31 sierpnia 1982 r., około 17.30. Szerzej nieznany fotograf z Lubina robi zdjęcie, które będzie symbolem tamtego roku i stanu wojennego w Polsce. „Solidarność” powieli je w tysiącach egzemplarzy, będzie drukowane przez prasę na Zachodzie. Fotografię zrobił Krzysztof Raczkowiak, wówczas urlopowany fotoreporter lokalnego tygodnika „Konkrety”, dziś właściciel lubińskiego biura podróży. Był na miejskim rynku (który wtedy nosił dumne miano placu Wolności), w drugą rocznicę podpisania porozumień sierpniowych, gdy ZOMO zaczęło rozpędzać pokojową demonstrację. Bał się wyciągnąć aparat. Bał się, że demonstranci wezmą go za dokumentującego akcję esbeka, bał się milicji, że go zauważy, zwinie i spałuje. Przez kilkanaście minut miotał się po uliczkach w oparach gazu łzawiącego. Ktoś, z kim razem uciekał przed szarżującymi ZOMO-wcami, zawołał: „Panie, fotografuj pan to sk...syństwo!”. Dopiero wtedy odważył się przyłożyć aparat do oka. Zrobił około 200 zdjęć.
Najważniejsze zdarzyło się, gdy uciekał z ostrzeliwanymi przez milicję demonstrantami. Sfotografował mężczyzn nachylających się nad leżącym człowiekiem z zakrwawioną głową. Podnieśli rannego i pognali z nim dalej. Raczkowiak biegł obok nich. Spojrzał na licznik aparatu. Zostały mu trzy klatki filmu. Kilkanaście sekund i trzy ostatnie szanse na zrobienie zdjęcia. Wtedy uchwycił scenę, która pozostanie jednym z symboli 1982 r. Gdy biegli, w pobliżu pojawiły się milicyjne nysy. Milicjanci zaczęli z nich strzelać do uciekającej grupy. W esbecko-milicyjnym slangu to się nazywało rajd safari. Nysa podjeżdżała do rozproszonych demonstrantów, a klęczący w jej drzwiach funkcjonariusze strzelali do ludzi jak na polowaniu.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 sierpnia 2015 o 12:10
NIE MA ŻADNYCH MOŻLIWOŚCI, że zdjęcie zostało dobrane przez przypadek. W każdej profesjonalnej agencji reklamowej KAŻDY materiał przechodzi przynajmniej 7 etapów, w tym weryfikację pod kątem praw autorskich, kontekstu społecznego itp. To pewne, że obraz alkoholu tak popularnego za komuny, wykorzystano z premedytacją. Ps. Ciekawe, jak by wyglądały ich przeprosiny, gdyby to były kadry z getta warszawskiego...
@Atari_tysiąc_dwieście — powiem Ci jak to zapewne wyglądało: "Hej, młody, weź zrób jakiś obrazek na naszą nową akcję, znajdź jakiegoś gościa po wieczorze kawalerskim na zgonie i jego kumpli w porytej sytuacji." ... "Oj tam, nie przejmuj się weryfikacją, to nie Twoje zmartwienie, dasz sobie radę! Spadam na przerwę, na razie".
@admin A to po prostu stażysta, który szukał na googlach grafiki "niosą kolegę". Ot i wsio, cała historia. I tak lepiej mieć mudżina, który będzie miał do portfolio niż zapłacić specowi, który gafy nie popełni. Poza tym super niskim nakładem będzie huczało o żytniej przez tydzień.
No cóż. Nauczanie historii w szkole kończy się na końcu II WŚ (teraz to może nawet wcześniej). Młodzi ludzie NIC nie wiedzą to tamtych czasach, bo gdyby wiedzieli inaczej postrzegali by dzisiejszy świat.
@Zetamm Z tym, że tu nie chodzi o błąd historyczny, a wzbudzanie celowych kontrowersji celem wzrostu sprzedaży. I to jest najbardziej haniebne posunięcie - promowanie się na grobach niewinnych.
@Isharoth Historia to nie są ważne wydarzenia, a ciąg przyczynowo - skutkowy, który prowadzi od wydarzenia do wydarzenia. Uczenie się o wydarzeniach guzik daje, bo niczego nie zrozumiesz. Czasem godzina ma istotne znaczenie - kto wie jaki byłby wynik bitwy pod Grunwaldem, gdyby zaczęła się rano, a nie ok. południa. Bywa i tak, że istotne jest to jaka pogoda była.
A jaki interes mają sprzedawczyki z PO, SLD i ruchu paligłupa, żeby młody człowiek wiedział, co to PZPR, Unia wolności, WSI, FOZZ i inne machlojki? Niech wie, że po drugiej wojnie była "komuna", a potem wspaniała unia jewropejska oraz złoty czas.
Myślisz, że w książkach zostałaby napisana prawda historyczna? Myślisz, że ktoś odważyłby się napisać jak to zachód szukając rynków zbytu forsował żelazną kurtynę? Wydaje Ci się, że to poruszenie Polaków miało wpływ na losy Polski? Dlaczego dziś, gdy w kraju jest gorzej niż za komuny nikt nie wychodzi na ulice aby strajkować (może poza rolnikami i górnikami, których za to obrzucono błotem)? Nie ma po prostu komu za sponsorować organizatorów strajków. Taka jest prawda historyczna, reszta to bzdety.
Niepodległą. Skisłem. Chyba w latach 30. 39-45 - niemiaszki. 45-89 ruskie. 90-00 ten kto więcej dał w łapę. 04- unia jewropejska i dalej machlojki tych samych mord.
@ghfjghd NIEODLEGŁĄ To znaczy taką, która była niedawno. Post powyżej chyba nie był zmieniany, więc czytaj dokładniej, a nie po łebkach. To jest inne słowo.
Zdjęcie, zdjęciem. Fakt, popełnili błąd wykorzystując akurat to, ale to i dobrze, przynajmniej jest szum w necie i sporo młodych dowie się jak wyglądał stan wojenny.
Warto jednak nadmienić, że Żytnia jest jedną z ostatnich polskich wódek, pozostałe należą do zagranicznych koncernów. Nie pozwólmy więc, w pogoni za sprawiedliwością dot. wykorzystania ów zdjęcia, aby ta wódka (moim zdaniem jedna z lepszych na rynku) upadła bądź została przejęta przez zagranicznych kontrachentów.
świadomie czy nie świadomie sukces marketingowy odnieśli, bo o żytniej głośno się mówi nie koniecznie pozytywnie, ale dzięki temu sobie wielu o niej przypomni i zapewne może i kupi, a o skandalu się za parę dni zapomni
Na zdjęciu widzimy czterech facetów niosących piątego na tle krzaków - nie znając kontekstu na prawdę z samego zdjęcia nie da się wywnioskować czy to jest balanga czy walki uliczne. Nie ma co spinać pośladów i pluć jadem - wystarczy POINFORMOWAĆ o tym co przedstawia zdjęcie i sprawa zostanie załatwiona. Fotek w sieci są miliardy i nie jest możliwe dochodzenie historii każdego z nich. Pomyłki się zdarzają, chcemy pokazać zabawne dziecko z pomalowaną farbami twarzą a okazuje się, że wlepiliśmy martwą ofiarę ataku chemicznego - WTOPA i KICHA.... ale czasem się zdarza.
