Wytłumaczcie mi racjonalnie logikę niektórych wojujących ateistów, którzy śmieją się z katolików, jednocześnie szanując dużo bardziej fanatycznych religijnie muzułmanów. Pozdrawiam, agnostyk
WUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUT??????????????????????? Jestem ateistą i nie cierpię muslimów. Nie znam ateisty, który szanował by muzułmanów, a znam ich sporo.
No widzisz, niestety lewactwo usiłuje wmówić, że ateizm jest bliższy islamowi, niż chrześcijaństwu, co jest szczytowym absurdem, chociażby ze względów, że chrześcijaństwo trochę się zestarzało, w końcu 600 lat różnicy. Nie mniej chodzi o kwestię, czy ktoś wierzy w najwyższego czy nie, a z muslimami to narzucanie obcej "kultury"
@Gorn221 Witam, jestem ateistą i szanuję wyznawców wszelkich religii, podobnie jak i osoby nie wierzące w nic, bo to jest prywatna sprawa każdego. Nie jestem tak ograniczony, by nienawidzić katolików, muzułmanów czy kogokolwiek za jego wiarę.
Bzdura. Rozumiem, że demot tworzony pod antyislamską propagandę, ale niesie sam w sobie bardzo niebezpieczne przesłanie. Sugeruje, że ludzie wierzący mają się ograniczać do jakiegoś "paciorka" lub czegoś podobnego raz na dzień, inaczej stają się nienormalni lub zachowują dziwnie. Modlitwa 5 razy dziennie jest niebezpieczna? Dla osoby wierzącej Bóg stanowi rdzeń życia i wiary. Ograniczanie relacji, kontaktu z Nim do wieczornego paciorka byłoby skrajną degradacją i wiązałoby się z kompletnym niezrozumieniem tego, jak powinna wyglądać relacja Bóg-człowiek. Z modlitwą NIE JEST tak, jak z alkoholem, bo modlitwa powoduje otwieranie się na niezwykłą, niesamowitą relację ze Stwórcą, relację opartą na miłości i pięknie. Relację, która - o ile jest głęboka i prawdziwa, a więc nie ogranicza się do odklepywania paciorka przed snem - potrafi niezwykle wpływać na człowieka i przemieniać go. Tyle że do tego wymagana jest jakaś duchowość. W islamie o nią ciężko, bo to religia zakazów i nakazów, w których nie tyle ważna jest relacja z Allahem, co bezwzględne, bezrozumne, oparte na strachu posłuszeństwo mu. Tam nie ma miejsca na miłość, Bóg nie jest Ojcem tylko tyranem, którego należy się bać.
ogranjczanie swojej wiary do 5paciorkow dziennie i sluchanie swoich guru bezrefleksyjnie jest recepta na fanatyzm. wielu ksiezy katolickich ma,pretensje do wiernych ze sa np za in vitro , seksem przedmalzenskiim itp. wbrew ich nakazom ale dzieki temu nie mamy fanatyzmu w chrzescijanstwie jaki by, w sredniowieczu, a dzis jsst promowany przez isis dla muzulmanow
W zasadzie można tu tylko podrzucić cytat z dopuszczalnej na rynku i póki co legalnej książki tzw. Nowy Testament, konkretniej list Pawła z Tarsu do Tesaloniczan "(...) nieustannie się módlcie (...)" oraz powiedzenie wielu zakonów "módl się i pracuj". Naturalnie postawa "nieustannie się módlcie" skutkuje ofiarowaniem Bogu wszystkiego z praca i każdą chwilą- wtedy taka modlitwa jest nieustanna, a nie "tylko" 5 razy dziennie.
Pozdrawiam
Zawsze w historii świata najpoważniejsze konflikty zbrojne prowadzone były na tle religijnym.
To co robi ISIS to fanatyzm w czystej postaci. Moim skromnym zdaniem bombka A lub N załatwia sprawę.
Tyle, że za działaniami każdej zbrojnej organizacji zawsze stoi mocarstwo światowe.
ISIS jest więc komuś potrzebny. Bo gdyby nie był to nikt by ich nie wspierał.
Zabawne jest to, ze cały świat muzułmański ma modlić się i żyć skromnie, wtedy trafią do raju. Nawet do głowy im nie przyjdzie, dlaczego inni przedstawiciele świata muzułmańskiego, trzymający łapska na złożach ropy, skromnie nie żyją. Pałace, luksusowe samochody, dz#wki do dymania (ostatnio modny temat maseczka z kupy araba na twarz "modelką na wynajem"), konie, itd. Dadzą im za darmo chleb, mleko, tylko żeby siedzieli na pustyni i modlili się godzinami. Islam jest to zniewolenie masy ludzi i podporządkowanie ich sobie, rozkradając wspólny majątek państwa, dzieląc go między sobą (bliskie rodzinki). Gdyby zaczęli prowadzić wojnę przeciwko tym tyranom, którzy pod przykrywka bogobojności upodlili tych ludzi, to staliby się normalnymi ludźmi. Całe bogactwo ropy przeznaczyć na reformy w kraju, edukację, pracę, eksport drobnych towarów, turystyka, hotele itd. itp. Żyliby naprawdę godnie i w dostatku. Taka jest prawda o tym całym Islamie. Wydaje mi się że tak należy go zwalczać pokazując ten wyzysk i podtrzymywanie ciemnoty przez szejków i innych ludzie bez honoru.
