Dokładnie tak to wygląda!
Wszystko na pokaz. A kto lepsze kwiaty kupił, a kto okazalszy znicz itd. Polskie wszystkich świętych. Konkurencja narodowa i pokaz mody!
nie wiem co z wami jest nie tak, u mnie się po prostu idzie na cmentarz, sprząta, zapala znicze, chwilę duma i idzie sobie.. a że ludzie się ładnie ubierają na cmentarz to chyba nic dziwnego tylko poprawnego... chyba że w waszych rodzinach w spódnicach mini przychodzą czy nie wiem co... generalnie niektórzy tu się chwalą że w ogóle dupy nie ruszyli, zapominacie tylko, że dzięki tym kogo tak wyklinacie groby przynajmniej nie wyglądają "martwo", ale to dla was chyba najmniej ważne choć powinno być właśnie najważniejsze...
Nie do końca. Mi ukradli 20 zniczy w jedną noc rok temu . Szczyt skur wysyństwa bydła w tym kraju został osiągnięty, no bydła bo ludźmi to chyba nazwać nie można
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
1 listopada 2014 o 19:28
Do mnie zdobienie grobów nie przemawia. Ale wiem, że przynajmniej u części członków mojej rodziny jest to bardzo szczere i prawdziwe, nawet jeśli czasem pojawią się dialogi podobne jak na obrazku. Np. kobieta, która prawie 20 lat temu pochowała swojego 35-letniego męża i regularnie odwiedza jego grób, stara się go udekorować bardziej niż zwykle na wszystkich świętych. Ale przecież jak zapraszamy znajomych do domu, to też staramy się, żeby mieszkanie dobrze wyglądało i nikt nie mówi o komercjlizacji odwiedzin domowych. W jej zachowaniu i myśleniu naprawdę nie ma nic nienaturalnego, a to, że wyda na to również pieniądze (nie tylko poświęcony czas), to zaraz powód, żeby mówić o komercjalizacji świąt? NIEKTÓRZY bardzo potrzebują dnia 1 listopada. Jeśli to dla Ciebie szopka i fikcja, nie idź na cmentarz, nie uczestnicz w tym - gdzie jest problem?
Dzisiaj byłem na grobach dziadków i babć z rodzicami. W sumie mógłbym uznać, że była to tylko strata czasu, bo z wszystkich znałem tylko jedną babcię, a na dodatek nie mogę powiedzieć, że była mi bliska, ale olśniło mnie trochę kiedy naoglądałem się tych grobów i dowiedziałem się przy okazji że moja matka miała dwie siostry, jedna urodziła się martwa, a druga żyła gdzieś z miesiąc. Ogólnie olśniło mnie, że życie nie trwa długo i należy z niego korzystać, wniosek pewnie dla większości oczywisty i nudny, ale mnie to dało do myślenia. I tak nie odczuwam przyjemności z odwiedzania ludzi, z którymi mnie nic nie łączy poza więzami krwi, a których na dodatek nawet nie znam. Wszystkich świętych to i tak kretynizm. Chrześcijańska logika: wierz, że twoi bliscy są teraz w lepszym miejscu, są szczęśliwsi i czują się dobrze. Płacz i żałuj z tego powodu. Już wolę Halloween, przynajmniej trzyma się fundamentalnej logiki, jeśli wierzymy w dobre życie po śmierci. Wszystkich Świętych powinno być dla ateistów. Sam bym się pewnie poryczał na tym cmentarzu gdybym wierzył, że moi krewni już nie istnieją i że mnie spotka za niedługo to samo. No ale tak nie wierzę.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
1 listopada 2014 o 15:14
Masz rację co do wecelenia się aczkolwiek ja chodzę z tego względu, że też chciałbym zostać zapamiętany kiedyś przez innych. Pamięć nie do końca równa się postawieniu znicza ale zawsze to już coś : P
@~cosietudzieje Ja o swojej babci pamiętam na miejscu i czasem ją wspominam z sentymentem. Niepotrzebne mi do tego stawianie jej znicza tam, gdzie i tak już jej nie ma.
