Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
490 523
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
M mgge2
-5 / 9

pff przecież i tak śpi a jak nie śpi

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R raven000
+7 / 9

@mgge2 miej odwagę i powiedz to jakiejś pielęgniarce prosto w oczy a jak kiedyś trafisz na oddział to sama się sobą zajmij. Zobaczysz co to za ciężka, niewdzięczna i mało płatna praca.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R raven000
+2 / 8

to teraz z całego serca Ci życzę abyś wylądowała na jakimś oddziale i żeby się Tobą naprawdę nikt nie przejął. Będzie jednego idiotę-malkontenta mniej. Świat na tym zyska.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
0 / 0

@mgge2 nie, wcale! Ciekawe, kto na laryngologii odsysa flegmę w nocy z rurek w tchawicach itd. Kto monitoruje stan pacjentów w ciężkich przypadkach? Zaraz... No tak! Ci wszyscy nieprzytomni pacjenci!

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mgge2
-4 / 6

dzięki mam nadzieje ze będziesz leżał obok mnie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S SuperKingRobert
+5 / 11

Moja mama jest pielęgniarką. Na jedną pielęgniarkę jest jednak zazwyczaj 50, a nie 30 pacjentów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maaciekk
+2 / 10

@SuperKingRobert Twoja mama jest najlepsza :D Polecam wszystkim

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~ban12
0 / 2

Proszę o link :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Kreola
+6 / 6

Z faktu, że jestem słabego zdrowia niejednokrotnie wylądowałam na szpitalnym oddziale i powiem jedno, pielęgniarka pielęgniarce nie równa. Trafiłam nieraz na typowego malkontenta,który chyba pomylił cel życiowy i praktycznie nic nie robił poza narzekaniem a płace, ale nie powiem bo było kilka pań, które może nie uśmiechał się od ucha do ucha, ale wcale im się nie dziwię, za to wypełniały sumiennie obowiązki. Jeśli chodzi o nocki to sprawa nie jest jednolita. Większość wydaje się spokojna, ale wszystko zależy od stanu pacjentów. Na oddziale dziecięcym był kiedyś poparzony niemowlak. Pielęgniarka nadskakiwała razem z mamą noc w noc bo dziecko stale płakało z bólu. Do tego dochodzi zmęczenie tak jak w każdej pracy nocnej, każdy chciałby pospać, ale kiedy staruszek chce do toalety o drugiej w nocy to trzeba go do tej toalety zaprowadzić. Nikomu nie życzę pracy pielęgniarskiej bo chociaż sporo czasu wykonuje się tylko drobnostki to wystarczy jeden pacjent w ciężkim stanie i praca to piekło.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
0 / 0

Najgorszy jest wewnętrzny, bo są tam wszelakie choroby + przeładowanie. No i SOR, przez który przechodzi wszystko, a jak jest wypadek większy, to już masakra.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Waldemar Kiepski
0 / 4

Zależy gdzie owa piguła zapierdziela, jeśli na wewnętrznym lub powypadkowym to fakt lipa, ale jeśli na jakieś oddziale okulistycznym to śpi albo ogląda se seriale przez pół nocy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bocian88
+4 / 4

Zachęcam do tego zawodu po 35 latach pracy dochodzi się do wniosku ze macie identyczny status materialny jak gość po 35-latach odsiatki za morderstwo

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ~Arthiens
+2 / 2

Leżałam kilkakrotnie na neurochirurgii i pewnie jeszcze kilka razy poleżę.
Niemal połowa pacjentów to ludzie z cieśnią nadgarstka, którzy przyjeżdżają na planowe operacje w zasadzie w pełni sprawni nie licząc tego mrowienia/pieczenia/niedowładu dłoni (każdy inaczej to opisywał). Dodatkowo zawsze jest kilka osób z bólem kręgosłupa, czy to od zwyrodnienia, czy urazu czy jakiś torbieli. Mają problemy z poruszaniem, lub nie mogą stać, siedzieć, czy leżeć, bo -wiadomo- boli. Pozostali ludzie (to będzie druga połowa oddziału) to osoby po ciężkich operacjach mózgu z powodu nowotworu, urazu lub innej ciężkiej choroby. Często upośledzeni czasowo (po operacji mózg jak każdy organ puchnie; czasem człowiek wtedy śpi, czasem boli. a czasem jest jak pięcioletnie dziecko), lub stale. Czasem w stanie wegetatywnym gdzie trzeba umyć, przekręcić, nakuć, czasem agonalnym, czasem mają problemy z kontaktowaniem, ale w sumie są ok. Te pielęgniarki biegają cały dzień i noc za tymi ludźmi. Oni czasem biegają po korytarzu ( a jak się potknie to wina pielęgniarki), czasem się rozbierają, czasem zamykają w łazience, czasem dostają napadu padaczki, czasem są skrajnie agresywni i trzeba ich przywiązać do łóżka. Do tego ci, co kontaktują to cierpią z bólu, często nie są w stanie się ruszyć nawet z boku na bok. No i jeszcze ci jeszcze przed operacją co na to wszystko patrzą, którzy są psychicznie wykończeni i przerażeni. Wiadomo operacja to zawsze ryzyko, operacja mózgu to duże ryzyko.
Ogólnie rzecz biorąc pielęgniarek na neurochirurgii zawsze było chyba 3 co najmniej, nawet w nocy, ale jeśli miały w ciągu takiej nocy 1 godzinę spokoju to cud. To bieganie, krzyki i atmosfera jakie są na tym oddziale są straszne i zawsze te kobiety podziwiałam.
No, a wiecie kto zawsze miał pretensje? Państwo z cieśnią nadgarstka, bo głośno, bo gdzieś tam maszyna pika, bo czemu się świeci po nocach, bo czemu pielęgniarki jeszcze nie ma, a czemu nie są serdeczniejsze, no i one w ogóle tylko śpią za NASZE PIENIĄDZE.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kubusniepuchatek
-1 / 1

Trzydziestu na jedną? To już gangbang.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nio55ut
0 / 2

reklama jakiegoś pornola?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem