z rodzicem i sprecyzować co mu wolno (dziecku) ale jak już mówiłem takie dziecko już swój rozum ma. Rozmowa z dzieckiem które jest przeciwieństwem tego powyżej nie ma za bardzo sensu bo użyje swojego "rozumu" do prowizorycznego obejścia słów rodziców by uniknąć pogadanki "starych zgredów" co mu "trują dupę" a jak i tak się rodzice dowiedzą to "co mu zrobią"? Takie sytuacje wymagają już rodzica który potrafi narzucić dziecku swoje zdanie nie ważne czy rozmową czy laniem. Do głupiego nie trafi rozmowa. Bezstresowe wychowanie w przypadku obecnej młodzieży nie za bardzo się sprawdzi; za dużo w naszych czasach jest ogłupiaczy a dzieciaki za mało się edukują (np: poprzez czytanie książek).
Trzeba lać dzieciaka na gorąco bo zapomni za co dostał wpi****. Tak masz rację. Lać jak psa. Psa jak na gorąco przetrzepiesz skórę to drugi raz tego nie zrobi a w twoim przypadku dalej głupota, bo dalej po dostaniu w skórę dalej to robisz. Już pies albo małpa jest bardziej rozumna. No skoro tak lubisz...
@~PawełArturT
Nie zapomnij, że wychowywania nie zaczyna się od nastolatka, najpierw każde dziecko jest małe. Zadaniem rodzica zaś jest wytłumaczenie dziecku dlaczego czegoś ma nie robić jeśli samo nie potrafi dostrzec konsekwencji. Nie zjesz obiadu? Będziesz głodny. Dotkniesz kuchenki? Zobacz, palnik robi się coraz cieplejszy, za chwilę będzie tak gorący, że będzie cię ręka boleć. I tak dalej. Zawsze jest jakieś wyjście, sposób na przekonanie nawet najbardziej upartego i głupiego nastolatka, tylko jest to trudniejsze od zwykłego lania... Więc rodzicom się nie chce.
Metoda "jeśli go złapią to dostanie po dupie" sprawdzała się od zarania ludzkości. Dopiero od jakiś 20 lat wyprodukowani w nadmiarze psycholodzy wymyślają wszystko na opak, żeby uzasadnić swoje istnienie...
Osobiście oberwało mi się dziesiątki razy, ale to dlatego, iż ponoć byłem strasznym rozrabiaką. Z perspektywy czasu nie widzę powodu, abym był poszkodowany w ten sposób. Mało tego, nauczyłem się kilku rzeczy. Z dzieckiem czasami jest tak, że nie wytłumaczysz i koniec. Ono chce po swojemu i kropka. I co zrobisz? Powiesz: "Tak nie wolno"? Nie zareaguje, uwierz mi. Powiem szczerze, że jeżeli kiedykolwiek dochowam się dzieci to będę je wychowywał na zasadzie "kija i marchewki". A te pseudonaukowe wywody "hamerykańskich" i proeuropejskich pedagogów wsadzić można między bajki.
Nie słuchajcie Nobbiego. Żaden profesor interesujący się tą tematyką nie powie, że kary fizyczne oraz stosowanie wyłącznie metod nagradzania i karania jest dobre. Ktoś chyba nie rozumie co się do niego mówi , a patrząc na to jak odpowiada, raczej tak jest.
A i powiedz mi że nie o tym napisałeś i nie tego tyczy demot- będę mógł spokojnie cię wyśmiać.
15-latka lać? Przeciętny będzie będzie upokorzony i wściekły a kiedy tylko znajdzie się tuż poza zasięgiem rodziców, odbije sobie pijąc więcej i ryzykując bardziej.
Ale debil tego nie wie... jak sie czyta ten demot to jakby go jakas stara, prosta, wiejska baba napisala.
Myślisz że oni w wieku 15 lat padli na głowę? Sorry ale to są błędy wychowawcze które ciągną od niemowlęcia praktycznie...
Zależy od dobrania metod wychowawczych do charakteru dziecka i sytuacji. Ten sam system kar może być błędem wychowawczym w jednej rodzinie i skuteczny w innej. Ja jako dziecko byłem chowany dość surowo, z mnóstwem zakazów, zasad i kar. Jak tylko wyrwałem się z domu, to wytrzeźwiałem chyba ze 4 lata po studiach.
W dodatku 15 latek jest często silniejszy i szybszy niż jego rodzic. Naprawdę ktoś wierzy, że grzecznie wystawi tyłek do lania zamiast chociażby zblokować cios i wyrwać pasek?
@NobbyNobbs
Niekoniecznie inwalidą. Zwykle jest tak, że starszy mężczyzna jest jednak słabszy od nastolatka, a już na pewno jest od niego wolniejszy. Lata jednak robią swoje.
@NobbyNobbs
Eh. Weź pod uwagę drobny fakt - kary fizyczne to nie siłowanie się na rękę czy podnoszenie ciężarów, nie trzeba być mistrzem by umieć zblokować ewentualny cios i jestem przekonana, że każdy (!) bardziej sprawny 15 latek sobie poradzi. Ja nie miałam z tym najmniejszego problemu - silna byłam wystarczająco, bardzo dobry refleks tylko pomagał.
@NobbyNobbs
Czytanie ze zrozumieniem - pudło. Napisałam już że nie byłam wychowywana bezstresowo (pomijam już oczywisty fakt, że mylisz wychowywanie bezstresowe z BRAKIEM wychowywania, lecz to normalne). Poza tym, kary fizyczne są prawnie zakazane nie tylko w Polsce, więc pedagodzy mogą sobie dalej gadać te bzdury namawiając ludzi do łamania prawa. Jak napisałam wyżej - pokaż mi dziurę w moim rozumowaniu a przyznam Ci rację. Tylko proszę o faktyczną dziurę popartą logicznym argumentem niebędącym 'bo pedagodzy tak mówią'.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 kwietnia 2014 o 16:35
NobbyNobbs upierasz się jak osioł, zaprzeczając sam sobie, że do każdego dziecka trzeba umieć podejść. Właśnie- na jedno podziała klaps, na inne dopiero kabel od żelazka a na inne spokojna rozmowa. Tylko co wyrośnie po takim drugim- nie wiadomo. Najprawdopodobniej dorosły, które na problemy z żoną, również będzie sięgał po tą metodę.
następny podpis żywcem wzięty z komentarza na jakiejś stronie typu wp...
Poglądy z forum "Wyborczej" jakoś słabo sprawdzają się w życiu. Ale jak zamiast ciemnogrodzkiego "pasa" dzieciaczki mieli "tolerancję" i "róbta co chceta" to takie są skutki - siedem trupów. Dziękuję bardzo.
jak to w dupsko ile wlezie ??? dzieci nie wolno bic zadne klapsy paskiem zemykiem nic , bezstresowe wychowanie ma byc a to ze potem kosz na glowie nauczyciela to co tam .poje*alo sie ludziom we lbach albo ktos chce zniszczyc sprawdzone relacje miedzyludzkie
bo przecież przemocą można wyleczyć głupotę
baba z wozu, koniom lżej
tym razem było to 7 bezmózgów
Macie to swoje "bezstresowe" wychowywanie. Ja i moi koledzy z podwórka byliśmy wychowywani 20pare lat temu twardą ręką ojca - każdy miał posłuch. zachowywaliśmy się jak ludzie o wyrośliśmy na ludzi.
wg badań oni byli trzeźwi
Szczerze się przyznam, że na disco jeździłem zawsze samochodem, nie piłem, a potem za taksiarza robiłem. Zawsze to ~50 zł na noc do przodu.
selekcja naturalna
trudna sprawa z tym biciem, jednych naprostuje, innych skrzywi bardziej.
ach, i jeszcze to "siedmiro" brawo tvp
Gówniarze myślą, że jak wygrają w NFS-ie wyścig na poziomie hard to są już mistrzami kierownicy.
Dobór naturalny robi swoje :)
Selekcja naturalna, ot co
wlasnie, bezstresowe wychowywanie tak sie konczy. moj dzieciak moze wszystko, odpi*** sie od niego . takie czasy
Tak poza tematem demota, w screenie z tv jest literówka 'Siedmiro'.
A swoją drogą - dachowałem Scenicem. Do rowu. Przy 110 KM/H Do dziś zastanawiam się, czy zrobiłem jedno czy dwa salta. Samochód jest LEKKO powyginany.
Z jaka prędkością musiał szczeniak poginać?
Wbrew pozorom, dachowanie jest bezpieczniejszym wariantem, niż walnięcie w przeszkodę. Nie ma efektu gwałtownego zatrzymania i przeciążeń, które powodują masakrę narządów wewnętrznych. Jeśli tylko samochód nie jest gratem sklejonym z trzech różnych a pasażerowie są przypięci pasami, dachowanie da się stosunkowo dobrze przeżyć.
matula oglądała w wiadomościach- akurat przechodziłem stwierdziłem tylko że to selekcja naturalna- powiedziała że jestem popieprzony ale widziałem że wie, że nie może mi zaprzeczyc ;d
Ja mam inny sposób. Wybrać się do najbliższego szpitala na OIOM, przekupić pielęgniarkę, żeby pozwoliła wejść na chwilę na sale pooperacyjną na której leżą ludzie przywiezieni z wypadku tak żeby gówniarz zobaczył jak się wygląda po czymś takim, a następnie pójść do kostnicy i przekupić tam tego gościa od zwłok żeby pokazał ile zostaje z człowieka jak jeździ po pijaku albo jak wyglądają ofiary kogoś ktos po pijaku wpakował się w czyjś samochód. Niech gówniarz zobaczy co zostaje z człowieka po wypadku. Może to przemówi do wyobraźni młodego debila. Jeżeli to nie pomoże to już nie wiem co.
Moim zdaniem powinni też zdjęcia z miejsca tego wypadku pokazać w wiadomościach, bez zbędnej pruderii. W końcu to nie okrucieńśtwo tylko fakty. Tak wyglądają resztki człowieka, który ma za nic życie swoje i innych.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 kwietnia 2014 o 14:51
Więc mówicie, że po 15 latach braku wychowania skatowanie dziecka (lać ile wlezie) nagle zrobi z niego porządnego człowieka? No kurde! Zmarnowałem tyle czasu na wychowywanie dziecka, poświęcanie czasu, rozmowę i inne metody wychowawcze. Trzeba było lać po dupie, najlepiej jeszcze zanim nabroił.
nie sadze, zeby lanie 15-latka bylo dobrym pomyslem, ale ja swoje lanie za dzieciaka odebralam i jakos nie czuje sie poszkodowana, ani fizycznie, ani psychicznie. jestem wrecz wdzieczna, kiedy przypomne sobie jak nieznosna potrafilam byc. rozmowy, tlumaczenie-nie do kazdego dziecka to dociera. dziecko to dziecko i nie rozumie argumentow. mam kolezanke, ktora nigdy w zyciu nie zostala uderzona, za to byla tak dobrze wychowana, ze az stlamszona. byla tak posluszna, ze wstydzila sie nawet powiedziec, ze wolalaby inny soczek. na mnie metoda paska zdala egzamin. argumenty argumentami, niech sobie rodzice gadaja, a pupa piecze. kazdemu z tych bezstresowo wychowanych dzieciakow, ktore wszeszcza w sklepach w nieboglosy, uderzaja piescia w akwaria w zoologicznych, czy w lodowki w lodziarniach przydalby sie solidny klaps zamiast kolejnego 'uspokoj sie kochanie'
ja też dostawałem lanie w dzieciństwie jak coś nabroiłem. Prosta zasada. Jak rodzice chcieli żebym czegoś nie robił to mnie do tego zniechęcali klapsem albo paskiem (co ważniejsze nigdy nie było to bicie... najwyżej dwa klapsy lub smagnięcia). Na mnie to podziałało. Wyrosłem na normalnego człowieka, nie wpakowałem się w młodości w żadne kłopoty, a miałem ku temu bardzo wiele okazji bo okolica w której dorastałem było delikatnie mówiąc nieciekawa.
Klaps i pasek to nie narzędzia do bicia tylko środek wychowawczy. One nie mają na celu zadanie bólu fizycznego, który będzie karą za złe uczynki. Klaps czy smagnięcie paskiem w tyłek są po to żeby dziecko poczuło się skarcone i niewłaściwe zachowanie kojarzyło mu się nieprzyjemnie. Oczywiście nie wolno w ten sposób karać za wszystko, ale te groźne sytuacje powinny być załatwiane w ten sposób, żeby dziecko wiedziało że czegoś takiego nie wolno robić.
W przypadku 15 latka.... myślę że szlaban na Komputer, komórkę i telewizor przez miesiąc byłyby karą porównwywalną do zesłania na Syberię, a przy okazji możnaby zagonić debila do książek, to może by trochę zmądrzał.
To zdecydujcie się czy to tylko trzepnięcie paskiem (btw co to wtedy daje? że się wystraszy? ten sam skutek otrzymamy po krzyknięciu) czy o to, zeby dziecko czyn zabroniony kojarzyło z bólem. Ja tam byłem wychowany bez bicia, bez klapsów i wyrosłem na dobrego człowieka.
Winnym również jest ten który powiedział że jest pijany. Powinien wyjąc kluczyki ze stacyjki i je połknąć.
Jeśli dotychczasowym laniem w dupsko wychowało się takiego bezmyślnego pijaka i mordercę, to juz żadne lanie nie pomoże.
Trzeba było stosować INNE metody wychowawcze.
Zamiast odmówić, powinien wziąć mu kluczyki i wyj*bać w pi*du. Częściowo wina jest też po jego stronie.
To fakt. Powinien zareagować, ale z drugiej strony nie dziwię się że tego nie zrobił. Niewielu dorosłych odważyłoby się tak postąpić, a co dopiero nastolatek w grupie rówieśniczej.
za naruszenie tyłka dziecka własności państwowej można trafić do więzienia..
selekcja naturalna ... paru niemyslacych mniej
Czy rodzice nie powinni przypadkiem odpowiadać za brak nadzoru nad nieletnim?
tak. na pewno dali mu kluczyli do raczki i jeszcze flaszke do plecaczka. w polowie imprezy telefonowali, zeby sprawdzic jak sie bawi.
To się nazywa bezstresowe wychowywanie... niestety nie każde dziecko można tak wychowac... czasem trzeba dostać po dupie... nim będzie za pozno
I jeszcze za to nie odpowie. Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie, ponieważ jest paragraf, który mówi o tym, że nieletni przestępcy mogą odpowiadać jak dorośli tylko wtedy, gdy popełnili przestępstwo umyślnie. To ja się pytam: Ten "gówniarz" nie wiedział co robi? Nie wiedział, że jest pijany i że wsiada do samochodu?
Wy mówicie tragedia a ja mówie selekcja naturalna. Nagroda Darwina i c%uj z nimi nie żal mi debili, przynajmniej średnia IQ w polsce wzrośnie.
W jakiej odległości od krawędzi jezdni rośnie to wielkie drzewo?
czytałem o tym dzisiaj. Nikt z nich nie był pełnoletni. Aż straszne, co to się dzisiaj wyrabia.
Kilkadziesiąt tysięcy Polaków zginęło na przydrożnych drzewach , a kilkaset zostało rannych.
Miliardy wydane na leczenie rannych.
Poza terenem zabudowanym 90km/h przydrożne drzewa należy usunąc.
a wszystko przez te drzewa, wchodzą niedobre na środek drogi i stąd te wszystkie tragedie, wyciąć po kilometrze z każdej strony drogi i spokuj
Wystarczy wyciąc te na polach przy szosach a będzie bezpieczniej/
Nikt by nie zginął gdyby nie to drzewo.
Walą w ch*ja znów, bo on ten samochód zatrzymał przy nim, tylko, że tydzień wcześniej, telewizja mówi inaczej, internety jak zwykle swoje życie, nawet sfilmowane słowa chłopaka muszą przekręcać, nie pozdrawiam nikogo
expert707 jeśli samochód wyleci z drogi i wyląduje w polu , to też się rozbije ale nikt nie zginie.
Nie wolno pasem po dupie bo wychowanie bezstresowe.
kto im dał auto gdzie byli rodzice?
Jak ktoś głupi to i się rozpieprzył. Brawo dla niego i towarzyszy. Bo normalni to by z nim nie jechali.
Też bym z rozbawieniem powiedział ,że to selekcja naturalna. Lecz odkąd głupie koleżanki dziewczyny ,na której cholernie mi zależy ,zaczęły ją ciągać po dyskotekach i namawiać do chlania , to mną wstrząsają takie wypadki.
Jaka tragedia? Przeciez nie zdążyli się rozmnożyć...
Tak działa selekcja naturalna
Chłosta publiczna to jest rozwiązanie
Tak, jechało 9 osób w 5 osobowym aucie i chciał Cię podwieźć. Oke.. Druga sprawa. Jeżeli ktoś ma 0.5 promila alko.. to nawet nie widać, że ktoś pił. Tak więc demot do niczego.
A co do wydarzenia.. dlaczego sprawca wypadku ma nie być karany? Zabił 7 osób. Nie ważne czy miał tylko 0.5 promila czy 3,5. Jechał po spożyciu, nie ważne że powodem wypadku była prawdopodobnie chęć popisania się przed osobami w aucie. Przekroczył dozwolony limit posiadania alkoholu we krwi i powinien dostać normalną karę za zabicie 7 osób. Jaki przykład jest dla innych ludzi? Za przekroczenie prędkości czy brak pasów mandaty coraz większe,a jazda pod wpływem dozwolona. :) Fajne prawo.
Teraz swoimi mądrościami już nic nie zmienicie ,tak byłowidocznie pisane .'NIE ZNASZ DNIA ANI GODZINY ...' teraz można gdybać co by było jeśli ...
dlaczego po prostu nie zabrał kluczyków?
Skoro widziałeś, że twój kolega jest pijany i wiezie cały samochód osób to mogłeś mu zabrać kluczyki..
To co mówisz jest niestety podżeganiem do przestępstwa.
Dzieciak dostanie w dupe i co? Pójdzie i nawali się tak czy siak , trzeba do niego dorzeć i uświadomić mu z czym wiąże się jazda po pijaku a jeśli jakiś rodzic tego niepotrafi to chyba nie powinien mieć dziecka. Najśmieszniejsze jest to że takie demoty jak ten i komentarze mu podobne czesto wypisują dzieciaki które w dupsko nigdy nie dostały.
http://demotywatory.pl/4322176/Rodzice-spieprzyliscie-sprawe
Jeśli Wasz 15-letni synek wraca pijany po 2:00 w nocy to znaczy, że już za późno na wychowywanie. Zawsze mnie dziwi ten system- jak dziecko jest malutkie i słodkie to ustępuje się mu we wszystkim, pozwala na wszystko, daje wszystko, czego zażąda i w ogóle się nie wyciąga konsekwencji. A kiedy już wychowanie powinno się kończyć, kiedy młody człowiek zaczyna potrzebować możliwości decydowania o sobie, kiedy jest już prawie dorosły to nagle się zapala czerwona lampka, rodzice w ogóle nie rozumieją dlaczego on robi takie problemy (no bo przecież na pewno nie dlatego, że go rozpieścili w dzieciństwie...) i zaczynają nakładać kontrolę, blokady, szlabany. Taki nastolatek czuje się jak za komuny, chce walczyć o swoją wolność, bo jej już potrzebuje. W pewnym wieku pojawia się potrzeba prywatności i decydowania o sobie- to jest normalne. I jeśli rodziców dopiero wtedy oświeci, że jak się ma dzieci to trzeba je wychowywać to jest już za późno, bo takie działania wychowawcze wywołują tylko bunt, nastolatek czuje się traktowany jak dziecko. Może i sam zachowuje się jak dziecko, ale często dlatego, że właśnie kiedy był dzieckiem, rodzice olali wychowywanie i uczenie go właściwych zasad. Moim zdaniem 15-latków nie powinno się już wychowywać, a jedynie "doszlifowywać" to, co udało się osiągnąć wychowaniem go w dzieciństwie. Gorzej, jeśli w dzieciństwie olało się wychowanie- wtedy to naprawdę trudno coś zrobić. Ale na pewno nie lać. Klapsa to można dać przedszkolakowi jak nabroi, ale w wieku lat 15, jeszcze w przypadku chłopaka, bicie jest na tyle dużym upokorzeniem, że wywołuje też negatywne skutki w psychice, a to nie wpłynie pozytywnie na dalsze zachowania.
Zasadzić więcej drzew przy drogach, żeby gnoje mieli na czym ginąć.
W Polsce, w kraju niewolniczym za uderzenie niepełnoletniego przez rodzica jest wysoko karane. Z resztą to wina dzieciaków, rodzicom to tylko współczuć, w dzisiejszych czasach pilnowanie 15 letniego gówniarza graniczy z cudem, szczególnie jak mu się od kasy rodziców w dupie poprzewraca.
ludzi skoda debilów niekoniecznie...
Część z tych dzieciaków miała po 13 lat, więc apel do "rodziców" chyba lekko chybił, bo co to za rodzic? 2ga w nocy, dzieciak na imprezie z alkoholem szaleje nie wiadomo gdzie, to jest wychowanie i sprawowanie obowiązku rodzicielskiego? niestety, ale dziś dzieci się hoduje nie wychowuje. nakarmić, napoić, przygotować czyste ubranie, a jak coś chce to dać kasę niech sobie kupi. to są skutki, wybryki, które mogą skończyć się tragicznie
"Siedmiro"?
Gdzie są wtedy rodzice ???