Za http://kulisy24.com/opinie/idiotom-od-wodki-zytnia
31 sierpnia 1982 r., około 17.30. Szerzej nieznany fotograf z Lubina robi zdjęcie, które będzie symbolem tamtego roku i stanu wojennego w Polsce. „Solidarność” powieli je w tysiącach egzemplarzy, będzie drukowane przez prasę na Zachodzie. Fotografię zrobił Krzysztof Raczkowiak, wówczas urlopowany fotoreporter lokalnego tygodnika „Konkrety”, dziś właściciel lubińskiego biura podróży. Był na miejskim rynku (który wtedy nosił dumne miano placu Wolności), w drugą rocznicę podpisania porozumień sierpniowych, gdy ZOMO zaczęło rozpędzać pokojową demonstrację. Bał się wyciągnąć aparat. Bał się, że demonstranci wezmą go za dokumentującego akcję esbeka, bał się milicji, że go zauważy, zwinie i spałuje. Przez kilkanaście minut miotał się po uliczkach w oparach gazu łzawiącego. Ktoś, z kim razem uciekał przed szarżującymi ZOMO-wcami, zawołał: „Panie, fotografuj pan to sk...syństwo!”. Dopiero wtedy odważył się przyłożyć aparat do oka. Zrobił około 200 zdjęć.
Najważniejsze zdarzyło się, gdy uciekał z ostrzeliwanymi przez milicję demonstrantami. Sfotografował mężczyzn nachylających się nad leżącym człowiekiem z zakrwawioną głową. Podnieśli rannego i pognali z nim dalej. Raczkowiak biegł obok nich. Spojrzał na licznik aparatu. Zostały mu trzy klatki filmu. Kilkanaście sekund i trzy ostatnie szanse na zrobienie zdjęcia. Wtedy uchwycił scenę, która pozostanie jednym z symboli 1982 r. Gdy biegli, w pobliżu pojawiły się milicyjne nysy. Milicjanci zaczęli z nich strzelać do uciekającej grupy. W esbecko-milicyjnym slangu to się nazywało rajd safari. Nysa podjeżdżała do rozproszonych demonstrantów, a klęczący w jej drzwiach funkcjonariusze strzelali do ludzi jak na polowaniu.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 sierpnia 2015 o 12:10
NIE MA ŻADNYCH MOŻLIWOŚCI, że zdjęcie zostało dobrane przez przypadek. W każdej profesjonalnej agencji reklamowej KAŻDY materiał przechodzi przynajmniej 7 etapów, w tym weryfikację pod kątem praw autorskich, kontekstu społecznego itp. To pewne, że obraz alkoholu tak popularnego za komuny, wykorzystano z premedytacją. Ps. Ciekawe, jak by wyglądały ich przeprosiny, gdyby to były kadry z getta warszawskiego...
@Atari_tysiąc_dwieście — powiem Ci jak to zapewne wyglądało: "Hej, młody, weź zrób jakiś obrazek na naszą nową akcję, znajdź jakiegoś gościa po wieczorze kawalerskim na zgonie i jego kumpli w porytej sytuacji." ... "Oj tam, nie przejmuj się weryfikacją, to nie Twoje zmartwienie, dasz sobie radę! Spadam na przerwę, na razie".
@admin A to po prostu stażysta, który szukał na googlach grafiki "niosą kolegę". Ot i wsio, cała historia. I tak lepiej mieć mudżina, który będzie miał do portfolio niż zapłacić specowi, który gafy nie popełni. Poza tym super niskim nakładem będzie huczało o żytniej przez tydzień.
No cóż. Nauczanie historii w szkole kończy się na końcu II WŚ (teraz to może nawet wcześniej). Młodzi ludzie NIC nie wiedzą to tamtych czasach, bo gdyby wiedzieli inaczej postrzegali by dzisiejszy świat.
@Zetamm Z tym, że tu nie chodzi o błąd historyczny, a wzbudzanie celowych kontrowersji celem wzrostu sprzedaży. I to jest najbardziej haniebne posunięcie - promowanie się na grobach niewinnych.
@Isharoth Historia to nie są ważne wydarzenia, a ciąg przyczynowo - skutkowy, który prowadzi od wydarzenia do wydarzenia. Uczenie się o wydarzeniach guzik daje, bo niczego nie zrozumiesz. Czasem godzina ma istotne znaczenie - kto wie jaki byłby wynik bitwy pod Grunwaldem, gdyby zaczęła się rano, a nie ok. południa. Bywa i tak, że istotne jest to jaka pogoda była.
A jaki interes mają sprzedawczyki z PO, SLD i ruchu paligłupa, żeby młody człowiek wiedział, co to PZPR, Unia wolności, WSI, FOZZ i inne machlojki? Niech wie, że po drugiej wojnie była "komuna", a potem wspaniała unia jewropejska oraz złoty czas.
Myślisz, że w książkach zostałaby napisana prawda historyczna? Myślisz, że ktoś odważyłby się napisać jak to zachód szukając rynków zbytu forsował żelazną kurtynę? Wydaje Ci się, że to poruszenie Polaków miało wpływ na losy Polski? Dlaczego dziś, gdy w kraju jest gorzej niż za komuny nikt nie wychodzi na ulice aby strajkować (może poza rolnikami i górnikami, których za to obrzucono błotem)? Nie ma po prostu komu za sponsorować organizatorów strajków. Taka jest prawda historyczna, reszta to bzdety.
@Isharoth
Zbędne jest to co masz lub czego nie masz miedzy uszami
Mało realistyczne to zdjęcie... Po Żytniej wygląda się dużo gorzej.. Pozdro
Tak to jest jak firma zatrudnia młodego grafika, który zna lepiej GTA niż historie swojego kraju - nieodległą historie.
Niepodległą. Skisłem. Chyba w latach 30. 39-45 - niemiaszki. 45-89 ruskie. 90-00 ten kto więcej dał w łapę. 04- unia jewropejska i dalej machlojki tych samych mord.
@ghfjghd NIEODLEGŁĄ To znaczy taką, która była niedawno. Post powyżej chyba nie był zmieniany, więc czytaj dokładniej, a nie po łebkach. To jest inne słowo.
wzrok juz nie ten..
Zdjęcie, zdjęciem. Fakt, popełnili błąd wykorzystując akurat to, ale to i dobrze, przynajmniej jest szum w necie i sporo młodych dowie się jak wyglądał stan wojenny.
Warto jednak nadmienić, że Żytnia jest jedną z ostatnich polskich wódek, pozostałe należą do zagranicznych koncernów. Nie pozwólmy więc, w pogoni za sprawiedliwością dot. wykorzystania ów zdjęcia, aby ta wódka (moim zdaniem jedna z lepszych na rynku) upadła bądź została przejęta przez zagranicznych kontrachentów.
@FALDZIK Też prawda.
i bardzo dobrze że śmieją się z działań solidaruchów które rozsadziły polske i sprawiły że dzisiaj jest jak jest
@dfghfgghfg Synu komunistycznego aparatczyka, UBcki pomiocie, bezpański Milicyjny bękarcie z rozrzewnieniem wspominający kradzioną kiełbasę i papier na półkach sklepowych - ZAMILKNIJ!
Japa koniki :-D
świadomie czy nie świadomie sukces marketingowy odnieśli, bo o żytniej głośno się mówi nie koniecznie pozytywnie, ale dzięki temu sobie wielu o niej przypomni i zapewne może i kupi, a o skandalu się za parę dni zapomni
Obrzydliwe jak tak można bylo postąpić.
na znak sprzeciwu niech Ci co się oburzyli przestaną pić .....
cztery
Na zdjęciu widzimy czterech facetów niosących piątego na tle krzaków - nie znając kontekstu na prawdę z samego zdjęcia nie da się wywnioskować czy to jest balanga czy walki uliczne. Nie ma co spinać pośladów i pluć jadem - wystarczy POINFORMOWAĆ o tym co przedstawia zdjęcie i sprawa zostanie załatwiona. Fotek w sieci są miliardy i nie jest możliwe dochodzenie historii każdego z nich. Pomyłki się zdarzają, chcemy pokazać zabawne dziecko z pomalowaną farbami twarzą a okazuje się, że wlepiliśmy martwą ofiarę ataku chemicznego - WTOPA i KICHA.... ale czasem się zdarza.
Wybacz ale wystarczy popatrzeć na twarze tych przerażonych ludzi...