Ostatnio widziałam takiego nindżę na rowerze w nocy. Chyba uważał, że szum opon jest dostatecznym sygnałem dla samochodów o jego obecności na ulicy i mknął z ponad 40km/h. Ciekawe co by zrobił, jakby mu nagle pieszy wyszedł pod koła. Skąd ci ludzie się biorą nie wiem, najgorsze że przez ich głupotę całkiem niewinni i stosujący się do zasad zdrowego rozsądku ludzie, mogą zginąć lub mieć poważne problemy...
ja tak miałem gdy pierwszy raz jechałem "L" na jazdy do miasta gdzie odbywają się egzaminy, problem w tym że nie było mgły, a TIRowiec po prostu mnie wypchał na pobocze... wrażenia bezcenne, a pierwszą nauką było to że dla kierowców ciężarówek na drodze liczy sie prawo dżungli czyli prawo silniejszego...
No....przerąbane teraz z taką pogodą.....chociaż ja siedzę w domu
Nie do końca rozumieju.Że jak się wyprzedza to trza włączyć długie światła.
W warunkach niedostatecznej widoczności zasadniczo się nie wyprzedza.
Poza tym wyprzedzanie na ciągłej?
Kiedyś podoba scena była w Archiwum X, tyle że ze słoniem.
hahahaha i gorylem i tygrysem :D
Ostatnio widziałam takiego nindżę na rowerze w nocy. Chyba uważał, że szum opon jest dostatecznym sygnałem dla samochodów o jego obecności na ulicy i mknął z ponad 40km/h. Ciekawe co by zrobił, jakby mu nagle pieszy wyszedł pod koła. Skąd ci ludzie się biorą nie wiem, najgorsze że przez ich głupotę całkiem niewinni i stosujący się do zasad zdrowego rozsądku ludzie, mogą zginąć lub mieć poważne problemy...
ja tak miałem gdy pierwszy raz jechałem "L" na jazdy do miasta gdzie odbywają się egzaminy, problem w tym że nie było mgły, a TIRowiec po prostu mnie wypchał na pobocze... wrażenia bezcenne, a pierwszą nauką było to że dla kierowców ciężarówek na drodze liczy sie prawo dżungli czyli prawo silniejszego...
on mrugnął bo się wkurzył, że wjechałeś na pas którym wyprzedzał