@Kompleksowy, a możesz mi powiedzieć jakie Rosja bitwy przegrała z USA albo co straciła na życz pokoju z nimi. Rosja w 1279 r. nie istniała co najwyżej Ruś Włodzimiersko-Suzdalska. Dzisiejsza Rosja powstała w 1547 z Wielkiego Księstwa Moskiewskiego, a to powstało z Rusi Włodzimiersko-Suzdalskiej. Jeśli chodzi o państwa co wygrały z Rosją to znam tylko Polskę, Japonię, Wielka Brytania razem z Imperium Osmańskim w wojnie Krymskiej o Konstantynopol i ZSRR ( chodzi mi oto że Lenin objął władzę w państwie poprzez rewolucje zmieniając jej ustrój i nazwę)
Napisałem przecież, że USA wygrały Zimną Wojnę z Rosją (przez co Rosja straciła wpływy w centralnej Europie i na Bałkanach, co później doprowadziło do rozpadu ZSRR). A co powiesz o Wielkiej Ordzie (która powstała z rozpadu Imperium Mongolskiego), spod której Wlk. Księstwu Moskiewskiemu udało się wyswobodzić po ponad 250 latach? Oprócz tego można jeszcze wziąć pod wgląd inne państwa, które były "rosyjskie", i które później zostały wchłonięte przez Moskwę: http://pl.wikipedia.org/wiki/Ksi%C4%99stwa_ruskie szerszen - odwołam się jeszcze do komenatrza aderjana: "Jakie ma to znaczenie czy nazywa się kraj: księstwo moskiewskie, czy Ruś kijowska, Carstwo Rosyjskie, czy socjalistyczna republika. Tak samo jak Księstwo Polskie, Królestwo Polskie. Rzeczpospolita obojga narodów, czy znowu księstwo warszawskie. II RP, PRL , III RP. Występuje tu ciąg narodowy. I o to chyba chodzi." - chodzi o jeden i ten sam "organizm".
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 grudnia 2014 o 1:17
Jest już późno więc przepraszam za błędy. @Kompleksowy z tą Rosją to mi chodziło o to że porównywanie Rusi Kijowskiej do Rosji to tak jak porównywać Białoruś do Rzeczpospolitej Obojga Narodów, a poza tym o ile dobrze pamiętam nie uczyli nas o państwach po podziale testamentem Bolesława Krzywoustego (Mazowsze, Wielkopolska, P. Gdańskie, P. Zachodnie, Śląsk, Z. Łęczycka, Z. Krakowska, Z. Sandomierska i Małopolska), bo było ich tyle że jedno z nich było bardziej polskie od innych. P.s. ZSRR chyliło się ku upadkowi od samego Stalina, który wyczerpał ten kraj z ludzi i pieniędzy ( i tak nie mieli ich dużo), a o ile się nie mylę ZW była o umieszczeniu bomb na Kubie i o zabranie ich od arabów (nie wiem możesz mnie poprawic).
co do 1920 i cudu nad Wisłą do nie zaliczałbym tego do pokonania Rosji choć de facto zostali pokonani ale raczej zapisałbym to jako udane odparcie ataku.
Wygrana bitwa w 1920 skutecznie powstrzymała ekspansję bolszewików na zachód, więc można uznać to za wygraną tak ogólnie a co do dokładności to tak, nie było niby państwa Rosja ale wiadomo o co chodzi, to są drobiazgi tak jak "nie było" wówczas Niemców tylko naziści... kwestia zmiany nazewnictwa, ale relacje od początku takie same :)
W sumie rzeczy Polski nie było przez ponad sto lat, ale byli Polacy i zawsze będą. Za to Rosjanie... niby minęło tyle lat, a oni wciąż myślą, że starsza siostra wciąż będzie przymykać oko na ich wybryki i niby się jej boją bo jest od niej większa. Ironiks - nie baw się w domysły tylko mów jasno NIEMCZY byli NAZISTAMI a RUSY - KOMUNISTAMI, którym niestety ówczesna władza zaufała i pokłosie tej decyjzi można zauważyć po dzień dziś
prv@ Jakie ma to znaczenie czy nazywa się kraj: księstwo moskiewskie, czy Ruś kijowska, Carstwo Rosyjskie, czy socjalistyczna republika. Tak samo jak Księstwo Polskie, Królestwo Polskie. Rzeczpospolita obojga narodów, czy znowu księstwo warszawskie. II RP, PRL , III RP. Występuje tu ciąg narodowy. I o to chyba chodzi.
Już od 7 lat robią co chcą. Konsekwentnie realizują swoją politykę imperialistyczną grając na nosach idiotom z zachodu, którzy miotają się bezskutecznie jak dziecko duszone poduszką.
Byłoby śmiesznie, gdyby do dat 1610, 1920 doszła data 2030.
Tylko że celem tej polityki jest imperializm sam w sobie. Tak jak na pogrzebie Pasternaka powiedział Paustowski, władze Rosji od wieków mordują, przeganiają i szykanują najwspanialszych ambasadorów swojego narodu, każdego, kto przynosi mu chlubę. Czy z perspektywy czasu możemy zaprzeczyć, jak dalece piękniejsza i bogatsza byłaby dzisiejsza Rosja, gdyby udało się ją zdobyć swego czasu Polakom, Francuzom bądź Niemcom? Co najmniej od czasu Mongołów każdy władca Rosji - Iwan IV, Romanowowie, KPZR - odnosił się do swoich poddanych z bezwzględną pogardą. Stąd też fascynacja Woltera Katarzyną i Sartre'a Stalinem - dla nich ci ludzie stanowili uosobienie postępu, bo trzymali w szachu bezrozumną azjatycką dzicz. Tylko że dziś wiemy, kto tak naprawdę okazywał się tu barbarzyńcą. Putin kroczy tym samym szlakiem: podbija dla Rosji nowe tereny, rzuca na pożarcie inwigilowanej przez (rozpitych i skorumpowanych, acz bewzględnie lojalnych) brutali gawiedzi nowe tereny dołączone do Matiuszki. Wszystko to w chwili, w której naród rosyjski wymiera, coraz trudniej opanować mu swoje już tak rozległe tereny, a do tego rabunkowa polityka środowiskowa jeszcze w tym wieku doprowadzi do całkowitego wyczerpania zasobów naturalnych, ostatniej podpory włodarzy Kremla. I co wtedy? Może tym razem Rosjanie dadzą szansę komuś, kto więcej czasu poświęcać będzie ratowaniu przyszłości niż straszeniu zewnętrznym zagrożeniem? Komuś, kto nie będzie jak zapatrzony w siebie pajac wciskał się w każdą strefę ich życia prywatnego?
W 1610 owszem było zwycięstwo (właściwie zajęcie stolicy), ale Rosja nadal była oddzielnym państwem i wkrótce się uniezależniła, więc zwycięstwo kompletnie nie wykorzystane. A w 1920 była wygrana bitwa i ROZEJM a nie kapitulacja bolszewików. Więc żadna ze stron nie wyszła zwycięsko, co najwyżej Polska obroniła niezależność.
A ileż to razy została pokonana Polska? Jeżeli wytykasz komuś "a my Was dwa razy pobiliśmy" no to przypomnij sobie ileż to razy Ty zostałeś pokonany przez tego kogoś.
Polska pokonała Rosje 15 razy, Rosja pokonała Polske 14 razy, chyba, ze wliczamy powstania to ew. jakies 16 zwycistw dla Rosji, z tym, że oni pare razy pokonali jedna Polske w koalicji ze Szwedami, i kilka razy za Augusta Poniatowskiego który dał d*py i tyle... Z prawdziwych zwyciestw gdzie Polska i Rosja miala szanse wygrac itd. zdecydowanie przewaza Polska.
"oni pare razy pokonali jedna Polske w koalicji ze Szwedami" Jakby naszym ówczesnym zapatrzonym w "legendę" Sobieskiego i sarmatów przyszło do głowy, że może lepiej jednak pójść na układ z tymi przebrzydłymi saracenami przeciwko Rosji i Austrii niż dać się przez nie potem rozwalić, to być może do rozbiorów by nie doszło. Niestety, takie są uroki przedmurza (choć z perspektywy czasu należałoby raczej to określić zadupiem) chrześcijaństwa...
ci przebrzydli saraceni kolonizują południe francji, kto wie czy tam arabski piemont nie powstanie kiedy. tak się kończą układy dla zadupia ateizmu i powszechnej laicyzacji. rozdział mózgu od ciała
@nutriasix -> Tak, bo wejście w XVIII w. w sojusz z osłabionym państwem muzułmańskim celem pokonania silniejszego wspólnego wroga KOMPLETNIE NICZYM się nie różni od imigracji zarobkowej. To właśnie tacy jak ty doprowadzili ten kraj do ruiny - religia, religia, religia decyduje o polityce. I wy jeszcze w ogóle śmiecie krytykować muzułmanów we Francji? Sami byście wprowadzili tu jakiś katolicki szariat, jakbyście tylko mogli.
Hitlerowi by się udało podbić Rosję (ZSRR) gdyby nie był zbyt pewny siebie i by wycofał swoje wojska i by wrócił z posiłkami.A tak mróz dobił wojska Niemieckie. W ogóle atutem Rosji jest położenie geograficzne bo zawsze mróz ratował Rosję gdy ktoś ich atakował
Mróz i głupota atakujących. Po co zbudować sobie dobre zaplecze, rozpoznanie i rozłożyć "leże zimowe", jak można gnać swoje ledwo żyjące wojska do ataku w ekstremalnych warunkach i liczyć straty w setkach tysięcy? Napoleon mógł wygrać, słuchając J. Poniatowskiego i tocząc walkę na terytorium Ukrainy, byłego WKL i południa Rosji, Hitler mógł wygrać gdyby nie zawierzył swoim generałom którzy myśleli że Blitzkriegiem można wszystkich pokonać. Dobry przykład jak walczyć z Rosją pokazała(choć na dużo mniejszą skalę i w zupełnie innych okolicznościach) Finlandia.
A co do demota to bezdyskusyjnymi wygranymi wojnami w historii Polsko-Rosyjskiej były wojny z lat 1577-82(o Inflanty) i 1632-1634 (o Ziemie Smoleńską, którą zdobyliśmy właśnie podczas wojny z 1610 roku). Niestety w historii wojen między Rzeczpospolitą, Rosją to w większości starć to my byliśmy w plecy z 2 przyczyn- albo kondycja naszej Armii i w ogóle państwa była żałosna, albo, co jest po prostu najbardziej idiotyczną cechą naszego narodu niespotykaną chyba nigdzie indziej- gdy podczas działań wojennych jesteśmy na zwycięskiej pozycji to zaczynamy się kłócić między sobą i doprowadzamy do Polskiej wojny domowej. Tragedia tego narodu.
@Shawn -> Akurat bardzo wiele historycznych "zwycięstw" odniesiono ze względu na nagłą różnicę zdań w obozie wroga. M.in. dlatego Polska nie została rozebrana już w XVII w., w okolicach potopu (bo taki projekt pojawił się już wtedy). Gdyby nie niesubordynacja Stalina, Polska też najpewniej zaczerwieniłaby się już w 1920.
Coś w tym jest, ale u nas było to widoczne niespotykanie mocno, ot "złota wolność", która z jednej strony dała nam potęgę, a potem sprowadziła na dno. Rokosze, konfederacje, zrywanie sejmików, knucie szlachty przeciw władcy i na odwrót... za dużo tego było.
Pospolite ruszenie mieliśmy kolego. Nic więcej. Nawet w roku 1920 to armia była mało zawodowa. Wtedy tylko byli jeszcze żołnierze walczący w trakcie I wojny światowej. W następnym konflikcie wojsko już się nie popisało.
W dużej mierze dlatego, że większość kadry oficerskiej była weteranami konfliktów z 1914-1920 i nie dostrzegała zmian, jakie się w międzyczasie dokonały. Nasze współczesne wojsko przynajmniej nie siedziało przez cały ten pokojowy czas na dupie i poligonach i poznało trochę "modern warfare" - bodaj jedyny plus Iraku i Afganistanu.
i co z tego??? nikt nie pamieta co dzialo sie w zeszlym tygodniu, a wy myslicie ze beda pamietac piierdoly typu " w 1610 polska pokonala rosje". blagam...
I Mongołom, Amerykanom (zimna wojna), a w całej historii to i się pewnie więcej znajdzie zwycięzców.
Japonia tez chyba pokonala Rosje pare razy
Jeżeli autor miał na myśli zajęcie stolicy to jest debilem ponieważ w XXw. nikt nie zdobył Moskwy. Polacy zdobyli ją sami w 1610 i z Napoleonem w 1812
@Adam W 1812 zajęli Moskwe ale nie zajęli St. Petersburga, który był wtedy stolicą.
@Alealealeale a czy ja coś pisałem o St. Petersburgu? :)
@Kompleksowy, a możesz mi powiedzieć jakie Rosja bitwy przegrała z USA albo co straciła na życz pokoju z nimi. Rosja w 1279 r. nie istniała co najwyżej Ruś Włodzimiersko-Suzdalska. Dzisiejsza Rosja powstała w 1547 z Wielkiego Księstwa Moskiewskiego, a to powstało z Rusi Włodzimiersko-Suzdalskiej. Jeśli chodzi o państwa co wygrały z Rosją to znam tylko Polskę, Japonię, Wielka Brytania razem z Imperium Osmańskim w wojnie Krymskiej o Konstantynopol i ZSRR ( chodzi mi oto że Lenin objął władzę w państwie poprzez rewolucje zmieniając jej ustrój i nazwę)
Napisałem przecież, że USA wygrały Zimną Wojnę z Rosją (przez co Rosja straciła wpływy w centralnej Europie i na Bałkanach, co później doprowadziło do rozpadu ZSRR). A co powiesz o Wielkiej Ordzie (która powstała z rozpadu Imperium Mongolskiego), spod której Wlk. Księstwu Moskiewskiemu udało się wyswobodzić po ponad 250 latach? Oprócz tego można jeszcze wziąć pod wgląd inne państwa, które były "rosyjskie", i które później zostały wchłonięte przez Moskwę: http://pl.wikipedia.org/wiki/Ksi%C4%99stwa_ruskie szerszen - odwołam się jeszcze do komenatrza aderjana: "Jakie ma to znaczenie czy nazywa się kraj: księstwo moskiewskie, czy Ruś kijowska, Carstwo Rosyjskie, czy socjalistyczna republika. Tak samo jak Księstwo Polskie, Królestwo Polskie. Rzeczpospolita obojga narodów, czy znowu księstwo warszawskie. II RP, PRL , III RP. Występuje tu ciąg narodowy. I o to chyba chodzi." - chodzi o jeden i ten sam "organizm".
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 grudnia 2014 o 1:17
Jest już późno więc przepraszam za błędy. @Kompleksowy z tą Rosją to mi chodziło o to że porównywanie Rusi Kijowskiej do Rosji to tak jak porównywać Białoruś do Rzeczpospolitej Obojga Narodów, a poza tym o ile dobrze pamiętam nie uczyli nas o państwach po podziale testamentem Bolesława Krzywoustego (Mazowsze, Wielkopolska, P. Gdańskie, P. Zachodnie, Śląsk, Z. Łęczycka, Z. Krakowska, Z. Sandomierska i Małopolska), bo było ich tyle że jedno z nich było bardziej polskie od innych. P.s. ZSRR chyliło się ku upadkowi od samego Stalina, który wyczerpał ten kraj z ludzi i pieniędzy ( i tak nie mieli ich dużo), a o ile się nie mylę ZW była o umieszczeniu bomb na Kubie i o zabranie ich od arabów (nie wiem możesz mnie poprawic).
co do 1920 i cudu nad Wisłą do nie zaliczałbym tego do pokonania Rosji choć de facto zostali pokonani ale raczej zapisałbym to jako udane odparcie ataku.
I nie Rosję pokonano w 1920, bo to państwo nie istniało. Pokonano część bolszewickiej armii.
Wygrana bitwa w 1920 skutecznie powstrzymała ekspansję bolszewików na zachód, więc można uznać to za wygraną tak ogólnie a co do dokładności to tak, nie było niby państwa Rosja ale wiadomo o co chodzi, to są drobiazgi tak jak "nie było" wówczas Niemców tylko naziści... kwestia zmiany nazewnictwa, ale relacje od początku takie same :)
W sumie rzeczy Polski nie było przez ponad sto lat, ale byli Polacy i zawsze będą. Za to Rosjanie... niby minęło tyle lat, a oni wciąż myślą, że starsza siostra wciąż będzie przymykać oko na ich wybryki i niby się jej boją bo jest od niej większa. Ironiks - nie baw się w domysły tylko mów jasno NIEMCZY byli NAZISTAMI a RUSY - KOMUNISTAMI, którym niestety ówczesna władza zaufała i pokłosie tej decyjzi można zauważyć po dzień dziś
Owszem, była to Rosja (socjalistyczna federalistyczna radziecka czy jakaś tam jeszcze), ZSRR powstał dopiero w 1922.
prv@ Jakie ma to znaczenie czy nazywa się kraj: księstwo moskiewskie, czy Ruś kijowska, Carstwo Rosyjskie, czy socjalistyczna republika. Tak samo jak Księstwo Polskie, Królestwo Polskie. Rzeczpospolita obojga narodów, czy znowu księstwo warszawskie. II RP, PRL , III RP. Występuje tu ciąg narodowy. I o to chyba chodzi.
Już od 7 lat robią co chcą. Konsekwentnie realizują swoją politykę imperialistyczną grając na nosach idiotom z zachodu, którzy miotają się bezskutecznie jak dziecko duszone poduszką.
Byłoby śmiesznie, gdyby do dat 1610, 1920 doszła data 2030.
Tylko że celem tej polityki jest imperializm sam w sobie. Tak jak na pogrzebie Pasternaka powiedział Paustowski, władze Rosji od wieków mordują, przeganiają i szykanują najwspanialszych ambasadorów swojego narodu, każdego, kto przynosi mu chlubę. Czy z perspektywy czasu możemy zaprzeczyć, jak dalece piękniejsza i bogatsza byłaby dzisiejsza Rosja, gdyby udało się ją zdobyć swego czasu Polakom, Francuzom bądź Niemcom? Co najmniej od czasu Mongołów każdy władca Rosji - Iwan IV, Romanowowie, KPZR - odnosił się do swoich poddanych z bezwzględną pogardą. Stąd też fascynacja Woltera Katarzyną i Sartre'a Stalinem - dla nich ci ludzie stanowili uosobienie postępu, bo trzymali w szachu bezrozumną azjatycką dzicz. Tylko że dziś wiemy, kto tak naprawdę okazywał się tu barbarzyńcą. Putin kroczy tym samym szlakiem: podbija dla Rosji nowe tereny, rzuca na pożarcie inwigilowanej przez (rozpitych i skorumpowanych, acz bewzględnie lojalnych) brutali gawiedzi nowe tereny dołączone do Matiuszki. Wszystko to w chwili, w której naród rosyjski wymiera, coraz trudniej opanować mu swoje już tak rozległe tereny, a do tego rabunkowa polityka środowiskowa jeszcze w tym wieku doprowadzi do całkowitego wyczerpania zasobów naturalnych, ostatniej podpory włodarzy Kremla. I co wtedy? Może tym razem Rosjanie dadzą szansę komuś, kto więcej czasu poświęcać będzie ratowaniu przyszłości niż straszeniu zewnętrznym zagrożeniem? Komuś, kto nie będzie jak zapatrzony w siebie pajac wciskał się w każdą strefę ich życia prywatnego?
W 1610 owszem było zwycięstwo (właściwie zajęcie stolicy), ale Rosja nadal była oddzielnym państwem i wkrótce się uniezależniła, więc zwycięstwo kompletnie nie wykorzystane. A w 1920 była wygrana bitwa i ROZEJM a nie kapitulacja bolszewików. Więc żadna ze stron nie wyszła zwycięsko, co najwyżej Polska obroniła niezależność.
A ileż to razy została pokonana Polska? Jeżeli wytykasz komuś "a my Was dwa razy pobiliśmy" no to przypomnij sobie ileż to razy Ty zostałeś pokonany przez tego kogoś.
Polska pokonała Rosje 15 razy, Rosja pokonała Polske 14 razy, chyba, ze wliczamy powstania to ew. jakies 16 zwycistw dla Rosji, z tym, że oni pare razy pokonali jedna Polske w koalicji ze Szwedami, i kilka razy za Augusta Poniatowskiego który dał d*py i tyle... Z prawdziwych zwyciestw gdzie Polska i Rosja miala szanse wygrac itd. zdecydowanie przewaza Polska.
"oni pare razy pokonali jedna Polske w koalicji ze Szwedami" Jakby naszym ówczesnym zapatrzonym w "legendę" Sobieskiego i sarmatów przyszło do głowy, że może lepiej jednak pójść na układ z tymi przebrzydłymi saracenami przeciwko Rosji i Austrii niż dać się przez nie potem rozwalić, to być może do rozbiorów by nie doszło. Niestety, takie są uroki przedmurza (choć z perspektywy czasu należałoby raczej to określić zadupiem) chrześcijaństwa...
ci przebrzydli saraceni kolonizują południe francji, kto wie czy tam arabski piemont nie powstanie kiedy. tak się kończą układy dla zadupia ateizmu i powszechnej laicyzacji. rozdział mózgu od ciała
@nutriasix -> Tak, bo wejście w XVIII w. w sojusz z osłabionym państwem muzułmańskim celem pokonania silniejszego wspólnego wroga KOMPLETNIE NICZYM się nie różni od imigracji zarobkowej. To właśnie tacy jak ty doprowadzili ten kraj do ruiny - religia, religia, religia decyduje o polityce. I wy jeszcze w ogóle śmiecie krytykować muzułmanów we Francji? Sami byście wprowadzili tu jakiś katolicki szariat, jakbyście tylko mogli.
Hitlerowi by się udało podbić Rosję (ZSRR) gdyby nie był zbyt pewny siebie i by wycofał swoje wojska i by wrócił z posiłkami.A tak mróz dobił wojska Niemieckie. W ogóle atutem Rosji jest położenie geograficzne bo zawsze mróz ratował Rosję gdy ktoś ich atakował
Mróz i głupota atakujących. Po co zbudować sobie dobre zaplecze, rozpoznanie i rozłożyć "leże zimowe", jak można gnać swoje ledwo żyjące wojska do ataku w ekstremalnych warunkach i liczyć straty w setkach tysięcy? Napoleon mógł wygrać, słuchając J. Poniatowskiego i tocząc walkę na terytorium Ukrainy, byłego WKL i południa Rosji, Hitler mógł wygrać gdyby nie zawierzył swoim generałom którzy myśleli że Blitzkriegiem można wszystkich pokonać. Dobry przykład jak walczyć z Rosją pokazała(choć na dużo mniejszą skalę i w zupełnie innych okolicznościach) Finlandia.
A co do demota to bezdyskusyjnymi wygranymi wojnami w historii Polsko-Rosyjskiej były wojny z lat 1577-82(o Inflanty) i 1632-1634 (o Ziemie Smoleńską, którą zdobyliśmy właśnie podczas wojny z 1610 roku). Niestety w historii wojen między Rzeczpospolitą, Rosją to w większości starć to my byliśmy w plecy z 2 przyczyn- albo kondycja naszej Armii i w ogóle państwa była żałosna, albo, co jest po prostu najbardziej idiotyczną cechą naszego narodu niespotykaną chyba nigdzie indziej- gdy podczas działań wojennych jesteśmy na zwycięskiej pozycji to zaczynamy się kłócić między sobą i doprowadzamy do Polskiej wojny domowej. Tragedia tego narodu.
@Shawn -> Akurat bardzo wiele historycznych "zwycięstw" odniesiono ze względu na nagłą różnicę zdań w obozie wroga. M.in. dlatego Polska nie została rozebrana już w XVII w., w okolicach potopu (bo taki projekt pojawił się już wtedy). Gdyby nie niesubordynacja Stalina, Polska też najpewniej zaczerwieniłaby się już w 1920.
Coś w tym jest, ale u nas było to widoczne niespotykanie mocno, ot "złota wolność", która z jednej strony dała nam potęgę, a potem sprowadziła na dno. Rokosze, konfederacje, zrywanie sejmików, knucie szlachty przeciw władcy i na odwrót... za dużo tego było.
dobrze zostało zauważone :-) my chyba nie byliśmy jedyni ale ważne że nam się udało dwa razy :-)
Tyle że wtedy mieliśmy armię...
Pospolite ruszenie mieliśmy kolego. Nic więcej. Nawet w roku 1920 to armia była mało zawodowa. Wtedy tylko byli jeszcze żołnierze walczący w trakcie I wojny światowej. W następnym konflikcie wojsko już się nie popisało.
W dużej mierze dlatego, że większość kadry oficerskiej była weteranami konfliktów z 1914-1920 i nie dostrzegała zmian, jakie się w międzyczasie dokonały. Nasze współczesne wojsko przynajmniej nie siedziało przez cały ten pokojowy czas na dupie i poligonach i poznało trochę "modern warfare" - bodaj jedyny plus Iraku i Afganistanu.
i co z tego??? nikt nie pamieta co dzialo sie w zeszlym tygodniu, a wy myslicie ze beda pamietac piierdoly typu " w 1610 polska pokonala rosje". blagam...