Są też takie aspekty opieki nad niepełnosprawnymi dziećmi, o których jakoś nie mówi się głośno. na przykład to, że jeśli ma się inne, zdrowe dzieci, to już od pierwszego dnia życia dorastają obarczone ciężarem przyszłej opieki nad rodzeństwem, po śmierci rodziców. Albo sytuacja, w której rodzice muszą stawić czoła problemowi popędu seksualnego swojego 20-, 30-letniego niepełnosprawnego dziecka. To bardzo przykre sprawy.
Ale to nie powod, zeby wyciagac lape po pieniadze innych ludzi(czyli po socjal). Zdecydowaliscie nie przeprowadzac abocji - to teraz konsekwencje to wasza sprawa drodzy rodzice uposledzonych, nie zwalajcie odpowiedzialnosci na innych.
Hmm ale chyba nie każde dziecko upośledzone jest takie od początku? Często występują powikłania przy porodzie, lub po prostu człowiek się za późno dowiaduje (a aborcje bodaj do 3go miesiąca można zrobić).
Jakie pieniądze innych ludzi? te pieniądze się im należą. Każdy kto pracuje (oczywiście nie licząc tych na czarno) odprowadza składki na ZUS, a w nich m.in. jest składka na ubezpieczenie społeczne i właśnie z tego ubezpieczenia należy się im pomoc. Jak np. ubezpieczysz dom od pożaru i później spali ci się dom to ubezpieczyciel nie robi żadnej łaski, że wypłaci ci odszkodowanie. Na tym to polega, że wszyscy płacą stosunkowo nie duże składki na ubezpieczenie, a później korzysta z tego niewielka garstka osób które miały pecha i coś im się stało, a reszta powinna się cieszyć, że nic im się nie stało, zamiast zazdrościć.
@Xar.Ja mam niepelnosprawnego brata(porazeniemozgowe),normalnie pracuje,zachowuje sie,uczyl sie dobrze w normalnej szkole i nie mial indywidualnego nauczania,czy tez obnizonego progu nauczania.Skoro moj brat w miare normalnie funkcjonuje i normalnie nawiazuje kontakty,to czemu chorych powinno poddawac sie aborcji?moga wyrosnac na normalnych ludzi,wszystko zalezy od stopnia uposledzenia/choroby.Moja matka wychowywala normalnie brata,nie mogla podjac z tego powodu pracy,autor ma na mysli ludzi calkowicie uzaleznionych od pomocy innych,bo nie kazdy niepelnosprawny wymaga sporej ilosci czasu.Od siebie moge dodac,ze po to nasi rodzice(pracujacy)placa te podatki by mogly ich niepelnosprawne dzieci miec rente.
Popieram Xara, dokładnie to samo myślę. Jeśli ktoś nie świadomie został rodzicem niepełnosprawnego dziecka, nie powinien wyciągać łapy po pieniądze społeczeństwa. To nie jest winą innych, że na własne życzenie musi wychowywać warzywko. W momencie zdecydowania się na urodzenie dziecka, o którym wiedzą, że nie będzie w stanie normalnie funkcjonować, powinno podpisywać się stosowne dokumenty dotyczące zrzeczenia się zasiłku. Naprawdę jestem w stanie zrozumieć to, że ktoś stał się niepełnosprawny, albo diagnoza przyszła zbyt późno (o ile w ogóle), ale w momencie, gdy wie się, na co się szykuje?
Xar trochę jesteś dupkiem. Mój mąż dobrze zarabia, i państwo zabiera mu ponad 1500 złoty miesiąc w miesiąc na róże składki, z których korzysta także Twoja babcia, ciotka, czy wujek. Ja natomiast nie pracuje, bo podjęłam się urodzenia i wychowania mojej nie chodzącej (i tylko nie chodzącej córki), Dostaje za to 1000 złoty. Nie tylko Tobie się zabiera, ale każdemu pracującymi człowiekowi. I jak ja pracowałam przed narodzinami córki, to też mi zabierano. I mojemu ojcu, i dziadkowi, i bratu, dyrektorowi dużej korporacji, i babci która zasuwała do 70 roku życia. I nikt nie narzekał, i nikt nie żądał od nikogo aborcji. I wiesz co Ci powiem. Nie zabieram Ci ani jednej piep*zonej złotówki, bo ilość pieniędzy jakich to państwo zabiera części mojej pracującej rodziny, z powodzeniem mogłaby pokryć i kilkutysięczne wydatki na moją córkę.
Xar, a skąd wiesz, że Ciebie, albo lepiej osobę, na której Ci zależy, nie potrąci jutro samochód i nie zostanie warzywem. Oczywiście zabijesz ją, albo sam zdechniesz, żeby nie obciążać społeczeństwa.
~MamaToJa ma 100% racji.
"Od siebie moge dodac,ze po to nasi rodzice(pracujacy)placa te podatki by mogly ich niepelnosprawne dzieci miec rente" Tylko ze skoro oni nie pracuja a domagaja sie minimalnej pensji, to chyba logiczne, ze nie placa tych podatkow, co?Tuewil, chyba mowisz o jakims dziwnym tworze, bo i ile wiem ubezpieczenie zdrowotne nie pokrywa potencjalu tego, ze ktos moze miec uposledzonego potomka.Placi SWOJE ubezpieczenie, a nie na sasiada,psa,dzieckowarzywne i swoj ogrodek. MamotoTy, chyba sobie kpisz. Jesli poslugujesz sie "agrumentem" ze Twoja rodzina placi duze podatki i dlatego niby nalezy sie cos Tobie, to chyba zapominasz, ze ta Twoja rodzina placi tez na szkole do ktorej chodza najmlodsi jej czlonkowie, na ubezpieczenie zdrowotne, na policje, na straz pozarna, na straz graniczna, na utrzymanie drog itd.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
16 sierpnia 2014 o 16:41
@Xar... Jakbym zwalała na innych odpowiedzialność, to właśnie babrałabym ręce lekarzy krwią mojego dziecka. A z resztą, na Twoim miejscu bym po prostu bardzo uważała na słowa. Bo też kiedyś byłam młodym bardzo mądrym człowiekiem, któremu wydawało się, że cudze problemy to nie mój problem. Ale wiesz, wszystko do czasu. Mogą przyjść dni, kiedy będziesz wstydził się za każde wypowiedziane tu słowo. Kiedy zostaniesz ojcem chrzestnym dziewczynki z zespołem downa, albo okaże się że kobieta Twojego życia ma właśnie niepełnosprawne rodzeństwo. Bo skaleczonego nieuleczalną chorobą dziecka nikomu nigdy nie życzę, bo naprawdę każdego dnia serce matki przekraja się w pół gdy widzi zdrowe dziecko i to swoje, niepełnosprawne. A potem znów to przepołowione pęka na setki kawałeczków, pod ciosami osób takich jak Ty.
Chrzestnym nie zostane, gdyz jestem ateista. Po drugie, jesli rodzice opiekuja sie niepelnosprawnym dzieckiem a pozniej ono umrze, to tak jak napisal winters- spada opieka na rodzenstwo. Z tego wlasnie powodu nie mam zamiaru sie zenic z osoba, ktora ma niepelnosprawne rodzenstwo(nawet by mi to do glowy nie przyszlo).
Urodziło mi się niepełnosprawne dziecko. Przed tym zarobiłem na emeryturę swoją i twoją. Nie gadaj, że ma utrzymywać Państwo moje dziecko, bo to, że biorę na siebie tą odpowiedzialność właśnie odciążam Państwo. A co jeśli jutro wjedzie w ciebie samochód. Też będziesz syczał na państwo, że musi ciebie utrzymywać?
Zabijmy wszystkich starych niepełnosprawnych,bezrobotnych, biorących zasiłki... Po co nam oni,tylko kase chca.. W końcu prawie to to samo... Natomiast utrzymujmy rząd i miliony urzędników, gdzie korupcja to codziennosc.. To wg was jest ok...? Mam tylko 1 pytanie jak kraje wyzej rozwinięte poradziły sobie z ta sprawa ludzi chorych, niepełnosprawnych... Może tu jest rozwiązanie?
Dajac im socjal i teraz sa na skraju bankructwa. Bezrobotny moze pojsc do pracy, pewne(niskie) bezrobocie jest potrzebne i nie da sie go calkowicie wyeliminowac, a ludzie starsi oplacili swoje skladki(chociaz ci, ktorzy nie pracowali albo szkodzili Polsce powinni byc emerytur pozbawieni).
Dobre panstwo to takie, ktore pozwala kazdemu zyc jak on chce, a nie zmusza do placenia na "najslabszych". USA ma bardzo ciezka sytuacje finansowo glownie dzieki wojnom przez nie prowadzonym i socjalowi.
To zależy od przypadku. Czasem to jak opieka nad noworodkiem przez całe życie, ale przy mniejszym stopniu niepełnosprawności, jak przy kilkulatku. Zależy też, czy są jakieś dodatkowe ciężkie schorzenia. Na pewno prawdą jest, że osoby, które same nie opiekują się takim dzieckiem/dorosłym nie są sobie w stanie tego wyobrazić. Niestety nawet terapeuci i opiekunowie takich osób, którzy spędzają z nimi kilka godzin dziennie, często nie zdają sobie sprawy z ogromu poświęcenia, odpowiedzialności, ograniczeń poza tym czasem.
No ,no ,no.....chodziłem do szkoły gdzie się właśnie, opiekowano takimi dziećmi...i powiem tyle...palcem bym nie kiwnął, gdyby mnie poprosili o opiekę nad takim...za dużo stresu,roboty.....a co do bycia rodzicem.....no cóż....wolałbym już, zaadoptować z domu opiekuńczego jakieś ogarnięte dziecko....Aha co to eutanazji popieram ją...ale tylko w przypadku gdy dziecko jest już naprawdę ciężko upośledzone...oraz gdy ciąża zagraża zdrowiu matce......
Opieka nad takim dzieckiem to masa wyrzeczeń. I tylko dojrzali emocjonalnie ludzie są w stanie podjąć się tego obowiązku. A social jak to nazywacie to śmieszne pieniądze patrząc na koszty jakie generuje taka opieka. Trzeba być bardzo zaradnym aby temu sprostać a pomoc którą udziela państwo jest minimalna. Co do eutanazji i aborcji to wszystkim zwolennikom życzę sytuacji w życiu aby mogli podjąć taką decyzję wobec swoich bliskich niech wtedy napiszą światu z jaką łatwością podjęli decyzję.
Są też takie aspekty opieki nad niepełnosprawnymi dziećmi, o których jakoś nie mówi się głośno. na przykład to, że jeśli ma się inne, zdrowe dzieci, to już od pierwszego dnia życia dorastają obarczone ciężarem przyszłej opieki nad rodzeństwem, po śmierci rodziców. Albo sytuacja, w której rodzice muszą stawić czoła problemowi popędu seksualnego swojego 20-, 30-letniego niepełnosprawnego dziecka. To bardzo przykre sprawy.
Ale to nie powod, zeby wyciagac lape po pieniadze innych ludzi(czyli po socjal). Zdecydowaliscie nie przeprowadzac abocji - to teraz konsekwencje to wasza sprawa drodzy rodzice uposledzonych, nie zwalajcie odpowiedzialnosci na innych.
Hmm ale chyba nie każde dziecko upośledzone jest takie od początku? Często występują powikłania przy porodzie, lub po prostu człowiek się za późno dowiaduje (a aborcje bodaj do 3go miesiąca można zrobić).
Jakie pieniądze innych ludzi? te pieniądze się im należą. Każdy kto pracuje (oczywiście nie licząc tych na czarno) odprowadza składki na ZUS, a w nich m.in. jest składka na ubezpieczenie społeczne i właśnie z tego ubezpieczenia należy się im pomoc. Jak np. ubezpieczysz dom od pożaru i później spali ci się dom to ubezpieczyciel nie robi żadnej łaski, że wypłaci ci odszkodowanie. Na tym to polega, że wszyscy płacą stosunkowo nie duże składki na ubezpieczenie, a później korzysta z tego niewielka garstka osób które miały pecha i coś im się stało, a reszta powinna się cieszyć, że nic im się nie stało, zamiast zazdrościć.
Trunajt-co powiem, do sadu o odszkodowanie i pokrycie kosztow rehabilitacji.
@Xar.Ja mam niepelnosprawnego brata(porazeniemozgowe),normalnie pracuje,zachowuje sie,uczyl sie dobrze w normalnej szkole i nie mial indywidualnego nauczania,czy tez obnizonego progu nauczania.Skoro moj brat w miare normalnie funkcjonuje i normalnie nawiazuje kontakty,to czemu chorych powinno poddawac sie aborcji?moga wyrosnac na normalnych ludzi,wszystko zalezy od stopnia uposledzenia/choroby.Moja matka wychowywala normalnie brata,nie mogla podjac z tego powodu pracy,autor ma na mysli ludzi calkowicie uzaleznionych od pomocy innych,bo nie kazdy niepelnosprawny wymaga sporej ilosci czasu.Od siebie moge dodac,ze po to nasi rodzice(pracujacy)placa te podatki by mogly ich niepelnosprawne dzieci miec rente.
Popieram Xara, dokładnie to samo myślę. Jeśli ktoś nie świadomie został rodzicem niepełnosprawnego dziecka, nie powinien wyciągać łapy po pieniądze społeczeństwa. To nie jest winą innych, że na własne życzenie musi wychowywać warzywko. W momencie zdecydowania się na urodzenie dziecka, o którym wiedzą, że nie będzie w stanie normalnie funkcjonować, powinno podpisywać się stosowne dokumenty dotyczące zrzeczenia się zasiłku. Naprawdę jestem w stanie zrozumieć to, że ktoś stał się niepełnosprawny, albo diagnoza przyszła zbyt późno (o ile w ogóle), ale w momencie, gdy wie się, na co się szykuje?
Xar trochę jesteś dupkiem. Mój mąż dobrze zarabia, i państwo zabiera mu ponad 1500 złoty miesiąc w miesiąc na róże składki, z których korzysta także Twoja babcia, ciotka, czy wujek. Ja natomiast nie pracuje, bo podjęłam się urodzenia i wychowania mojej nie chodzącej (i tylko nie chodzącej córki), Dostaje za to 1000 złoty. Nie tylko Tobie się zabiera, ale każdemu pracującymi człowiekowi. I jak ja pracowałam przed narodzinami córki, to też mi zabierano. I mojemu ojcu, i dziadkowi, i bratu, dyrektorowi dużej korporacji, i babci która zasuwała do 70 roku życia. I nikt nie narzekał, i nikt nie żądał od nikogo aborcji. I wiesz co Ci powiem. Nie zabieram Ci ani jednej piep*zonej złotówki, bo ilość pieniędzy jakich to państwo zabiera części mojej pracującej rodziny, z powodzeniem mogłaby pokryć i kilkutysięczne wydatki na moją córkę.
Xar, a skąd wiesz, że Ciebie, albo lepiej osobę, na której Ci zależy, nie potrąci jutro samochód i nie zostanie warzywem. Oczywiście zabijesz ją, albo sam zdechniesz, żeby nie obciążać społeczeństwa.
~MamaToJa ma 100% racji.
Aborcja jako rozwiązanie problemu niepełnosprawności? Gratuluję. Czysta eugenika.
"Od siebie moge dodac,ze po to nasi rodzice(pracujacy)placa te podatki by mogly ich niepelnosprawne dzieci miec rente" Tylko ze skoro oni nie pracuja a domagaja sie minimalnej pensji, to chyba logiczne, ze nie placa tych podatkow, co?Tuewil, chyba mowisz o jakims dziwnym tworze, bo i ile wiem ubezpieczenie zdrowotne nie pokrywa potencjalu tego, ze ktos moze miec uposledzonego potomka.Placi SWOJE ubezpieczenie, a nie na sasiada,psa,dzieckowarzywne i swoj ogrodek. MamotoTy, chyba sobie kpisz. Jesli poslugujesz sie "agrumentem" ze Twoja rodzina placi duze podatki i dlatego niby nalezy sie cos Tobie, to chyba zapominasz, ze ta Twoja rodzina placi tez na szkole do ktorej chodza najmlodsi jej czlonkowie, na ubezpieczenie zdrowotne, na policje, na straz pozarna, na straz graniczna, na utrzymanie drog itd.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 sierpnia 2014 o 16:41
każdy człowiek ma prawo do życia, a Polska jest na tyle bogatym krajem aby dawać socjal
@Xar... Jakbym zwalała na innych odpowiedzialność, to właśnie babrałabym ręce lekarzy krwią mojego dziecka. A z resztą, na Twoim miejscu bym po prostu bardzo uważała na słowa. Bo też kiedyś byłam młodym bardzo mądrym człowiekiem, któremu wydawało się, że cudze problemy to nie mój problem. Ale wiesz, wszystko do czasu. Mogą przyjść dni, kiedy będziesz wstydził się za każde wypowiedziane tu słowo. Kiedy zostaniesz ojcem chrzestnym dziewczynki z zespołem downa, albo okaże się że kobieta Twojego życia ma właśnie niepełnosprawne rodzeństwo. Bo skaleczonego nieuleczalną chorobą dziecka nikomu nigdy nie życzę, bo naprawdę każdego dnia serce matki przekraja się w pół gdy widzi zdrowe dziecko i to swoje, niepełnosprawne. A potem znów to przepołowione pęka na setki kawałeczków, pod ciosami osób takich jak Ty.
Chrzestnym nie zostane, gdyz jestem ateista. Po drugie, jesli rodzice opiekuja sie niepelnosprawnym dzieckiem a pozniej ono umrze, to tak jak napisal winters- spada opieka na rodzenstwo. Z tego wlasnie powodu nie mam zamiaru sie zenic z osoba, ktora ma niepelnosprawne rodzenstwo(nawet by mi to do glowy nie przyszlo).
No tak jeśli urodzi ci się niepełosprawne dziecko to państwo ma utrzymywać ciebie i twoje dziecko/dzieci do końca życia.
Urodziło mi się niepełnosprawne dziecko. Przed tym zarobiłem na emeryturę swoją i twoją. Nie gadaj, że ma utrzymywać Państwo moje dziecko, bo to, że biorę na siebie tą odpowiedzialność właśnie odciążam Państwo. A co jeśli jutro wjedzie w ciebie samochód. Też będziesz syczał na państwo, że musi ciebie utrzymywać?
Zabijmy wszystkich starych niepełnosprawnych,bezrobotnych, biorących zasiłki... Po co nam oni,tylko kase chca.. W końcu prawie to to samo... Natomiast utrzymujmy rząd i miliony urzędników, gdzie korupcja to codziennosc.. To wg was jest ok...? Mam tylko 1 pytanie jak kraje wyzej rozwinięte poradziły sobie z ta sprawa ludzi chorych, niepełnosprawnych... Może tu jest rozwiązanie?
Dajac im socjal i teraz sa na skraju bankructwa. Bezrobotny moze pojsc do pracy, pewne(niskie) bezrobocie jest potrzebne i nie da sie go calkowicie wyeliminowac, a ludzie starsi oplacili swoje skladki(chociaz ci, ktorzy nie pracowali albo szkodzili Polsce powinni byc emerytur pozbawieni).
Sprawdź jaki masz socjal w uk. Jest ma skraju bankructwa? Dobre państwo to takie które potrafi się zaopiekować najsłabszymi. Gdzieś to słyszałem...
Dobre panstwo to takie, ktore pozwala kazdemu zyc jak on chce, a nie zmusza do placenia na "najslabszych". USA ma bardzo ciezka sytuacje finansowo glownie dzieki wojnom przez nie prowadzonym i socjalowi.
To zależy od przypadku. Czasem to jak opieka nad noworodkiem przez całe życie, ale przy mniejszym stopniu niepełnosprawności, jak przy kilkulatku. Zależy też, czy są jakieś dodatkowe ciężkie schorzenia. Na pewno prawdą jest, że osoby, które same nie opiekują się takim dzieckiem/dorosłym nie są sobie w stanie tego wyobrazić. Niestety nawet terapeuci i opiekunowie takich osób, którzy spędzają z nimi kilka godzin dziennie, często nie zdają sobie sprawy z ogromu poświęcenia, odpowiedzialności, ograniczeń poza tym czasem.
a wystarczyło się wyskrobać
Chyba ciebie.
No ,no ,no.....chodziłem do szkoły gdzie się właśnie, opiekowano takimi dziećmi...i powiem tyle...palcem bym nie kiwnął, gdyby mnie poprosili o opiekę nad takim...za dużo stresu,roboty.....a co do bycia rodzicem.....no cóż....wolałbym już, zaadoptować z domu opiekuńczego jakieś ogarnięte dziecko....Aha co to eutanazji popieram ją...ale tylko w przypadku gdy dziecko jest już naprawdę ciężko upośledzone...oraz gdy ciąża zagraża zdrowiu matce......
Opieka nad takim dzieckiem to masa wyrzeczeń. I tylko dojrzali emocjonalnie ludzie są w stanie podjąć się tego obowiązku. A social jak to nazywacie to śmieszne pieniądze patrząc na koszty jakie generuje taka opieka. Trzeba być bardzo zaradnym aby temu sprostać a pomoc którą udziela państwo jest minimalna. Co do eutanazji i aborcji to wszystkim zwolennikom życzę sytuacji w życiu aby mogli podjąć taką decyzję wobec swoich bliskich niech wtedy napiszą światu z jaką łatwością podjęli decyzję.
Hmmm sprostuje...osoba UMIERAJĄCA musi wyrazić zgodę...ona sama a nie ZDROWY członek rodziny