"Wrzucamy demoty, które pod pozorem filozoficznej głębi serwują innym rozgoryczenie autora i zbiór płaczliwych tekstów, z których ponad polowa nie ma żadnego związku z faktami, a jest jedynie blędnym wyobrażeniem autra o rzeczywistości."
Teraz już wiem, że za wszystkie moje niepowodzenia winna jest moja prostota. Czyżbym był już starym mędrcem, jakim cudem żadne z powyższych stwierdzeń mnie nie dotyczy?
Wrocilam wlasnie z interesujacego wyjazdu w Alpy. Kilkanascie osob ze wspolna pasja- z roznych krajow i kontynentow, wiek 28-45 lat, wszyscy dosyc inteligentni, wyksztalceni, z niezla praca, o wysokim poziomie sprawnosci fizycznej, atrakcyjni. Z wyjatkiem jednej dziewczyny- wszyscy z pogmatwanym zyciem osobistym, zazwyczaj samotni posrod tlumu znajomych. Przerazeni odpowiedzialnoscia za druga osobe. Niezdolni do zaangazowania. Nie znalismy sie wczesniej, to mial byc zwykly oboz wspinaczkowy a bylo to studium nad samotnoscia doroslego, switnie przygotowanego do zycia ale kompletnie niedojrzalego czlowieka. Przykre to bardzo, tym bardziej, ze sama takim czlowiekiem jestem...
Wszyscy jesteśmy hipokrytami.
"Wrzucamy demoty, które pod pozorem filozoficznej głębi serwują innym rozgoryczenie autora i zbiór płaczliwych tekstów, z których ponad polowa nie ma żadnego związku z faktami, a jest jedynie blędnym wyobrażeniem autra o rzeczywistości."
Nic nie dotyczy Ciebie w tym tekście? bądź szczery sam ze sobą.
prawdziwe. niewielu potrafi patrzeć prosto w oczy. nawet w komentarzach każdy rzuci swoje "ale", a mało kto przyzna "o, naprawdę dobre " ;]
święta prawda.
Mocne+
Sama prawda. Postaram się zmienić coś w swoim życiu. Nie dla innych tylko dla siebie.
Zaiste, czuję że stałem się lepszym człowiekiem po przeczytaniu tego demotywatora.
Teraz już wiem, że za wszystkie moje niepowodzenia winna jest moja prostota. Czyżbym był już starym mędrcem, jakim cudem żadne z powyższych stwierdzeń mnie nie dotyczy?
Wrocilam wlasnie z interesujacego wyjazdu w Alpy. Kilkanascie osob ze wspolna pasja- z roznych krajow i kontynentow, wiek 28-45 lat, wszyscy dosyc inteligentni, wyksztalceni, z niezla praca, o wysokim poziomie sprawnosci fizycznej, atrakcyjni. Z wyjatkiem jednej dziewczyny- wszyscy z pogmatwanym zyciem osobistym, zazwyczaj samotni posrod tlumu znajomych. Przerazeni odpowiedzialnoscia za druga osobe. Niezdolni do zaangazowania. Nie znalismy sie wczesniej, to mial byc zwykly oboz wspinaczkowy a bylo to studium nad samotnoscia doroslego, switnie przygotowanego do zycia ale kompletnie niedojrzalego czlowieka. Przykre to bardzo, tym bardziej, ze sama takim czlowiekiem jestem...