@Dotqa Typowe myślenie bolszewików, ktoś ma lepiej to trzeba go opluć, zgnoić, zgnieść. Każdy ma swoje problemy. Bogatsze społeczeństwa, grupy ludzi mają swoje. To tak jakbyśmy my w Polsce nie mieli prawa narzekać, że żyje nam się gorzej niż np Anglikom, bo w Afryce mają gorzej niż my.
@Antonio1985 chciałabym mieć taki problem, serio. Stąd mówię o lemingach z Warszawy. Ludzie w innych miastach raczej rzadko mogą cokolwiek powiedzieć dobrego o zarobkach.
Prawda, ale nie ma w tym nic złego. To tylko dowód na to, że ludzkie pragnienia i potrzeby są nieograniczony. Człowiek nigdy nie jest w 100% szczęśliwy. Jeżeli masz mieszkanie dwu pokojowe to chcesz mieć trzypokojowe. Jeżeli masz jacht to chcesz mieć większy jacht. Jeżeli masz milion euro to chcesz mieć miliard - i to jest PIĘKNE, bo dzięki temu świat idzie do przodu.
Wielu ludzi w kraju pracuje za 1500 - 2000, też nienawidzą swojej pracy i też nie mogą jej rzucić, bo nie mają w ogóle żadnej innej roboty do wyboru. A dom, kredyt, dzieci itp itd. rachunki same się nie zapłacą.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
8 czerwca 2015 o 20:14
Zawsze mogło być gorzej, pomyśl o ludziach reprezentujących taką postawę: nienawidzę mojej pracy ponad wszystko na tym świecie, bardzo mało zarabiam, spóźniają się z wypłatą, szef mnie ciągle opie*dala, pracuję w niedogodnych godzinach - a i tak nie mogę odejść bo z czego się utrzymam?
Chodząc do miejsca, gdzie spędzasz 70% swojego czasu za dnia i nienawidząc go, marnujesz życie i plujesz w twarz Bogu, który cię stworzył. Ambicja, praca, szczęście, znajomości - to wszystko zapewni ci lepszy byt, ale o tym trzeba myśleć już w wieku 6 lat, kiedy zaczynasz podstawówkę, a nie 19, kiedy wybierasz studia, bo to już za późno. I nie dać się typowej polskiej mentalności i myśleniu, że I TAK SIĘ NIE UDA. Musisz się tego wyzbyć z głowy.
Heh :-) Wypisz wymaluj moja sytuacja. Plus poleciał.
Demot z cyklu - problemy warszawskich lemingów, rozdział III. Zamień się - ja swojej nienawidzę i do tego mało zarabiam.
@Dotqa Typowe myślenie bolszewików, ktoś ma lepiej to trzeba go opluć, zgnoić, zgnieść. Każdy ma swoje problemy. Bogatsze społeczeństwa, grupy ludzi mają swoje. To tak jakbyśmy my w Polsce nie mieli prawa narzekać, że żyje nam się gorzej niż np Anglikom, bo w Afryce mają gorzej niż my.
@Antonio1985 chciałabym mieć taki problem, serio. Stąd mówię o lemingach z Warszawy. Ludzie w innych miastach raczej rzadko mogą cokolwiek powiedzieć dobrego o zarobkach.
@Dotqa no bo w warszawie są wieżowce wiec tam się dobrze zarabia...
Problemy pierwszego świata...
Prawda, ale nie ma w tym nic złego. To tylko dowód na to, że ludzkie pragnienia i potrzeby są nieograniczony. Człowiek nigdy nie jest w 100% szczęśliwy. Jeżeli masz mieszkanie dwu pokojowe to chcesz mieć trzypokojowe. Jeżeli masz jacht to chcesz mieć większy jacht. Jeżeli masz milion euro to chcesz mieć miliard - i to jest PIĘKNE, bo dzięki temu świat idzie do przodu.
Brzmi trochę jak wyznanie prostytutki (pomijając grzybiarki, które raczej dużo nie zarabiają).
witaj w korpo-pracy :)
Wielu ludzi w kraju pracuje za 1500 - 2000, też nienawidzą swojej pracy i też nie mogą jej rzucić, bo nie mają w ogóle żadnej innej roboty do wyboru. A dom, kredyt, dzieci itp itd. rachunki same się nie zapłacą.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 czerwca 2015 o 20:14
Zawsze mogło być gorzej, pomyśl o ludziach reprezentujących taką postawę: nienawidzę mojej pracy ponad wszystko na tym świecie, bardzo mało zarabiam, spóźniają się z wypłatą, szef mnie ciągle opie*dala, pracuję w niedogodnych godzinach - a i tak nie mogę odejść bo z czego się utrzymam?
Chodząc do miejsca, gdzie spędzasz 70% swojego czasu za dnia i nienawidząc go, marnujesz życie i plujesz w twarz Bogu, który cię stworzył. Ambicja, praca, szczęście, znajomości - to wszystko zapewni ci lepszy byt, ale o tym trzeba myśleć już w wieku 6 lat, kiedy zaczynasz podstawówkę, a nie 19, kiedy wybierasz studia, bo to już za późno. I nie dać się typowej polskiej mentalności i myśleniu, że I TAK SIĘ NIE UDA. Musisz się tego wyzbyć z głowy.
"Zarabiam zbyt dużo" - nie powiedział nikt, nigdy.