Najlepsze jest to, że w mediach Powstańcy Śląscy to bohaterowie, którzy siła wydarli Śląsk dla Polski a w analogicznej sprawie na wschodzie Ukrainy walczą separatyści i terroryści. A i żeby było zabawniej to tak jak Rosjanie wspomagają swoich sprzętem i ludźmi i to jest wg wszystkich coś godne potępienia o tyle w sprawie Śląska Polska robiła dokładnie to samo i to do dzisiaj jest uważane za czyn chwalebny. Hipokryzja jest wszędzie...
Wszystko zależy od strony po której się jest. Dla mnie ruscy robią co do nich należy, bronią swoich, dbają o swój interes. Tak samo czynili Polacy w trakcie Powstań Śląskich. Dla Rusinów i Niemców z kolei jest/była zbrodnia przeciw jedności ich ziem i działanie na szkodę ich państw.
Powstania Śląskie a rozróba na Ukrainie to nie to samo, powstania były w czasie kiedy kraj nasz dopiero powstawał, więc cały kraj przez Austriaków, Niemców i Rosjan mógł być uznawany za zbuntowany, Ukraina jako niepodległe państwo istnieje już ponad 20lat, granice dawno zostały ustalone a zainteresowane strony podpisały dokumenty gwarantujące nienaruszalność granic, więc strasznie późno mieszkający na Ukrainie Rosjanie sobie przypomnieli o tym, że chcą jednak do Rosji. Po za tym ci "separatyści" czy jak ich tam zwać, tworzą swoje Republiki wcale nie mówią, że tak naprawdę chcą przyłączenia do Rosji, tyle że te republiki to fikcja.
Ha! Powstania Śląskie, Powstanie Warszawskie... Kto powie o powstaniach w Wielkopolsce? 1806, 1918 i żadnej klęski, w Warszawie zaś powstań było kilka jeżeli nie kilkanaście - zawsze kończyło się rozwarstwieniem w stylu "chłopi na pole, nie do walki", "Żydzi do pieca, nie do Polski", "komuniści precz od Polski"...
2 z 3 powstań wygraliśmy tylko dzięki pomocy armii francuskiej. Wspomniane poznańskie, wcześniej za Napoleona w KP. Sami wygraliśmy tylko to we Lwowie.
Polacy zawsze walczą dzielnie i do końca jak pokazała nie raz historia, przykry jest tylko fakt, że gdy nie ma ma widocznego wroga z zagranicy walczymy miedzy sobą ... kiedy ten naród sie otrząśnie i zamiast dowalać jeden drugiemu zaczniemy sobie podawać ręce?
nie czcimy ich, bo jeszcze okazałoby sie, że ich cele były całkiem podobne do celów tzw. separatystów z nibyukrainy, i jeszcze by ludzie pomyśleli, że separatyści nie są tacy źli. A to już nie leży w interesie rządu, którego członkowie (np. Sikorski) robią sobie na wojnie kariery/
"Dziś w zarośniętym grobie leżysz.
"Powstańcom śląskim" napis brzmi.
Lud nie pamięta swych żołnierzy,
a Niemiec z twojej krwi znów drwi.
Szyderczy uśmiech, podłe słowa,
za twoją śmierć i dzieci twych.
Kto w wolnej piersi duch zachował,
ten nie zapomni tamtych dni.
Śląski rycerzu śnij o Polsce,
która nie wyprze się twej krwi.
W której twa walka będzie święta,
za którą ci nie będzie wstyd.
Czy widzisz, znowu Śląsk sprzedają
i ziemię twą zawłaszcza fryc.
Mordercom twoim wybaczają,
ofiara twa nie znaczy nic."
Prawda jest taka, że każde powstanie powinno być odpowiednio uczczone. Wygrane czy przegrane, to nie ma znaczenia, ważniejsze jest oddanie hołdu ludziom, którzy nie bali się oddać życia za choćby chwilę wolności od okupacji.
Coś w tym jest. Jedyną normalną osobą jaką poznałem w Katowicach był facet, który się tam przeprowadził z Sosnowca. Nawet moja rodzina: najpierw zaprosili w odwiedziny a potem traktowali jak intruza mówiąc do mnie swoją śmieszną gwarką, mimo że znają język polski. Albo mam pecha do ludzi, albo Śląsk to zagłębie ludzi z kompleksami.
Skoro pewien znany polityk nazywa Ślązaków zakamuflowaną opcją niemiecką to nie dziw się, że niektórzy przestają się do polskiej narodowości przyznawać. Ale to wciąż jedynie mała grupa ludzi. Jestem z Piekar Śląskich i nie rozumiem skąd te wszystkie mądrości. PS. Coraz mniej słychać śląskiej gwary, od czasów kiedy zabroniono jej używać kiedyś w szkołach do czasu wprowadzenia edukacji regionalnej. Ja bym się ze swoja prababka nie dogadała.
Mieszkam na Górnym Śląsku, mogę Cię zapewnić, że większość Ślązaków uważa się za Polaków. Ci, którzy się nie uważają za Polaków i zwolennicy RAŚ stanowią zdecydowaną mniejszość, ale niestety są głośniejsi.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 sierpnia 2014 o 20:27
@up skoro miałem być intruzem to po cholerę mnie zapraszali? Mówili gwarą tylko dlatego, że ja gwary nie znałem i tyle, ze złośliwości. Mojego imienia też nie używali tylko "gorolu" ciągle szło. Jakoś w moim rejonie nie ma żadnego pogardliwego określenia na osobę, która przyjeżdża spoza.
Aha.... mili... Bronisz swoich ziomków i tyle, a oni mi umiejętnie i z lubością życie zatruwali, jakby to ich bawiło. Dobrze, że nie jestem człowiekiem Twojego pokroju. Jakby Ciebie ktoś z Lubelszczyzny traktował jak śmiecia nie broniłbym go w imię durnych zasad. Raz nawet podsłuchałem jak mnie kundlem nazywają - w końcu mieszaniec... Nie dziwię się, że pradziadek uciekł a dziadek odradzał wyjazd na zaproszenie kochanej ciotuni. No ale byłem wtedy młody i głupi. Może i przez te 15 lat się mentalność zmieniła ale wątpię jak tak posłucham o tym, jak na Sosnowiec jest nagonka ze śląskiej strony.
Czyli mogę bez skrępowania mianować cię Suką skoro kundel to określenie pieszczotliwe w twoim mniemaniu? Więc posłuchaj droga koleżanko: mógłbym tak pomyśleć, gdyby nie to, że sąsiedzi byli tacy sami natomiast inni ślązacy, którym opowiadam o tym brali ciotunię w obronę tak jak ty to robiłaś do tej pory.
Dlaczego mówicie że jedno powstanie jest ważniejsze od drugiego?? Każdy z nich walczył o wolność, dla siebie, dla swoich bliskich. I pisanie że powstanie Warszawskie nie potrzebne, nagonka na nie, i płacz że nikt nie pamięta o innych powstaniach. To zróbcie coś żeby ludzie sobie o nich przypomnieli! To jest nasz kraj, wspierajmy się wzajemnie, a nie tylko docinki...
Cześć i Chwała Bohaterom!
Zwłaszcza, że a) Drugie Powstanie zostało wygrane (chciano policji polsko- niemieckiej, a nie tylko niemieckiej i to uzyskano), b) Najbardziej wartościowa gospodarczo część Górnego Śląska trafiła do Polski, c) Nie doprowadziło do mordu 200 tysięcy cywilów i zrównania z ziemią metropolii, czym w sumie tylko i wyłącznie powstanie warszawskie było.
Powstanie ludzi, opłaconych przez polskich gagatków liczących na przejęcie od wygnanych niemieckich właścicieli kopalń, hut, itp za friko. Powstanie łamiące zasady ustalone jeszcze za Kazimierza Wielkiego o zrzeczeniu się praw do Śląska, ostatecznie pokazały, gdzie Polacy mają honor. Tu nie ma czego czcić, gdyby nie to, że Alianci trzykrotnie ratowali tych napływowych z Polski gołodupców rozejmem, a potem złamali ustalenia legalnego referendum, te całe powstania gucio by dały
Tylko że to raczej nie było powstanie narodowe a religijne i społeczne, gdzie wielu katolickich Niemców i Ślązaków walczyło po Polskiej katolickiej stronie, przeciwko ewangelickim Niemcom... bo jak głosiła propaganda - zostając w Niemczech będziecie musieli przejść na Ewangelicyzm. Ale o tym się nie wspomina, dlaczego?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
17 sierpnia 2014 o 12:28
Najlepiej po prostu wyłączyć romantyczny zmysł w trakcie dyskusji nt. powstań. I od razu poprawia się krążenie, można trzeźwo spojrzeć na dane zagadnienia.
