eee tam wystarzy stanowczy i rzeczowy ton ja przypadkowo zbiłem ekran w ubezpieczonym tablecie i po tygodniu już miałem go z powrotem naprawionego a kolega z tańszym tabletem ubezpiefzonym w tej samej firmie się jąkał i zacinał i nie przyjeli mu zgłoszenia
Dwa przypadki: 1 - inteligo -> miałem problem z kartą, dzwonie na infolinię i czekam ... nadal czekam ... wciąż czekam. W końcu wybrałem opcję "załóż konto" i od razu odebrał konsultant. _ _ _ 2 - plus -> na komórkę nie dotarło doładowanie. Po dwóch próbach i odczekaniu 5 min ze słuchawką przy uchu. Zadziałała opcja "przedłużenie umowy". _ _ _ UPC -> żeby zgłosić reklamację, trzeba mieć stalowe nerwy i mnóstwo czasu. Za to numer sprzedażowy odpowiada natychmiast. _ _ _ _ _ _ Sprawa wygląda tak: departamenty reklamacyjne, serwisowe etc. to działy generujące KOSZTY. Departamenty sprzedażowe to działy INWESTYCYJNE, przynoszące zyski. Teraz już wiecie dlaczego na 1 osobę z "bok" przypada 20 sprzedawców w "kolcentrach".
Nie zgodzę się. Trzeba pamiętać, że dział obsługi klienta też sprzedaje dodatkowe opcje i ma z tego zysk - dlatego też zależy im, żeby klient był zadowolony. Są mili i uprzejmi, ale do pewnego czasu. Jak koleś dzwoni na infolinie i drze się do słuchawki, że on zrywa umowę, bo ją podpisywał po pijaku (autentycznie słyszałam taką rozmowę), no to sorry, ale każdy może się zirytować. Tym bardziej jeśli w ciągu dnia ma się dużo takich upierdliwych klientów. Jeśli chodzi o czekanie - to nie konsultanta wina, że w kolejce czeka np. 30 osób czy system się co chwila zawiesza. Rozmowa z technicznym konsultantem trwa średnio 40 min. No niestety w większości biur obsługi nie ma na tyle takowych pracowników, żeby każdy klient po sekundzie został już połączony. Druga sprawa - na infolinii są różne poziomy, dlatego też nie każdy może pomóc w naprawie urządzenia, nie każdy może zawrzeć umowę itd. Jak chce się przedłużyć umowę i akurat trafi się konsultant, który tego nie obsługuje, to on nie może pomóc. Więc to nie jest tak, że oni nie chcą pomóc - oni często po prostu nie mogą.
Pracuje w BOK i jestem zawsze miła i zawsze staram się pomóc, tak to raczej wyglądają te wściekłe osoby które dzwonią i nie dają mi dojść do słowa, nie przyjmują prawdy do wiadomości i utrudniają mi tą pomoc bo i tak wszystko wiedzą lepiej :P najczęściej oczywiście te które nie płacą faktur i są zdziwione, że telefony nie działają :D
eee tam wystarzy stanowczy i rzeczowy ton ja przypadkowo zbiłem ekran w ubezpieczonym tablecie i po tygodniu już miałem go z powrotem naprawionego a kolega z tańszym tabletem ubezpiefzonym w tej samej firmie się jąkał i zacinał i nie przyjeli mu zgłoszenia
czyli dyskryminują chorych ludzi na jąkalice i zacinajnice... potwory zza drugiego końca kabla...
Dwa przypadki: 1 - inteligo -> miałem problem z kartą, dzwonie na infolinię i czekam ... nadal czekam ... wciąż czekam. W końcu wybrałem opcję "załóż konto" i od razu odebrał konsultant. _ _ _ 2 - plus -> na komórkę nie dotarło doładowanie. Po dwóch próbach i odczekaniu 5 min ze słuchawką przy uchu. Zadziałała opcja "przedłużenie umowy". _ _ _ UPC -> żeby zgłosić reklamację, trzeba mieć stalowe nerwy i mnóstwo czasu. Za to numer sprzedażowy odpowiada natychmiast. _ _ _ _ _ _ Sprawa wygląda tak: departamenty reklamacyjne, serwisowe etc. to działy generujące KOSZTY. Departamenty sprzedażowe to działy INWESTYCYJNE, przynoszące zyski. Teraz już wiecie dlaczego na 1 osobę z "bok" przypada 20 sprzedawców w "kolcentrach".
Wyrzucili mnie z pracy, może w końcu wyładnieję.
trzymamy kciuki, ale mozesz sie niezle przeliczyc
Nie zgodzę się. Trzeba pamiętać, że dział obsługi klienta też sprzedaje dodatkowe opcje i ma z tego zysk - dlatego też zależy im, żeby klient był zadowolony. Są mili i uprzejmi, ale do pewnego czasu. Jak koleś dzwoni na infolinie i drze się do słuchawki, że on zrywa umowę, bo ją podpisywał po pijaku (autentycznie słyszałam taką rozmowę), no to sorry, ale każdy może się zirytować. Tym bardziej jeśli w ciągu dnia ma się dużo takich upierdliwych klientów. Jeśli chodzi o czekanie - to nie konsultanta wina, że w kolejce czeka np. 30 osób czy system się co chwila zawiesza. Rozmowa z technicznym konsultantem trwa średnio 40 min. No niestety w większości biur obsługi nie ma na tyle takowych pracowników, żeby każdy klient po sekundzie został już połączony. Druga sprawa - na infolinii są różne poziomy, dlatego też nie każdy może pomóc w naprawie urządzenia, nie każdy może zawrzeć umowę itd. Jak chce się przedłużyć umowę i akurat trafi się konsultant, który tego nie obsługuje, to on nie może pomóc. Więc to nie jest tak, że oni nie chcą pomóc - oni często po prostu nie mogą.
dział obsługi klienta=to tak jakbym widział moją siostrę wkurzoną na mnie :D
Pracuje w BOK i jestem zawsze miła i zawsze staram się pomóc, tak to raczej wyglądają te wściekłe osoby które dzwonią i nie dają mi dojść do słowa, nie przyjmują prawdy do wiadomości i utrudniają mi tą pomoc bo i tak wszystko wiedzą lepiej :P najczęściej oczywiście te które nie płacą faktur i są zdziwione, że telefony nie działają :D
Bo ludzie nie czytają regulaminów i myślą że zadzwonią z byle duperelą i trzeba im pomóc.