Broad Peak ma 8051 metrów, a nie 8015. Pewnie nie czepiałbym się tego, gdyby nie to, że 8013 m ma Shisha Pangma, a pomiędzy (pod względem wysokości) tymi dwoma szczytami jest jeszcze Gasherbrum II (8035 m). ---- EDIT ---- ~aaaaaaaaaaassad ---- Słyszałeś o czymś takim, jak edycja podpisu? Podpis został poprawiony, więc mój komentarz jest już nieaktualny.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
26 lipca 2015 o 16:38
Do szczeliny (prawdopodobnie) wpadł inny polski ski-alpinista Olek Ostrowski, strasznie fajny człowiek, więc lepiej zamiast siać taki defetyzm trzymaj kciuki (módl się - kto co woli) żeby go znaleźli całego.
@justa279: Tak myślą ci, którzy całe życie będą robić "coś". Zazwyczaj coś potwornie nudnego, skutkującego otyłością, a na starość skrzywieniem kręgosłupa i nieciekawymi refleksjami nad nieciekawym życiem. Ale jedno im trzeba przyznać - ich "coś" zabije ich dopiero za kilkanaście lat, na przykład umrą na nadciśnienie tętnicze. Więc jest "bezpieczne". W takim razie jest "mądre". A w związku z tym wszystko, co wymaga trochę odwagi, pomysłu i samozaparcia jest "głupie i niebezpieczne". Tak trzymaj.
@marcinqwerty "coś" niekoniecznie musi sie wiazac z ogromna szansa na smierc... Mozna robic wiele roznych "cosi" nie narazajac sie bez sensu na utrate zycia, zwlaszcza , jesli sie ma sie np dzieci.... Jaki to "cos" przynioslo pozytek? Jemu sie udalo, Olkowi Ostroskiemu prawdopodobnie nie... Jemu sie "cos" nie udalo... Za to teraz cala masa ludzi ryzykuje swoim zyciem i wydaje sie kase na akcje poszukiwawcza, zeby go uratowac/odnalezc... "coś" to by osiagnal, gdyby uratowal czyjes zycie, a nie bez sensu stracil swoje....
@justa279: Nie zrozumiesz. Po prostu niektórzy ludzie chcą być gdzieś pierwsi. Zrobić coś, czego ktoś jeszcze nigdy nie zrobił, dostać się tam, gdzie jeszcze nigdy nie było nikogo. Tacy ludzie przez stulecia tworzyli historię, na przekór marudzeniu malkontentów. Gdy Kolumb wypływał do Ameryki, też pełno było marudzenia, że to idiotyczny pomysł, pewna śmierć i ego wariata, któremu zachciało się płynąć na kraniec świata.
@makopolo: Ciekawe co by było, gdyby w latach 50-tych i 60-tych ludzie pomyśleli tak samo o lotach w kosmos? "No to czekamy jeszcze na lot na księżyc, okrakiem na rakiecie z katiuszy".
Za to mamy go cenić że zjechał??? mógł jako pierwszy wypierdzieć np. ode do młodości, wydłubać sobie oko i zjeść, ale PO CO? Niech zrobi lepiej coś dla innego człowieka, a nie zaspokaja swoje EGO..
Broad Peak ma 8051 metrów, a nie 8015. Pewnie nie czepiałbym się tego, gdyby nie to, że 8013 m ma Shisha Pangma, a pomiędzy (pod względem wysokości) tymi dwoma szczytami jest jeszcze Gasherbrum II (8035 m). ---- EDIT ---- ~aaaaaaaaaaassad ---- Słyszałeś o czymś takim, jak edycja podpisu? Podpis został poprawiony, więc mój komentarz jest już nieaktualny.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 lipca 2015 o 16:38
@JanuszTorun czepiasz sie ze ktos zle napisal a chyba raczej czytac nie potrafisz ;)
Miał szczęście, że się nie wyj**ał. Wtedy byłby rekordowy zjazd na du**e.
Niestety dzień po tym wyczynie wpadł do szczeliny i zmarł... nie nacieszył się zbyt długo.
Cóż za emocje muszą targać jego rodziną z dnia na dzień:)
Do szczeliny (prawdopodobnie) wpadł inny polski ski-alpinista Olek Ostrowski, strasznie fajny człowiek, więc lepiej zamiast siać taki defetyzm trzymaj kciuki (módl się - kto co woli) żeby go znaleźli całego.
Piszesz o dwóch różnych osobach, doinformuj się. Poza tym zaginiony to nie zmarły, przynajmniej dopóki jest jeszcze jakaś nadzieja.
Mógł się przy tym zabić ale co tam przecież to nieistotne...
Wręcz przeciwnie, to istotne - mógł, ale zaryzykował i coś osiągnął. Nie każdy to potrafi.
@justa279 Czyli siedźcie w domu i nie róbcie absolutnie nic bo możecie zginąć.
Jest różnica pomiędzy zrobienieem czegos a narażeniem życia dla głupiego rekordu
@justa279: Tak myślą ci, którzy całe życie będą robić "coś". Zazwyczaj coś potwornie nudnego, skutkującego otyłością, a na starość skrzywieniem kręgosłupa i nieciekawymi refleksjami nad nieciekawym życiem. Ale jedno im trzeba przyznać - ich "coś" zabije ich dopiero za kilkanaście lat, na przykład umrą na nadciśnienie tętnicze. Więc jest "bezpieczne". W takim razie jest "mądre". A w związku z tym wszystko, co wymaga trochę odwagi, pomysłu i samozaparcia jest "głupie i niebezpieczne". Tak trzymaj.
@marcinqwerty "coś" niekoniecznie musi sie wiazac z ogromna szansa na smierc... Mozna robic wiele roznych "cosi" nie narazajac sie bez sensu na utrate zycia, zwlaszcza , jesli sie ma sie np dzieci.... Jaki to "cos" przynioslo pozytek? Jemu sie udalo, Olkowi Ostroskiemu prawdopodobnie nie... Jemu sie "cos" nie udalo... Za to teraz cala masa ludzi ryzykuje swoim zyciem i wydaje sie kase na akcje poszukiwawcza, zeby go uratowac/odnalezc... "coś" to by osiagnal, gdyby uratowal czyjes zycie, a nie bez sensu stracil swoje....
@justa279: Nie zrozumiesz. Po prostu niektórzy ludzie chcą być gdzieś pierwsi. Zrobić coś, czego ktoś jeszcze nigdy nie zrobił, dostać się tam, gdzie jeszcze nigdy nie było nikogo. Tacy ludzie przez stulecia tworzyli historię, na przekór marudzeniu malkontentów. Gdy Kolumb wypływał do Ameryki, też pełno było marudzenia, że to idiotyczny pomysł, pewna śmierć i ego wariata, któremu zachciało się płynąć na kraniec świata.
Czekamy na wejście w japonkach na K2, i zjazd na sankach.
Na rysy już szli ale nie wiedzieć czemu wszyscy mówią, że to głupki, a nie ludzie z prawdziwą pasją walczący o nowy rekord w światowym sporcie.
@makopolo: Ciekawe co by było, gdyby w latach 50-tych i 60-tych ludzie pomyśleli tak samo o lotach w kosmos? "No to czekamy jeszcze na lot na księżyc, okrakiem na rakiecie z katiuszy".
A w mediach tylko o piłce...
To są jeszcze DEmotywatory czy informacje dnia?
Za to mamy go cenić że zjechał??? mógł jako pierwszy wypierdzieć np. ode do młodości, wydłubać sobie oko i zjeść, ale PO CO? Niech zrobi lepiej coś dla innego człowieka, a nie zaspokaja swoje EGO..
Wreszcie jakiś merytoryczny, wyważony i przemyślany comment, zgadzam się