Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
608 670
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar xQueche
-5 / 13

Jestem z małopolski :) U mnie jest pole. A z drugiej strony to takie zakazy nie są stawiane byle gdzie :/

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar socjalizmonly
-3 / 5

Dura lex sed lex. I tyle.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K koll2
+7 / 15

" na dzworzu" ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Rudzielec102
+12 / 16

Mam pytanie-co jest w podblokowym podwórku takiego niebezpiecznego? Krzaki czy drzewa co 10 metrów na obrzeżach? Gang gołębi, co jakiś czas rozpoczynający desant? A poza tym-"specjalne miejsca" do grania w nogę są zajęte przez gimbów, którzy potrafią mówić zdania złożone z samych przekleństw i j3814cy policję.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar LadyPaula
+4 / 4

Gdy byłam mała często zdarzało się, że sąsiedzi wymachiwali rękoma i krzyczeli "Okna powybijacie! Uciekać z tą piłką!", ale o dziwo nigdy nikt okna na wybił :) Może to dlatego, że rodzice dawali reprymendę w domu, żeby uważać podczas zabawy - nie zrobić krzywdy sobie lub komuś, nic nie zniszczyć. Zgadzam się z Rudzielcem - co jest niebezpiecznego w podblokowym podwórku ? Dobra, zgadzam się że takie znaki mogą znajdować się np. w pobliżu jezdni, ale przy placu zabaw nie powinno ich być, a niestety coraz częściej są.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 29 marca 2015 o 17:37

avatar fantine
-5 / 5

To, że boiska są zajęte to całkiem inny problem. Wątpię, czy komuś by się podobało, jakby piłka wpadła mu na balkon czy wybiła szybę. Nikt chyba też nie jest zadowolony, jak od rana musi słuchać bardzo głośnych odgłosów gry. Na podwórku mogą bawić się inne, młodsze dzieci i oberwać po głowie. Piłka może też wypaść, powiedzmy, na ulicę. A dziecko jak da radę to pobiegnie za nią. To jest takie bezpieczne?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar XklocMan8
+2 / 4

Jak miałem 8-lat byłem amatorem między innymi piłki nożnej i pistoletów na kulki. Z racji tego, że mój tata miał i ma pozwolenie na broń, a małe osiedle, na którym mieszkam odpowiada mentalnością przeciętnej Polskiej wsi, i sąsiedzi wszystko o wszystkich wiedzieli i we wszystko się wpierniczali, babka potrafiła grozić moim rodzicom, odebraniem praw rodzicielskich, albo pierdlem, bo małą, plastikową Berettę M9 na kulki uznała jako udostępnioną przez mojego tatę broń osobistą. A to tylko namiastka, tego co działo się jak graliśmy w piłkę nożną nawet na gruntowym boisku, za osiedlem, bo ''ja tu przechodzę i macie przestać grać, bo mnie traficie!''. Ci ludzie wymagają od dzieci ruchliwego trybu życia, by nie spędzały czasu w domu, a jednocześnie nie stać ich na użyczenie odrobiny przestrzeni do realizowania go.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kubakw
+2 / 2

Te zakazy nie są, żeby kogoś chronić, tylko żeby wygonić dzieciaki spod bloków, bo jakimś piernikom przeszkadza, że trawa jest wydeptana, czy że bywa głośno. Nikt się nie zastanawia, gdzie takie dzieciaki mają iść, więc najczęściej idą do domu i siedzą przed komputerem. Jasne, powstaje coraz więcej publicznych boisk, ale to i tak jest kropla w morzu potrzeb, bo np. w weekend znalezienie wolnego boiska graniczy z cudem. Poza tym, co ma poradzić niewielka grupka małych dzieciaków? Sam byłem takim dzieciakiem i pamiętam doskonale jak bezdzietnym sąsiadom przeszkadzało wszystko. Graliśmy w nogę, przeszkadzało, w siatkę, przeszkadzało, nawet jak tylko biegaliśmy to zawsze komuś nie pasowało. A potem jak urodziły się tym sąsiadom dzieci to jakoś im przestał przeszkadzać podeptany trawnik, czy ślady piłki na elewacji. Zluzujmy trochę poślady i odczepmy się od dzieciaków, bo co chwila publikuje się alarmujące dane o otyłości i małej aktywności młodzieży, wszyscy zgadzają się, że trzeba z tym walczyć, a dla wielu osób ważniejszy jest idealny trawnik pod blokiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kubakw
+1 / 3

@fantine Dziecko w wieku 3 lat powinno już wiedzieć jak przejść bezpiecznie przez ulicę, albo mieć świadomość różnych zagrożeń. Wpakuj dzieciaki w ochronne balony, zabroń im wszystkiego, a potem się dziw, że mamy głupie i nieporadne dzieci, które nie mają pojęcia o otaczającym świecie i nie potrafią same myśleć. Dzieci nie są ze szkła. Jak dzieciak raz się oparzy, skaleczy, czy nabije guza to będzie potem wiedział, czego unikać. To że poustawiasz zakazy nie spowoduje, że świat będzie piękny i bezpieczniejszy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D daclaw
+4 / 6

Liczą na efekt "zakazanego owocu".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~mendreck9
0 / 2

ludzie narzekają na władzę w państwie, po czym znowu głosują na tych samych. Po prostu w społeczeństwie jednym ludziom przeszkadza to, że dzieciaki grają przed ich mieszkaniem w piłkę, a drudzy narzekają, że dzieci siedzą całe dnie przed komputerami. Tu właśnie jest logika.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar LadyPaula
+2 / 2

Mało w życiu widziałaś. Chcesz to mogę zrobić zdjęcie specjalnie dla Ciebie - na moim osiedlu, przy placu zabaw jest tabliczka "Zakaz gry w piłkę".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Gosia556
+1 / 1

Dołączam się do Lady :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar KapitanKorsarzPirat
+3 / 7

W normach unijnych i ustawach PO nie ma logiki. Jest tylko stan maksymalnego vqurvienia obywateli

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~chris_mash
+1 / 3

Nie grajcie w piłkę. Zarajcie i okradnijcie jakąś chatę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~XD
0 / 0

W d*pie czemu? bo nikt by tam nie chciał grzebać

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~smuga500
+2 / 2

U nas takie tabliczki wiszą na szczytach pobliskich bloków, na trawnikach pomiędzy nimi i na... ścianie minimarketu. Okazuje się, że gówniarze grając zorali świeżo zasianą trawę pomiędzy blokami, przez co mieszkańcom bloków strasznie się kurzyło w domach (grali pod samymi oknami). W szczytach bloków odbijali o nie piłki i spadł tynk z farbą z tego ocieplenia ze styropianu. Natomiast minimarket jest z płyty obornickiej i gdy piłka uderzała w ścianę sklepu, wewnątrz był straszny łoskot nie do wytrzymania... Nie każdy zakaz jest pozbawiony sensu...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar tytusz
-2 / 2

Pobudowali setki Orlików nie po to, byś grał w piłkę "na polu" w pobliżu szklarni. W jednym miejscu jest zakaz, w drugim, przystosowanym do tego, jest szczere zalecenie. Proste.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar cysiek63
-1 / 1

Logika?
W piłkę się gra na boisku (lub w miejscu, gdzie nie będa leciały szyby) a nie pod blokiem. I nie ma to nic wspólnego z zachęcanie/zniechęcaniem do ruchu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem