Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
371 392
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
C cypz
+10 / 14

Alergie biorą się z różnych powodów i tam jest napisane dobrze - w znacznej liczbie przypadków jesteśmy sobie sami winni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mirzaq
+11 / 11

Skoro Twoja matka ma oraz córki mają to najprawdopodobniej jest to na podłożu genetycznym. Wiele cech dziedziczy się w co drugim pokoleniu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar xenomorphia
+8 / 8

Ja miałam uczulenie na sierść i pierze. Lekarze zaraz straszyli moją mamę, że będę miała astmę (a to było prawie 30 lat temu). Zamiast mnie izolować od alergenów, zrobiła coś odwrotnego. Po paru latach: zero alergii, mogłam nawet spać pod pierzyną, nie dusiłam się jak bawiłam się z futrzakami.
Co do tego trzymania pod kloszem, to najważniejszy jest pierwszy rok życia malucha, kiedy to właśnie system immunologiczny się rozwija. I mam w rodzinie przykłady trzymania dzieciaków w niemal sterylnych warunkach. Co chwilę mają jakieś infekcje, bo organizmy nie potrafią zwalczyć prostych rzeczy.
http://www.hopkinschildrens.org/allergy/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Polak_Katolik
+6 / 6

Ja mam astmę od urodzenia. Jedni mają ją genetycznie a inni nabawiają się właśnie od nadmiernej czystości. Osoby żyjące na wsi z reguły praktycznie nie mają astmy, bo są stale wystawione na działanie alergenów i uodparniają się. Ktoś słusznie powiedział, że astma to choroba czystości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar NightmareTheWorld
+3 / 3

U mnie w domu zawsze było sterylnie czysto. Na badaniach z dzieciństwa wyszła mi minimalna reakcja na pleśń, moja siostra nie miała żadnych alergii. Wyjechała kiedyś do anglii na wakacje do roboty, żywiła się tam ichniejszym żarciem. Wróciła, miała problemami ze zdrowiem i dostała uczulenia na niektóre owoce. Alergie biorą się od substancji chemicznych w żarciu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~pppuchuskubatekkk
+7 / 11

wychowałam się na wsi, biegałam na bosaka, spałam z 3 kotami w łóżku, jadłam owoce prosto z krzaka, powinnam być okazem zdrowia? A jestem alergikiem. Zamiast namawiać do chowania dzieci w brudzie, lepiej zwróćcie uwagę na to, co jemy. Jak trudno znaleźć rzeczy bez konserwantów, jak trudno znaleźć masło bez barwników, żółty ser z mleka a nie tłuszczy utwardzanych, Sok, składający się z soku... Ludzie faszerują dzieci słodzonymi napojami, parówkami, wędlinami i później narzekają, że dziecko choruje. Tak naprawdę to konsument tworzy rynek, przestańmy kupować syfy, zwracajmy uwagę na skład i może wtedy wpłyniemy na zdrowie naszych dzieci

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O oskosan
+1 / 1

Ludzie cały czas nie rozumieją, że to co dzisiaj zaoszczędzisz na jedzeniu za kilka lat oddasz z nawiązką u lekarza. Poza tym zdrowe jedzenie jest ciężko dostać, przez tonę przepisów unijnych np. kupowanie produktów prosto od rolnika jest nielegalne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mumincool
0 / 0

zgadzam się, ale zbyt sterylne warunki też robią swoje. od niedawna interesuję się składem żywności ze względu na dietę i jestem przerażona jakie rzeczy ja jadłam... ciężko jest mi teraz znaleźć coś, czego nie boję się zjeść ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A AlekChaber
0 / 0

Mam dwoje kuzynów chowanych pod kloszem i obaj cały czas chorują. Mam wrażenie, że częściej są chorzy niż zdrowi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem