Faktem jest, że kładąc się na wodę zacznie ona nas unosić ale trzeba to zrobić umiejętnie i nie każdy to potrafi, nawet z świetnie pływających osób. Ta rada nikogo nie uratuje (niestety) choć z przymrużeniem oka, niektórzy mogą to wziąść na poważnie... Człowiek, który nie potrafi pływać i się topi niemal zawsze będzie się rzucał w wodzie... Radę od siebie mogę dać taką, aby na sekundę się wyciszyć i wystrzelić tyłkiem w górę (tak, tam najwięcej sadła, więc i wyporność najlepsza) i płynąć pieskiem, czyli wachlować nogami i rękami grabić w wodzie. Każdy potrafi pływać, to tylko kwestia blokady psychicznej. To najbardziej naturalne co można zrobić w tej sytuacji, bo trzepotanie rękami stojąc pionowo w wodzie, jak mewa w smole nic nie pomoże, a tylko wyczerpie i nieuchronnie prowadzi do utopienia. Sama świadomość, że będzie się czuło unoszenie na wodzie dzięki temu sposobowi pomaga aby się uspokoić i uratować. Zawsze te kilka metrów lub nawet czasem centymetrów da się pokonać, aby się uratować, bo często ludzie topią się dość blisko od brzegu. Gorzej być nie może w takiej sytuacji, więc lepiej zdać się na wodę i zrobić coś co może nas uratować niż dać się ogarnąć panicę i poddać bez walki.
Prawda szczera (tzn. nie z myślącą wodą :P), ale z kładzeniem się na wodzie. Leżąc na plecach, z rozłożonymi rękami na boki i na wdechu masz większą wyporność i unosisz się nawet bez ruchu - sztuką jest szybko wypuszczać i nabierać powietrza (testowane przeze mnie wielokrotnie, nawet na spokojnej rzece). Nie wiem, jak jest w miejscu, gdzie tworzą się wiry, lękałem się sprawdzić (aczkolwiek przepływałem takie miejsca na Narwi bez większego trudu kraulem). Oczywiście, łatwo napisać, trudniej wykonać.
to gazy gnilne sprawiają że zwłoki unoszą się w wodzie dobrym przykładem tego zjawiska są walenie wyrzucane na brzeg waleń umiera opada na dno a następnie pod wpływem rozkładu unosi się i za sprawą prądów zostaje wyrzucony na brzeg
Niepewny czy idiota, czy tylko troll (#fun)...
Faktem jest, że kładąc się na wodę zacznie ona nas unosić ale trzeba to zrobić umiejętnie i nie każdy to potrafi, nawet z świetnie pływających osób. Ta rada nikogo nie uratuje (niestety) choć z przymrużeniem oka, niektórzy mogą to wziąść na poważnie... Człowiek, który nie potrafi pływać i się topi niemal zawsze będzie się rzucał w wodzie... Radę od siebie mogę dać taką, aby na sekundę się wyciszyć i wystrzelić tyłkiem w górę (tak, tam najwięcej sadła, więc i wyporność najlepsza) i płynąć pieskiem, czyli wachlować nogami i rękami grabić w wodzie. Każdy potrafi pływać, to tylko kwestia blokady psychicznej. To najbardziej naturalne co można zrobić w tej sytuacji, bo trzepotanie rękami stojąc pionowo w wodzie, jak mewa w smole nic nie pomoże, a tylko wyczerpie i nieuchronnie prowadzi do utopienia. Sama świadomość, że będzie się czuło unoszenie na wodzie dzięki temu sposobowi pomaga aby się uspokoić i uratować. Zawsze te kilka metrów lub nawet czasem centymetrów da się pokonać, aby się uratować, bo często ludzie topią się dość blisko od brzegu. Gorzej być nie może w takiej sytuacji, więc lepiej zdać się na wodę i zrobić coś co może nas uratować niż dać się ogarnąć panicę i poddać bez walki.
Prawda szczera (tzn. nie z myślącą wodą :P), ale z kładzeniem się na wodzie. Leżąc na plecach, z rozłożonymi rękami na boki i na wdechu masz większą wyporność i unosisz się nawet bez ruchu - sztuką jest szybko wypuszczać i nabierać powietrza (testowane przeze mnie wielokrotnie, nawet na spokojnej rzece). Nie wiem, jak jest w miejscu, gdzie tworzą się wiry, lękałem się sprawdzić (aczkolwiek przepływałem takie miejsca na Narwi bez większego trudu kraulem). Oczywiście, łatwo napisać, trudniej wykonać.
to nie działa, jeśli jedliśmy obiad przed chwilą, lub mamy na sobie ubranie. Plus nie działa jeśli są fale.
Taaak... Woda pomyśli... Udostępniaj! Niech wszyscy się dowiedzą, że woda myśli.
Choć trochę sensu to ma, bo przecież to najwięcej czarnych nie umie pływać. Woda jest rasistą !
jakby woda miała rozum, k***a!
to gazy gnilne sprawiają że zwłoki unoszą się w wodzie dobrym przykładem tego zjawiska są walenie wyrzucane na brzeg waleń umiera opada na dno a następnie pod wpływem rozkładu unosi się i za sprawą prądów zostaje wyrzucony na brzeg
A jak trafi Ci sie woda-blondynka to masz przej..ne
Hahahah xDD chłopski rozum ^^