Może mi ktoś wytłumaczyć czym się różni powstaniec od separatysty oraz bojownik o wolność od terrorysty, bo prawdę mówiąc zaczyna mi się to trochę p...........ić !!!
To bardzo proste - zależy od punktu widzenia (tudzież siedzenia), lub też w przypadku osób niezdecydowanych - zależy od tego, którą nazwę się danej grupie głośniej przypisuje. Prosty przykład - oderwanie Kosowa od Serbii dla UE i USA było zwycięstwem wolnego narodu albańskiego 'uciskanego' w tejże Serbii. Zaś równorzędna sytuacja na Krymie dla UE/USA to czysta zbrodnia, choć okoliczności i zamiary sa te same.
Powstania Śląskie i Wielkopolskie miały sens w przeciwieństwie do powstania Warszawskiego. Powstaniom śląskim nie zagrażała specjalnie Reichswehra i mogły w zamyśle liczyć na pomoc zewnętrzną (ze strony Polski). Pierwsze dwa nie dostały tylko ze względu na wojnę polsko - bolszewicką. Powstanie Wielkopolskie zostało natomiast świetnie zorganizowane z uwzględnieniem celów militarnych i politycznych. Powstańcy mieli z resztą środki do walki, które mieli jeszcze z czasów służby w cesarskiej armii.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
17 sierpnia 2014 o 19:51
Żałosne, przekomarzanie się które powstanie jest ważniejsze, niektórzy traktują to nawet jak drużynę piłkarską czyli moje powstanie lepsze NIE moje lepsze a jeszcze inni że moje. Autor demota już w bezczelny sposób zrobił porównanie do powstania warszawskiego (zrobił to jak nastolatek) WSZYSTKIE POWSTANIA BYŁY WAŻNE !!! NAWET TE ZAPOMNIANE PRZEZ HISTORIĘ o których nikt już nie pisze nie mówi o bohaterach.
P.S. Martwią mnie niektóre środowiska które przypisują sobie powstania na zasadzi my lepiej będziemy świętowali lub jak kibole wybielają się świętując powstania a za chwile w chamski sposób niszczą polskość i społeczność. Dosyć często tępe młode gimbazy tylko krzyczą CHWAŁA BOHATEROM nie wiedząc co tak naprawdę ci ludzie zrobili lub odrobinkę historii łyknąć, krzyczą bo kumpel obok krzyczy i jest modne
aguell i cała reszta Idea demota była prosta zwrócić uwagę, że są równie okrągłe rocznice, które się marginalizuje bo mają mniejsze lobby polityczne. Powiem to głośno i wprost, każde powstanie było ważne, tylko do białości doprowadza mnie 1 sierpnia i godzina W w całej Polsce, bo Powstanie Warszawskie musimy uczcić, a resztę miejmy w mówiąc wprost w dupie. Już sami żyjący powstańcy warszawscy wypowiadają się z mieszanymi uczuciami o tym co się działo i że byli świadomi mordu na cywilach. Ktoś tu mówił o klęsce i braku pomocy ze strony regularnej armii na Śląsku prawda jest taka, ze Piłsudski za bardzo Śląskiem się nie przejmował wolał iść n wschód.
Odmienność Ślązaków polega właśnie na tym, że w II RP żyli tu równolegle między sobą i Polacy i Niemcy, wymieszani od pokoleń, Ślązacy i nikomu to nie przeszkadzało, jak ktoś chciał miał kolędę po niemiecku, szedł na niemiecką mszę kto chciał szedł na polską nikomu różnicy to nie robiło, za wyjątkiem osób jak np. Jadwiga Markowa, która zginęła tylko i wyłącznie za nienawiść do Niemców
Powstańcy Śląscy, powstańcy z Donbasu - ten sam rodzaj "powstań".
Aż duma rozpiera że to Polska dała Rosjanom przykład.
Najlepsze jest to, że w mediach Powstańcy Śląscy to bohaterowie, którzy siła wydarli Śląsk dla Polski a w analogicznej sprawie na wschodzie Ukrainy walczą separatyści i terroryści. A i żeby było zabawniej to tak jak Rosjanie wspomagają swoich sprzętem i ludźmi i to jest wg wszystkich coś godne potępienia o tyle w sprawie Śląska Polska robiła dokładnie to samo i to do dzisiaj jest uważane za czyn chwalebny. Hipokryzja jest wszędzie...
