Tu chodzi o to, zeby nie zajezdzac zwierzat. Bo niestety, ale taka natura polactwa, coby ktos na nich robil za jak najmniej i najlepiej azeby nie ponosic kosztow a tylko zeby zyski byly, dlatego niektorzy nie dbaja o swoje zwierzeta traktujac je tylko jako srodek do zdobycia kasy.I o to chodzi. Poza tym, jak konie nie beda ciagnely wozkow, to moga przeciez sluzyc do jazdy konnej,nie?
@Xar, co ty pierdzielisz o jakimś Słoictwie. A co z zagranicznymi firmami, które wykorzystują słoików za kilka marnych groszy żeby zapieprzali na nich całymi dniami - a za pracę za granicą już płacą kilka razy więcej.
Z jednej strony zbuje, z drugiej ekolodzy, ciezko powiedziec, kto tu jest glupszy. Mimo wszystko wydaje mi sie, ze kazda rozsadna osoba jednak bedzie dbala o swoje zrodlo utrzymania.
Nie byloby problemu aby para koni zrobila dziennie okreslona ilosc kursow, potem przerwa dla gorala na obiad i wymiana pary na nowa - przeciez oni maja wiecej niz dwa konie. Spokojnie pierwsza para moze odpoczywac do konca dnia w czasie gdy nastepna robilaby 2 zmiane i zaczynac od wypoczetej pary kursy w kolejnym dniu. Ale po co, lepiej zaoszczedzic 20 minut... Poza tym powinien byc zakaz przewozu ludzi powyzej okreslonej wagi, i koniom i im wyszloby to na zdrowie...
Zastanawiam się, ile nawiedzonych oszołomów, tweetujacych posty o tym jak to brzydko tak konie do wózka zaprzęgać, dających się robić w ... cóż.. przez bardziej przedsiębiorczych oszołomów, pomyślało, co się z tymi końmi stanie, kiedy zamkną 'ten brzydki biznes'. Albo, ile stresu napędzili tym stworzeniom swoim małpowaniem - na komendę przedsiębiorców, swoją drogą.
Powiem to jako legalista. Dla mnie prawo dzieli się na osoby [ludzi] i rzeczy. Dla mnie zwierze jest rzeczą [tak, dziękuje z góry za minusy od fanatyków], którą człowiek powinien móc używać jak chce, gdzie chce i po co chce. A jeżeli inny człowiek mu zakazuje, to znaczy, że łamie jego wolność. Łamanie wolności drugiego to łamanie jednej z podstawowej z zasad cywilizacji "nie szkodź drugiemu", "będziesz miłować drugiego jak siebie samego". Ponieważ ludzie ci dopuścili się złamania zasad [mówie o ekologach], powinni zostać ukarani.
Rzeczą możesz nazwać coś, co nie ma świadomości, nie czuje bólu, strachu, emocji. Zwierzę, to istota żywa a koń ma tak rozwinięty układ nerwowy, że odbiera świat w bardzo podobny sposób jak człowiek. Według Ciebie obrońcy praw zwierząt (nie ekolodzy! to zupełnie inna grupa ludzi!) powinni zostać ukarani, na szczęście jednak nie Ty ustalasz prawo i mam nadzieję, że nigdy do takiej władzy nie dojdziesz.
Więc uważasz że należy konie zajeździć robotą a potem oddać do rzeźni - to jest ta właściwa droga postepowania z końmi ? Nikt nie będzie trzyamł koni rekreacyjnie, czyli nikt nie będzie ich kupował - jak dla mnie brzmi to o wiele lepiej dla koni niż praca do utraty zdrowia i rzeźnia. Nie kupi góral - kupi konia ktoś kto bedzie chciał go trzyamć rekreacyjnie. Nie kupi nikt spadnie ilość koni w hodowlach i ceny - stracą handlarze ale nie konie!
gdyby nie ekolodzy nikt by się nie zastanawiał czy nowa inwestycja nie rujnuje środowiska. obwodnica Augustowa jest gotowa i jakoś dało się zbudować taką, która nie rozwala całej doliny Rozpudy. dlaczego wcześniej się nie zastanawiali nad ekologiczną opcją obwodnicy? jak się okazało dało się zbudować bezpieczną wersję. nie można było tak od razu?
@~he_he pierwszy ( najgorszy i najkrótrzy ) wariant przechodzący przez puszczę w 2 miejscach miał 32.5 km, a ten co teraz zbudowali na około ma 35 km, no wielka k***a różnica
Z drugiej strony, jak się idzie w góry to chyba po to, żeby po nich połazić. Więc nad Morskie Oko już można sobie przejść ten kawałek. A nie d*pę posadzić i ciągle jeździć jak nie samochodem to koniem. A jak się komuś iść nie chce, to niech nie jeździ w góry, tylko położy się plackiem na plaży nad morzem i opala.
@Absalum - Tak na serio to najgorszy jest smród, czasem można się porzygać jak się jedzie kilkadziesiąt minut za tymi końmi. Bo niby je myją, ale jakoś zawsze trafiam na zły miesiąc.
Większość popierających wariant drogi przez bagna nigdy na takiej drodze nie było. Na twz "augustowskiej" bagna nie ma a co roku kilkadziesiat tirów ląduje w rowach jak tylko zaczynają się przymrozki. Mgły, tereny bagienn wokoło powodują że droga jest niebezpieczna a gmina oszczędza na odśnieżaniu. Teraz wariant przez sam środek bagna - nie wiem co za pacan na to wpadł ale tych tirów z bagna to już by chyba nikt nie wyciagał. Z rowu to z rowu ale z mostu i bagna - chciałbym to zobaczyć. Odwodnicę oddali zaledwie dwa dni temu - mieszkam obok - karetki latą w tę i z powrotem po kilka razy dziennie. Całe szczęście nie musza brodzić w bagnie ...
Hmmmm wiesz parę lat temu to raczej nie było tylko nawet w tym roku. To po pierwsze a po drugie to czemu przez skąpstwo tych ludzi mają cierpieć zwierzęta pragnę nadmienić że w Chochołowskiej także powożą Górale ale takich problemów nie ma.
Fragglesik - zwyczaje bywały różne. A może wrócimy do starej dobrej tradycji oko za oko, a co byś powiedział na bycie chłopem pańszyźnianym, a może by niewolnictwo z powrotem wprowadzić- no taka ładna tradycja była i komu się to nie podobało ?
Gdyby konie ciągnęły wóz z 4-5 osobami nie byłoby problemu, ale jak tam władują 10-13 osób to konie są przeciążone, więc uważam, że jest o co walczyć. Nieprzeciążone konie mogą służyć długie lata, a tak po 3 latach wysiadają im kręgosłupy i nogi, a wtedy to już tylko rzeźnia...
Koń to nie maszyna. Potrzebuje odpoczynku, swobodnego ruchu. Jeżdżę konno już 10 lat i można powiedzieć, że trochę jestem obeznana w tym temacie. Dla konia taka bryczka to pryszcz, owszem, ale tylko w przypadku, gdy chodzi w niej krótko (nie cały dzień) i nie ma cały czas pod górę. Nawet jak bryczki będą miały po 4-5 miejsc, to i tak będzie ogromny wysiłek dla konia, bo będzie ją ciągał cały dzień. Będzie mu lżej niż teraz, ale nadal ciężko. Nogi wysiadają bardzo szybko ze względu na przeciążone stawy. Kręgosłup najbardziej obrywa u koni młodych, wziętych do tego procederu - nawet trzyletni koń nie nadaje się na takie wojaże, bo niestety, nie ma się co oszukiwać - 4 lata później koń jest skrajnie wyeksploatowany. Jak parę lat temu byłam nad Morskim Okiem pokrzepił mnie fakt, że górale mają kilka par koni na zmianę - nie wiem jednak ile dokładnie i ile każda para chodzi w bryczce. Nie uważam, że konie powinno się usunąć z Morskiego Oka, ale na pewno nie może to działać tak jak teraz działa. Nie jestem też za tym, żeby z koni robić delikatne i wyczulone zwierzęta domowe - koń to wytrzymałe i mocne zwierzę i powinno się te cechy u nich pielęgnować. Powtarzam - pielęgnować a nie katować! Autor nie wie nic o tych zwierzętach i powinien najpierw trochę poczytać o tym, jak się nimi opiekuje, o ich budowie i zasadach użytkowania, a potem dopiero wypowiadać się w tym temacie.
Jeśli górale faktycznie przemaczają konie to sami sobie strzelają w stopie i robią zły PR. Przecież mówimy o turystyce kto chciałby jechać wozem ciągniętym przez zamęczone zwierze. Tak przy okazji to tyle gadania o koniach trafiających do rzeźni a nigdzie koniny nie mogę dostać. Babcia mi opowiadała, że to bardzo dobre mięso, chciałbym kiedyś spróbować.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 listopada 2014 o 19:12
U nas nie ma tradycji jadania koniny, dlatego też nie tak łatwo ją zdobyć. W Polsce, na przestrzeni lat, koń był raczej traktowany jako towarzysz wojskowej niedoli lub pomocnik w polu. Zdecydowana większość koni trafiających do rzeźni idzie na eksport, głównie do Włoch. Osobiście nie miałam możliwości spróbowania końskiego mięsa, ale słyszałam o nim wiele pochlebnych opinii.
Nie wiem za co dostałeś tyle minusów Kateri, jemy krowy, świnie, sarny, dziki to czemu nie konie, już nie są naszymi zwierzętami pociągowymi ani kompanami na wojnie. Dzięki ci za info nie wiedziałem, że konina idzie na eksport do Włoch. Jedną ze stałych historyjek mojej babci jest jak zrobiła dziadkowi roladę śląską z koniny, powiedziała mu co to za mięso dopiero po obiedzie (dziadek nie miał nic przeciwko). W tamtych latach (jakieś 50-60lat temu) konina była tania i był specjalny rzeźnik na osiedlu który ją sprzedawał, o wiele łatwiej było dostać koninę niż wołowinę (prawdopodobnie przez to tabu jedzenia końskiego mięsa). Z pieniędzmi było wtedy trochę krucho więc żeby dać coś porządniejszego mężowi do zjedzenia babcia kupiła koninę. Za każdym razem gdy babcia mi to opowiada robi mi niesamowitego smaka, podobno to mięso było przepyszne.
Autor demota jest debilem. "Tak było od wieków", więc na pewno to jest dobre! Co to w ogóle za myślenie? Ludzie od zawsze się mordują o byle powód albo i bez powodu, i co? To też jest dobry pomysł? Koń jest zwierzęciem "pociągowym" tylko dlatego, że człowiekowi było tak wygodniej. Nikt nigdy koni nie pytał o to, czym im się to podoba. Na tej samej zasadzie człowiek to zwierzę do prac wszelakich, który nie boi się nawet najcięższej pracy. Niewolnictwo też istniało od wieków albo nawet tysiącleci. A tak z innej beczki, to te bryczki faktycznie, zdaje się, jeżdżą przeciążone, więc wcale nie taki "pryszcz".
"Tak było od wieków" oznacza, że ktoś, kto robi w branży dłużej niż licealistka-hipsterka płacząca nad foteczkami koników na fejsiku, albo inne dziwadła wychowywane w piwnicy, wie, że konia nie opłaca się ani zajeżdżać, ani katować - bo nikt nie siada do bryczki, bo mu się nie chce łazić, tylko dlatego właśnie, że ciągnie ją koń. Konik, śliczny wózek, woźnica w tradycyjnym stroju, cud i orzeszki. Trzepnijcie się w czajnik: koń kosztuje zbyt wiele, by mógł sobie paść na drodze i pójść na steki, i ci, którzy mają choć trochę rozeznania w sprawach utrzymywania i opieki nad zwierzęciem, mają też i więcej doświadczenia, i bardziej liczącą się opinię niż oszołomy z fejsbuka. Osobiście uwielbiam konie i nie pozwoliłabym nikomu bez odpowiedniego wyszkolenia posiadać jednego, ale blokowanie roli koni we wszystkim poza radosnym hasaniem jest po prostu idiotyzmem. Dlaczego wyścigów nie obstawicie i tam małpować będziecie?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 listopada 2014 o 19:20
@Jannetfenix teoretycznie masz rację ale koń kosztuje nie kilkanaście tysięcy (jak to usiłują przedstawiać górale ) a kilka tysięcy (zwłaszcza ze w celu "optymalizacji" kosztów kupują oni konie młode, surowe, bez potrzebnej w tej pracy kondycji, isły i doświadczenia, duuuużo tańsze. Smutną prawdą jest że góral zarabia na konia dzień, góra dwa - więc opłaca mu się go zajeździć, bo koń nie ma żadnej wartości. Opłaca mu się go nie leczyć tylko kupić następnego, nie karmić jak trzeba bo jak opadnie z sił to szybko kupi następnego. Opłaca się nie inwestować w konia bo po jednym sezonie mógłby ich kupić kilkadziesiąt. Często uprząż jest więcej warta niż koń który w niej chodzi. Dlatego za konia musi ktoś krzyknąć i dobrze że to robi.
Tak, konie muszą pracować, nikt inaczej by ich nie utrzymywał. Tylko chcę dodać kilka małych drobiazgów:
1. Jak widać, to są konie gorącokrwiste (pod siodło), a nie zimnokrwiste (do pracy w polu).
2. Konie gorącokrwiste w dobrej szkółce chodzą po płaskim podłożu, z jednym jeźdźcem (o wiele mniejsze obciążenie, łatwiejsza trasa) maksymalnie 4 godziny, żeby ich nie przemęczać oraz mają zazwyczaj jeden dzień wolnego tygodniowo.
3. W szkółce/na polu konie dożywają ponad 20, a tutaj ciągną wozy i mając niecałe 10 lat idą do rzeźni z braku sił.
Czyli gdyby zmniejszyć obciążenie (wóz cięższy od konia) i zmniejszyć liczbę kursów, zmienić konie na zimnokrwiste (które się lepiej nadają do takiej pracy), to nikt by się nie czepiał, ponieważ to byłoby normalne użytkowanie, a nie zamęczanie
Zamiast wypisywać bzdury najpierw o sprawie poczytaj, doucz się. Nie ekolodzy, tylko obrońcy praw zwierząt i to nie oni się pobili z góralami, tylko górale ich zaatakowali, jeden z protestujących został bardzo poturbowany. Górale wpuścili "bryczki" w protestujących!! A konie są tam mega przeciążane, zmuszane do pracy ponad siły. Zastanów się Ty Człowieku bez serca, któremu oczy przysłaniają dolary, zanim wypiszesz jakieś farmazony!
w ogóle dziwi mnie to, że takie fałszywe informacje znalazły się na głównej i wprowadzają ludzi w błąd!
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
10 listopada 2014 o 12:51
Fajnie że już nawet na demotach nie mówi się całej prawdy. Konie mogą uciągnąć określoną liczbę ludzi - x, natomiast do wozów siada ok 2x ludzi. To jest właśnie problem. Gratuluję autorowi demota. Nie ma to jak bycie nieoczytanym w temacie a potem wypowiadać się o tym.
Prawda jest taka, że konie służą ludziom do wozów od wieków, ale konie ciągnące bryczki np. w górach są terroryzowane. Często pracują wiele godzin w słońcu, bez przerwy i bez wody. Wiele zależy od właściciela, ale większość nie traktuje koni jak żywych istot.
ukryte lobby góralskie. Co Ty gadasz za głupoty ze to lekkie dla koni. Porównujesz właśnie wojnę i ciągnięcie pod górę wózka kilkanaście razy dziennie.
Nie popieram ekologów, ale nie mydlijcie oczu że tu górale są bez winy, bo bądźmy realistami robią to jedynie dla PIENIĘDZY. to takie góralskie...
Hę? Konie są zwierzętami pociągowymi? Większej bzdury nie słyszałem. Były przez wieki do tego używane, bo człowiek je oswoił i używał do pracy w polu, przewożenia itp.owszem, ale to nie znaczy że taka jest ich natura. Wiesz, konie istnieją na tym globie o wiele dłużej niż ich historia współpracy z człowiekiem. No i OK - w czasach, kiedy nie było silników, prądu, paliwa, technologii to fair enough, ale przypominam, że żyjemy teraz w bardziej cywilizowanym świecie i nie widzę powodu, żeby technologia nie mogła zastąpić zwierząt, które jakby nie patrzeć, cierpią i są męczone. W czym problem? To tak samo jak z futrami - ludzie pierwotni je nosili, żeby nie zamarznąć w zimę i to było uzasadnione, ale jak dzisiaj apaniusia zakłada futro to to nie jest konieczność, tylko fanaberia kosztem zwierząt. Z końmi jest dokładnie tak samo.
Dobre sobie. Byłeś kiedyś w górach? Nie ma o co dbać, bo na konia ma kasę, kontrole są zapowiadane, więc zanim przyjdzie ktoś z kontroli on ma nowego konia, spełniającego wszelkie standarty. Poza tym, górale to nie są zbyt inteligentni ludzie. Ich chamstwo i brak empatii, którego sama doświadczyłam przerasta wszystkich innych do tej pory.
Jeżeli górale to takie pazery to nie szkoda im co tydzień na nowego konia?ps. chodzę często po górach i zawsze obok przystani z wozami widzę czyste, zadbane i dobrze karmione konie.
#ogrodnikGordon
Może i zarobi trochę na wywożeniu ludzi do MO, ale sporą część z tej kwoty musi oddać m.in. TPN...
A wiesz ile kosztuje utrzymanie konia???!! Bo chyba nie :)
Para koni może wyjechać tylko RAZ do góry i oni się tego trzymają, gdyż jadą do MO z 4 końmi i 2 czekają na dole, a 2 jadą do góry :)
Ty chodzi o to że te konie w zakopanym były bite i katowane na śmierc , wiele koni na tym szlaku zmarło z przemęczenia ,a te bryczki to nie był byle jaki pryszcz bo tam było o dobre 6 osób za dużo na każdej
To nie chodzi o to aby konie kompletnie odizolować od tego by ciągły zaprzęg, ale o to by do tych powozów nie wsiadało aż tyle ludzi. Raczej 12 czy więcej osób to przesada, jeśli spojrzeć na to, że konie nie robią po jednej turze do tego miejsca docelowego. Przecież one muszą pracować bo inaczej pójdą zwyczajnie do rzeźni, a tego raczej nie chciałby nikt.
Przypominam, że: konie zapier*alają po x kilometrów, niezależnie od pogody i przewożą nadmiar ludzi. Koń gorącokrwisty (a takie są wykorzystywane przez górali) jest pod siodło, a nie do pracy i waży 600 kilo góra, a 18 ludzi, załóżmy po 60 kilo każde + powóz? I to nie są młode konie, bo takie są tańsze, niż młode, zdrowe konie. Te zwierzęta są zamęczone i zdychają po jednym sezonie, albo nadają się tylko do rzeźni.
chodzi o to, że te konie czesto są wycienczone, bo pracuja non stop i umierają na szlakach. Niech pracują ale nie tyle. nie raz głosno było że koń padł, bo wlaciciel nawet mu pić nie dal podczas dnia pracy
NIEPRAWDA! konie na drodze do Morskiego Oka są zamęczane! to nie jest to samo co wykorzystywanie koni do pomocy w gospodarstwie. byłam świadkiem jak koń padł ze zmęczenia i zdechł właśnie na tamtej drodze. tu nie chodzi o to, że 'głupi ekologowie' sprzeciwiają się korzystaniu ze zwierząt w swojej pracy. oni sprzeciwiają się zamęczaniu ich na śmierć, bo to właśnie się dzieje!
Ci ekolożkowie to koniami się interesują !!! ale miliony niedożywionych,głodujących dzieci w polsce i brak pieniędzy na godziwe emerytury to im koło nosa lata .
Owszem, są zamęczone. Ale czy metody ekooszołomów coś zmienią? Otóż - zmienią tylko opinię o nich. To, że górale od wozów są zachłanne to wie każdy, kto w Tatrach był, ameryki nikt nie odkrył. Może by tak ekolodzy zamiast coś wymuszać przemocą - pokazali lepszą i tańszą drogę? W ten sposób przekonają górali do swoich racji. Ale nie! Przemoc to jedyny język jaki ci ekoidioci znają.
Ludzie, którzy jadą w góry tylko po aby przejechać się bryczką nad Morskie Oko, nie wiedzą po co przyjechali w góry. Grubi ludzie, którzy nie mają kondycji przy przejść te parę kilometrów niech lepiej zostaną w domach. Nie wiem czy dla konia wiezienie 10-15 osób z tego połowa to grubasy jest pryszczem.
Tak naprawdę to nie ekolodzy robią bunt, tylko pseudoekolodzy, to jest znacząca różnica.
mam nadzieję że bata nieżałowali na .....ekologów
bo to gówno z doła wylazło i sterowane za kase myslą że robią soś dobrego,a skutek odrotny
zapraszam ich na pola i rzeki bobry i dziki pilnować by szkód nierobiły
może wtedy sie do czeosrzydadzą
a skąd się bierze prąd w Polsce ? głównie z elektrowni spalających ogromne ilości węgla. a czy wydobywanie węgla i spalanie czegokolwiek jest ekologiczne ? pajace.
Tak dostosowane..chyba,że bryczka jest o połowę cięższa niż powinna i chyba,że latem na dworze jest ponad 30 stopni. O czym my tu mówimy konie to też żywe istoty,a to nie średniowiecze.
Tak, koń to zwierzę pociągowe. Ale te bryczki są przystosowane do przewożenia max. 12 osób, na miarę możliwości dwóch koni. A górale ładują do nich 16-18 osób! Nie słyszeliście o przypadkach zdechnięcia któregoś z koni podczas jazdy? Konie to żywe istoty, a nie maszyny!
Niezła lektura :D. Teraz mam pytanie czy ktoś rozmawiał z jakimś z góralem o tym? Czy osoby które są przeciwne widziały co się tam dzieje? Wiec osoby które będą tam niech zaobserwują że po prawej stronie jest można powiedzieć zajazd gdzie stoi pełno wozów z końmi. Konie nie robią trasy jedna po drugiej tylko w momencie gdy zjadą są odhaczane od wozów i są zahaczana nowa para koni. Zazwyczaj stoi drugi człowiek który się tym zajmuje. Podjazd jednego wozu trwa godzinę. konie nie biegną jak to ktoś napisał tylko idą równym tempem. A teraz powiem to usłyszałem od górala (wiec możliwe że mówił to co chciałem usłyszeć ale sądzę ze to była prawda) A wiec konie podjeżdżają raz dziennie. Mają określoną liczbę osób którą mogą zabrać ponieważ gdy wezmą za dużo osób czekają ich takie kary że im się nie opłaca ryzykować. Konie pracują po 3-4 dni w tygodniu i to nigdy dzień po dniu.
Coraz częściej mi wstyd że jestem Polakiem. Normalnie nie wierzę własnym oczom, jak czytam połowę z demotów. Słoma z butów, mentalne średniowiecze i to w czasach, gdzie mamy niby najwięcej absolwentów wyższych uczelni. Niektórzy chyba zamiast dyplomu dostają krzyż, swastykę i partyjne pozdrowienie. Zabić, wyrzucić, zabrać. Tacy Polacy zajebiści, tylko ci żydzi, komuniści, lewacy, niemcy, amerykanie, Europa (wybierz) źli. Od paru stuleci tylko skaczemy sobie do gardeł, szczujemy się wzajemnie. Kazdy zna powiedzenie: Polak Polakowi wilkiem. I to szczera prawda.
Tak koń to zwierze pociągowe, ,,zwierze” a nie maszyna, ma kres wytrzymałości o którym właściciele bardzo często zapominają. Jeśli kiedykolwiek byłeś na morskim oku to na pewno zauważyłeś konie ciągnące PRZEŁADOWANĄ bryczkę, 5 kurs z kolei, bez żadnej przerwy, często w pełnym słońcu. Tak skrajnie niepoważne zachowanie ludzi odpowiedzialnych za te zwierzęta oraz głupie myślenie (którym i ty najwyraźniej się charakteryzujesz) nie raz doprowadziło już do tragedii. A jeśli chodzi o ekologów to sama gdybym tylko miała taką możliwość wybrała bym się na ten protest ZA DARMO!
Jak tym ekologom tak źle przez te konie, to może niech się zrzucą na drugi komplet koni dla tego górala. Nie było by awantury, zrobili by coś pożytecznego, i ludzie by się z tych ekologów nie śmiali.
Ekogłąby a nie ekolodzy. Ciekawe kiedy zaczną protestować przeciwko molestowaniu krów (dojenie), dyskryminacji kurczaków (bo czemu tylko rosół robimy z kury, a jak taka kura chce zostać schabowym z kapustą i ziemniakami to co?) i znęcaniu psychicznym nad psami (ciągłym i bezcelowym rzucaniu kija żeby ten przyniósł, bo taki mamy chory kaprys)
A ja chciałabym przypomnieć wypowiedź Pana, który radośnie obwieścił, że całe lata jednym koniem woził nawet13 turystów i koń uciągnął. Koń pociągowy waży około 700 kg. Ludź przeciętny waży około 75 kg. 13 ludzi ważących 75 kg to 975 kg. Nie mam nic przeciwko zadbanym konikom ciągnącym połowę, a nawet więcej, swojej wagi - ale na TO się nie zgodzę.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 listopada 2014 o 17:48
Osoba która wymyśliła ten demotywator ma się za obeznaną w temacie. Typu konia o jakim pisze autor nie uświadczy się na wymienionej trasie. Są to konie półciężkie mogące przewozić max 4-6 osób, część z nch to wręcz konie typowo wierzchowe kompletnie nieprzygotowane do ciągnięcia bryczki. Konie pociągowe - o jakich wspomina autor są w polsce rasą typowo zachowawczą i służa jeszcze gdzieniegdzie na wsi u chłopa... Radę na dzień dobry zapoznać się z tematem o jakim wyraża się zdanie....
Osoby oskarzajace obrońców koni z MOKa o korupcję zapewne same są skorumpowane i dlatego nie rozumieją, ze są ludzie, którzy działają z przekonania, nie dla pieniędzy!
w relacji tv był taki dialog między "ekolożkami" stojącymi nad poszkodowanym:
pierwsza: "wezwijcie pogotowie !!!"
druga idzie za nią: "a jaki jest numer?"
prawie wyplułem śniadanie :)
Cóż... jeżeli ktokolwiek interesuje się losem tych koni i jak z nimi rzeczywiście jest, to może się wypowiadać na ten temat. Ja ze swojej perspektywy powiem tyle - nie było mnie tam, nie widziałam tego, a ilu ludzi tyle teorii. Jak będę znać prawdę - co jest możliwe w 0,1 procencie, bo każdy ma swoją rację, to wtedy się będę wypowiadać.
Nie trzeba eksperta żeby stwierdzić, że te konie są bardzo zadbane. Dobrze by było gdyby wszyscy właściciele dbali o zwierzęta tak jak oni. Koń jest zwierzęciem pociągowym i praca przy pługu, wozie, dorożce czy jazda z jeźdźcem na wierzchu jest dla nich naturalną sytuacją. Muszą tylko dostać odpowiednie ilości "paliwa" i czasu na odpoczynek, co wcale nie oznacza, że po 10-cio minutowej jeździe muszą stać godzinę. A wprowadzenie wózków elektrycznych to niezły biznes, jakiś krewniak sobie dorobi. W 100% popieram fiakrów i uważam że powinni sobie radzić z tymi "obrońcami praw zwierząt" w odpowiedni sposób.
Pozdrawiam :)
10 minut?? tam z buta sie zapitala 2- 3 godziny a kon w 10 minut z tłustym bydlem na pokładzie?? auto nawet w takim czasie nigdzie nie wyjedzie. a ty myslisz ze taki rolnik ile w polu tym pługiem robi?? 7 godzin dziennie przez załużmy 2 miesiace? to ile on by musial tego pola miec? niczym pol warszawy?
kto daje + temu obrazkowi??? Myliście kiedyś nad morskim okiem??? Nie macie pojęcia jak Ci niby ''górale'' naciągają ludzi - za jedną osobę 50zł - na wóz mieści im się do 10 osób, takich kursów dziennie potrafi wykonać kilka - ile razy tamtędy szedłem tyle razy z obrzydzeniem patrzyłem na tych sku*wieli którzy katują konie, co sezon conajmniej jeden koń pada z wycieńczenia :/ jestem za melexami
Ktoś, kiedyś, trzymał Murzynów w niewoli i wykorzystywał ich do pracy. Idąc tokiem rozumowania autora demota, powinniśmy wrócić do tego, bo przecież "służył on ludziom od wieków. Był wykorzystywany w wojnach, pracował w polu więc ciężkiej pracy się nie boi"
Widziałem konia, który przewracał się na zamarzniętych roztopach, z trudem ciągnąc przeciążony wóz i pranego batem przez bacę. Wal się z takim demotem.Może zatrudni cię jakiś baca i będzie prał batem po mordzie jak się będziesz stawiać
Puknij się w łeb, nigdy tego na żywo nie widziałeś to nie oceniaj. Osobiście raz widziałem jak koń padł z wycieńczenia ciągnąc właśnie taką bryczke. Raz na dzień - owszem pryszcz, ale cały czas w górę i w dół ?
Ciekawe jak ten gówniany meleks poradzi sobie w zimie w śniegu do pasa jak któryś wpadnie w poślizg i spadnie w przepaść to będą mówić że konie były lepsze albo jak nagle rozładuje się bateria albo zaskoczy śnieżyca . Koń to koń i po to jadę w zimę w góry żeby przejechać się saniami a nie meleksem .
w góry sie jjezdzi po to by dupsko ruszyc a nie bryczkami/kolejkami dupsko wozic. co za mieszczańskie leniwe głąby. do pracy samochod, autobus, taxi, do mieszkania winda, o w góry sobie pojade! - sanie, kolejka...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 listopada 2014 o 20:22
Śmieszni jesteście. Jaki interes ma w tym góral aby zajeździć swoje jedyne źródło utrzymania? Poza tym traktują te zwierzęta jak członków rodziny. Jak do tej pory to tylko jeden incydent się zdarzył, a ile jest takich przypadków że matka albo ojciec zagłodzili czy zabili swoje dziecko? I co w związku tym mają odebrać dzieci wszystkim rodzicom? Zamiast się cieszyć że konie są jeszcze do czegoś potrzebne i dodają wielkiego uroku tej miejscowości. Zajmijcie się jakimś uczciwym zajęciem, a nie jakieś udawane akcje tylko po to aby wyciągnąć pieniądze. Dajcie dobrym ludziom żyć i zarabiać.
A JA PRAGNE CI PRZYPOMNIEC ZE MIMO IŻ KOŃ JEST ZWIERZECIEM POCIAGOWYM, TO POTRZEUJE TAKZE CZASU NA ODPOCZYNEK... TAM NA MORSKIM OKU - A BYLAM ŚWIADKIEM GDYŻ SZŁAM SOBIE NA MORSKIE OKO,- KONIE ZASUWAŁY GÓRA DÓŁ, GÓRA DÓŁ GÓRA DÓŁ,, BEZ WYTCHNIENIA BEZ ODPOCZYNKU OD RANA DO WIECZORA. NA ROLI, SZEDŁ SOBIE KON W POLE POROBIŁ 3 GODZINY I SZEDŁ DO STAJNI, PRACA Z KONMI NA ROLI P TO NIE TO TYRANIE NA MORSKIM OKU.RZECIEŻ NIEDAWNO W INFORMACJACH POKAZALYWALI KONIA NA MORSKIM OKU KTÓRY PADŁ, CZEMU? PONIEWAŻ PRZYJECHAŁY SOBIE TŁUSTE KROWY Z WIELKICH MIAST W GÓRY, ALE JUŻ WYJŚC W TE GÓRY TO IM SIE NIE CHCE, TYLKO JAK NIE KONIE TO KOLEJKA LINIOWA. PRAGNE CI TAKŻE PRZYPOMNIEC ŻE TE WOZY SA TAK ZAWALONE LUDZMI ZE MASAKRA, ROZUMIEM 5 OSÓB WIEZC, ALE TYCH LUDZI JEST ZE 20, NIE ŻARTUJE. A I JESZCZE JEDNO- 60 ZŁ OD OSOBY W JEDNA STRONE. ...RAZY 20 OSÓB PRZEZ KILKA DO KILKANASTU RAZY DZIENNIE..JUZ WIESZ O CO SIE CI GÓRALE TAK PRALI Z EKOLOGAMI?? JAK NIE WIADOMO O CO CHODZI TO CHODZI O PIENIADZE. A JAK JADĄ Z MORSKIEGO OKA NA DÓL BY BYC PIERWSZYMI PO NASTEPNYCH WIELKICH WYCIECZKOWICZÓW KTÓRYM SIE WYJSC NIE CHCE...TO TAK ZAPYLAJĄ [OCZYWISCIE WÓZ ZAŁADOWANY BO LUDZIOM SIE TAKZE ZEJSC NIE CHCE] JAKBY SIE PALIŁO A Z TYCH KONII AŻ PARUJE, CHCE TAKZE PODKRESLIC ZE JESLI MYSLICIE ZE W TYCH BRYCZKACH SIEDZIALY JEDYNIE JAKIES STARE NIEDOLEZNE BABCIE TO SIE GRUBO ZDZIWICIE.. TAKIE BABCIE TO MIALY KIJKI W REKACH I SZOROWAŁY Z BUTA A W WOZACH SIEDZIELI LUDZIE PO KTÓRYCH WIDAC IŻ Z RUCHEM TO MAJA MALO WSPOLNEGO...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
7 razy.
Ostatnia modyfikacja:
10 listopada 2014 o 20:09
Takk... Tylko najpierw, przed wstawieniem demota autor poczytałby może o warunkach w jakich te konie "pracują" ? Nie mam nic do tego, ale jeśli kon jest "zajeżdżany" to coś chyba tu nie gra... Akurat w tej sprawie z ekologami się zgadzam, czasami odwalają bezsensowne szpoki, ale teraz... Hmmm... Zostawiam wam to do przemyślenia :)
Konie ze zdjęcia akurat nie są pociągowe tylko gorącokrwiste, przeznaczone do jazdy wierzchem. Myślę, że góra 8 osób w wozie i będzie OK. Podwyższą cenę o parę złotych, jak komuś się nie chce fatygować pupsla, by iść na piechotę, to i tak zapłaci.
Co innego jak widzę wozy w Krakowie, konie piękne, wożą kilku ludzi po płaskim. Co innego jak stado grubasów trzeba wciągać pod górę. Niech sobie będę te bryczki ale tylko na kilka osób.
Użytkowanie konia wedle jego możliwości to jedno, a zajeżdżanie go na śmierć to drugie. Jak ciągają ponad tone żelastwa z turystami którym się nie chce przejść tych paru kilometrów to nie ma co się dziwić, że są protesty, a konie padają.
Co innego, że czasami górale przeginają. W Kronice Filmowej z lat siedemdziesiątych widać niewielkie konne wózki. To nie sprawia problemu koniowi i z takim obciążeniem może on paradować długo. Jeżeli teraz zwiększamy obciążenie, od pewnego momentu maksymalny czas pracy konia będzie coraz bardziej spadał. Jest to normalna kwestia zmęczenia i dotyczy ona zarówno konia, jak i np. silnika. Dzisiaj "bryczki" (nieco większe niż to, co najczęściej podpowiada wyobraźnia na słowo "bryczka") są kilkakrotnie większe i oczywiście cięższe.
To co przeczytałam w tym demotywatorze, jest naprawdę demotywujące dla mojej wiary w ludzi i coraz bardziej przekonuje się ,że ludzie to gnoje podporządkowujący świat dla własnej korzyści i wykorzystujący zwierzęta !
Już mniejsza o zdrowie tych koni, bo to jest przykrywka, ale sam fenomen, że jeszcze tam jeżdżą jest odrażający.Te bryczki tylko niszczą drogę nad Morskie Oko. Co naprawią drogę, to po 2 latach trzeba znowu robić generalny remont. Co więcej, nieraz byłem świadkiem, że jak koń zacznie wydalać, to Górale albo mają to głęboko w nosie, albo jeśli ma to miejsce podczas przejazdu, zbierają to do wiadra, a później wysypują (a może bardziej wylewają ?) to dziur w drodze, albo na pobocze, przez co niejednokrotnie powstaje smród nieprzeciętny, a nawet sam widok szpeci. Busy elektryczne nie dość, że nie smrodzą, nie szkodzą środowisku, są tańsze w eksploatacji, to ich nie wprowadzą. Czemu ? Bo jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze ! Pojedynczy przejazd obecnie kosztuje bodajże 50 zł, o ile nie więcej, nie wiem dokładnie, bo nie zwykłem z tych usług korzystać, pomnóżmy to razy te 14 osób, to daje 700zł ZA JEDEN PRZEJAZD ! Obliczono, że aby taki bus elektryczny miał przynosić zyski, to cena przejazdu nie przekroczy 7 zł. No ale pieniądze robią swoje, Górale tacy są, że do kasy ciągną jak muchy do gnoju, a oderwać się nie mogą, co widać w całym Zakopanem. Bo noclegi, przejazdy, czy wycieczki, to jest jedna wielka żenada. A tamtejsza władza przymyka na to wszystko oko, bo przecież kokosy z tego lecą i wystarczy co jakiś czas jakiemuś panu prezesowi, czy innemu panu radnemu dać kopertę z określoną sumą... Podsumowując cała afera dotyczy TYLKO pieniędzy, a prawdziwe zdrowie koni obie strony mają w poważaniu. Jeszcze tylko dodam, że na tym temacie się trochę znam, gdyż bardzo często bywam w Tatrach, a na nieszczęście, żeby cieszyć się pięknem tamtej natury, trzeba się spotkać z tą całą szopką obłudników, hipokrytów, egoistów i innego szkaradnego pomiotu...
Z drugiej strony, jak się idzie w góry to chyba po to, żeby po nich połazić. Więc nad Morskie Oko już można sobie przejść ten kawałek. A nie d*pę posadzić i ciągle jeździć jak nie samochodem to koniem. A jak się komuś iść nie chce, to niech nie jeździ w góry, tylko położy się plackiem na plaży nad morzem i opala.
a ja Ci pragne przypomniec, pajacu ze zwierzeta to tez istoty ktore czuja! moze tak ciebie gnido jedna przywiazac do wozu za f uta i ciagnij ponad 900 kg!!!! kretym!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! a pozniej z tb na rzez i mscic sie po kolei...
wiesz co rzygnam na cb i takich ludzi jak ty sie nie szanuje
Najlepszy był pomysł który kiedyś słyszałem - zamontować w tych wozach silniki elektryczne, trasa nie straciłaby uroku, a na podjazdach czy większych górkach konie miałyby lżej. Wilk syty i owca cała. Wystarczy wykazać odrobinę chęci i zrozumienia dla drugiej strony...
Przypominam, że niedawno padł koń na tej drodze. Konie są przeciążane, jeżeli byłyby traktowane humanitarnie to nikt nie widziałby problemu. Warto nakreślić fakt, że droga do Morskiego Oka biegnie pod górkę, a koń ciągnący tłuste dupska ZBYT DUŻEJ LICZBY TURYSTÓW NA JEGO MOŻLIWOŚCI pokonuję tę trasę kilka razy !
asard ma 100% racji. Konie pójdą na kiełbasę. Albo ekolodzy są skończonymi idiotami i tego nie widzą, albo chodzi im o coś innego. Być może mają obiecane sporo pieniążków od kogoś komu zależy na tych elektrycznych pojazdach.
Konie służyły ludziom wtedy, kiedy nie było alternatywy, ale dziś nie ma już kawalerii, są czołgi; nie ma już furmanek, są tiry. No i jest różnica między zaprzęganiem zwierzęcia do pracy, a zajeżdżaniem go, mniej więcej taka sama jak między zwykłą pracą a pracą przymusową. Ale jak ktoś jest tępy, to tego nie pojmie, bo to element góralskiej tradycji, jak hiszpańska corrida.
ekolodzy.... przeciez nie ma nic bardziej ekologicznego od konia!!! produkcja wozka elektrycznego zasmieca swiat, produkcja pradu zasmieca swiat, skladowanie zepsutych/zniszczonych/wysluzonych wozkow zasmieca swiat. gdzie tu sens i logika?
moim zdaniem powinni wsadzić "ekologów" do wiezienia za straszenie niewinnych koni jak było widać na nagraniu. może i maja racje ale próbują wprowadzać zmiany w zły sposób.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 listopada 2014 o 22:57
Ludzie jeśli oni chcą tak bardzo wozić ludzi bryczkami to niech używają to tego koni zimnokrwistych bo to są konie pociągowe a nie te normalne konie...
Nie broniąc ekologów, z tego co tam wiem, koń jak pisze autor to nie "zwierze pociągowe". Dopóki ludzie nie wzięli go w "niewole" żył sobie spokojnie, dziko i nie ciągał ludzi. Idąc tokiem rozumowania autora jeżeli weźmiemy jakąś rasę ludzi do "niewoli" i będziemy przez kilka wieków ich zmuszać do określonej pracy np. do kopania rowów to będziemy mogli powiedzieć, że to "ludzie do kopania rowów"? Po drugie, trochę śmieszne jest to, że ktoś jedzie w góry i wjeżdża na szczyt bryczką...
Konie MUSZĄ pracować. W innym przypadku ich kopyta nie są w stanie odpowiednio się ścierać, co może wywołać różne problemy zdrowotne. Dzikim koniom ścierają się regularnie, ale pokonują dziennie olbrzymie odległości, niemożliwe do osiągnięcia dla koni spędzających czas na ogrodzonych padokach. Więc proszę mi tu nie gadać o męczeniu koni..
Człowiek musi uprawiać sport, żeby być zdrowym. Czy to znaczy, że mam przez 5 godzin dziennie, może więcej, podnosić ciężary, biegać i wykonywać różnorodne ciężkie ćwiczenia? Jest różnica między robieniem czegoś dla własnego dobra, a zamęczaniem się.
i tak na kielbase pojdzie 300 koni, oraz 60 rodzin straci byc moze jedyne czasem zrodlo utrzymania. Ktos ma do sprzedania kilka malaxerow i lobbuje. Ekolodzy na drzewo, gorale batem ich!!!
A zastanówmy się co się stanie ze zwierzętami jeśli przestaną pracować. Nikt nie będzie trzymał konia dla ozdoby. Przestanie pracować(czyli na siebie zarabiać) stanie się niepotrzebnym ciężarem dla właściciela i zostanie sprzedany na rzeź. GRATULUJĘ OBROŃCY ZWIERZĄT!!!!!
Tak na marginesie dodam, że Ci wszyscy hejterzy tego demota chyba nigdy nie prowadzili własnej, nawet malutkiej działalności gospodarczej ani o niej nie słyszeli.
Konie to narzędzia pracy tych ludzi, więc im zwyczajnie opłaca się o nie dbać. Koń nie kosztuje 200 zł i nie rośnie 2 lata. To są większe koszta i czas.
Ręce opadają. Minusując podpiszcie też petycję na ratujkonie.pl.
Obrońcom praw zwierząt właściciele wózków elektrycznych nic nie zapłacili. Jest to rozwiązanie alternatywne - nie konieczne - w razie gdyby leniwi ludzie jadący (nie wiem po co) w góry nadal płakali, że nie mogą wejść pod górę i potrzebowali transportu.
Jak jedzie samochodem to papiery przez okno wywala a jak mu zapłacą to ekolog...
banda skończonych idiotów - jak firmy chemikalia do lasu wywożą to ich nie ma
jak nie mają gdzie nosa wetknąć to niech sobie wsadzą w .... w mrowisko
bedą mieli ekologicznie....
Postawcie jurnemu ogierowi kobyłę na szczycie to wam wskoczy z tą bryczką po linii prostej na morskie oko :P . A tak na poważnie. Zależy od konia. Jeśli góral kupi chudą szkapę to wiadomo że długo to ten koń nie pojeździ ale jeśli to są 2 konie takie jak na zdjęciu w democie to ja bym z tego afery nie robił. "Ekologom" radziłbym podejść do tych koni i przyjąć kopniaka na czaszkę to wtedy może sobie uświadomią ile one mają pary w kopycie :) . Taka bryczka na kołach, asfaltowej drodze, pod taką śmieszną górkę(byłem na morskim oku nie raz - ale szedłem sobie z buta) przy 2 koniach(takich jak na zdjęciu) spokojnie można załadować z 1,5-2 tony i te kobyły specjalnie tego nie odczują. Poza tym z tego co widziałem to te bryczki nie kursują non stop tylko zawsze czy na górze czy na dole jest te 20 lub więcej minut przerwy. Czepiacie się górali to spokojnie możecie je od nich odkupić, upaść jak świnie żeby sie spociły po 100 metrach i trzymać na podwórku jako pupilki. Owies kupicie, siano kupicie, gnój codziennie wywalicie, wyczeszecie - posiadanie konia fajna rzecz ale koń poniekąd też na siebie musi zarabiać. Ja osobiście nieraz u mojego dziadka w konia orałem, wałowałem, bronowałem czy redliłem - koń w polu ma o wiele ciężej niż na równej drodze ze sprzętem na kołach a mimo to potrafił cały czas ciągnąć że musiałem go na lejcach hamować(konia zmęczonego poznasz po tym że nie chce iść). Reasumując najwięcej krzyczą mieszczuchy co konia na zdjęciach widzieli a człowieka który z tym zwierzęciem trochę obcował ta sprawa hmm... Śmieszy? Żenuje? Coś po środku.
Głupota za głupotą. Konie z którymi pracowałeś to konie zimnokrwiste, znacznie cięższe i silniejsze od koni wykorzystywanych przez górali. I one mają niby ciągnąć dwie tony? Jesteś głupi czy chory psychicznie? One razem mogą ważyć max jakieś 1,4 tony, nie więcej.
Ciągle tu pada pytanie kto z obrońców ma bliższy kontakt z koniem, to teraz ja zapytam, kto z popierających górali ma bliższy kontakt z koniem GORĄCOKRWISTYM? Do tej pory z waszej strony padły tylko idiotyczne, nieprzemyślane argumenty, wykazujące wasz brak wiedzy i lekkomyślność.
Nic podobnego. Z zimnokrwistym też pracowałem ale taki to potrafił sam ciągnik warzący 2 tony zakopany po osie w błocie wyciągnąć. Wyzwiska przemilczę bo nie będe sie zniżał do poziomu chama. Wracając do tematu: Widziałeś kiedyś na oczy konia GORĄCOKRWISTEGO? Jeśli tak to na jakiej podstawie uważasz że te z obrazka nimi są? Oświecę Cie: Tą są mieszańce(tzw. ciepłokrwiste - ale i to nie do końca bo to pewnie konie z hodowli mieszańców) i po wyglądzie(nogach, karku, masie) bliżej im do koni zimnokrwistych - na takich pracowałem i wiem ile te konie mogą i co jest ponad ich siły. Tyle ode mnie. Jak sie chcesz więcej dowiedzieć to poszukaj w necie.
PS: 2 tony owszem - na 1 podejście to i ze 3 by dźwignęły ale jak tu ludzie piszą że 700kg to za dużo? Dobry żart. To tak jakbym ja nie mógłbym wtargać tam wózka o masie 100kg(codziennie 10h dziennie targam po 200-300 kg na paleciaku po hali). Oj ludzie od siedzenia przed kompem łapki macie jak z waty i wam się wydaje wszystko takie ciężkie i nieludzkie.
Jeżeli dla zielonych liczy się dobro konia dlaczego zafundolwali tym zwierzakom taki stres, rzucali się na nie z transparentami, wrzeszczeli, g......a nie dobro konia. Fiakrzy wjechali w tłum??????, nie to tłum na nich napadł. jak mieli tam zawracać????????? czy może cofać ??????Koń to zwierzę pracujące. ma 2 opcje- praca lub kabanosy.
Proszę zauważyć, drogi autorze demota, że konie ciągnące bryczki nie są do tego przystosowane. Wystarczy spojrzeć na rozmiar kopyt. Są zwyczajnie za cienkie aby zwierze mogło bez jakiegokolwiek uszczerbku na zdrowiu ciągnąć te wozy. Koń pociągowy ma znacznie masywniejsze kopyta i faktycznie jest przystosowany do pracy ciężkiej, jednak te przedstawione na zdjęciu nie powinny pracować tak ciężko.
O właśnie ! Dlaczego nie kupią kona zimnokrwistego albo rasy szajer, które ważą po tone ? Dwa takie do bryczki i nawet nie poczują gdy wjadą do góry oczywiście z rozsądkiem. W większości jakie konie widziałam to razy ciepłokrwiste, a one do takiego wysiłku się nie nadają.
Hej przecież koń jest EKO, wózek elektryczny jeździ na prąd, który produkuje się w elektrowniach gdzie wytwarza się zabójcze CO2! XD. A koń, tylko trawę je i wodę pije, to właśnie konie powinni promować! No ale to nie ekolodzy tylko ekoterroryści.
Jak zawsze w necie każdy specjalista - a w życiu konia nikt nie widział - jak zobaczycie jeden z drugim jak wygląda ten wóz pełen grubasów i z jakim wysiłkiem konie lezą pod górę to sami byście połowę grubasów z wozu pościągali
Autorze demota, chyba nigdy tam nie byłeś i nie widziałeś jak ciężko te konie pracują. Niezależnie od pogody, muszą kilka razy dziennie wozić ludzi w górę i spowrotem. Kiedyś jak padał deszcz te konie aż parowały. w dodatku górale łamią zakazy!! Nie dość że na wóz wsiada o kilka turystów więcej niż jest napisane, to kłusują w miejscach zakazanych. Tak więc nie pisz, że dla konia który "wlecze się" pod górę z wywieszonym językiem z pyska to pryszcz.
Dobra ekośmiecie... Wprowadzajcie te wózki a co mi tam.. Ale tak... Pierwszy aspekt ,góral jest właścicielem konia TAK? A więc musicie go od niego odkupić tak? Skąd weźmiecie tyle pieniędzy? Wątpię by śmieszne fundacje miały kilkanaście tysięcy na konie... A jeśli nie zapłacicie.. To odda do rzeźni... Szczerze mi pasuje konina jest zdrowa i smaczna.... Ale wątpię by szło to w parze z waszymi działaniami... Co wy ku@wa braliście co? Myślicie że góral nagle odda za darmo swój majątek bo tak go proszą jakieś zielone świry? Ehhh.. Wy życia pierw zasmakujcie życia .. A potem wygłaszajcie swoje głupie, gówno warte zdanie... P.S A wyżywienie tych koni? Skąd nagle z dupy znajdziecie tyle pieniędzy?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
11 listopada 2014 o 12:05
Twórca tego demota nigdy w Zakopanem nie był. Konie ciągną mocno(!) przeciążone wozy 9 km pod górę w upale. Na wozach siedzą grubi pseudo-turyści, dopchani do granic możliwości. Górale to skąpe bestie, dutki ponad wszystko. Minimum empatii i wrażliwości - tam rzeczywiście konie padają na "szlaku" wioząc wąsatych januszów, umiera zdecydowanie więcej(!) zwierząt niż możemy przypuszczać. Naiwniacy - przecież to zorganizowana mafia tępych górali.
Rozumiem twoje myślenie i zgadza się-koń to zwierzę pociągowe. Niestety te konie przewożą stanowczo za dużo. Stanowczo za dużo też pracują. Tak ciężko dzisiaj wejść o własnych siłach? Pewnie, że tak. Lepiej wozić swoją tłustą dupę bryczką i dać komuś zarobić na czyjejś krzywdzie. Poczytaj sobie o tym na jakie choroby chorują te konie. Większość z nich umiera z wycieńczenia. Nie jestem żadnym ekologiem, ale serce jeszcze mam.
Chyba nigdy nie widziałeś co tam się dzieje, konie które dotrą na górę są bardzo zmęczone, bo muszą biec kłusem pod górę, a nie jak powinny stępem. Gdy już wejdą tam to mają chwilkę odpoczynku i biegną dalej w dół jak dotrą na dół to chwilka i biegną znowu... Koń chodzi za długo i za ciężki ma wóz z grubasami do wciągnięcia i żyje wtedy po 4 lata i pada albo jest zabierany na rzeź. Jeżdżę konno, bryczkami jest to wspaniała rozrywka i sport również dla konia ale gdy robimy coś takiego co się dzieje nad morskim okiem to jest po prostu okrucieństwo. Tak gdy uda je się wycofać z tej drogi to nie wiele z nich uda się uratować, dużo z nich zginie ale to chodzi o zaprzestanie tego by już więcej koni nie musiało trafiać do tych ludzi... Nie rozumiem co to za turysta co wsiada do wozu i wiezie dupę na górę... Mówicie, że co z niepełnosprawnymi. Moje wszystkie marzenia też nie zostaną spełnione, a znam ludzi na wózkach którzy sami wjechali na sam szczyt i są przeciwko temu. Mówienie, że ktokolwiek zapłacił tym ludziom to chamstwo, bo oni robią dobą rzecz dla tych zwierząt, bo nie zasłużyły sobie na to...
przecież ekologom nie chodzi o to, aby konie przestały ciągać te furmanki, chodzi o uregulowanie maksymalnej masy tego ustrojstwa i egzekwowanie takich regulacji, po prostu, żeby te konie godnie żyły
Ten demotywator nietrafny konie sa przystosowane do ciezkiej pracy ale bez przesady bryczka wazy okolo tony i jeszcze 20 chlopa pozamykac tych goroli tak ciezko kupic maly samochodzik?
Konie które ciągną wozy do Morskiego Oka to konie gorącokrwiste a nie zimnokrwiste czyli tzw pociągowe. Także te sie nie nadają do ciągnięcia takich ciężarów
koń to przede wszystkim zwierze, nie zwierze pociągowe. To że coś się działo od wieków nie znaczy że jest słuszne. wykorzystywanie koni jest równie słuszne co feudalizm(nie wydaję mi się aby ktokolwiek tutaj miał ochotę pracować 8 dni w tygodniu na ziemii która nie jest nawet jego). Poza tym takie obciążenie to zdecydowanie nie jest pryszcz. To tak samo jak powiedzieć że 1 człowiek na grzbiecie słonia to pryszcz. Na pozór tak to wygląda, ale większość osób nie zwraca uwagi na to że po kilkunastu latach pracy to się odbija na zdrowiu zwierzęcia. a jeśli chodzi o to ile ekologom zapłacono, to napewno mniej niż góralom płacą ci turyści w ciągu jednego dnia. Niech ktokolwiek przed próbą dyskusji na temat humanitarności tego procederu poczyta trochę. A przynajmniej na tyle żeby zauważyć, że konie są zwierzętami. Dużymi i silnymi, alę z ciałami które się wyniszczają
nikt koni rekreacyjnie trzymać tam nie będzie , więc ekolodzy wygrają a konie do rzeźni !!!!!!! i tak odtrąbi się sukces !
Koń pracujący w morskim oku wytrzymuje 3 lata potem trafia do rzeźni bo do niczego sie nie "nadaje"
Szkoda tylko że średnio 3-5 koni zdycha z wycieńczenia na tej trasie
Tu chodzi o to, zeby nie zajezdzac zwierzat. Bo niestety, ale taka natura polactwa, coby ktos na nich robil za jak najmniej i najlepiej azeby nie ponosic kosztow a tylko zeby zyski byly, dlatego niektorzy nie dbaja o swoje zwierzeta traktujac je tylko jako srodek do zdobycia kasy.I o to chodzi. Poza tym, jak konie nie beda ciagnely wozkow, to moga przeciez sluzyc do jazdy konnej,nie?
@Xar, co ty pierdzielisz o jakimś Słoictwie. A co z zagranicznymi firmami, które wykorzystują słoików za kilka marnych groszy żeby zapieprzali na nich całymi dniami - a za pracę za granicą już płacą kilka razy więcej.
Erku,wg Twojego sposobu myslenia przestrzegania zasad BHP w kazdym miejscu pracy powinni pilnowac wolontariusze.
Z jednej strony zbuje, z drugiej ekolodzy, ciezko powiedziec, kto tu jest glupszy. Mimo wszystko wydaje mi sie, ze kazda rozsadna osoba jednak bedzie dbala o swoje zrodlo utrzymania.
Nie byloby problemu aby para koni zrobila dziennie okreslona ilosc kursow, potem przerwa dla gorala na obiad i wymiana pary na nowa - przeciez oni maja wiecej niz dwa konie. Spokojnie pierwsza para moze odpoczywac do konca dnia w czasie gdy nastepna robilaby 2 zmiane i zaczynac od wypoczetej pary kursy w kolejnym dniu. Ale po co, lepiej zaoszczedzic 20 minut... Poza tym powinien byc zakaz przewozu ludzi powyzej okreslonej wagi, i koniom i im wyszloby to na zdrowie...
@RELLink - i to byłoby dobre wyjście. Ale niestety ekooszołomy by nie zarobiły na "ekologicznych" wózkach elektrycznych...
Xar, taniej jest dbać o konia niż kupować nowego co 2-3 lata.
Zastanawiam się, ile nawiedzonych oszołomów, tweetujacych posty o tym jak to brzydko tak konie do wózka zaprzęgać, dających się robić w ... cóż.. przez bardziej przedsiębiorczych oszołomów, pomyślało, co się z tymi końmi stanie, kiedy zamkną 'ten brzydki biznes'. Albo, ile stresu napędzili tym stworzeniom swoim małpowaniem - na komendę przedsiębiorców, swoją drogą.
Powiem to jako legalista. Dla mnie prawo dzieli się na osoby [ludzi] i rzeczy. Dla mnie zwierze jest rzeczą [tak, dziękuje z góry za minusy od fanatyków], którą człowiek powinien móc używać jak chce, gdzie chce i po co chce. A jeżeli inny człowiek mu zakazuje, to znaczy, że łamie jego wolność. Łamanie wolności drugiego to łamanie jednej z podstawowej z zasad cywilizacji "nie szkodź drugiemu", "będziesz miłować drugiego jak siebie samego". Ponieważ ludzie ci dopuścili się złamania zasad [mówie o ekologach], powinni zostać ukarani.
Rzeczą możesz nazwać coś, co nie ma świadomości, nie czuje bólu, strachu, emocji. Zwierzę, to istota żywa a koń ma tak rozwinięty układ nerwowy, że odbiera świat w bardzo podobny sposób jak człowiek. Według Ciebie obrońcy praw zwierząt (nie ekolodzy! to zupełnie inna grupa ludzi!) powinni zostać ukarani, na szczęście jednak nie Ty ustalasz prawo i mam nadzieję, że nigdy do takiej władzy nie dojdziesz.
Wtedy pójdą raz ostatni i na tym się skończy, a tak część po części wysyłane są do rzeźni rok w rok...
Więc uważasz że należy konie zajeździć robotą a potem oddać do rzeźni - to jest ta właściwa droga postepowania z końmi ? Nikt nie będzie trzyamł koni rekreacyjnie, czyli nikt nie będzie ich kupował - jak dla mnie brzmi to o wiele lepiej dla koni niż praca do utraty zdrowia i rzeźnia. Nie kupi góral - kupi konia ktoś kto bedzie chciał go trzyamć rekreacyjnie. Nie kupi nikt spadnie ilość koni w hodowlach i ceny - stracą handlarze ale nie konie!
Jeździlibyśmy już od paru ładnych lat obwodnicą Augustowa, gdyby nie "ekolodzy"...
gdyby nie ekolodzy nikt by się nie zastanawiał czy nowa inwestycja nie rujnuje środowiska. obwodnica Augustowa jest gotowa i jakoś dało się zbudować taką, która nie rozwala całej doliny Rozpudy. dlaczego wcześniej się nie zastanawiali nad ekologiczną opcją obwodnicy? jak się okazało dało się zbudować bezpieczną wersję. nie można było tak od razu?
motylek w dupie był i gówno widział
obwodnica: droższa, dłuższa, a i tak przecina dolinę Rozpudy, teraz tiry będą 3x dłużej kopcić ropę wzdłuż doliny, brawo ekoterroryści
@~he_he pierwszy ( najgorszy i najkrótrzy ) wariant przechodzący przez puszczę w 2 miejscach miał 32.5 km, a ten co teraz zbudowali na około ma 35 km, no wielka k***a różnica
Z drugiej strony, jak się idzie w góry to chyba po to, żeby po nich połazić. Więc nad Morskie Oko już można sobie przejść ten kawałek. A nie d*pę posadzić i ciągle jeździć jak nie samochodem to koniem. A jak się komuś iść nie chce, to niech nie jeździ w góry, tylko położy się plackiem na plaży nad morzem i opala.
@Absalum - Tak na serio to najgorszy jest smród, czasem można się porzygać jak się jedzie kilkadziesiąt minut za tymi końmi. Bo niby je myją, ale jakoś zawsze trafiam na zły miesiąc.
Większość popierających wariant drogi przez bagna nigdy na takiej drodze nie było. Na twz "augustowskiej" bagna nie ma a co roku kilkadziesiat tirów ląduje w rowach jak tylko zaczynają się przymrozki. Mgły, tereny bagienn wokoło powodują że droga jest niebezpieczna a gmina oszczędza na odśnieżaniu. Teraz wariant przez sam środek bagna - nie wiem co za pacan na to wpadł ale tych tirów z bagna to już by chyba nikt nie wyciagał. Z rowu to z rowu ale z mostu i bagna - chciałbym to zobaczyć. Odwodnicę oddali zaledwie dwa dni temu - mieszkam obok - karetki latą w tę i z powrotem po kilka razy dziennie. Całe szczęście nie musza brodzić w bagnie ...
Autorze demotu pragnę ci przypomnieć o filmach gdzie to właśnie na tych drogach konie zdychały w agonii. Bo widzisz te konie jeżdżą przeciążone
no tak.. parę lat temu jeden biedny koń zdechł i ludziom od razu w głowach się poprzewracało!
Hmmmm wiesz parę lat temu to raczej nie było tylko nawet w tym roku. To po pierwsze a po drugie to czemu przez skąpstwo tych ludzi mają cierpieć zwierzęta pragnę nadmienić że w Chochołowskiej także powożą Górale ale takich problemów nie ma.
http://www.rp.pl/artykul/1149522.html
"Zdaniem ekspertów konie padły z powodu nagłej choroby, a nie przez przemęczenie."
Fragglesik - zwyczaje bywały różne. A może wrócimy do starej dobrej tradycji oko za oko, a co byś powiedział na bycie chłopem pańszyźnianym, a może by niewolnictwo z powrotem wprowadzić- no taka ładna tradycja była i komu się to nie podobało ?
Wszystko każdy wie o tych koniach, które tam zdechły (z powodu choroby)...
A nikt nie wie o tym, że tam kilka miesięcy temu zginął człowiek...
NIKT!
Wcale nie ekolodzy tylko obrońcy praw zwierząt. Poczytaj sobie o całej sprawie i warunkach tych zwierząt a po tym pisz, bo gadasz głupoty
Gdyby konie ciągnęły wóz z 4-5 osobami nie byłoby problemu, ale jak tam władują 10-13 osób to konie są przeciążone, więc uważam, że jest o co walczyć. Nieprzeciążone konie mogą służyć długie lata, a tak po 3 latach wysiadają im kręgosłupy i nogi, a wtedy to już tylko rzeźnia...
Koń to nie maszyna. Potrzebuje odpoczynku, swobodnego ruchu. Jeżdżę konno już 10 lat i można powiedzieć, że trochę jestem obeznana w tym temacie. Dla konia taka bryczka to pryszcz, owszem, ale tylko w przypadku, gdy chodzi w niej krótko (nie cały dzień) i nie ma cały czas pod górę. Nawet jak bryczki będą miały po 4-5 miejsc, to i tak będzie ogromny wysiłek dla konia, bo będzie ją ciągał cały dzień. Będzie mu lżej niż teraz, ale nadal ciężko. Nogi wysiadają bardzo szybko ze względu na przeciążone stawy. Kręgosłup najbardziej obrywa u koni młodych, wziętych do tego procederu - nawet trzyletni koń nie nadaje się na takie wojaże, bo niestety, nie ma się co oszukiwać - 4 lata później koń jest skrajnie wyeksploatowany. Jak parę lat temu byłam nad Morskim Okiem pokrzepił mnie fakt, że górale mają kilka par koni na zmianę - nie wiem jednak ile dokładnie i ile każda para chodzi w bryczce. Nie uważam, że konie powinno się usunąć z Morskiego Oka, ale na pewno nie może to działać tak jak teraz działa. Nie jestem też za tym, żeby z koni robić delikatne i wyczulone zwierzęta domowe - koń to wytrzymałe i mocne zwierzę i powinno się te cechy u nich pielęgnować. Powtarzam - pielęgnować a nie katować! Autor nie wie nic o tych zwierzętach i powinien najpierw trochę poczytać o tym, jak się nimi opiekuje, o ich budowie i zasadach użytkowania, a potem dopiero wypowiadać się w tym temacie.
Jeśli górale faktycznie przemaczają konie to sami sobie strzelają w stopie i robią zły PR. Przecież mówimy o turystyce kto chciałby jechać wozem ciągniętym przez zamęczone zwierze. Tak przy okazji to tyle gadania o koniach trafiających do rzeźni a nigdzie koniny nie mogę dostać. Babcia mi opowiadała, że to bardzo dobre mięso, chciałbym kiedyś spróbować.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 listopada 2014 o 19:12
U nas nie ma tradycji jadania koniny, dlatego też nie tak łatwo ją zdobyć. W Polsce, na przestrzeni lat, koń był raczej traktowany jako towarzysz wojskowej niedoli lub pomocnik w polu. Zdecydowana większość koni trafiających do rzeźni idzie na eksport, głównie do Włoch. Osobiście nie miałam możliwości spróbowania końskiego mięsa, ale słyszałam o nim wiele pochlebnych opinii.
A kiedy ludzie muszą pracować po 1
2 h w ciężkich warunkach i po 40stce wysiadając im kregpslupy to jest dobrze? O to jakoś otwarcie nikt nie walczy
Fragglesik -ty poważnie ? A to ptaszki nie giną jak prąd do domku se góral doprowadzi a jak do Morskiego Oka to już ginąc bedą na potęgę ?
Nie wiem za co dostałeś tyle minusów Kateri, jemy krowy, świnie, sarny, dziki to czemu nie konie, już nie są naszymi zwierzętami pociągowymi ani kompanami na wojnie. Dzięki ci za info nie wiedziałem, że konina idzie na eksport do Włoch. Jedną ze stałych historyjek mojej babci jest jak zrobiła dziadkowi roladę śląską z koniny, powiedziała mu co to za mięso dopiero po obiedzie (dziadek nie miał nic przeciwko). W tamtych latach (jakieś 50-60lat temu) konina była tania i był specjalny rzeźnik na osiedlu który ją sprzedawał, o wiele łatwiej było dostać koninę niż wołowinę (prawdopodobnie przez to tabu jedzenia końskiego mięsa). Z pieniędzmi było wtedy trochę krucho więc żeby dać coś porządniejszego mężowi do zjedzenia babcia kupiła koninę. Za każdym razem gdy babcia mi to opowiada robi mi niesamowitego smaka, podobno to mięso było przepyszne.
Autor demota jest debilem. "Tak było od wieków", więc na pewno to jest dobre! Co to w ogóle za myślenie? Ludzie od zawsze się mordują o byle powód albo i bez powodu, i co? To też jest dobry pomysł? Koń jest zwierzęciem "pociągowym" tylko dlatego, że człowiekowi było tak wygodniej. Nikt nigdy koni nie pytał o to, czym im się to podoba. Na tej samej zasadzie człowiek to zwierzę do prac wszelakich, który nie boi się nawet najcięższej pracy. Niewolnictwo też istniało od wieków albo nawet tysiącleci. A tak z innej beczki, to te bryczki faktycznie, zdaje się, jeżdżą przeciążone, więc wcale nie taki "pryszcz".
Niewolnictwo tez bylo od wiekow, czy to oznacza, ze jest dobre?
Dla właściciela niewolnika nawet bardzo dobre ,mógł on gwałcić młodych chłopców jak był pedałem .
"Tak było od wieków" oznacza, że ktoś, kto robi w branży dłużej niż licealistka-hipsterka płacząca nad foteczkami koników na fejsiku, albo inne dziwadła wychowywane w piwnicy, wie, że konia nie opłaca się ani zajeżdżać, ani katować - bo nikt nie siada do bryczki, bo mu się nie chce łazić, tylko dlatego właśnie, że ciągnie ją koń. Konik, śliczny wózek, woźnica w tradycyjnym stroju, cud i orzeszki. Trzepnijcie się w czajnik: koń kosztuje zbyt wiele, by mógł sobie paść na drodze i pójść na steki, i ci, którzy mają choć trochę rozeznania w sprawach utrzymywania i opieki nad zwierzęciem, mają też i więcej doświadczenia, i bardziej liczącą się opinię niż oszołomy z fejsbuka. Osobiście uwielbiam konie i nie pozwoliłabym nikomu bez odpowiedniego wyszkolenia posiadać jednego, ale blokowanie roli koni we wszystkim poza radosnym hasaniem jest po prostu idiotyzmem. Dlaczego wyścigów nie obstawicie i tam małpować będziecie?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 listopada 2014 o 19:20
@Jannetfenix teoretycznie masz rację ale koń kosztuje nie kilkanaście tysięcy (jak to usiłują przedstawiać górale ) a kilka tysięcy (zwłaszcza ze w celu "optymalizacji" kosztów kupują oni konie młode, surowe, bez potrzebnej w tej pracy kondycji, isły i doświadczenia, duuuużo tańsze. Smutną prawdą jest że góral zarabia na konia dzień, góra dwa - więc opłaca mu się go zajeździć, bo koń nie ma żadnej wartości. Opłaca mu się go nie leczyć tylko kupić następnego, nie karmić jak trzeba bo jak opadnie z sił to szybko kupi następnego. Opłaca się nie inwestować w konia bo po jednym sezonie mógłby ich kupić kilkadziesiąt. Często uprząż jest więcej warta niż koń który w niej chodzi. Dlatego za konia musi ktoś krzyknąć i dobrze że to robi.
Tak, konie muszą pracować, nikt inaczej by ich nie utrzymywał. Tylko chcę dodać kilka małych drobiazgów:
1. Jak widać, to są konie gorącokrwiste (pod siodło), a nie zimnokrwiste (do pracy w polu).
2. Konie gorącokrwiste w dobrej szkółce chodzą po płaskim podłożu, z jednym jeźdźcem (o wiele mniejsze obciążenie, łatwiejsza trasa) maksymalnie 4 godziny, żeby ich nie przemęczać oraz mają zazwyczaj jeden dzień wolnego tygodniowo.
3. W szkółce/na polu konie dożywają ponad 20, a tutaj ciągną wozy i mając niecałe 10 lat idą do rzeźni z braku sił.
Czyli gdyby zmniejszyć obciążenie (wóz cięższy od konia) i zmniejszyć liczbę kursów, zmienić konie na zimnokrwiste (które się lepiej nadają do takiej pracy), to nikt by się nie czepiał, ponieważ to byłoby normalne użytkowanie, a nie zamęczanie
Zamiast wypisywać bzdury najpierw o sprawie poczytaj, doucz się. Nie ekolodzy, tylko obrońcy praw zwierząt i to nie oni się pobili z góralami, tylko górale ich zaatakowali, jeden z protestujących został bardzo poturbowany. Górale wpuścili "bryczki" w protestujących!! A konie są tam mega przeciążane, zmuszane do pracy ponad siły. Zastanów się Ty Człowieku bez serca, któremu oczy przysłaniają dolary, zanim wypiszesz jakieś farmazony!
w ogóle dziwi mnie to, że takie fałszywe informacje znalazły się na głównej i wprowadzają ludzi w błąd!
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 10 listopada 2014 o 12:51
Fajnie że już nawet na demotach nie mówi się całej prawdy. Konie mogą uciągnąć określoną liczbę ludzi - x, natomiast do wozów siada ok 2x ludzi. To jest właśnie problem. Gratuluję autorowi demota. Nie ma to jak bycie nieoczytanym w temacie a potem wypowiadać się o tym.
Prawda jest taka, że konie służą ludziom do wozów od wieków, ale konie ciągnące bryczki np. w górach są terroryzowane. Często pracują wiele godzin w słońcu, bez przerwy i bez wody. Wiele zależy od właściciela, ale większość nie traktuje koni jak żywych istot.
ukryte lobby góralskie. Co Ty gadasz za głupoty ze to lekkie dla koni. Porównujesz właśnie wojnę i ciągnięcie pod górę wózka kilkanaście razy dziennie.
Nie popieram ekologów, ale nie mydlijcie oczu że tu górale są bez winy, bo bądźmy realistami robią to jedynie dla PIENIĘDZY. to takie góralskie...
Srekolodzy nie zajmą się zanieczyszczonymi rzekami, bo temat za mało widowiskowy.
Hę? Konie są zwierzętami pociągowymi? Większej bzdury nie słyszałem. Były przez wieki do tego używane, bo człowiek je oswoił i używał do pracy w polu, przewożenia itp.owszem, ale to nie znaczy że taka jest ich natura. Wiesz, konie istnieją na tym globie o wiele dłużej niż ich historia współpracy z człowiekiem. No i OK - w czasach, kiedy nie było silników, prądu, paliwa, technologii to fair enough, ale przypominam, że żyjemy teraz w bardziej cywilizowanym świecie i nie widzę powodu, żeby technologia nie mogła zastąpić zwierząt, które jakby nie patrzeć, cierpią i są męczone. W czym problem? To tak samo jak z futrami - ludzie pierwotni je nosili, żeby nie zamarznąć w zimę i to było uzasadnione, ale jak dzisiaj apaniusia zakłada futro to to nie jest konieczność, tylko fanaberia kosztem zwierząt. Z końmi jest dokładnie tak samo.
Autorowi oraz wszystkim osobom, które go popierają, polecam postąpić według tej instrukcji: http://demotywatory.pl/4382442/nie-rozumiesz
dodatkowo proponuje przeczytać to i pooglądać zdjęcia: https://www.facebook.com/fundacjaviva/photos/a.127919887237721.18243.109191125777264/932847190078316/?type=1&theater
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 listopada 2014 o 13:01
Najwięcej mają do powiedzenia Ci którzy konia na oczy nie widzieli.Górale dbają o swoje konie, bo to ich narzędzie do pracy.
Dobre sobie. Byłeś kiedyś w górach? Nie ma o co dbać, bo na konia ma kasę, kontrole są zapowiadane, więc zanim przyjdzie ktoś z kontroli on ma nowego konia, spełniającego wszelkie standarty. Poza tym, górale to nie są zbyt inteligentni ludzie. Ich chamstwo i brak empatii, którego sama doświadczyłam przerasta wszystkich innych do tej pory.
P.S.
Jestem osobą która konia widuje dość często, aka jeźdźcem :)
Jeżeli górale to takie pazery to nie szkoda im co tydzień na nowego konia?ps. chodzę często po górach i zawsze obok przystani z wozami widzę czyste, zadbane i dobrze karmione konie.
Pewnie nie, tamte pewnie odpoczywają w stajni
Konie zazwyczaj się czyma w stajni.
#ogrodnikGordon
Może i zarobi trochę na wywożeniu ludzi do MO, ale sporą część z tej kwoty musi oddać m.in. TPN...
A wiesz ile kosztuje utrzymanie konia???!! Bo chyba nie :)
Para koni może wyjechać tylko RAZ do góry i oni się tego trzymają, gdyż jadą do MO z 4 końmi i 2 czekają na dole, a 2 jadą do góry :)
Ty chodzi o to że te konie w zakopanym były bite i katowane na śmierc , wiele koni na tym szlaku zmarło z przemęczenia ,a te bryczki to nie był byle jaki pryszcz bo tam było o dobre 6 osób za dużo na każdej
Babom od ekologów założyć chomąto i niech targają.
To nie chodzi o to aby konie kompletnie odizolować od tego by ciągły zaprzęg, ale o to by do tych powozów nie wsiadało aż tyle ludzi. Raczej 12 czy więcej osób to przesada, jeśli spojrzeć na to, że konie nie robią po jednej turze do tego miejsca docelowego. Przecież one muszą pracować bo inaczej pójdą zwyczajnie do rzeźni, a tego raczej nie chciałby nikt.
Przypominam, że: konie zapier*alają po x kilometrów, niezależnie od pogody i przewożą nadmiar ludzi. Koń gorącokrwisty (a takie są wykorzystywane przez górali) jest pod siodło, a nie do pracy i waży 600 kilo góra, a 18 ludzi, załóżmy po 60 kilo każde + powóz? I to nie są młode konie, bo takie są tańsze, niż młode, zdrowe konie. Te zwierzęta są zamęczone i zdychają po jednym sezonie, albo nadają się tylko do rzeźni.
chodzi o to, że te konie czesto są wycienczone, bo pracuja non stop i umierają na szlakach. Niech pracują ale nie tyle. nie raz głosno było że koń padł, bo wlaciciel nawet mu pić nie dal podczas dnia pracy
Ci ekolodzy w większości wyglądają mi na hebrajczyków ta ruda baba i ten facet z wielkim garbatym nosem .zobaczyłem film .
Janosika mogli górale na nich nasłać to by ich ciupazką wychłostał i by się im odechciało ze swoim interesem w cudze interesy wpierhdalać.
http://robrimes.files.wordpress.com/2010/09/eco-fascist-1.jpg
Ekolodzy to ludzie chorzy umysłowo, nie może być tak, że paru zielonych debili dyktuje warunki całemu społeczeństwu.
Ekolodzy....qwa
To nie są Ekolodzy, tylko aktywiści.
NIEPRAWDA! konie na drodze do Morskiego Oka są zamęczane! to nie jest to samo co wykorzystywanie koni do pomocy w gospodarstwie. byłam świadkiem jak koń padł ze zmęczenia i zdechł właśnie na tamtej drodze. tu nie chodzi o to, że 'głupi ekologowie' sprzeciwiają się korzystaniu ze zwierząt w swojej pracy. oni sprzeciwiają się zamęczaniu ich na śmierć, bo to właśnie się dzieje!
Ci ekolożkowie to koniami się interesują !!! ale miliony niedożywionych,głodujących dzieci w polsce i brak pieniędzy na godziwe emerytury to im koło nosa lata .
Owszem, są zamęczone. Ale czy metody ekooszołomów coś zmienią? Otóż - zmienią tylko opinię o nich. To, że górale od wozów są zachłanne to wie każdy, kto w Tatrach był, ameryki nikt nie odkrył. Może by tak ekolodzy zamiast coś wymuszać przemocą - pokazali lepszą i tańszą drogę? W ten sposób przekonają górali do swoich racji. Ale nie! Przemoc to jedyny język jaki ci ekoidioci znają.
I kto ci to powiedział. Facebook?
Ludzie, którzy jadą w góry tylko po aby przejechać się bryczką nad Morskie Oko, nie wiedzą po co przyjechali w góry. Grubi ludzie, którzy nie mają kondycji przy przejść te parę kilometrów niech lepiej zostaną w domach. Nie wiem czy dla konia wiezienie 10-15 osób z tego połowa to grubasy jest pryszczem.
Tak naprawdę to nie ekolodzy robią bunt, tylko pseudoekolodzy, to jest znacząca różnica.
mam nadzieję że bata nieżałowali na .....ekologów
bo to gówno z doła wylazło i sterowane za kase myslą że robią soś dobrego,a skutek odrotny
zapraszam ich na pola i rzeki bobry i dziki pilnować by szkód nierobiły
może wtedy sie do czeosrzydadzą
a skąd się bierze prąd w Polsce ? głównie z elektrowni spalających ogromne ilości węgla. a czy wydobywanie węgla i spalanie czegokolwiek jest ekologiczne ? pajace.
"Konie do rzeźni, nie do pracy". - ukryte przesłanie
Tak dostosowane..chyba,że bryczka jest o połowę cięższa niż powinna i chyba,że latem na dworze jest ponad 30 stopni. O czym my tu mówimy konie to też żywe istoty,a to nie średniowiecze.
Tak, koń to zwierzę pociągowe. Ale te bryczki są przystosowane do przewożenia max. 12 osób, na miarę możliwości dwóch koni. A górale ładują do nich 16-18 osób! Nie słyszeliście o przypadkach zdechnięcia któregoś z koni podczas jazdy? Konie to żywe istoty, a nie maszyny!
Niezła lektura :D. Teraz mam pytanie czy ktoś rozmawiał z jakimś z góralem o tym? Czy osoby które są przeciwne widziały co się tam dzieje? Wiec osoby które będą tam niech zaobserwują że po prawej stronie jest można powiedzieć zajazd gdzie stoi pełno wozów z końmi. Konie nie robią trasy jedna po drugiej tylko w momencie gdy zjadą są odhaczane od wozów i są zahaczana nowa para koni. Zazwyczaj stoi drugi człowiek który się tym zajmuje. Podjazd jednego wozu trwa godzinę. konie nie biegną jak to ktoś napisał tylko idą równym tempem. A teraz powiem to usłyszałem od górala (wiec możliwe że mówił to co chciałem usłyszeć ale sądzę ze to była prawda) A wiec konie podjeżdżają raz dziennie. Mają określoną liczbę osób którą mogą zabrać ponieważ gdy wezmą za dużo osób czekają ich takie kary że im się nie opłaca ryzykować. Konie pracują po 3-4 dni w tygodniu i to nigdy dzień po dniu.
Opowiedział ci jekie są wymogi, a nie realia (:
Coraz częściej mi wstyd że jestem Polakiem. Normalnie nie wierzę własnym oczom, jak czytam połowę z demotów. Słoma z butów, mentalne średniowiecze i to w czasach, gdzie mamy niby najwięcej absolwentów wyższych uczelni. Niektórzy chyba zamiast dyplomu dostają krzyż, swastykę i partyjne pozdrowienie. Zabić, wyrzucić, zabrać. Tacy Polacy zajebiści, tylko ci żydzi, komuniści, lewacy, niemcy, amerykanie, Europa (wybierz) źli. Od paru stuleci tylko skaczemy sobie do gardeł, szczujemy się wzajemnie. Kazdy zna powiedzenie: Polak Polakowi wilkiem. I to szczera prawda.
Tak koń to zwierze pociągowe, ,,zwierze” a nie maszyna, ma kres wytrzymałości o którym właściciele bardzo często zapominają. Jeśli kiedykolwiek byłeś na morskim oku to na pewno zauważyłeś konie ciągnące PRZEŁADOWANĄ bryczkę, 5 kurs z kolei, bez żadnej przerwy, często w pełnym słońcu. Tak skrajnie niepoważne zachowanie ludzi odpowiedzialnych za te zwierzęta oraz głupie myślenie (którym i ty najwyraźniej się charakteryzujesz) nie raz doprowadziło już do tragedii. A jeśli chodzi o ekologów to sama gdybym tylko miała taką możliwość wybrała bym się na ten protest ZA DARMO!
Jak tym ekologom tak źle przez te konie, to może niech się zrzucą na drugi komplet koni dla tego górala. Nie było by awantury, zrobili by coś pożytecznego, i ludzie by się z tych ekologów nie śmiali.
Ekogłąby a nie ekolodzy. Ciekawe kiedy zaczną protestować przeciwko molestowaniu krów (dojenie), dyskryminacji kurczaków (bo czemu tylko rosół robimy z kury, a jak taka kura chce zostać schabowym z kapustą i ziemniakami to co?) i znęcaniu psychicznym nad psami (ciągłym i bezcelowym rzucaniu kija żeby ten przyniósł, bo taki mamy chory kaprys)
te konie są tam zmęczone! górale nie mają dla nich litości
Koń to zwierzę pociągowe??? podczepić ludzi i niech zapierd...!!! po co jeżdżą w góry? dupe wozić?? Koń ma siłę ale nad morskie oko przesadzają!!!
Ekologom nie chodzi o dobro zwierząt, oni tylko czekają aż ktoś im zapłaci za to, że przestaną o tym gadać.
A ja chciałabym przypomnieć wypowiedź Pana, który radośnie obwieścił, że całe lata jednym koniem woził nawet13 turystów i koń uciągnął. Koń pociągowy waży około 700 kg. Ludź przeciętny waży około 75 kg. 13 ludzi ważących 75 kg to 975 kg. Nie mam nic przeciwko zadbanym konikom ciągnącym połowę, a nawet więcej, swojej wagi - ale na TO się nie zgodzę.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 listopada 2014 o 17:48
Najważniejsze to pisać bzdury, jak się nie ma pojęcia o temacie. Kumulacja głupoty - jak w Totku :/
Osoba która wymyśliła ten demotywator ma się za obeznaną w temacie. Typu konia o jakim pisze autor nie uświadczy się na wymienionej trasie. Są to konie półciężkie mogące przewozić max 4-6 osób, część z nch to wręcz konie typowo wierzchowe kompletnie nieprzygotowane do ciągnięcia bryczki. Konie pociągowe - o jakich wspomina autor są w polsce rasą typowo zachowawczą i służa jeszcze gdzieniegdzie na wsi u chłopa... Radę na dzień dobry zapoznać się z tematem o jakim wyraża się zdanie....
Osoby oskarzajace obrońców koni z MOKa o korupcję zapewne same są skorumpowane i dlatego nie rozumieją, ze są ludzie, którzy działają z przekonania, nie dla pieniędzy!
w relacji tv był taki dialog między "ekolożkami" stojącymi nad poszkodowanym:
pierwsza: "wezwijcie pogotowie !!!"
druga idzie za nią: "a jaki jest numer?"
prawie wyplułem śniadanie :)
Cóż... jeżeli ktokolwiek interesuje się losem tych koni i jak z nimi rzeczywiście jest, to może się wypowiadać na ten temat. Ja ze swojej perspektywy powiem tyle - nie było mnie tam, nie widziałam tego, a ilu ludzi tyle teorii. Jak będę znać prawdę - co jest możliwe w 0,1 procencie, bo każdy ma swoją rację, to wtedy się będę wypowiadać.
Nie trzeba eksperta żeby stwierdzić, że te konie są bardzo zadbane. Dobrze by było gdyby wszyscy właściciele dbali o zwierzęta tak jak oni. Koń jest zwierzęciem pociągowym i praca przy pługu, wozie, dorożce czy jazda z jeźdźcem na wierzchu jest dla nich naturalną sytuacją. Muszą tylko dostać odpowiednie ilości "paliwa" i czasu na odpoczynek, co wcale nie oznacza, że po 10-cio minutowej jeździe muszą stać godzinę. A wprowadzenie wózków elektrycznych to niezły biznes, jakiś krewniak sobie dorobi. W 100% popieram fiakrów i uważam że powinni sobie radzić z tymi "obrońcami praw zwierząt" w odpowiedni sposób.
Pozdrawiam :)
10 minut?? tam z buta sie zapitala 2- 3 godziny a kon w 10 minut z tłustym bydlem na pokładzie?? auto nawet w takim czasie nigdzie nie wyjedzie. a ty myslisz ze taki rolnik ile w polu tym pługiem robi?? 7 godzin dziennie przez załużmy 2 miesiace? to ile on by musial tego pola miec? niczym pol warszawy?
to gorale zatakowali ekologow
NAJPIERW POSZUKAJ FILMOW JAK ZAJECHALI TAKIE KONIE A POTEM PISZ KOCOPOLY
kto daje + temu obrazkowi??? Myliście kiedyś nad morskim okiem??? Nie macie pojęcia jak Ci niby ''górale'' naciągają ludzi - za jedną osobę 50zł - na wóz mieści im się do 10 osób, takich kursów dziennie potrafi wykonać kilka - ile razy tamtędy szedłem tyle razy z obrzydzeniem patrzyłem na tych sku*wieli którzy katują konie, co sezon conajmniej jeden koń pada z wycieńczenia :/ jestem za melexami
Ktoś, kiedyś, trzymał Murzynów w niewoli i wykorzystywał ich do pracy. Idąc tokiem rozumowania autora demota, powinniśmy wrócić do tego, bo przecież "służył on ludziom od wieków. Był wykorzystywany w wojnach, pracował w polu więc ciężkiej pracy się nie boi"
Widziałem konia, który przewracał się na zamarzniętych roztopach, z trudem ciągnąc przeciążony wóz i pranego batem przez bacę. Wal się z takim demotem.Może zatrudni cię jakiś baca i będzie prał batem po mordzie jak się będziesz stawiać
Puknij się w łeb, nigdy tego na żywo nie widziałeś to nie oceniaj. Osobiście raz widziałem jak koń padł z wycieńczenia ciągnąc właśnie taką bryczke. Raz na dzień - owszem pryszcz, ale cały czas w górę i w dół ?
Ciekawe jak ten gówniany meleks poradzi sobie w zimie w śniegu do pasa jak któryś wpadnie w poślizg i spadnie w przepaść to będą mówić że konie były lepsze albo jak nagle rozładuje się bateria albo zaskoczy śnieżyca . Koń to koń i po to jadę w zimę w góry żeby przejechać się saniami a nie meleksem .
w góry sie jjezdzi po to by dupsko ruszyc a nie bryczkami/kolejkami dupsko wozic. co za mieszczańskie leniwe głąby. do pracy samochod, autobus, taxi, do mieszkania winda, o w góry sobie pojade! - sanie, kolejka...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 listopada 2014 o 20:22
Śmieszni jesteście. Jaki interes ma w tym góral aby zajeździć swoje jedyne źródło utrzymania? Poza tym traktują te zwierzęta jak członków rodziny. Jak do tej pory to tylko jeden incydent się zdarzył, a ile jest takich przypadków że matka albo ojciec zagłodzili czy zabili swoje dziecko? I co w związku tym mają odebrać dzieci wszystkim rodzicom? Zamiast się cieszyć że konie są jeszcze do czegoś potrzebne i dodają wielkiego uroku tej miejscowości. Zajmijcie się jakimś uczciwym zajęciem, a nie jakieś udawane akcje tylko po to aby wyciągnąć pieniądze. Dajcie dobrym ludziom żyć i zarabiać.
jeden incydent?? ciekawe...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 listopada 2014 o 20:10
Zastanawia mnie, ilu obrońców zwierząt [również tych internetowych] miało bliższy kontakt z koniem -.-
No ja na przykład mam. Tylko co to ma do rzeczy?
A JA PRAGNE CI PRZYPOMNIEC ZE MIMO IŻ KOŃ JEST ZWIERZECIEM POCIAGOWYM, TO POTRZEUJE TAKZE CZASU NA ODPOCZYNEK... TAM NA MORSKIM OKU - A BYLAM ŚWIADKIEM GDYŻ SZŁAM SOBIE NA MORSKIE OKO,- KONIE ZASUWAŁY GÓRA DÓŁ, GÓRA DÓŁ GÓRA DÓŁ,, BEZ WYTCHNIENIA BEZ ODPOCZYNKU OD RANA DO WIECZORA. NA ROLI, SZEDŁ SOBIE KON W POLE POROBIŁ 3 GODZINY I SZEDŁ DO STAJNI, PRACA Z KONMI NA ROLI P TO NIE TO TYRANIE NA MORSKIM OKU.RZECIEŻ NIEDAWNO W INFORMACJACH POKAZALYWALI KONIA NA MORSKIM OKU KTÓRY PADŁ, CZEMU? PONIEWAŻ PRZYJECHAŁY SOBIE TŁUSTE KROWY Z WIELKICH MIAST W GÓRY, ALE JUŻ WYJŚC W TE GÓRY TO IM SIE NIE CHCE, TYLKO JAK NIE KONIE TO KOLEJKA LINIOWA. PRAGNE CI TAKŻE PRZYPOMNIEC ŻE TE WOZY SA TAK ZAWALONE LUDZMI ZE MASAKRA, ROZUMIEM 5 OSÓB WIEZC, ALE TYCH LUDZI JEST ZE 20, NIE ŻARTUJE. A I JESZCZE JEDNO- 60 ZŁ OD OSOBY W JEDNA STRONE. ...RAZY 20 OSÓB PRZEZ KILKA DO KILKANASTU RAZY DZIENNIE..JUZ WIESZ O CO SIE CI GÓRALE TAK PRALI Z EKOLOGAMI?? JAK NIE WIADOMO O CO CHODZI TO CHODZI O PIENIADZE. A JAK JADĄ Z MORSKIEGO OKA NA DÓL BY BYC PIERWSZYMI PO NASTEPNYCH WIELKICH WYCIECZKOWICZÓW KTÓRYM SIE WYJSC NIE CHCE...TO TAK ZAPYLAJĄ [OCZYWISCIE WÓZ ZAŁADOWANY BO LUDZIOM SIE TAKZE ZEJSC NIE CHCE] JAKBY SIE PALIŁO A Z TYCH KONII AŻ PARUJE, CHCE TAKZE PODKRESLIC ZE JESLI MYSLICIE ZE W TYCH BRYCZKACH SIEDZIALY JEDYNIE JAKIES STARE NIEDOLEZNE BABCIE TO SIE GRUBO ZDZIWICIE.. TAKIE BABCIE TO MIALY KIJKI W REKACH I SZOROWAŁY Z BUTA A W WOZACH SIEDZIELI LUDZIE PO KTÓRYCH WIDAC IŻ Z RUCHEM TO MAJA MALO WSPOLNEGO...
Zmodyfikowano 7 razy. Ostatnia modyfikacja: 10 listopada 2014 o 20:09
Takk... Tylko najpierw, przed wstawieniem demota autor poczytałby może o warunkach w jakich te konie "pracują" ? Nie mam nic do tego, ale jeśli kon jest "zajeżdżany" to coś chyba tu nie gra... Akurat w tej sprawie z ekologami się zgadzam, czasami odwalają bezsensowne szpoki, ale teraz... Hmmm... Zostawiam wam to do przemyślenia :)
Konie ze zdjęcia akurat nie są pociągowe tylko gorącokrwiste, przeznaczone do jazdy wierzchem. Myślę, że góra 8 osób w wozie i będzie OK. Podwyższą cenę o parę złotych, jak komuś się nie chce fatygować pupsla, by iść na piechotę, to i tak zapłaci.
Co innego jak widzę wozy w Krakowie, konie piękne, wożą kilku ludzi po płaskim. Co innego jak stado grubasów trzeba wciągać pod górę. Niech sobie będę te bryczki ale tylko na kilka osób.
Tylko, żę koń musi być pojony to po pierwsze. Po drugie nie chodził 10 razy dziennie. Po trzecie-te wozy są przeciążone. Amen.
Użytkowanie konia wedle jego możliwości to jedno, a zajeżdżanie go na śmierć to drugie. Jak ciągają ponad tone żelastwa z turystami którym się nie chce przejść tych paru kilometrów to nie ma co się dziwić, że są protesty, a konie padają.
Co innego, że czasami górale przeginają. W Kronice Filmowej z lat siedemdziesiątych widać niewielkie konne wózki. To nie sprawia problemu koniowi i z takim obciążeniem może on paradować długo. Jeżeli teraz zwiększamy obciążenie, od pewnego momentu maksymalny czas pracy konia będzie coraz bardziej spadał. Jest to normalna kwestia zmęczenia i dotyczy ona zarówno konia, jak i np. silnika. Dzisiaj "bryczki" (nieco większe niż to, co najczęściej podpowiada wyobraźnia na słowo "bryczka") są kilkakrotnie większe i oczywiście cięższe.
Zwierze to zwierze należy je traktować jak na to zasługuje a nie jak maszynę do nabijania hajsu.
To co przeczytałam w tym demotywatorze, jest naprawdę demotywujące dla mojej wiary w ludzi i coraz bardziej przekonuje się ,że ludzie to gnoje podporządkowujący świat dla własnej korzyści i wykorzystujący zwierzęta !
gdybys zobaczyl jak te konie wygladają pod koniec dnia zmienilbys zdanie...
Już mniejsza o zdrowie tych koni, bo to jest przykrywka, ale sam fenomen, że jeszcze tam jeżdżą jest odrażający.Te bryczki tylko niszczą drogę nad Morskie Oko. Co naprawią drogę, to po 2 latach trzeba znowu robić generalny remont. Co więcej, nieraz byłem świadkiem, że jak koń zacznie wydalać, to Górale albo mają to głęboko w nosie, albo jeśli ma to miejsce podczas przejazdu, zbierają to do wiadra, a później wysypują (a może bardziej wylewają ?) to dziur w drodze, albo na pobocze, przez co niejednokrotnie powstaje smród nieprzeciętny, a nawet sam widok szpeci. Busy elektryczne nie dość, że nie smrodzą, nie szkodzą środowisku, są tańsze w eksploatacji, to ich nie wprowadzą. Czemu ? Bo jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze ! Pojedynczy przejazd obecnie kosztuje bodajże 50 zł, o ile nie więcej, nie wiem dokładnie, bo nie zwykłem z tych usług korzystać, pomnóżmy to razy te 14 osób, to daje 700zł ZA JEDEN PRZEJAZD ! Obliczono, że aby taki bus elektryczny miał przynosić zyski, to cena przejazdu nie przekroczy 7 zł. No ale pieniądze robią swoje, Górale tacy są, że do kasy ciągną jak muchy do gnoju, a oderwać się nie mogą, co widać w całym Zakopanem. Bo noclegi, przejazdy, czy wycieczki, to jest jedna wielka żenada. A tamtejsza władza przymyka na to wszystko oko, bo przecież kokosy z tego lecą i wystarczy co jakiś czas jakiemuś panu prezesowi, czy innemu panu radnemu dać kopertę z określoną sumą... Podsumowując cała afera dotyczy TYLKO pieniędzy, a prawdziwe zdrowie koni obie strony mają w poważaniu. Jeszcze tylko dodam, że na tym temacie się trochę znam, gdyż bardzo często bywam w Tatrach, a na nieszczęście, żeby cieszyć się pięknem tamtej natury, trzeba się spotkać z tą całą szopką obłudników, hipokrytów, egoistów i innego szkaradnego pomiotu...
Z drugiej strony, jak się idzie w góry to chyba po to, żeby po nich połazić. Więc nad Morskie Oko już można sobie przejść ten kawałek. A nie d*pę posadzić i ciągle jeździć jak nie samochodem to koniem. A jak się komuś iść nie chce, to niech nie jeździ w góry, tylko położy się plackiem na plaży nad morzem i opala.
a ja Ci pragne przypomniec, pajacu ze zwierzeta to tez istoty ktore czuja! moze tak ciebie gnido jedna przywiazac do wozu za f uta i ciagnij ponad 900 kg!!!! kretym!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! a pozniej z tb na rzez i mscic sie po kolei...
wiesz co rzygnam na cb i takich ludzi jak ty sie nie szanuje
nie wiem co za pojeb robil tego demota! Ciebie matole tam zamiast tych koni i WJO na gore!
Najlepszy był pomysł który kiedyś słyszałem - zamontować w tych wozach silniki elektryczne, trasa nie straciłaby uroku, a na podjazdach czy większych górkach konie miałyby lżej. Wilk syty i owca cała. Wystarczy wykazać odrobinę chęci i zrozumienia dla drugiej strony...
Przypominam, że niedawno padł koń na tej drodze. Konie są przeciążane, jeżeli byłyby traktowane humanitarnie to nikt nie widziałby problemu. Warto nakreślić fakt, że droga do Morskiego Oka biegnie pod górkę, a koń ciągnący tłuste dupska ZBYT DUŻEJ LICZBY TURYSTÓW NA JEGO MOŻLIWOŚCI pokonuję tę trasę kilka razy !
asard ma 100% racji. Konie pójdą na kiełbasę. Albo ekolodzy są skończonymi idiotami i tego nie widzą, albo chodzi im o coś innego. Być może mają obiecane sporo pieniążków od kogoś komu zależy na tych elektrycznych pojazdach.
Chyba mało ludzie wiecie o tym w jakich warunkach te konie żyją.
z cyklu mały Kazio bierze się za politykę, wie lepiej
Konie służyły ludziom wtedy, kiedy nie było alternatywy, ale dziś nie ma już kawalerii, są czołgi; nie ma już furmanek, są tiry. No i jest różnica między zaprzęganiem zwierzęcia do pracy, a zajeżdżaniem go, mniej więcej taka sama jak między zwykłą pracą a pracą przymusową. Ale jak ktoś jest tępy, to tego nie pojmie, bo to element góralskiej tradycji, jak hiszpańska corrida.
ekolodzy.... przeciez nie ma nic bardziej ekologicznego od konia!!! produkcja wozka elektrycznego zasmieca swiat, produkcja pradu zasmieca swiat, skladowanie zepsutych/zniszczonych/wysluzonych wozkow zasmieca swiat. gdzie tu sens i logika?
moim zdaniem powinni wsadzić "ekologów" do wiezienia za straszenie niewinnych koni jak było widać na nagraniu. może i maja racje ale próbują wprowadzać zmiany w zły sposób.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 listopada 2014 o 22:57
Ehh i znowu ekoczubki i greenidioci chcą napełnić portfele korporacją
NIE DAJMY SIĘ TEJ EKO ŚCIEMIE
Ludzie jeśli oni chcą tak bardzo wozić ludzi bryczkami to niech używają to tego koni zimnokrwistych bo to są konie pociągowe a nie te normalne konie...
Nie broniąc ekologów, z tego co tam wiem, koń jak pisze autor to nie "zwierze pociągowe". Dopóki ludzie nie wzięli go w "niewole" żył sobie spokojnie, dziko i nie ciągał ludzi. Idąc tokiem rozumowania autora jeżeli weźmiemy jakąś rasę ludzi do "niewoli" i będziemy przez kilka wieków ich zmuszać do określonej pracy np. do kopania rowów to będziemy mogli powiedzieć, że to "ludzie do kopania rowów"? Po drugie, trochę śmieszne jest to, że ktoś jedzie w góry i wjeżdża na szczyt bryczką...
Konie MUSZĄ pracować. W innym przypadku ich kopyta nie są w stanie odpowiednio się ścierać, co może wywołać różne problemy zdrowotne. Dzikim koniom ścierają się regularnie, ale pokonują dziennie olbrzymie odległości, niemożliwe do osiągnięcia dla koni spędzających czas na ogrodzonych padokach. Więc proszę mi tu nie gadać o męczeniu koni..
Człowiek musi uprawiać sport, żeby być zdrowym. Czy to znaczy, że mam przez 5 godzin dziennie, może więcej, podnosić ciężary, biegać i wykonywać różnorodne ciężkie ćwiczenia? Jest różnica między robieniem czegoś dla własnego dobra, a zamęczaniem się.
n a p i e r a l a ć[gonić] ekologów
A producent melexów wietrzy interes...
i tak na kielbase pojdzie 300 koni, oraz 60 rodzin straci byc moze jedyne czasem zrodlo utrzymania. Ktos ma do sprzedania kilka malaxerow i lobbuje. Ekolodzy na drzewo, gorale batem ich!!!
A zastanówmy się co się stanie ze zwierzętami jeśli przestaną pracować. Nikt nie będzie trzymał konia dla ozdoby. Przestanie pracować(czyli na siebie zarabiać) stanie się niepotrzebnym ciężarem dla właściciela i zostanie sprzedany na rzeź. GRATULUJĘ OBROŃCY ZWIERZĄT!!!!!
Tak na marginesie dodam, że Ci wszyscy hejterzy tego demota chyba nigdy nie prowadzili własnej, nawet malutkiej działalności gospodarczej ani o niej nie słyszeli.
Konie to narzędzia pracy tych ludzi, więc im zwyczajnie opłaca się o nie dbać. Koń nie kosztuje 200 zł i nie rośnie 2 lata. To są większe koszta i czas.
Ręce opadają. Minusując podpiszcie też petycję na ratujkonie.pl.
Obrońcom praw zwierząt właściciele wózków elektrycznych nic nie zapłacili. Jest to rozwiązanie alternatywne - nie konieczne - w razie gdyby leniwi ludzie jadący (nie wiem po co) w góry nadal płakali, że nie mogą wejść pod górę i potrzebowali transportu.
Jak jedzie samochodem to papiery przez okno wywala a jak mu zapłacą to ekolog...
banda skończonych idiotów - jak firmy chemikalia do lasu wywożą to ich nie ma
jak nie mają gdzie nosa wetknąć to niech sobie wsadzą w .... w mrowisko
bedą mieli ekologicznie....
Postawcie jurnemu ogierowi kobyłę na szczycie to wam wskoczy z tą bryczką po linii prostej na morskie oko :P . A tak na poważnie. Zależy od konia. Jeśli góral kupi chudą szkapę to wiadomo że długo to ten koń nie pojeździ ale jeśli to są 2 konie takie jak na zdjęciu w democie to ja bym z tego afery nie robił. "Ekologom" radziłbym podejść do tych koni i przyjąć kopniaka na czaszkę to wtedy może sobie uświadomią ile one mają pary w kopycie :) . Taka bryczka na kołach, asfaltowej drodze, pod taką śmieszną górkę(byłem na morskim oku nie raz - ale szedłem sobie z buta) przy 2 koniach(takich jak na zdjęciu) spokojnie można załadować z 1,5-2 tony i te kobyły specjalnie tego nie odczują. Poza tym z tego co widziałem to te bryczki nie kursują non stop tylko zawsze czy na górze czy na dole jest te 20 lub więcej minut przerwy. Czepiacie się górali to spokojnie możecie je od nich odkupić, upaść jak świnie żeby sie spociły po 100 metrach i trzymać na podwórku jako pupilki. Owies kupicie, siano kupicie, gnój codziennie wywalicie, wyczeszecie - posiadanie konia fajna rzecz ale koń poniekąd też na siebie musi zarabiać. Ja osobiście nieraz u mojego dziadka w konia orałem, wałowałem, bronowałem czy redliłem - koń w polu ma o wiele ciężej niż na równej drodze ze sprzętem na kołach a mimo to potrafił cały czas ciągnąć że musiałem go na lejcach hamować(konia zmęczonego poznasz po tym że nie chce iść). Reasumując najwięcej krzyczą mieszczuchy co konia na zdjęciach widzieli a człowieka który z tym zwierzęciem trochę obcował ta sprawa hmm... Śmieszy? Żenuje? Coś po środku.
Głupota za głupotą. Konie z którymi pracowałeś to konie zimnokrwiste, znacznie cięższe i silniejsze od koni wykorzystywanych przez górali. I one mają niby ciągnąć dwie tony? Jesteś głupi czy chory psychicznie? One razem mogą ważyć max jakieś 1,4 tony, nie więcej.
Ciągle tu pada pytanie kto z obrońców ma bliższy kontakt z koniem, to teraz ja zapytam, kto z popierających górali ma bliższy kontakt z koniem GORĄCOKRWISTYM? Do tej pory z waszej strony padły tylko idiotyczne, nieprzemyślane argumenty, wykazujące wasz brak wiedzy i lekkomyślność.
Nic podobnego. Z zimnokrwistym też pracowałem ale taki to potrafił sam ciągnik warzący 2 tony zakopany po osie w błocie wyciągnąć. Wyzwiska przemilczę bo nie będe sie zniżał do poziomu chama. Wracając do tematu: Widziałeś kiedyś na oczy konia GORĄCOKRWISTEGO? Jeśli tak to na jakiej podstawie uważasz że te z obrazka nimi są? Oświecę Cie: Tą są mieszańce(tzw. ciepłokrwiste - ale i to nie do końca bo to pewnie konie z hodowli mieszańców) i po wyglądzie(nogach, karku, masie) bliżej im do koni zimnokrwistych - na takich pracowałem i wiem ile te konie mogą i co jest ponad ich siły. Tyle ode mnie. Jak sie chcesz więcej dowiedzieć to poszukaj w necie.
PS: 2 tony owszem - na 1 podejście to i ze 3 by dźwignęły ale jak tu ludzie piszą że 700kg to za dużo? Dobry żart. To tak jakbym ja nie mógłbym wtargać tam wózka o masie 100kg(codziennie 10h dziennie targam po 200-300 kg na paleciaku po hali). Oj ludzie od siedzenia przed kompem łapki macie jak z waty i wam się wydaje wszystko takie ciężkie i nieludzkie.
Jeżeli dla zielonych liczy się dobro konia dlaczego zafundolwali tym zwierzakom taki stres, rzucali się na nie z transparentami, wrzeszczeli, g......a nie dobro konia. Fiakrzy wjechali w tłum??????, nie to tłum na nich napadł. jak mieli tam zawracać????????? czy może cofać ??????Koń to zwierzę pracujące. ma 2 opcje- praca lub kabanosy.
o ile wiem koń jest bardziej ekologiczny niz jakies elektryczne jajco
Proszę zauważyć, drogi autorze demota, że konie ciągnące bryczki nie są do tego przystosowane. Wystarczy spojrzeć na rozmiar kopyt. Są zwyczajnie za cienkie aby zwierze mogło bez jakiegokolwiek uszczerbku na zdrowiu ciągnąć te wozy. Koń pociągowy ma znacznie masywniejsze kopyta i faktycznie jest przystosowany do pracy ciężkiej, jednak te przedstawione na zdjęciu nie powinny pracować tak ciężko.
O właśnie ! Dlaczego nie kupią kona zimnokrwistego albo rasy szajer, które ważą po tone ? Dwa takie do bryczki i nawet nie poczują gdy wjadą do góry oczywiście z rozsądkiem. W większości jakie konie widziałam to razy ciepłokrwiste, a one do takiego wysiłku się nie nadają.
Hej przecież koń jest EKO, wózek elektryczny jeździ na prąd, który produkuje się w elektrowniach gdzie wytwarza się zabójcze CO2! XD. A koń, tylko trawę je i wodę pije, to właśnie konie powinni promować! No ale to nie ekolodzy tylko ekoterroryści.
Jak zawsze w necie każdy specjalista - a w życiu konia nikt nie widział - jak zobaczycie jeden z drugim jak wygląda ten wóz pełen grubasów i z jakim wysiłkiem konie lezą pod górę to sami byście połowę grubasów z wozu pościągali
Ja jestem ciekawa czym ekolodzy przyechali na ten prostest? rowerami czy może pojazdami spalinowymi?
Autorze demota, chyba nigdy tam nie byłeś i nie widziałeś jak ciężko te konie pracują. Niezależnie od pogody, muszą kilka razy dziennie wozić ludzi w górę i spowrotem. Kiedyś jak padał deszcz te konie aż parowały. w dodatku górale łamią zakazy!! Nie dość że na wóz wsiada o kilka turystów więcej niż jest napisane, to kłusują w miejscach zakazanych. Tak więc nie pisz, że dla konia który "wlecze się" pod górę z wywieszonym językiem z pyska to pryszcz.
Dobra ekośmiecie... Wprowadzajcie te wózki a co mi tam.. Ale tak... Pierwszy aspekt ,góral jest właścicielem konia TAK? A więc musicie go od niego odkupić tak? Skąd weźmiecie tyle pieniędzy? Wątpię by śmieszne fundacje miały kilkanaście tysięcy na konie... A jeśli nie zapłacicie.. To odda do rzeźni... Szczerze mi pasuje konina jest zdrowa i smaczna.... Ale wątpię by szło to w parze z waszymi działaniami... Co wy ku@wa braliście co? Myślicie że góral nagle odda za darmo swój majątek bo tak go proszą jakieś zielone świry? Ehhh.. Wy życia pierw zasmakujcie życia .. A potem wygłaszajcie swoje głupie, gówno warte zdanie... P.S A wyżywienie tych koni? Skąd nagle z dupy znajdziecie tyle pieniędzy?
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 11 listopada 2014 o 12:05
Twórca tego demota nigdy w Zakopanem nie był. Konie ciągną mocno(!) przeciążone wozy 9 km pod górę w upale. Na wozach siedzą grubi pseudo-turyści, dopchani do granic możliwości. Górale to skąpe bestie, dutki ponad wszystko. Minimum empatii i wrażliwości - tam rzeczywiście konie padają na "szlaku" wioząc wąsatych januszów, umiera zdecydowanie więcej(!) zwierząt niż możemy przypuszczać. Naiwniacy - przecież to zorganizowana mafia tępych górali.
Rozumiem twoje myślenie i zgadza się-koń to zwierzę pociągowe. Niestety te konie przewożą stanowczo za dużo. Stanowczo za dużo też pracują. Tak ciężko dzisiaj wejść o własnych siłach? Pewnie, że tak. Lepiej wozić swoją tłustą dupę bryczką i dać komuś zarobić na czyjejś krzywdzie. Poczytaj sobie o tym na jakie choroby chorują te konie. Większość z nich umiera z wycieńczenia. Nie jestem żadnym ekologiem, ale serce jeszcze mam.
Chyba nigdy nie widziałeś co tam się dzieje, konie które dotrą na górę są bardzo zmęczone, bo muszą biec kłusem pod górę, a nie jak powinny stępem. Gdy już wejdą tam to mają chwilkę odpoczynku i biegną dalej w dół jak dotrą na dół to chwilka i biegną znowu... Koń chodzi za długo i za ciężki ma wóz z grubasami do wciągnięcia i żyje wtedy po 4 lata i pada albo jest zabierany na rzeź. Jeżdżę konno, bryczkami jest to wspaniała rozrywka i sport również dla konia ale gdy robimy coś takiego co się dzieje nad morskim okiem to jest po prostu okrucieństwo. Tak gdy uda je się wycofać z tej drogi to nie wiele z nich uda się uratować, dużo z nich zginie ale to chodzi o zaprzestanie tego by już więcej koni nie musiało trafiać do tych ludzi... Nie rozumiem co to za turysta co wsiada do wozu i wiezie dupę na górę... Mówicie, że co z niepełnosprawnymi. Moje wszystkie marzenia też nie zostaną spełnione, a znam ludzi na wózkach którzy sami wjechali na sam szczyt i są przeciwko temu. Mówienie, że ktokolwiek zapłacił tym ludziom to chamstwo, bo oni robią dobą rzecz dla tych zwierząt, bo nie zasłużyły sobie na to...
Ale też hodowanie koni tylko i wyłącznie do wożenia turystów nie jest normalne.
przecież ekologom nie chodzi o to, aby konie przestały ciągać te furmanki, chodzi o uregulowanie maksymalnej masy tego ustrojstwa i egzekwowanie takich regulacji, po prostu, żeby te konie godnie żyły
Ten demotywator nietrafny konie sa przystosowane do ciezkiej pracy ale bez przesady bryczka wazy okolo tony i jeszcze 20 chlopa pozamykac tych goroli tak ciezko kupic maly samochodzik?
Konie które ciągną wozy do Morskiego Oka to konie gorącokrwiste a nie zimnokrwiste czyli tzw pociągowe. Także te sie nie nadają do ciągnięcia takich ciężarów
Gdybyś znał fakty - nie tworzyłbyś tak durnego demota. Jak zwykle najwięcej mają do powiedzenia Ci, którzy gówno wiedzą w temacie.
koń to przede wszystkim zwierze, nie zwierze pociągowe. To że coś się działo od wieków nie znaczy że jest słuszne. wykorzystywanie koni jest równie słuszne co feudalizm(nie wydaję mi się aby ktokolwiek tutaj miał ochotę pracować 8 dni w tygodniu na ziemii która nie jest nawet jego). Poza tym takie obciążenie to zdecydowanie nie jest pryszcz. To tak samo jak powiedzieć że 1 człowiek na grzbiecie słonia to pryszcz. Na pozór tak to wygląda, ale większość osób nie zwraca uwagi na to że po kilkunastu latach pracy to się odbija na zdrowiu zwierzęcia. a jeśli chodzi o to ile ekologom zapłacono, to napewno mniej niż góralom płacą ci turyści w ciągu jednego dnia. Niech ktokolwiek przed próbą dyskusji na temat humanitarności tego procederu poczyta trochę. A przynajmniej na tyle żeby zauważyć, że konie są zwierzętami. Dużymi i silnymi, alę z ciałami które się wyniszczają