Do tych wszystkich co to uważają pójście choć raz w roku i zapalenie znicza za swoich zmarłych bliskich, czy też znajomych za stratę czasu. Walcie się, nikt was do niczego nie zmusza i wasze marne życie nikogo nie obchodzi. Załóżcie maski, przebierzcie się za jakichś pajaców i pobawcie się w Halloween. Mam nadzieję, że waszą marną egzystencję na tym świecie też szybko zapomną.
Jezus Maria, tylko się nie zesraj z wrażenia, człowieku... mnóstwo tych, którzy się "bawią w Halloween" następnego dnia też idzie na groby. Albo... innym razem w roku, bo nie czują, żeby stare pogańskie Dziady były jedynym czasem, kiedy wolno to robić.
Sam się nie zesraj z wrażenia. Przeczytałeś pierwsze zdanie, które napisałem i potrafisz je ogarnąć? Walnij w stół a nożyce się odezwą. Katolickie święta wam nie pasują, stare słowiańskie też nie, ale te hamerykańskie i owszem, przecież są takie fajne. Czuję się jak za komuny, gdy wzdychało się za zachodem, bo przecież tam jest wszystko takie fajne... wręcz nie z tego świata.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
2 listopada 2014 o 19:02
No to ci odpowiadam: ja w dupie po równo mam Dziady, Wszystkich Świętych i Halloween. Każde z tych świąt jest typowo ludową tradycją, która nie ma nic wspólnego z jakimikolwiek siłami nadprzyrodzonymi.
Dokładnie tak to wygląda!
Wszystko na pokaz. A kto lepsze kwiaty kupił, a kto okazalszy znicz itd. Polskie wszystkich świętych. Konkurencja narodowa i pokaz mody!
Dlatego też nie ruszyłem się dziś nigdzie z domu, lepiej sobie pospać dłużej, niż sie gromadzić przy grobach. Martwi są martwi.
Współczuję krewnych, znajomych i podejścia...
nie wiem co z wami jest nie tak, u mnie się po prostu idzie na cmentarz, sprząta, zapala znicze, chwilę duma i idzie sobie.. a że ludzie się ładnie ubierają na cmentarz to chyba nic dziwnego tylko poprawnego... chyba że w waszych rodzinach w spódnicach mini przychodzą czy nie wiem co... generalnie niektórzy tu się chwalą że w ogóle dupy nie ruszyli, zapominacie tylko, że dzięki tym kogo tak wyklinacie groby przynajmniej nie wyglądają "martwo", ale to dla was chyba najmniej ważne choć powinno być właśnie najważniejsze...
U ciebie czyli gdzie? Nie każdego musi to obchodzić.
Nie do końca. Mi ukradli 20 zniczy w jedną noc rok temu . Szczyt skur wysyństwa bydła w tym kraju został osiągnięty, no bydła bo ludźmi to chyba nazwać nie można
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 listopada 2014 o 19:28
no tak, a to czy ty wylazłeś już obchodzi wszystkich. Idź być hejterem gdzie indziej.
Do mnie zdobienie grobów nie przemawia. Ale wiem, że przynajmniej u części członków mojej rodziny jest to bardzo szczere i prawdziwe, nawet jeśli czasem pojawią się dialogi podobne jak na obrazku. Np. kobieta, która prawie 20 lat temu pochowała swojego 35-letniego męża i regularnie odwiedza jego grób, stara się go udekorować bardziej niż zwykle na wszystkich świętych. Ale przecież jak zapraszamy znajomych do domu, to też staramy się, żeby mieszkanie dobrze wyglądało i nikt nie mówi o komercjlizacji odwiedzin domowych. W jej zachowaniu i myśleniu naprawdę nie ma nic nienaturalnego, a to, że wyda na to również pieniądze (nie tylko poświęcony czas), to zaraz powód, żeby mówić o komercjalizacji świąt? NIEKTÓRZY bardzo potrzebują dnia 1 listopada. Jeśli to dla Ciebie szopka i fikcja, nie idź na cmentarz, nie uczestnicz w tym - gdzie jest problem?
Współczuje rodziny...
To było do mnie? Dzięki. Żadna rodzina nie jest idealna. A akurat w chodzeniu na cmentarz z postawą autentyczności nie widzę nic niewłaściwego.
W cebulandii, dzień 1 listopada to niepisana, cmentarna rewia mody :-)
Ja w ogóle nie za bardzo czuję potrzebę odwiedzania grobu.. ta pustka siedzi w moim sercu i to jest dla mnie wspominanie i odwiedzanie osoby zmarłej.
można też nie widzieć potrzeby robienia pogrzebu. niech spalą i zutylizują, a pustkę w sercu będą bliscy przeżywać.
Dzisiaj byłem na grobach dziadków i babć z rodzicami. W sumie mógłbym uznać, że była to tylko strata czasu, bo z wszystkich znałem tylko jedną babcię, a na dodatek nie mogę powiedzieć, że była mi bliska, ale olśniło mnie trochę kiedy naoglądałem się tych grobów i dowiedziałem się przy okazji że moja matka miała dwie siostry, jedna urodziła się martwa, a druga żyła gdzieś z miesiąc. Ogólnie olśniło mnie, że życie nie trwa długo i należy z niego korzystać, wniosek pewnie dla większości oczywisty i nudny, ale mnie to dało do myślenia. I tak nie odczuwam przyjemności z odwiedzania ludzi, z którymi mnie nic nie łączy poza więzami krwi, a których na dodatek nawet nie znam. Wszystkich świętych to i tak kretynizm. Chrześcijańska logika: wierz, że twoi bliscy są teraz w lepszym miejscu, są szczęśliwsi i czują się dobrze. Płacz i żałuj z tego powodu. Już wolę Halloween, przynajmniej trzyma się fundamentalnej logiki, jeśli wierzymy w dobre życie po śmierci. Wszystkich Świętych powinno być dla ateistów. Sam bym się pewnie poryczał na tym cmentarzu gdybym wierzył, że moi krewni już nie istnieją i że mnie spotka za niedługo to samo. No ale tak nie wierzę.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 1 listopada 2014 o 15:14
Masz rację co do wecelenia się aczkolwiek ja chodzę z tego względu, że też chciałbym zostać zapamiętany kiedyś przez innych. Pamięć nie do końca równa się postawieniu znicza ale zawsze to już coś : P
@~cosietudzieje Ja o swojej babci pamiętam na miejscu i czasem ją wspominam z sentymentem. Niepotrzebne mi do tego stawianie jej znicza tam, gdzie i tak już jej nie ma.
Dodam jeszcze takie spostrzeżenie mojej fryzjerki: Największy tłok mamy tuż przed Bożym Narodzeniem, Wielkanocą i 1 listopada...
Do tych wszystkich co to uważają pójście choć raz w roku i zapalenie znicza za swoich zmarłych bliskich, czy też znajomych za stratę czasu. Walcie się, nikt was do niczego nie zmusza i wasze marne życie nikogo nie obchodzi. Załóżcie maski, przebierzcie się za jakichś pajaców i pobawcie się w Halloween. Mam nadzieję, że waszą marną egzystencję na tym świecie też szybko zapomną.
Jezus Maria, tylko się nie zesraj z wrażenia, człowieku... mnóstwo tych, którzy się "bawią w Halloween" następnego dnia też idzie na groby. Albo... innym razem w roku, bo nie czują, żeby stare pogańskie Dziady były jedynym czasem, kiedy wolno to robić.
Sam się nie zesraj z wrażenia. Przeczytałeś pierwsze zdanie, które napisałem i potrafisz je ogarnąć? Walnij w stół a nożyce się odezwą. Katolickie święta wam nie pasują, stare słowiańskie też nie, ale te hamerykańskie i owszem, przecież są takie fajne. Czuję się jak za komuny, gdy wzdychało się za zachodem, bo przecież tam jest wszystko takie fajne... wręcz nie z tego świata.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 listopada 2014 o 19:02
No to ci odpowiadam: ja w dupie po równo mam Dziady, Wszystkich Świętych i Halloween. Każde z tych świąt jest typowo ludową tradycją, która nie ma nic wspólnego z jakimikolwiek siłami nadprzyrodzonymi.