Wszystko zależy od strony po której się jest. Dla mnie ruscy robią co do nich należy, bronią swoich, dbają o swój interes. Tak samo czynili Polacy w trakcie Powstań Śląskich. Dla Rusinów i Niemców z kolei jest/była zbrodnia przeciw jedności ich ziem i działanie na szkodę ich państw.
Powstania Śląskie a rozróba na Ukrainie to nie to samo, powstania były w czasie kiedy kraj nasz dopiero powstawał, więc cały kraj przez Austriaków, Niemców i Rosjan mógł być uznawany za zbuntowany, Ukraina jako niepodległe państwo istnieje już ponad 20lat, granice dawno zostały ustalone a zainteresowane strony podpisały dokumenty gwarantujące nienaruszalność granic, więc strasznie późno mieszkający na Ukrainie Rosjanie sobie przypomnieli o tym, że chcą jednak do Rosji. Po za tym ci "separatyści" czy jak ich tam zwać, tworzą swoje Republiki wcale nie mówią, że tak naprawdę chcą przyłączenia do Rosji, tyle że te republiki to fikcja.
survive - Litwa Środkowa, mówi ci to coś?
Ha! Powstania Śląskie, Powstanie Warszawskie... Kto powie o powstaniach w Wielkopolsce? 1806, 1918 i żadnej klęski, w Warszawie zaś powstań było kilka jeżeli nie kilkanaście - zawsze kończyło się rozwarstwieniem w stylu "chłopi na pole, nie do walki", "Żydzi do pieca, nie do Polski", "komuniści precz od Polski"...
2 z 3 powstań wygraliśmy tylko dzięki pomocy armii francuskiej. Wspomniane poznańskie, wcześniej za Napoleona w KP. Sami wygraliśmy tylko to we Lwowie.
Polacy zawsze walczą dzielnie i do końca jak pokazała nie raz historia, przykry jest tylko fakt, że gdy nie ma ma widocznego wroga z zagranicy walczymy miedzy sobą ... kiedy ten naród sie otrząśnie i zamiast dowalać jeden drugiemu zaczniemy sobie podawać ręce?
nie czcimy ich, bo jeszcze okazałoby sie, że ich cele były całkiem podobne do celów tzw. separatystów z nibyukrainy, i jeszcze by ludzie pomyśleli, że separatyści nie są tacy źli. A to już nie leży w interesie rządu, którego członkowie (np. Sikorski) robią sobie na wojnie kariery/
"Dziś w zarośniętym grobie leżysz.
"Powstańcom śląskim" napis brzmi.
Lud nie pamięta swych żołnierzy,
a Niemiec z twojej krwi znów drwi.
Szyderczy uśmiech, podłe słowa,
za twoją śmierć i dzieci twych.
Kto w wolnej piersi duch zachował,
ten nie zapomni tamtych dni.
Śląski rycerzu śnij o Polsce,
która nie wyprze się twej krwi.
W której twa walka będzie święta,
za którą ci nie będzie wstyd.
Czy widzisz, znowu Śląsk sprzedają
i ziemię twą zawłaszcza fryc.
Mordercom twoim wybaczają,
ofiara twa nie znaczy nic."
Horytnica
Prawda jest taka, że każde powstanie powinno być odpowiednio uczczone. Wygrane czy przegrane, to nie ma znaczenia, ważniejsze jest oddanie hołdu ludziom, którzy nie bali się oddać życia za choćby chwilę wolności od okupacji.
Kolejny powód, żeby Polak mógł się napić po kościółku.
Tak, a jak z Ślązakiem pogadasz to On do Polski to się nie przyznaje. Bo jak to mówią Ślązak to nie Polak.
Chopie skończ bredzić.
Coś w tym jest. Jedyną normalną osobą jaką poznałem w Katowicach był facet, który się tam przeprowadził z Sosnowca. Nawet moja rodzina: najpierw zaprosili w odwiedziny a potem traktowali jak intruza mówiąc do mnie swoją śmieszną gwarką, mimo że znają język polski. Albo mam pecha do ludzi, albo Śląsk to zagłębie ludzi z kompleksami.
Skoro pewien znany polityk nazywa Ślązaków zakamuflowaną opcją niemiecką to nie dziw się, że niektórzy przestają się do polskiej narodowości przyznawać. Ale to wciąż jedynie mała grupa ludzi. Jestem z Piekar Śląskich i nie rozumiem skąd te wszystkie mądrości. PS. Coraz mniej słychać śląskiej gwary, od czasów kiedy zabroniono jej używać kiedyś w szkołach do czasu wprowadzenia edukacji regionalnej. Ja bym się ze swoja prababka nie dogadała.
Mieszkam na Górnym Śląsku, mogę Cię zapewnić, że większość Ślązaków uważa się za Polaków. Ci, którzy się nie uważają za Polaków i zwolennicy RAŚ stanowią zdecydowaną mniejszość, ale niestety są głośniejsi.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 sierpnia 2014 o 20:27
@up skoro miałem być intruzem to po cholerę mnie zapraszali? Mówili gwarą tylko dlatego, że ja gwary nie znałem i tyle, ze złośliwości. Mojego imienia też nie używali tylko "gorolu" ciągle szło. Jakoś w moim rejonie nie ma żadnego pogardliwego określenia na osobę, która przyjeżdża spoza.
Aha.... mili... Bronisz swoich ziomków i tyle, a oni mi umiejętnie i z lubością życie zatruwali, jakby to ich bawiło. Dobrze, że nie jestem człowiekiem Twojego pokroju. Jakby Ciebie ktoś z Lubelszczyzny traktował jak śmiecia nie broniłbym go w imię durnych zasad. Raz nawet podsłuchałem jak mnie kundlem nazywają - w końcu mieszaniec... Nie dziwię się, że pradziadek uciekł a dziadek odradzał wyjazd na zaproszenie kochanej ciotuni. No ale byłem wtedy młody i głupi. Może i przez te 15 lat się mentalność zmieniła ale wątpię jak tak posłucham o tym, jak na Sosnowiec jest nagonka ze śląskiej strony.
Czyli mogę bez skrępowania mianować cię Suką skoro kundel to określenie pieszczotliwe w twoim mniemaniu? Więc posłuchaj droga koleżanko: mógłbym tak pomyśleć, gdyby nie to, że sąsiedzi byli tacy sami natomiast inni ślązacy, którym opowiadam o tym brali ciotunię w obronę tak jak ty to robiłaś do tej pory.
Dlaczego mówicie że jedno powstanie jest ważniejsze od drugiego?? Każdy z nich walczył o wolność, dla siebie, dla swoich bliskich. I pisanie że powstanie Warszawskie nie potrzebne, nagonka na nie, i płacz że nikt nie pamięta o innych powstaniach. To zróbcie coś żeby ludzie sobie o nich przypomnieli! To jest nasz kraj, wspierajmy się wzajemnie, a nie tylko docinki...
Cześć i Chwała Bohaterom!
Zwłaszcza, że a) Drugie Powstanie zostało wygrane (chciano policji polsko- niemieckiej, a nie tylko niemieckiej i to uzyskano), b) Najbardziej wartościowa gospodarczo część Górnego Śląska trafiła do Polski, c) Nie doprowadziło do mordu 200 tysięcy cywilów i zrównania z ziemią metropolii, czym w sumie tylko i wyłącznie powstanie warszawskie było.
Powstanie ludzi, opłaconych przez polskich gagatków liczących na przejęcie od wygnanych niemieckich właścicieli kopalń, hut, itp za friko. Powstanie łamiące zasady ustalone jeszcze za Kazimierza Wielkiego o zrzeczeniu się praw do Śląska, ostatecznie pokazały, gdzie Polacy mają honor. Tu nie ma czego czcić, gdyby nie to, że Alianci trzykrotnie ratowali tych napływowych z Polski gołodupców rozejmem, a potem złamali ustalenia legalnego referendum, te całe powstania gucio by dały
nie było gorsze? O ile mnie pamięć nie myli, to powstania śląskie były bodaj jedynymi, które wygraliśmy.
Wielkopolskie było jedynym, śląskie wygraliśmy połowicznie, w dodatku dopiero drugie.
Tylko że to raczej nie było powstanie narodowe a religijne i społeczne, gdzie wielu katolickich Niemców i Ślązaków walczyło po Polskiej katolickiej stronie, przeciwko ewangelickim Niemcom... bo jak głosiła propaganda - zostając w Niemczech będziecie musieli przejść na Ewangelicyzm. Ale o tym się nie wspomina, dlaczego?
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 17 sierpnia 2014 o 12:28
Najlepiej po prostu wyłączyć romantyczny zmysł w trakcie dyskusji nt. powstań. I od razu poprawia się krążenie, można trzeźwo spojrzeć na dane zagadnienia.
Powstańcy Śląscy nie są tak upamiętniani jak Warszawscy bo im się udało...
Może mi ktoś wytłumaczyć czym się różni powstaniec od separatysty oraz bojownik o wolność od terrorysty, bo prawdę mówiąc zaczyna mi się to trochę p...........ić !!!
To bardzo proste - zależy od punktu widzenia (tudzież siedzenia), lub też w przypadku osób niezdecydowanych - zależy od tego, którą nazwę się danej grupie głośniej przypisuje. Prosty przykład - oderwanie Kosowa od Serbii dla UE i USA było zwycięstwem wolnego narodu albańskiego 'uciskanego' w tejże Serbii. Zaś równorzędna sytuacja na Krymie dla UE/USA to czysta zbrodnia, choć okoliczności i zamiary sa te same.
A ilustracją jest herb Górnego Śląska pod panowaniem Habsburgów... Powstańcy śląscy bili się o polskość śląska...
Powstania Śląskie i Wielkopolskie miały sens w przeciwieństwie do powstania Warszawskiego. Powstaniom śląskim nie zagrażała specjalnie Reichswehra i mogły w zamyśle liczyć na pomoc zewnętrzną (ze strony Polski). Pierwsze dwa nie dostały tylko ze względu na wojnę polsko - bolszewicką. Powstanie Wielkopolskie zostało natomiast świetnie zorganizowane z uwzględnieniem celów militarnych i politycznych. Powstańcy mieli z resztą środki do walki, które mieli jeszcze z czasów służby w cesarskiej armii.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 sierpnia 2014 o 19:51
Żałosne, przekomarzanie się które powstanie jest ważniejsze, niektórzy traktują to nawet jak drużynę piłkarską czyli moje powstanie lepsze NIE moje lepsze a jeszcze inni że moje. Autor demota już w bezczelny sposób zrobił porównanie do powstania warszawskiego (zrobił to jak nastolatek) WSZYSTKIE POWSTANIA BYŁY WAŻNE !!! NAWET TE ZAPOMNIANE PRZEZ HISTORIĘ o których nikt już nie pisze nie mówi o bohaterach.
P.S. Martwią mnie niektóre środowiska które przypisują sobie powstania na zasadzi my lepiej będziemy świętowali lub jak kibole wybielają się świętując powstania a za chwile w chamski sposób niszczą polskość i społeczność. Dosyć często tępe młode gimbazy tylko krzyczą CHWAŁA BOHATEROM nie wiedząc co tak naprawdę ci ludzie zrobili lub odrobinkę historii łyknąć, krzyczą bo kumpel obok krzyczy i jest modne
aguell i cała reszta Idea demota była prosta zwrócić uwagę, że są równie okrągłe rocznice, które się marginalizuje bo mają mniejsze lobby polityczne. Powiem to głośno i wprost, każde powstanie było ważne, tylko do białości doprowadza mnie 1 sierpnia i godzina W w całej Polsce, bo Powstanie Warszawskie musimy uczcić, a resztę miejmy w mówiąc wprost w dupie. Już sami żyjący powstańcy warszawscy wypowiadają się z mieszanymi uczuciami o tym co się działo i że byli świadomi mordu na cywilach. Ktoś tu mówił o klęsce i braku pomocy ze strony regularnej armii na Śląsku prawda jest taka, ze Piłsudski za bardzo Śląskiem się nie przejmował wolał iść n wschód.
Odmienność Ślązaków polega właśnie na tym, że w II RP żyli tu równolegle między sobą i Polacy i Niemcy, wymieszani od pokoleń, Ślązacy i nikomu to nie przeszkadzało, jak ktoś chciał miał kolędę po niemiecku, szedł na niemiecką mszę kto chciał szedł na polską nikomu różnicy to nie robiło, za wyjątkiem osób jak np. Jadwiga Markowa, która zginęła tylko i wyłącznie za nienawiść do Niemców
Oddaję, bemowo zobowiązuje :)
Oficjalnie Polska nie pomagala Powstancom Slaskim niestety :(