@aga90 Dobra rada zainwestuj odblask to kierowca zauważy Ciebie z dużo większej odległości co da mu więcej czasu na reakcję. Pojedź na wieś w nocy gdzie nie ma pobocza i oświetlenia oraz gdzie pijaki wracają lub leżą na ulicy. Nawet najlepszy wzrok nie da Ci szansy ich zauważyć zanim zdążysz bezpiecznie zareagować. Zapraszam do obejrzenia: https://www.youtube.com/watch?v=mDo4OdDcEQ8
@aga90 @aga90 Dobra rada wejdź sobie na kanał SciFun na yt i zobacz jaka jest róznica w widoczności pieszego bez oraz z odblaskiem. Nie ma kierwocy który dobrze widzi po zmroku chyba że jeździ z noktowizorem na oczach. Każdy kierowca widzi tyle na ile pozwoli mu oświetlenie. Jeśli nadal nie wierzysz a masz w domu samochód to włacz sobie światła mija i zobacz na ile metrów dają widoczność w nocy. Jadąc 50 km/h to przy przecietnym czasie reakcji oraz standardowym stanie nawierzchni i stanie technicznym samochodu droga hamowania to 25 metrów więc jeśli jadąc 50 km/h i zobacze ciebie na 15 metrów przed samochodem nie uniknę zderzenia. I pamietaj ja jadę zamknięty w stalowej klatce więc zderzenie z tobą spowoduje co najwyzej szarpniecie moich pasów bezpieczeństwa a ty będziesz miała mózg na asfalcie. I o tym że ty miałaś pierwszeństwo będziesz mogła opowiadać co najwyżej aniołkom w niebie.
@aga90 Wg mnie po zmroku to PIESZY powinien być odpowiedzialny za uważanie na drodze, dlaczego? Bo pieszy pojazdy widzi z daleka (przynajmniej widzi ich światła), a pieszy nie jest oświetlony jak choinka. Dodatkowo, kto mocniej oberwie w razie "W", pieszy czy kierowca?
@aga90 --- KAŻDY człowiek po zmroku widzi słabiej, niż w dzień. --- Twoja rada może nawet dobra, acz nie zawsze wykonalna. --- Poza tym demotywator sugeruje, aby pieszy nie pozostawiał swojego bezpieczeństwa wyłącznie w gestii kierowców, lecz aby sam również zadbał o swoje bezpieczeństwo. --- W mediach co pewien czas mamy apele w stylu: "Kierowco, zwolnij! Chroń życie kogoś, kto sam go nie chroni." Tylko dlaczego jeszcze NIGDY nie było czegoś w stylu: "Pieszy, uważaj na drodze. Nie wszyscy kierowcy są rozsądni. Jeżeli trafi się jakiś szaleniec, to postaraj się nie stać się ofiarą wypadku."?
@aga90 Odezwała się piesza. Jakbyś prowadziła - nigdy byś tak nie powiedziała. Oczywiście że w nocy widzi się gorzej. Jak ktoś idzie np. bez odblasku po asfalcie to jest po prostu samobójcą.
Zrób po Polsce z 50 tys. kilometrów to zrozumiesz o czym mówimy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
6 października 2015 o 12:51
@aga90 dobra rada - strzel sobie w glowe albo nigdy nie wsiadaj do samochodu. Powiem ci tak - pieszego widac dopiero z 5 metrow jak jest na przejsciu bo wtedy zaczyna glab sie ruszac a ludzkie oko nawet w beznadziejnych warunkacj dostrzega dwie rzeczy - ruch i swiatlo. Jak sie nie ruszasz to cie nie ma. Jak sie nie ruszasz i nie swiecisz to nie istniejesz w ogole i nic tego nie zmieni. Nie ma problemu jak jedziesz 50/h ale na ekspresowkach z 90 zwolnienie oznacza hamowanei awaryjne bo taki przyglup bardzo chcial wejsc przed samochod (ktory widzial tylko dlatego, ze ma swiatla wlaczone). Kiedys zrobilem zart takim przyglupom i jadac przed przejsciem na slabo oswietlonej drdze (specjalnie zwolnilem do 30/h) wylaczylem swiatla - godzina 22. Zgadnij co? W*# bali sie prosto pod kola bo nie widzieli samochodu. Czaisz?! Nie widzieli poltorej tony czarnej stali jadacej po drodze! No ku...wa jak mozna nie widziec tak duzego obiektu? Wielkie oburzenie ze mnie nie widac i stwarzam zagrozenie. mam nadzieje, ze parka tych debili zaczela nosic odblaski i dostali odpowiednia nauczke. Analogia trafila czy musi byc wielkosci kuli do wyburzen?
Zgadzam się z aga90, a większość komentujących chyba zapomniała, że wypadki drogowe zdarzają się nie tylko pomiędzy pieszym a kierowcą. Zmęczony, niedowidzący czy też niedysponowany kierowca popełnia więcej błędów, skutkiem czego jest bardziej narażony na udział w stłuczkach czy wypadkach z innymi pojazdami bądź też na uderzenie w drzewo. Odblaski, choć w wielu sytuacjach pomocne, nigdy nie zastąpią myślenia na drodze
I nie mają zastąpić myślenia. Po prostu na środku drogi ma nie być słabo widocznego pieszego. Koniec. Jak pieszy wejdzie na tory to też będzie aj waj że został przejechany?