Jeżeli już używać porównania do alkoholu, to powinno być raczej coś w stylu: Religia jest jak alkohol - jeśli poprawia ci nastrój i lepiej się czujesz, nikomu to nie szkodzi, ale jeśli pod jego wpływem chcesz zrobić komuś krzywdę, robi się niebezpiecznie.
Przypadek, o którym mówisz, to nie 5 piw dziennie, tylko piwo, do którego dosypano jakiegoś świństwa. Znam conajmniej dwóch zakonników, którzy są bardzo normalnymi, zrównoważonymi ludźmi. Jestem dziwnie spokojny, że się modlą nie mniej niż 5 razy dziennie (mają obowiązek odmawiania brewiarza).
Przynajmniej wyjaśniło się, czemu im tak odbija i co jakiś czas wysadzają ludzi. Nie jest zdrowe wąchanie swoich spoconych butów 5 razy dziennie.
oji wachaja goscia przed nimi
ONI TAK maja bo jak wachasz 5 razy dziennie wnetrze butow to nie mozesz byc normalny
Wytłumaczcie mi racjonalnie logikę niektórych wojujących ateistów, którzy śmieją się z katolików, jednocześnie szanując dużo bardziej fanatycznych religijnie muzułmanów. Pozdrawiam, agnostyk
WUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUT??????????????????????? Jestem ateistą i nie cierpię muslimów. Nie znam ateisty, który szanował by muzułmanów, a znam ich sporo.
Korwinista - ateista? A to ciekawe
WAIT WHAT? O.O tez jestem ateistą. Nie lubie korwina. Szanuje wszystkich którzy nie robią nikomu krzywdy i oczywiscie nienawidze muslimów.
No widzisz, niestety lewactwo usiłuje wmówić, że ateizm jest bliższy islamowi, niż chrześcijaństwu, co jest szczytowym absurdem, chociażby ze względów, że chrześcijaństwo trochę się zestarzało, w końcu 600 lat różnicy. Nie mniej chodzi o kwestię, czy ktoś wierzy w najwyższego czy nie, a z muslimami to narzucanie obcej "kultury"
@Gorn221 Witam, jestem ateistą i szanuję wyznawców wszelkich religii, podobnie jak i osoby nie wierzące w nic, bo to jest prywatna sprawa każdego. Nie jestem tak ograniczony, by nienawidzić katolików, muzułmanów czy kogokolwiek za jego wiarę.
Zacznijmy od tego że muzułmanów nikt nie szanuje.
Jak mnie wku*wia to przypisywanie ateizmu lewicy. Czy żeby nie być debilnym socjalistą trzeba wierzyć w jakiegoś bożka lub bożków?
Bzdura. Rozumiem, że demot tworzony pod antyislamską propagandę, ale niesie sam w sobie bardzo niebezpieczne przesłanie. Sugeruje, że ludzie wierzący mają się ograniczać do jakiegoś "paciorka" lub czegoś podobnego raz na dzień, inaczej stają się nienormalni lub zachowują dziwnie. Modlitwa 5 razy dziennie jest niebezpieczna? Dla osoby wierzącej Bóg stanowi rdzeń życia i wiary. Ograniczanie relacji, kontaktu z Nim do wieczornego paciorka byłoby skrajną degradacją i wiązałoby się z kompletnym niezrozumieniem tego, jak powinna wyglądać relacja Bóg-człowiek. Z modlitwą NIE JEST tak, jak z alkoholem, bo modlitwa powoduje otwieranie się na niezwykłą, niesamowitą relację ze Stwórcą, relację opartą na miłości i pięknie. Relację, która - o ile jest głęboka i prawdziwa, a więc nie ogranicza się do odklepywania paciorka przed snem - potrafi niezwykle wpływać na człowieka i przemieniać go. Tyle że do tego wymagana jest jakaś duchowość. W islamie o nią ciężko, bo to religia zakazów i nakazów, w których nie tyle ważna jest relacja z Allahem, co bezwzględne, bezrozumne, oparte na strachu posłuszeństwo mu. Tam nie ma miejsca na miłość, Bóg nie jest Ojcem tylko tyranem, którego należy się bać.
Myślę, że właśnie to otwarcie się na wpływ Stwórcy (czytaj: przywódców religijnych) jest w tym wsyztskim największym problemem.
ogranjczanie swojej wiary do 5paciorkow dziennie i sluchanie swoich guru bezrefleksyjnie jest recepta na fanatyzm. wielu ksiezy katolickich ma,pretensje do wiernych ze sa np za in vitro , seksem przedmalzenskiim itp. wbrew ich nakazom ale dzieki temu nie mamy fanatyzmu w chrzescijanstwie jaki by, w sredniowieczu, a dzis jsst promowany przez isis dla muzulmanow
W zasadzie można tu tylko podrzucić cytat z dopuszczalnej na rynku i póki co legalnej książki tzw. Nowy Testament, konkretniej list Pawła z Tarsu do Tesaloniczan "(...) nieustannie się módlcie (...)" oraz powiedzenie wielu zakonów "módl się i pracuj". Naturalnie postawa "nieustannie się módlcie" skutkuje ofiarowaniem Bogu wszystkiego z praca i każdą chwilą- wtedy taka modlitwa jest nieustanna, a nie "tylko" 5 razy dziennie.
Pozdrawiam
1.wejdz na demotywatory
2. wstaw demot o tym jacy muslimy i czarni sa zli bo tak ten temat uwielbia polskie pospolstwo
3.korzystaj z zyskow
@Diendi Czy nie jest to demotywujące że produkt gorszy wypiera ten lepszy?
Zawsze w historii świata najpoważniejsze konflikty zbrojne prowadzone były na tle religijnym.
To co robi ISIS to fanatyzm w czystej postaci. Moim skromnym zdaniem bombka A lub N załatwia sprawę.
Tyle, że za działaniami każdej zbrojnej organizacji zawsze stoi mocarstwo światowe.
ISIS jest więc komuś potrzebny. Bo gdyby nie był to nikt by ich nie wspierał.
Nawąchają się pantofli i im odpierhdala .
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 sierpnia 2015 o 14:10
Zabawne jest to, ze cały świat muzułmański ma modlić się i żyć skromnie, wtedy trafią do raju. Nawet do głowy im nie przyjdzie, dlaczego inni przedstawiciele świata muzułmańskiego, trzymający łapska na złożach ropy, skromnie nie żyją. Pałace, luksusowe samochody, dz#wki do dymania (ostatnio modny temat maseczka z kupy araba na twarz "modelką na wynajem"), konie, itd. Dadzą im za darmo chleb, mleko, tylko żeby siedzieli na pustyni i modlili się godzinami. Islam jest to zniewolenie masy ludzi i podporządkowanie ich sobie, rozkradając wspólny majątek państwa, dzieląc go między sobą (bliskie rodzinki). Gdyby zaczęli prowadzić wojnę przeciwko tym tyranom, którzy pod przykrywka bogobojności upodlili tych ludzi, to staliby się normalnymi ludźmi. Całe bogactwo ropy przeznaczyć na reformy w kraju, edukację, pracę, eksport drobnych towarów, turystyka, hotele itd. itp. Żyliby naprawdę godnie i w dostatku. Taka jest prawda o tym całym Islamie. Wydaje mi się że tak należy go zwalczać pokazując ten wyzysk i podtrzymywanie ciemnoty przez szejków i innych ludzie bez honoru.
Jeżeli już używać porównania do alkoholu, to powinno być raczej coś w stylu: Religia jest jak alkohol - jeśli poprawia ci nastrój i lepiej się czujesz, nikomu to nie szkodzi, ale jeśli pod jego wpływem chcesz zrobić komuś krzywdę, robi się niebezpiecznie.
zwróćcie uwage że modlący sie muzulmanie to w 90% mężczyźni
Moja Babcia zmawiała różaniec.... myślę, że to mogło być 5 razy dziennie. Czy wysadzała? Tak, czasem wysadzała mnie na nocniczek. To niebezpieczne?
Niby tak, ale troche inaczej. Picie bezalkoholwców 5x dziennie może być niebezpieczne. Ale spirytus non stop to już grupo przesada...
Mi to wygląda na stół szwedzki dla gejów...
Przypadek, o którym mówisz, to nie 5 piw dziennie, tylko piwo, do którego dosypano jakiegoś świństwa. Znam conajmniej dwóch zakonników, którzy są bardzo normalnymi, zrównoważonymi ludźmi. Jestem dziwnie spokojny, że się modlą nie mniej niż 5 razy dziennie (mają obowiązek odmawiania brewiarza).
Ateusz chciał się popisać, ale mu nie wyszło, chcial napisac pdawde o islamie napisal bzduryco religi. Modlitw i rokendrola nifdy nie zawiele!
przeca to nie modlitwa...to ewidentne wąchanie zbiorowe smrodu z butów...
Ja wohl, ja wohl. Das ist wahr.
To dotyczy wszystkich religii...