Ta 17-latka zginęła tragicznie
ratując swojego chłopaka.
To co znalazła rodzina w jej
pokoju jest niespotykane!
(10 obrazków)
Jest to smutna historia o Rebecce, która przeżyła zaledwie 17 lat. Zostawiła po sobie coś niesamowitego, co przetrwa w sercach ludzi na bardzo długo. Pamięć po niej nie umrze już nigdy. Rebecca Townsend miała zaledwie 17 lat, gdy została potrącona przez samochód. Nastolatka umarła na miejscu. To wyglądało jak wypadek, ale nie do końca znane były szczegóły tego nieszczęśliwego wydarzenia. Jak się później okazało, kryła się za tym smutna i przeszywająca ciało historia. Nikt nie spodziewał się czegoś takiego…
Ta radosna dziewczyna właśnie skończyła szkołę i chciała wybrać się na wymarzoną uczelnię. Poza tym Rebecca udzielała się w organizacji, która pomagała młodym dziewczynom z ubogich rodzin, aby mogły pójść do szkoły
Prowadziła spokojne i szczęśliwe życie. Wszystko zmieniło się 2 lipca 2015 roku, gdy ze swoim chłopakiem wybrała się na pokaz fajerwerków. Po kilku godzinach wracali do domu. Nagle Rebecca zauważyła, że wprost na nich jedzie samochód. W tak pełnym emocji momencie zachowała trzeźwość umysłu. Podbiegła do swojego chłopaka, aby uchronić go przed zderzeniem z autem. Sama została potrącona i zginęła na miejscu
Benjamin Arne przeżył wypadek. Kiedy obudził się w szpitalu od razu myślami wrócił do tej katastrofy. Pamięta Rebeccę i jej słowa. To, czego dokonała Rebecca ma jeszcze jedno, głębsze znaczenie
Dzień po wypadku, siostry i kuzynki siedziały w pokoju Rebecci. Postanowiły spotkać się, aby się wesprzeć i powspominać ich ukochaną siostrę i przyjaciółkę. Na łóżku znalazły kopertę. Zaadresowana była „Do przyszłej Rebecci…”
Znalazły w niej list, który nastolatka napisała do siebie samej. Było to zadanie domowe sprzed paru lat. Już w pierwszych linijkach było widać, że Rebecca miała poczucie humoru: „Wygląda na to, że już jestem starsza (to naprawdę super)…”
Poza tymi zabawnymi tekstami, dziewczyn znalazły coś jeszcze, co doprowadziło je do płaczu. Rebecca sporządziła listę rzeczy, które chce zrobić zanim umrze. Były na niej trzy rzeczy, które chciała zrobić w swoim życiu. Mimo, że miała tylko 17 lat spełniła wszystkie z nich. Ostatnie spełniła tragicznego 2 lipca…
- Pocałunek w deszczu
- Podróż do Hiszpanii
- Uratowanie komuś życia
@Eskel97 Nie no ja generalnie się zgadzam ale trochę boli mnie to, że ta strona minęła się z celem jak New Horizons z Plutonem. Przeczytałem i w ogóle ale już od dawna zgubiłem algorytmy, jakimi ta strona się kieruje. To są de-motywatory a nie nekrolog.
Jak widać szła z chłopakiem, zapewne był lepiej zbudowany i wyższy, miał więcej szans na przeżycie niż ona. Kto wie, może oboje by przeżyli, gdyby sytuacja była odwrotna/nie pomogła mu. Ale ratowanie kogoś to naturalny ludzki odruch i mimo wszystko należy się jej szacunek.
Musiał być nieźle nakur*iony, skoro nie zauważył samochodu i jeszcze dziewczyna musiała ratować jego, a nie on ją. Nie oszukujmy się, jakby facet się zaparł, to mógłby zbiec z toru jazdy samochodu wypychając bez problemu dziewczynę (zwłaszcza, że po zdjęciach widać, że to chuchro, które przeciętny facet mógłby odepchnąć jedną ręką z zaskoczenia). Jaśniej: jeżeli szli razem, byli parą, to byli rozluźnieni, dziewczyna by się nie spodziewała uderzenia/odepchnięcia, więc nie stawiałaby oporu - chłopak mógłby spokojnie odskoczyć wypychając jednocześnie dziewczynę. Pokaz fajerwerków jest w nocy, samochody jeżdżą ze świtłami, silnik pracuje, to się widzi i słyszy. Moim skromnym zdaniem za bycie piz*ą i nie uważanie na bezpieczeństwo dziewczyny to chłopak powinien skończyć pod kołami. To jest jego pieprzony odwieczny obowiązek, żeby się rozglądać i dbać o bezpieczeństwo partnerki, nie prowadzić ją w niebezpieczne miejsca, czy puszczać samą do domu - nie ważne czy to koleżanka, czy dziewczyna, czy żona. Jesteś pieprzonym facetem. Masz być murem. Twoje ciało jest przystosowane do tego. Naturalnie masz inne proporcje mięśnie-tłuszcz, innną wytrzymałość na uderzenia, inną wydolność organizmu. Całe ciało mężczyzny, razem z psychiką i odruchami jest przystosowane do walki. Nie bez powodu nawet na głupim wfie jest podział na dziewczyny i chłopaków z innymi kryteriami oceny. @Edit mi to wygląda na podobny przypadek jak przychodzi para na imprezę i chłop się nachleje i potem dziewczyna musi na niego uważać, prowadzić do domu i jeszcze w domu o niego dbać. Ja pierd*le. Jesteś gdzieś z partnerką, to nie chlejesz jak z kumplami do upadłego, bo masz swoje obowiązki.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 lipca 2015 o 13:46
@LordX Wybacz ale panuje równouprawnienie. Jesteś zbulwersowany, bo tak się złożyło, że to dziewczyna uratowała drugą połówkę? Nie wiesz co tam się dokładnie wydarzyło, w jakiej odległości był samochód. W ogóle, to z jakiej racji, to facet ma zawsze ginąć i nadstawiać karku?
@Kondziox153 ja pierd*le, kolejna ograniczona umysłowo. Nie, nie przeszkadza mi, że ona go uratowała. Przeszkadza mi, że ten facet to piz*a i to ON JEJ nie uratował, nie wywiązał się ze swojego obowiązku w stosunku do rodziny tej dziewczyny. Mężczyzna umawiając się z kobietą, przychodząc/przyjeżdżając po nią, automatycznie bierze na siebie obowiązek dbania o jej bezpieczeńśtwo, z którego jest zwolniony dopiero jak "odstawi" ją do domu. I co ma do jasnej cholery równouprawnienie, do tej sytuacji? Zapis prawny sprawia nagle, że zamiast estrogenu wytwarzasz testosteron? A może nagle staniesz się obojniakiem? Umówić cię na wizytę u specjalisty? Feminazi zawsze gdzieś znajdzie atak na "stłamszone i uciśnione kobiety", nawet w ataku na faceta. Boże, powinno się was odstrzeliwać.
@LordX Nie zauważyłeś, że w tej sytuacji bronię mężczyzn? Tak dla twojej informacji, jestem facetem. Jestem za równością płci w każdym aspekcie i nie rozumiem dlaczego to facet ma się zawsze poświęcać i ginąć. Kto ci dał prawo wywyższać jedną płeć. Twoja wypowiedź sugeruje raczej, że to ty jesteś feminazistką, skoro nakazujesz aby tylko mężczyzna się poświęcał dla "szanownych dam" którym to nawet włos nie może z głowy spaść, bo są na równi z bóstwem. Tak to przynajmniej odbieram.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
24 lipca 2015 o 19:34
Ironicznie ten list zmienia historię na gorszą. czyn szlachetny, lista kretyńska. Nikt normalny nie planuje umrzeć za kogoś. To konieczność, a nie coś co można wpisać na listę "Do zrobienie we wtorek:
-Kupić kapustę
-Zrobić pranie
-Wynieść śmieci
-Rzucić się pod auto, ratując komuś życie"
Save a life to nie znaczy "uratować komuś życie", lecz "uratować jakieś życie". Równie dobrze mogła myśleć o zepchnięciu wieloryba z plaży do wody, złożeniu skrzydła wróblowi czy uratowaniu głodnego psa.
"W tak młodym wieku wiedziała, że chce zrobić coś wielkiego". To wie się od urodzenia, kwestia charakteru. Wiek tu niewiele ma do rzeczy. A dziewczyna faktycznie odważna, choć myślę, iż każda kochająca chłopaka zachowałaby się tak samo.
No,tak idiotycznie może zachować się tylko idiotka przecież on był mężczyzną i miał dużo większe szansę na przeżycie potrącenia ale co tam fizyka zdrowy rozsądek i szybka reakcja lepiej rzucić się pod samochód
Hellfiat kolejny co nie wie ile ważył/mierzył chłopak ale już wie, że miał większe szanse przeżyć... lol.. poza tym ona nie rzuciła się pod samochód, samochód jechał na nich...
@Roxella Zdjęcia mogą być fejkowe, dziewczyna mogła od maleńkości trenować walki w klatkach więc mogła wyglądać dość pokaźnie. Fagasik za to mógł mieścić sie idealnie do najcieńszych rurek ... mogło być odwrotnie, a jeszcze nikt chyba nie bierze pod uwagę sprawcy wypadku czyli kierowcy i samochodu. Kim byli, jak wyglądali, jaki był ich ostatni posiłek przed próbą zabójstwa tego głuchoniemego nieszczęśnika (może dla tego nie słyszał tych pędzących 10 ton?, może to były tylko 2 tony?) Nie dowiemy się tego... historia w hamerykańskim stylu, troszkę wyssana z pupy (za mało detali i w dodatku zakończenie otwarte), szkoda dziewczyny, szkoda mi tego gośćia którego ocaliła, szkoda mi tego kierowcy który spowodował wypadek, no nie szkoda mi tylko blacharza który klepał to auto później..
ja pierd*** ale wy jesteście p*******! na maxa! uratowała życie (albo chociaż próbowała) drugiej osobie, a wy już dopisujecie że to było głupie bo on był lepiej zbudowany i pewnie i tak by przeżył, że musieli być nieźle nawaleni skoro dali się potrącić itp omg i to nie tylko w tym artykule ale praktycznie pod każdym, gdzie ktoś coś dobrego zrobił - zawsze dopiszecie jakąś teorie aby dowieść tego że coś nie jest takie wspaniałe na jakie wygląda - i pewnie, dużo sytuacji jest naciągana itp o tym jak np kot uratował jakieś dziecko bo przy nim spał itp no ale tutaj mowa o odruchu ratowania czyjegoś życia - przecież nie miała czasu obliczać prawdopodobieństwa co by było gdyby itp nie dość że jesteście tępi to jeszcze emocjonalnie upośledzeni - tyle w temacie
@darxxx oddajesz regularnie kilka razy w tygodniu? A jeżeli już oddasz, wszyscy zobaczą już ten napis WASTED, a potem obejrzysz film na którym okaże się że to była ściema ? No i nie ma drogi powrotnej do ziemskiego życia... masakra, trzeba mieć 3000000^e^9999999 pewność że za tą osobę można oddać życie.
Szli razem, a jednak musiala do niego biec by go ratowac, czemu nie krzyknela, czemu szli oddaleni od siebie.To jest fake lub kiepskie tlumaczenie, przez to traci to sens.
Mając 17 lat ukończyła liceum i miała iść na uczelnię, w dodatku działała aktywnie w organizacji... Tak, tak, na pewno. Odważna była, ale niezbyt inteligentna, jeśli popchnęła chłopaka a sama się z nim nie skoczyła. Oczywiście, jeśli to prawdziwa historia. 17 lat i Ameryka, pewnie zdążyła mieć bara-bara.
Dla leniwców, którzy uważają, że jest to nieprawdziwa historia wystarczy trochę poszperać i przy okazji dowiedzieć się jak naprawdę wyglądał ten wypadek.
Piękna historia. Wielu ludzi brakuje takiej miłości dla drugiego człowieka. Wiele osób to zabucałe stworzenia interesujące się wyłącznie sobą. Pozdro..
@LordX Chłopie, zluzuj z tym bólem dupy i obrażaniem innych bo pie**olisz tak, jakbyś sam był pieprzonym Superman'em, który ma oczy nawet w d*pie i potrafił zadbać o bezpieczeństwom wszystkich, którzy w danej chwili przebywają w twoim otoczeniu (użycie małej litery to celowy zabieg). Nie wiesz, co zaszło na miejscu, nie wiesz czy chłopak był pijany, naćpany czy cokolwiek. Nie wiesz bo nie byłeś na miejscu zdarzenia, i nie jesteś pieprzonym śledczym (w obu wypadkach stawiam wypłatę na to że mam rację), choć próbujesz tu chyba kreować się na jakiegoś eksperta (patrz cała ta paplanina na temat proporcji męskiego ciała, która nijak ma się do tematu demota). Chłopak mógł najzwyczajniej nie zauważyć samochodu, lub po prostu dziewczyna miała szybszy czas reakcji. Wypadki się zdarzają, nie ma ludzi idealnych. Każdemu zdarza się popełnić błąd lub coś przeoczyć. Stało się jak się stało, współczuję rodzinie i chłopakowi, a Ty wykorzystujesz temat i wylewasz żale, przy okazji obrażajac innych. Kończ, waść...
