Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
872 1050
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar ~lukasz160795
+65 / 65

Jak byłem mniejszy i coś narobiłem to owszem dostałem nie raz klapsa kapciem czy pasem, ale wieszakiem to mnie nikt nie bił :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M masti23
+11 / 27

@Arachne.Czy ktos mowi o biciu?mowa o klapsie/lekkim uderzeniu a nie biciu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M masti23
+14 / 24

Klaps a bicie to spora roznica,wielu ludziom bicie kojarzy sie z czyms zlym/szkodliwym i kocnym uderzenie ,natomiast klaps juz nie.Zwykle kary typu stanie w kacie nie dzialaja,a klaps sprawia ze d ziecko czuje sie ponizone i zna swoje miejsce i ze nie wolno mu wszystkiego/wejsc na glowe.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A arachne18
-4 / 22

Szkoda, że tak chcecie uczyć przemocą, rozumiem, że tak jest najszybciej i nie trzeba wkładać odrobiny trudu i myślenia tak jak w alternatywne metody. Zestarzejecie sie, będziecie nieudolni, może męczący i uparci. Życzę Wam aby Was dzieci nie biły.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M masti23
+1 / 5

@Arachne.Widze ze z gimn i pewnie dales sobie wejsc na glowe i unikales bojek.Lekki klaps to nie bicie,nawet sladu nie zostawia na ciele i bolu tez nie czuc,dziecko jedynie czuje upokorzenie i jest to lepsze niz bicie.Dzieciakowi wystarczy 1-3razy w zyciu dac klapsa i dalej nie bedzie potrzeby,dziecko bedzie wiedzialo ze jak zrobi cos zle to dostanie klapsa.Klaps jest lepszy niz jakies areszty domowe ktore i tak nie dzialaja.Na osiedlach widze dzieciaki co nigdy nie dostaly klapsa,nie maja pracy,zyja za kase rodzicow,szkoly zbytnio jie maja i wchodza rodzicom na glowe.Ja szanuje rodzicow i nawet drobna kwota wspomagam matke,400zl/mies chociaz ona i tak kasy nie chce.Mam tez szacunek do ludzi,jakos wychowanie w domu nie odbilo mi sie negatywnie na psychice.Jak chcesz zobaczyc bicie to idz do patologicznych rodzin w ktorych stosuje sie przemoc a nie klapsy,zobaczysz since u dzieci/matek tych dzieci.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Nobecik
+2 / 2

Wiesz że o tym samym pomyślałem ? :D I tak najgorszy był kabel od starego przenośnego piecznika do ciast albo prodiża. Masakra :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar UswiadamiamLudzi
-1 / 7

A mogli Cię Trunajtt, zaKLAPSować na śmierć, hyhy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~sadsfsgffdgdfg
+2 / 2

Słabi jesteście, ja dostawałem kablem, kamieniami i ziemniakami (moi rodzice to rolnicy).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Gitarrek21
+3 / 3

Ja dostawałem wędką...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M masti23
+1 / 1

@Gitarek.Niech zgadne,twoi rodzice byli rybakami?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar wszystkoguwno
+1 / 1

Ja to nawet trzepaczką kiedyś oberwałam, ale żeby wieszakiem?..Mieli fantazję nasi staruszkowie, oj mieli ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar BrickOfTheWall
-5 / 35

Uważasz zatem, że skoro ciebie bito to i ty masz obowiązek bicia?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W Wojtek1291
+11 / 29

Jaki obowiązek? Stwierdza tylko fakt, że kiedyś byłą dyscyplina. Dzieciak przeskrobał i wiedział, że czeka go lanie, a w najlepszym wypadku jakiś zakaz i ochrzan. Ludzie wyrośli, nikomu karcenie (podkreślam KARCENIE, nie katowanie) nie zniszczyło życia, każdy ma jakiś szacunek do innych, a dzisiaj próbujesz dziecko ukarać za złe zachowanie i nie możesz, bo jacyś "specjaliści" od wychowywania wmawiają dzieciom, że jak tata albo mama krzykną lub dadzą w tyłek, to trzeba zadzwonić na policję i powiedzieć, że się znęcają. I dzieciak nie wie, że wtedy trafi do domu dziecka i to go dopiero "ustawi". A co mocniej nakręcone jeszcze się odgrażają rodzicom, że na nich doniosą i pójdą siedzieć... Skąd Wam się to bierze ludzie? Nie znam nikogo kto w dzieciństwie dostawał po dupie za karę, albo w szkole po łapach i dzisiaj musi się przez to leczyć u specjalistów, a obserwuję znajomych młodszego brata wychowywanych obecnie i nóż się w kieszeni otwiera. Chcecie dobrze, wydaje Wam się, że jesteście wspaniali, a robicie tyle szkód że za kilka lat będą już nieodwracalne. Kolejne pokolenia dzieciaków wychowanych bezstresowo i nie potrafiących sobie radzić z życiem wejdą w dorosłość i natrafią na scianę jaką jest rzeczywistość. Tam nikt im na rękę nie pójdzie. Rodzice nic nie zrobią. Tupanie, krzyki, groźby też nic nie dadzą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M masti23
+5 / 11

Kiedys jak sie przeklelo to osoba starsza potrafila uderzyc,a jak dzieciak poszedl do rodzicow i naskarzyl to jeszcze w domu obrywal(pod warunkiem ze rodzice znali powod)tak mi opowiadala babcia.Teraz jak malolaty zaatakuja doroslego i ten im oddac/bedzie sie bronil to dorosly poniesie konsekwencje,byl juz taki przypadek gdzie ojciec stanal w swojej obronie i niepelnosprawnego syna,malolatom sie upieklo,a on sam mial sprawe w sadzie i musi poniesc konsekwencje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar tytusz
0 / 0

@normalny ojciec napisał: ""Klaps" jeszcze nigdy nikogo nie zabił."
Co za głupi argument. Pójdź dalej, gwałć swoje dzieci, przecież "gwałt" jeszcze nigdy nikogo nie zabił.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D drakan
+1 / 1

Wojtek1291 ma rację. Najgorzej że kiedy my będzimy starsi i mniej sprawni ta bezsterowa chołota będzie w sile wieku i nie jestem pewna jak to się dla nas skończy. na pewno nie szacunkiem i pomocą, bo smarkacze to w większości emocjonalne kaleki, egocentrycy i po prostu debile.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KoszernyHans
-4 / 8

dorastales w domu almodovara? nawet nie pytam do czego sluzyl wieszak...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Normalny_ojciec
-4 / 12

Koszerny i inni - zobaczycie jak będą wyglądały następne bezstresowo wychowane pokolenia... już widać pierwsze tego efekty. Druga sprawa - jestem przekonany święcie, że żaden z komentujących tu - nie ma dziecka i nigdy nie patrzył na świat z perspektywy rodzica. Dziecku nie zawsze przy pomocy słów można wytłumaczyć czym jest DOBRO a czym ZŁO. "Klaps" jeszcze nigdy nikogo nie zabił.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar tytusz
0 / 16

@normalny ojciec napisał: ""Klaps" jeszcze nigdy nikogo nie zabił." Co za głupi argument. Pójdź dalej, gwałć swoje dzieci, przecież "gwałt" jeszcze nigdy nikogo nie zabił.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Normalny_ojciec
+2 / 10

@tytusz Nie wyjeżdżaj tu ze swoimi bękarcimi fantazjami. Klaps to nie maltretowanie, jeśli tego nie pojmujesz to możliwe, że to właśnie ty zostałeś skrzywdzony wychowywaniem "bezstresowym" czego przykładem, jest brak kontroli nad nad językiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Jazu
0 / 10

Nikt nie wie nic o przetrwaniu, jeżeli nie dostał nigdy kablem od prodiża.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Albiorix
+2 / 16

Nie, grożenie palcem to nie przemoc wobec dzieci. Gratuluję, że "pozytywną" rzeczą jaką możesz powiedzieć o swoim dzieciństwie jest "przetrwałem".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 stycznia 2015 o 14:17

R Racjel
+2 / 2

http://zielonagora-nowasol.regionalna.pl/ps-9486-wiezienie-za-klapsa/ - źródeł jest więcej. Grozi i to 2 latka za grożenie palcem i "pożałujesz swojego zachowania, jak wrócimy do domu" - witamy w społeczeństwie z bezstresowym wychowaniem :) Gdzie gwałciciele dostają też 2 lata :) Polska - ba dum tss

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 stycznia 2015 o 15:33

avatar Albiorix
+1 / 3

To to nie było grożenie palcem tylko uderzenie dziecka w sklepie. Prokuratura to sprawdza może według założenia, że lepiej jest potargać po sądach 100 niewinnych rodzin niż przepuścić jednej w której dziecko jest katowane. Założenie problematyczne, bo taki sąd to dużo stresu i też jest szkodliwe rozwojowo.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Racjel
+2 / 2

Weź przeczytaj to dobrze, zarówno mój komentarz, jak i artykuł... czytanie ze zrozumieniem naprawdę się przydaje:
"a na koniec ojciec z groźną miną straszył je, że pożałuje swego zachowania, gdy wrócą do domu" ; "36-letniemu ojcu grożą dwa lata więzienia". Matka dała klapsa za co grozi jej rok więzienia...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Davax
+5 / 5

Wieszakiem? Ludzie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~UkrytyP
+5 / 13

Zgadzam się, po tym często sama myśl że można zarobić czymś w tyłek była demotywująca, a teraz? Dzieci są nietykalne, się pytam jak rodzić nie może to kto?! Kto do cholery wychowuje dziecko? Efekty są już dziś, jeśli dziecko nie otrzyma kary to nigdy się nie nauczy, uczymy dziecko uciekania przed odpowiedzialnością... Nie jestem jakimś starym pokoleniem ale udało mi się zaliczyć do tego w którym jeszcze miałem dość bliskie spotkania z pasem :) Jeśli nie nauczymy się odpowiadać za nasze czyny to nic z nas nie będzie...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Albiorix
+6 / 16

Zasadniczo, uczyliśmy dzieci uciekania przed odpowiedzialnością wtedy. Byłem wychowywany z okazjonalnym laniem i moi koledzy też. Zawsze ważne było żeby rodzice się nie dowiedzieli. Potem masz kilkanaście lat i rodzice już nie mogą Cię bić i - hulaj dusza piekła nie ma! Chlejemy do oporu, ćpamy, znaczna część bawi w drobną przestępczość. Nie ma lania więc nie robisz nic źle, no nie? Bo dzieci nie zostały nauczone odpowiedzialności tylko unikania kar. Teraz tłumaczy się dziecku co zrobiło źle i każe to naprawić lub pozwala mu się cierpieć konsekwencja jeśli nie jest to zagrożenie zdrowia i życia. To jest nauka odpowiedzialności.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 stycznia 2015 o 14:31

avatar Monika1891
0 / 2

Albiorix to tylko teoria, bo większość dzieci ma to umoralniające gadanie głęboko gdzieś. Wysłuchają co mają wysłuchać dla świętego spokoju i robią dalej swoje bo i bez tego dobrze zdają sobie sprawę co zrobiły źle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Albiorix
-1 / 3

Lanie też mają gdzieś. Byłem dzieckiem, miałem znajome małe dzieci to wiem. Wszyscy oczywiście bali się lania, ale wnioski z tego były tylko takie, że trzeba dobrze ukrywać to co się robi przed rodzicami, trzymać solidną konspirację z innymi dziećmi i tłuc zdrajców kolaborujących z dorosłymi. Paliliśmy niedopałki papierosów pod balkonami, rysowaliśmy samochody kluczami, spędzaliśmy całe dnie na niebezpiecznych budowach i terenach powodzi, podglądaliśmy dziewczyny na golasa itd itp. Mieliśmy nastoletnie ciąże, incydenty przestępcze - co tam bądź. I owszem, wszyscy koledzy i koleżanki o których wiem - wyszli na ludzi, mają normalną pracę, rodziny i dzieci w podstawówkach. Ale jest to raczej wynik burzliwego dorastania emocjonalnego w wieku nastoletnim niż wartości wyniesionych z domów. Bo te były takie - możesz i zabić, byle cię nie złapali.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~burarum
+6 / 12

tak, chuchać dmuchać a potem środkowy palec zobaczycie!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar szaleniec16
+2 / 4

A gdzie kabel od żelazka?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~elo_breko
-1 / 3

Od zelazka. albo od prodiża (legendarny item nie w każdym domu xD )

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jarr2
+9 / 11

Nie, pogrożenie palcem nie jest przemocą. Ktoś tu nie ma argumentów więc lubi przesadzać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 17 stycznia 2015 o 11:25

J jarr2
+3 / 5

@Racej autor demota lubi przesadzać ale ty w ogóle czytać nie umiesz.
BTW Każdemu kto chce bronić klapsów jako symbolicznej kary radzę sobie wyobrazić jakby sie czuł jakby ktoś o wzroście 5 metrów go klepnął. (4latek ma 60cm czyli mnożymyx3).
Ja nigny nie byłam uderzona przez żadnego z rodziców i jakoś nie ćpam, nie biję, studiuję, pracuję i dobrze się mam. Są lepsze kary, które przynoszą długotrwałe efekty. Uderzenie działa przez godzinę. Każdy rodzic może sobie wypracować system łączący pozytywne i negatywne wzmocnienia , tylko trzeba się na chwile zatrzymac i zastanowić, na co rodzicom niestety często brakuje czasu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 stycznia 2015 o 16:43

R Racjel
0 / 0

jarr2, mała wtopa z twojej strony, bo właśnie ty nie umiesz czytać - matka dała klapsa za co grozi rok więzienia, a ojciec groził palcem za co grozi 2 lata więzienia. Czyli za bicie mniej grozi niż za grożenie. Nie czytaj adresu strony, tylko artykuł, no i oczywiście komentarz na który odpisujesz...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 stycznia 2015 o 19:02

J jarr2
+1 / 3

@Racjel "Ojca dziecka prokurator oskarża o grożenie synowi pobiciem" nie wiadomo jak dokładnie brzmiały te słowa, bo jeśli powiedział "bo oberwiesz" to spoko, ale jesli np powiedział "bo cie tak skopie że będziesz oddychać przez rurkę" to już ci innego. Mam wrazenie (tylko wrażenie) że nikt w sklepie by nie zainterweniował telefonem na policję gdyby sytuacja naprawdę nie była alarmująca.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Racjel
0 / 0

jarr2, tu masz inaczej opisaną tą samą sytuację - http://zielonagora-nowasol.regionalna.pl/ps-9486-wiezienie-za-klapsa/ "a na koniec ojciec z groźną miną straszył je, że pożałuje swego zachowania, gdy wrócą do domu." , fakt faktem nigdy nie dowiem się, jak naprawdę powiedział ten facet, ale pamiętaj, że to była galeria handlowa i tam patole nie chodzą. Poza tym znając naszych dziennikarzy(tym bardziej z tvn) lubią przekoloryzować niektóre wypowiedzi i czyny. Niestety nie mogę się z Tobą zgodzić, że nikt by nie zgłosił, bo teraz właśnie w dup*ch się ludziom przewraca i zdarzyło mi się zobaczyć kilka nieprzyjemnych min+kręcenie głową jak zabroniłem czegoś dziecku w miejscu publicznym i był płacz... a ja nigdy nawet klapsa mojej córce nie dałem(a tym bardziej w miejscach publicznych).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jarr2
0 / 0

skoro to była galeria to sąd powinien po prostu poprosić o nagranie z kamery i tyle

