Tak się właśnie traci klientów. A co do słownictwa: jak kulturalnie zwracać się do oszusta i złodzieja, zwłaszcza takiego, który oszukuje i okrada dzieci?
Sorry, tak działają promocje: zgolić jak najwięcej osób na najlepszą nagrodę, która się skończy po pierwszych 5 dniach promocji.A sprzedaż rośnie. Takie życie.
Szanowny Panie Prezesie! Ty chamie nieskrobany! Jest pan nędznym wyrzutkiem społeczeństwa. Ludzkość powinna pana wykreślić ze swojej listy obecności, ty chamie nieskrobany!
Zawsze przy tego typu nagrodach jest informacja o ich limicie. Normalny rodzic tłumaczy dziecku, że oznacza to, że nagroda nie jest pewna. Listy pełne przekleństw pisze zwykły frustrat. Jako dziecko też kilka razy dostałam nagrody pocieszenia za zbieranie jakichś kodów (od innej firmy przygotowującej produkty spożywcze dla dzieci) i cieszyłam się z nich, bo wiedziałam, na czym polegają tego typu akcje (dzięki, mamo!).
@Ochrety Szacun dla Twojej mamy - poważnie! Jeśli rzeczywiście Cię tak wychowała to spoko......śmiem jednak twierdzić że trochę to jest naciągane.....Są ludzie na tym świecie, którzy w życiu nie przeczytali totalnie niczego, więc nie dziw się,że nie czytają zasad, regulaminów itp. Ale czy dlatego są gorsi, bo kochają swoje dzieci i tak właśnie to okazują??? Przecież to dziecko na 100 % nie "buszuje" na demotach i pewnie taż nie jest dopuszczone do korespondencji ZUS-owskiej, więc w czym problem? Jak moją 17 letnią córkę w zeszłym roku napadł naćpany gostek ( tuż pod domem!!!!!!!!! ) to wierz mi - nie przebierałam w słowach! Nie jedno ucho by wręcz eksplodowało!!! A na co dzień nie przeklinam! PO PROSTU KOCHAM SWOJE DZIECKO i w pewnych sytuacjach nie da się inaczej, wierz mi!
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
8 listopada 2015 o 21:59
@hektoratis Przyznasz, że jest różnica, między zbluzganiem kogoś za napaść na potomstwo, a zbluzganiem i udostępnieniem w sieci bluzgów na firmę, która stosunkowo(!) bezboleśnie nauczyła dziecko, że należy czytać drobne druczki. Szczególnie, że w tym drugim wypadku gość powinien w pierwszej kolejności pluć we własną brodę.
@Ochrety Powiedz to dziecku, nie zrozumie. Nawet jeśli wydaje się że tak jest. Czy to jest różnica? Być może, jednego jestem pewna - jeśli chodzi o krzywdę ukochanego dziecka ( nie ważne co się stało, ale się stało ) rodzic, który kocha całym sercem nie przebiera w środkach. Czasem dosadne, mocne słowa lepiej trafiają do ludzi niż przesłodzone prośby. Jeśli to kogoś oburza lub gorszy to owszem, ma prawo wyrazić swoje zdanie.....tak samo jak ten tato, któremu pewnie serce pękało na widok łez córki.
@hektoratis Jak dziecko rozbije głowę o kant stołu, też należy udostępniać maila z bluzgami na producenta mebli? Rodzica boli i przeraża to jeszcze bardziej niż zawód dziecka z powodu plecaczka. O ile dziecko może się wściekać, to rodzic powinien być dorosły i uczyć dziecko życia w świecie jako osoba dojrzała, a nie kretyn.
10latek to już rozumne dziecko,gdyby rodzic przeczytał regulamin(ze zrozumieniem) i powiedział dziecku na czym będzie polegać " loteria" to problemu by nie było a tak zamiast siebie zbluzgać w duchu to trafiło na producenta
@Hektoratis, jeśli rodzic nie czyta regulaminów i nie tłumaczy tego dziecku znaczy że jest ciemniakiem o upośledzonej zdolności rodzicielskiej. Naprawdę uważasz, że trzeba brać przykład z takich ludzi? teraz płacze że nie dostała plecaka, za 8 lat zrobi awanturę, bo auta nie dostała. Widzisz eskalację?
Brałam w czymś takim udział, do otrzymania były kapcie - miśki takie, przedstawiające kota z reklamy żarcia dla kotów pewnej firmy. Dostalam 4 saszetki karmy :p Zawsze gdy słyszę o takich promocjach mam wrażenie że ktoś kogoś robi w balona
Pan Pawiński na pewno się przejął tym pajacem :) Takie sprawy rozwiązuje się w inny, cywilizowany sposób, a autor listu potwierdził tylko, że wśród Polaków jest cała masa buractwa, prostactwa i hołoty intelektualnej.
@RomekC, a choćby pójść z tym do prasy. Niekorzystny artykuł w gazecie/na portalu bardziej przyczyni się do złej opinii firmy niż pienienie się frustrata. Ale widzisz, do tego trzeba pomyślunku, a my Polacy, umiemy tylko od razu z pięściami lać w mordę. Nie znamy innego rozwiązania
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 listopada 2015 o 19:32
Nie zaprzeczam, że takowa sytuacja nie mogła mieć miejsca, jednak podchodzę do tego sceptycznie czy to nie kolejna historia stworzona na potrzeby Internetu.
Soczki soczki a sam cukier w składzie jak byłam dzieckiem to były pyszne soczki marchewkowe, które miały totalnie inny smak (marchewki) i nie były słodkie aż tak. Ale molochy je wykończyły.
Kubuś przesadził zwłaszcza, ze to marka skierowana przede wszystkim dla dzieci. Ale ojciec tez mógł się ogarnąć - życzyczenie gwałtu to już przesada a język prymitywny.
Widzicie moi drodzy do czego doprowadził socjalizm.Okradanie dzieci jest teraz na porządku dziennym,dlatego serdecznie wyrzekam się tego systemu i tego państwa. Je&ać Krawczyka.
Po pierwsze, ten tatuś zachowuje się jak patus na prochach. Jak jego los nie wygra kumulacji to grozi całemu totalizatorowi? Po drugie, 10-letnie dziecko powinno być nauczone że nie zawsze dostaje się to, co się chce, a nie ryczy i musi być uspokajane przez ojca, że plecaka nie dostało. 6-latek tak, ale nie 10-latka. A później rośnie nam takie pokolenie rozwydrzonych, roszczeniowych smarkaczy o których robi się demoty... Ja na miejscu ojca nie robiłbym afery, córce samemu kupił po cichu ten plecak, po czym i tak zmienił kupowany produkt na konkurencyjny. Co za prostak, ciekawe czy chciałby, aby jego dane zostały upublicznione
@Gats To nowe pokolenie rodzicow,rozpieszczaja swoje dzieci,uwazaja je za swiete i niewinne(nawet jak bedzie dokuczac innym),ucza ich ze wszystko sie nalezy,oni sa najlepsi,do tego dochodzi bezstresowe wychowanie. Powinno sie uczyc dzieci, ze nie zawsze sie wygrywa i nie wszystko sie im nalezy, ojciec dziecka pewnie z patologicznej rodziny. Co do konkursow,jako dziecko wygralem stroj kosciotrupa od firmy nestle, nawet tam byla ograniczona ilosc nagrod,w regulaminie kubusia pewnie to samo bylo.
A potem, gdy córeczka dorośnie, będzie myślała, że wszystko jej się należy, bo zawsze gdzieś tam stał tatuś gotowy wtłuc każdemu, kto nie zgadzał się ze zdaniem córeczki. Takie rzeczy się zdarzają, dziecko powinno nauczyć się, że życie niesie nie tylko przyjemności, ale też rozczarowania. Kilkanaście lat temu sam przeżyłem takie rozczarowanie, tyle, że z pluszowymi krowami od Milki.
@Eeefghjk Ja i mój brat dostaliśmy gadżety z dawnej promocji Milky Way kilkanaście lat temu, a Milkową krowę zdobyłem z innego źródła, więc istniały naprawdę ;) .
Nie jestem w stanie uwierzyć w zapewnienie tego "pożal się" autora.
Przede wszystkim sam tekst jest dziwnie podobny "stylistycznie" do innych (jak zawsze autentycznych) tekstow znajdujacych sie na tej stronie a - z determinacją - przytaczanych przez autorow.
Wszyscy ci ktorzy mogą mi trochę zaufac niech powroca do wczesniejszych podobnych opowiesci. Stwierdza ze mam racje....styl i pisownia jest IDENTYCZNA a to swiadczy o tym ze takie chore opowiesci pisze grupa idiotow.