Ojej... napisałeś/aś "twoim" z małej (i jesze musiało być zaakcentowane, że celowo - taka dojrzałość). Aż mnie zatkało. Nie wiem co napisać. Pierd*lisz. Facet, który nie potrafi zadbać o bezpieczeństwo dziewczyny powinien siedzieć w domu i bić niemca po hełmie. Tyle w temacie. I fakt. Facet ma dużo lepsze ciało. Dlaczego jest w sporcie podział na kobiety i mężczyzn? Dlaczego faceci od zawsze mają trudniejsze testy sprawnościowe na zajęciach, na testach, np. do szkół wojskowych? Wracaj do zabawek.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
3 razy.
Ostatnia modyfikacja:
25 lipca 2015 o 13:29
LordX "Facet ma dużo lepsze ciało. Dlaczego jest w sporcie podział na kobiety i mężczyzn? Dlaczego faceci od zawsze mają trudniejsze testy sprawnościowe na zajęciach, na testach, np. do szkół wojskowych? Wracaj do zabawek" Pytam jeszcze raz, i tym razem oczekuję konkretnej odpowiedzi, nie obrażania. Co budowa męskiego ciała i podział na zajęciach mają wspólnego z tym demotem?
Jedyne co można zrobić, to podziwiać ją za to. Pokazała przez to jak mocno kocha swojego chłopaka i jak ważny był dla niej.
@Eskel97 Nie no ja generalnie się zgadzam ale trochę boli mnie to, że ta strona minęła się z celem jak New Horizons z Plutonem. Przeczytałem i w ogóle ale już od dawna zgubiłem algorytmy, jakimi ta strona się kieruje. To są de-motywatory a nie nekrolog.
jakby to powiedzieć.... zginęła przez głupotę ( a raczej przez to że zahamowała rozwój na momencie w którym pisała tamten list ) a nie bohaterstwo
Uważasz, że uratowanie komuś życia jest głupotą?
Jak widać szła z chłopakiem, zapewne był lepiej zbudowany i wyższy, miał więcej szans na przeżycie niż ona. Kto wie, może oboje by przeżyli, gdyby sytuacja była odwrotna/nie pomogła mu. Ale ratowanie kogoś to naturalny ludzki odruch i mimo wszystko należy się jej szacunek.
A skąd pomysł, że był lepiej zbudowany od niej? Jeśli mieli po 17 mógł być takim samym chudzielcem. Przez głupotę to zginęła, ale kierowcy!
Musiał być nieźle nakur*iony, skoro nie zauważył samochodu i jeszcze dziewczyna musiała ratować jego, a nie on ją. Nie oszukujmy się, jakby facet się zaparł, to mógłby zbiec z toru jazdy samochodu wypychając bez problemu dziewczynę (zwłaszcza, że po zdjęciach widać, że to chuchro, które przeciętny facet mógłby odepchnąć jedną ręką z zaskoczenia). Jaśniej: jeżeli szli razem, byli parą, to byli rozluźnieni, dziewczyna by się nie spodziewała uderzenia/odepchnięcia, więc nie stawiałaby oporu - chłopak mógłby spokojnie odskoczyć wypychając jednocześnie dziewczynę. Pokaz fajerwerków jest w nocy, samochody jeżdżą ze świtłami, silnik pracuje, to się widzi i słyszy. Moim skromnym zdaniem za bycie piz*ą i nie uważanie na bezpieczeństwo dziewczyny to chłopak powinien skończyć pod kołami. To jest jego pieprzony odwieczny obowiązek, żeby się rozglądać i dbać o bezpieczeństwo partnerki, nie prowadzić ją w niebezpieczne miejsca, czy puszczać samą do domu - nie ważne czy to koleżanka, czy dziewczyna, czy żona. Jesteś pieprzonym facetem. Masz być murem. Twoje ciało jest przystosowane do tego. Naturalnie masz inne proporcje mięśnie-tłuszcz, innną wytrzymałość na uderzenia, inną wydolność organizmu. Całe ciało mężczyzny, razem z psychiką i odruchami jest przystosowane do walki. Nie bez powodu nawet na głupim wfie jest podział na dziewczyny i chłopaków z innymi kryteriami oceny. @Edit mi to wygląda na podobny przypadek jak przychodzi para na imprezę i chłop się nachleje i potem dziewczyna musi na niego uważać, prowadzić do domu i jeszcze w domu o niego dbać. Ja pierd*le. Jesteś gdzieś z partnerką, to nie chlejesz jak z kumplami do upadłego, bo masz swoje obowiązki.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 lipca 2015 o 13:46
@LordX Wybacz ale panuje równouprawnienie. Jesteś zbulwersowany, bo tak się złożyło, że to dziewczyna uratowała drugą połówkę? Nie wiesz co tam się dokładnie wydarzyło, w jakiej odległości był samochód. W ogóle, to z jakiej racji, to facet ma zawsze ginąć i nadstawiać karku?
@Kondziox153 ja pierd*le, kolejna ograniczona umysłowo. Nie, nie przeszkadza mi, że ona go uratowała. Przeszkadza mi, że ten facet to piz*a i to ON JEJ nie uratował, nie wywiązał się ze swojego obowiązku w stosunku do rodziny tej dziewczyny. Mężczyzna umawiając się z kobietą, przychodząc/przyjeżdżając po nią, automatycznie bierze na siebie obowiązek dbania o jej bezpieczeńśtwo, z którego jest zwolniony dopiero jak "odstawi" ją do domu. I co ma do jasnej cholery równouprawnienie, do tej sytuacji? Zapis prawny sprawia nagle, że zamiast estrogenu wytwarzasz testosteron? A może nagle staniesz się obojniakiem? Umówić cię na wizytę u specjalisty? Feminazi zawsze gdzieś znajdzie atak na "stłamszone i uciśnione kobiety", nawet w ataku na faceta. Boże, powinno się was odstrzeliwać.
@LordX Nie zauważyłeś, że w tej sytuacji bronię mężczyzn? Tak dla twojej informacji, jestem facetem. Jestem za równością płci w każdym aspekcie i nie rozumiem dlaczego to facet ma się zawsze poświęcać i ginąć. Kto ci dał prawo wywyższać jedną płeć. Twoja wypowiedź sugeruje raczej, że to ty jesteś feminazistką, skoro nakazujesz aby tylko mężczyzna się poświęcał dla "szanownych dam" którym to nawet włos nie może z głowy spaść, bo są na równi z bóstwem. Tak to przynajmniej odbieram.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 lipca 2015 o 19:34
jakby w tym liście napisała że chce zostać wiewiórką zamiast uratowania komuś życia to by żyła.
W którym momencie uratowała mu życie? Coś przegapiłem,czy to kolejny demot z przyciągającym tytułem?
Prawdopodobnie jakieś zaburzenia miała aby tak przywiązać się do obcego człowieka.
Czy tylko ja mam wrażenie że takie galerie zawsze zaczynają się tak samo, co sprawia że prędzej uwierzę w porwanie UFO, niż w tą historie?
@corka Coś w tym jest... zwłaszcza, że 90% wszystkich takich historyjek wrzuca ten sam użytkownik.
Ironicznie ten list zmienia historię na gorszą. czyn szlachetny, lista kretyńska. Nikt normalny nie planuje umrzeć za kogoś. To konieczność, a nie coś co można wpisać na listę "Do zrobienie we wtorek:
-Kupić kapustę
-Zrobić pranie
-Wynieść śmieci
-Rzucić się pod auto, ratując komuś życie"
Nie planowała za kogoś umrzeć, tylko uratować komuś życie. Niekoniecznie trzeba przy tym umrzeć samemu.
Cześć i chwala bohaterce!!
Skąd wy bierzecie te ckliwe historyjki? Scenarzyści "Mody na Sukces" klepią wam na zamówienie ?
odnoszę nieodparte wrażenie że była żydówką.... mimo wszystko wielka szkoda :(
Save a life to nie znaczy "uratować komuś życie", lecz "uratować jakieś życie". Równie dobrze mogła myśleć o zepchnięciu wieloryba z plaży do wody, złożeniu skrzydła wróblowi czy uratowaniu głodnego psa.
"W tak młodym wieku wiedziała, że chce zrobić coś wielkiego". To wie się od urodzenia, kwestia charakteru. Wiek tu niewiele ma do rzeczy. A dziewczyna faktycznie odważna, choć myślę, iż każda kochająca chłopaka zachowałaby się tak samo.
No,tak idiotycznie może zachować się tylko idiotka przecież on był mężczyzną i miał dużo większe szansę na przeżycie potrącenia ale co tam fizyka zdrowy rozsądek i szybka reakcja lepiej rzucić się pod samochód
Hellfiat kolejny co nie wie ile ważył/mierzył chłopak ale już wie, że miał większe szanse przeżyć... lol.. poza tym ona nie rzuciła się pod samochód, samochód jechał na nich...
@Roxella Zdjęcia mogą być fejkowe, dziewczyna mogła od maleńkości trenować walki w klatkach więc mogła wyglądać dość pokaźnie. Fagasik za to mógł mieścić sie idealnie do najcieńszych rurek ... mogło być odwrotnie, a jeszcze nikt chyba nie bierze pod uwagę sprawcy wypadku czyli kierowcy i samochodu. Kim byli, jak wyglądali, jaki był ich ostatni posiłek przed próbą zabójstwa tego głuchoniemego nieszczęśnika (może dla tego nie słyszał tych pędzących 10 ton?, może to były tylko 2 tony?) Nie dowiemy się tego... historia w hamerykańskim stylu, troszkę wyssana z pupy (za mało detali i w dodatku zakończenie otwarte), szkoda dziewczyny, szkoda mi tego gośćia którego ocaliła, szkoda mi tego kierowcy który spowodował wypadek, no nie szkoda mi tylko blacharza który klepał to auto później..
Tak, bo przecież w ułamku sekundy, gdy widzisz samochód jadący na miłość twego życia, myślisz o prawach fizyki. Mogła równie dobrze krzyknąć czy coś.
no dobra, wszystko ładnie pięknie...ale w jaki sposób ona to życie mu uratowała w tym wypadku samochodowym??
normalnie to niesamowita historia ktos sie wysilił zeby ja napisac ahhah no koment
... i teraz będziecie pisać co powinna zrobić?
zrobiła to co zrobiła, nie ma, Koniec
wiekszosc osob nie czyta bo oczywiscie nie mozna bylo calego tekstu zamiesic na jednej stronie
Rosnąca trawa na podwórku mnie bardziej wzruszyła niż ten denny demot.
ja pierd*** ale wy jesteście p*******! na maxa! uratowała życie (albo chociaż próbowała) drugiej osobie, a wy już dopisujecie że to było głupie bo on był lepiej zbudowany i pewnie i tak by przeżył, że musieli być nieźle nawaleni skoro dali się potrącić itp omg i to nie tylko w tym artykule ale praktycznie pod każdym, gdzie ktoś coś dobrego zrobił - zawsze dopiszecie jakąś teorie aby dowieść tego że coś nie jest takie wspaniałe na jakie wygląda - i pewnie, dużo sytuacji jest naciągana itp o tym jak np kot uratował jakieś dziecko bo przy nim spał itp no ale tutaj mowa o odruchu ratowania czyjegoś życia - przecież nie miała czasu obliczać prawdopodobieństwa co by było gdyby itp nie dość że jesteście tępi to jeszcze emocjonalnie upośledzeni - tyle w temacie
Myślę, że to nic niezwykłego oddać życie za kogoś kogo się kocha..
@darxxx oddajesz regularnie kilka razy w tygodniu? A jeżeli już oddasz, wszyscy zobaczą już ten napis WASTED, a potem obejrzysz film na którym okaże się że to była ściema ? No i nie ma drogi powrotnej do ziemskiego życia... masakra, trzeba mieć 3000000^e^9999999 pewność że za tą osobę można oddać życie.
@Kawasak- Gdybym miał dziewczynę = kochał ją i było mi dane oddać za nią życie, zrobił bym to z rozkoszą..
to juz byloo padalcu
chyba bym tego nie wytrzymał jakbym się obudził w szpitalu dowiedział że moja dziewczyna zginęła ratując mi życie !!!???
i to jest własnie najbardziej przej**** - musiałbyś żyć z tym, bo inaczej jej poświęcenie poszłoby na marne ....
co to jest? az nie chce sie czytać nie lepiej wszystko napisać na jednej stronie niż 20 podstronach, ludzie!!!
Szli razem, a jednak musiala do niego biec by go ratowac, czemu nie krzyknela, czemu szli oddaleni od siebie.To jest fake lub kiepskie tlumaczenie, przez to traci to sens.
O Boże, co za gniot!
Straciłem 5 minut swojego życia....
Umarła w moje urodziny -_- .
Trzeba było do tego galerii???? Nie można było stworzyć z tego jednego demota ???
Mając 17 lat ukończyła liceum i miała iść na uczelnię, w dodatku działała aktywnie w organizacji... Tak, tak, na pewno. Odważna była, ale niezbyt inteligentna, jeśli popchnęła chłopaka a sama się z nim nie skoczyła. Oczywiście, jeśli to prawdziwa historia. 17 lat i Ameryka, pewnie zdążyła mieć bara-bara.
benio pewnie juz dmucha inna laske
Dla leniwców, którzy uważają, że jest to nieprawdziwa historia wystarczy trochę poszperać i przy okazji dowiedzieć się jak naprawdę wyglądał ten wypadek.
Ale piękna historia... przy ostatnim obrazku spierdziałem się tak bardzo że obudziłem sąsiada. Tak, bardzo piękna historia...
Piękna historia. Wielu ludzi brakuje takiej miłości dla drugiego człowieka. Wiele osób to zabucałe stworzenia interesujące się wyłącznie sobą. Pozdro..
Historia smutna, ale wszystkie istotne informacje mozna bylo zawrzec w 1-2 kartach, no ale trzeba nabijac wyswietlenia :)
ło matko... kto to wymyśla?
@LordX Chłopie, zluzuj z tym bólem dupy i obrażaniem innych bo pie**olisz tak, jakbyś sam był pieprzonym Superman'em, który ma oczy nawet w d*pie i potrafił zadbać o bezpieczeństwom wszystkich, którzy w danej chwili przebywają w twoim otoczeniu (użycie małej litery to celowy zabieg). Nie wiesz, co zaszło na miejscu, nie wiesz czy chłopak był pijany, naćpany czy cokolwiek. Nie wiesz bo nie byłeś na miejscu zdarzenia, i nie jesteś pieprzonym śledczym (w obu wypadkach stawiam wypłatę na to że mam rację), choć próbujesz tu chyba kreować się na jakiegoś eksperta (patrz cała ta paplanina na temat proporcji męskiego ciała, która nijak ma się do tematu demota). Chłopak mógł najzwyczajniej nie zauważyć samochodu, lub po prostu dziewczyna miała szybszy czas reakcji. Wypadki się zdarzają, nie ma ludzi idealnych. Każdemu zdarza się popełnić błąd lub coś przeoczyć. Stało się jak się stało, współczuję rodzinie i chłopakowi, a Ty wykorzystujesz temat i wylewasz żale, przy okazji obrażajac innych. Kończ, waść...
Ojej... napisałeś/aś "twoim" z małej (i jesze musiało być zaakcentowane, że celowo - taka dojrzałość). Aż mnie zatkało. Nie wiem co napisać. Pierd*lisz. Facet, który nie potrafi zadbać o bezpieczeństwo dziewczyny powinien siedzieć w domu i bić niemca po hełmie. Tyle w temacie. I fakt. Facet ma dużo lepsze ciało. Dlaczego jest w sporcie podział na kobiety i mężczyzn? Dlaczego faceci od zawsze mają trudniejsze testy sprawnościowe na zajęciach, na testach, np. do szkół wojskowych? Wracaj do zabawek.
Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 25 lipca 2015 o 13:29
LordX "Facet ma dużo lepsze ciało. Dlaczego jest w sporcie podział na kobiety i mężczyzn? Dlaczego faceci od zawsze mają trudniejsze testy sprawnościowe na zajęciach, na testach, np. do szkół wojskowych? Wracaj do zabawek" Pytam jeszcze raz, i tym razem oczekuję konkretnej odpowiedzi, nie obrażania. Co budowa męskiego ciała i podział na zajęciach mają wspólnego z tym demotem?
Znaczy co, podbiegła do chłopaka-barana stojącego na środku drogi i próbowała zatrzymać rozpędzone auto używając MOCY??? To nie ma całkowicie sensu...
Kto to w ogóle pisał? Widać od razu, że zmyślone. Choć mogę się mylić, bo nie jestem maniakiem przeszukującym sieć w poszukiwaniu sensacji.