Tak kolego liczą się tylko znajomości. To spróbuj zostać kierownikiem budowy bez studiów inżynierskich. Albo ordynatorem oddziału w szpitalu bez dyplomu lekarza. Głupie studia (typu kulturoznawstwo, zarządzanie,psychologia i resocjalizacja) oczywiście nie są niezastąpione. Nikt nikomu nie da czymkolwiek zarządzać po zarządzaniu. To co pan mówi o znajomościach to może w państwowych urzędach, ale nikt kto ma porządne wykształcenie nie będzie urzędasem. Po prostu studia są dla elity intelektualnej. I powinno być na nich tylko 10% najlepszej młodzieży. A nie ludzie, którzy mają problem z podstawową maturą z matematyki.
strata pieniędzy ? no tak, jeżeli ktoś idzie na studia niestacjonarne ( zaoczne) to racja ;) ale trochę szacunku dla ludzi którzy naprawdę się uczą i dostają na uczelnie dzienne.. coś trzeba jednak wiedzieć żeby się tam dostać ;) tak nawiasem jestem studentką rachunkowości i controllingu na UEKu.
No tak, bo przecież Ci co wybierają studia zaoczne to tumany, lesery i nieuki.
Niektórzy idą na studia zaoczne bo w ciągu tygodnia pracują aby mieć za co żyć, Nie wszyscy mają tak dobrze jak studenci dzienni :P
bo teraz kazdy idzie tylko do liceum i potem na studia, a co masz po takim LO? tylko i wylacznie szkole po ktorej nawet na budowe nie wezma :) w dzisiejszych czasach lepiej skonczyc jest technikum i miec technika lub zawodowke :) bo masz po tym zawod i prace jaka chcesz miec
Dawniej na studia szli Ci, którzy rzeczywiście chcieli poszerzyć swoją wiedzę i coś osiągnąć (i poziom był o wiele wyższy). Dzisiaj idzie większość bo mama każe/bo tak wypada/bo trzeba mieć papierek/bo reszta klasy poszła itd. Obecnie nie trzeba wiele się wysilać żeby skończyć studia. Czego więc oczekiwać? Że za sam papierek pracodawcy będą się o takiego absolwenta bić? Świstek, który masz z uczelni musi być poparty umiejętnościami praktycznymi. Już widziałem takich z papierkami z uczelni co do wszystkiego mieli dwie lewe ręce. Co z tego że ma studia, jak niczego nie potrafi zrobić dobrze?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
25 października 2014 o 20:00
Welcome in PO(or)land
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 października 2014 o 17:19
ooo dawno mnie żaden demot tak nie rozbawił
Teraz studia to strata czasu i pieniędzy! Liczą się tylko znajomości.
Tak kolego liczą się tylko znajomości. To spróbuj zostać kierownikiem budowy bez studiów inżynierskich. Albo ordynatorem oddziału w szpitalu bez dyplomu lekarza. Głupie studia (typu kulturoznawstwo, zarządzanie,psychologia i resocjalizacja) oczywiście nie są niezastąpione. Nikt nikomu nie da czymkolwiek zarządzać po zarządzaniu. To co pan mówi o znajomościach to może w państwowych urzędach, ale nikt kto ma porządne wykształcenie nie będzie urzędasem. Po prostu studia są dla elity intelektualnej. I powinno być na nich tylko 10% najlepszej młodzieży. A nie ludzie, którzy mają problem z podstawową maturą z matematyki.
strata pieniędzy ? no tak, jeżeli ktoś idzie na studia niestacjonarne ( zaoczne) to racja ;) ale trochę szacunku dla ludzi którzy naprawdę się uczą i dostają na uczelnie dzienne.. coś trzeba jednak wiedzieć żeby się tam dostać ;) tak nawiasem jestem studentką rachunkowości i controllingu na UEKu.
No tak, bo przecież Ci co wybierają studia zaoczne to tumany, lesery i nieuki.
Niektórzy idą na studia zaoczne bo w ciągu tygodnia pracują aby mieć za co żyć, Nie wszyscy mają tak dobrze jak studenci dzienni :P
Jeden z najlepszych demotywatorów ostatnich lat :D
bo teraz kazdy idzie tylko do liceum i potem na studia, a co masz po takim LO? tylko i wylacznie szkole po ktorej nawet na budowe nie wezma :) w dzisiejszych czasach lepiej skonczyc jest technikum i miec technika lub zawodowke :) bo masz po tym zawod i prace jaka chcesz miec
masz racje tylko ze np po takich studiach masz prace ale jak ludzie wybieraja jakies zarzadzanie czy cos w tym stylu no to sory
I to jest smutne, coraz częściej, czy to po rachunkowości, europeistyce czy robotyce, najbardziej pewna robota to ta powyżej, albo za taką stawkę...
No ja po rachunkowości trafiłam do biura rachunkowego za 1200 zł. Zakładam więc, ze stawka podobna. O ile te na zdjęciu nie zarobią więcej.... :/
Dawniej na studia szli Ci, którzy rzeczywiście chcieli poszerzyć swoją wiedzę i coś osiągnąć (i poziom był o wiele wyższy). Dzisiaj idzie większość bo mama każe/bo tak wypada/bo trzeba mieć papierek/bo reszta klasy poszła itd. Obecnie nie trzeba wiele się wysilać żeby skończyć studia. Czego więc oczekiwać? Że za sam papierek pracodawcy będą się o takiego absolwenta bić? Świstek, który masz z uczelni musi być poparty umiejętnościami praktycznymi. Już widziałem takich z papierkami z uczelni co do wszystkiego mieli dwie lewe ręce. Co z tego że ma studia, jak niczego nie potrafi zrobić dobrze?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 października 2014 o 20:00
Takie szkolnictwo chłopie powinni większy nacisk kłaść na praktykę niż teorie