@Antrekk Napiszę jeszcze raz, najważniejsze jest myślenie na drodze, i zarówno wejście na środek drogi jak i jazda będąc zmęczonym, niedowidzącym oraz niedysponowanym są działaniami bezmyślnymi, i z tego powodu oba te działania należy tępić. I czytaj pan ze zrozumieniem, żadnego "aj waj" odnośnie przejechanego pieszego nie ma, za to "aj waj" odnośnie niedysponwanego kierowcy znajdziesz w niemal każdej odpowiedzi, na czele z bezczelnym "strzel sobie w głowę" użytkownika kartofel
@aga90 Kupione prawo jazdy sie nie liczy, ty chyba w ogole nie jezdzisz autem, moze dlatego ze rodzice ci nie daja jezdzic.W zimie ciemno jest juz o 16-17,czyli dosyc wczesna pora, zgaduje ze jezdzisz raz w roku i to tylko jak starzy pozwola. Kazdy kto prowadzil w nocy zrozumie autora demota, ci bez prawka/rozumu beda miec twoj tok myslenia.
@aga90 Sam osobiście bym jednego menela na wiosce pacnął maską, dobrze że pojechałem "tak się przejechać spacerkiem". Prędkość miałem jakieś 40km/h to i tak ledwo go minąłem. Zauważyłem go bo światło odbiło się w jego pijanych oczach/ Potem wysiadłem i opieprzyłem dziada...
hohoho ale dostałem minusów. Świadczy to jedynie o poziomie naszego społeczeństwa. Nie dziwi mnie że mamy najwięcej potrąceń śmiertelnych pieszych w UE. Pewnie, człowiek widzi jak sowa w nocy, w zasadzie nie ma różnicy między dniem a nocą... Śmiechu warte. Chodźcie zatem bez oświetlenia. Cóż, selekcja naturalna - szkoda jedynie kierowców bo spowodowanie szkody zawsze pozostaje w głowie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
6 października 2015 o 22:38
Niektórym pieszym się wydaje, że w nocy ich tak dobrze widać jak samochód, który ma zapalone światła. Jakby mieli zapaloną żarówkę na głowie to tak, wtedy byłoby ich dobrze widać.
Kiedyś też nie rozumiałem, jak kierowca może mnie nie widzieć, dopóki sam nie wsiadłem w samochód, dlatego teraz jestem bardziej uważny jako pieszy i kierowca. W miastach mało które przejścia dla pieszych są oświetlone, zwykle latarnie stoją kilka do kilkunastu metrów od nich, a samo przejście jest w najciemniejszym miejscu. Dlatego jest tak wiele potrąceń. Każde przejście nawet w centrach miast powinno być oświetlone bezpośrednio z góry, ale także chodnik przed przejściem, bo często zauważamy pieszego, gdy już jest na jezdni.
@mooz --- Nie można nikogo karać za coś, co być może mogłoby się zdarzyć, ale się nie zdarzyło. --- Gdyby tak na to patrzeć, to każdy kierowca mógłby dostać mandat za niesprawny samochód, bo przecież co z tego, że w tej chwili jest sprawny, skoro w każdej chwili może się zepsuć.
@mooz Dobrze napisałeś, ale i tak Cię zminusują. Cóż, selekcja naturalna. Szkoda tylko kogoś kto takiego asa przejedzie - na zawsze będzie miał to w głowie.
@mooz a odblask możesz zgubić... z resztą nie twierdzę, że odblask jest gorszy od latarki ale czasami są sytuacje kiedy nie masz odblasku, a skąd miałbyś wiedzieć, że z sytuacji losowych zaraz będziesz zmuszony iść nie oświetloną drogą bez chodnika. Uważam, że jak nie masz odblasku to mimo wszystko możesz być widoczny za pomocą latarki (która niemal każdy ma w swoim smartfonie)
Ja bym tu jeszcze dodał rowerzystów, bo dostaliśmy(kiedyś więcej ale teraz też jeżdżę) więcej praw i niektórym wydaje się, że stali się najważniejsi na drodze. Parę lat temu zabiłbym takiego idiotę co w lesie w nocy jechał bez nawet 1 odblasku - w ostatniej chwili go zauważyłem, na dokładkę to jechał pod prąd, ale pomińmy ten szczegół...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
6 października 2015 o 15:21
Te małe odblaski dają szansę na przeżycie, bezpieczeństwo daje kamizelka. W lesie z odblaskami w ogóle widać, że ktoś tam jest. W kamizelce człowiek jest doskonale widoczny. Serio ludzie nie bójcie się szarpnąć na te kilka złotych, życie i zdrowie są o wiele więcej warte.
@Trepan Jak ja byłem mały to była taka mądra "moda" na wszywanie fabrycznie takich pasków odblaskowych, wtedy dzieciaki chcąc nie chcąc to nosili i nijak dało się zapomnieć czy zgubić XD.
Każdy samolot ma radar a każda łódź podwodna sonar i radar dlaczego tego samochody nie mają? Niepotrzebne pieszym są odblaski tylko trochę myśli technicznej potrzebne jest nam, żeby oczekiwać trochę wiecej od producenta niż 2 poduszki powietrzne i 2 stalowe pręty w drzwiach samochodu.
@swierzakh radar widzi pojedyncze obiekty na płaszczyźnie/powierzchni wody lub w przestrzeni powietrznej, w której nie ma innych przeszkód. Sonar okrętowy widzi obiekty w przestrzeni toni wodnej, ewentualnie kształt dna. Jak sobie wyobrażasz taki system wśród tylu rzeczy ile mamy na przecietnym na poboczu? Owszem, samochody są wyposażone w SARA, ale ten system ostrzega tuż przed kolizją, może pomóc w mieście uchronić przed stłuczkami, wspierać parkowanie, ale na drodze jest bezużyteczny. Myślenia nic nie zatąpi.
@swierzakh sorki, nie dam dodatkowych 25 000 extra na sonar skoro pieszy moze zwiekszyc swoje bezpieczenstwo za 5zl (a najczesciej calkowicie za darmo). Niech zre gruz. Jak ja wracam rowerem po zmierzchu to swiece jak choinka, jak ide poboczem to mam latarke w trybie stroboskopowym i wiem ze to dziala bo robie ponad 80k km rocznie samochodem. Stroboskop widac z kilkuset metrow nawet jezeli jest to pojedyncza dioda. Ba, wiekszosc ludzi ma telefony z "flashem" ktory moze spokojnie dzialac w trybie strobo - a jak nie ma diody to ekran moze za sprawa apk. zapalac sie i gasic. Wtedy 1 diodka daje mi jako kierowcy jasno znac ze za 500m mam bardzo uwazac. To serio nie jest skomplikowane.
@swierzakh to nie zadziała. Jest jak pisze Trepan - radar/sonar to urządzenia działające na zasadzie odbicia wysłanej fali. Ma to sens na morzu czy w powietrzu, gdzie nie mamy żadnych przeszkód, więc wyłowienie interesującego nas obiektu z tła nie jest problemem. Tymczasem na poboczu masz znaki drogowe, słupki, krzaki, budynki i inne cuda, które po omieceniu wiązką powodowałyby zwrócenie fałszywego echa. Jeśli już teoretyzujemy o zaawansowanej technice, to szedłbym raczej tropem czegoś w stylu systemu TCAS/ACAS znanego z lotnictwa, z tym że kamizelka i oczy kierowcy to właśnie najprostszy odpowiednik takiego systemu w wersji "analogowej" - oczy kierowcy (tu "transponder" nr 1) wykrywają ruch/obecność kamizelki ("transponder" nr 2), a blask kamizelki jest informacją zwrotną dla oczu kierowcy. Wynik? Kierowca dostaje informację o obecności obiektu w jego "przestrzeni" i sam może zadecydować, co zrobi. W lotnictwie działa to podobnie, tyle że automatycznie - transpondery w samolotach rozpoznają swoją obecność i wykrywają ewentualny kurs kolizyjny między maszynami, a nawet "proponują" postępowanie pozwalające uniknąć kolizji.
@Zapatillas kierowcy nic się nie stanie? ja miałbym uraz do końca życia.Wydaje mi się, że potrącenie człowieka może wywrzeć porządny wstrząs psychologiczny...
@Zapatillas niestety kierowcy również dostają urazu, jak nie fizycznego to psychicznego. Osobiście jak najbardziej popieram odblaski, ba, nawet kamizelki odblaskowe - na wyspach brytyjskich większość osób je nosi po zmroku, jest to coś normalnego.
Czarna bluza, czarne spodnie do tego kaptur na głowie ale i tak to będzie moja wina, jak go "upoluję" na zderzak, że on idzie ulicą bez żadnego odblasku. . .
Ja tam nie powiem, bo się czasem "awaryjnie" zdarzało iść na "batmana" XD. Ale to się szło albo z latarką w tel. Albo jak widziałem nadjeżdżające auto to się w ogóle z asfaltu schodziło...
Dobrze, żeby piesi się wiedzieli jak to wygląda od strony kierowcy. W ramach zajęć szkolnych dzieci powinny jeździć na symulatorach jazdy - jechałyby sobie nocą, w deszczu, z naprzeciwka sznur samochodów z oślepiającymi światłami, blask świateł drogowych odbija się od mokrej ulicy, pasów niemal nie widać, a tu na ulicę wchodzi pieszy w ciemnych ubraniach. Niedawno widziałem taką sytuację - noc, odważny młody mężczyzna przebiega na czerwonym, samochody, które właśnie dostały zielone do skrętu w lewo ruszają, samochód z początku kolejki gwałtownie wyhamowuje, ja za nim, samochód za mną też ale któryś z następnych już chyba nie zdążył, słyszę gdzieś za sobą głuche stuknięcie. Pieszy radośnie pobiegł dalej.
@huuh Dobrze prawisz. Ciekawe czy ktoś robił takie badania, ale przypuszczam, że wśród pieszych, którzy ucierpieli w starciu z samochodem byłoby nieproporcjonalnie mało osób mających prawo jazdy i z niego korzystających. I nie chodzi tylko o warunki nocne, ogólnie zachowanie pieszych w ruchu drogowym to temat rzeka. Świadomość jak sprawa wygląda z drugiej strony to naprawdę dużo. Oczywiście sytuację można też odwrócić, tzn. kierowcy, mimo, że są również pieszymi, dzierżąc w dłoni kierownicę często zapominają o tej innej perspektywie.
będę powtarzał przykład lasu z uporem maniaka bo tam jest najgorsza widoczność zwykle. powiedzmy, że zwolnię do 60ciu, czyli 2/3 dozwolonej prędkości poza terenem zabudowanym. Bez złych warunków atmosferycznych, wystarczy zachmurzenie, pieszego ubranego na ciemno widać z około pięciu metrów jeśli jest ubrany na ciemno bez odblasków. "Sekunda strachu". czyli reakcja kierowcy plus reakcja układu hamulcowego/kierowniczego do rozpoczęcia manewru to kilkanaście metrów. Trzykrotnie więcej niż mam miejsca, nawet nie zacznę hamować, uderzenie następuje z prędkością 60km/h, czyli tyle ile jechałem. Według badań naukowych powyżej 50km/h uderzony przez samochód pieszy nie ma szans na przeżycie, stąd takie ograniczenie w terenie zabudowanym. Podpowiedź: wierzysz, że każdy zwolni do takiej prędkości w trasie? Wnioski wyciągnij sam,
Sedno tkwi w tym, że NIE WYSTARCZY, aby pieszy szedł po lewej stronie. Pieszy powinien też wiedzieć, PO CO idzie po lewej stronie i powinien zrobić to, co się z tym wiąże. Pieszy ma iść lewą stroną, aby widzieć nadjeżdżający pojazd i ZEJŚĆ Z DROGI, aby uniknąć zderzenia czołowego z pojazdem. Niestety, niewielu pieszych stosuje się do tego. Większości wydaje się, że jak idą lewą stroną, to nic im nie grozi. Dlaczego tak myślą? Dlatego, że nie myślą. Usłyszeli w telewizji, żeby iść lewą stroną, więc idą. Niestety, nie usłyszeli lub kretyn w TV tego nie powiedział, po co to całe chodzenie lewą stroną.
Za brak kamizelki powinny być ogromne kary. Takie zęby każdy gimbus uznał ze lepiej to założyć i nie chodził po drogach w czarnej bluzie. Z góry mówię ze nie obchodzi mnie wasze zdrowie, chodzi o to aby nie robić problemów innym
Ja się zatrzymuję i mówię, że prawie go rozjechałem. Może da mu to do myślenia a jak nie to selekcja naturalna... Tylko kto mi auto naprawi? Bo nie widzę powodu, żeby szło z mojego AC
Wiem, że ciężko to obliczyć, ale wyobraźmy sobie ile osób potencjalnie zginęło przez obowiązek jazdy na światłach 24/7. Wypalone odbłyśniki reflektorów, przepalone żarówki a co za tym idzie częstsza ich wymiana i niewłaściwe ustawienie (bo kto wymienia za każdym razem obie żarówki i jedzie na diagnostykę na regulację?). Oczywiście to nie jedyny powód. Infrastruktura jest w delikatnie mówiąc przeciętnym stanie. Przejścia dla pieszych są oświetlane lampką ledową. Światło pada jedynie na przejście. Wokół jest ciemno i nie możemy dostrzec przechodnia, który zbliża się do przejścia. Do tego dochodzą drogi krajowe bez pobocza, które przebiegają przez obszary zabudowane.
@ecotec Piłeś, nie pisz komentarzy na demotach... chodzi mi oczywiście o pierwszą część wypowiedzi - jakieś demagogiczne pierniczenie o światłach 24/7 -.-
Drogi kierowco. Pamiętaj, że w mieście istnieje na większości dróg ograniczenie prędkości do 50 km/h a często do 30 km/h. Miejskie ulice to nie tory wyścigowe.
Co ma piernik do wiatraka? Tak samo mogę w odpowiedzi na twój wpis dać: drogi pieszy. Pamiętaj, że przechodzi się jedynie w miejscach dozwolonych. Drogi z kilkoma pasami ruchu to nie tor z przeszkodami do przystanku...
@Racjel tylko że miejsca dozwolone są prawie wszędzie. Oprócz na pasach możesz przejść normalnie przez ulice jeśli w pobliżu (chyba 50m) nie ma przejścia dla pieszych, z wyjątkiem zakrętów i miejsc gdzie są barierki, balustrady i inne przeszkody.
@sila1989 Człowiek uczy się całe życie, proszę, to nie wiedziałem, że bieg przez trawnik i kilka pasów jest dozwolony. Chyba muszę się douczyć -.-
A na serio to większość akcji związanych z noszeniem odblasków w 90% przypadków dotyczą obszarów poza miastami. Tam gdzie w ogóle da radę jechać w mieście ponad te 50 km/h to są chodniki i odblaski nie są już tak potrzebne. Poza tym, jak cię już rozjedzie kiedy nie będziesz miał odblasku, to będziesz mógł się kłócić ile jechał ten kierowca -.- Zasada jest prosta, nie patrz na innych tylko na siebie i noś te odblaski dla siebie, a nie dla innych...
Widzę, że są tu tacy, którzy nie łapią przekazu. Ja idąc pieszo wolę zrezygnować z mojego pierwszeństwa, bo mam świadomość tego, co 1000kg złom, może zrobić z moim 78kg mięcha i kości. A dla wszystkich co sie plują o wzrok - idź na 14.00 do pracy, pracuj przy sztucznym świetle i wracaj po 22.00 do domu samochodem przez ciemne pole, bo innej drogi nie ma, a nawet jak jest to jest gówniano oświetlona i rozglądaj się jak sowa za gryzoniem, czy jakiś pajac nie buja się na poboczu lub co gorsza środkiem jezdni. Dla informacji WIĘKSZOŚCI - nie wszyscy pracują na rano i mają przywilej wracać w świetle dnia do domu po pracy.
Dobra rada: Jak widzisz zle o zmroku to nie prowadz samochodu.
@aga90 Wiesz jak ciężko wypatrzeć pieszego w nocy, ubranego na ciemno i to jeszcze w deszczu?
@aga90 Dobra rada zainwestuj odblask to kierowca zauważy Ciebie z dużo większej odległości co da mu więcej czasu na reakcję. Pojedź na wieś w nocy gdzie nie ma pobocza i oświetlenia oraz gdzie pijaki wracają lub leżą na ulicy. Nawet najlepszy wzrok nie da Ci szansy ich zauważyć zanim zdążysz bezpiecznie zareagować. Zapraszam do obejrzenia: https://www.youtube.com/watch?v=mDo4OdDcEQ8
@aga90 @aga90 Dobra rada wejdź sobie na kanał SciFun na yt i zobacz jaka jest róznica w widoczności pieszego bez oraz z odblaskiem. Nie ma kierwocy który dobrze widzi po zmroku chyba że jeździ z noktowizorem na oczach. Każdy kierowca widzi tyle na ile pozwoli mu oświetlenie. Jeśli nadal nie wierzysz a masz w domu samochód to włacz sobie światła mija i zobacz na ile metrów dają widoczność w nocy. Jadąc 50 km/h to przy przecietnym czasie reakcji oraz standardowym stanie nawierzchni i stanie technicznym samochodu droga hamowania to 25 metrów więc jeśli jadąc 50 km/h i zobacze ciebie na 15 metrów przed samochodem nie uniknę zderzenia. I pamietaj ja jadę zamknięty w stalowej klatce więc zderzenie z tobą spowoduje co najwyzej szarpniecie moich pasów bezpieczeństwa a ty będziesz miała mózg na asfalcie. I o tym że ty miałaś pierwszeństwo będziesz mogła opowiadać co najwyżej aniołkom w niebie.
@aga90 Wg mnie po zmroku to PIESZY powinien być odpowiedzialny za uważanie na drodze, dlaczego? Bo pieszy pojazdy widzi z daleka (przynajmniej widzi ich światła), a pieszy nie jest oświetlony jak choinka. Dodatkowo, kto mocniej oberwie w razie "W", pieszy czy kierowca?
@aga90 --- KAŻDY człowiek po zmroku widzi słabiej, niż w dzień. --- Twoja rada może nawet dobra, acz nie zawsze wykonalna. --- Poza tym demotywator sugeruje, aby pieszy nie pozostawiał swojego bezpieczeństwa wyłącznie w gestii kierowców, lecz aby sam również zadbał o swoje bezpieczeństwo. --- W mediach co pewien czas mamy apele w stylu: "Kierowco, zwolnij! Chroń życie kogoś, kto sam go nie chroni." Tylko dlaczego jeszcze NIGDY nie było czegoś w stylu: "Pieszy, uważaj na drodze. Nie wszyscy kierowcy są rozsądni. Jeżeli trafi się jakiś szaleniec, to postaraj się nie stać się ofiarą wypadku."?
@aga90 Odezwała się piesza. Jakbyś prowadziła - nigdy byś tak nie powiedziała. Oczywiście że w nocy widzi się gorzej. Jak ktoś idzie np. bez odblasku po asfalcie to jest po prostu samobójcą.
Zrób po Polsce z 50 tys. kilometrów to zrozumiesz o czym mówimy.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 października 2015 o 12:51
@aga90 dobra rada - strzel sobie w glowe albo nigdy nie wsiadaj do samochodu. Powiem ci tak - pieszego widac dopiero z 5 metrow jak jest na przejsciu bo wtedy zaczyna glab sie ruszac a ludzkie oko nawet w beznadziejnych warunkacj dostrzega dwie rzeczy - ruch i swiatlo. Jak sie nie ruszasz to cie nie ma. Jak sie nie ruszasz i nie swiecisz to nie istniejesz w ogole i nic tego nie zmieni. Nie ma problemu jak jedziesz 50/h ale na ekspresowkach z 90 zwolnienie oznacza hamowanei awaryjne bo taki przyglup bardzo chcial wejsc przed samochod (ktory widzial tylko dlatego, ze ma swiatla wlaczone). Kiedys zrobilem zart takim przyglupom i jadac przed przejsciem na slabo oswietlonej drdze (specjalnie zwolnilem do 30/h) wylaczylem swiatla - godzina 22. Zgadnij co? W*# bali sie prosto pod kola bo nie widzieli samochodu. Czaisz?! Nie widzieli poltorej tony czarnej stali jadacej po drodze! No ku...wa jak mozna nie widziec tak duzego obiektu? Wielkie oburzenie ze mnie nie widac i stwarzam zagrozenie. mam nadzieje, ze parka tych debili zaczela nosic odblaski i dostali odpowiednia nauczke. Analogia trafila czy musi byc wielkosci kuli do wyburzen?
@aga90 Świetna rada. Po zmroku powinni móc jeździć tylko zawodowi snajperzy ze sprzętem noktowizyjnym, bo jakiś kretyn idzie środkiem drogi.
Zgadzam się z aga90, a większość komentujących chyba zapomniała, że wypadki drogowe zdarzają się nie tylko pomiędzy pieszym a kierowcą. Zmęczony, niedowidzący czy też niedysponowany kierowca popełnia więcej błędów, skutkiem czego jest bardziej narażony na udział w stłuczkach czy wypadkach z innymi pojazdami bądź też na uderzenie w drzewo. Odblaski, choć w wielu sytuacjach pomocne, nigdy nie zastąpią myślenia na drodze
I nie mają zastąpić myślenia. Po prostu na środku drogi ma nie być słabo widocznego pieszego. Koniec. Jak pieszy wejdzie na tory to też będzie aj waj że został przejechany?
@Antrekk Napiszę jeszcze raz, najważniejsze jest myślenie na drodze, i zarówno wejście na środek drogi jak i jazda będąc zmęczonym, niedowidzącym oraz niedysponowanym są działaniami bezmyślnymi, i z tego powodu oba te działania należy tępić. I czytaj pan ze zrozumieniem, żadnego "aj waj" odnośnie przejechanego pieszego nie ma, za to "aj waj" odnośnie niedysponwanego kierowcy znajdziesz w niemal każdej odpowiedzi, na czele z bezczelnym "strzel sobie w głowę" użytkownika kartofel
@aga90 Dobra rada: Nie masz prawa jazdy to się nie wypowiadaj.
Prawo jazdy mam, nie jezdze noca. O co ten caly szum? Macie problem ze skupieniem sie, nie prowadzcie.
@aga90 Kupione prawo jazdy sie nie liczy, ty chyba w ogole nie jezdzisz autem, moze dlatego ze rodzice ci nie daja jezdzic.W zimie ciemno jest juz o 16-17,czyli dosyc wczesna pora, zgaduje ze jezdzisz raz w roku i to tylko jak starzy pozwola. Kazdy kto prowadzil w nocy zrozumie autora demota, ci bez prawka/rozumu beda miec twoj tok myslenia.
@aga90 Sam osobiście bym jednego menela na wiosce pacnął maską, dobrze że pojechałem "tak się przejechać spacerkiem". Prędkość miałem jakieś 40km/h to i tak ledwo go minąłem. Zauważyłem go bo światło odbiło się w jego pijanych oczach/ Potem wysiadłem i opieprzyłem dziada...
hohoho ale dostałem minusów. Świadczy to jedynie o poziomie naszego społeczeństwa. Nie dziwi mnie że mamy najwięcej potrąceń śmiertelnych pieszych w UE. Pewnie, człowiek widzi jak sowa w nocy, w zasadzie nie ma różnicy między dniem a nocą... Śmiechu warte. Chodźcie zatem bez oświetlenia. Cóż, selekcja naturalna - szkoda jedynie kierowców bo spowodowanie szkody zawsze pozostaje w głowie.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 października 2015 o 22:38
@aga90 To jak nie jeździsz w nocy to po ch*j się wypowiadasz jak nie masz o tym pojęcia.
@JanuszTorun wpisz sobie w wyszukiwarkę "akcja noś odblaski" i kto wie co się stanie. Może się okaże, że z tym "NIGDY" to przegięcie pały? Spróbuj.
@aga90 nie ma to jak wypowiada sie ktos kto prowadzil maksymalnie rower.
Niektórym pieszym się wydaje, że w nocy ich tak dobrze widać jak samochód, który ma zapalone światła. Jakby mieli zapaloną żarówkę na głowie to tak, wtedy byłoby ich dobrze widać.
@nemowit W sumie to głupie jest to, że możesz iść z latarką a i tak dostaniesz mandat za brak odblasku.,...
Kiedyś też nie rozumiałem, jak kierowca może mnie nie widzieć, dopóki sam nie wsiadłem w samochód, dlatego teraz jestem bardziej uważny jako pieszy i kierowca. W miastach mało które przejścia dla pieszych są oświetlone, zwykle latarnie stoją kilka do kilkunastu metrów od nich, a samo przejście jest w najciemniejszym miejscu. Dlatego jest tak wiele potrąceń. Każde przejście nawet w centrach miast powinno być oświetlone bezpośrednio z góry, ale także chodnik przed przejściem, bo często zauważamy pieszego, gdy już jest na jezdni.
@mooz --- Nie można nikogo karać za coś, co być może mogłoby się zdarzyć, ale się nie zdarzyło. --- Gdyby tak na to patrzeć, to każdy kierowca mógłby dostać mandat za niesprawny samochód, bo przecież co z tego, że w tej chwili jest sprawny, skoro w każdej chwili może się zepsuć.
@mooz Dobrze napisałeś, ale i tak Cię zminusują. Cóż, selekcja naturalna. Szkoda tylko kogoś kto takiego asa przejedzie - na zawsze będzie miał to w głowie.
@mooz a odblask możesz zgubić... z resztą nie twierdzę, że odblask jest gorszy od latarki ale czasami są sytuacje kiedy nie masz odblasku, a skąd miałbyś wiedzieć, że z sytuacji losowych zaraz będziesz zmuszony iść nie oświetloną drogą bez chodnika. Uważam, że jak nie masz odblasku to mimo wszystko możesz być widoczny za pomocą latarki (która niemal każdy ma w swoim smartfonie)
Ja bym tu jeszcze dodał rowerzystów, bo dostaliśmy(kiedyś więcej ale teraz też jeżdżę) więcej praw i niektórym wydaje się, że stali się najważniejsi na drodze. Parę lat temu zabiłbym takiego idiotę co w lesie w nocy jechał bez nawet 1 odblasku - w ostatniej chwili go zauważyłem, na dokładkę to jechał pod prąd, ale pomińmy ten szczegół...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 października 2015 o 15:21
@Racjel Za jazdę rowerem po zmroku bez oświetlenia (oświetlenia, nie odblasków) zawsze był mandat.
Te małe odblaski dają szansę na przeżycie, bezpieczeństwo daje kamizelka. W lesie z odblaskami w ogóle widać, że ktoś tam jest. W kamizelce człowiek jest doskonale widoczny. Serio ludzie nie bójcie się szarpnąć na te kilka złotych, życie i zdrowie są o wiele więcej warte.
Szkoda, że niektórzy pyszni obywatele ich nie noszą, bo "głupio w tym wyglądam"...
@Dark_Irony --- Racja. --- Szkoda, że ci sami ludzie nie pomyślą, jak głupio mogą wyglądać z głową rozmazaną na jezdni.
Mi te kamizelki sie podobaja, sa jeszcze specialne kurtki, tych ostatnich uzywa sie na zakladach i wygladaja zajebi...ie.
@Trepan Jak ja byłem mały to była taka mądra "moda" na wszywanie fabrycznie takich pasków odblaskowych, wtedy dzieciaki chcąc nie chcąc to nosili i nijak dało się zapomnieć czy zgubić XD.
Każdy samolot ma radar a każda łódź podwodna sonar i radar dlaczego tego samochody nie mają? Niepotrzebne pieszym są odblaski tylko trochę myśli technicznej potrzebne jest nam, żeby oczekiwać trochę wiecej od producenta niż 2 poduszki powietrzne i 2 stalowe pręty w drzwiach samochodu.
@swierzakh radar widzi pojedyncze obiekty na płaszczyźnie/powierzchni wody lub w przestrzeni powietrznej, w której nie ma innych przeszkód. Sonar okrętowy widzi obiekty w przestrzeni toni wodnej, ewentualnie kształt dna. Jak sobie wyobrażasz taki system wśród tylu rzeczy ile mamy na przecietnym na poboczu? Owszem, samochody są wyposażone w SARA, ale ten system ostrzega tuż przed kolizją, może pomóc w mieście uchronić przed stłuczkami, wspierać parkowanie, ale na drodze jest bezużyteczny. Myślenia nic nie zatąpi.
@swierzakh sorki, nie dam dodatkowych 25 000 extra na sonar skoro pieszy moze zwiekszyc swoje bezpieczenstwo za 5zl (a najczesciej calkowicie za darmo). Niech zre gruz. Jak ja wracam rowerem po zmierzchu to swiece jak choinka, jak ide poboczem to mam latarke w trybie stroboskopowym i wiem ze to dziala bo robie ponad 80k km rocznie samochodem. Stroboskop widac z kilkuset metrow nawet jezeli jest to pojedyncza dioda. Ba, wiekszosc ludzi ma telefony z "flashem" ktory moze spokojnie dzialac w trybie strobo - a jak nie ma diody to ekran moze za sprawa apk. zapalac sie i gasic. Wtedy 1 diodka daje mi jako kierowcy jasno znac ze za 500m mam bardzo uwazac. To serio nie jest skomplikowane.
@swierzakh to nie zadziała. Jest jak pisze Trepan - radar/sonar to urządzenia działające na zasadzie odbicia wysłanej fali. Ma to sens na morzu czy w powietrzu, gdzie nie mamy żadnych przeszkód, więc wyłowienie interesującego nas obiektu z tła nie jest problemem. Tymczasem na poboczu masz znaki drogowe, słupki, krzaki, budynki i inne cuda, które po omieceniu wiązką powodowałyby zwrócenie fałszywego echa. Jeśli już teoretyzujemy o zaawansowanej technice, to szedłbym raczej tropem czegoś w stylu systemu TCAS/ACAS znanego z lotnictwa, z tym że kamizelka i oczy kierowcy to właśnie najprostszy odpowiednik takiego systemu w wersji "analogowej" - oczy kierowcy (tu "transponder" nr 1) wykrywają ruch/obecność kamizelki ("transponder" nr 2), a blask kamizelki jest informacją zwrotną dla oczu kierowcy. Wynik? Kierowca dostaje informację o obecności obiektu w jego "przestrzeni" i sam może zadecydować, co zrobi. W lotnictwie działa to podobnie, tyle że automatycznie - transpondery w samolotach rozpoznają swoją obecność i wykrywają ewentualny kurs kolizyjny między maszynami, a nawet "proponują" postępowanie pozwalające uniknąć kolizji.
@swierzakh Przecież jest w wielu samochodach technologia night vision. Tylko są to samochody z najwyższej półki kosztujące pół miliona.
Wielu w Polsce dalej uważa, że noszenie odblasków jest obciachowe..
@Orchidee, więc niech tak uważają, kierowcy się nic nie stanie, a pieszy będzie kaleką do końca życia.
@Zapatillas kierowcy nic się nie stanie? ja miałbym uraz do końca życia.Wydaje mi się, że potrącenie człowieka może wywrzeć porządny wstrząs psychologiczny...
Jaki tam uraz? Gdybym jechał pijany, albo potrąciłbym z mojej winy to tak. Ale jak mi wybiegnie pod koła to co mogłem zrobić? Jego wina.
@Zapatillas niestety kierowcy również dostają urazu, jak nie fizycznego to psychicznego. Osobiście jak najbardziej popieram odblaski, ba, nawet kamizelki odblaskowe - na wyspach brytyjskich większość osób je nosi po zmroku, jest to coś normalnego.
Dlatego ja zawsze trąbię jak jakiś leming lezie poboczem bez chodnika, po ciemku, bez odblasku.
Czarna bluza, czarne spodnie do tego kaptur na głowie ale i tak to będzie moja wina, jak go "upoluję" na zderzak, że on idzie ulicą bez żadnego odblasku. . .
Z tego co wiem to według nowych przepisów już Ci nic nie grozi jeśli ofiara była na nieoświetlonej drodze, bez odblasków i Ty oczywiście trzeźwy.
Pewnie, że prędkość. Nawet gdyby 20km/h jechał. Sprawa z głowy i jest pretekst do kolejnych ograniczeń i radarów.
Ja tam nie powiem, bo się czasem "awaryjnie" zdarzało iść na "batmana" XD. Ale to się szło albo z latarką w tel. Albo jak widziałem nadjeżdżające auto to się w ogóle z asfaltu schodziło...
Dobrze, żeby piesi się wiedzieli jak to wygląda od strony kierowcy. W ramach zajęć szkolnych dzieci powinny jeździć na symulatorach jazdy - jechałyby sobie nocą, w deszczu, z naprzeciwka sznur samochodów z oślepiającymi światłami, blask świateł drogowych odbija się od mokrej ulicy, pasów niemal nie widać, a tu na ulicę wchodzi pieszy w ciemnych ubraniach. Niedawno widziałem taką sytuację - noc, odważny młody mężczyzna przebiega na czerwonym, samochody, które właśnie dostały zielone do skrętu w lewo ruszają, samochód z początku kolejki gwałtownie wyhamowuje, ja za nim, samochód za mną też ale któryś z następnych już chyba nie zdążył, słyszę gdzieś za sobą głuche stuknięcie. Pieszy radośnie pobiegł dalej.
@huuh Dobrze prawisz. Ciekawe czy ktoś robił takie badania, ale przypuszczam, że wśród pieszych, którzy ucierpieli w starciu z samochodem byłoby nieproporcjonalnie mało osób mających prawo jazdy i z niego korzystających. I nie chodzi tylko o warunki nocne, ogólnie zachowanie pieszych w ruchu drogowym to temat rzeka. Świadomość jak sprawa wygląda z drugiej strony to naprawdę dużo. Oczywiście sytuację można też odwrócić, tzn. kierowcy, mimo, że są również pieszymi, dzierżąc w dłoni kierownicę często zapominają o tej innej perspektywie.
drogi kierowco, jesli sie boisz prowadzic to wystarczy zwolnic. drogi pieszy, wystarczy isc po lewej stronie drogi. po co wywazac otwarte drzwi?
będę powtarzał przykład lasu z uporem maniaka bo tam jest najgorsza widoczność zwykle. powiedzmy, że zwolnię do 60ciu, czyli 2/3 dozwolonej prędkości poza terenem zabudowanym. Bez złych warunków atmosferycznych, wystarczy zachmurzenie, pieszego ubranego na ciemno widać z około pięciu metrów jeśli jest ubrany na ciemno bez odblasków. "Sekunda strachu". czyli reakcja kierowcy plus reakcja układu hamulcowego/kierowniczego do rozpoczęcia manewru to kilkanaście metrów. Trzykrotnie więcej niż mam miejsca, nawet nie zacznę hamować, uderzenie następuje z prędkością 60km/h, czyli tyle ile jechałem. Według badań naukowych powyżej 50km/h uderzony przez samochód pieszy nie ma szans na przeżycie, stąd takie ograniczenie w terenie zabudowanym. Podpowiedź: wierzysz, że każdy zwolni do takiej prędkości w trasie? Wnioski wyciągnij sam,
Sedno tkwi w tym, że NIE WYSTARCZY, aby pieszy szedł po lewej stronie. Pieszy powinien też wiedzieć, PO CO idzie po lewej stronie i powinien zrobić to, co się z tym wiąże. Pieszy ma iść lewą stroną, aby widzieć nadjeżdżający pojazd i ZEJŚĆ Z DROGI, aby uniknąć zderzenia czołowego z pojazdem. Niestety, niewielu pieszych stosuje się do tego. Większości wydaje się, że jak idą lewą stroną, to nic im nie grozi. Dlaczego tak myślą? Dlatego, że nie myślą. Usłyszeli w telewizji, żeby iść lewą stroną, więc idą. Niestety, nie usłyszeli lub kretyn w TV tego nie powiedział, po co to całe chodzenie lewą stroną.
Za brak kamizelki powinny być ogromne kary. Takie zęby każdy gimbus uznał ze lepiej to założyć i nie chodził po drogach w czarnej bluzie. Z góry mówię ze nie obchodzi mnie wasze zdrowie, chodzi o to aby nie robić problemów innym
Ja się zatrzymuję i mówię, że prawie go rozjechałem. Może da mu to do myślenia a jak nie to selekcja naturalna... Tylko kto mi auto naprawi? Bo nie widzę powodu, żeby szło z mojego AC
Ale przecież odblaski są takie nie modne i w ogóle.
@Korniki modne czy nie, to jednak są potrzebne i ratują życie w nocy
możesz mnie potracić, może nauczę się że życie nie jest złe
Wiem, że ciężko to obliczyć, ale wyobraźmy sobie ile osób potencjalnie zginęło przez obowiązek jazdy na światłach 24/7. Wypalone odbłyśniki reflektorów, przepalone żarówki a co za tym idzie częstsza ich wymiana i niewłaściwe ustawienie (bo kto wymienia za każdym razem obie żarówki i jedzie na diagnostykę na regulację?). Oczywiście to nie jedyny powód. Infrastruktura jest w delikatnie mówiąc przeciętnym stanie. Przejścia dla pieszych są oświetlane lampką ledową. Światło pada jedynie na przejście. Wokół jest ciemno i nie możemy dostrzec przechodnia, który zbliża się do przejścia. Do tego dochodzą drogi krajowe bez pobocza, które przebiegają przez obszary zabudowane.
@ecotec Piłeś, nie pisz komentarzy na demotach... chodzi mi oczywiście o pierwszą część wypowiedzi - jakieś demagogiczne pierniczenie o światłach 24/7 -.-
Drogi kierowco. Pamiętaj, że w mieście istnieje na większości dróg ograniczenie prędkości do 50 km/h a często do 30 km/h. Miejskie ulice to nie tory wyścigowe.
Co ma piernik do wiatraka? Tak samo mogę w odpowiedzi na twój wpis dać: drogi pieszy. Pamiętaj, że przechodzi się jedynie w miejscach dozwolonych. Drogi z kilkoma pasami ruchu to nie tor z przeszkodami do przystanku...
@Racjel tylko że miejsca dozwolone są prawie wszędzie. Oprócz na pasach możesz przejść normalnie przez ulice jeśli w pobliżu (chyba 50m) nie ma przejścia dla pieszych, z wyjątkiem zakrętów i miejsc gdzie są barierki, balustrady i inne przeszkody.
@sila1989 Człowiek uczy się całe życie, proszę, to nie wiedziałem, że bieg przez trawnik i kilka pasów jest dozwolony. Chyba muszę się douczyć -.-
A na serio to większość akcji związanych z noszeniem odblasków w 90% przypadków dotyczą obszarów poza miastami. Tam gdzie w ogóle da radę jechać w mieście ponad te 50 km/h to są chodniki i odblaski nie są już tak potrzebne. Poza tym, jak cię już rozjedzie kiedy nie będziesz miał odblasku, to będziesz mógł się kłócić ile jechał ten kierowca -.- Zasada jest prosta, nie patrz na innych tylko na siebie i noś te odblaski dla siebie, a nie dla innych...
@Racjel Po pasie zieleni też nie możesz chodzić :) Napisałem że z wyjątkiem zakrętów i miejsc gdzie są barierki, balustrady i inne przeszkody.
jakie 3 zl, ku*wa 4,50
To zależy gdzie, ale życie nie ma ceny więc nie marudź, czy kosztuje 3 zł czy 20zł to zawsze uratuje Ci życie
Widzę, że są tu tacy, którzy nie łapią przekazu. Ja idąc pieszo wolę zrezygnować z mojego pierwszeństwa, bo mam świadomość tego, co 1000kg złom, może zrobić z moim 78kg mięcha i kości. A dla wszystkich co sie plują o wzrok - idź na 14.00 do pracy, pracuj przy sztucznym świetle i wracaj po 22.00 do domu samochodem przez ciemne pole, bo innej drogi nie ma, a nawet jak jest to jest gówniano oświetlona i rozglądaj się jak sowa za gryzoniem, czy jakiś pajac nie buja się na poboczu lub co gorsza środkiem jezdni. Dla informacji WIĘKSZOŚCI - nie wszyscy pracują na rano i mają przywilej wracać w świetle dnia do domu po pracy.
Niestety tak wiele osób tego nie rozumie...