Smutne zakończenie? Przed przeczytaniem trudno sięgnąć po taką książkę (chyba,że ktoś opiera się na recenzjach) , ale całe wyzwanie jak najbardziej pozytywne:)
Nie musisz mieć wcześniej zaplanowane jaką książkę do jakiej kategorii dopasujesz, Jak w ciągu roku przeczytasz coś co się źle kończy to wtedy możesz dodać książkę do tej kategorii. Innym rozwiązaniem może być też sięgnięcie po książkę opartą na faktach gdzie to, że się źle skończy jest oczywiste. Na przykład powieść biograficzna o Mari Antoninie, która wiadomo wesoło nie kończy.
@weddxer A ja zawsze byłem przekonany, że historia Marii Antoniny kończy się wesoło. W końcu Robespierre kończy na szafocie tak jak ona i jej mąż.Jak to mówi starosłowiańskie przysłowie: Karma is a bitch :).
Chyba przesadziłeś z tą połową wyzwań :D Nawet jeśli ktoś ma takie same inicjały jak autorka (albo literę imienia jak jeden z bohaterów), czyta po angielsku i zaczął czytać, a nie skończył :D
Ja się niestety nie podejmę - jeszcze nie zdarzyło mi się zacząć czytać jakąś książkę i odłożyć ją, bez przeczytania do końca. Nawet jeśli jest to literatura mamusi :D
1. Więcej niż 215 stron. 2. Autorem jest kobieta. 3. Film oparty na książce. 4. W tytule jest kolor (haha ;)) 5. Przeczytana w jeden weekend. 6. Autor pod pseudonimem (E.L. James jest pseudonimem literackim Eriki Leonard). 7. W j. angielskim. 8. Główny bohater ma imię na tę samą literę co ja. 9. Akcja nie dzieje się w Europie. 10. Zaczęłam kiedyś czytać, ale nie skończyłam. Nie czytałam książki, więc to tylko założenie i pomoc google, ale podejrzewam, że da się ją przeczytać w weekend i na pewno jest ktoś kto ją zaczął czytać, ale nie skończył, no to imię to też zwykłe założenie, że będzie ją czytać również jakaś Anna lub Krystyna ;) Może coś jeszcze przegapiłam? Czy możemy to uznać za typowy romans? hehe No, ale jakby nie patrzeć to połowy nie będzie...
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
4 stycznia 2016 o 11:40
A co jak przeczytałam wszystkie lektury szkolne? Dyskryminacja. Po za tym zycie jest za krótkie na czytanie ksiązek, które były za słabe, zeby je doczytać za pierwszym razem.
Serio przeczytałaś wszystkie szkolne lektury? Nie wiem czy współczuć czy gratulować. Sam czytam sporo ale to co się serwuje w kanonie lektur to jest porażka. Z lektur średnio 1-2 potrafiły mnie na tyle zaciekawić by je przeczytać w całości. A przez całą edukację może ze 3 wzbudziły moje zainteresowanie na tyle że przeczytałem coś więcej z danego kręgu tematycznego. Kanon lektur jest fatalny i do niczego się nie nadaje. Każemy czytać dzieciakom to co się utarło że należy czytać a nie to co faktycznie ma OBECNIE jakąś wartość. Bo to że 300 lat temu jakieś dzieło było bardzo ważnym zjawiskiem nie oznacza że teraz jest mus je znać. Są inne cenniejsze dzieła. A przeczytanie takich książek jak choćby 1984 Orwella znacznie lepiej pozwoli zrozumieć świat młodej osobie niż Tango Mrożka. Ale może nie chodzi w edukacji o to by rozumieć świat.
@RecordCat Do tej kategorii zaliczam powieści Jane Austen. A uważam je za interesujące. I jestem facetem. Ale ogólnie czytam to na co mam ochotę i dopiero pod koniec roku mógłbym sprawdzić czy wypełniłem takie wyzwanie.
No i po co czytać takie książki, które nic nie dają? Wielce oczytani ludzie a czytają jakiś bełkot. Najlepsze są dziewczyny z tekstami: "nie czytasz-nie pójdę z Tobą do łóżka"
Wolę poczytać mniej, ale za to wartościowych treści.
Nie da rady. Nie czytuję poradników. Hm, a całkiem nieźle się zapowiadało - od początku roku zrealizowałam już sporo punktów... (wydana w 2015, autor kobieta, imię w tytule, więcej niż 2015 stron, w weekend, akcja poza Europą)
Obecnie mam:
Książka ma więcej niż 215 stron, film oparty na książce, autorem jest mężczyzna, poradnik (w pewnym sensie ;)), w języku angielskim, główny bohater ma imię na tą samą literę co ja (nawet jest moim imiennikiem), kiedyś zacząłem, ale nie skończyłem. Czytam "Autostopem przez Galaktykę". Czemu kiedyś zacząłem,a nie skończyłem? Zacząłem w wersji elektronicznej, a dopiero teraz mam dostęp do papierowej. Wiem, że nikogo to nie interesuje, ale chciałem się podzielić ;).
29 Zadań z których co kolejne to głupsze.
1. Dlaczego akurat 215 stron? Znam książki które maja 80-100 (np. Folwark zwierzęcy) i są bardzo mądre oraz takie które maja 500 i są czystą grafomanią (za długo by wymieniać). Po za tym ilość stron silnie zależy od formatu.
2. Dlaczego napisana przez kobietę? Czy autorki kobiety piszą w jakis nieuchwytny wyjątkowy sposób który trzeba poznać? Przeczytałem sporo książek Agathy Christy czy Joanny Chmielewskiej i jakoś nie odczuwałem specjalnie by to wyszło spod pióra kobiety. Także kolejny idiotyzm.
3. Wydana w zeszłym roku i co w związku z tym? Porusza jakieś najświeższe tematy których nie poruszy starsza książka? Nie sądzę po pisanie książki trochę trwa a niektóre książki są wydawane po latach ba czasem przed spadkobierców pisarzy są wydawane poraz pierwszy. Kolejna bzdura.
4. Smutne zakończenie? A co to znaczy smutne zakończenie? Rozumiem że się możesz utożsamić z bohaterem i Ci smutno jak on umrze ale to nie znaczy że to zakończenie jest smutne po prostu tobie po nim smutno. A czytanie książek specjalnie żeby zrobiło mi się smutno jest głupie a jeszcze głupsze jest sprawdzanie wcześniej zakończenia zanim przeczyta sie książkę by spełnić to zadanie.
Dobra znudziło mi się to bo nie ma ani jednego "zadania" które ma w sobie choć krztynę sensu. Dobre zadanie czytelnicze dla Polski? Czytaj jedną książkę miesięcznie (dla statystycznego Polaka to ogromna ilość) albo inne zadanie pal jedna paczkę tygodniowo mniej a za to co zaoszczędzisz kup książkę która ci się spodoba i którą przeczytasz. Zrobienie tego zadania może tylko obrzydzić komuś czytanie.
Smutne zakończenie? Przed przeczytaniem trudno sięgnąć po taką książkę (chyba,że ktoś opiera się na recenzjach) , ale całe wyzwanie jak najbardziej pozytywne:)
Nie musisz mieć wcześniej zaplanowane jaką książkę do jakiej kategorii dopasujesz, Jak w ciągu roku przeczytasz coś co się źle kończy to wtedy możesz dodać książkę do tej kategorii. Innym rozwiązaniem może być też sięgnięcie po książkę opartą na faktach gdzie to, że się źle skończy jest oczywiste. Na przykład powieść biograficzna o Mari Antoninie, która wiadomo wesoło nie kończy.
@weddxer A ja zawsze byłem przekonany, że historia Marii Antoniny kończy się wesoło. W końcu Robespierre kończy na szafocie tak jak ona i jej mąż.Jak to mówi starosłowiańskie przysłowie: Karma is a bitch :).
50 twarzy Greya, he he załatwia połowę wyzwań...
Chyba przesadziłeś z tą połową wyzwań :D Nawet jeśli ktoś ma takie same inicjały jak autorka (albo literę imienia jak jeden z bohaterów), czyta po angielsku i zaczął czytać, a nie skończył :D
Ja się niestety nie podejmę - jeszcze nie zdarzyło mi się zacząć czytać jakąś książkę i odłożyć ją, bez przeczytania do końca. Nawet jeśli jest to literatura mamusi :D
1. Więcej niż 215 stron. 2. Autorem jest kobieta. 3. Film oparty na książce. 4. W tytule jest kolor (haha ;)) 5. Przeczytana w jeden weekend. 6. Autor pod pseudonimem (E.L. James jest pseudonimem literackim Eriki Leonard). 7. W j. angielskim. 8. Główny bohater ma imię na tę samą literę co ja. 9. Akcja nie dzieje się w Europie. 10. Zaczęłam kiedyś czytać, ale nie skończyłam. Nie czytałam książki, więc to tylko założenie i pomoc google, ale podejrzewam, że da się ją przeczytać w weekend i na pewno jest ktoś kto ją zaczął czytać, ale nie skończył, no to imię to też zwykłe założenie, że będzie ją czytać również jakaś Anna lub Krystyna ;) Może coś jeszcze przegapiłam? Czy możemy to uznać za typowy romans? hehe No, ale jakby nie patrzeć to połowy nie będzie...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 stycznia 2016 o 11:40
A co jak przeczytałam wszystkie lektury szkolne? Dyskryminacja. Po za tym zycie jest za krótkie na czytanie ksiązek, które były za słabe, zeby je doczytać za pierwszym razem.
Nie strasz. Nie przeczytałem Nad Niemnem. Nawet moja polonistka stwierdziła, że nie będzie wymagać od nas znajomości "tej biegunki literowej".
Serio przeczytałaś wszystkie szkolne lektury? Nie wiem czy współczuć czy gratulować. Sam czytam sporo ale to co się serwuje w kanonie lektur to jest porażka. Z lektur średnio 1-2 potrafiły mnie na tyle zaciekawić by je przeczytać w całości. A przez całą edukację może ze 3 wzbudziły moje zainteresowanie na tyle że przeczytałem coś więcej z danego kręgu tematycznego. Kanon lektur jest fatalny i do niczego się nie nadaje. Każemy czytać dzieciakom to co się utarło że należy czytać a nie to co faktycznie ma OBECNIE jakąś wartość. Bo to że 300 lat temu jakieś dzieło było bardzo ważnym zjawiskiem nie oznacza że teraz jest mus je znać. Są inne cenniejsze dzieła. A przeczytanie takich książek jak choćby 1984 Orwella znacznie lepiej pozwoli zrozumieć świat młodej osobie niż Tango Mrożka. Ale może nie chodzi w edukacji o to by rozumieć świat.
Shiiit, już chciałem się za to zabrać, ale zobaczyłem "romans".
@RecordCat Do tej kategorii zaliczam powieści Jane Austen. A uważam je za interesujące. I jestem facetem. Ale ogólnie czytam to na co mam ochotę i dopiero pod koniec roku mógłbym sprawdzić czy wypełniłem takie wyzwanie.
Hmm Historia życia Olka.Naliczyłem 11 podpunktów
Nie podejmuje zadnych tego typu wyzwań, bo czytam to na co ja mam ochote i kiedy mam ochote.Czytanie to nie zawody.
@kostkalodu Z ust mi to wyjąłeś. Książki lepiej wybrać ze względu na zainteresowania i gust, a nie dlatego, że imię w tytule albo kobieta autorem. ;D
No i po co czytać takie książki, które nic nie dają? Wielce oczytani ludzie a czytają jakiś bełkot. Najlepsze są dziewczyny z tekstami: "nie czytasz-nie pójdę z Tobą do łóżka"
Wolę poczytać mniej, ale za to wartościowych treści.
Nie da rady. Nie czytuję poradników. Hm, a całkiem nieźle się zapowiadało - od początku roku zrealizowałam już sporo punktów... (wydana w 2015, autor kobieta, imię w tytule, więcej niż 2015 stron, w weekend, akcja poza Europą)
To wyzwanie z roku 2015, a nie 2016 ;)
Obecnie mam:
Książka ma więcej niż 215 stron, film oparty na książce, autorem jest mężczyzna, poradnik (w pewnym sensie ;)), w języku angielskim, główny bohater ma imię na tą samą literę co ja (nawet jest moim imiennikiem), kiedyś zacząłem, ale nie skończyłem. Czytam "Autostopem przez Galaktykę". Czemu kiedyś zacząłem,a nie skończyłem? Zacząłem w wersji elektronicznej, a dopiero teraz mam dostęp do papierowej. Wiem, że nikogo to nie interesuje, ale chciałem się podzielić ;).
Czytanie to przyjemność, a nie wyzwanie.
Absurdalne wymagania !!!!!!!!!!! wymówka dla Tych którzy nie czytają :)
Ciężko będzie znaleźć jedną jedyną książkę spełniającą wszystkie powyższe kryteria xD nie wiem czy anna grodzka wydała coś w zeszłym roku :P
Robię to co roku. Chociaż jest coraz trudniej ze względu na coraz mniejszą ilość wolnego czasu.
29 Zadań z których co kolejne to głupsze.
1. Dlaczego akurat 215 stron? Znam książki które maja 80-100 (np. Folwark zwierzęcy) i są bardzo mądre oraz takie które maja 500 i są czystą grafomanią (za długo by wymieniać). Po za tym ilość stron silnie zależy od formatu.
2. Dlaczego napisana przez kobietę? Czy autorki kobiety piszą w jakis nieuchwytny wyjątkowy sposób który trzeba poznać? Przeczytałem sporo książek Agathy Christy czy Joanny Chmielewskiej i jakoś nie odczuwałem specjalnie by to wyszło spod pióra kobiety. Także kolejny idiotyzm.
3. Wydana w zeszłym roku i co w związku z tym? Porusza jakieś najświeższe tematy których nie poruszy starsza książka? Nie sądzę po pisanie książki trochę trwa a niektóre książki są wydawane po latach ba czasem przed spadkobierców pisarzy są wydawane poraz pierwszy. Kolejna bzdura.
4. Smutne zakończenie? A co to znaczy smutne zakończenie? Rozumiem że się możesz utożsamić z bohaterem i Ci smutno jak on umrze ale to nie znaczy że to zakończenie jest smutne po prostu tobie po nim smutno. A czytanie książek specjalnie żeby zrobiło mi się smutno jest głupie a jeszcze głupsze jest sprawdzanie wcześniej zakończenia zanim przeczyta sie książkę by spełnić to zadanie.
Dobra znudziło mi się to bo nie ma ani jednego "zadania" które ma w sobie choć krztynę sensu. Dobre zadanie czytelnicze dla Polski? Czytaj jedną książkę miesięcznie (dla statystycznego Polaka to ogromna ilość) albo inne zadanie pal jedna paczkę tygodniowo mniej a za to co zaoszczędzisz kup książkę która ci się spodoba i którą przeczytasz. Zrobienie tego zadania może tylko obrzydzić komuś czytanie.
Wszystko zniosę prócz jajek i typowych romansów. Mam nadzieję,że takich kobiet jak ja jest więcej!