Tylko że w tej promocji nie bylo obiecanego plecaka, a jedynie występował jako główna nagroda. Kubusiowe plecaki widać czasem na ulicy, więc wina nie leży po stronie koncernu, ale rodzica, który wyżywa się na nim, zamiast nauczyć córkę przegrywać. Jak będzie dorosła i jej kandydat nie wygra w wyborach tatuś opublikuje list otwarty do wszystkich obywateli, jacy to oni źli, bo nie wsparli w wyborze jego córki?
Jak byłem mały była podobna promocja. Tylko że można było dostać niesamowitą kurtkę agenta. Światełka, latarki, gwizdki, bajerki. Odlot! Reklamowali ją w tv chyba z miesiąc. Rodzice długo zbierane etykiety i dostałem.... smysz. Bo się kurtki skończyły...
Ja również, z tym że wydaje mi się, że byłam świadoma, iż ilość kubków jest ograniczona, i w tym przypadku na pewno było tak samo, więc rozumiem ból ojca na widok płaczącego dziecka, ale dorosły człowiek powinien być świadomy zasad takich konkursów i wyjaśnić to dziecku.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
26 czerwca 2019 o 22:55
Mój boże, co za słownictwo. Skoro ten człowiek wyraża się tak w liście, to jak musi wyglądać jego język mówiony. Kulturalny człowiek powinien umieć wyrazić swoje oburzenie w inny sposób niż poprzez rzucanie mięsem. Wstyd.
pamiętam, że jako dziecko też byłam bardzo zawiedziona, bo obiecali jedno, a wysłali drugie. Widać, że po latach nic się nie zmieniło... wiem, jak bardzo jest przykro takiemu dziecku.
Kubuś bierze przykład z Ferrero, Danone i innych zachodnich oszustów. Im też należy się takie napiętnowanie. Tak samo żerują na dzieciach i robią je w bambuko!
córy (3)jednego roku jadły w wakacje lody, w których szczęście miało sprzyjać lodożercom(kurka fa minimum 3 dziennie) i nic! "tatusiu przecież jestem lodożercą i nie wygrałam loda" oczywiście ze łzami. od tamtej pory-ze 3 lata- algidy nie ma u nas w domu.
niby nic minimum: 3x1,2plnx100 lodowych dni x3lata=10800pln mniej dla oszustów.
Tak się właśnie traci klientów. A co do słownictwa: jak kulturalnie zwracać się do oszusta i złodzieja, zwłaszcza takiego, który oszukuje i okrada dzieci?
Wystarczy się trochę postarać i w kulturalny sposób bez wulgaryzmów można tak komuś dopiec, że pójdzie w pięty.
@zcvbnm A powinna. Od rzemyczka - do koniczka. Najdłuższa podróż zaczyna się od jednego kroku.
Sorry, tak działają promocje: zgolić jak najwięcej osób na najlepszą nagrodę, która się skończy po pierwszych 5 dniach promocji.A sprzedaż rośnie. Takie życie.
Szanowny Panie Prezesie! Ty chamie nieskrobany! Jest pan nędznym wyrzutkiem społeczeństwa. Ludzkość powinna pana wykreślić ze swojej listy obecności, ty chamie nieskrobany!
Raczej tak się niszczy konkurencje. Gimby takie teksty bezkrytycznie łykają. A to klasyczny czarny PR.
Zawsze przy tego typu nagrodach jest informacja o ich limicie. Normalny rodzic tłumaczy dziecku, że oznacza to, że nagroda nie jest pewna. Listy pełne przekleństw pisze zwykły frustrat. Jako dziecko też kilka razy dostałam nagrody pocieszenia za zbieranie jakichś kodów (od innej firmy przygotowującej produkty spożywcze dla dzieci) i cieszyłam się z nich, bo wiedziałam, na czym polegają tego typu akcje (dzięki, mamo!).