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Ad0nis
+6 / 6

Jakim trzeba być durniem, by pisać, że "dziś pogrożenie palcem to przemoc wobec dzieci".
Przecież to nieprawda.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar cynick
0 / 4

W zestawie stanowczo brak ściereczki.
To główne narzędzie przemocy - w okolicach kuchni.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~krakowianka_jedna
+10 / 14

Śmiać mi chce, jak czytam wasze wypowiedzi typu "klaps to nie bicie". Mam 45 lat, nie byłam bita jako dziecko i nigdy nie dawałam klapsów moim dzieciom (15 i 9 lat). I nie mam z nimi kłopotów, bo potrafię bez poniżania klapsem dać do zrozumienia, że coś jest złe lub dobre. Klaps to porażka dorosłego, który nie umie albo nie chce w iny sposób wytłumaczyć dziecku, że czegoś nie należy robić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Racjel
+6 / 8

Masz 100% racji, ale nie wierzę w idealnych rodziców :) resztę dopisz sobie sama

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M masti23
+3 / 3

@Krakowianka.Nie raz slyszalem jak rodzice sie zachwalali umiejetnoscia wychowania dzieci,jakie to ich dzieci swiete,a pozniej okazywalo sie co innego.Dla przykladu,matka mojego kolegi zawsze go bronila,nawet jak byli swiadkowie wydarzenia i nawet babcia jego narzekala jaki to lobuz.Ojciec byl zolnierzem i nie byl taki poblazliwy,nie byl slepo zapatrzony w swietosc syna.Niektorzy rodzice beda zawsze bronic swoje dzieci nawet jak jest winne,nawet nie wymierza kary,nie wspominajac o chwaleniu sie w wychowywaniu.Tak wiec malo osob ci uwierzy,nawet ja,zwlaszcza ze w internecie kazdy jest ,,bogaty",,zna dobrze zycie" i wiele innych rzeczy ktore sobie dodaja.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar tytusz
+8 / 10

Zamiast dzieci bić, lepiej dawać im dobry przykład i... być konsekwentnym w działaniu. Konsekwencja i dobry przykład są skuteczniejsze niż tłuczenie słabszych (dzieci). No ale wtedy trzeba się wysilić, bezmyślnemu leniowi łatwiej "dać klapsa" dziecku sznurem od prodiża. Stąd tyle tu pochwał dla przemocy wobec dzieci. Wychwalając przemoc mimowolnie pokazujecie, jakich fatalnych rodziców mieliście lub jakimi fatalnymi rodzicami jesteście/będziecie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~TylkoNaMoment
+9 / 11

Zgadzam się całkowicie z powyższym komentarzem. Klapsów nie dostawałem i nie mam zamiaru nigdy ich dawać. Mam 24 lata i nie wyrosłem na margines społeczny. Problem z klapsami polega na tym, że na jednym dziecku to podziała a inne z tego powodu w przyszłości będzie miało uraz. Znam sporo osób, które stosują ten rodzaj kary tylko dlatego, że sami byli tak wychowywani i w ogóle nie próbują inaczej. Owszem, są dzieciaki, które naprawdę ciężko trzymać w ryzach, ale obowiązkiem rodzica jest znaleźć na to sposób. Jeśli najpierw stosuje się kary cielesne a potem próbuje się rozmawiać to normalne, że nie zadziała, bo dziecko musi być tak uczone od początku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Omlecik
+2 / 10

Też się zgadzam, w życiu nawet klapsa nie dostałam i wyrosłam na raczej porządnego człowieka. Za to moja mama i mój tata dostawali lanie regularnie, i kłopoty wychowawcze z nimi dziadkowie mieli zdecydowanie większe niż moi rodzice ze mną. Do listy rzeczy, którymi można dzieci okładać (znaczy nie można, ale wiem, że okładano) dodałabym kolczatkę dla psa (tata) i gitara (mama). A patrząc na moich dziadków nikt postronny nie zorientuję się, że do takich metod mogli się posuwać. A zaczęło się od klapsów, najpierw za poważne przewinienia, potem za coraz mniej znaczące grzechy, a skończyło się na regularnych laniach. Warto może też odróżnić bezstresowe wychowanie bez kar za cokolwiek - róbta co chceta,, od konsekwentnego wychowania ale bez uciekania się do jakiejkolwiek przemocy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 16 stycznia 2015 o 16:11

M masti23
0 / 2

@Omlecik.Takie bajki mozesz sobie darowac,ludzie maja tendencje do wychwalania sie i mowienia ze sa lepsi od x osoby.Z reszta,jest mowa o klapsie,a nie zadnym biciu.Skoro nie dostalas nigdy klapsa to nie wiesz czym rozni sie bicie od klapsa.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Omlecik
0 / 2

@masti23 bajki? wychwalanie się? Napisałam, że jestem "raczej porządnym człowiekiem", nie "ideałem, wzorem cnót wszelakich". Kłopoty wychowawcze ze mną były jak z każdym przeciętnym dzieckiem, i komentarz miał na celu zaznaczyć, że można z nimi poradzić sobie bez klapsa. Co do moich dziadków - oni sami wymazali z pamięci, że tak traktowali rodziców, mają w głowie tylko, że były to klapsy, może jakieś lanie za większe przewinienia. Jednak moi rodzice zapamiętali to zupełnie inaczej. A ja nie mam powodów by im nie wierzyć. Zwłaszcza, że o ich młodzieńczych perypetiach wiem wiele, a takie rzeczy nie dzieją się bez powodu. Co do ".Skoro nie dostalas nigdy klapsa to nie wiesz czym rozni sie bicie od klapsa.". Nigdy nie byłam zgwałcona, więc nie wiem co to gwałt? Wiem, czym różni się bicie od klapsa, i nawet jestem skłonna uznać, że czasami po prostu dorosły człowiek nie wytrzymuję i takiego klapsa da, chociaż ja bym się wtedy czuła przegrana. Nie jestem też w stanie zagwarantować, że nigdy w życiu klapsa swojemu dziecku nie dam, ale zrobię wszytko by tego uniknąć. A historia moich rodziców i dziadków ma na celu tylko pokazać, że przemoc może rodzić bunt i potęgować przemoc, bo skoro nie działa lekki klaps, to trzeba mocniej, mocniej nie działa to pas, pas nie, to kolczatka. Tak być oczywiście nie musi, ale może.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M masti23
+1 / 1

No wlasnie,wopomnialas o laniu,a mowa jest o klapsie ktory do przemocy nie nalezy,dziecko nie odczuwa z tego powodu bolu.Wielu rodzicow stosujacych klapsy nie bije swoich dzieci.Jezeli dziecko w sklepie zacznie zrzucac wszystkie produkty(specialnie)drzec sie, to rozmowa z nim nie zadziala bo on i tak swoje bedzie robil.Znow kupujac cos dziecku by sie uspokoilo pokazujesz mu ze zlym zachowanim moze wywalczyc to czego chce/wiec jak czegos mu odmowisz to znow zacznie zle si zachowywac,wiec w takich wypadkach zostaje klaps.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 stycznia 2015 o 14:06

avatar GenowefaSztompke
+7 / 9

Ja byłam "wychowywana" pasem, skakanką, butem w głowę, oraz pokładami arktycznego, pełnego żółci potępienia. I też uważam, że pogrożenie palcem to przemoc. Podobnie jak podniesiony głos. Jak sarkazm. Jeśli silniejszy używa środków niedostępnych słabszemu - TO JEST PRZEMOC!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar NiszczycielGwiazd
+7 / 7

Grożenie palcem to nie przemoc. Ale za komuny dzieci lano w szkole linijkami po przedramieniach albo
znęcano się nad nimi psychicznie. Bardzo dobrze, że teraz idą ludzie do wiezienia ze znęcanie się na dziecmi. Trzeba odróżnić klapsa od furiatki/furiata bijącą/ego kablem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~mcgnoyek
-1 / 3

a gdzie jest kabel od prodiża ?:D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H Hoonti
+9 / 11

No to gratuluję ci rodziców. Mnie ojciec uderzył tylko raz i później mnie za to przeprosił. Są inne sposoby dyscyplinowania dzieci, uwierz mi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Asghdfljk
+1 / 1

Co oni ci robili wieszakiem???

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Anka111111
-4 / 8

Dzieci do pewnego wieku nie rozumieją i nic sobie nie robią z tzw. pogadanek rodziców. Wtedy, kiedy piąty, dziesiąty i dwudziesty raz ojciec tłumaczy dzieciakowi, że nie wolno grać piłką w domu, bo..., to za 21 razem się wkurzy i przyleje. Pomaga, a kilkulatek nie kojarzy klapsa od rodzica jako poniżenia, tego typu uczucia wykształcają się później i uruchamiają w zupełnie innych sytuacjach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jarr2
+7 / 9

a nie nasuwa ci sie oczywista oczywistość, że najpierw należało by dzieciakowi tą piłke zabrać?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar fantine
+7 / 7

Ja jak najbardziej odbierałam to jako poniżenie. Tego typu uczucia uruchamiają się w zupełnie innych sytuacjach? To znaczy jakich? Co jest bardziej poniżającego od bicia? Jeśli dziecko nie rozumie pogadanki to lepiej je uderzyć? To może pomóc doraźnie, dziecko przestanie wtedy coś robić, ale skoro nie zrozumiało, że to było złe to jak ma wyciągnąć jakiekolwiek wnioski?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jarr2
+8 / 8

Nigdy mnie żaden z rodziców nie uderzył. Ciesze się ze byli na tyle ogarnięci, ze potrafili mnie inaczej motywować. Nie uważam że klaps powinien być penalizowany, ale zarazem odczuwam niesmak kiedy jakiś rodzic w moim otoczemiu robi to swojemu dziecku. Szczególnie że dla osoby z zewnątrz wyraźnie widać, że to zwykle nie bierze się z "rangi przekroczenia" jakiego się dziecko dopuściło tylko ze zmęczenia rodzica w danym momencie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Varcy
+4 / 4

Może autora ktoś chciał wyskrobać?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~An_na21
+1 / 1

Autor zapomniał o drewnianej łyżce xD

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Joker
+2 / 2

Na tym wieszaku wieszali cię w szafie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Voyteck1234
+1 / 1

Brakuje ściery :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~anioe
+2 / 2

Może jeszcze gumowe je..adło?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar TheNiku
+2 / 2

Współczuję.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~marle
+1 / 1

Jeszcze rózga powinna być..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~heheheheheheh1
+2 / 2

I tak źle i tak niedobrze. Zwykły, mocniejszy klaps zamiast paska, kabla czy chociażby kapcia na pewno jest lepszy, ale na bieżąco, bo znam ludzi, którzy kazali swoim dzieciom ściągać spodnie i przekładali przez kolano. Zamiast na bieżąco to specjalnie tak, aby dziecko się stresowało, a to już sadyzm. Ale to, że teraz nawet klapsa dziecku na ulicy nie można dać to też jest chore. Ludzie się patrzą, jakby się przynajmniej w mordę z liścia uderzyło. Wniosek? Brak dzieci = brak problemów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
U ukland
+2 / 2

Specjaliści wypowiadający się w telewizorni i krytykujący te metody o ile wiem nie mają najlepiej wychowanych dzieci, daleko nie szukać super niania :P

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Agulaaaaa
-1 / 1

Brakuje w kolekcji kabla od prodiża ....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem