W Australii zbudowanie gdzieś z 4 pokojowego domu z piętrem kosztuje tyle co unas dwa pokoje w bloku. I nadal mamy nie mieć kompleksów wobec zachodu? Nie mamy nawet połowy tego co ini. Nie mówię tego ze złośliwością, tylko taka jest smutna prawda
rolni mówiąc kraj zachodni to nie patrzy się na geografię, bo Kuba leży przy USA a krajem zachodnim nie jest. Zresztą nie zamierzam tłumaczyć rzeczy oczywistych o co chodzi.
teoretycznie jak patrzeć na mape to USA jest na zachodzie ale Australia jest za USA więc to taż zachód :D jakby :D tak samo USA to wschód zależy w którą stronę mapę przewijasz :P hehehe
Autor demota chyba nie do końca zapoznał się z tematem. "Pomoc w spłacie" NIE MA polegać na wyasygnowaniu jakichkolwiek pieniędzy, ale ma polegać na zmianach w prawie bankowym umożliwiających przewalutowanie kredytów frankowych, zmniejszenie rozpiętości spread'u, itp. Nikt, NIGDY nie żądał ŻADNYCH pieniędzy od skarbu państwa. Proponuję nie szczuć się, jedni na drugich, Bogu ducha winnych. I tak mamy w tym kraju za dużo złej krwi.
W australii są miejsca co w zasięgu parudziesięciu lub ponad 100 kilometrów nie ma ani jednej żywej duszy. Może ewentualnie dzikie złomowisko samochodowe. Działki za grosze kupisz
A znasz technologię budowy domu w Stanach/Australii i nie widzisz różnicy między szkieletem z drewna obitym płytami a polskim solidnym murowaniem? nie widzisz różnicy w kosztach jakie generuje stawianie domu odpornego na tak skrajne temperatury jakie mamy w Polsce a stawianie domu w kalifornii, na Florydzie czy Afryce? I podpowiem: technologia budowy domu w konstrukcji szkieletowej, jak choćby ,,kanadyjka", stosowana w naszym rejonie Europy, pozwala znacznie ograniczyć koszta budowy w porównaniu do tradycyjnego modelu.
Gats - tak, bo wg Ciebie kanadyjka to tylko ściany z OSB i szkielet. przeglądnij sobie kosztorysy budów szkieletowych i murowanych, to trochę rozjaśni Ci pojęcie na temat "taniości" kanadyjek... Akurat jestem na etapie kręcenia gniazdek i łączników w swojej kanadyjce i uwierz mi... to nie jest tylko przybicie osb do konstrukcji. To jest masa dodatkowych rzeczy ($) których nie robisz przy domu murowanym.
Źle zrozumiałeś mnie, źle się wyraziłem - ja nie powiedziałem że kanadyjka to płyta Osb na rusztowaniu, ja powiedziałem że w USA czy Australii domy stawiane są właśnie na płytę i rusztowanie. Interesuję się kanadyjkami/domami w konstrukcji szkieletowej/ i wiem, że właśnie z elektryką nie jest w nich tak prosto: mam na myśli instalacje oczywiście. I jak przeglądam oferty firm budowlanych w swojej okolicy, to właśnie kanadyjki są o 1/3, połowę tańsze niż tradycyjne budownictwo, jakoś tak mniej więcej kształtuje się różnica w cenie. No i do stawiania kanadyjki jednak potrzeba wprawionej ekipy, to nie jest prosta stolarka, ok.
Ten kto brał kredyt we frankach musiał liczyć się z jego kursem,jak gram na giełdzie to nie wymagam od kogoś aby mi zwrócił złą inwestycje.Tak samo powinno być w kredytach,chcieli zarobić trudno nie udało się. Wątpię aby każdy biorący kredyt był na tyle głupi by nie pomyśleć o kursie.
Jasne brał kredyt na dom bo chciał zarobić ... jaki debil, przeciez mógł wziąć żeby mieć gdzie mieszkać i dzieci wychowywać. Nie ma to jak logika niektórych "poszkodowanych". Jeszcze nic nie dali a już syczą. Szkoda, że tak nie stękacie że będziecie płacić krocie na górników (podatki i opłaty za energię jak nic w górę) , którzy dziś wywaliczyli sobie 13,14,15 i inne przywilej przez kolejne 15 lat na WASZ koszt. Ale to frankowicze są problemem ... szkoda gadać.
Bo nie jesteś bezczelny, czego niestety nie można powiedzieć o osobach, które wzięły kredyt we frankach. Są jak małe dzieci. Coś im się nie udało i co robią? "mamo, mamo pomuś", oczywiście w tym przypadku chodzi o państwo. KAŻDY POWINIEN PONOSIĆ KONSEKWENCJĘ SWOICH DZIAŁAŃ. Jeśli ja sprzedam cały swój majątek, a potem przepuszczę całą kasę na zabawy to JA mam problem a nie PODATNICY. Nie może być inaczej jeśli chcemy wyjść z tego bagna w którym jesteśmy.
Jak nie mam pieniędzy to wynajmuje.Jak koniecznie chce własne mieszkanie i już kupuje,biorąc przy tym kredyt w obcej walucie to chce zarobić na tym.Gdyby wzięli w PLN byłoby dobrze.Wzięli w obcej walucie i teraz będą robić protesty że są stratni,ale przez te lata zyskiwali.Prawa rynku.
Jak spekulanci chcieli brać kredyty we frankach bo im było taniej, to muszą się liczyć z konsekwencjami zmian na gorsze i lepsze. Jak frank potaniał to jakoś nie słyszałem żeby zaoszczędzone pieniądze dawali biednym czy komukolwiek innemu więc jak drożeje niech nie żądają żeby im dawać pieniądze. Może ja też kupię sobie dom albo samochód i wy mi to spłacicie bo mnie nie stać - zgadzacie się?
Kolejny kretyński demot, zrobiony przez kogoś, kto nie ma pojęcia o co chodzi w tej pomocy.
"Pomoc w spłacie" NIE MA polegać na wyasygnowaniu jakichkolwiek pieniędzy, ale ma polegać na zmianach w prawie bankowym umożliwiających przewalutowanie kredytów frankowych, zmniejszenie rozpiętości spread'u, itp. Poza tym oferowanie kredytu we frankach prawdopodobnie było nielegalne. Banki nigdy nie posiadały, kupowały itd żadnych franków, a więc same nie były narażone na zmiany kursu walut. Jedyne co robiły to uzależniały wysokość spłat kredytu od kursu franka.
Dobra,tylko bank podpisał umowę z dorosłym świadomym człowiekiem.Czemu teraz ma być mieszanie.Była opcja w PLN wybrali spłatę kredytu uzależnioną od franka.Przez te lata zyskali na tym w stosunku do tego jakby spłacali w PLN.Ci co wybrali PLN płacili więcej.Nie bezduszność ale umowa między dwoma podmiotami.
jakoś jak frank był tani nikt nie krzyczał że to było naciągactwo i banki nabijały klientów w butelkę... mało tego kilka banków w Polsce oferowało swoim klientom w ubiegłym roku przewalutowanie kredytów frankowych na złotówkowe, wiecie co frankowcy wtedy mówili "pocałujcie mnie w dupę", tylko nieliczni skorzytsali z takiej możliwości, dziś cała reszta będzie płakac bo ich banki oszukały, bo im nikt nie powiedział że frank może zdrożeć, bo biedactwa liczyły na to ze przez 30 lat będzie tanieć, albo będzie na takim samym poziomie :)
Od czasu jak zaczęto dawać kredyty w tej walucie frank nie taniał tylko systematycznie "rósł" więc nikt ciebie nie okradł ani nikt banków nie okradł. Co więcej ostatnio przy stopach ujemnych banki w Polsce wcale nie obnizyły oprocentowania kredytobiorcom. Nikt nie krzyczła bo sami frankowcy nie krzyczą - wrzeszczą za to gołodupcy co mieszkają kątem u rodziców lub mamnisynki co dostały chałupy w prezentach że oni to NIC NIE DADZĄ! jakby kiedykolwiek coś dali ...
drakan głubszego argumentu nie mogłeś wymyśleć doprawdy, tak się składa że nie mieszkam z rodzicami po kątach, ani nie dostałam mieszkania w prezencie. Nie lazłam tez do banku po walutowy kredyt po to zeby teraz beczeć że mnie ktoś okrada i ktoś mój kredyt powinien spłacac
Żal dupę ściska. Podatki i tak odprowadzacie. I tak emerytury nie dostaniecie. W kolejkach będziecie stać tyle ile zawsze staliście, do lekarza. Więc o co się przypier... to ja nie wiem. Wole "im" pomóc niż by te pieniądze szły na kolejną "świątynie".
coraz częściej myslę nad wyprowadzką z tego po***nego kraju! dokładać górnikom, dokładać do kredytó we frankach... Ciekawe czy jak ja swojego kredytu nie mogłabym spłacić to czy wszyscy również złożyliby się na to!
oddajcie moje 100milionów z giełdy papierów wartościowych , uczciwsze by było oddać pieniądze tym co na GPW stracili niż kretynom co brali kredyty we Frankach
Spoko, ale skoro pracowałeś za granicą to nie płaciłeś podatków w Polsce, tylko w innym kraju. Myślę, że rząd powinien dogadać się z bankami (jak na węgrzech), bo banki nie informowali klientów biorących kredyt, że jest to aż tak ryzykowne.
Rzygać mi się chce jak słyszę taki bełkot. Ja wziąłem kredyt bo skończyłem studia, założyłem rodzinę i chciałem mieć swoje własne M - w tym przypadku nieprawdopodobnie luksusowe... dwupokojowe. Wziąłem we frankach bo w złotówkach nie opłaciłbym raty! I teraz śmieją się ze mnie wszyscy, którzy mieszkają z rodzicami albo odziedziczyli mieszkania po dziadkach. Żenada. Nikt też nie wspomina o tym, że mieszkania po wejściu do UE skoczyły o 500%! Myśleć więcej!
Jakich twoich podatków?? Przez lata pracowałeś za granicą i utrzymywałeś tym samym obce państwa , więc nie mów tu o "spłacaniu czyichś kredytów z twoich podatków".
Gościu podatek dochodowy to nie jedyny podatek. Kupił tu ziemie wiec musiał podatek od tego zapłącić, skoro wybudował dom wiec musiał kupic materiały w których też jest masa podatków, trzeba było te materiał dowieźć na miejsce budowy więc akcyzę z paliwa trzeba było zapłacić. Zrobił przyłącz mediów co kosztuje a w każdej usłudze jest podatek który zapłacił. Za pewno musiał nająć geodetę i zamówić plany u architekta to kolejne usługi w któych jest podatek. Za pewno przy budowie był potrzebny prąd za któy trzeba zapłącić albo z sieci wtedy vat i akcyzę trzeba zapłącić albo z agregatu wtedy w cenie paliwa tez jest vat i akcyza. Popatrz ile podatków musiał popłacić mimo że w Polsce nie pracował. A skoro wybudował tutaj dom można domniemać żę teraz mieszka w Polsce i tutaj pracuje i płaci wszystkie podatki łącznie z dochodowym.
Żal się robi człowieka, jeśli ma życie poświęcić wypracowując załóżmy milion złotych, żeby je potem przepitoliła jakaś ustawowa rezydencja dla kolesiów na dyskietki...
Wasza pseudoasertywność wynika z unikania odpowiedzialności za brak informacji - najlepiej zostawić wszystkich samym sobie, niech się pozagryzają. Dokładnie w takiej samej sytuacji są kredytobiorcy, którzy muszą liczyć się z ograniczoną informacją o ryzyku. O czym zapewne w żadnym banku nikt pojęcia nie miał.
W tym kraju, to najlepiej pracować na lewo, nie płacisz ZUSu, US ani innego ścierwa i przynajmniej wiesz, że nikt cie nie okrada. Ubezpieczasz się prywatnie, kasę na starość odkładasz sobie sam. Wychodzisz do przodu i nie musisz brać żadnych durnych kredytów.
Bezsens... Każdego psioczącego i wypisującego takie głupoty jak powyższy demot, zachęcam do zapoznania się z tematem pomocy państwa w tej sytuacji. Na czym ona ma polegać.
Z drugiej strony, patrząc obiektywnie podobną pomoc (doraźną finansową) państwo przydziela w analogicznej sytuacji powodzi.
Ludzie doskonale wiedzą że teren zalewowy, że rok temu każdy miał basen w piwnicy, dwa lata temu tylko ryż wykiełkował a trzy... a trzy lata temu się udało bez powodzi.
Mimo ogromnego ryzyka wciąż budują się na tym terenie kupując go za bezcen.
Przychodzi czwarty rok, znów zalało i jest płacz i lament o to żeby państwo okradając podatników, wspomagało takie gospodarstwa, a wszystko dlatego że sknera jedna z drugą była na tyle chytra że szkoda było się ubezpieczyć.
Nikt nie ma nic spłacać.Ludzie. Nikt nie ma kredytu we w frankach, tylko jest indeksowany tak. Nikt nie chce dopłacać nic. Chodzi o to, żeby tak jak w Chorwacji i Hiszpanii podważyć ich zasadność i kazać ludziom spłacać to, ile serio zaciągnęli plus odsetki.
Popieram - pogonić to cwaniactwo. Jakim bezczelnym chamem trzeba być, żeby domagać się od społeczeństwa pomocy w takiej sytuacji? Kilka faktów:
1. Biorąc kredyt we frankach podpisuje się deklarację, iż jesteśmy świadomi RYZYKA WALUTOWEGO.
2. Osoby, które wzięły kredyt we frankach przez te wszystkie lata spłacały dużo niższe raty niż osoby, które brały ten sam kredyt w złotówkach.
3. Mimo drastycznego wzrostu kursu franka, ponad 90% osób posiadających kredyt w tej walucie nadal płaci NIŻSZE raty niż gdyby ten sam kredyt wzięły w złotówkach. Większe raty niż w przypadku polskiej waluty płacą tylko ci "geniusze", którzy brali kredyt kiedy frank był w dołku - ale i tak są to nieznaczne różnice w stosunku do kredytów złotówkowych branych w tym okresie.
Takie są FAKTY!! Tak więc, z całym szacunkiem, wszystkim tym tanim cwaniaczkom, którzy domagają się pomocy, bo im frank zdrożał (mimo iż dalej płacą mniej niż ludzie, którzy wzięli kredyt złotówkowy) mówię wprost: WON!!!!
W Australii zbudowanie gdzieś z 4 pokojowego domu z piętrem kosztuje tyle co unas dwa pokoje w bloku. I nadal mamy nie mieć kompleksów wobec zachodu? Nie mamy nawet połowy tego co ini. Nie mówię tego ze złośliwością, tylko taka jest smutna prawda
Australia leży jakby nie patrzeć na południowym wschodzie ;p
rolni mówiąc kraj zachodni to nie patrzy się na geografię, bo Kuba leży przy USA a krajem zachodnim nie jest. Zresztą nie zamierzam tłumaczyć rzeczy oczywistych o co chodzi.
Ale "zachód" to Europa zachodnia + USA i jeszcze ewentualnie Kanada. Australia w żadnym razie nie, Australia to Australia, żaden zachód.
teoretycznie jak patrzeć na mape to USA jest na zachodzie ale Australia jest za USA więc to taż zachód :D jakby :D tak samo USA to wschód zależy w którą stronę mapę przewijasz :P hehehe
Autor demota chyba nie do końca zapoznał się z tematem. "Pomoc w spłacie" NIE MA polegać na wyasygnowaniu jakichkolwiek pieniędzy, ale ma polegać na zmianach w prawie bankowym umożliwiających przewalutowanie kredytów frankowych, zmniejszenie rozpiętości spread'u, itp. Nikt, NIGDY nie żądał ŻADNYCH pieniędzy od skarbu państwa. Proponuję nie szczuć się, jedni na drugich, Bogu ducha winnych. I tak mamy w tym kraju za dużo złej krwi.
W australii są miejsca co w zasięgu parudziesięciu lub ponad 100 kilometrów nie ma ani jednej żywej duszy. Może ewentualnie dzikie złomowisko samochodowe. Działki za grosze kupisz
A znasz technologię budowy domu w Stanach/Australii i nie widzisz różnicy między szkieletem z drewna obitym płytami a polskim solidnym murowaniem? nie widzisz różnicy w kosztach jakie generuje stawianie domu odpornego na tak skrajne temperatury jakie mamy w Polsce a stawianie domu w kalifornii, na Florydzie czy Afryce? I podpowiem: technologia budowy domu w konstrukcji szkieletowej, jak choćby ,,kanadyjka", stosowana w naszym rejonie Europy, pozwala znacznie ograniczyć koszta budowy w porównaniu do tradycyjnego modelu.
Gats - tak, bo wg Ciebie kanadyjka to tylko ściany z OSB i szkielet. przeglądnij sobie kosztorysy budów szkieletowych i murowanych, to trochę rozjaśni Ci pojęcie na temat "taniości" kanadyjek... Akurat jestem na etapie kręcenia gniazdek i łączników w swojej kanadyjce i uwierz mi... to nie jest tylko przybicie osb do konstrukcji. To jest masa dodatkowych rzeczy ($) których nie robisz przy domu murowanym.
Źle zrozumiałeś mnie, źle się wyraziłem - ja nie powiedziałem że kanadyjka to płyta Osb na rusztowaniu, ja powiedziałem że w USA czy Australii domy stawiane są właśnie na płytę i rusztowanie. Interesuję się kanadyjkami/domami w konstrukcji szkieletowej/ i wiem, że właśnie z elektryką nie jest w nich tak prosto: mam na myśli instalacje oczywiście. I jak przeglądam oferty firm budowlanych w swojej okolicy, to właśnie kanadyjki są o 1/3, połowę tańsze niż tradycyjne budownictwo, jakoś tak mniej więcej kształtuje się różnica w cenie. No i do stawiania kanadyjki jednak potrzeba wprawionej ekipy, to nie jest prosta stolarka, ok.
Ten kto brał kredyt we frankach musiał liczyć się z jego kursem,jak gram na giełdzie to nie wymagam od kogoś aby mi zwrócił złą inwestycje.Tak samo powinno być w kredytach,chcieli zarobić trudno nie udało się. Wątpię aby każdy biorący kredyt był na tyle głupi by nie pomyśleć o kursie.
Jasne brał kredyt na dom bo chciał zarobić ... jaki debil, przeciez mógł wziąć żeby mieć gdzie mieszkać i dzieci wychowywać. Nie ma to jak logika niektórych "poszkodowanych". Jeszcze nic nie dali a już syczą. Szkoda, że tak nie stękacie że będziecie płacić krocie na górników (podatki i opłaty za energię jak nic w górę) , którzy dziś wywaliczyli sobie 13,14,15 i inne przywilej przez kolejne 15 lat na WASZ koszt. Ale to frankowicze są problemem ... szkoda gadać.
Bo nie jesteś bezczelny, czego niestety nie można powiedzieć o osobach, które wzięły kredyt we frankach. Są jak małe dzieci. Coś im się nie udało i co robią? "mamo, mamo pomuś", oczywiście w tym przypadku chodzi o państwo. KAŻDY POWINIEN PONOSIĆ KONSEKWENCJĘ SWOICH DZIAŁAŃ. Jeśli ja sprzedam cały swój majątek, a potem przepuszczę całą kasę na zabawy to JA mam problem a nie PODATNICY. Nie może być inaczej jeśli chcemy wyjść z tego bagna w którym jesteśmy.
Jak nie mam pieniędzy to wynajmuje.Jak koniecznie chce własne mieszkanie i już kupuje,biorąc przy tym kredyt w obcej walucie to chce zarobić na tym.Gdyby wzięli w PLN byłoby dobrze.Wzięli w obcej walucie i teraz będą robić protesty że są stratni,ale przez te lata zyskiwali.Prawa rynku.
Jak spekulanci chcieli brać kredyty we frankach bo im było taniej, to muszą się liczyć z konsekwencjami zmian na gorsze i lepsze. Jak frank potaniał to jakoś nie słyszałem żeby zaoszczędzone pieniądze dawali biednym czy komukolwiek innemu więc jak drożeje niech nie żądają żeby im dawać pieniądze. Może ja też kupię sobie dom albo samochód i wy mi to spłacicie bo mnie nie stać - zgadzacie się?
nie rozumiesz słowa spekulant
Kolejny kretyński demot, zrobiony przez kogoś, kto nie ma pojęcia o co chodzi w tej pomocy.
"Pomoc w spłacie" NIE MA polegać na wyasygnowaniu jakichkolwiek pieniędzy, ale ma polegać na zmianach w prawie bankowym umożliwiających przewalutowanie kredytów frankowych, zmniejszenie rozpiętości spread'u, itp. Poza tym oferowanie kredytu we frankach prawdopodobnie było nielegalne. Banki nigdy nie posiadały, kupowały itd żadnych franków, a więc same nie były narażone na zmiany kursu walut. Jedyne co robiły to uzależniały wysokość spłat kredytu od kursu franka.
A wiesz,ze straty banki musza pokryc jakos inaczej-wzrosnie koszt obslugi kolejnych kredytow.
Dobra,tylko bank podpisał umowę z dorosłym świadomym człowiekiem.Czemu teraz ma być mieszanie.Była opcja w PLN wybrali spłatę kredytu uzależnioną od franka.Przez te lata zyskali na tym w stosunku do tego jakby spłacali w PLN.Ci co wybrali PLN płacili więcej.Nie bezduszność ale umowa między dwoma podmiotami.
W kapitalizmie frajer tyra a zaradny ma...
Kiedyś się mówiło złodziejstwo a dzisiaj "zaradny" PS. drakan, kumaty zrozumie o co mi chodzi.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 stycznia 2015 o 18:21
rafalinformatyk kto ci ukradł ? I co ? Pozyczałeśkomuś - bądźmy poważni :)
Pomoc nie ma polegać na spłaceniu długów, ale na zablokowaniu przez rząd lichwy jakich się dopuszczają banki za rządów PO-PSL.
jakoś jak frank był tani nikt nie krzyczał że to było naciągactwo i banki nabijały klientów w butelkę... mało tego kilka banków w Polsce oferowało swoim klientom w ubiegłym roku przewalutowanie kredytów frankowych na złotówkowe, wiecie co frankowcy wtedy mówili "pocałujcie mnie w dupę", tylko nieliczni skorzytsali z takiej możliwości, dziś cała reszta będzie płakac bo ich banki oszukały, bo im nikt nie powiedział że frank może zdrożeć, bo biedactwa liczyły na to ze przez 30 lat będzie tanieć, albo będzie na takim samym poziomie :)
Od czasu jak zaczęto dawać kredyty w tej walucie frank nie taniał tylko systematycznie "rósł" więc nikt ciebie nie okradł ani nikt banków nie okradł. Co więcej ostatnio przy stopach ujemnych banki w Polsce wcale nie obnizyły oprocentowania kredytobiorcom. Nikt nie krzyczła bo sami frankowcy nie krzyczą - wrzeszczą za to gołodupcy co mieszkają kątem u rodziców lub mamnisynki co dostały chałupy w prezentach że oni to NIC NIE DADZĄ! jakby kiedykolwiek coś dali ...
drakan głubszego argumentu nie mogłeś wymyśleć doprawdy, tak się składa że nie mieszkam z rodzicami po kątach, ani nie dostałam mieszkania w prezencie. Nie lazłam tez do banku po walutowy kredyt po to zeby teraz beczeć że mnie ktoś okrada i ktoś mój kredyt powinien spłacac
Żal dupę ściska. Podatki i tak odprowadzacie. I tak emerytury nie dostaniecie. W kolejkach będziecie stać tyle ile zawsze staliście, do lekarza. Więc o co się przypier... to ja nie wiem. Wole "im" pomóc niż by te pieniądze szły na kolejną "świątynie".
coraz częściej myslę nad wyprowadzką z tego po***nego kraju! dokładać górnikom, dokładać do kredytó we frankach... Ciekawe czy jak ja swojego kredytu nie mogłabym spłacić to czy wszyscy również złożyliby się na to!
oddajcie moje 100milionów z giełdy papierów wartościowych , uczciwsze by było oddać pieniądze tym co na GPW stracili niż kretynom co brali kredyty we Frankach
Spoko, ale skoro pracowałeś za granicą to nie płaciłeś podatków w Polsce, tylko w innym kraju. Myślę, że rząd powinien dogadać się z bankami (jak na węgrzech), bo banki nie informowali klientów biorących kredyt, że jest to aż tak ryzykowne.
Faktycznie, lepiej będzie jak te 700 tys RODZIN zbankrutuje a pieniądze dajmy z podatków górnikom, którzy mają jak bąk w kobylej dupie
Rzygać mi się chce jak słyszę taki bełkot. Ja wziąłem kredyt bo skończyłem studia, założyłem rodzinę i chciałem mieć swoje własne M - w tym przypadku nieprawdopodobnie luksusowe... dwupokojowe. Wziąłem we frankach bo w złotówkach nie opłaciłbym raty! I teraz śmieją się ze mnie wszyscy, którzy mieszkają z rodzicami albo odziedziczyli mieszkania po dziadkach. Żenada. Nikt też nie wspomina o tym, że mieszkania po wejściu do UE skoczyły o 500%! Myśleć więcej!
Ale co to kogo obchodzi?To dalej tylko twoje problemy.
No chciałby a żeby mu dołożyć bo inni dostali mieszkania a on musial wziąć na kredyt we frankach... ojejajeja. Ratujmy frankowców i ich mieszkania.
Jakich twoich podatków?? Przez lata pracowałeś za granicą i utrzymywałeś tym samym obce państwa , więc nie mów tu o "spłacaniu czyichś kredytów z twoich podatków".
Gościu podatek dochodowy to nie jedyny podatek. Kupił tu ziemie wiec musiał podatek od tego zapłącić, skoro wybudował dom wiec musiał kupic materiały w których też jest masa podatków, trzeba było te materiał dowieźć na miejsce budowy więc akcyzę z paliwa trzeba było zapłacić. Zrobił przyłącz mediów co kosztuje a w każdej usłudze jest podatek który zapłacił. Za pewno musiał nająć geodetę i zamówić plany u architekta to kolejne usługi w któych jest podatek. Za pewno przy budowie był potrzebny prąd za któy trzeba zapłącić albo z sieci wtedy vat i akcyzę trzeba zapłącić albo z agregatu wtedy w cenie paliwa tez jest vat i akcyza. Popatrz ile podatków musiał popłacić mimo że w Polsce nie pracował. A skoro wybudował tutaj dom można domniemać żę teraz mieszka w Polsce i tutaj pracuje i płaci wszystkie podatki łącznie z dochodowym.
Żal się robi człowieka, jeśli ma życie poświęcić wypracowując załóżmy milion złotych, żeby je potem przepitoliła jakaś ustawowa rezydencja dla kolesiów na dyskietki...
Wasza pseudoasertywność wynika z unikania odpowiedzialności za brak informacji - najlepiej zostawić wszystkich samym sobie, niech się pozagryzają. Dokładnie w takiej samej sytuacji są kredytobiorcy, którzy muszą liczyć się z ograniczoną informacją o ryzyku. O czym zapewne w żadnym banku nikt pojęcia nie miał.
racja chcieli byc bogaci prosze bardzo niech placa frajerow szukaja haha
W tym kraju, to najlepiej pracować na lewo, nie płacisz ZUSu, US ani innego ścierwa i przynajmniej wiesz, że nikt cie nie okrada. Ubezpieczasz się prywatnie, kasę na starość odkładasz sobie sam. Wychodzisz do przodu i nie musisz brać żadnych durnych kredytów.
Bezsens... Każdego psioczącego i wypisującego takie głupoty jak powyższy demot, zachęcam do zapoznania się z tematem pomocy państwa w tej sytuacji. Na czym ona ma polegać.
Z drugiej strony, patrząc obiektywnie podobną pomoc (doraźną finansową) państwo przydziela w analogicznej sytuacji powodzi.
Ludzie doskonale wiedzą że teren zalewowy, że rok temu każdy miał basen w piwnicy, dwa lata temu tylko ryż wykiełkował a trzy... a trzy lata temu się udało bez powodzi.
Mimo ogromnego ryzyka wciąż budują się na tym terenie kupując go za bezcen.
Przychodzi czwarty rok, znów zalało i jest płacz i lament o to żeby państwo okradając podatników, wspomagało takie gospodarstwa, a wszystko dlatego że sknera jedna z drugą była na tyle chytra że szkoda było się ubezpieczyć.
Nikt nie ma nic spłacać.Ludzie. Nikt nie ma kredytu we w frankach, tylko jest indeksowany tak. Nikt nie chce dopłacać nic. Chodzi o to, żeby tak jak w Chorwacji i Hiszpanii podważyć ich zasadność i kazać ludziom spłacać to, ile serio zaciągnęli plus odsetki.
A (p)osły z PiS'u jak chcą niech im dołożą, mogą wszak zrezygnować ze swojej dotacji na partię, a nie sięgają do naszych kieszeni, BAŁWANY!
Jakie podatki? Chyba zagraniczne :)
Takie sa uroki komuny. Dlug innych to twoj dlug. Kopalnie nie zarabiajace na siebie to tez twoj problem i ty musisz placic.
Popieram - pogonić to cwaniactwo. Jakim bezczelnym chamem trzeba być, żeby domagać się od społeczeństwa pomocy w takiej sytuacji? Kilka faktów:
1. Biorąc kredyt we frankach podpisuje się deklarację, iż jesteśmy świadomi RYZYKA WALUTOWEGO.
2. Osoby, które wzięły kredyt we frankach przez te wszystkie lata spłacały dużo niższe raty niż osoby, które brały ten sam kredyt w złotówkach.
3. Mimo drastycznego wzrostu kursu franka, ponad 90% osób posiadających kredyt w tej walucie nadal płaci NIŻSZE raty niż gdyby ten sam kredyt wzięły w złotówkach. Większe raty niż w przypadku polskiej waluty płacą tylko ci "geniusze", którzy brali kredyt kiedy frank był w dołku - ale i tak są to nieznaczne różnice w stosunku do kredytów złotówkowych branych w tym okresie.
Takie są FAKTY!! Tak więc, z całym szacunkiem, wszystkim tym tanim cwaniaczkom, którzy domagają się pomocy, bo im frank zdrożał (mimo iż dalej płacą mniej niż ludzie, którzy wzięli kredyt złotówkowy) mówię wprost: WON!!!!