@Ochrety Szacun dla Twojej mamy - poważnie! Jeśli rzeczywiście Cię tak wychowała to spoko......śmiem jednak twierdzić że trochę to jest naciągane.....Są ludzie na tym świecie, którzy w życiu nie przeczytali totalnie niczego, więc nie dziw się,że nie czytają zasad, regulaminów itp. Ale czy dlatego są gorsi, bo kochają swoje dzieci i tak właśnie to okazują??? Przecież to dziecko na 100 % nie "buszuje" na demotach i pewnie taż nie jest dopuszczone do korespondencji ZUS-owskiej, więc w czym problem? Jak moją 17 letnią córkę w zeszłym roku napadł naćpany gostek ( tuż pod domem!!!!!!!!! ) to wierz mi - nie przebierałam w słowach! Nie jedno ucho by wręcz eksplodowało!!! A na co dzień nie przeklinam! PO PROSTU KOCHAM SWOJE DZIECKO i w pewnych sytuacjach nie da się inaczej, wierz mi!
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 listopada 2015 o 21:59
@hektoratis Przyznasz, że jest różnica, między zbluzganiem kogoś za napaść na potomstwo, a zbluzganiem i udostępnieniem w sieci bluzgów na firmę, która stosunkowo(!) bezboleśnie nauczyła dziecko, że należy czytać drobne druczki. Szczególnie, że w tym drugim wypadku gość powinien w pierwszej kolejności pluć we własną brodę.
@Ochrety Powiedz to dziecku, nie zrozumie. Nawet jeśli wydaje się że tak jest. Czy to jest różnica? Być może, jednego jestem pewna - jeśli chodzi o krzywdę ukochanego dziecka ( nie ważne co się stało, ale się stało ) rodzic, który kocha całym sercem nie przebiera w środkach. Czasem dosadne, mocne słowa lepiej trafiają do ludzi niż przesłodzone prośby. Jeśli to kogoś oburza lub gorszy to owszem, ma prawo wyrazić swoje zdanie.....tak samo jak ten tato, któremu pewnie serce pękało na widok łez córki.
@hektoratis Jak dziecko rozbije głowę o kant stołu, też należy udostępniać maila z bluzgami na producenta mebli? Rodzica boli i przeraża to jeszcze bardziej niż zawód dziecka z powodu plecaczka. O ile dziecko może się wściekać, to rodzic powinien być dorosły i uczyć dziecko życia w świecie jako osoba dojrzała, a nie kretyn.
10latek to już rozumne dziecko,gdyby rodzic przeczytał regulamin(ze zrozumieniem) i powiedział dziecku na czym będzie polegać " loteria" to problemu by nie było a tak zamiast siebie zbluzgać w duchu to trafiło na producenta
@Hektoratis, jeśli rodzic nie czyta regulaminów i nie tłumaczy tego dziecku znaczy że jest ciemniakiem o upośledzonej zdolności rodzicielskiej. Naprawdę uważasz, że trzeba brać przykład z takich ludzi? teraz płacze że nie dostała plecaka, za 8 lat zrobi awanturę, bo auta nie dostała. Widzisz eskalację?
Brałam w czymś takim udział, do otrzymania były kapcie - miśki takie, przedstawiające kota z reklamy żarcia dla kotów pewnej firmy. Dostalam 4 saszetki karmy :p Zawsze gdy słyszę o takich promocjach mam wrażenie że ktoś kogoś robi w balona
to to nic ja playa to tak wyzywam meili z 20dostali zlodzieje kretacze...ale pana popieram
Pan Pawiński na pewno się przejął tym pajacem :) Takie sprawy rozwiązuje się w inny, cywilizowany sposób, a autor listu potwierdził tylko, że wśród Polaków jest cała masa buractwa, prostactwa i hołoty intelektualnej.
@~polaczkowo W jaki to cywilizowany sposób można rozwiązać taką sprawę?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 listopada 2015 o 16:55
@RomekC, a choćby pójść z tym do prasy. Niekorzystny artykuł w gazecie/na portalu bardziej przyczyni się do złej opinii firmy niż pienienie się frustrata. Ale widzisz, do tego trzeba pomyślunku, a my Polacy, umiemy tylko od razu z pięściami lać w mordę. Nie znamy innego rozwiązania
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 listopada 2015 o 19:32
Gats, przecież jest na demotach. to lepiej niż jak w jakiejś podrzędnej, lokalnej gazetce. :)
6 minusów na 7 głosów za zadanie pytania?
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 10 listopada 2015 o 10:14
puchaty sk***synu ahahahahahaha leże xd
Nie zaprzeczam, że takowa sytuacja nie mogła mieć miejsca, jednak podchodzę do tego sceptycznie czy to nie kolejna historia stworzona na potrzeby Internetu.
Racja! Mi też nie przysłali plecaczka!
Soczki soczki a sam cukier w składzie jak byłam dzieckiem to były pyszne soczki marchewkowe, które miały totalnie inny smak (marchewki) i nie były słodkie aż tak. Ale molochy je wykończyły.
Kubuś przesadził zwłaszcza, ze to marka skierowana przede wszystkim dla dzieci. Ale ojciec tez mógł się ogarnąć - życzyczenie gwałtu to już przesada a język prymitywny.
Od razu przypomniał mi się ten słynny Jasiu który obraził się na św. Mikołaja bo nie dostał roweru.
@Hagan Św. Mikołaja nie istnieje a Kubuś?
Och, na pewno dyrekcja firmy jest wstrząśnięta tym listem...
Widzicie moi drodzy do czego doprowadził socjalizm.Okradanie dzieci jest teraz na porządku dziennym,dlatego serdecznie wyrzekam się tego systemu i tego państwa. Je&ać Krawczyka.
"Mam nadzieję, że spotkają cię wszelkie możliwe przykrości (...)"
I już spotkały! Kubusie nie spełniają wymogów i zostały wycofane ze szkolnych sklepików i automatów sprzedażowych. I dobrze!
Więcej, a także żale pana prezesa Maspexu z tego powodu - w artykule w serwisie natemat pl
Po pierwsze, ten tatuś zachowuje się jak patus na prochach. Jak jego los nie wygra kumulacji to grozi całemu totalizatorowi? Po drugie, 10-letnie dziecko powinno być nauczone że nie zawsze dostaje się to, co się chce, a nie ryczy i musi być uspokajane przez ojca, że plecaka nie dostało. 6-latek tak, ale nie 10-latka. A później rośnie nam takie pokolenie rozwydrzonych, roszczeniowych smarkaczy o których robi się demoty... Ja na miejscu ojca nie robiłbym afery, córce samemu kupił po cichu ten plecak, po czym i tak zmienił kupowany produkt na konkurencyjny. Co za prostak, ciekawe czy chciałby, aby jego dane zostały upublicznione
@Gats To nowe pokolenie rodzicow,rozpieszczaja swoje dzieci,uwazaja je za swiete i niewinne(nawet jak bedzie dokuczac innym),ucza ich ze wszystko sie nalezy,oni sa najlepsi,do tego dochodzi bezstresowe wychowanie. Powinno sie uczyc dzieci, ze nie zawsze sie wygrywa i nie wszystko sie im nalezy, ojciec dziecka pewnie z patologicznej rodziny. Co do konkursow,jako dziecko wygralem stroj kosciotrupa od firmy nestle, nawet tam byla ograniczona ilosc nagrod,w regulaminie kubusia pewnie to samo bylo.
A potem, gdy córeczka dorośnie, będzie myślała, że wszystko jej się należy, bo zawsze gdzieś tam stał tatuś gotowy wtłuc każdemu, kto nie zgadzał się ze zdaniem córeczki. Takie rzeczy się zdarzają, dziecko powinno nauczyć się, że życie niesie nie tylko przyjemności, ale też rozczarowania. Kilkanaście lat temu sam przeżyłem takie rozczarowanie, tyle, że z pluszowymi krowami od Milki.
@tajakjejtam Czy jest ktoś, kto dostał kiedyś obiecaną nagrodę, a nie cośtam w zamian?
@Eeefghjk Ja jak na ironię dostałam właśnie plecak od Kubusia (taki zielony zakładany na jedno ramię) a rozczarował mnie Pysio :)
@Eeefghjk Ja i mój brat dostaliśmy gadżety z dawnej promocji Milky Way kilkanaście lat temu, a Milkową krowę zdobyłem z innego źródła, więc istniały naprawdę ;) .
Trzeba było czytać regulamin promocji ćwoku.
Nie jestem w stanie uwierzyć w zapewnienie tego "pożal się" autora.
Przede wszystkim sam tekst jest dziwnie podobny "stylistycznie" do innych (jak zawsze autentycznych) tekstow znajdujacych sie na tej stronie a - z determinacją - przytaczanych przez autorow.
Wszyscy ci ktorzy mogą mi trochę zaufac niech powroca do wczesniejszych podobnych opowiesci. Stwierdza ze mam racje....styl i pisownia jest IDENTYCZNA a to swiadczy o tym ze takie chore opowiesci pisze grupa idiotow.
Tylko że w tej promocji nie bylo obiecanego plecaka, a jedynie występował jako główna nagroda. Kubusiowe plecaki widać czasem na ulicy, więc wina nie leży po stronie koncernu, ale rodzica, który wyżywa się na nim, zamiast nauczyć córkę przegrywać. Jak będzie dorosła i jej kandydat nie wygra w wyborach tatuś opublikuje list otwarty do wszystkich obywateli, jacy to oni źli, bo nie wsparli w wyborze jego córki?
Za ten list powinni mu odebrać prawa rodzicielskie. Jest zbyt agresywny, aby wychowywać dziecko.
po pierwsze niech se zrobi syna a po drugie po ch*j wysyłać jakieś etykiety?
Kiedyś Kubuś to był sok, a teraz to perfumowana woda ...
Współczuję dziewczynce rodziców na niskim (przynajmniej intelektualnym) poziomie. Reszta komentarza zbędna.
Jak byłem mały była podobna promocja. Tylko że można było dostać niesamowitą kurtkę agenta. Światełka, latarki, gwizdki, bajerki. Odlot! Reklamowali ją w tv chyba z miesiąc. Rodzice długo zbierane etykiety i dostałem.... smysz. Bo się kurtki skończyły...
ja wciaz pamietam jak w 99 dostalam zamiast kubka od kubusia naklejkę z podobnym listem :(
Ja również, z tym że wydaje mi się, że byłam świadoma, iż ilość kubków jest ograniczona, i w tym przypadku na pewno było tak samo, więc rozumiem ból ojca na widok płaczącego dziecka, ale dorosły człowiek powinien być świadomy zasad takich konkursów i wyjaśnić to dziecku.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 czerwca 2019 o 22:55
Napisz jeszcze do marsa i snickersa pedale ;)
Mój boże, co za słownictwo. Skoro ten człowiek wyraża się tak w liście, to jak musi wyglądać jego język mówiony. Kulturalny człowiek powinien umieć wyrazić swoje oburzenie w inny sposób niż poprzez rzucanie mięsem. Wstyd.
pamiętam, że jako dziecko też byłam bardzo zawiedziona, bo obiecali jedno, a wysłali drugie. Widać, że po latach nic się nie zmieniło... wiem, jak bardzo jest przykro takiemu dziecku.
Ciekawe co by zrobił gdyby mu jakiś córkę zdradził
dobrze, że moje uczulone na marchew:P
Najśmieszniejsze jest to, że właściciel Pysia, został w tym roku wykupiony przez właściciela Kubusia, więc jakby nie patrzeć klienta nie stracili ;)
Może szef firmy tak się przejął listem, że wykupił konkurenta.
Też do nich wysłałem etykietki. Miałem ich dużo, wysłałem 4 razy. Rozdawali wtedy koszulki, ale to co dostałem w zamian to były tylko 2 bandanki.
Ktoś to znalazł w antykwariacie? 3 lub 4 kółko na necie.
Nie sądzę, że to tatuś , nie wymyśliłby, że największą karą będzie rżnięcie przez NIEOGOLONYCH rozbójników...
nic nie ocenzurowal, ale sku**ysyna musial xD
Powtarza się a gimboanoymousy wciąż podniecone.
Kubuś bierze przykład z Ferrero, Danone i innych zachodnich oszustów. Im też należy się takie napiętnowanie. Tak samo żerują na dzieciach i robią je w bambuko!
Co za potencjał dydaktyczny tatusia! 10-letnia córeczka otrzyma gruntowne wykształcenie i nienaganne maniery. A w życiu? Shit happens.
ja też kiedyś wysłałem list i zamist koszulki dostałem bransoletkę, dziady jedne.
córy (3)jednego roku jadły w wakacje lody, w których szczęście miało sprzyjać lodożercom(kurka fa minimum 3 dziennie) i nic! "tatusiu przecież jestem lodożercą i nie wygrałam loda" oczywiście ze łzami. od tamtej pory-ze 3 lata- algidy nie ma u nas w domu.
niby nic minimum: 3x1,2plnx100 lodowych dni x3lata=10800pln mniej dla oszustów.